silniki Diesel Fiat

Widzisz posty znalezione dla hasła: silniki Diesel Fiat





Temat: nowe auta w promocyjnej cenie?
kupowałem nowy samochód miesiąc temu, to wiem...
żadnych okazji tak na prawdę nie ma. Jesli są - to dla "krewnych i znajomych".
Sam zdecydowałem się na auto poekspozycyjne, ale to nie byla żadna znowu
okazja. Wprawdzie ma jakieśtam dodatkowe wyposażenie, warte chyba z 10 tys.
złotych, ale ja wcale bym się na nie nie zdecydował, gdym chcial kupić nowy
samochód. Kupiłem tylko dlatego, że byl tańszy nawet od wersji bez tego
wyposażenia, bo miał minimalne wgniecenie (prawie niewidoczne) na błotniku. Tak
więc dla mnie to zysk nie 13 tys. a co najwyżej 3 tys. złotych. Czasem są
oferowane samochody na prawdę dobrze wyposażone, z mocnymi silnikami - ale np.
były to auta używane do jazd testowych dla np. dziennikarzy. Były takie oferty
na Fiaty Stilo Abarth i Alfa Romeo 147 z jakimś supermocnym dieslem. Cena z
pozoruy bardzo kusząca, ale jak pomyśleć o tym co wyprawiali z nimi zurnaliści,
to apetyt bardzo szybko przechodzi.

Ciekaw jestem po ile są teraz oferowane samochody, ktorych ja nie chciałem
kupić, bo były za drogie właśnie ze względu na wątpliwej przydatności luksusy.
Jeżęli dealerowi zalega coś w magazynach, to znaczy, że jest nieudolny w
planowaniu sprzedaży. W końcu ci ludzienie prowadzą salonów od wczoraj i powini
wiedzieć jakie modele są sprzedawalne, a jakie nie. Oto np. pewien dealer
trzyma na placu przez poł roku super wyposażonego Focusa, którego musi potem
sprzedać ze sportym rabatem zanim zmieni się rocznik. Ale u tego samego dealera
nie sposób kupić od ręki tańszego modelu, których bez czekania i bez rabatu
mógłby sprzedać bez kłopotu. Zresztą tak olbrzymie rozbieżności 4-6 tys.
złotych w ciągu roku na jedym modelu to dowód na złe skalkulowanie cen,
bierność dealerów, słabą konkurencję, brak kontroli kosztów i umiejętnosći
zarządzania kapitałem i brak polityki sprzedaży (lub złej polityki). To się
zmieni może dopiero po tym, jak się pojawią te "supermarkety" z samochodami
róznych marek.





Temat: Samochody na gaz w tarapatach- czy to prawda?
> .. gwarancje na luksususowe autka sie traci .. ale
> fakt nie zauwazylem,ze producenci niektorych tanszych
> wypustow .. robia juz cuda .. byleby sprzedac ..
> nawet przekraczaja granice rozsadku ..

A mi wiecznie Fugazi klaruje, że kapitaliści zawsze działaja rozsądnie. No i
kiedy zaczęli wykazywac odrobinę rozsądku, ty twierdzisz, że to jest jego brak.
Zgłupiałem:)

> .. naped hybrydowy kupisz za dolne 100 tys .. dla bogacza
> bulka z maslem .. ale to benzyna + silnik elektryczny/ogniwa ..

Ale gaz to benzyna+gaz:)

> .. jezdzisz taniej przez poltora roku .. a pozniej utrata
> wartosci takiego zlomu zjada roznice .. wierz mi
> jest to sprytnie skalkulowane .. plac wiecej to bedziesz mial
> taniej .. a pozniej i tak stracisz ..

To ciekawe, bo miałem busa na gaz. zrobił tyle kilometrów, że mała głowa. Koszty
napraw były porównywalne do takiego samego busa ale diesla. Koszty paliwa były
niższe. Płaciłem za niego niższą opłatę za odprowadzanie spalin (pewno nawet nie
wiesz, że coś takiego istnieje). Więc mi nie gadaj. Miałem nawet Fiata na gaz.
Ani razu się nie zepsuł, a miałem go 3 lata. Palił mi 8 litrów gazu. Kupił go
ode mnie ksiądz.:)

> .. itd .. szkoda gadac .. gdyz w jestem za ekologia, ale
> mam duzo obaw co do tej mody i pseudoekologicznych rozwiazan
> ad hoc .

Jak do tej pory żaden kataklizm związany z gazem nie nastąpił. Za to z benzyną i
owszem.

i malo ma to wspolnego z katolandem ... ktore
> jak zwykle rozpoczely lewki ..

Cóż, to ze w Katolandzie lewki winne wszystkiemu, jak Żydzi i cykliści. Nawet
LPG to szatański wymysł wrednych komuchów z............. Holandii...

> .. zrodlem afery paliwowej sa dzuirawe przepisy powstale za
> okreslonego rzadu .. i nadal istnieja ... bo taka wola !!

No proszę wchodzimy na mój ulubiony teren. Proszę o wskazanie tego rządu... ale
uczciwe wskazanie... i proszę o wskazanie co ma afera paliwowa do
LPG:))))))))))))))))))))))))






Temat: Benzyna vs. diesel
madame.chauchat napisała:

> Zajrzałam pod wskazany link, dziękuję bardzo, ale niestety nie zrozumiałam
> wiele. Czy można by jakoś bardziej dla laika?
> Wiem, że diesel klekocze i hałasuje, bo jeżdżę takim samochodem. To mój
> pierwszy samochód, więc nie mam żadnego porównania (poza mglistymi
> wspomnieniami z jazd gazowym Fiatem Punto na kursie prawa jazdy). Chciałabym
> jakoś lepiej zrozumieć to moje auto. Wydaje mi się jednocześnie
> dość "krowiaste", ale z kolei jak się rozpędzi, to trudne do okiełznania. Mam
> wrażenie, że ma krótkie biegi (tzn. szybko trzeba je zmieniać) i że na trójce
> przyspiesza lepiej niż na dwójce, a na czwórce lepiej niż na trójce... Czy to
> możliwe?

Zakładam, że robisz sobie jaja, ale niech tam... Turbodiesel (dzięki turbo) ma
większy moment obrotowy (w uproszczeniu "siłę") na wyjściu z silnika niż
benzyniak bez turbo (bo nie ma turbo, które bardzo zwiększa moment obrotowy,
choć są i benzyniaki z turbo, np. Subaru Impreza czy nowy Golf GTi). Ponieważ
jednak zakres obrotów użytecznych silnika diesla kończy się w okolicach 4500
obr/min (a w benzyniakach jest to 6000-8500 obr/min), przełożenia skrzyni
biegów diesla muszą być dłuższe, żeby (w uproszczeniu) prędkość maksymalna
samochodu na poszczególnych biegach była taka sama w benzyniaku i dieslu (mimo
niższych obrotów silnika uzyskiwanych przez diesla). A im dłuższe przełożenia
skrzyni, tym moment obrotowy na kołach (a więc czynnik decydujący o
przyspieszeniu) jest niższy (nie jeździsz silnikiem po asfalcie, a kołami, zaś
koła są połączone z silnikiem popzez skrzynię biegów i przekładnię główną).
Zatem duży moment obrotowy turbodiesla NA SILNIKU nie oznacza od razu, że
moment NA KOŁACH jest bardzo duży (przełożenia skrzyni). Do tego dochodzi sam
przebieg momentu obrotowego na silniku w funkcji obrotów silnika - w
turbodieslach jest on zazwyczaj dość stromą parabolą (najpierw nic, potem
potężny przyrost, potem nagle znowu nic). Benzyniaki (i wolnossące i te z
turbo) zazwyczaj mają ten wykres bardziej rozciągnięty. Np. w przypadku silnika
Hondy NSX moment obrotowy jest niemal stały w zakresie 2500-7500obr/min.
Oznacza to, że można długo ciągnąć na jednym biegu, a przyspieszenie jest dobre
nawet wtedy, gdy obrotomierz oscyluje w zakresie wysokich obrotów (podczas gdy
w dieslu trzeba wcześniej zmienić bieg ze względu na stromy przebieg momentu
obrotowego - silnik traci "siłę" na wysokich obrotach). Pamiętaj jednak, że
kiedy zmieniasz bieg, też zmniejszasz moment obrotowy na kołach (zmiana
przełożenia pomiędzy silnikiem a kołami). Trzeba więc dla każdego samochodu
znaleźć optymalny moment zmiany biegu, wyrównoważający wpływ:
a)przebiegu momentu obrotowego na silniku
b)zmiany przełożenia (biegu) między silnikiem a kołami (skrzynia biegów)

Jest to nawiasem mówiąc powód, dla krórego w pewnych zakresach prędkości
samochodu przyspieszenie np. na biegu IV może być lepsze niż na III (na III
biegu wpadasz w zakres zbyt wysokich dla silnika obrotów i silnik już "nie
ciągnie", i "mocniejsze" przełożenie biegu III niewiele daje).

Powyższe powoduje, że w poszczególnych kategoriach pojemności skokowej silnika
(np. do 2L) najbardziej dynamiczne samochody są benzyniakami, a większości
wypadków benzyniaki bez turbo górują przyspieszeniem nad turbodieslami o takiej
samej pojemności skokowej silnika (o benzyniakach z turbo nie wspomnę, bo tu i
wartość maksymalna momentu obrotowego jest podobna jak w turbodieslu, przebieg
momentu obrotowego jest lepszy niż w turbodieslu, a do tego przełożenia skrzyni
są krótsze). Jednak dla wielu (większości nawet) kierowców przyspieszenia
turbodiesli są całkowicie akceptowalne, a spalanie jest w dieslu sporo niższe
(koszty). Często jednak koszt zakupu turbodiesla (zwykle wysoki w porównaniu z
benzyniakiem o podobnej dynamice) powoduje zakup turbodiesla nieopłacalnym ze
względu na średnie przebiegi roczne samochodu.
Jeszcze jedno - silnik z turbo zapewnia zwykle dużo lepszą dynamikę w dolnym
zakresie obrotów niż silnik bez turbo (nieważne, czy mówimy o dieslu czy
benzyniaku), a są ludzie, którzy nie lubią, lub nie potrafią wkręcać silnika na
wysokie obroty. Dla takich ludzi silnik z turbo (czy to diesel czy benzyna)
jest dobrym wyborem (względnie silnik o dużej pojemności skokowej - ale tu
koszty).

