simeszne kawały

Widzisz posty znalezione dla hasła: simeszne kawały





Temat: O polityce - NA WESOŁO
nowytor napisał:

> kawały, wierszyki chwalące Jaruzelskiego-ojca narodu i opluwające wolność, na
> którą ludzie wtedy mieli nadzieją i jak ją tracili.
> Z twórczością tą spoktałem się w LWP i oficerowie WSW i polityczni mieli
> baczenie, by broń boże (broń jaruzelski)to nie zniknęło, by to WISIAŁO na
> wszystkich gazetkach ściennych, w tej sprostytuowanej przez Jaruzelskiego i
> resztę czerwonych gnoi, armii.
> Że was bydlaków. nie powieszono do tej pory to jest skandal (i wcale nie
chodzi
> mi LPR i Giertycha).
> Nowy
Naprawdę śmieszne !!!!
Sam wymyśliłeś czy ściągnąłeś skądś ???
moje gratulacje Nowyotworze :)





Temat: TYLKO SZCZERZE MOI DRODZY !!
Sluchaj-nie lezy mi to,ze nie moge sam pogrywac

> > Gdyby powiedział Kaczyńskiemu: 'Słuchaj - nie leży mi to, że nie mogę sam
> > pogrywac, duszę się. Wychodzę!'

Jakbym Cybulskiego sluchal.

> > Wtedy - szacunek.

Moj tez.

> > > Facet mógłby sobie być porządnym i pracowitym posłem
> > > a tu nagle zrobili z niego premiera. Przykre...
> >
> >
> > Chyba żarujesz, Basiu :))))

The fairy tale is about to get real.
www.imdb.com/title/tt0337697/

Basiu a widzialas ten film "The Prince & Me" ?
Bardzo dobry ,polecam.
Nawet chcialem sie nad nim zachwycac,ale wasza dyskusja go przebila.

> Absolutnie nie! To facet niedużego formatu, moim zdaniem. Ja takich osobników
> nie cenię. Jak zobaczyłam parę razy popisy pajacowania, opowiadania głodnych
> kawałów, nieudolnego kręcenia a przede wszystkim opowiadania jaki jestem
> prawdomówny, kocham ludzi, jestem lojalny itp. to już wiedziałam, że gość na
> siłę kreuje się na Batmana. Śmieszne.

Nie zaszkodzi tez obejrzec druga czesc.
www.imdb.com/title/tt0477072/
Tylko nie wiem w jakiej roli bys Kazia obsadzila?
Prince Edvard czy Paige Morgan?
Jakby tego filmu nie ogladac,to Tuska w nim nie bylo.





Temat: Dwa Donaldy
a swoja droga, ciekawe czy maniek widzi zwiazek
, czy tez, jak dwaj wymienieni, jest bleszczaty na jedno oko?

schlagbaum napisał:

> Rumsfeld i Felusiak a jedno zdanie.
>
> Rumsfeld stwierdzil, ze nie istnieje absolutnie zaden zwiazek pomiedzy aktem
> terroru w Londynie i wojna w Iraku.
> Wiazanie tych spraw jest smieszne stwierdzil Donald w odpowiedzi na zapytanie
> dziennikarzy.
>
> Ten facet ma to samo poczucie humoru jakim bryluje Felusiak.
> Szkoda, ze mnie takie kawaly nie smiesza.
> Widac, ponurak ze mnie.
>
>
>




Temat: Dowcipy o żydach
Dowcipy o żydach
Wpisujcie fajne kawały o żydach. Nie wpisujcie dowcipów o holokauście, Hansie
i piecach bo te akurat nie są śmieszne.

Skoro piszemy na forum zarządzanym przez wyznawców judaizmu to chyba nie
powinni mieć nic przeciw dowcipom na ich temat nie?




Temat: Policję ćwiczyć, nie lżyć
policję uczyć myślenia
a w zasadzie brać inteligencję pod uwagę przy naborze.

z policjantów wypowiadających się np. w telewizji, tylko jeden rzecznik komendy
głównej potrafi się normalnie po polsku wysłowić. kilka razy miałem
nieprzyjemność uczestniczenia przy pisaniu protokołu przez policjanta, i zawsze
sklecenie kilku zdań zajmowało conajmniej pół godziny.

normalnie jest to pożywka dla kawałów o policjantach, ale czasem ci inteligenci
muszą decydować o czyimś życiu. i wtedy przestaje to być śmieszne




Temat: W telewizji pokazali: Wildstein przeciw liście ...
Pietrzak jest zalosny, nigdy nie podobaly mi sie te jego "kawaly, anegdoty, etc". On poprostu nie nadaje sie na komika czy barda estradowego - "smutas", wypalony piesniarz "...zeby Polska byla Polska..". To oczywiste, ze POlska musi byc Polska i aby tak bylo trzeba o to stale zabiegac a nie poprzestawac na starych frazesach. Pietrzak ma jakis zal to rzekomych ubekow, owszem ma do nich zal kazdy, komu bliska byla idea wolnosci i suwerennosci Polski, ale zeby zrzucac wine na ubekow, ze sie petrzak nie blyszczy na ekranie telewizorow czy w eterze radia to smieszne. Panie pietrzak, sadze, ze podobnie jak ja tzw. polskie audytorium nie bawi sie tymi Pana pseduo-intelygentnymi konstatacjami, za ktore pan chcesz brac kase i dobrze zycia uzywac. Proponuje zajac sie czyms pozytecznym a juz na pewno zycze wiecej rozumu bo w trwodze o upadlą popularnosc własną stajesz sie pan poplecznikiem niewłaściwych osób. Olbrychski znaczy dla pana mniej niz jakis wildstein. Prosze nie dezawuowac dorobku aktorskiego Pana Daniela Olbrychskiego i nie przeciwstawiac mu marnego "złodziejskiego" (bo trzeby rzeczy nazywać po imieniu) występku wildsteina. Wyniesc liste z IPN, oddac ja do rak ludzi, ktorzy ją 5 razy przerobia i wyemituja w internecie w ksztalcie, na jaki i pan mogl miec swoj wplyw.... nie mam wiecej komentarzy w sprawie pietrzaka.



Temat: Kategoria 'wszystkie'
Przypominam temat: naprawdę nie dałoby się czegoś zrobić? Mam u siebie na razie
3, docelowo 4 kategorie - jedna to normalne zapiski, druga to zdjęcia, trzecia
rzeczy śmieszne, a czwartą będą wiersze. Blog wygląda jak groch z kapustą na
pierwsze wejście; ideałem byłoby, żeby był 100% blogowaty na wejściu, czyli
otwierałaby się by default kategoria z wpisami notkowymi, a dopiero gdyby ktoś
chciał, mógłby np. poczytać kawały lub obejrzeć zdjęcia...
Tebe, T0m, a może jednak???




Temat: Długa (i wybiórcza) pamięć Rosjan.
poczucie humoru, Polack jokes i Polenwitze
wielu Polakow z urodzenie wypieprzylo do RFN czy Austrii mimo ze to Niemcy i
Austriacy nas rozebrali na 123 lata.

A xzy wiesz ze do poczatkow 20wieku w USA byly modne teroie ze Slownienie to
polglowki i dobrze by bylo ich segregowac a docelowo sterylizowac? wiele z tego
zostalo do dzis u naszego partnera jak mowi min .Rotfeld, ciekwae czy US wiedza
o partnerstwie?! ;P

www.anvari.org/shortjoke/Jokes_001/703.html
www.dirtylaughs.com/bar/bar96.html
lub
Warum mußte David Copperfield seine Polentournee absagen?
Keiner hat sich für seine Show interessiert. In Polen ist es nichts
ungewöhnliches, wenn etwas verschwindet.

jakiez smieszne prawda?

W Rosji nie krazyly kawaly o polskich nierobach, idiotach i zlodziejach, a moze
ja sie myle?




Temat: Dana opowiada smieszne kawaly
Dana opowiada smieszne kawaly
Re: Dana wycieruchu
Przeczytaj komentowany artykuł »
Autor: Gość: dana33 IP: 192.114.44.*
Data: 08.07.2004 19:15 + dodaj do ulubionych wątków

+ odpowiedz na list

+ odpowiedz cytując




Temat: Trochę historii na jutro :)
www.redakcja.pl/Tekst/Spocznij/527846,Fajne-kawaly-i-smieszne-zarty-na-prima-aprilis.html




Temat: Śmieszne krótkie kawały
Śmieszne krótkie kawały
Agrafka skarży się agrafce:
- Zimno mi
Druga odpowiada:
- No to się zapnij!




Temat: Polskie kawały o Niemcach - wreszcie !
to sa kawaly smieszne na sile , zenada

tylko na tyle nas stac ... no to modlmy sie aby za 40 lat Polska wygladala tak
jak dzis niemcy.

przecietnie Polki ladniejsze od Niemek ,fakt
co sie robi z tych dziewczyn po 30 ,40 -stce :(



Temat: katolicy powinni przeprosić prawosławnych
hohohoho, cóż za smieszny kawał, o mało nie umarłem ze śmiechu :) czekam na
dalsze równie śmieszne kawały lub posty :)



Temat: PO prowadzi rozmowy z generałami
PO prowadzi rozmowy z generałami
Czy opowiadają sobie słone i śmieszne kawały ?



Temat: Ten Polak sie nie zamknie-francuskie dowcipy
Naprawde bardzo smieszne kawaly. Rodacy w Polsce, zaczynam sie was bac, blagam,
przestancie myslec o wstepowaniu do Unii. Wiem ze Polacy sa zdolnym narodem i
jej takze dadza rade (oszczedzcie EU - to moj dom).



Temat: Pogadajmy o wakacjach
Najlepsze są wakacje ze szczecińską GW. Ubaw po pachy. Nic mnie tak nie
rozśmiesza jak te nędzne artykuły. Bardzo śmiesznekawały pt. jajko na fali.
hehe. A skoro ma to byc rozmowa, to jak tam redachtory, gdzie byli, co pili i
ile??? ;-)))



Temat: Mieszanie wapna.
I wlasnie o to chodzi. Dobre kawaly sa zawsze smieszne niezaleznie o kim.



Temat: K_A_W_A_Ł_Y :)
K_A_W_A_Ł_Y :)
kto zna jakies smieszne kawaly to niech je tu wklei...

mamy jesien i warto troche sie posmiac :)))))))

pzdr. mantis



Temat: na wesoło
na wesoło
piszcie tu fajne kawały i inne śmieszne texty.




Temat: Adam Młot - siódmym pełnomocnikiem prezydenta
proszę Pana a czy ja miałbym też szanse ? Jestem
taki fajny kolo, lubię się napić wódki i opowiadam śmieszne kawały.



Temat: a znacie ten kawal o malzenstwie
To jedne kawałyśmieszne dla kobiet inne dla mężczyzn? Myślałem raczej, że
różni ludzie lubią różny typ humoru: sytuacyjny, abstrakcyjny, słowny itp.

smok




Temat: Chuck Norris.O co chodzi???
właśnie tez sięzastanawiam, ostatnio dostałam mnóstwo nie śmiesznych kawałów o
nim(może ze 2 zabawne) oczywiście wszystkie sklecone z jakiś staroci i nie wiem
co im nagle odbiło, przecież normalny facet był może chodzi o jego wiek co?




Temat: zauwazyłem ze coraz rzadziej mowie dzien dobry
nie, to nie ja.
to bobo mojego sasiada. jak zapomni grabek, lopatek i wiaderka to zawsze wymysla
sobie nowe imiona, a inspiracja dla niego sa juz stare i malo smieszne kawaly.
ale kazdy robi co chce, byle nie wchodzil na moje podworko...




Temat: Trochę słońca i radości na ten dzień/tydzień
napisałam jeszcze na wątku weekendowym.
Humorek OK, ale jakbyście jakieś śmieszne kawały zapodały to byłoby super. Może
ja też coś wynajdę




Temat: Moja zemsta została zakończona.
:/ :/ :/ :/ :/ :/ :/ :/ :/ :/ :/ :/ :/ :/ :/ :/ :/ :/ :/
takie kawaly sa tak smieszne jak konstrukcja cepa
:/ :/ :/ :/ :/ :/ :/ :/ :/ :/ :/ :/ :/ :/ :/ :/ :/ :/ :/




Temat: czkawka po kazdym posilku:)))))))))))))))
juz niedlugo polmetek masz, bedzie blizej niz dalej, takie uroki ciazy, trzeba
uwazac na smieszne kawaly na pelen pecherz




Temat: Policyjna akcja prędkość i brawura
Policyjna akcja prędkość i brawura
Tak będzie tylko wtedy gdy Pan Grześ z WRD KWP będzie stał na drodze zamiast
opowiadać " śmieszne kawały " w radiu czy TV. A na kolizje będzie sie czekać
na przyjazd Policji po 2-3 godziny.- Fajny kraj.



Temat: Dlaczego Polacy obrazaja sie o Polak jokes?
Fredziu,jak ty takie śmieszne kawały opowiadasz to ktoś się z nich śmieje?



Temat: BAJKi i HUMOR... ;-)
BAJKi i HUMOR... ;-)
Tu wstawiajcie swoje historyjki śmieszne... kawały... otwieram nowy dział...
trzeba rozruszać te forum bo nuda!!!!

cze

ispan, moge twoją wstawić ???



