Siniki do łodzi Honda

Widzisz posty znalezione dla hasła: Siniki do łodzi Honda





Temat: Zakup Accorda 1.8 ES 2002 pytanie

jakis drogi ten accord... Takim poprzerabianym accordem raczej do kościoła się nie porusza Racja wygląda ciekawie, ale czy warto przepłacać?

Tydzień temu mało co kupiłbym takiego Accorda http://otomoto.pl/honda-a...a-C8563312.html . Dobrze że coś mnie tchnęło żeby przed kupnem zrobić przegląd w boschu bo nieźle bym się wpakował. Auto było uderzone w prawy przedni bok, z prawej strony też lekko dach przekrzywiony (na początku w ogóle tego nie widziałem) potem okazało się że auto ma wszędzie świeży lakier w dodatku niechlujne położony co było widać dopiero pod słońcem. Prostowane było na prowadnicach, pod spodem kilka porządnych ognisk rdzy. Z tyłu też miało jakąś przygodę. Ogólnie porażka, najgorsze że właściciel do końca upierał się że o niczym nie wie i nie wie w czym ja widzę problem
Gaz założony niby miesiąc temu ale jakieś najtańsze badziewie bo silnik coś dziwnie się zachowywał na luzie w czasie wolnych obrotów i było kolosalna różnica w jeździe między benzyną a gazem.

Po tej przygodzie przestałem wierzyć w cuda i okazje. U siebie w Łodzi też oglądałem jednego za 22tys. 2001 to żadne szczeliny we wszystkich drzwiach się nie zgadzały skrzywiona tylna klapa ,maska, aż się boje pomyśleć co się z tym autem działo.

Ten samochód ma dwa komplety felg aluminiowych dlatego jest trochę droższy, tatko bez tych 17 wyjdzie jakieś 28500-28000.

To nie jest mało ale narazie nie mogę znaleźć niczego tańszego nie bitego w wersji ES.
Wiadomo jakieś drobne kolizje auta można zaakceptować ale bez przesady.

Sorki że się tak rozpisałem

[ Dodano: 2009-05-28, 00:39 ]





Temat: Znalezione na elektrodzie - co wybrac CALIBRA vs E36

Taak! Zgadza sie. jestem ze Wsi, i to z Nowej! Dresu nie mam, a do Buraka mi daleko, bo bledzioch jestem.
Tutaj nie dyskutuje sie, ile sie wyciaga na gazie. Zle trafiles, kochany... Pojecie tuningu jest tez wiekszosci nas obce.
Po prostu Twoj post traktuje jako prowokacje, chyba sie spodziewales, jaka bedzie reakcja...
Reasumujac, kazdy lubi, to co ma, a moze i odwrotnie, ma to, co lubi. Nie ma co kogos przekonywac o swoich racjach, bo kto ma racje, ten stawia kolacje.

Wesolych Swiat i Szczesliwego Nowego Roku dla Kolegow w calibrach!


nie nie nie to nie żadna prowokacja po prostu tak sobie smigałem w necie i natrafiłem na ten post i po przeczytaniu niektórych wypowiedzi postanowiłem się włączyć nie myślałem ze koledzy tak zareaguj na osobę z zewnątrz myślałem ze klub BMW jest bardziej gościnny

a po moich wypowiedziach zostałem zmieszany z błotem mowię tu o

"zapraszam cie kolego do łodzi przejedziemy sie pokaże ci prędkość 220km/h przy 115 konnym silniku osobiście jechałem tyle w 3 osoby na LPG
wow ile się zbierał i jak pochyła była jezdnia? 115 KM to nie jest sportowe auto to można powiedzieć że przy sportowych stało."

a ty mi piszesz ze to ja prowokację urządzam )) spoko chciałem tylko pogadać jeśli nie macie ochoty dajcie znać i już znikam nie bede nikogo obrażał ??