Przepraszam, za potężne uproszczenia, ale miało być łopatologicznie ;-)

Pzdr
Niknejm



Temat: nowy ford mondeo TDCI
Gość portalu: Jarek napisał(a):

> Gość portalu: Kaszana napisał(a):
>
> > O czym Ty piszesz?Jak można brać do porównania silniki o różnej pojemnośc
> i?
> > Weź do porównania najmocniejszy HDI 2,0 i wypada on bardzo blado.
>
> Napisałeś wyraźnie "najmocniejszy z PSA".
>
> > A i tak TDCI mimo 10 % mniejszej pojemności od tego 2,2 ma wyraźnie wyższy
>
> > moment.
>
> ... i wyraźne problemy z komputerem.
>
> > Po pierwsze PSA podaje parametry dla 2,0 HDI:110 KM i 250 nM.
>
> Zgadza się - podaje, a ja podaję wyniki z hamowni w odniesieniu do mojego
> indywidualnego egzemplarza, które o dziwo są zbieżne z danymi PSA na rynku
> niemieckim.
>
> > Po drugie w TDCI po założeniu centralki jest 160 KM i 410 nM,więc paramet
> ry
> > które podajesz są śmieszne.
>
> No cóż wydaje się, że ciężko pominąć fakt, iż Ford dysponuje już jednostką
16V
> i ... opisywanymi na forum problemami.
>
> Dla mnie śmieszny jest fakt zmniejszenia mocy w tym silniku ze 130 KM do 115
> KM - na pewno na polskim rynku. Więc mimo szesnastozaworowej głowicy i
turbiny
> o zmiennej geometrii (o ile się nie mylę) 2,0 TDCi staje się mocniejsze
> jedynie o 4,5% od jednostki HDi - kilkuletniej konstrukcji ośmiozaworowej i z
> turbiną o stałej geometrii.
>
> > A w którym miejscu napisałem,że TDCI jest"takie super"?
>
> Skoro nie są, to wytłumacz mi proszę ekonomiczny sens wprowadzenia jednostki
z
> mocą większą o 4,6% wyższą (2,0 TDCi 130 KM na 2,0 HDi 136 KM)? Taką
> delikatną "kosmetykę" można bez problemu zrobić elektroniką (bez zbytnich
> nakładów), bez konieczności konstruowania nowego silnika od podstaw.
>
> > Napisałem,że PSA uzyskuje ze swoich silników HDI żenująco niskie parametr
> y,
> > jedne z najgorszych na rynku - wystarczy porównać z innymi markami np.BMW
> ,
> > Mercedes,Volkswagen, Skoda,Seat,Audi,Ford,Alfa,Toyota czy nawet Renault.
> > Jest tak cz nie?
>
> Czy BMW i Mercedes jest dostępny z dieslem o porównywalnych parametrach za 82
> tys. PLN?
>
> Silniki diesla oferowane przez VW (czyli także Skodę, Seata, Audi) oparte są
> na odmiennej koncepcji zasilania pozwalającej na zdecydowanie wyższe
ciśnienie
> wtrysku, więc ich parametry będą zawsze lepsze od jakichkolwiek jednostek
> opartych o CR (w tym BMW, Mercedesa, czy Fiata/AR) ze szkodą oczywiście dla
> komfortu.
>
> Decydując się dwa lata temu na turboładowanego diesla jeździłem między innymi
> AR 156 1,9 JTD (wybacz ale nie mieli żadnego o pojemności 2,0), Avensisen 2,0
> D-4D, Laguną 2,0 dCi. Mimo danych papierowych moje subiektywne odczucia
> najwyżej premiowały HDi. Faktem jest, że przez ostatnie dwa lata pozostali
> producenci poczynili pewne postępy i wyglądają one imponująco - przynajmniej
> na papierze -, choć w codziennej eksploatacji jakoś nie
dostrzegam "niższości"
> mojego HDi.
>
> Pozdr

To co Ty wypisujesz to jest jeden wielki bełkot.Po prostu kompletnie brakuje
Ci rzeczowych argumentów.
Już nawet nie chce mi się specjalnie odpowiadać więc odniosę się tylko do
kilku spraw:
zmniejszenie mocy w TDCI do 115 KM.Silnik ten występuje na całym rynku
europejskim nie tylko w Polsce i jest tańszą alternatywą dla tego 130 KM.
Wiadomo kto go kupuje.
Porównajmy go ze słabszą wersją 2,0 HDI:
TDCi 115 KM i 280 nM
HDI 90 KM i 205 NM
Porównanie mocniejszych wersji zrobiłem już wcześniej i proporcje są podobne.
Przecież to jest przepaść.
I jeszcze jedno:dlaczego tjuninkowałeś swojego Citroena?
Odpowiedż jest prosta:bo był zbyt słaby i nie próbuj tu wymyślać innych
argumentów.Swoim czynem jednoznacznie to potwierdziłeś.
Zauważyłem też,że posuwasz się do kłamstwa:piszesz iż wyniki z hamowni




Temat: nowy ford mondeo TDCI
Gość portalu: Kaszana napisał(a):

> O czym Ty piszesz?Jak można brać do porównania silniki o różnej pojemności?
> Weź do porównania najmocniejszy HDI 2,0 i wypada on bardzo blado.

Napisałeś wyraźnie "najmocniejszy z PSA".

> A i tak TDCI mimo 10 % mniejszej pojemności od tego 2,2 ma wyraźnie wyższy
> moment.

... i wyraźne problemy z komputerem.

> Po pierwsze PSA podaje parametry dla 2,0 HDI:110 KM i 250 nM.

Zgadza się - podaje, a ja podaję wyniki z hamowni w odniesieniu do mojego
indywidualnego egzemplarza, które o dziwo są zbieżne z danymi PSA na rynku
niemieckim.

> Po drugie w TDCI po założeniu centralki jest 160 KM i 410 nM,więc parametry
> które podajesz są śmieszne.

No cóż wydaje się, że ciężko pominąć fakt, iż Ford dysponuje już jednostką 16V
i ... opisywanymi na forum problemami.

Dla mnie śmieszny jest fakt zmniejszenia mocy w tym silniku ze 130 KM do 115
KM - na pewno na polskim rynku. Więc mimo szesnastozaworowej głowicy i turbiny
o zmiennej geometrii (o ile się nie mylę) 2,0 TDCi staje się mocniejsze
jedynie o 4,5% od jednostki HDi - kilkuletniej konstrukcji ośmiozaworowej i z
turbiną o stałej geometrii.

> A w którym miejscu napisałem,że TDCI jest"takie super"?

Skoro nie są, to wytłumacz mi proszę ekonomiczny sens wprowadzenia jednostki z
mocą większą o 4,6% wyższą (2,0 TDCi 130 KM na 2,0 HDi 136 KM)? Taką
delikatną "kosmetykę" można bez problemu zrobić elektroniką (bez zbytnich
nakładów), bez konieczności konstruowania nowego silnika od podstaw.

> Napisałem,że PSA uzyskuje ze swoich silników HDI żenująco niskie parametry,
> jedne z najgorszych na rynku - wystarczy porównać z innymi markami np.BMW,
> Mercedes,Volkswagen, Skoda,Seat,Audi,Ford,Alfa,Toyota czy nawet Renault.
> Jest tak cz nie?

Czy BMW i Mercedes jest dostępny z dieslem o porównywalnych parametrach za 82
tys. PLN?

Silniki diesla oferowane przez VW (czyli także Skodę, Seata, Audi) oparte są
na odmiennej koncepcji zasilania pozwalającej na zdecydowanie wyższe ciśnienie
wtrysku, więc ich parametry będą zawsze lepsze od jakichkolwiek jednostek
opartych o CR (w tym BMW, Mercedesa, czy Fiata/AR) ze szkodą oczywiście dla
komfortu.

Decydując się dwa lata temu na turboładowanego diesla jeździłem między innymi
AR 156 1,9 JTD (wybacz ale nie mieli żadnego o pojemności 2,0), Avensisen 2,0
D-4D, Laguną 2,0 dCi. Mimo danych papierowych moje subiektywne odczucia
najwyżej premiowały HDi. Faktem jest, że przez ostatnie dwa lata pozostali
producenci poczynili pewne postępy i wyglądają one imponująco - przynajmniej
na papierze -, choć w codziennej eksploatacji jakoś nie dostrzegam "niższości"
mojego HDi.

Pozdr



Temat: Sprzedaż samochodów w styczniu - sensacyjne zmiany
Sprzedaż samochodów w styczniu - sensacyjne zmiany
Fiat spadł na trzecie miejsce, a klasyczną szachową roszadę wykonała Toyota. Z trzeciego miejsca wskoczyła na pierwsze! Skoda jak zawsze druga. Poza Toyotą, tylko VW miał wzrost sprzedaży. Do dziesiątki załapał się po raz pierwszy Chevrolet. Ciekawe ile w tym zasługi WORDów, które kupiły "elki" :)

Najlepiej sprzedającym samochodem jest Skoda Fabia, Panda druga - i co ciekawe, w 10 załapał się jeszcze tylko SC (gdzie jest Punto - czyżby paskudny przód zabił jego sprzedaż?). Za to Toyota 3 najważniejsze modele ma w pierwszej dziesiątce sprzedaży - stąd taki sukces.

Gdy Focus II wyjdzie na rynek, zapewne Ford przesunie się w górę w rankingach sprzedaży. Na pierwsze miejsce nie wystarczy, ale awans o ozko do góry - czemu nie :)

motoryzacja.interia.pl/news?inf=593178
W Polsce spada sprzedaż nowych samochodów osobowych. W styczniu sprzedano 22 tys. 253 nowe auta, o 23,7 proc. mniej niż przed rokiem i o 5,6 proc. mniej niż w grudniu 2004 rok.

Niemal wszystkie marki, sklasyfikowane w pierwszej dziesiątce polskiego rynku, odnotowały spadek sprzedaży, tylko dwie (Toyota i Volkswagen) wzrost.

Liderem polskiego rynku w styczniu została Toyota, która sprzedała 3 tys. 257 aut, o 7,07 proc. więcej niż przed rokiem. Tym samym marka ta zwiększyła swój udział w rynku z 10,4 proc. do 14,6 proc.

Drugą pozycję zachowała Skoda, która w styczniu sprzedała 2 tys. 723 auta. To jednak o 31,3 proc. mniej niż w styczniu 2004 r. Udział w rynku Skody spadł z 13,6 proc. do 12,2 proc.

Na trzecim miejscu znalazł się Fiat ze sprzedażą 2 tys. 581 samochodów, o 54,4 proc. mniejszą niż w analogicznym miesiącu poprzedniego roku. Udziały Fiata w polskim rynku motoryzacyjnym spadły z 19,4 do 11,6 proc.

Dalsze miejsca pod względem sprzedaży zajęły: Renault - 2 tys. 523 sprzedane auta, Ford - 1 tys. 399, Peugeot - 1 tys. 395, Opel - 1 tys. 388, Volkswagen - 1 tys. 151, Citroen - 1 tys. 44 i Chevrolet - 696.

Najpopularniejszymi modelami na polskim rynku były w styczniu - podobnie jak przed rokiem - skoda fabia i fiat panda. Modele te znalazły odpowiednio 1 tys. 730 i 1 tys. 374 nabywców, ale oba odnotowały spadek sprzedaży w porównaniu do stycznia 2004 r. - odpowiednio o 42,7 proc. i 49,5 proc.

Dalsze miejsca pod względem popularności zajęły w styczniu: toyota corolla - 1 tys. 153 sprzedanych egzemplarzy, toyota yaris - 1 tys. 86, skoda octavia - 912, renault thalia - 892, ford focus - 778, peugeot 206 - 644, fiat seicento - 623 i toyota avensis - 608.

Udział samochodów produkcji krajowej w polskim rynku w styczniu był znacznie mniejszy niż rok wcześniej - z niemal 16 proc. spadł do 11,85 proc., a zwiększył się udział samochodów importowanych z 84 proc. do 88,15 proc. W styczniu kupiono 2 tys. 637 aut produkcji krajowej i 19 tys. 616 zagranicznej.