Temat: Przychodzi Tadek do Prokuratora......
Hey AMS,
He he he he he he he
Stare dobre (juz nie smieszne) kawaly...
POzdrawiam (z usmiechem)



Temat: sms-owa bramka cz.2
Korzystam z adresu:
www.smsbox.pl
Są tam przy okazji śmieszne kawały
Bramka Plusa i Idei OK piszesz tyle znaków ile chcesz w erze proble tylko 160 z
ich logo. Miłego pisania :-)



Temat: www.kawaly.z.pl
www.kawaly.z.pl
Kilka tysięcy kawałów, najlepsze śmieszne zdjęcia - kilkaset, śmieszne
flash, gry online (ponad 50) i wiele wiele innych!
bez reklam serwis!

www.kawaly.z.pl



Temat: Kawały o tancu brzucha
Kawały o tancu brzucha
Może ktoś zna takie kawały, to niech je tu wpisze.
Mogą być też śmieszne wypowiedzi.
Jak dyskusja na forum sięgnie dna, albo ktoś będzie miał dość po przeczytaniu
czegoś, to tu będzie można poprawić sobie humor.



Temat: Ha Ha smieszne wierszyki kawaly piszcie plis!!
Ha Ha smieszne wierszyki kawaly piszcie plis!!
Dawajcie cos z czego mozna peknac ze smiechu plis!!!



Temat: Nie lubie kawalow o zydach!
Nie lubie kawalow o zydach!
Moim zdaniem te dowcipy sa malo smieszne i obrazaja innych ludzi.
Nie cierpie antysemitow! Do gazu z nimi.



Temat: Kawały o Kropku
Kawały o Kropku
Ostatnio usłyszałem (jakże prawdziwe):
- Czemu Kropiwnicki sprzedal samochod?
- A po co mu samochód, skoro lata samolotami :)

Śmieszne, ale prawdziwe.

____________________________________
KROPIWNICKI MUSI ODEJŚĆ!!!




Temat: Prosze o kawaly o USA
Dla mnie USA jest wystarczająco śmieszne ( i tragiczne zarazem ) bez kawałów o
nim :)



Temat: Śmieszne historie z życia wzięte
Śmieszne historie z życia wzięte
Na pewno każdy z Was był świadkiem śmiesznej historii lub przeżył coś
śmiesznego. Opiszcie, bo takie historie są nieraz lepsze niż kawały.




Temat: Sebastian Mila: Mężczyzną jestem na boisku
Umarł Rasiak, niech Żyje Mila!!!
Przy tym co wygaduje ten gogus, kawaly o Rasialdo wydaja sie malo smieszne.
Dlaczego źle grałem? „Bo zachorowała moja babcia.” no brawo!!!



Temat: Wywiad z twórcą strony ''Zapomniałeś o Polsce''
Nie wiem czy to smieszne. Kiedy przedstawiam sie jako Polka zazwyczaj pierwsza
reakcja jest czy znam te kawaly. Dawniej mowili o Papierzu i Walesie.



Temat: Student na gazie
Student na gazie
a niechaj te kawały już staną śmieszne



Temat: !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dowcipy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kiko!!
Dla mnie to jest śmieszne bo PRAWDZIWE!!;o))).Smieszą mnie kawały ,kłamstwa
i takie w/w "perełki"!!;o))




Temat: Znienawidzony bohater reklamy. GRRR CZ. III :)
Za muzyką z chipsów lays stixs też nie przepadam, i te kawały (chipsowe włosy,
chips zasłaniający latarnię) mało śmieszne. Niby te występujące dzieciaki tu
pasują, ale efekt końcowy niezbyt udany.



Temat: czy ktos zna jakiś kawał na temat Miłościwie Nam
czy ktos zna jakiś kawał na temat Miłościwie Nam
Panujacych.

Chodzi o kawały wymyslone, a nie opis tego co miało miejsce i było smieszne.

"każdy ch.. ma swój strój"-Marek Nowakowski



Temat: czy warto sie uczyc jezyka tubylcow?
a znacie kawaly wjezyku tubylcow? jesl itak popros
w jezyku tubylczym oraz po poslku a potem wyjasnienie dlaczego to
ejst smieszne ;D

Serdecznosci
PD




Temat: Humor wysokich lotów
eee gazeta chce nowa mode wprowadzic
tak jak udalo im sie z chuckiem norrisem tak z pilotami chyba sie nie uda :-) bo
tamte chociaz byly smieszke

chociaz... od kiedy chuck norris dowiedzial sie ze kraza o nim kawaly... nagle
przestaly byc smieszne




Temat: psychologia
hehe, dobre. no to bylo smieszne. trza dodac do kawalow ;). :p



Temat: Prokremlowska organizacja niepokoi ambasadora
Ale niech opowiadaja dalej takie czekawe kawaly :) Naprawde smieszne. Pokazuje
zdrowy humor polski. Przeczez musicze miec kogos do "bicia". jak nie mozna w
rzeczywistosci, to mozna we snie..



Temat: krolewna sniezka, herkules i quasimodo...
ale w realu też nie oszczędzali mojej wrażliwości.
więcej mi nie opowiadajcie takich kawałów.
nie lubię ich.
one nie są śmieszne.
wprost przeciwnie i nie dlatego,że schłodzone.
d_



Temat: Kłopoty Rosjan w Czeczenii
Przepraszam, głupio napisałam, lubię Rosjan,a jeśli chodzi o kawały - wiem, że
o Polakach istnieją duużo, dużo mniej śmieszne i to boli.Wciąż natomiast i
zawsze jestem wielką przeciwniczką Twego przywódcy, bo nienawidzę tych, którzy
za nic mają cudze życie



Temat: blues w TCK
To co?
Sam sobie mam opowiadać sobie znane kawały?
Mało śmieszne.



Temat: Przed wyborami na rektora PR
Ja też się z Tobą zgadzam.
Opowiadanie kawałów (jak na wykładzie prof. D.S.) na tym poziomie to już jest
mało śmieszne.



Temat: zapomniany teleranek
Vandi, soryry, ale jak można kawały określić jako bardzo ładne
hahahahahah )))))))))) smieszne, nieśmieszne, obleśne, zbereżne, ale ładne
aaaaa ))))))))




Temat: Humor
Humor
W tym temacie piszcie śmieszne rzeczy kawały historie itp



Temat: Polish jokes???
Są raczej mierne niż śmieszne - z małymi wyjątkami.

Pewnie większość znasz dobrze - w Polsce kawały te funkcjonują jako dowcipy o
policjantach.



Temat: Staje na nozki i .... co teraz?
na pewno bede soba, ale moze sa jakeis sztuczki ktorych nie znam, wiem ze nie wolno narzekac, nasmiewac sie, i smiac sie z czyis kawalow mimo ze nie sa smieszne, ale co jeszcze?



Temat: Wątek geograficzny
Myślałam o Murzyniątkach, ale to bardziej na czasie:

Dziesięć bałwanków

Dziesięć bałwanków
Stało w jednym lesie,
Ni mniej, ni więcej
Tylko właśnie dziesięć.

Jeden się drapał
Do dziupli na drzewie
I tak się zdrapał,
Że zostało dziewięć.

Dziewięć bałwanków
Stało na polanie
Dokładnie dziewięć,
Bałwan przy bałwanie.

Lecz jeden poczuł,
Że go kręci w nosie.
Jak zaczął kichać,
To zostało 8

Osiem bałwanów
Stało w dalszym ciągu,
Lecz jeden bał się
Mrozu i przeciągów.

Więc włożył kożuch
I okrył się pledem,
Jak go odkryli,
To już było 7

Z siedmiu bałwanków
Jeden zaraz orzekł,
Że się poślizgać
Warto na jeziorze.

Lecz ledwie zdążył
Na jezioro wleźć,
Wpadł w taki poślizg,
Że zostało 6

Tych sześć bałwanków
Stałoby do teraz,
Lecz jeden bałwan
Zaczął się rozbierać.

Chciał się ochłodzić,
Miał na kąpiel chęć –
Jak się rozebrał,
To zostało 5

Z pięciu bałwanków
Jeden zaraz ubył,
Bo go ciekawość
Przywiodła do zguby.

Nie wiedział, po co
Są kaloryfery,
Jak się dowiedział,
To zostały 4

Cztery bałwany
Stały w dwuszeregu,
Lecz jeden zaczął
Tupać na kolegów.

Tupał i tupał,
Bo był strasznie zły,
I tak się stupał,
Że zostały 3

Te trzy bałwanki
Długo nie postały,
Bo jeden bałwan
Znał śmieszne kawały.

Z własnych dowcipów
Śmiał się:
Cha! Cha! Cha!
I pękł ze śmiechu,
I zostały 2

A jak została
Tych bałwanów dwójka,
To się zaczęła
Między nimi bójka...

Dziesięć bałwanków
Było na polanie.
Ile zostało?
Oto jest pytanie!

Wanda Chotomska




Temat: rodzaje pasażerów - ciąg bardzo dalszy nastąpił :)
rodzaje pasażerów - ciąg bardzo dalszy nastąpił :)
Przesiadacze,
dostaje taki amoku widząc parę wolnych siedzeń. natychmiast przesiada się na inne, po czym dochodzi do wniosku, że to naprzeciwko będzie lepsze... i tak co przystanek [patrz "Dzień świra" - genialnie uchwycone]

Humoryści,
ludzie którzy występują w grupach, opowiadają sobie kawały albo śmieszne historyjki, tak że skutecznie uprzyjemniają jazdę reszcie pasażerów, mało takich.

Lost in space
- podtyp 1 - staje na przystanku, blokując wejście i wyjście i do wnętrza pojazdu wrzeszczy "Czy dojadę tym na dworzec?" Jakby nie mógł, cymbał, zapytać ludzi na przystanku albo sprawdzić na rozkładzie.
- podtyp 2 - wsiądzie taka lebioda, czasem przejedzie przystanek i nagle z głupa pyta "A to jest 129? Nie?" I tu zaczyna się akcja odwrotu, podczas której piąta część pasażerów zostaj wypchnięta przez ww. osobnika.

Rozczarowany filharmonik,
(Kategoria popularna w C.K.Krakowie) osobnik, zwykle Rom, grający na cymbałach (tym razem chodzi o instrument), akordeonie, gitarze i oczekujący od wkurzonych współpasażerów datków finansowych, które ci ochoczo przekazują, aby się pozbyć natręta.

Troskliwa mama,
również Cyganka. Prosi o sponsoring mleka i ubrań dla dziecka, ktore nosi na rękach. Widziałem kiedyś, jak jakaś kobieta wyciągnęła z siatki z zakupami Łaciate w kartonie. Cyganka zignorowała ten podarek. Albo miało nieodpowiednią zawartość tłuszczu, albo rzeczywisty beneficjent zbiórki - gruby Cygan, obwieszony złotem - nie lubi mleka, bo ciężko je zmyć, jak się rozleje na tapicerkę BMW.

Melancholik,
niegdyś tępy działacz i morderca, dziś dziad, który opowiada, jak to dobrze było za komuny, kiedy autobusy jeździły punktualnie, a młodzi ludzie ustępowali starszym (pewnie nosił na wierzchu legityację UB)

### www.joe-monster.org ###



Temat: O Niani ucichło na forum
ice_ice napisała:
> Tak jak nie mogłam znaleźć niczego zabawnego w Kasi i Tomku, ani w
> Camera Cafe, tak Niania wydaje mi się świetnym serialem

A u mnie dokładnie odwrotnie :).

"Kasie i Tomka" oglądałam przez pewien czas z ogromną przyjemnością, choć serial
dość szybko się wypalił. Początkowe odcinki opierały się o komizm codzienności i
zderzenie płci, świetnie podkreślone przez oryginalną formułę, im dalej tym
mniej z tego dawało się wykrzesać i serial poszedł w kierunku absurdu, co nie
pasowało ani do formy, ani do bohaterów, ani do aktorów. Niestety.

Za to "Camera Cafe" to absurd w czystej postaci w odpowiedniej otoczce.
Podchodziłam do serialu z ogromnym dystansem, ale niezwykle szybko przekonał
mnie swoim dziwacznym i absurdalnie rzeczywistym poczuciem humoru. Żarty
miejscami zbyt "klozetowe", realizacja nieco siermiężna, ale dzięki ciętym
dialogom i dobrym aktorom całość wychodziła na plus.

Za to "Niania"... cóż... realizacja świetna, aktorzy (dorośli) na poziomie, a
wszystko to mdłe do obrzydliwości. Oryginalny serial bawił mnie umiarkowanie i
dość krótko, ileż można się śmiać z gardłowego śmiechu aktorki? Polska wersja to
już popłuczyny - odgrzewane kawały, które nie były śmieszne nawet jako świeże,
zupełne oderwanie od polskiej rzeczywistości, zbyt nachalne upodobnienia do
serialu oryginalnego (czego być może zresztą format wymaga), brak jakiejkolwiek
wyrazistości i ukierunkowania. Obejrzałam ostatni odcinek i uśmiechnęłam się
może raz. Lekko.

Mam nadzieję, że nikomu nie przyjdzie do głowy tworzyć polskiej wesrji
najlepszego chyba komediowego serialu amerykańskiego - "Trzeciej planety od
słońca" :).



Temat: Sierpień 2004 nowy wątek.
Cześć dziewczyny, moja imprezka skończona. NIe uwierzycie, ale tort
uratowałam )))) dopiekłam spód i wszystkim bardzo smakował hurrra.
Szymcio super - raz się obudził jak moja babcia weszła do pokoju, w którym spał
(trzasnęłam drzwiami) i zaraz za drzwiami na cały głos: "to jest kochane
dziecko", nie minęła minutka i maluch płacze.

Zyrtec daję 10 kropli na noc.