SORRY ZA TE BURAKI W DRESACH
wow ile się zbierał i jak pochyła była jezdnia? 115 KM to nie jest sportowe auto to można powiedzieć że przy sportowych stało."
Ostatnie zdanie to akurat ja napisałem a nie Arecki. Chociaż mam czym w porównaniu z Toba to nie przewiózłbym Cię.
Mimo że mam hondę to chcę mieć BMW nawet z mniejszym silnikiem. Prędkość mnie nie obchodzi, a z Twoich postów wynika, że jednak to Cię kręci. Od KM jeszcze ważniejszy jest moment obrotowy a ten w Calibrze i to jeszcze przy 115 KM jest beznadziejny. Słuchaj, skoro kręci Cię prędkość to możemy sie ustawic i pokaże Ci co potrafi dobry japoniec tj. bez turbo do 200 km/h do 19 sek.





Temat: Octavia - czy warto to auto??

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C7193937 potrzebna szybka opinia na temat tego autka. Z Adamemb mamy raczej takie same spostrzezenia. Nie bede ich podawał, co by od innych osób spostrzegawczych czegos sie dowiedziec

Czesc, Cena dobra wiec jesli chcesz oblukac to musisz szybko reagowac bo jesli samochod jest dobry to dlugo nie bedzie stal. Przyjrzalem sie dobrze i jak dla mnie wyglada to tak.
1. Zderzak cos faktycznie opadl, ale moze to tylko poluzowanie srub, gdyz facet jak widzisz pisze wyraznie ze bezwypadkowe, wiec nie mozna zakladac od razu ze byla trzasnieta, lepiej pomierzyc i byc pewnym niz stracic dobry ezgemplarz.
2. Nie ma przebiegu i to jest faktycznie troche dziwne, bo jest to dosc wazny element dla kupujacego. Albo przez niedopatrzenie nie ma go (w co watpie bo ogloszenie jest ladnie opisane), albo nie ma go w ogloszeniu bo przebieg jest niekrecony ale duzy i sprzedajay wie ze jak napisze duzy przebieg to nikt nawet nie zadzwoni.
3. Nie widze jaki to silnik ale sadzac po podanym spalaniu jest to chyba wersja 105 konna.

Reasumujac spisz sobie na kartce wazne dla Ciebie pytania i dzwon, moze warto.

Ja prywatnie zaczynam lamac sie do OII z silnikiem BKD, wiec kupuj zanim przekonam siebie do tej wersji silnikowej . Ladnego RS w dieslu w 4 drzwiach od kwietnia wdzialem tylko jednego z Lodzi, Passata nierozbitego z rozsadnym przebiegiem tez nie moge trafic bo wszystko krecone co ogladalem, a jak natrafilem na fajna Honde Accord to o min 10tys drozej niz auta z grupy VAG wiec po zderzeniu z rzeczywistoscia zaczynam zastanawiac sie nad BKD z DSG (choc nie jezdzilem DSG ale duzo dobrego slyszalem).
Jest jedno ogloszenie takiej OII z DSG nawet w naszych ogloszeniach, taka zielona.
Coraz powazniej mysle o niej, choc zastanawiam sie czy to DSG nie wysypie sie?

Jesli chodzi o ta srebrna OII co inny kolega pytal to mysle ze warta zainteresowania.
Jesli ktos chce kupic to mysle ze warto, trzeba podjechac do salonu i znizke na nowy rok wynegocjowac i cieszyc sie nabytkiem.



Temat: 1
Mam szerokie zderzaki tylko mi się nie podobają, ahromowane lustra i zderzaki i wyglądają jak wyglądają. Nawet gdybym założył szerokie to od razu musze zmienić lustra, łapy i pióra wycieraczek a mi się nie chce. Zresztą w kaście nie mam otworów w błotnikach na szerokie bumpery i chyba już tak zostanie. Co najwyżej mogę załatwić sobie ładniejsze chromy bo moje straciły swój urok już dawno temu:(. Tylni jest wygięty lekko bo jakiś pajac wjechał w niego na parkingu:(. Ogólnie stan mojego malucha nie jest zadowalający:P tu i ówdzie są wgniecenia. Od kamieni jest pozdzierany lakier na progach, przedni pas z lewej strony pękł od holowanka, a drzwi pasażera są solidnie wgniecione od stłuczki. A ostatnimi czasy maluszek mi służy jako środek lokomocji do szkoły i robi po 2000 km w miesiącu, więc nie mam czasu nad nim przysiąść (chyba że w pracy jest chwila i kanał w warsztacie wolny). Będzie piękny i ładny jak kiedyś. Najpierw się zajmę silnikiem by stał się żwawszy, bo bardziej ekonomiczny już być nie może