Natomiast systematycznie rośnie udział w rynku samochodów osobowych z silnikiem wysokoprężnym. W styczniu sprzedano na polskim rynku 5 tys. 570 aut z silnikiem Diesla (25 proc. rynku), a 16 tys. 683 auta z napędem benzynowym (75 proc.). Rok wcześniej udziały te wynosiły odpowiednio 21 proc. i 79 proc.




Temat: Przestarzałe "japończyki" klasy wyższej
Klasa wyższa wogóle umiera w Europie jako klasa. Kiedyś było mnóstwo ciekawych
modeli w tej klasie, teraz już bardzo niewiele. Mitsubishi zrezygnowało z
Sigmy, Mazda kolejno z 929, Xedosa 6 i Xedosa 9, Opel z Senatora i teraz Omegi,
Ford ze Scorpio, Cytryna z XM-a, Fiat z Cromy, Lancia jest na wykończeniu,
Renault po rezygnacji z Avantime ciągnie niewypała jakim jest Vel Satis,
chociaż swoją obecność w tej klasie powinni tak naprawdę zakończyć na Safranie.
W zasadzie jedyne premiery w ostatnich latach w tej klasie ktore narobily
trochę zamieszania w Europie to 607 i Superb. Okazało się że auta tej klasy
produkować mogą wprawdzie wszyscy, ale sprzedawać - tylko marki prestiżowe i
tym markom została ta klasa pozostawiona. Z drugiej strony szturmują nowe
rozrośnięte auta klasy średniej marek popularnych - Mondeo, Vectra, Avensis,
Accord, Mazda 6, Laguna II, C5, Primera. Tak naprawdę stara klasa wyższa stała
się w Europie zbędna. Dla mnie to smutne, bo bardzo lubię te auta.
Jeśli natomiast chodzi o japończyki, to takie auta jak Camry i Maxima były
projektowane z myślą wyłącznie o rynku USA i tam stanowią klasę średnią,
rodzinne sedany, a nie limuzyny wyższej klasy. W Europie są oferowane właściwie
przy okazji, co widać na przykladzie Camry. W momencie wejścia na rynek nowej
Avensis Toyota zaczęła ją promować jako flagowca na Europę. Ktoś spyta - co z
Camry. Oczywiście jest ona w salonach, ale poza mainstreamem, tak jak np. Land
Cruiser, stoi na uboczu.

Poza tym kilka luźnych uwag :
1 Honda Legend nie jest autem klasy wyższej tylko luksusowej. I to mimo tylko
silnika V6. Przecież to największa Acura RL. Wystarczy tylko wsiąść do środka
żeby zauważyć różnicę między nią a Camry i Maximą.
2 Lexus GS300 nie "odstaje zdecydowanie od głównego konkurenta - E-klasy". On
jest po prostu przed zmainą modelu, a E świeżo po. To nie fair. Zobaczymy za
rok. Ale nawet teraz są to auta porównywalne w pełni, a silnik w GS430 ze
wspaniałym automatem bezkonkurencyjny.
3 Odpowiedzią na postawione pytanie jest ciągłe w latach 90-tych
przystosowywanie japońskich aut klasy wyższej do realiów rynku amerykańskiego
bez ŻADNEGO zwracania uwagi na Europę. Doskonałym przykładem może być Camry.
Najpierw w 3 generacji od 1991 roku zrezygnowano z silnika diesla (w drugiej
generacji Camry był 2.0 TD) oraz napędu 4x4, gdyż te opcje w USA były zupełnie
zbędne. Potem w 4 generacji od 1997 roku zrezygnowano z kombi, gdyż auta z tymi
nadwoziami właśnie przestały się sprzedawać za oceanem z powodu inwazji vanów i
SUV-ów oraz zrezygnowano wówczas z kombinacji silnika V6 z manualną skrzynią
biegów, gdyż to oczywiście za oceanem nie było oferowane już wcześniej. Tak to
wygląda - potrzeby europejczyków nie mają tu znaczenia, czy lubią oni kombi czy
diesla - od tego mają samochód dla nich czyli Avensis.
4 Śmieszą mnie zawsze opowieści o mało wymagających Amerykanach. Wystarczy
porównać jakie auta OSOBOWE sprzedają się najlepiej tu i tam. Już nie mówię że
u nas Seicento i Fabia, bo jesteśmy biedni. Ale w Niemczech najlepiej
sprzedającym się autem jest od prawie zawsze rok w rok VW Golf, potem Astra
itd. We Francji Megane, we Włoszech Punto itd. W całej Europie oczywiście Golf.
I teraz porównać to proszę do najlepiej się za oceanem sprzedających od dobrych
10 lat Accorda i Camry. No comments.

Pzdr



Temat: Benzyna drozeje, a gaz?
chciałbym potraktowac to jako odrębny temat -nie związany bezpośrednio z
instalacjami LPG z uwagi na jego "istotność samą w sobie"
"To" tzn np montowanie wersji silnikowych i innych. Owszem tu także objawia się
moja paranoja (bo tak chyba obawy zostaly potraktowane przez większośc
dyskutantów) - moje doświadczenia nie są na tyle duże żeby okreslić różnice
konstrukcyjne w dowolnym modelu - tzn podawanych przez Ciebie projektach VW,
Fiata czy GM. Gdybys natomiast podał przykład Poloneza z silnikiem diesla to
jak najbardziej stanowiłoby to doskonałe zobrazowanie skutków montowania "z
atestem" atestowanych części bez dbania o skutek końcowy, bez dbałości o
interakcje, bez badań zachowania całości. Co jest dowodem zarówno na to, że
atestowanie elementów + prace projektowe nad złożeniem tychże w całość nie
muszą gwarantować sukcesu i jako taki raczej popiera moją tezę -nieprawdaż?
Prosta implikacja czy paranoja?
Natomiast co do Fabii -głowy nie dam, ale z tego co wiem to jednak modele
róznią się nie tylko i wyłącznie silnikami. Ale to i tak z mojego punktu
widzenia nie ma większego znaczenia -stanowi jedynie ciekawostkę.
Temat poruszany wielokrotnie m.in na tym forum (pod różnymi hasłami od tunningu
poprzez "poprawianie fabryki", "czipowanie" do skrajności -składania włącznie).
Dla potrzeb wymiany poglądów wyostrzę je prawie humorystycznie:
1. Producent wie najlepiej i kazda zmiana to przestępstwo -zagrożenie dla
wszystkich użytkowników dróg
2. Można zrobić wszystko jeśli Cię tylko stać. Bo jelsi Cię stac to robisz
dobrze a przynajmniej niegorzej niż "masówka"
Nie jestem zwolennikem żadnej skrajności ale zauważ sposób i poziom
argumentacji przy dyskusjach nt zmiany środka ciężkosci twardości zawieszenia,
charakterystyki silnika itp. Może nie w każdej ale nie jest trudno znaleźć
argumenty techniczne, fizyczne (dla "głupich świec" znajdziesz kilka stron z
danymi TESTOWYMI). I porównaj to z argumentami przytoczonymi tutaj -chociazby
przez Ciebie. Jakieś paralele, wycieczki wgłąb historii motoryzacji, jakieś
cytaty z prakseologii...
a mnie interesuje czy instalowacze wzmacniają jakoś podłogę w bagazniku, jak
przymocowują uchwyty, czy robią to "na oko", JAK można uznać za ciało doskonale
sztywne element nie wypełniony cieczą w 100%, w jaki sposób gwarantują
poprawnośc wykonania, gdzie można natrafić na testy. Oczekiwałem raczej
rozszerzenia dyskusji na np spalanie (zagwarantowanie wielkości?) a nie
rozmycia pzrykłądami kolejnych wersji Astry. To ja jestem "dziecko we mgle" i
się boję i moje obawy maja być rozwiane.
chyba że wnioskiem z Twojej wypowiedzi ma być:
owszem jest niebezpiecznie ale ponieważ nie mozna powiedzieć "Jak
niebezpiecznie" to uznajmy, że tak samo jak w...(i tu oferowane przez Ciebie w
ramach porównania Astry, Fabie czy inne:)
bo to jedyny bezpośredni wniosek jaki można wyciągnąć - reszta to baaaardzo
wątpliwe dowody niewprost
ale dziękuję jeszcze raz za poświęconą uwagę
pozdrawiam



Temat: Przetarg na tramwaje
> Wyłazi polski kompleks z was, panowie (przynajmniej z niektórych).

ja bym rzekl raczej patriotyzm gospodarczy
>
> Skody sobie jezdza z powodzeniem w USA, a to chyba nie jest kraj gospodarki
nie rynkowej?

a jezdza gdzies jeszcze indziej (Eur. Zach. lub USA) poza tym jednym miastem?
Widocznie glownym kryterium wyboru byla cena. Swego czasu Ikarusy tez byly tak
dobre, ze nawet je w Kanadzie montowali, no ale to widocznie nie uchronilo firmy
przed bankructwem
>
> A co do czeskiego ścierwa: jakoś najpopularniejszym samochodem w polsc e jest
>Skoda fabia a nie polonez czy nawet matiz.

no wlasnie bo polacy to glupi narod, ktory holduje obcemu produktowi a nie
swojemu. Czy widziales zeby w czechach (proporcjonalnie) jezdzilo tyle pand,
agilli czy astr II Classic? NIE. A dlaczego? Bo czesi to patrioci gosp. kupjacy
miejscowy produkt.
Opel Astra II produkowany w Gliwicach jest pod kazdym wzgledem lepszy niz Fabia,
no ale to przeciez POLSKI produkt nie zagraniczny, a wiec nie tak atrakcyjny.

>dlaczego? A bo fabia to w duzej mierz
> e projekt czechów ktorzy są w tym dobrzy na spolke z niemcami, ktorzy tez sa
dobrzy.

chlopcze. za duzo bajek. Polacy maja takie glupie mniemanie ze jak skode przejal
volkswagen, to ich jakosc jest taka jak niemieckich aut. tymczasem skoda to
takie auto produkowane z czesci z odrzutu. Przyklad? Silniki diesla prod. w
Polkowicach.Gdy jakis nie spelnia okreslonych parametrow, nie wedruje do VW
tylko do skody.
>
> Przypominam: polonez to taki fiat 125 z lat 60-tych, gdzie co sie dalo spieprzy
> c, to polscyu konstruktorzy spieprzyli, dzieki czemu jest ciezszy, glosniejszy,
> ciasniejszy, wiecej pali i slabiej jezdzi.

chlopie co ty tu porownujesz konstrukcje rozniace sie o 30 lat wiekiem
>
> Tak samo matiz to jest odrzucony projekt przez fiata...
tylko ze przez tego matiza fiat mial powazne problemy na macierzystym rynku,bo
to auto doslownie zawojowalo rynek malych pojazdow we wloszech. a jesli lanosy i
nubiry nie byly dobre, to dlaczego w swoim czasie sprzedaz aut Daewoo wzrastala
o kilkadziesiat procent rocznie na rynku EU?