Miałam dziś spięcie z teściową, ech oceńcie, proszę:
Już kilka razy siostra męża, gdy wychodziła z Szymonem na spacer(sama chciała)
to szła do domu do teściów. Ja dowiadywałam się o tym po fakcie przez
przypadek. Nie podobała mi się to, bo Szymon nie przeszkadza mi w domu i gdy
chciała iść na spacer to cieszyłam się, że dziecko będzie na dworze gdy ja
wyjsć nie mogę.
Dziś też poszła, ale po czasie zrobiło się ciepło, zadzwoniłam do teściów żeby
mi dali nr. jej komórki, bo chciałam jej powiedzieć zeby go rozebrała.
Tymczasem to ona odebrała telefon w domu
ja: to ty jesteś w domu?
ona: tak, ale M.(druga siostra) jest z Szymonem.
ja:na dworze?
ona:tak.
Ja: aha, ja dzwonię zeby Ci powiedzieć....(powiedziałam o co chodzi).
I w tym momencie słyszę gaworzenie Szymka w telef.
ja: pzrecież Szymon jest w domu.
ona śmiech)
ja: proszę przyprowadź mi Szymona teraz do domu!!!
Byłam okropnie wściekła. ona gdy przyszła to przeprosiła i powiedziała, ze mama
jej kazała.
Pogadałyśmy i jest OK, ale teściowa się obraziła. Nie przyszli na urodziny i
cośtam na mnie gadała po tym telefonie, ale nie dopytywałam co.

DZiewczyny nie chodzi o to żeby Szymek tam nie był, nawet wtedy gdy ja jestem w
domu, ale dla mnie najważniejsze jest, ze MUSZĘ wiedzieć gdzie jest moje
dziecko.
Blagam napiszcie obiketywnie czy dobrze zrobiłam czy nie potrzebnie panikuję.

mama.madzi - dziękuje za życzenia, to bardzo miłe.

super.kasiątko - niestety nie potrafię zapamiętać śmiesznych kawałów. Ale nie
mart się może uda się Wam wyjechać choć na weekend.

Aniu - ja dałam wczoraj odrobinkę truskawki SZymonkowi i go wysypało (( mimo,
że bierze Zyrtec

vikingowa1 - ach, te chłopy.... tacy są. U mnie jest podobnie z siedzeniam na
kompie. Ja sporadycznie (no, ostatnio częściej), a on czesto. Ja marudzę gdy on
gra, a on taaaki wyrozumiały, ze mogę sobie siedzieć na forum. Cóż...

rozpisałam się okropnie, ale musiałam się "wygadać" ma nadzieję, ze nie zrażę
Was do mojego postu

Pozdrawiam serdecznie




Temat: PiS, W.Dąbrowski, skandal
Jeżeli można,
Lukasie anegdotka "Siad" naprawdę była śmieszna. (nawiasem mówiąc, czy pamiętasz
włoski serial "Geminus" i czy tego tytułu nie można by zastosować do pewnych
osób ze szczytów władzy.)
Martwiłem się tylko o image głów państwa. I z kawałami naprawdę nie jest tak źle.
Powstają ciągle nowe (burmistrz w basenie). I mam nadzieję, że ani władza, ani
my nie straciliśmy poczucia humoru._
Przecież na tym forum, tak naprawdę, do końca nie jesteśmy anonimowi. I nasze
gadki skierowane są do konkretnych forumowiczów. Część z nich znamy także z
innych forów. Czy w kolejce po mięso znaliśmy za czasów komuny przedstojących i
zastojących z nazwiska. Przeważnie nie. Ale nie były to jednak osoby anonimowe,
były zindywidualizowane dla potrzeb kolejki. Była bowiem, jakaś pani z pieskiem,
student, ta bezczelna, która zawsze wchodzi bez kolejki i człek z UB, ale
rzekomo niegroźny, bo pracował albo w zaopatrzeniu albo jako kierowaca, no i
jeszcze jakaś hrabianka. To był warunek konieczny dla dyskusji i kawałów. No i
to napięcie kolejkowe. Dojdzie mięso, czy nie dojdzie i tu zaczynali ludzie
rozmawiać i buntować się przeciw tej rzeczywistości. Zaczynali sobie z niej
kpić. I to był warunek wystarczający dla powstania śmiechu i nowych kawałów.
My sobie zaś teraz siedzimy przed monitorami i w chwili wolnej, także się
buntujemy. I zaczynamy wysyłać do siebie posty. Przy tym okazuje się, że teraz
nie jesteśmy w kolejce, ale w gromadzie forumowiczów, którzy często są bystrymi
obserwatorami i w odpowiednim nastroju. I to jest warunek konieczny, jak mi się
wydaje do śmiechu. Warunkiem wystarczającym jest zaś to śmieszne w świecie i gdy
to się przyłapie, i gdy na forum zgrabnie opisze. Z tym że śmieszne nie musi być
dla każdego.
Tak jak nie ma wystarczającej definicji tego, co piękne, nie ma także takiej,
dla tego co śmieszne.
Śmiejemy się, bo się śmiejemy. Z nowych anegdot również. Jeżeli byśmy zaś
stracili poczucie humoru, to tak jakbyśmy oślepli!

Pozdrawiam



Temat: Polski kawał pustyni
Polski kawał pustyni
Polski kawał pustyni

W Iraku pojawiły się już pierwsze kawały o Polakach. Dopóki budowaliśmy
drogi i mosty, nie było się z czego śmiać. Teraz jednak, szczególnie w
rejonie Basry, zaczęło powstawać sporo dowcipów o „patrolujących pustynię”.
Do niedawna opowiadanie dowcipów było w Iraku przestępstwem, za które
trafiało się do więzienia. Po upadku Saddama, Irakijczycy postanowili szybko
nadrobić zaległości. Opowiadamy sobie kawały jak leci przez parę godzin
między modlitwami. Nawet jak nie są śmieszne, to i tak się rechoczemy jak
dzieci – mówi Fadhil Al Sahar, mieszkaniec Basry. Miasto to w ostatnim
czasie stało się stolicą rozrywki – jak grzyby po deszczu powstają tam
teatry i kabarety. Największym przebojem cieszą się wiązanki estradowe
przeplatane dowcipami o Polakach, np. jedzie dwóch Irakijczyków przez
pustynię, jeden mówi do drugiego: a najbardziej to mnie wkurzają te winiety
na wielbłądy. Jesteśmy wdzięczni Allahowi, że zesłał nam polski kontyngent,
bo szybko zabrakłoby nam pomysłów. A Polacy świetnie w kawałach wypadają –
mówi Al Sahar. Tymczasem w oczekiwaniu na wojska rosyjskie, Irakijczycy już
zawczasu masowo tłumaczą i kserują wszystkie kawały o Polaku, Rusku i Niemcu
(tego ostatniego ze zrozumiałych względów zastępując Amerykaninem).
Zaczepiają nas ciągle tubylcy i każą sobie opowiadać kawały o Polaku, Rusku
i Niemcu - skarży się starszy sierżant sztabowy Piotr Pluta. Doszło do tego,
że polscy żołnierze płacą na targu nie pieniędzmi, ale opowiadaniem
dowcipów. Dowódca nam powiedział, że służba będzie ciężka, bo burze
piaskowe, upał i terroryści, ale to opowiadanie kawałów o Polaku, Rusku i
Niemcu jest gorsze niż Al-Kaida - mówi Pluta




Temat: Kolejni politycy LPR ze zdjęć z imprezy
> zdarzyło, ale nie pouczam (mówię za siebie) innych o zagrożeniu bezprawiem,
> masonami, Niemcami i Żydami. Poza tym nie zdarzyło mi się nigdy afirmować
> nazizmu, nawet w żartach, bo choć moje poczucie humoru nie zna tematów tabu,
to
> po prostu niektóre tematy nie są śmieszne.
Wiem ze podniesiona łapa kojarzy sie raczej jednoznacznie. Jedak nie uwazam
tego za gloryfikacje nazizmu. Nie jest to w kazdym bądź razie najszczęśliwsze
pozdrowienie i wielu ludzi, szczególnie tych którzy przezyli wojne moze czuc
sie obrazanych takimi gestami.

> Napiszą, jak któremus ze studentów przydaży się zostać sławnym i jeszcze do
> tego hipokrytą:))
Wiadomo ze jak się głosi jakies wartosci to nalezy wg nich postępowac, ale
chyba bardzo zadko się to całkowicie udaje i nie tylko w mW.

> Nie wszystkie kawały o Żydach budzą kontrowersje. Sami Żydzi mają bardzo
wiele
> kawałów na swój temat. Ciekaw jestem jakie kawały o Żydach opowiada Twój
> kumpel.

niesmaczne

> Zastanawiam sie nad tym, za każdym razem, gdy coś komentuję. Jedno czego
staram
>
> się wystrzegać jak zarazy, to podwójne standarty - a MW prezentuje ksnofobię
i
> często popada w zdumiewajace podobieństwo światopoglądowe z wyznawcami
Hitlera,
>
> lecz się wypiera faszyzmu. Takie zdarzenia jak komentowane poddają w
wątpliwość
>
> prawdomówność MW.
>
Podobienstwa światopoglądowe z Hitlerem? Napisz jakie?
Nie wydaje mi sie by MW dążyło do budowania obozów. Ruch Narodowy, ogólnie
walczy o to by było dobrze w Polsce. I choc nie zawsze mozna sie z nimi zgadzac
w tej czy innej kwestii tak jest.
Niektórzy chyba jednak wolą zeby młodziez siedziała pod blokami zamiast
angazowac sie w jakies sprawy publiczne.



Temat: ROSYJSKIE DOWCIPY O WOJNIE W IRAKU
I gdzie ten slynny dowcip rosyjski, gdy sie smieja z ciezkiego losu?? Te kawaly
sa ciezkie i glupkowate, a najmniej smieszne.

A kto pamieta stare kawaly o ruskich?:

-wyprzedaz kozuchow afganskich,bardzo tanie. Bo maja przestrzeliny w plecach...

[ten kawal chodzil po Polsce kiedy ruscy najechali Afganistan i przegrali wojne
z afganskimi goralami.Przed wojna w AFg. w Polsce duzym wzieciem cieszyly sie
afganskie kozuchy]

-gdyby wszy swiecily, to Moskwa wygladalaby jak LasVegas

[moj ulubiony]
Amerykanie wymyslili maszynke do obierania ziemniakow. Ruscy strasznie im
zazdroszcza i chca zrobic cos takiego, ale na wieksza skale. Zapraszaja
Amerykanow do Rosji.A tam: wygasly krater,z gory podjezdzaja wagony z
ziemniakami i wsypuja do krateru.A z dolu wypadaja obrane! Amerykansie sa w
szoku, pokaz trwa. Rosjanie dowalaja wiecej i wiecej ziemniakow do krateru.
Nagle zgrzyt, ziemniaki przestalu wylatywac obrane. Otwieraja sie male drzwiczki
i wypada zakrwawiony czlowiek: "wszyscy zasypani,sam nie bede obieral!!"

I wiele innych, gdzie dowcipnie komentowano ruska okupacje Polski.
Pomyslec, dzisiaj tyle juz wiem o Workucie, Katyniu,Ostaszkowie, Miednoje,
procesie 16-a wciaz zdarzaja sie takie wyrodne swinie-zdrajcy jak Witomir, co to
ruskich by o nogach calowali.Opamietaj sie,albo zmien forum. Pamietamy,ze to
wlasnie ruscy zafundowali narodom slowianskim najwieksza masakre i
zniewolenie.Skutki sa do dzisiaj, wstyd,ze Polska, kiedys kapitalistyczny kraj
przez niemiecka a potem ruska okupacje stal sie krajem bialych Murzynow. Ze
jestesmy zapoznieni wzgledem swiata o 50 lat. Szlag mnie trafia jak o tym sobie
pomysle! Teraz musimy zebrac po Europie i swiecie, Polacy musza podejmowac
naczarniejsze roboty w innych krajach zeby zarobic, inteligencja wyjezdza gary
myc w Anglii albo w innej Holandii. Do tego doprowadzil nas sowiecki komunizm.
Precz z ruskimi! Moja polska rodzina tyle od tych gnid ucierpiala,ze mam ich
gdzies.




Temat: kompletny offtop pars I
rasizm to nie tylko wrogosc, to cos wiecej. to traktowanie innego jako
gorszego, wykluczanie go z grona normalnych.


Ok. Czyli rozszerzmy do wrogości + pogardy.
W moim przekonaniu Rydzyk nie wkroczył na te obszary.

jak podchodzisz do tzw. Polish jokes?
wkurzaja cie polskie kubki z uchem w srodku? jakos nie chce mi sie wierzyc, ze
ty, piewca narodu, uznasz ze to takie fajne niewinne zarciki?


Ja wiem, że ty piszesz to z czystej złośliwości, ale powtórzę po raz kolejny.
1. nie jestem piewcą żadnego narodu, w tym narodu polskiego.
2. nacjonalizm traktuję jako przejaw plemiennego, prymitywnego kolektywizmu.
3. nie wartościuję ludzi za podstawie ich pochodzenia etnicznego.
I dodatkowo - nie przeszkadzają mi polish jokes ani kawały o skąpych szkotach


a zarciki o Zyzaku tez byly niewinne? o ile pamietam prostestowales przeciwko
zygzakom itd.


co? o co chodzi?

ktos zauwazyl ze Rydzyk zwracal sie do wszystkich bialych zakonnikow per
'ojcze' tylko do czarnego per 'ty'. to tez jest zarcik czy rasizm?


za to też chcesz go podać do sądu? że powiedział do nie go per "ty"?

a jest to z pewnoscia
nierowne traktowanie. bo on sie nie umyl....ha ha ha. ale smieszne.


ale to nie jest śmieszne, to jest głupie i załosne
mam to napisać 200 razy?

a moze mi odpoweisz, kiedy sie konczy zarcik, a kiedy zaczyna rasizm? a co,
jesli te zarciki sa napedzaja stereotyp glupiego Polaka?


a może mi powiesz kiedy się kończą żarty z teściowej, a kiedy zaczyna ich
prześladowanie i antyteściowizm?

a tak jest. co wtedy jesli Polacy maja mniejsze szanse na prace? to tez sa wtedy
niewinne zarciki?


dołączę do frustro - każdy ma prawo zatrudniać kogo chce. przeszkadzają mu
Polacy, niech ich nie zatrudnia. Jego sprawa.

kiedys czytalem o protescie poslkeij polonii chyba przeciwko negatywnej
reprezentacji Polakow w filmach USA. ona tez napedzala stereotyp. i co?


i co? Zakazać pokazywania Polaków w kontekstach, które uznają za złe,. Wszyscy
Polacy pokazani w filmach USA mają być praworządnymi policjantami i profesorami
uniwersytetów?


to tez
jest tylko takie fajne nic? przeciez to nie rasizm nie? tak sie sklada ze glupek
na filmie nazywa sie Kowalski i wali wode. i fajnie nie? rasizm czy przypadek i
takie niewinne cos?


i co? Zakazać?




Temat: poród na wesoło:)))
Przy pierwszej ciazy jeszcze na usg mialam ubaw, lekarz w 34 tc robi
usg, a jak tak sobie patrze z przerazeniem na ekran a tym widok dosc
osobliwy, moja corcia ma glowke jak myszka miki ) u gory jak balon
i takie dwie smieszne pysie, mysle sobie rany moze jest chora, ale
lekarz siedzi, mierzy i nic nie mowi, wiec wzielam to za dobra
karte, pozniej okazalo sie ze corka miala takie dlugie wloski ze
pejsy jej zachodzily na policzki a grzywka przyslaniala oczka )

A sam porod, coz leze sobie na patologi bo ciazy zagrozona i
poprzeczne polozenie dzidzi, wiec chodze z twarda mina bo i tak mi
cc zrobia to sie nie boje, ale poszlam spac i cos mnie tak bobolewa,
krece sie krece, troche sobie pospie, rano wstaje i ide zdenerwowana
do poloznych i mowie: wiem pani co ale zeby kobietom w ciazy dawac
bigos na kolacje ro juz lekka przesada, prosze mi dac teraz
espumisan bo mam takie wzdecia ze spac nie moge (na kims trzeba sie
bylo wyzyc a bigosik byl pyszny ) P. patrzy na mnie tak jakos
dziwnie i proponuje randke z ktg, mysle sobie wzdecia to nie porod a
pozatym ja mam miec cc wiec jakie skurcze, pomylona jakas, i tak
leze na tej randce a tam skorcze co 3 min, wolaja doktora, bada a
tam rowarcie na 5, a ja nic nie czuje, tylko dalej te wzdecia mnie
mecza......P. mowi: pani rodzi to moze Pani sie spakuje i na
porodowke pojdziemy, a ja na to ze to nie mozliwe, ze ONI mi dzis
chca cc zrobic, na co lekarz wychyla sie z dyzurki poloznych i mowi:
Oni to zrobia Pani Agnieszka, a my im pomozemy......i dotarlo, a ja
zamiast sie pakowac, do telefonu i obdzwaniam wszystkim ze ide na
cc )) P. mnie dorwala na korytarzu i mowi zebym sie pospieszyla bo
Oni nie zartuja ) Wiec poszlam poslusznie na sale.......

Lerze sobie juz na stole, znieczulenie dali, anestezjolog Pan
sympatyczny jakies historyjki z cc opowiada, a tam Pan doktor sie
wychyla i mowi: to co tniemy? i jak Pani Agnieszko wysoko czy nisko,
woli Pani nosic pozniej jedno czy dwu czesciowy stroj kompielowy? na
co ja: Panie doktorze ja nie mam nawet jednoczesciowego, to moze tak
pod dwuczesciowy.......I wogole taka atmosfera byla na sali jak na
spotkaniu towarzyskim a nie na cc.....uslyszalam pare fajnych
kawalow, i mi milo czas minol ))

Teraz druga ciaza, jestem w 35 tc, i mam nadzieje ze tez bede miala
tylko "wzdecia" ))



Temat: (Nie)przemyślane zapytania klientów
Witam,

jak dotąd jestem biernym uczestnikiem tego forum.
Nie wiem dlaczego każesz mi pocwiczyć ortografie i zarzucasz nieznajomość
jezyka polskiego?
Piszę to, aby unaocznic uczestnikom watku, iz dwie strony mogą sie nawzajem
obrażać. Jezeli ktos ma pretensję, ze obrazani sa klienci, to niech nie obraża
pracownikow bp, bo tym samym pokazuje, że reprezentuje dokładnie ten sam
poziom. Proszę więc, nie pisz pracownicy biur podróży, bo dajesz do
zrozumienia, ze chodzi o wszystkich....A czy spotkałeś w swoim zyciu
przynajmniej 10 pracowników bp? Wszyscy robili błędy ortograficzne?
Poza tym temat watku jest inny. Jeżeli temat, błędy ortograficzne popełniane
przez pracownikow biur podrozy, jest tak pasjonujacy - to załużmy nowy watek.
Jezeli chodzi o wysmiewanie sie z klientow - absolutnie nie popieram. Ale
autorowi watku chodziło raczej o podzielenie sie anegdotkami o klientach ( w
stylu kawałów o policjantach, blondynkach itp.)Nie smieszy mnie, gdy klient
pyta sie, czy jest ładnie lub przekreca All Inclusive na różne sposoby...ale
jezeli ktos szuka wycieczki do Czech, Portugali i Tajlandii, to to juz jest
calkiem zabawne...
Ja opowiem swoja, może nie jest smieszna, ocencie sami. Chce tylko podkreslic,
ze nie jest moim zamiarem obrazenie moich klientów...zreszta nie zamierzam
podawac nazwisk i za zadne pieniadze swiata tego nie zrobie:)
Jakis czas temu przyszla pani z pretensjami, że jej biedna, mala coreczka,
blondyneczka, jest teraz sama w Turcji. Rezydent zostawił ja w hotelu i
pojechał z innymi gosćmi z Polski do innego - tylko ona sama została w tym
jednym. Wystraszyłam sie bardzo, slyszac taki wstep. Okazało się, ze córeczka,
która miała 25 lat zarezerwowała sobie pokój jednoosobowy, sama wybrała hotel z
katalogu (nie pytała się, czy beda tam inni Polacy)... pierwsze 3 dni siedziala
w pokoju i płakala oraz dzwoniła do mamy. Wlasciwie do dzisiaj nie wiem
dlaczego klienci mieli pretensje do nas, bo jak zaproponowalam, zeby corka
pojechala na jakies wycieczki fakultatywne, tam na pewno kogos pozna z Polski -
oburzona mama powiedziala, że to nie o to chodzi, aby tam kogos poznawać?
Biuro zostawiło ja sama itp. itd....Naprawde chcialam pomoc i nie smieszyła
mnie ta sytuacja na poczatku, jednak po sprawdzeniu wszystkiego opadły mi rece.
Pozdrawiam wszystkich, zaciętych wrogow pracownikow biur podrozy rowniez.




Temat: Z@rzucają sieć na sieć
Co Wy opowiadacie, że dał trochę sprzetu Millerowi. Nie Millerowi tylko
zaponsorował szkołom Windowsy za złotóweczkę, a w zamian za to obiecali mu
łapanki na niewinnych ludzi. Dużych firm nie ruszą, bo mają za duże wpływy. A
więc żeby się wykazać wujkowi Billowi z Ameryki to trzepią niewinnych ludzi.
Ot właśnie tak się to robi. Nie ruszyć na górze nikogo i wykazać się. No i
mamy sprawę wyjaśnioną. Pozdrawiam. Aha i poczytajcie sobie co ten śmieszny
komisarz Olejniczak, mądry i praworządny funkcjonariusz (rzecznik prasowy w
jednej osobie) napisał. Swoją drogą ciekawe oświadczenie. "Szanowni Państwo!

W ostatnich dniach wiele uwagi poświęcono „zainteresowaniu się” policji
sieciami internetowymi i nielegalnym oprogramowaniem komputerowym. Duże
poruszenie wśród internautów świadczy niestety o skali tego zjawiska. Problem
lekceważenia praw autorskich dla wielu osób nie jest postrzegany w kategoriach
przestępstwa. Tymczasem tzw. przestępczość intelektualna rozwija się wraz ze
wzrostem liczby posiadaczy komputerów. W ostatnich miesiącach śląscy
policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej skontrolowali
kilka sieci internetowych, w których, jak ustalono, rozpowszechniano
nielegalne oprogramowanie. W wielu przypadkach został zabezpieczony sprzęt
komputerowy i nośniki z „pirackimi” programami. Należy pamiętać, iż każda
uzyskana przez policję informacja o przestępstwie jest sprawdzana. Użytkownik
nielegalnego oprogramowania musi liczyć się z tym, że informacja o nim dotrze
do policji. Gdy istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa,
policjant ma obowiązek podjąć działania polegające na zabezpieczeniu dowodów.
Zgodnie z przysługującymi uprawnieniami policjant przeprowadza przeszukanie
legitymując się nakazem prokuratora lub sądu, a w sytuacjach nie cierpiących
zwłoki, legitymacją służbową. Policjant może również żądać dobrowolnego
wydania rzeczy za stosownym pokwitowaniem. Wizyty policji z pewnością nie
powinny obawiać się osoby korzystające z legalnego oprogramowania. Osoby
mające wątpliwości co do tożsamości policjantów mogą ją potwierdzić
kontaktując się z Oficerem Dyżurnym właściwej Komendy Policji."
www.katowice.kwp.gov.pl./aktualnosci1.htm - oto źródło
Haha, ale śmieszne, on sobie chyba kawały robi...
Bez komentarza
Pozdrawiam wszystkich, prócz komisarza Oleniczaka, jego nie pozdrawiam, bo
jest godny pożałowania...




Temat: O tym, jak wrocławski muzyk zamiast policji spr...
Chciałbym opisać Wam sytuację z wczorajszej nocy, która spowodowała, że
inaczej patrzę na policję. Wyglądało to zdarzenie następująco. Wracając
rowerem z moim kolegą po godzinie 23 z pracy, zatrzymałem się na stacji
Shell przy ulicy Mińskiej. W tym czasie podjechał na stacje radiowóz, z
którego nagle wyskoczyło kilku policjantów, czterech z nich weszło od razu do
wnętrza stacji. Ja osobiście stałem na zewnątrz pilnując rowerów iczekając na
mojego kompana. Nagle wychodzi z radiowozu następny policjant, podchodzi do
mnie i prosi mnie abym udał się z nim na stronę. Poprosił mnie abym,
przeszedł za linie szyb, przez, które można by było widzieć co się dzieje w
sklepie.(zwróciłem na to uwagę, gdyż było to bardzo dziwne) Gdy uczyniłem to,
ku mojemu zaskoczeniu, powiedział do mnie.
- Chuchnij, ile wypiłeś?
Zaskoczenie moje nie miało granic. Chuchać władzy w twarz. Nie chuchałem od
czasów dziecka, gdy Mama chciała sprawdzić czy jej niepełnoletni synek nie
pije alkoholu, albo nie pali papierosów. Policjant bardzo nalegał abym to
zrobił, ja odpowiedziałem, że nie zrobię tego, ale z chęcią dmuchnę w
alkomat, ten nadal nalegał. Ja cały czas upierałem się, że nie zrobię tego,
ale jeżeli ma jakieś wątpliwości to powtarzałem dmuchnę w alkomat. W tym
czasie wyszedł ze sklepu mój kolega. Policjant jak go zobaczył, podbiegł do
niego, i prosto z mostu
- On powiedział, że wypił dwa, a ty ile?
Dalej o ich rozmowie wiem tylko z opowiadanie mojego kolegi, gdyż z radiowozu
wyszedł kolejny policjant i dalej o dmuchaniu w twarz. Gdy się upierałem, ten
mnie się pyta
- A co gruźlicę masz , że nie chcesz dmuchać?
Ja odpowiedziałem, że nie chce dmuchać gdyż wydaje mi się to śmieszne, nie
estetyczne i mało kulturalne. Pan policjant na moje usprawiedliwienie mówi:
- Jak bym ja tobie dmuchnął teraz, to może byś się źle poczuł, ale ty
dlaczego nie chcesz chuchać.
W tym czasie podszedł do mnie drugi policjant z moim kolegą. Nie prosząc mnie
o dmuchnięcie w balonik, puścili Nas rzucając na rozstanie
- Warto byłoby zamontować sobie światełka
Po długiej debacie doszedłem do wniosku, że cała sytuacja z „Chuchaniem”
miała na celu odciągniecie mojej uwagi od szyby skepu, w którym tylko mogę
się domyślac co panowie policjanci chcieli kupić. Tylko tak na służbie i
jeszcze ta głupota z Chuchaniem. Panowie policjanci, sami prowokujecie
sytuacje, że wymyśla się o Was kawały.

forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=72&w=8041725&a=8041725



Temat: The Ring - Krąg ****
>Dziwne też wydaje mi się tłumaczenie tytułu. "Krąg" to
>wprawdzie słowo tak w swojej mrocznej symboliczności
>ogólnikowe, że do każdego horroru da się dopasować, ale z
>fabuły filmu wynika, że chodzi tu raczej o dzwonek
>(ang. "ring") telefonu.

Przed przeczytaniem recenzji bardzo zdziwilo mnie ze jest ona
nie podpisana(jezeli jest inaczej przepraszam) ale po
przeczytaniu wyzej przytoczonego zdania juz sie tak nie
dziwilem. Ja tez balbym sie podpisac pod czyms takim. Goraco
zachecam autora do pojscia raz jeszcze na omawiany film. Tytul
"Ringu" - "The Ring" - "Krag" nie wzial sie jak sugeruje
recenzent od dzwoniacego telefonu(ten dzwonil tylko w chacie) a
do "lancycha" jaki twarza kopiowane i przekazywane dalej kopie
filmu. Jak nie chcesz umrzec robisz kopie i dajesz ja komus
innemu. Tak wspanialomysnie obdarowana przez ciebie osoba
zapewne zrobi to samo. Mozesz sie spodziewac ze wczesniej czy
pozniej Ty rowniez dostaniesz podobny prezent i kolo(krag) sie
zamyka.
Juz nie moge sie doczekac kawalow w stylu:
Co najlepiej dac tesciowej pod choinke ?