>
> Tak samo z tramwajami - skoda to dobry tramwaj, a czym my sie mozemy pochwalic?
> Pseudo stopiątką z protramu.
no my niczym. ale sa w PL fabryki swiatowych potentatow
>
> zazdrosćimy czechom i już, bo oni umieją a my nie.
zarowno Combino jak i Citadisy jezdza w kilkudziesieciu miastach w Europie w
odroznieniu od tej zajebistej skody (no a przeciez astra jest na rynku juz od
dobrych kilku lat)
>I taka jest prawda.
prawda jest taka ze wiecej takich kolesi jak ty, to w Polsce nic sie nie bedzie
produkowac, a bezrobocie wtedy? murowanie 50%
>



Temat: co wy widzicie w tych dieslach?
Gość portalu: mehow78 napisał(a):

> 1. powolujesz sie na najlepsze silniki benzynowe (honda) i porownujesz ze
> 'stereotypowym' dieslem.

Nie stereotypowym. Do porównań wielokrotnie brałem najlepszego pod względem
dynamiki diesla w tej pojemności (no, troszkę większej, bo 1.9, nie 1.8, ale
niech już będzie), czyli 1.9 TDI 150KM. Znasz coś lepszego pod względem
dynamiki o tej pojemności skokowej? Bo ja nie.

> rozumiem, ze masz civka - fajna brayczka ,silniki jakie honda robi kazdy
> wie :)
> mooj p206 maks. zakres dopuszczalnych obrotoow ma 6000 (a nie w 8000), krzywa
> nie jest przesunieta w dool, wiec generalnie musze go ciagnac na wyzsze
> obroty,
> szczegoolnie przy przyspieszenaich np. podczas wyprzedzaniu. rzadko ktoory
> (relatywnie!) silnik beznynowy daje takie walory jak silnik hondy. uwazaj z
> tym
> bo masz tendencje do przesady (wiem, ze kazdy swoje chwali i dobrze). poza tym
> popatrz ile hond jezdzi po naszych drogach, a ile jest aut innych marek
> (szczegoolnie 2 dominujace - skoda i fiat - przynajmniej w moim rejonie)

Powtarzam - brałem najlepszego diesla poniżej 2L, jakiego mogłem znaleźć. Poza
tym nigdy nie mówiłem, że niedoładowane benzynowce doskonale ciągną 'z dołu'.
To jest domena silników z doładowaniem. Rzecz w tym, że to, co benzyna
traci 'na dole', nadrabia z naddatkiem 'na górze'. A jak mamy benzyne z
turbiną, wtedy i góra i dół są dobre.

> 2. (ktos to pisal) mylisz bryczki sprotowe lub ktoore ze sportowymi sie
> kojarza
> ze std autem, takze benzynowym (ale i dieslem) - to nie jest obiektywne, nie
> przeginaj prosze...

Przepraszam, czy to moja wina, ze diesle dające naprawdę osiągi wysokiej klasy
w danej kategorri pojemnościowej praktycznie nie istnieją? A dzieje się tak ze
względu na wąski zakres obrotów uzytecznych diesla.

> co do dyskusji na temat przyszlosci typoow silnikoow. czy sie komus podoba czy
> nie, przyszlosc to diesel, poniewaz wlasciwie to juz sie to stalo faktem.
> kilkanascie lat temu znalezienie aut z dieslem w tak szerokiej gamie jak teraz
> (wsrood rooznych producentoow) graniczylo 'z cudem'. zobaczcie jaki teraz mamy
> bogaty zakres mozliwosci wyboru. zaczelo sie od hdi psa, teraz nowa generacja
> multijetoow fiata wspoolnie z oplem (z pewnoscia japonczycy nie powiedzieli
> ostatniego slowa. nawet HONDA orpacowala do civica diesla, biorac pod uwge
> wymagania danej GRUPY ODBIORCOOW (rynek europejski). pisze kapitalkiami
> poniewaz
> to sa te kryteria wyboru diesla - kto ma nim jezdzic (ile ma w portfelu
> moowiac
> w telegraficznym skroocie) i gdzie (jaka jest relacja w cenie diesel-benzyna)
> kochani, diesel w upatrywaniu producentoow to jest rzeczywistosc a nie juz
> przyszlosc mniej lub bardziej odlegla (czy sie nam to podoba, czy nie).

Nigdy nie przeczyłem, że diesle o porównywalnej do benzyniaka pojemności, palą
mniej. Za to na ogół więcej kosztują, więc opłacalność przy małych przebiegach
jest problematyczna.

> poza tym mam prosbe, prosze nie twoorzmy takich watkoow-po co to komu.
> obiektywnie, nie wnosi to nic konstruktywnego. przeciez w koncu fora
> dsykusyjne
> sa m.in. po to aby se wzajemnie od siebie uczyc i dzielic doswiadczeniem.

Ależ po to powstał ten wątek! Przy jego okazji dowiedziałem się/doszperałem
kilku nowych rzeczy. Uważam go za udany.

Pzdr
Niknejm



Temat: Dyzel czy benzyna?
niknejm napisał:

> moophone napisał:
>
> > Dobrze wiesz ze to raczej nie mozliwe, podajesz TOPOWEGo 2.0 200KM ktoreg
> o
> > robi jak narazie TYLKO HONDA,
>
> Honda robi też wersję 2.0 240KM, więc 200KM to nie jest taka topowa wersja
> wcale.

wcale a wcale ;) nie oszukujmy sie, malo kto poza honda wyciska 200KM z
takiej pojemosci, wiecej jest to raczej wyjatek, a nie regula.Odowodniles ze
honda robi szybsze samochody od wiekszosci diesli, z tym sie zgodze w 101%.

> Poza tym jest to samochód seryjny, w odróżnieniu od podnoszonych przez
> zwolenników dynamiki diesli argumentów takich jak Opel TD 2.2 212KM (na razie
> tylko prototyp). Ponadto diesle 1.9TDi 150KM to też topowe wersje pod
względem
> dynamiki, a jednak ustępują Civicowi nawet w kategorii 80-120 (tyle, że na
> optymalnym biegu, nie na V), o 0-100 nie mówiąc. Dałem linka do danych.

Pisalem juz, DYNAMIKA wygrywa CTR, jakby ba to nie patrzec, na elastycznosci
przegrywa:) Ale widze nie chcesz przyjac do wiadomosci slowa elastycznosc
mierzona na dwoch ostanich biegach tak jak to robi wiekszosci gazet/testow.

> > do tego to jest mocno usportowiny kompakt ktory tak
> > naprawde rowna sie z takimi samochodami jak np. Subaru WRX.
>
> WRX to jednak inna liga trochę. 0-100 poniżej 6s.

i z takim musi walczyc :) a nie z 2l dieslem ;)ktory nie nadaje sie do scigania.

>
> > Porowniaj przecietnego 2.0benzyne kotry jakbys nie patrzyl ma 130-150 cza
> sem
> > 160KM z 2.0l. Popadasz w skranosci i udowadniasz ze Honda robi lepsze ben
> yzny
> > niz inni diesle :) to chyba oczywiste.Nikt nie wymaga od diesla spirntu o
> d 0
> > do 100 w 6s, przynajmniej nie z 2.0l silniczkiem.
>
> Jeśli oczywiste, to dlaczego na Forum tyle wypowiedzi o tym, jakoby diesle
> miały lepszą dynamikę niż benzynowce (choć obiektywne dane mówią inaczej)?

bo tak jest:) ciagle sie upierasz przy 200KM hondy, wez innego produenta.
Forda,VW,Citroena,Perzota,fiata, roznice sa niewielkie wiec mozna powiedziec ze
jezdzia PODOBNIE,czasem lepiej czasem gorzej, choc TD nie ustepuja tak jak
kiedys benzynom.

> > Porownujac jednak przecietne samochody Benzynowe jak i diesle z 2.0, racz
> ej
> > nie doszukasz sie wiekszych roznic w dymanice.
>
> Przeciętny diesel w PL to wersje z dolnej półki - 1.9 TDi 90KM i podobne. W
> porównaniu z nawet przeciętnym benzyniakiem 2.0 nie zachwycają.

alez badz uczciwy, porownuj samochod o zblizonych chociaz parametrach.

2.0b ma 130-150KM, porownuj do 130-150KM w TD.....

> Ale jeśli ktoś wytacza argumenty o dieslach 2.0 163KM z BMW, czy 1.9TDi 150KM
z
>
> VW (wersje topowe), to dlaczego nie przeciwstawić im mocniejszych benzynowców?

moze dlatego ze nikt tak naprawde nie potrzebuje z 2.0d osiagac 6 do setki?
a moze jest to techniczne malo wykonalne i producenci nie chca ryzkowac
wyzylowania silnika bo nie przejedzie np 100kkm bez remontu.mozemy sie tylko
domyslac.

>
> Podsumowując - TD nie ustępują dramatycznie benzyniakom wolnossącym o
podobnej
> pojemności pod względem dynamiki. Przy tym mniej palą. Ale to nie znaczy, że
TD
>
> są dynamiczniejsze od benzyn, nawet wolnossących, bo na ogół nie są. Chyba,
że
> weźmiemy topowego diesla i słabiutkiego, przestarzałego benzyniaka.

Dalem Ci przyklad Octavi i passata, silniki oba nie najnowsze, dynamika zblozna.
Odloz na chwilke honde na polke:) zobaczysz ze beznyny bez hondy, wcale tak
super nie odstaja od diesli.

pzdr
mirek




Temat: STILO - wrazenia po 9000 km
Gość portalu: malko napisał(a):

> > Wydaje mi sie ze fiaty z założenia powinny sie bardziej kłaść - założenie
> jest
> > takie że fiat to bardziej auto rodzinne, natomiast alfa bardziej sportowe.
>
> Jak do tej pory Fiaty miały fajne sztywne zawieszenie. Przynajmniej te
którymi
> jeździłem Tipo, SC, Punto, Bravo/Brava, Multipla. Stilo jest pierwszym Fiatem
w
>
> którym tak buja.

Mówimy o różnych samochodach? Miałem Bravę jeszcze z silnikiem 12V i kładła się
na zakrętach jak wańka-wstańska! Rzadko jeździłem równie kładącymi sie autami.
>
>
> > Dlatego z opisu Twojego widziałem że znaczna większość rzeczy to to samo c
> o
> AR
> > 147 tylko że AR nie buja się tak - jest znacznie twardsza co jest fenomena
> lne
> > na zakrętach - trzyma się jak żaba, natomiast na nierównościach za
> > silnie "dobija" - ale kto przewidział we Włoszech takie diury jak są w W-w
> ie?
> Mnie w Warszawie zawsze serce boli. Przynajmniej w prywatnym samochodzie. Co
do Alfy 147 to uważam, że w tym przypadku osiągnięto świetne prowadzenie auta
przy zaskakująco wysokim komforcie na nierównościach. Jeździłem też obniżoną i
> utwardzoną 147, to jest dopiero zabawa na zakrętach...

Myślę ze kompromis jest faktycznie maksymalny tylko że to powoduje że nie jest
to idealne ustawienie na nierówności takie jak np przed skrzyżowaniami w W-wie
(słynna "tarka"). Zbyt twardo - nie dla mnie tylko dla samochodu który czuje
jak obrywa.