Jeszcze jedna mala rada dla recenzenta. Jezeli tak ciezko
przychodzi Ci odroznianie osob wystepujacych w filmie po
twarzach to rob to po wzroscie albo po plci. Moze sie nie
pomylisz.

Co do samego filmu to goraco polecam oczywiscie nie wszystkim.
Nie ma tu jakze widowiskowych scen jak: obryzgiwanie twarzy
krwia czy poscigow mordercy z nozem w reku za niedoszlymi
ofiarami. Film straszy, trzyma w napieciu ale nie zniesmacza.

Na sam koniec mala przestroga dla tych co jeszcze nie widzieli.
Dla czesci publicznosci bardzo smieszne okazuja sie japonskie
znaki(pismo).

Pozdrawiam



Temat: & #35 & #35 CHUCHANIE POLICJANTOWI W TWARZ & #35 & #35 &#
& #35 & #35 CHUCHANIE POLICJANTOWI W TWARZ & #35 & #35 &#
Chciałbym opisać Wam sytuację z wczorajszej nocy, która spowodowała, że
inaczej patrzę na policję. Wyglądało to zdarzenie następująco. Wracając
rowerem z moim kolegą po godzinie 23 z pracy, zatrzymałem się na stacji
Shell przy ulicy Mińskiej. W tym czasie podjechał na stacje radiowóz, z
którego nagle wyskoczyło kilku policjantów, czterech z nich weszło od razu do
wnętrza stacji. Ja osobiście stałem na zewnątrz pilnując rowerów iczekając na
mojego kompana. Nagle wychodzi z radiowozu następny policjant, podchodzi do
mnie i prosi mnie abym udał się z nim na stronę. Poprosił mnie abym,
przeszedł za linie szyb, przez, które można by było widzieć co się dzieje w
sklepie.(zwróciłem na to uwagę, gdyż było to bardzo dziwne) Gdy uczyniłem to,
ku mojemu zaskoczeniu, powiedział do mnie.
- Chuchnij, ile wypiłeś?
Zaskoczenie moje nie miało granic. Chuchać władzy w twarz. Nie chuchałem od
czasów dziecka, gdy Mama chciała sprawdzić czy jej niepełnoletni synek nie
pije alkoholu, albo nie pali papierosów. Policjant bardzo nalegał abym to
zrobił, ja odpowiedziałem, że nie zrobię tego, ale z chęcią dmuchnę w
alkomat, ten nadal nalegał. Ja cały czas upierałem się, że nie zrobię tego,
ale jeżeli ma jakieś wątpliwości to powtarzałem dmuchnę w alkomat. W tym
czasie wyszedł ze sklepu mój kolega. Policjant jak go zobaczył, podbiegł do
niego, i prosto z mostu
- On powiedział, że wypił dwa, a ty ile?
Dalej o ich rozmowie wiem tylko z opowiadanie mojego kolegi, gdyż z radiowozu
wyszedł kolejny policjant i dalej o dmuchaniu w twarz. Gdy się upierałem, ten
mnie się pyta
- A co gruźlicę masz , że nie chcesz dmuchać?
Ja odpowiedziałem, że nie chce dmuchać gdyż wydaje mi się to śmieszne, nie
estetyczne i mało kulturalne. Pan policjant na moje usprawiedliwienie mówi:
- Jak bym ja tobie dmuchnął teraz, to może byś się źle poczuł, ale ty
dlaczego nie chcesz chuchać.
W tym czasie podszedł do mnie drugi policjant z moim kolegą. Nie prosząc mnie
o dmuchnięcie w balonik, puścili Nas rzucając na rozstanie
- Warto byłoby zamontować sobie światełka
Po długiej debacie doszedłem do wniosku, że cała sytuacja z „Chuchaniem”
miała na celu odciągniecie mojej uwagi od szyby skepu, w którym tylko mogę
się domyślac co panowie policjanci chcieli kupić. Tylko tak na służbie i
jeszcze ta głupota z Chuchaniem. Panowie policjanci, sami prowokujecie
sytuacje, że wymyśla się o Was kawały.




Temat: Dlaczego doktoranci...
kakofonia napisała:

> witamy sfrustrowanego kolegę
>
> cóż, ja sobie nie olewałam, natomiast olewała zajęcia znaczna część moich
> studentów - nie czytali lektur, a zajęcia z filozofii bez ich znajomości są
> pozbawione sensu. Mi nikt za to nie płacił, że wykopywałam spod ziemi teksty
> dla nich i że bardzo rzetelnie przygotowywałam się do zajęć.

Nie powiedzielem , ze wszyscy tacy sa... Generalnie doktorantki bardziej
przykladaja sie do pracy niz doktoranci.

> Żałuję, że moi
> studenci tego nie robili. Chwilami miałam ochotę ich wszystkich wywalić za
> drzwi.

Trzeba bylo tak zrobic, a najpierw tych co parszywie przez cale zajecia sie
smieja i opowiadaja glupie kawaly... Moze to by ich czegos nauczylo, a reszta
miala by darmowa lekcje "jak zachowaywac sie na zajeciach"

> Więc może nieco uważaj z tymi osądami swoimi, ok? Poczekaj aż staniesz po
> drugiej stronie katedry i zobaczysz, jak studenci wyciągają z teczek gazety,
a
> na każde zadane przez Ciebie pytanie jedyną odpowiedzią jest głucha cisza.

Nie wiem , jak to jest na studiach humanistycznych, szczegolnie jesli chodzi o
taki przedmiot jak filozofia. Zapewne wiekszosc ludzi uwaza to za niepotrzebne
bzdury, a to ze musza przez to przejsc, to tez tak sie zachowuja :( Inaczej
sprawa wygladalaby, gdyby studenci zapisywali sie na zajecia, wybierali
przedmioty i wykladowcow. Wtedy zapewne sytuacja by sie znacznie poprawila i
tez te "zdolne leniuchy" wziely by sie do pracy na cwiczeniach ze studentami.

Heh... na studiach politechnicznych naprawde bardzo wazne jest z kim sie ma
dany przedmiot. Bo na przyklad, jedni majac przez rok przedmiot ABC z X moga
mniej sie nauczyc niz inni, ktorzy mieli z Y przez pol roku. Smieszne ale
prawdziwe.

Zreszta ogolnie mozna dojsc do wniosku, ze na studiach tak naprawde sam musisz
sie uczyc, bo nikomu nie jest spieszno do przekazywania wiedzy...

Umiesz liczyc? Licz na siebie! Przykre, ale prawdziwe :(

przyszly nauczyciel
Megash



Temat: Hipokryzja kobiet, czyli burza w szklance wody.
Mickey pisze zeby ci pogratulowac bardzo trafnego spostrzezenia.Niedawno
rozpoczalem swoj watek pt.Moja zona stracila ochote. Jeszcze mozesz go zobaczyc
jesli checesz na stronie 3lub 4 tego forum. Wlasnie tam jest klasyczny
przyklad tego o czym piszesz. Jesli facet ma problem to wiekszoc kobiet mowi ze
on czyli facet powinien zrobic wszystko zeby nie zranic partnerki a odwrotnie
to juz tak jak ty piszesz we wstepie.Nawet zdarzyl sie jeden facet ktory
trzymal sie tej samej linii co kobiety.
To jest forum kobiece dlatego nie wszyscy rozumieja meskie kawaly czy
powiedzenia ale jeszcze raz zaryzykuje.Istnieje takie powiedzenie:
"Jesli mezczyzna zdradzi kobiete to tak jakby ktos z mieszkania naplul na
chodnik.Jesli kobieta zdradzi mezczyzne to tak jakby z chodnika ktos naplul do
mieszkania" Jako mezczyzna akceptuje tego typu myslenie w calej
rozciaglosci.Podoba mi sie jego filozofia i przy tym dla mezczyzn jest smieszne.
Jesli dla was kobiet nie ma tu nic smiesznego to jestem w stanie to zrozumiec i
nie mam z tym zadnego problemu.
Wracajac do tematu.Solidarnosc jajnikow jest bardzo budujaca.W meskim gronie
latwiej znalezc takich ktorzy sie wylamuja spod reguly chociazby po to zeby sie
podlizac kobietom.
We wszystkich watkach jakie pojawiaja sie na tym forum jest bardzo duza
rozbierznosc opinii niemniej jednak jajniki maja zdecydowana przewage nad
jajami jesli chodzi o jednomyslnosc.Wlasnie ta jednomyslnosc sklonila mnie do
zmiany plci.Przylaczam sie do was kochane kolezanki bo w kupie zawsze lepiej.
Pragne jeszcze nadmienic ze decyzje o obcieciu jaj podjalem wlasnie dlatego ze
zafascynowala mnie wasza solidarnosc. Z najlepszymi zyczeniami bartek a po
transformacji fajfuska no.Polecam lekture mojego watku Moja zona stracila
ochote.



Temat: z innej beczki!Kobiety czytać to!nie jest o O'kanc
z innej beczki!Kobiety czytać to!nie jest o O'kanc
wkurza mnie to ze jak prosze kumpla zeby przyniosł mi cos na uczelnię to
zawsze zapomina, ale jak dziewczyna go o cos poprosi to na 100% ma to na
nastepny dzien. Dziewczyny na studiach sa inne niz sie spodziewałem, zadają
sie tylko z takimi ktorzy w zamian za ich zainteresowanie beda dawac jakies
materiały na sudia i ogolnie słuzyc pomocą w sprawach nauki(dadzą zadanie itp
itp..)No i oczywiscie wybierają ludzi przede wszystkim śmiesznych! Jak ktos
nie ma takiego charakteru ze bedzie rzucał co chwile jakim zabawnym tekstem
to moze zapomniec o tym ze wejdzie z kolezanką w blizsze kontakty.Mam takie
wrażenie, że dziewczyny za wszelką cene szukają własnie kogoś kto będzie ich
zabawiał niczym klaun, jak juz nie jest smiesznie to odchodzą do innego.
Dziewczyny w ogole są dla mnie materiałem jakby z innej planety, nie znam was
ani nie rozumię, patrze sie na dziewczynę w autobusie, chciałbym zrobić
oczywiscie cos wiecej ale jestem nie smiały, wiec zerkam na nią, ale ona nic,
udaje ze mnie nie ma, ze mnie nie widzi, spogladam wiec na inna....znow to
samo...ehhh..mogłbym tak pewnie jechac tym autobusem do Rzymu nim jakas
dziewczyna dała by mi znak ze jej sie podobam. Codziennie probuje nowych
technik zeby poderwac jakas laske...ostatnio z kumplem zaczałem opowiadac na
głos najlepsze kawały internetowe, mysle sobie, ze wkoncu jak zobaczy jakas
fajna laska z osiedla ze jestem zabawny to moze da mi swoj numer
telefonu...no nie stety,.. ale sie nie poddam hehe. Czasami chce mi sie
płakac, jestem juz tak długo sam. Coz z tego ze moze mam, albo i nie piekne
wnetrze, jesli nie wiem co znaczy słowo miłosc. Raz po raz umawiam sie z
jakas dziewczyną przez interent, no coz zazwyczaj widze w jej oczach
rozczarowanie, a pozniej rzuca tekstem, sorrki ale musze spadac bo cos tam
cos tam..i tak oto sobota wieczor a ja zostaje sam przy stoliku, wypijam
kolejne piwo, az pozadnie sie zakreci w głowce i wracam do domciu. eee koncze
bo mi jeszcze rachunek wystawia za zajmowanie zbyt duzego miejsca na serwerze
hahhahaahahhahahhahaaha




Temat: Czego Wrocław zazdrości Poznaniowi?
"Kolejny wątek mający na celu dowartościowanie zakompleksionych poznaniaków."

"Syf to jest w Poznaniu. Te zapyziałe szare centrum, z małomiasteczkową
architekturą. Dworzec kolejowy w Poznaniu jest żywcem wzięcty jak z Zielonej Góry.
Nasza Legnica ma bardizej imponujące budynki i gmachy. Świdnica ma bardziej
impnujący rybek niż ten w Poznaniu. Ta więc porównywanie tego miasta do
Wrocławia jest śmieszne."

Oto dwa przyklady juz z poczatku dyskusji.

Natomiast uwazame ze jest dokladnie odwrotnie niz ponizej:
''4. Dystansu do siebie i zdrowego rozsądku (wydaje mi się, ze we Wrocławiu jest
on częściej spotykany niż w Poznaniu, gdzie każda krytyczna uwaga pod adresem
miasta i jego mieszkańców wcześniej czy później kończy się atakiem "rdzennego
poznaniaka z dziada pradziada" z użyciem słów "zabużanin", "azjata" itp. itd.)
"
To Wroclaw dostal ostatnio jakiegos szalu samouwielbienia, czego punktem
kulminacyjnym byl watek "wroclaw stolica polski" czy jakos tak...
Ja w nigdzie nie uslyszalem tylu kawalow o poznaniakach,niz od rodowitych
poznaniakow, przy piwku, he he....
Dlatego jako wiadro zimnej wody polecam watki na forum praca: o zarobkach we
Wroclawiu, ten o pracy w LG i ten, gdzie bezrobotni wrocalawscy absolwenci
niszcza UM za propagandowa akcje sciagania wroclawiakow z Anglii.
Nie mowie tego z satysfakcja, zycze Wam, Wroclawiakom, jak najlepiej.

Niestety, tutaj to zawsze idzie takim kluczem: 1 ktos chwalac Wroclaw piperznie
jakas (bardzo mozliwe, ze niezamierzona) bzdure-np o bezrobociu, o rozwoju
inwestycji cokolwiek,niewazne 2 ktos z Poznania to prostuje (czasem, przyznaje,
przywali "zabugolem") 3 poznaniak za to ze osmielil sie prostowac jest niszczony
ze oto arogancki Poznan itd itd. Zaczyna sie bezsensowan pyskowka i juz nikt nie
slucha zadnych argumentow.

Dlatego mysle,ze takie porownania nie maja sensu. De gustibus ...
Jesli ktos uwielbia Wroclaw to w nim zamieszka. A jesli Poznan-to analogicznie.
Czy tylko dlatego ze dwa duze miasta leza obok siebie musza byc antagonistami??
Czy musi byc tylko wybor "albo-albo"?

Popieram corgana:
"Powiedziałbym tak - kazdy kto nie zachwyca się Wrocławiem to:
- frustrat
- nieudacznik
- nie ma nikogo
- nienawidzi "nas Wrocławiaków"
- pewnie ktos go skrzywdził w dzieciństwie albo kuń kopnął
- napewno jest z Waraszwy
- albo co gorsza - jest z Wałbrzycha"

Po prostu, powtarzam, niektorzy we Wroclawiu dostali amoku i niszcza kazdego,
kto nie podziela zachwuty Wroclawiem. Ale na szczescie,tylko niektorzy.

pozdrawiam




Temat: O tym, jak wrocławski muzyk zamiast policji spr...
archiwum
Chciałbym opisać Wam sytuację z wczorajszej nocy, która spowodowała, że
inaczej patrzę na policję. Wyglądało to zdarzenie następująco. Wracając
rowerem z moim kolegą po godzinie 23 z pracy, zatrzymałem się na stacji
Shell przy ulicy Mińskiej. W tym czasie podjechał na stacje radiowóz, z
którego nagle wyskoczyło kilku policjantów, czterech z nich weszło od razu do
wnętrza stacji. Ja osobiście stałem na zewnątrz pilnując rowerów iczekając na
mojego kompana. Nagle wychodzi z radiowozu następny policjant, podchodzi do
mnie i prosi mnie abym udał się z nim na stronę. Poprosił mnie abym,
przeszedł za linie szyb, przez, które można by było widzieć co się dzieje w
sklepie.(zwróciłem na to uwagę, gdyż było to bardzo dziwne) Gdy uczyniłem to,
ku mojemu zaskoczeniu, powiedział do mnie.
- Chuchnij, ile wypiłeś?
Zaskoczenie moje nie miało granic. Chuchać władzy w twarz. Nie chuchałem od
czasów dziecka, gdy Mama chciała sprawdzić czy jej niepełnoletni synek nie
pije alkoholu, albo nie pali papierosów. Policjant bardzo nalegał abym to
zrobił, ja odpowiedziałem, że nie zrobię tego, ale z chęcią dmuchnę w
alkomat, ten nadal nalegał. Ja cały czas upierałem się, że nie zrobię tego,
ale jeżeli ma jakieś wątpliwości to powtarzałem dmuchnę w alkomat. W tym
czasie wyszedł ze sklepu mój kolega. Policjant jak go zobaczył, podbiegł do
niego, i prosto z mostu
- On powiedział, że wypił dwa, a ty ile?
Dalej o ich rozmowie wiem tylko z opowiadanie mojego kolegi, gdyż z radiowozu
wyszedł kolejny policjant i dalej o dmuchaniu w twarz. Gdy się upierałem, ten
mnie się pyta
- A co gruźlicę masz , że nie chcesz dmuchać?
Ja odpowiedziałem, że nie chce dmuchać gdyż wydaje mi się to śmieszne, nie
estetyczne i mało kulturalne. Pan policjant na moje usprawiedliwienie mówi:
- Jak bym ja tobie dmuchnął teraz, to może byś się źle poczuł, ale ty
dlaczego nie chcesz chuchać.
W tym czasie podszedł do mnie drugi policjant z moim kolegą. Nie prosząc mnie
o dmuchnięcie w balonik, puścili Nas rzucając na rozstanie
- Warto byłoby zamontować sobie światełka
Po długiej debacie doszedłem do wniosku, że cała sytuacja z „Chuchaniem”
miała na celu odciągniecie mojej uwagi od szyby skepu, w którym tylko mogę
się domyślac co panowie policjanci chcieli kupić. Tylko tak na służbie i
jeszcze ta głupota z Chuchaniem. Panowie policjanci, sami prowokujecie
sytuacje, że wymyśla się o Was kawały.

forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=72&w=8041725&a=8041725



Temat: polonia we Wloszech
Oj dziadki dziadki,nie dosyc ze wam rozum na stare lata odbiera to jeszcze brak
wam poczucia humoru,bo te wasze dowcipy powyzej sa jakos malo smieszne.
To juz te kawaly jakie amerykanie o was opowiadaja sa smieszniejsze.

W Hiszpani na plazach najwieksza zmora sa zapici turysci brytyjscy,nie
polacy.Wiec nie wstawiaj kitu Panie Starszy tutaj!
Moze byles nad jeziorem Michigan w Chigaco a nie w Hiszpani,hehe

do Australii moze nie wpuszczaja w waszym wieku,ale dla mlodych,zdrowych z
umiejetnosciami nie ma barier pochodzenia.Z odpowiednia iloscia punktow kazdy
moze dostac Skilled Independent Residency.
Znow wychodza wasze braki w podazaniu za obecna rzeczywistoscia.

A to ze mlodzi ludzie rzucili sie na dorobek do Irladnii i innych krajow to sie
chyba nie dziwicie,bo to wlasnie wasze pokolenie zostawilo nam takie a nie inne
mozliwosci zycia.
My z Irladnii wyjechalismy zaraz po 1 Maja aby wlasnie nie spotykac wam
podobnych skoro tyle juz sie najechalo.w 2000 roku kiedy przyjechalismy na
zielona wyspe Polak by rzadkoscia a ci co byli to naprawde fajni i normalni
ludzie.Szkoda ze takich jest malo wsrod Polonii.
Z Polonia w AU nie mamy nic wspolnego,bo tam tez pelno dziadkow tego typu jak
wy,brrrrr!

jak ciezko uwierzyc ze wasz czas minal,co?!
ze swiat jest teraz maly i dostepny dla kazdego,ze mlodzi polacy i polacy
ogolnie pracuja w dobrych firmach i zarabiaja wystarczajaco zeby podrozowac i
zyc wygodnie na obczyznie i to pracuja glowa a nie zaczynaja
od zrywania azbestu jak wy zaczynaliscie albo malowanie scian w domach bogatych
amerykanow.
Nie to ze jest w tym cos zlego aby tak zaczynac ale zle jest to co moze sie
pozniej porobic z takimi ludzmi ktorzy najpierw zrywaja azbest a potem ida na
emeryture,jak to z wami jest!

No to piszcie dalej te swoje historie,o biednych babach z
polski,glupich,zarzyganacyh polakach,i tu UWAGA "innych polakach" - no by wy
przeciez jestescie tez polacy,
piszcie piszcie...bo co wam innego pozostalo!
dla was juz nie ma ratunku, w waszych umyslach to juz tylko regress nie ma
progressu.




Temat: Na poprawę HUMORU! :))))))))))
Na poprawę HUMORU! :))))))))))
W windzie... :D

1. Kiedy jesteś w windzie sam na sam z jedną osobą, poklep ją w ramię, a potem
udawaj (lub twierdź), że to nie ty.
2. Naciśnij przyciski i udaj, że cię pokopał prąd. Uśmiechnij się i spróbuj
jeszcze raz.
3. Zapytaj, czy możesz nacisnąć przyciski za innych ludzi, lecz naciśnij te
niewłaściwe.
4. Zadzwoń do psychiatry (lub telefonu zaufania) z telefonu znajdującego się w
windzie i zapytaj czy nie wiedzą na którym piętrze właśnie się znajdujesz.
5. Przytrzymaj drzwi otwarte i powiedz, że czekasz na przyjaciela. Po chwili
pozwól drzwiom się zamknąć i powiedz: "Cześć Tomek, jak minął dzień?"
6. Upuść pióro (lub długopis) i zaczekaj aż ktoś schyli się aby je podnieść,
wtedy krzyknij "to moje!"
7. Weź ze sobą aparat i zrób zdjęcie każdemu kto jest w windzie.
8. Przenieś swoje biurko do windy i za każdym razem gdy ktoś wejdzie do
środka, pytaj czy byli umówieni.
9. Rozłóż na podłodze planszę do gry i pytaj ludzi, czy mają ochotę zagrać.
10. Postaw pudełko w rogu windy i za każdym razem gdy ktoś wejdzie do środka,
pytaj czy słyszy jak coś tyka.
11. Udawaj, że jesteś z obsługi lotów i sprawdzasz procedury bezpieczeństwa i
opuść windę z pasażerami.
12. Pytaj: "Czy czułeś to?"
13. Stań bardzo blisko kogoś, od czasu do czasu go obwąchuj.
14. Kiedy drzwi się zamkną, obwieszczaj jadącym: "Wszystko w porządku, bez
paniki, one się otworzą ponownie"
15. Mów ludziom, że możesz zobaczyć ich aurę.
16. Spoliczkuj się mówiąc: "Zamknij się, wszyscy się zamknijcie!"
17. Otwórz brutalnie swoją walizkę (lub torbę) i patrząc do środka zapytaj:
"Macie tam wystarczająco dużo powietrza?"
18. Stój cicho i bez ruchu w rogu, twarzą do ściany, nie wysiadaj.
19. "Przestrasz się" innego pasażera i krzyknij (tak jak w jakimś horrorze):
"Jesteś jednym z nich!"
i powoli się wycofaj.
20. Ubierz na dłoń skarpetę i używaj jej do rozmowy z innymi pasażerami.
21. Obsłuchuj ściany windy za pomocą stetoskopu.
22. Wydawaj z siebie dźwięki przypominające eksplozję kiedy ktoś naciska przycisk.
23. Wytrzeszcz gały na innego pasażera, przez chwilę wyszczerz zęby i obwieść:
"Mam dziś ubrane nowe skarpety!"
24. Narysuj kredą na podłodze mały kwadrat i oznajm pasażerom, że "To jest
moja prywatna powierzchnia" lub lepiej zaśpiewaj "Mój... ...jest ten kawałek
podłogi!"

:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Jeśli po przeczytaniu tego nadal Wam smutno, co jest raczej niemożliwe :D, to
obejrzyjcie sobie to:

www.youtube.com/watch?v=obnMtpJD1gg
W życiu nie widziałam tak szurniętego kolesia!!! hahahahhahahahahahha

Jeśli ktoś zna jakieś śmieszne kawały czy linki do śmiesznych filmików to
możecie tutaj dać info, żebyśmy wszyscy mogli się pośmiać :)



Temat: Coś o murzynach..
mieszkam w domu studenckim w centrum europy
sztuk osob zamieszkujacych - 30
sztuk polakow - 1, ja
sztuk azjatow - 2
sztuk afrykancow - 1
reszta miejscowi europejczycy w kazdym calu
dom studencki charakteryzuje sie tym, iz posiada wspolna kuchnie
i lodowki w ktorej wszyscy moga przechowywac swoje rzeczy niezbedne do
przechowywania w lodowce
efekt - polaczka wkladajaca do lodowki swoje jedzenie po probie go odnalezienia
stwierdza ze jedzenie ktos zjadl, czyli profilaktyczne chyba dzialanie na
obecnosc polaka w domu studenckim,
ale w sumie nie prawda to, bo i innym ginie w ten sposob jedzenie, i to nie
plasterek szynki z opakowania szynki gdzie plasterkow 10, tylko plasterkow 10
cale w sumie, opakowanie zostaje w lodowce puste
azjaci karmia sie sami i wprost nie mozna sie nadziwic ze ich sytuacja
materialna jest tak dobra, ze jedza ponad stan, co dziwne, nawet szafeczki
ktore mozna zamknac na klucz zostawiaja otwarte, wiec pozostaje do wyboru 26
wrecz europejskiej nacji i jedena afrykanska nacja
jako polak w kraju ponoc uczciwym czuje sie dumnie, narescie moge stwierdzic ze
to mi kradna, a nie ja kradne

drugie
pracowalam jako pomoc domowa
w pewnym dosc dobrze ponoc prosperujacym domu, w owym kraju
czasami zdarzalo sie pranie
sztuk bielizny osob doroslych, sztuk dwie dorosle osoby
dawalo sie policzyc na palcach jednej reki
choc pranie pochodzilo z jednego tygodnia

kolezanka pracowala podobnie
u bardzo bogatej rodziny
miala do prasowania ubranka dzieci, sztuk cztery dzieci
najstarsze mialo piekne i nowe ubranka
najmlodsze mialo ubranka pospierane i przenoszone przez reszte rodzenstwa
i nic nowego dzieciatku najmlodszemu sie nie trafialo

kolega zakochal sie w obywatelce tego kraju
odkochal sie szybko po stwierdzeniu
ze sztuk majtek posiada jedna
jakos go to obrzydzilo
a osoba owa prosperowala super dobrze

grupa osob
typ europa jak najbardziej w kazdym calu
wyjezdza w srodku zimy
na tydzien na wakacje w polskie gory
przygotowanie: cienkie gatki i skarpetki
brak szlika
brak rekawiczek
buty zimowe typu kalosze rolnicze
efekt: podpity goral ktory robi zdjecia
z psem owczarkiem
malo nie pada z wrazenia na takie przygotowanie
dalszy efekt - oddaje swoj szalik nowoprzybylym do polski skapcom europejskim
bo moja kurtka byla wystaczajaca
zeby sie ogrzac
oddaje rekawiczki, bo kurtka j/w
ps, nie jest to kraj z poludnia, dobrze raczej z polnocy

podsumowanie
smiejmy sie z kazdej nacji i nawet z samych siebie,
bo to najlepsza droga do sie zastanowienia
nad tym czy to robimy jest smieszne dla nacji ktora bedzie z nas kawaly robila
czy my, ktorzy bedziemy robili kawaly
z innej nacji
ale poznajmy najpierw powody
a pozniej dopiero sie smiejmy
bo wyjatki sie zdarzaja
a ludzie ludzmi sa