>
> > NAtomiast wydaje mi sie że AR 147 sporo straci w Polsce na sprzedaży po
> > pojawieniu się stilo. TO jest bardzo podobne autko.
> >
> Alfa 147, o czym juz parę razy pisałem jest nie do przebicia pod względem
> ergonomi za kierownicą. Stilo i cała reszta pozostaje daleko z tyłu. Nic mi
się tak dobrze nie prowadziło jak 147 i nigdzie nie było mi tak wygodnie.
Jedynie w jtd jest trochę zbyt głośno, i beżowa tapicerka jest do bani.

Na szczęście nie mam beżu - moja alfa jest czarna (nie tylko ale to t ylko dla
znajacych to auto ;-))). CO do głośności - przyzwyczaiłem sie i nie jest tak
źle póki nie żyłujesz. CO do wygody - zgadzam się a przebieg 40 tys km w
półtora roku mówi o przyjemności z jazdy ;-)))).

>
> > Jedyna rzecz która mnie zastanawia to spalanie - po pierwsze czy sprawdzał
> eś kiedyś wskazania komputerka i realne zużycie - u mnie (w 1,9 jtd) zaniża k
> omp o jakieś 0,5 litra na 100 km.
>
> W moim punciaku komputer też jest optymistą, ale tylko w miescie. Na trasie
> rożnice pomiędzy komputerem a dystrybutorem zamykają się góra w 0,2 l.
> Przeważnie 0.1. W mieście największa zaobserwowana róznica to 0.6l. Najwyzsze
> spalanie (z dystrybutora) to 8,2l z klimatyzacją (tylko miasto, punto 16v)

Mówisz o silniku 1,2?
>
> NAtomiast jakoś ciężko mi uwierzyć w to iż 1,6 TS
> > spala w mieście poniżej 10 litrów. Miałem ten silnik w 145 i palił mi nie
> mniej
> >
> > niż 11 litrów w mieście natomiast kiedyś postanowiłem sprawdzić ile spali
> > żyłując go na maksa - przekroczył 14 litrów! Faktycznie na trasie potrafił
> > zejść do 6,5 przy 110 km/h.
>
> Znajomi mający te silniki w Bravo/Brava i sienach mówią ze w miescie ciężko
> zejść poniżej 10 litrów. Podobno 11 trzeba przyjąć jako realne spalanie
> miejskie. Niektórzy magicy dochodzą do 13 litrów.

Czyli zgadza się z moim autkiem - ale to tragedia. Jeśli porównasz to z moim
115 konnym jtd który ma 280 Nm a pali w mieście max 8 litrów i to ropy to...

>
> Kurde, Bocian to twoje jtd, zarąbiście się zbiera. Może w przyszłym roku
łykne 156 jtd (to z nowszą turbiną) od kumpla, któremu się leasing kończy.

Oj zbiera się zbiera, zupełnie nie jak diesel. Mówisz o silniku 115 konnym a
nie 105? Mam 115 konną, 280 Nm i przyśpieszenia jak 120 konny benzyniak
natomiast elastyczność o niebo lepszą. Kultura pracy też nie jak z turbiną -
ciąg jest stały bez nagłego dołączania turbiny - ciężko wyczuć ten moment.
Silnik polecam bardzo, wypas autka też. Boję się tylko zawieszenia - czuję ze
wachacze trzeba przejżeć no i nie wiem jak amorki - ale to wina polskich dróg i
mojego użytkowania autka które należy do dosyś aktywnych.

Pzdr
bocian




Temat: pytanie o trwałość FIATA
Jeżeli przymierzasz się do bravy to tylko z ostatnich 3 lat produkcji. Bez
względu na przebieg zmien pasek rozrządu który może być już sparciały ze
starości (nie tylko w fiatach). O stan silnika raczej nie powinienes się
martwić. Rozwalone może być zawieszenie, bo ma sporo elementów gumowych i jest
najsłabszym elementem (podobnie jak np. w civicu). Samochód z silnikiem 1,4 to
pomyłka - silniki te miały felerne termostaty i lubiały się przegrzewać. Silnik
1,6 lub 1,2 jest zdecydowanie lepszym wyborem.
Najlepiej podjedź do serwisu (umów się wczesniej i ustal cenę)na oględziny.
Wszystkie autoryzowane serwisy powinny mieć "egzaminera" - taki komputer do
disgnostyki silnika, absów i tym podobnych pierdół zawierających odpowiednią
ilość elektroniki. Obejżą stan elementów mechanicznych i powiedzą co w
najbliszym czasie będzie do wymiany. Jeżeli trafisz na diesla (mało
prawdopodobne) ważny jest stan turbiny. Jeżeli samochodem jeździł demon który
szalał na zimnym, lub gasił silnik zaraz po zaparkowaniu to różnie może być.
Koszt takich oględzin nie powinien być wyższy niż 100pln (ja tyle zapłaciłem).
Jeżeli powiesz że dzwoniłeś już do konkurencyjnego ASO fiata i szukasz
atrakcyjniejszej oferty to chłopaki nie zaproponują Ci ceny z kosmosu.
Osobiście znam kilka osób jeżdzących bravo/brava i jedyne w co musieli
inwestować to zawieszenie ok. 80-100 tys. km. Oryginalne wahacze (inne częsci
też) i dowolne amoryzatory (np. delphi) sopkojnie można kupić poza ASO
oszczedzając nawet 50% ceny. Wymiany też możesz dokonać w dowolnym warsztacie
cieszącym się dobrą opinią. Jedynie w przypadku napraw silnika, ABSu i tym
podobnych (mało prawdopodobne) jeździłbym do ASO. Wybieraj samochody których
własciciel jeździł do ASO na przeglądy. Nie gwarantuje Ci to co prawda
idelanego stanu, ale pryznajmnie wiesz, ze koleś dbał o samochód, zmieniał
olej, świece, filtry.
Bedziesz tez miał w książce wszystkie naprawy. Jak serwis coś naprawiał to masz
pewność, że nie skręcili wszystkiego tak jak trzeba. Np. mnie na przeglądzie
nie dokręcili filtra paliwa, które lało się za samochodem w czasie jazdy.
Sprawdź też grubość lakieru (chłopaki w komisach mają taki specjalny przyrząd),
jak samochód był bity, to różnie mógł byc potem poskładany. Oczywiście jeżeli
były zmieniane całe elementy to badanie takie nic nie wykaze i trzeba optycznie
wyczaić ewentualne ślady naprawy. sprawdz czy po puszczeniu kierownicy na
równej drodze i bez bocznego wiatru samochód jedzie prosto i czy nie ma drgań
na kierownicy. Nie kupuj samochodu sprowadzanego bo później będziesz miał
problem się go pozbyć. chłopaki w komisach mówią, że takie są kupowane
niechętnie. To co napisałem powyżej nie jest gwarancją kupienia super
samochodu, ale ja bym na to zwrócił uwagę. Powodzenia i zadowolenia z
eksploatacji. Brawa ma świetne zawieszenie i bardzo fajnie się nią jeździ.
Światła mogłyby być lepsze, ale zawsze możesz założyć soczewy z maryśki.
Przeciwmgielne ze zderzaka na pewno Ci ukradną. Niewyregulowane drzwi tylne
boga niszczyć uszczelki i zdzierać lakier, regulacja w serwisie to 15 minut
roboty. Stukanie z tylnej klapy likwiduje się smarem aplikowanym w okolice
zamka, inne porady eksploatacyjne w autokąciku bravy. Pozdrówka




Temat: Dlaczego diesle są takie trwałe?
> W takim razie, jak wytłumaczysz częste awarie układów wtryskowych nowoczesnych
> diesli (polecam szczególnie przypadek 1.8 TDCi z Focusa) oraz turbosprężarek?
>
> Wiem, wiem... Złe paliwo, niefachowa eksploatacja. Rzecz w tym, że w
> benzyniakach te problemy są mniejsze - bo większość z nich na przykład nie ma
> turbo.

Niestety ale powtarzasz baśń ludową. Odysłam do moich pozostałych postów, a
konkretnie tego:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=20&w=45416523&a=45434142
Codziennie diesle w passatach, golfach itp zaprzeczaja twojemu zdaniu nt.
awaryjności układów wtryskowych i turbin. Są ich w kraju tysiące i mają
przebiegi w setkach tysięcy. Samym tylko "moim zdaniem" nie można udowodnić że
słońce krązy wokół ziemi.

> A co powiesz na temat silnika (przytoczonego przez kogoś jako przykład) Fiata
> 1.3 turbodiesel, który ma trwałość (według producenta) 'podwyższoną' do
> 250kkm? Hę?

Ani Fiat ani Ford nie są dla mnie wyznacznikim jakości. Wolę codzienna
obserwację naszego ruchu ulicznego.

> A co do przytaczanego przez Ciebie przykładu TIRów - to Ty zacząłeś z
> porównaniami. Cytuję z Ciebie:
> "Kiedyś już pisałem, że każdy TIR który mija was na ulicach to nieco większa
> wersja osobowego klekota. Pracuje przy zbliżonych wartościach: mocy z litra,
> stopnia kompresji, ciśnienia wtrysku, ciśnienia doładowania, itp. Oczywiście
> jest nieco bardziej solidnie wykonany. Ale przebiegi takich motorów są
> otężne. Więc twierdzenie że współczesne diesle mają w sobie coś co powoduje
> że są mniej trwałe niż motor z lat 80tych jest błędne."

Zacytuj też pozostałe kwesti odnośnie porównania. Sporo ich napisałem.

> Moje osobiste zdanie jest takie, że w nowoczesnych dieslach szwankują przede
> wszystkim układy wtrysku (często jest to spowodowane badziewnym paliwem, ale
> fakt jest faktem) oraz turbosprężarki (z natury element podatny na awarie przy
> swoich warunkach pracy, zwłaszcza gdy użytkownik jest idiotą). Ale jak już
> napisałem, większość benzyniaków nie ma turbo, bo nieźle radzi sobie w wersji
> wolnossącej. Więc unikamy części problemów. Za to mamy inne (np. układ
> zapłonowy).

To zdanie ginie w konfrontacji z naszą sprowadzaną z niemczech rzeczywistością.

> Efekt końcowy jest taki, że ani benzyniaki, ani nowoczesne diesle nie mogą być
> postrzegane jako 'liderzy bezusterkowości i trwałości'.

Efekt końcowy jest taki, że po 200k km diesel pozostaje bliżej serii niż bęzyna.

W sumie to zawiedziony jestem. Czy nikt nie potrafi zapodac czegoś innego niż
turbo lub wtryski.... Ta baśń jest nie do obronienia i jak już pisałem wychodzi
bokiem. Więcej wyobraźni.... :)




Temat: Wrażenia z jazdy "nówką" - mieszane uczucia
Wrażenia z jazdy "nówką" - mieszane uczucia
Mam okazję potestować sobie prawie nowy samochód (poniżej 5tyś. przebiegu).
Fiat Stilo 1.6 5d

na plus:
- wygląda na dobrze wykonany, naprawdę nie jak Fiat
- w miarę dobre plastiki w środku
- bogate wyposażenie

na minus:
- bardzo słaby i wydający brzydki dźwięk silnik
- jakoś dziwnie się nim jeździ tzn. jest miękki i do tego czasem mam wrażenie
jadąc po zupełnie suchym jakbym wpadł w wodę i sunął po niej jak poduszkowiec
bez kontroli tego co się dzieje
- jakieś bezsensowne funkce na komputerze
- bardzo kiepskie siedzenia (jak krzesła a nie fotele i do tego krótkie)
- ręczny jest tak nisko, że nie można nim dobrze operować
- wrażenie jak z jakiegoś vana (siedzi się strasznie wysoko) może dla innych
to zaleta?