Temat: Dorośli w szkołach, czyli uniwerek drugiego wieku
Dorośli w szkołach, czyli uniwerek drugiego wieku
Czas temu jakiś na „forum kobita” poniżyłem się wobec użytkowników do zwierzeń, mówiąc o swoich problemach ze znalezieniem tzw. drugiej połówki. Chodziło z grubsza o to, że mam wszelkie powody, by sądzić, że jest to spowodowane moim skromnym wykształceniem formalnym – mam mianowicie jedynie maturę; świadectwo, nawiasem mówiąc, zgubiłem. Wkleję może link do rzeczonego tematu:
 

forum.gazeta.pl/forum/w,16,99768470,99768470,Brak_wyzszego_wyksztalcenia_a_szanse_na_zwiazek.html
 
Kilka rezolutnych użytkowniczek poradziło mi, bym po prostu skończył studia, nad czym się zacząłem poważnie zastanawiać. Właściwie to faktycznie – można by rozpocząć coś w rodzaju politologii czy socjologii, zaocznie rzecz jasna, i nie byłoby to technicznie biorąc większym problemem. Po jakimś czasie miałbym upragniony przez płeć piękną tytuł magistra, o czym – w razie gdyby na randce padło o to pytanie – mógłbym śmiało i z nieskrywaną dumą poinformować. Tyle że jest jeden szkopuł: mam już swoje lata. Co prawda zauważa się obecnie modę na uzupełnianie wykształcenia, i ludzie mający 30-40 lat poczynają owczym pędem uczęszczać do szkół, ale obawiam się jednego – tego, że popadnę w śmieszność. Podobnie jak panuje dziś wszechobecna moda na chodzenie w japonkach, spodniach w kratę, różowych koszulkach i obowiązkowo z telewizorami na pół ryja, ale przecież ja, ignorując tym samym szczegółowe zalecenia przyjemniaczka Jacykówa i jego koleżki, w życiu nie ubrałbym się do tego stopnia paradnie! Uczestnictwa w grotesce należy wszak skrzętnie unikać.

A teraz tak. O ile pamiętam beztroskie lata szkolne, cała impreza polegała mniej więcej na tym, że siedziało się w ławce, pisało klasówki i że trzeba było podnieść dwa place, w razie gdy chciało się pyszałkowato pochwalić wobec nauczyciela zaczątkami wiedzy, iść na siku czy donieść na kolegę. Pamiętam ponadto: wywoływanie do tablicy, worki z obuwiem zamiennym i ich posiadania skrupulatną kontrolę, obowiązek starannego prowadzenia zeszytu (również objęty kontrolą), tornister, piórnik, pojemnik z drugim śniadaniem, kawały jednostronne, które - jak nazwa wskazuje - były śmieszne tylko dla jednej strony… i tak dalej. Swoją drogą, mimo że to przecie była komedia, ostatecznie nauczyłem się czytać, pisać i jako tako rachować, co czyni zadość zasadzie, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.

Moje pytanie brzmi: czy szkoła, w której nauczają socjologii tudzież politologii w trybie zaocznym, wygląda podobnie do tej, jaką pamiętam z lat dziecięcych? A jeśli tak – czy trzydziestoletni z górą mężczyzna powinien w czymś takim uczestniczyć i czy przypadkiem nie graniczy to już z regresją, która, jak pouczają specjaliści, nie świadczy najlepiej o stanie psychicznym jednostki człowieczej? Tunku, tunku, tunku! Co robić?!



Temat: Drugi wrocławski flash mob.
chani napisała:

>
> Skąd wiesz, że bezmyślne? Jesteś psychologiem, że podejmujesz
> się oceny takiego zjawiska?
>

A czy zostało to wjakiś sposób zmodyfikowane, czy to bezmyśla kopia wersji US?

> A ja powiem, że ta odpowiedź sama Ci się narzuciła jako
> najprostsze wyjaśnienie i wcale nie zastanawiałeś się
> nad motywami ludzi, którzy uczestniczą w takich zjawiskach.
> Równie dobrze bezmyślność można zarzucić i Tobie, skoro
> tak łatwo oceniasz innych.
>
> Z mojej strony to była ciekawość - czy uda mi się zorganizować
> taką imprezę, czy przyjdą ludzie, jaka będzie reakcja
> przechodniów... itd.

A po co? Jaki to ma cel?

> Wiesz, że zupełnie przypadkowi ludzie również przyłączyli
> się do zabawy? Nie wiedzieli o co chodzi, myśleli że coś
> znajdą.
>

HAHAHAHA! Ale fajne, śmieszne, zabawne i cudowne!

> Można to potraktować jako pewnego rodzaju socjologiczny
> eksperyment. Lubię takie eksperymenty (i nie jest to mój
> pierwszy, już w liceum miałam różne ciekawe pomysły).
>

Ciekawe nie zawsze znaczy mądre.

> Innych uczestników (częściowo wiem, częściowo zgaduję)
> przyciągnęła:
> - ciekawość,
> - chęć przeżycia czegoś nowego, eksperymentowanie,
> - chęć wypróbowania swoich zdolności aktorskich - jak
> by nie patrzeć, jest to pewnego rodzaju przedstawienie,
> - ogólna wesołość i zamiłowanie do róznego rodzaju hec
> i kawałów.
>

Dobrze. Ale jaki to ma praktyczny cel?

> Celem jest zabawa.

Dziwna zabawa.

> A także zaspokojenie ciekawości.

A co w tym ciekawego?

> Zrobienie czegoś niecodziennego. Jeśli lubisz życie
> w stylu "rano wstaję, idę do szkoły/pracy, wracam do domu,
> później jem obiad, oglądam telewizję i idę spać" (może
> być inny zestaw, ale codziennie to samo), to nie zrozumiesz
> osób, które lubią kolekcjonować różne doświadczenia w życiu.

Co to za doświadczenie życiowe? W CV to napiszesz?

> Żaden z tych stylów nie jest lepszy ani gorszy od drugiego.
>
> Trzeba było przyjść i się z nas pośmiać - na razie
> nie widzę potwierdzenia tej tezy.

Jak to nie. W moich oczach jesteście ośmieszeni.

>
> Oprócz nauki i pracy prawie wszystko, co robimy można by
> za takie uznać - za bezcelowe i pozbawione mądrości.
> Dam Ci parę przykładów.
> Idąc Twoim tokiem myślenia, można by uznać za głupie
> - wyjazdy na wakacje - po co jechać, stracimy kupę kasy
> a i tak wrócimy,

Nieprawda. Odpoczynek w innych warunkach jest to potrzebny celem prawidłowego funkcjonowania psychicznego.

> - zdobywanie górskich szczytów - po co to robić, i tak
> zejdziemy,

Też nie wiem po co.

> - chodzenie do kina - co nam da, że zobaczymy jakiś film,

Doznania wewnętrzne i powody do przemyśleń.

> - kupowanie kwiatów ciętych - i tak zwiędną, po co tracić
> pieniądze,

Aby je dać komuś w prezencie i dać zarobić kwiaciarkom.

> - amatorskie ściganie się szybkimi samochodami - po co
> tak ryzykować, nic się nie zyska, a mozna rozwalić
> samochód,

Adrenalina (niektórzy tego potrzebują) i sprawdzenie się (też niektórzy tego potrzebują) a ponadto poprawienie swych umiejętności kierowcy.

> - wychodzenie wieczorem do knajpy/klubu/dyskoteki - po co,
> przecież potańczyć, posłuchać muzyki i piwa napić się
> można i w domu,

Racja. Ale w klubie można kogoś poznać.

> - i wiele innych rzeczy, które służą urozmaiceniu codziennego
> życia, aby łatwiej było odróżnić jeden dzień od drugiego.
>
>
> "Jest to bezmyślne kopiowanie amerykańskich (?) wzorców."
> a ja na to:
> "Bezmyślnie odrzucasz wszystko, co nie odpowiada Twojemu
> wzorcowi spędzania wolnego czasu".

Nie odrzucam. Oceniam.




Temat: Kiedy dowcipy obrażają i brzmią rasistowsko
Ijaw, czy Ty sobie zdajesz sprawe z tego, ze na taki temat moznaby napisac
prace doktorska? Jest to nieslychanie - moim zdaniem - ciekawy, ale na serio
trudny temat, poniewaz rozni ludzie reaguja w rozny sposob na te same dowcipy.

Zacznijmy od rzeczy najprostszych. Zauwazylem, ze Szkoci nigdy nie obrazaja sie
na dowcipy o ich rzekomym skapstwie. Sami sobie na ten temat zartuja. Ale u nas
mowi sie dokladnie te same dowcipy o "krakowskich centusiach" i - tez
slyszalem - o poznaniakach. Nie znam reakcji ludzi z tych dwoch miast.

Wezmy z kolei oslawione "Polish jokes", ktore nas z pewnoscia raza, bo
przedstawiaja Polakow, jako nieokrzesanych prostakow, potwornie glupich. W Las
Vegas, gdzie kilkakrotnie bylem, jest mnostwo sklepow z pamiatkami. Sprzedaje
sie tam do dzis "polskie kubki" z uszkiem od srodka, albo "polskie kluczyki do
stacyjki" z lancuszkiem- przenizanym przez otworek na ostrym koncu klucza. Ja
juz przestalem reagowac, bo to nic nie daje. Ludzie kupuja te buble, myslac, ze
to smieszne, nie wiem, czy ich inteligencja jest w stanie ocenic inteligencje
Polaka. Ale te same dowcipy, jak sie przeanalizuje, sa tzw. dowcipami z ramka.
Tresc ta sama, tylko ramka zmieniona. W USA opowiada sie o Polakach, w Anglii o
Irlandczykach, w Polsce o milicjantach (obecnie policjantach), w Kanadzie o
Nowofunlandczykach (tzw. Newfie jokes), natomiast w Poludniowej Afryce wyszedl
kiedys caly zeszyt dokladnie tych samych kawalow, jako Van der Merwe jokes. Van
der Merwe, to typowe nazwisko Afrykanera, czyli bialego Pld. Afrykanczyka,
pochodzenia holenderskiego, mowiacego jezykiem Afrikaans.

Rosjanie w polskich dowcipach przedstawiani sa przede wszystkim, jako pijacy
(znany kawal o pijaku i zlotej rybce, ktory na 1sze zyczenia chcial, zeby cale
jezioro bylo z wodki, na drugie, zeby cala rzeka zasilajaca je tez, na
ostatnie trzecie, powiedzial, ah daj pol litra i bedziemy kwita). To jedna
strona tych dowcipow. Cala reszta poskich dowcipow o Rosjanach wynikala z
sytuacji politycznej, komunistycznego ustroju. Ja sam sie z takich dowcipow
smieje, uwazam, ze nie obrazaja one niczyjej godnosci narodowej, tylko
wysmiewaja ustroj, ktory tyle zlego w swiecie narobil.

Cyganie - przedstawiani sa zawsze, jako oszusci i zlodzieje. Nawet sa w jezyku
polskim wyrazenia, jak "wycyganic cos". Ale tak samo mowi se "dac sie
oszwabic", majac na mysli Niemcow.

Zydzi - to jest szerokie pole do dywagacji. Sami Zydzi, zwlaszzca Zydzi polscy
sa autorami wspanialych dowcipow zydowskich, tzw, szmoncesow, opisancyh
w "szabasowych swiecach" i opowiadanych przez zawodowych aktorow w Qui Pro Quo
i innych kabaretach. Sa one wszystkie w dobrym stylu, widza humorystyczna
strone natury zydowskiej. Nie widze powodu, by sami Zydzi mieli sie czymkolwiek
czuc obrazeni. Ale sa dowcipy o Zydach ohydne,niesmacze, nacechowane jadem
nienawisci. Nie bede ich tu przytaczal. Czesto dotycza krematoriow i obozow.
Kibole powtarzaja je sobie, prawdopodobnie nie widzieli w zyciu Zyda, ale go
nienawidza, bo tak zostali przez kgos wychowani, albo tak im ktos
kiedys "wytlumaczyl". Moglbym pewnie dalej kontynupowac, ale czasu niestarczy
i nie chce nikogo zanudzac.
Na zakonczenie, dowcip wieloetniczny"

Pzred wojna przedstawiciele kilku narodow mieli napisac rozprawe o sloniu.