Ogólnie często się tu dyskutuje na temat nowy vs. używany. I często się czyta
o zaawansowaniu i wyższości nowoczesnych komapktów. No jak dla mnie to
wrażenia mam mieszane a przejechałem nim juz 1200 km i ciesze się, że
niedługo wracam do swojego "starego sztrucla". Po pierwsze nie wiem ile
ta "locha" waży ale na pewno za dużo w stosunku do mocy. Może ja nie umiem
jeździć ale przez pierwsze parę dni Stilo gasł mi często na światłach bo za
mało gazu dawałem. Tam naprawdę trzeba "przygazować", jak się to zrobi na
granicy zgaśnięcia to z silnika słychać jakieś metlaiczne "prychanie". Już
nie mówię o tym, że na parkingu podziemnym przy podjeżdżaniu to tylko I bieg
i to z gazem wciśniętym w podłogę bo inaczej go zdusi. W moim trupie "na
upartego" to mogę sobie nawet puścić sprzęgło i bez gazu on ruszy, a tutaj
można sobie pomarzyć.

Aha silnik ma dźwięk prawie jak diesel (moja stara Carina E 1.6 tak nie
miała).

Jaki jest sens oferowania samochodu, który ma w środku jakieś komputery (3x
LCD), jakieś systemy (ten ma chyba wszystkie łącznie z jakimś "asystentem
hamowania") skoro wszystko to waży tyle, że silnik nie jest w stanie tego
pociągnąć?

Dodatkowo drażni mnie, że nie mogę nawet kawałka przejechać bez pasu
zapiętego bo brzęczy "przypominacz".

Zawieszenie mimo 16 calowych alufelg też pozostawia dużo do życzenia. Nie
jestem ekspertem, ale wogle się nie czuje tego samochodu, jakieś "zabawy" z
ręcznym to na pewno nie do tego samochodu. Jest miękki ale co gorsza wogle
czasem nie można go wyczuć (wrażenie jak przy wpadnięciu w wielką kałużę przy
120 km/h tylko że na suchym tak jest tutaj :(

Przy szybkiej jeżdzie na szosie (powyżej 120 kmh to już tutaj szybko)
samochód nie jedzie prosto tylko trzeba ciagle kontrować bo sobie jedzie
zygzakiem (jest bezwypadkowy jak z salonu). Nie mówię już jak wiatr uderzy to
się czuje jakby znowu było lato a jak na desce windsurfingowej był a w rękach
trzymał bom od żagla a nie kierownicę.

Super wyposażenie też "bawi" tylko 2-3 dni. Komputer pokazuje jakieś setki
bzdur (co chwila coś piszczy, że np. zagrożenie lodem - co mi po tej
informacji z takim zawieszeniem to i na suchym się wywalę) - jest taka
opcja "Range to empty", która pokazuje ile jeszcze przejadę na baku ...
tylko, że działa do 50 km - potem się wyłącza więc zobaczyć czy się przejdzie
jeszcze np 5 km do stacji się nie da.

Z takich jeszcze pierduł to kluczyk jest tak wyprofilowany, że
przypomina "prostopadłościan" i trudno nim do zamka trafić w drzwiach (a w
nocy to już wogle) szczególnie, że zamek jest płaski i nie pali się takjak w
Xedzie.

Ogólnie samochód dla ludzi którzy nie przekraczają 80 km/h i "cieszą się"
jakimiś "piszczykami" i "schowkami z lodówką".

PS. Według mnie ten samochód jest wogle niebezpieczny, nie zapewnia żadnego
bezpieczeństwa czynnego (wyprzedzanie to rosyjska ruletka przy tak słabym
silniku) i do tego to zawiezenie....

Według mnie ze względów bezpieczeństw NCAP powinien dawać punkty za wynik
parametru "KM/1 kg" bo jak ten parametr jest zbyt wysoki to samochód też jest
niebezpieczny. I na pewno jest to ważniejsze niż ten durny piszczyk
przypominający o zapięciu pasów.



Temat: RENAULT MEGANE II
Gość portalu: Gradus napisał(a):

> Gdzie Ty widziales plastiki we wnetrzu??? Mi sie wnetrze bardzo podoba.
> Wszystkie materialy sa miekkie i przyjemne. Przygladnij sie jak elegancko
> wykonczone jest wnetrze bagaznika. Stilo i Ibiza nie maja startu do Megane.
Nie
>
> wspominam tu juz o Punto bo po jezdzie probnej Meganka chcialem tez sie
> przejechac Punto JTD lub Stilo JTD ale jak wsiadlem do Punto to natychmiast
> zdegustowany (jego wnetrzem) wysiadlem :). Poza tym na jazde probna u dilera
> Fiata mieli tylko benzynowce i chcieli mnie umowic na "za tydzien"... Tak
jakby
>
> nie chcieli sprzedawac samochodow. W tym dniu (30 grudnia) zrobilem objazd po
> dilerach i dieslem przejechalem sie tylko u Renaulta...

A Ty jeździłeś wersją ze skórą na desce rozdzielczej? Ja takim z twardymi
rysującymi się nawet od paznokcia porowatymi plastikami. Zapewniam cię, że w
Stilo deska jest z lepszych materiałów, natomiast drzwi (zwłaszcza stilo 5d) są
lepsze w Megane. Co do diesli, na jazde próbną to raczej dealerzy nie będa
mieli punto jtd, bo nie ma to nic wspólnego z ekonomiką i ekonomią. Benzynowe
punto pali umiarkowanie i inwestycja w diesla zwróci się po wielu wielu latach.
Poza tym jak ktoś ma spore przebiegi to kupi sobie kompakta, a nie miesjki
samochód. Sam widziałem punto jtd ze trzy razy. Punto najczesciej kupowane jest
w wersji 1.2 60KM w prostej wersji wyposażenia, bo to podobnie jak fabia jest
bieda samochód. Kupowany przez ludzi którzy zbyt wiele kasy nie mają.
U dealera renaulta gdzie ja oglądałem megane mieli do jazd próbnych tylko
benzynę 1,6 w najwyższej wersji wyposażenia. Diesla nie było. Więc nie sądze
żeby to miało znaczyć o czymkolwiek innym jak o tym, że dealerów nie stać na to
żeby kupowac kilka demówek z różnymi silnikami żeby potencjalni klienci mogli
popróbować i dotyczy to dealerów wszystkich marek. Jak chciałem zobaczyć z
ciekawości jak jeździ ciężkie stilo z silnikiem 1,2 to nie miałem szans, bo
każdy dealer na demo brał conajmniej 1,6 żeby nie odstraszac klientów na
jazdach próbnych kiepskimi osiągami wersji przeznaczonej jedynie na nasz rynek.
Wyszło jak wyszło i jeździłem stilo 1.8 130KM bo nie było wyboru. Podobnie
nigdzie nie można uświadczyć corsy z silnikiem większym jak 1.0. Wcale mnie to
nie dziwi. Fajnie jest spełniać zachcianki klientów, ale na tym interesie
trzeba zarabiać. U nas jaest dealer BMW i jak chcesz się przewieźć to możesz
tylko 3 kompaktem 1,8 116KM (sic!), 5, albo 7 musisz kupić w ciemno. Nawet na
salonie nie stoi, możesz zobaczyć w katalogu lub w internecie. Jak myslisz
dlaczego?

Co do ibizy to z definicji jest to segment B, a megane teoretycznie C więc nie
ma co porównywać. Ja porównałem z punto tylko wielkość wnętrza, bo byłem
zaskoczony, że w megane jest tak ciasno.




Temat: Gdzie to Cuore Sportivo?
159 to praktycznie Vectra ze znaczkiem Alfa Romeo
NIESTETY!!! Ludzie mogliby sie zdziwic jak wiele ma wspolnego 159 z koncernem
GM. Od zwyklych malych podzespolow az po _SILNIKI_ (benzynowe, bo diesle
olewam - Alfa Romeo na rope to jak piekna kobieta puszczajaca co chwile bąki,
nie dosc ze nieladnie pachnie to jeszcze wydaje nieprzyjemne odglosy i caly
czar pryska). Silnikow Alfy Romeo juz nie ma, to co pakuja teraz to zwykly
GMowski badziew troche podrasowany (co by sie niektorzy nie pokapowali, ze to
silniki GM, a oni kupuja Opla tyle, ze za duzo wieksza kase). Wlasciwie zostal
juz tylko design, ale to co najwazniejsze, czyli Cuore Sportivo juz umarlo i
pod rzadami fiata nie wroci. Marka przezywa kryzys - nie wie w ktora strone
pojsc. Miota sie i nie wie czym byc. Niestety idzie w strone drogiej masowki
dla wszystkich, wliczajac w to VANy, terenowki i inne tego typu majace ze
sportem nic wspolnego. Marketing Alfa Romeo to katastrofa - chca sprzedawac
auta gospodyniom domowym, emerytow, a jednoczesnie kierowcom, ktorzy chca z
auta czegos wiecej. To niestety wyglada jak uniwersalny mlotek, ktory sluzy do
wszystkiego - w inzynierii niestety jak cos jest uniwersalne to z reguly jest
do niczego, a jak ktos ma mlotek to wszystko postrzega jak gwozdz.

Dla mnie idealem bylo by gdyby poszli droga podobna do Subaru - same konkrety,
niszowe rozwiazania, zadnych kompromisow. I zeby przy tym Alfa Romeo znowu byla
marka usportowionych samochodow, ktore poruszaja sie sprawnie, ale nie sa super
drogie.

Ten ktory zalozyl ten watek w ogole nie czuje co to jest CuoreSportivo. Cuore
Sportivo to nie jest kilkaset KM pod maska, to nie sa szerokie gumy, ogromne
felgi czy hamulce. CuoreSportivo to nie bezsensowna pogon za moca i
przyspieszenie do setki _na_prostej_. CuoreSportivo poczujesz tylko w niezbyt
duzym, lekkim nadwoziu, pozbawionym zbednego balastu (w postaci rozbuchanego
nikomu potrzebnego wypasu), polaczonym z lekkim, mocnym (ale bez przesady),
niezbyt duzym i do tego wolnossacym wysoko-krecacym sie silnikiem benzynowym.
Gdy przejedziesz wiele kilometrow pokonujac kolejne zakrety i zespolisz sie z
takim autem, poznasz jego reakcje, wsluchasz sie w dzwiek silnika to moze
zrozumiesz co to CuoreSportivo. Wtedy poczujesz prawdziwa przyjemnosc z jazdy.
Takie byly kiedys Alfa Romeo, ale to bylo dawno temu...