Anglik napisal o polowaniu na slonie w Afryce
Francuz napisal rozprawe o zyciu milosnym sloni
Niemiec napisal o wykorzystaniu slonia do celow militarnych
Zyd napisal o korzysciach z handlu sloniami
Polak napisal: "Slon, a sprawa polska"

Po wojnie zrewidowano tezy Polaka, uznajac je z pisane z pozycji wrogich.
Napisal on wiec teze nowa: "Slon radziecki wzorem dla slonia polskiego"-
Homo sum et humani nihil a me alienum esse puto



Temat: Bitwa z bandytami w Magdalence, policjant nie żyje
Fragmenty z artykulu Rzepy:
"Tym razem około 21.00 w środę policjanci namierzyli obu.
Bandyci pojechali do jednej z willi w Magdalence. Policja
zorganizowała ogromną akcję, w której brało udział
kilkudziesięciu antyterrorystów i stu policjantów z prewencji.
- Najpierw musieliśmy rozpoznać teren, sprawdzić zabudowę i
możliwość zbliżenia się do budynku - mówił wczoraj gen. Ryszard
Siewierski, komendant stołecznej policji. Na miejscu akcją
dowodził jego pierwszy zastępca, inspektor Jan Pol.
Szturm na willę rozpoczął się około pierwszej w nocy. -
Spodziewaliśmy się, że zaskoczymy przestępców - przyznaje
komendant Siewierski. Zaskoczenia jednak nie było. Najpierw
bandytów ostrzegły dwa biegające wokół posesji psy, zaraz potem
policjanci wpadli na minę-pułapkę. Okazało się, że dom był
prawdziwą twierdzą."

Komentarz:
Sprawdzanie terenu trwalo od 21 do 1 w nocy i nikt nie zauwazyl
dwoch psow "biegajacych wokol posesji", pelne zaskoczenie - a
moze nie wziely lapowki?
Policjanci wpadli na mine pulapke!! I co dalej sie dzieje,
jakie wyciagaja z tego wnioski dowodzacy akcja?

"- Poddajcie się! Jesteście otoczeni - wzywali policjanci.
- Żywych nas nie weźmiecie - odkrzyknął Robert Cieślak.
Kiedy policjanci zbliżyli się do domu, przestępcy zrzucili z
piętra budynku specjalnie skonstruowaną bombę. Miała wewnątrz
śruby i metalowe części. Jeden z policjantów zginął na miejscu,
został dosłownie rozerwany. Wielu innych poraniły odłamki.
Zaraz potem z okien posypały się granaty."

Komentarz:
Zadnych, a fragment o poddaniu sie i otoczeniu, przypomina
stare i malo smieszne w tym wypadku kawaly o milicji. Nie winie
policjantow. Straty wykazuja, ze sie nie oszczedzali, sa
zapewne bardzo dobrze wyszkoleni. Jeden zabity i 15 rannych
wsrod 38 zawodowcow! Dokonalo tego 2 bandytow w otoczonym i
izolowanym domu. Sadze, ze nawet Rambo mialby z tym klopoty. Do
tego mogly doprowadzic jedynie ewidentne bledy w dowodzeniu
akcja. Bledy sie zdarzaja, nalezy wtedy wyciagnac wnioski i
konsekwencje wobec osob odpowiedzialnych. Inaczej bandyci w
przerazajacej liczbie czterech dojda do wniosku, ze sa w stanie
zlikwidowac komende glowna policji. Jaka jest nadzieja na to,
ze tak sie nie stanie? Odpowiedz kryje sie w opinii gen.
Kowalczyka, komendanta glownego policji:
"Ci dwaj bandyci stworzyli fortecę. Nie było szans na
uniknięcie tragedii."
JAK TO? PRZEWAGA SIL, UZBROJENIA, LACZNOSCI... doslownie
wszystkich elementow i najwyzszy ranga dowodca policji mowi o
akcji, ktora MUSI skonczyc sie tragedia? Teraz juz jedynym
ratunkiem jest rakieta typu powietrze-ziemia, ktora powinna
precyzyjnie pieprznac w jego generalskie biurko (moze ktos
pamieta to rozwiazamie z kabaretu Laskowika i Smolenia?)!!
Zycie przeroslo kabaret, w kabarecie autorzy licza na
inteligencje widowni, tutaj pan general wyraznie liczy na
glupote sluchaczy!




Temat: Jestem wzburzony wypowiedziami dwoch osob.
przycinek.usa napisał:

> Panstwo Polskie, ktorego jestem obywatelem, gdzie mam spory majatek, gdzie
> tez place podatki, gdzie od czasu do czasu wracam, i mam TAKIE samo prawo jak
> ty cesarok, do decydowania o tym, co jest dla tego kraju dobre, a co zle.
Tak masz rację, wcale tego nie negowałem. Nie wiem z jakich przyczyn
wyjechałeś z kraju i mało mnie to obchodzi. Wiem jednak, że państwo, w którym
od czasu do czasu bywasz, zmusiło z przyczyn politycznych, w latach 80-tych
wielu moich kolegów do emigracji. Teraz z przyczyn ekonomicznych wyjeżdża
kolejna rzesza znajomych i krewnych.

> Jesli juz ciebie ogarnie takie szczere politowanie dla Polonii,
> to pragne zauwazyc, ze wsrod tej wedlug ciebie politowania godnej Polonii
> jest wiecej osob swiatlych, doswiadczonych i bogatych jak w Polsce.
> Chocby biorac pod uwage liczebnosc Polonii.

Zapomniałeś chyba co znaczy zwrot "politowania godny". Moim zdaniem z Kraju
zawsze wyjeżdżali ludzie najbardziej przejęci losem kraju, zaangażowani
politycznie oraz najbardziej przebojowi i przedsiębiorczy. Niemniej jednak z
opowiadań wiem, że najwięcej "świństw" i krzywdy nasi emigranci doznawali od
swoich rodaków. Ponadto, musiał być jakiś powód, że w dwóch najbardziej przez
Polaków wymarzonych krajach (USA, Niemcy) bohaterami większości kawałów
właśnie Polacy. W niemieckiej telewizji do niedawna był emitowany prześmiewczy
program o Polakach.
Co znaczy "biorąc pod uwagę liczebność Polonii"? To właśnie argument na
to, że państwo, którego istnienia tak bronisz, nie potrafiło stworzyć warunków
do życia, rozwoju i spełnienia milionom swoich synów i córek. Co z tego, że
Polonia jest liczna, skoro przez swoje spory, kłótnie i złośliwości w żadnym
Państwie Świata nie potrafi stworzyć silnej Reprezentacji. Wystarczy wejść na
Forum POLONIA by przekonać się ile jest tam wzajemnej nienawiści, szyderstwa i
złośliwości. Bywałem na tamtym Forum (za czasów rządu Jerzego Buzka, który
dawał przynajmniej nadzieję na lepsze jutro) namawiając naszych Rodaków do
powrotu, aby pomogli nam tutaj budować lepszą przyszłość. Wtedy to właśnie
przekonałem się ile złośliwości, kłótni a nawet szyderstwa pod adresem starego
Kraju jest wśród tych jak się wyrażasz "światlych, doswiadczonych i bogatych".

> Nic mnie nie obchodza twoje koncepcje federacyjne. Jesli o mnie chodzi, to
> jestem temu zdecydowanie przeciwny.
To się nazywa wymiana poglądów. Sam gdzieś pisałeś, że pociąga Cię taka
nieskrępowana wymiana myśli. Tutaj natomiast odrzucasz wszystkich myślących
inaczej.

> Mam tez nadzieje, ze osoby medrkujace na
> tematy utraty niepodleglosci, wyladuja w koncu w wiezieniu. Bo co innego jest
> przystapienie do unii handlowej z zachowaniem swoich praw i mozliwosci
> samostanowienia, a co innego oddanie sie pod kuratele obcej wladzy, za darmo,
> w mysl obcej, zaimportowanej idei federacyjnej, wiazacej sie scisle z
> okreslonymi i wymiernymi stratami ekonomicznymi i zmierzajacej w swej
> koncepcji do likwidacji panstwa.

Swoją drogą trzeba by się zastanowić co rozumiesz pod pojęciem niepodległość.
Czy w Świecie istnieją jeszcze niepodległe Państwa? Dla mnie jedynym przykładem
są USA, które stanowią dla mnie wzór FEDERACJI. Czy nie można zbudować Stanów
Zjednoczonej Europy???

> Odrzucam metne tlumaczenia, ze chodzi o
> spokoj na terenie Slaska, czy tez innej czesci Polski.
To nie chodzi o spokój na terenie Śląska, ani innej części Polski. TO CHODZI O
POKÓJ W EUROPIE.

> Argumentacja o nadrzednosci swietego
> spokoju nad wolnoscia, jest argumentacja zla, smieszna i budzaca obrzydzenie.
> Przypomnij sobie wystapienie w sejmie RP przed atakiem Hitlera na Polska.
> "Pokoj, ale nie za wszelka cene."
Właśnie rozwiązania, o których mówię, zapewnią EUROPIE, że już więcej nie
pojawi się jakiś Hitler, Stalin. Napoleon, Karol Wielki, który to w imię budowy
silnego PAŃSTWA NARODOWEGO, będzie dążył do zniewolenia INNYCH NARODÓW.

> Idz juz fedruj ten wegiel.
To było złośliwe. Pozdrawiam serdecznie.



Temat: ODWAGA FRANCUSKIEGO MOCARSTWA :-)
ODWAGA FRANCUSKIEGO MOCARSTWA :-)

Francji marzy sie byc najwiekszym mcarstwem kontynentalnj Europy.
Widac to goalym okiem od wielu, wielu lat a nawet pokolen.
Nie udalo sie im jednak nigdy tego osiagnac. Jak spojrzec na fakty
historyczne to Anglicy kraj praktycznie mniejszy i slabszy wygral
z Francuzami wszystkie wojny i upokorzyl to "mocarstwo".
Takie zwyciestwa nad "wielkimi" Francuzami pod Trafalgarem i Waterloo
sa na zawsze dowodem wyższosci Albionu nad "francuzkimi pieskami".
Nastepnym przykladem jest przegrana konkurencja i wojny z Niemcami/Prusami.
Niemcy przescigneli gospodarczo Francje i praktycznie byli od nich lepsi
caly czas od wojen napoleonskich.Gdyby nie Amerykanie to Francja bylaby
prowincja Niemiec jak za Vichy.

Dla Francuzow Napoleon to bóg. Jest to jakiś mesjasz i geniusz wyslawiany
przesadnie. Faktem jest ze mial sukcesy i wprowadzil sporo nowych pomyslow
ale to normalne zjawisko przy takiej ilsoci wojska do kierowania.
Tak samo inicjatywy wprowadzali: Aleksander Wielki, Juliusz Cezar czy
Pilsudski.
Niektorzy moga sie zdiwic czemu porownywac Pilsudkiego z Napoleonem a jedyna
cecha ktora ich rozni to to ze Pilsudski wygral wojne z potezna Rosja a
Npoleon
przgral pomimo przechwalek.

Generalnie to bożyszcze Francuzów przegral z hukiem o czym zapominają.
Liczy sie efekt ostateczny a Francja zostala kolejny raz upokorzona a nie
wygrala.
To tak samo mozna powiedziec ze Hitler wygral wojne bo w poczatkowej fazie
zajal wiele panstw-to zle rozumowanie. Napoleon i Hitler zostali pobici,
Napoleon
umarł w hańbie na jakiejś śmierdzacej wyspie-smierc godna Napoleona.

Czytalem materialy o inwazji Niemiec Hitlerowskich na Francje. Na prawde
bardzo
smieszna lektutra :-). Z pelna swiadomoscia mozna powiedziec za Armia Polska
z 39 roku to bohaterowie a francuzi to tchórze i pajace, a dlaczego....?
Raporty dowódców niemieckich, opisy historycze z wielu zódeł to naprawde
ciekawe
i rozśmeiszajace dokumenty. Otóż okazuje sie ze bardzo czestym zjawiskiem
podczas
kampanii francuzkiej, byly ucieczki na sam widok niemcow francuzow. To fakt
ze francuzi
uciekali, po prostu uciekali bardzo czesto nawet jezeli uslyszeli ze moga sie
gdzies
pojawic Niemcy. W Polsce cos takiego bylo nie do pomyslenia. Jak ktos by tak
uciekal
to pokryl by sie hanba. Czestym zjawiskiem byly ucieczki francuzkich dowidcoe
z oddzialow, po prostu zostawiali zolnierzy na pastwe losu. Polski oficer bil,
sie dzielnie do konca z wilka odwaga i brawura. Jezeli ktos nie wierzy to
radze
sprawdzic glebiej te fakty.Wiec niech francuzi nie podszywaja sie pod
bohaterstwo.

Dzis Francja poucza Polske. Ten kraj o niespelnionych wartosciach mocarstwa,
ten ktory
nas praktycznie wystawil "ukladem o wzajemnej pomocy wojskoej" niemcom na cel.
Kraj Francja z którego odwagi od dziesiatek lato kraza kawaly i dowcipy nic
nie zrozumial.
Polska nie ma i nigdy nie miala szacunku do Francji taki jaki miala np. do
Anglii.
Pseudo-przyjazn narodowa byla jedynym kwestia rozmow z francuzami, ale to sie
na szczescie
zmienia.

Marszalek Pilsudski nie cenil szczegolnie Francji jako sojusznika. Czesto
wspominal
ze wartosciowym sojusznikiem moze byc Wielka Brytania. Nie chcial polegac na
Francji
i mial racje co potwierdzil rok 1939 gdzi francuzki mysleli ze beda sobie
spokojnie
siedziec za "linia Maginota", jesc sery i pic wino a Polskow beda spokojnie
mordowac Niemcy.

Tchórze chca być mocarstwem. Legia Cudzoziemska jest tylko daltego niezla bo
sluza
w niej Rosjanie, Polacy czy Ukraincy. Przeciez zolnierz francuzki jest
najczesciej slaby.
Polskie kobiety sa bardziej dzielne niz cala francuzka armia.

Dzis Chirac tradycyjnie nie zyczy dobrze Polsce. Chca uciszyc Polske, rzadzic
niepodzielnie
w Europie-to jednak raczej na pewno im sie nie uda bo juz nikt Francji nie
szanuje
bo wie co to sa te "francuzkie pieski".

"Bij Francuza bij aż ci peknie kij"

pozdr
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nflblog.pev.pl



  • Strona 2 z 3 • Znaleziono 201 rezultatów • 1, 2, 3