I to, ze istnieja auta, ktore maja kilka razy wiecej mocy nie ma zupelnie
zadnego znaczenia. Alfa Romeo (nie liczac czasow przedwojennych) nie miala
produkowac super samochodow dla milionerow, tylko usportowione auta, na ktore
stac bylo przecietnego czlowieka, a ktore mialy przede wszystkim dawac
przyjemnosc z jazdy. Czujesz ten wloski klimat albo nie. CuoreSportivo albo
Vorsprung durch Technik - kazdy sam powinien dokonac wyboru, a jesli ktos
czegos nie moze zrozumiec to nie powinien probowac tego zrozumiec na sile.
Niestety w nowych Alfach w miejsce CuoreSportivo pojawilo sie "beauty is not
enough".

pozdrawiam




Temat: Pieniądze podatnika
michal_el napisał:

> zeta_e napisał:
>
> > anna1000 napisała:
> >
> > > <a
> > href="<a
> href="<a
href="www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_021220/publicystyka/
> "target="_blank">www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_021220/publicystyka/</a>
> >
> public"target="_blank">www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_021220/publicyst
> yka
> > /public</a>
> > >
> > ystyka_a_1.html"target="_blank">www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_02
> 1220/
> > pub
> > > licystyka/publicystyka_a_1.html</a>
> > >
> > > horoskopy...szalenie interesująca sprawa...pomysł roku, osoba która t
> o
> > > wymyśliła powinna dostać super premię w pracy (piszę to z całkowitą i
> ronią
> > )
> >
> > Jeżeli do tego wątku doda się kilka innych np. biopaliwa, winietki, abolic
> je
> > podatkowe, chore kasy i przyszłe chore fundusze, aborcje, itd. to
> rzeczywiście
> > ręce opadają, nóz się w kieszeni otwiera ...
> > pytanie - do jakiego kraju Apv ty chcesz wracać ??
> >
>
>
>
> Co do biopaliwa, to nie wiem, czy mam się bać o samochód czy nie?

To zależy od rodzaju silnika i eksploatacji - słyszałem, że jeżeli chodzi o
diesle starszej generacji to nie będzie problemów, natomiast co do silników o
zapłonie samoczynnym nowszej generacji czyli z CR - HDI, CDI, JTD, TDCI, czy VW-
nowskie TDI (z czerwoną literką I o mocy 130-150 km z 1,9litra :)) ) to mogą
być kłopoty ale tego jeszcze nikt dokładnie nie zbadał - za krótko są na rynku
ponadto są stale modernizowane np. Fiat właśnie wypuszcza swoje JTD trzeciej
czy IV generacji także nikt ze specjalistów nie zabiera na razie głosu w
sprawie wpływu oleju rzepakowego na tę nową technologię naszpikowaną
elektroniką, :(( odnośnie silników benzynowych zasilanych paliwem z 5%
dodatkiem etanolu to słyszałem, że w przypadkach ich użytkowania na krótkich
dystansach tj. do 10km, znaczy się do osiągnięcia przez silnik optymalnej
temperatury pracy może zachodzić proces korozji gładzi cylindrów, pierścieni i
innych wewnętrznych elementów silnika (stalowych oczywiście) co się wiąże z
tzw. małym remontem kapitalnym - wymiana tulei cylindrowych wymiana pierścieni,
no i nie wiem co z głowicą, denkami zaworów traktowanymi lekko innymi
parametrami paliwa niż tego do których zostały zaprojektowane. :((( Czyli
jeżeli masz pracę bliżej niż 10 kilometrów od miejśca zamieszkania to poszukaj
lepiej innej, :)) a i po gazety do kiosku lepiej przejechać się rowerkiem :)))




Temat: Bruksela sprawdzi francuskie plany podatkowe
Zanim zaczniecie sie podniecac roznymi politycznymi ideologiami wysnutymi po
przeczytaniu artykulu, zachecam do pomieszkania troche w Paryzu i poruszania
sie tam samochodem i, po wymeczonym zaparkowaniu go, zaciagniecia sie ulicznym
powietrzem (zapewniam, ze i tak czystszym, niz w polskich duzych miastach).
Artykul Wyborczej wydaje sie byc tendencyjnie napisany (jak czesto), bo juz od
poczatku sugeruje, ze tutaj Toyota, a tutaj Peugeot. Moze wiec dorzuce pare
rzeczowych informacji. Podatek, czyli bonus albo kara przy zakupie nowego
samochodu ma byc liczony wedlug dwoch parametrow. Pierwszy to emisja CO2, a
drugi, to wyposazenie w filtr czasteczek (istotny szczegolnie dla diesli, ktore
srednio wydalaja mniej CO2 niz benzyniaki, ale wiecej 'pylu'). Wedlug
francuskiej agencji od srodowiska, srednie wydalanie CO2 przez samochody we
Francji jest na poziomie 155 gram na kilometr. Proponowane sa cztery szufladki
podatkowe. Pierwsza, to ta z autami dajacymi mniej, niz 120 g/km CO2, ktore
beda mialy spory bonus przy zakupie (np. Smart - 90 g/km, bonus 500 euro).
Nastepna, to te ponizej 140 g/km, nieco mniejszy bonus. Kolejna, to te miedzy
140 a 180 g/km, bez bonusu, ani kary (polowa sprzedawanych we Francji aut). I
ostatnia kategoria, powyzej 180 g/km z podatkiem karnym przy zakupie (max 3200
euro).
Do tej ostatniej kategorii wpada nie tylko wiele modeli terenowych i
luksusowych limuzyn, ale takze inne cacka, jak np. Renault Clio V6 z wydalaniem
285 gCO2/km.
Dla samochodow ciezarowych ma byc wypracowany odrebny system.
Osobiscie uwazam, ze proponowany podatek jest interesujacym pomyslem. Bruksela
chce go przebadac, bo faktycznie jest spora szansa, ze kilka zagranicznych
modeli (ale i francuskich tez) straci na popularnosci i ze moze to przechylic
rownowage 'wolnego' handlu na korzysc francuskich producentow. Tak sie sklada,
ze akurat Francja nie ma tradycji produkowania duzych aut luksusowych, czy
terenowych i stosunkowo maly maja wybor modeli z ogromnymi silnikami
przekraczajacymi te 180 g/km. O ile dobrze kojarze, to Francja nie produkuje
zadnego prawdziwego samochodu terenowego, a w Paryzu co roku przybywa
terenowych samochodow (glownie Japonskie + VW Tuareg + Porshe Cayenne) i staje
sie to odczuwalnie uciazliwe w i tak juz intensywnym ruchu. Projekt ma na celu,
by kupowano wiecej mniejszych aut, a oferta jest bogata. Oprocz P206 Twingo i
Saxo jest tez przeciez Fiat, Toyota (chocby Yaris), Ford, Smart, Mini...
Zapewne sporo klientow wahajacych sie miedzy modelami z wydalaniem 135 lub 145
g/km CO2, tudziez miedzy 175, a 185 g/km wezma argument finansowy pod uwage.
Ale nie wydaje mi sie ze Ci, ktorzy kupuja do jazdy po miescie terenowe molochy
(czesto efekt mody) za 50tys. euro, zraza sie bardzo koniecznoscia dorzucenia
tych 2tys. euro podatku. Trudno wiec powiedziec, ile tak naprawde mniej sprzeda
sie tych drogich samochodow z duzymi silnikami.
Sam ostatnio kupilem i tak juz sporawa (jak na miasto) 307ke wydalajaca 138
gCO2/km (diesel) i zdecydowalem sie na model z mniejszym silnikiem (90 koni
zamiast 110), bo nieco mniej pali (wiec wydaje mniej na paliwo) i ubezpieczenie
jest tansze, a i tak jest na tyle dobry, ze wszedzie spokojnie moge przekraczac
dozwolona predkosc.
Pozdrawiam.



Temat: Dlaczego na tym forum wysmiewacie sie ze Skody?
jarek-44 napisał:

> szymizalogowany napisał:
>
> > Ja miałem okazję jechać paroma m.in. BMW 530D E60 i Mercedesem S400 CDI -
> oba
> > klekotały.
>
> Nie bierz tego tak do siebie. Ja też miałem okazję jeździć kilkoma V6, ale
> wszystkie z automatem m.in. XM 3,0 V6, 605 3,0 V6, Legend 3,5 V6, C5 I 3,0 V6.
>
> > Niedawno jechałem też Golfem 1.9 TDI 4Motion - przy dużej prędkości na
> > autostradzie klekot przechodzi w monotonny niski basowy dźwięk nie do
> > wytrzymania na dłuższą metę (głowa boli).
>
> Dokładnie tak samo jak w Golfie 1,6 102 KM. Może to zasługa modelu? Nie
kojarzę
>
> takiego efektu ani w Corolli, Almerze, czy Xsarze.
>
> > Co do "nowoczesnych" czterocylindrowych diesli typu TDI, HDI, Hondowskie
> CTDi
> > itd. to nie widzę miedzy nimi zasadniczej różnicy w dźwięku wszystkie gło
> śne.
>
> Tak. Dopóki nie odjedzie stojący obok Ciebie benzyniak na ssaniu. ;-)

Eeee tam. nawet zwykłe R4 np. w nowym Avensisie z zewnątrz jak stoi to nic nie
słychać.

>
> > Do tego w samochodach luksusowych dochodzi jeszcze taka kwestia jak kleko
> t z
> > zewnątrz, który się nie liczy w autach klasy średniej. Jak to by wyglądał
> o
> > jakby na podjazd rezydencji gdzie się odbywa przyjęcie dla bogaczy, gdzie
>
> > podjeżdżają Enzo, Lambo, Phantomy itd podjeżdża S400 CDI i klekotem jak w
> óz
> > dostawczy. ???
>
> Bo jak chcesz zrobić coś dla jaj to podjechałbyś czymś takim:
> www.euro-truck.website.pl/klasal.html
> a nie Lambo, "Czarny Konik", czy fura Ojca Rydzyka.
>
> > Przyznam za to, że są już tak szybkie jak wolnossące benzyny o podobnej
> > pojemności co jest jakimś tam sukcesem.
>
> IMHO sukces polega na czym innym. Średnia moc diesla w popularnych modelach
> osobowych z drugiej połowy lat 90-tych z pojemności 2l wynosiła ca. 90-100
KM,
> podczas gdy aktualnie popularną mocą jest 130-140 KM. W ciągu kilku lat
> moc "trochę" wzrosła. Czy ZI może pochwalić się podobnym progresem mocy w
> segmencie aut popularnych? Proszę tylko nie wyjeżdzaj mi z turboZI, gdyż
> stanowią o margines w sprzedaży nowych ZI, podczas gdy sprzedaż turboZS
> szacowana jest na ponad 80% sprzedaży nowych ZS.

Moc wzrosła po podkręcali turbinkę coraz bardziej i tyle.

Moc w ZI nie wzrosła bo itak była wysoka bez turbinki nawet.

A co do TurboZI - zobaczysz w ciągu następnych 5 lat:

- Mercerdes już ogłosił, że będzie robił coraz więcej silników doładowanych, a
w między czasie rezygnuje też z Kompresora na rzecz turbiny. Pierwsze jaskólki
już są:

nowa A Klasa A200T - 2 litry 200 KM będzie na wiosne

- BMW w tym roku pojawią się 330iT (3.0 litry 340 KM) oraz 120iT (około 210 KM)

- Ford nowe Mondeo będzie miało 4 silniki TurboZI, 3 Zi i 3 TurboZS

- Opel w zeszłym roku dodał 2.0T do Signum, Vectry i Astry - planują 1.6T

- Fiat - nowe Punto dostanie 1.6 T - 180 KM

itd. itd.

Czytam mnóstwo informacji, że będzie wysyp TurboZI - do tej pory problemem było
wysokie spalanie, turbodziura oraz mała żywotnośc turbin. Dzięki dieslom
przezwyciężono te trudności i teraz benzyny mogą dostać turbo w modelach "pod
strzechy" a nie topowych.

Tylko, że będą wtedy dysponować mocą 2x większą niż analogiczny Turbo diesel (i
takim samym momentem dostępnym już "od dołu")



Temat: dlaczego nie sprzedaja sie sedany (opel astra)?
Mieszkałem nie raz i nie dwa na parterze - jakoś z większością "wad" się nie
spotkałem: jakieś złe mieszkania oglądałeś ;D
Winda - nie każdy blok ma windę, a te które mają, to nie musi od razu
hałasować: a jeśli już to najczęściej... na OSTATNIM piętrze (w końcu tam jest
dźwig).
Ludzie hałasują... - no cóż: sugerujesz, że na innych piętrach to np. nikt
nigdy głośniej nie imprezuje...? Bo to identyczny argument.
Wózki i rowery mało kto dzisiaj zostawia: a jak zostawi, to... szybko musi
zwykle kupować nowy - rzadko który blok jest ogrodzony, a nawet na takich te
sprzęty niestety "znikają" - z garażów podziemnych niestety zresztą też...:/
Sąsiedzi pod oknami i auta - no cóż: nie musisz mieć od razu chodnika POD
OKNEM - w nowych budynkach są zwykle oddalone parę metrów.
A czy jest ciemno? Czasami jest - ale to NIE NORMA: znam b. jasne mieszkania na
parterze - wszystko zależy.
A jeśli mieszkanie np. na skarpie przy ulicy, to na parterze... jest wbrew
pozorom zwykle CICHSZE niż to wyżej.

A wracając do tematu: znałem kiedyś starszego gostka - chciał kupić auto, miał
kasy niemało, więc mógł przebierać wśród modeli. Tak pytał i pytał "co ma
kupić" (a każdy rzecz jasna miał INNĄ radę), że w końcu... NIC nie kupił. Bo
biorąc za dobrą monetę KAŻDĄ radę doszedł do wniosku, że w sumie KAŻDE auto
jest złe:
Mercedes - bo duży: w mieście kanał;
Fiat 126p - za mały;
Polonez - za stary;
Nissan - za nowoczesny;
Toyota - za bardzo elektroniczna;
Peugeot - fajny, ale jak się fotel przedni odsunie do tyłu, to... za mało tam
miejsca na nogi;
Diesel - zły na zimę;
Benzyna - za dużo pali...
...itd. itd. itd.
Możecie się śmiać, ale gostek był starszym gościem i naprawdę każdy argument
brał na poważnie: ZA poważnie!
Powiadam: należy słuchać co inni mówią, pytać - godne pochwały to jest.
ALE ROBIĆ NALEŻY wszystko pod kątem SWOJEJ OSOBY, a nie jakiegoś "radzącego",
bo to dla CIEBIE będzie auto, a nie... dla kogoś innego.
Wady, które dla kogoś są istotne - dla Ciebie mogą... nie istnieć (ot, choćby
np. duży bagażnik, który ktoś potrzebuje, a Ty np. nie, itp.). Dla kogoś innego
naprawdę ważną sprawą jest mocny silnik - a inny kupuje takiego np. Roomstera z
silnikiem "mocnym" czyli 1,2 l :DD
.... a potem przychodzi się żalić zwykle - ale to inna sprawa; bo są tacy co
jeżdżą i uważają, że takowe auto ma "nieziemskie przyśpieszenie";D Hehe... ten
co się przesiadł z maluszka faktycznie będzie w to wierzył....;)))
No to mam nadzieję, że już się rozumiemy...??;)))

A z Twojego postu wynika ni mniej ni więcej, ze chciałabyś tę Astrę w wersji
sedan: skoro chcesz to kupuj, bo co będzie za parę lat tego nikt nie wie.
No chyba że wolisz parę lat jeździć autem w wersji, której NIE chciałaś, bo "bo
może się łatwiej i o 82 zł lepiej później sprzeda".... MOŻE....;)



Temat: Fiat z PSA albo Hondą!

> > Accord ma wlasnie genialna sylwetke - idealnym sztalt klina, szeroki prof
> il
> > drzwi, niska maska, "grozne" niskie reflektory ladny tyl (sedan) z klasyc
> znym
> > idealnym w proporacjach bagaznikiem
>
> kwestia gustu

ok

>
> > o francuskich meganach to wogle nie ma co mowic - ogolnie przypominaja
> > stroje "arkadiusa (falbanki, siateczki, chusty, spodnie w kwiatki) podcza
> s gdy
> > accord czy BMW to klasyczny garnitur bossa uszyty idealnie i z najlepszyc
> h
> > materialow
>
> ja mam lepsze porownanie. francuskie auta to takie normalne dzinsy a BMW to
> najdrozsze dresy adidasa z 4 paskami na boku. Chyba lepiej opisalem.
> :))))

frncuskie to zwykle dzinsy? zwykle dzinsy to VW Passat albo Volvo S60

francuzy to sa poudziwniane "apaszki i przezroczyste siateczki arkadiusa" jak
napisalem (Megane II z jakims daszkiem z tylu, ksztalt zelazka, velstais- nie
wiadomo co, i te wielkie brzydkie refektory po raz pierwszy wprowadzone chyba w
dawnym sceniku RX)

BMW - dresy adidasa? w sumei to ja nie mam nic przeciwko dreson - sam chodze do
pracy w garniturze ale na trenig w dresie - jak jade sie poslizgac samochdoem
to tez w dresie i w adidasach bo wygodnie - przeciez nie bede w garniturze i
butach wyjsciowych jezdzil

skoro tak to dresami z najwyzej polki (sportowymi) jest M5 albo M3

piatka czy siodemka to garnitury hugo bossa

>
> > > fiat jest uznanym producentem jesli chodzi o stylistyke a nie honda
> > uznanym przez kogo?
>
> tak sie przyjmuje w prasie motoryzacyjnej podobnie jak powrzechnie wiadomo ze
> japonskie auta sa trwale

tak tak - w tych "zetelnych" pismach jest tez uznane ze moment obrotowy diesli
sie bierze z budowy silnika a nie z turbiny i ze nowe diesle sa superciche oraz
ze skoda superb konkuruje z mercedesem E i volvo S80
>
>
>
> > > > .... no chyba ze dla kogos "dziwne i jednosezonowe = piekne"
> > >
> > > a cos co jest jednosezonowe nie moze byc piekne? tobie podoba sie t
> ylko
> > trwale?
> > na ogol tylko rzeczy klasycze i proste sa piekne -inne to jednosezonowe
> zabawki
>
> tego to wogole nie rozumiem. zgadzam sie ze klasyczne i proste sa piekne ale
> nie wiedzialem ze ich przeciwienstwo to jednosezonowosc. idac tropem ubran
> kalsyczny i piekny jest garnitur a jego przeciwinestwo to stroj roboczy
> mechanika ale przeciez stroj mechnika jest 100 razy trwalszy. Tak wiec
> klasycznosc nie oznacza trwalosci.

ale ja nie pisalem nic o trwalosci - przeczytaj jeszcze raz




Temat: Czy japonczyki sa trwale i niezawodne?
edimerc napisał:

> > Objawia się to : wygląd,
> Ale co wyglad? Chyba nie powiesz ze Camry wygladem bardziej przypomina
> amerykanskie krazowniki niz europejskie auta klasy sredniej.

A kto w USA jeździ teraz krążownikami ? Jedź, sam zobacz i zweryfikuj opinię.
Ludzie jeżdżą SUV-ami, Pick-upami i limuzynami w stylu Camry, Accord itp, które
w Eur się ludziom nie spodobały.

> > rozmiary,
> Co rozmiary? Dokladnie takie jak europejska klasa srednia.

Od kiedy eur klasa średnia ma 4,8 m. długości i 1,8 szerokości ?

> > miękkie zawieszenie,
> Wersja europejska miala sztywniejsze, wg gustow np. niemieckich.

Tu niestety ten jeden raz muszę ci przyznać rację.

> > komfortowe wyposażenie,
> Normalne jak dla klasy sredniej i takie samo jak w odpowiednich np.germancach.

Komfortowe, tzn nastawione bardziej na komfort niż bezpieczeństwo. Dokładnie
tak jak lubią Amerykanie i odwrotnie niż lubią Europejczycy.

> > fajne paliwożerne silniki.
> Fajne bo paliwozerne? No to nie fajne.

Nie, nie dlatego. Pojeździj trochę 3.0 V6 z automatem to będziesz wiedział
dlaczego są fajne. Chociaż jak jeździsz V8 to może być dla ciebie za mało. W
takim razie polecam Lexusa i może się schować twój Audik znaleziony na szrocie
w Rzeszy :-)
Paliwożerność to efekt uboczny, który Amerykanom nie przeszkadza.

Do tego wszystkiego doszła cena, której nijak w Eur Toyota nie mogła
skalkulować tak atrakcyjnie jak w USA z powodu ceł (w USA Camry kosztuje 80.000
zł, u nas 150.000 zł) i dla niektórych brak image.

Reasumując : Dlaczego taxiarze nie jeżdżą Camry ? Bo oni zawsze jeżdżą autami
tanimi w eksploatacji, a na to składa się nie tylko bezawaryjność i solidność
ale przede wszystkim ceny i dostępność serwisu oraz części i koszty paliwa.
Camry i inne japończyki są dużo bardziej bezawaryjne od niemców, ale często są
drogie w eksploatacji w naszych warunkach. Ja na przykład nie kupiłem Camry
żeby oszczędzać na kosztach ale dlatego że mi się podobała i lubię solidność i
komfort. Natomiast najtańszy w eksploatacji jest super awaryjny Polonez i
wszyscy taksówkarze by nim jeździli gdyby nie to że nie każdy klient chce być
wożony Polonezem.

Edi, cały czas omijałeś moje niewygodne pytania : dlaczego taxiarze jeżdżą
również b.awaryjnymi autami (do głowy oprócz Nubiry, 406, Laguny, Lanosa
przyszły mi jeszcze Fiaty np Marea, stare Toledo, Espero, Nexia no i Polonez),
także niemieckimi (Vectra, Omega, Mondeo, Scorpio) ? Dlaczego BMW nie jeżdżą na
taxi ?
Ale tak naprawdę zamiast z tobą dyskutować na pytanie : dlaczego taksiarze nie
jeżdżą Camry mógłbym po prostu napisać : bo nie ma Camry DIESEL. No ale wtedy
nie byłoby dyskusji, w której nawiasem mówiąc się nie popisałeś. Liczyłem na
więcej.

Pzdr
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nflblog.pev.pl



  • Strona 3 z 3 • Znaleziono 209 rezultatów • 1, 2, 3