27.02.09

Takie o to cudo kupiłem sobie do maluszka:) tłumik od hondy cbf 600
będzie wstawiony
oprócz tego mam lampy bambino bo nikt sie nie zgłosił po nie to sobie je chyba sam założę chodź nie będą ładnie zapewne wyglądać.

oprócz tego zakupiłem chłodnice oleju od fiata uno 1,3 turbo niestety nie zrobiłem zdjęcia bo jest brudna

maluszek będzie przechodzić tuningowy remont bo swap odpada bo kasta nie wytrzyma. relacje z dalszych prac będą aktualizowane na bieżąco.

założenia ogólne to doprowadzić moją perełeczke do stanu idealnego. Jak ktoś wie gdzie można kupić w Łodzi skórę ekologiczną chętnie bym prosił o namiary:)




Temat: Klub_BMW_316i

W środę wieczorem (15 lipca) policjanci z drogówki pojechali na spotkanie tuningowców - na parking przy ul. Popławskiej. Wezwali ich mieszkańcy okolicznych bloków, którym ryk silników aut nie dawał spać.
Młodzi kierowcy ruszali spod supermarketu na pełnym gazie i jadąc ulicą Świetlickiego w kierunku ulicy Jutrzkowickiej, rozwijali zawrotne prędkości. No i posypały się mandaty. Rekordzista przyjął mandat w wysokości 900 zł i dostał aż 20 punktów karnych za naruszenie kilku przepisów kodeksu wykroczeń.
Policjanci nałożyli kilkanaście mandatów karnych. Tylko jeden nieduży (300 zł), pozostałe po 500 zł lub więcej.
Zatrzymano kilka dowodów rejestracyjnych, głównie za robienie z aut tzw. choinek, czyli umieszczania dodatkowego oświetlenia (przeważnie niebieskiego), co jest niezgodne z przepisami.
Dla 18-letniego kierowcy bmw z Łodzi, który od miesiąca ma prawo jazdy, „zabawa” na Bugaju zakończyła się uszkodzeniem samochodu. Jadąc z nadmierną prędkością, kierowca ten uderzył w tył hondy. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
– To dopiero początek działań przywracających bezpieczeństwo na drogach powiatu pabianickiego – zapowiada młodszy aspirant Tomasz Wójcicki, szef Wydziału Ruchu Drogowego pabianickiej policji. - Tym razem wyznaczyliśmy najniższe kary, zwłaszcza że ukarani to osoby w wieku 19-20 lat, którzy uprawnienia do kierowania pojazdami mają od zaledwie kilku miesięcy.
Policjanci z drogówki zajrzeli też do parku Wolności. Powód? Dyżurny komendy odebrał informację, że jest tam druga grupa szarżujących kierowców. Informacja była prawdziwa. Piraci drogowi ścigali się na ulicy Łaskiej. Zostali ukarani wysokimi mandatami. Niebezpieczne zabawy zakończyły się przed północą.


i tyle w temacie tego waszego "klubiku". Banda debili i tyle...



Temat: Escort, Megane czy Brava ?


Ps. najbardziej interesują mnie opinie ludzi, którzy jeździli conajmniej
dwoma z wymienionych samochodów.

Pozdrawiam

Jacek


powiem, tak mam model
Megane 1,4 RL Hatchback 5D  75 KM
1996

+ jest bardzo bezpiecznym autem,
mialem niestety okazje to juz kilka razy odczuc na wlasnej skorze,
niestety dla przeciwnka, powiedzmy przy stluczce auto
z tego co wiem to ma na to wpływ specjalna konstrukcja zderzaków i nie
tylko,
+ bardzo wygodny
+ bardzo dobrze sie prowadzi (chyba wszystkie francuskie sa podobnie
delikatne w prowadzeniu i miekkie)
+ ładna prezencja
+ mało popularna marka u amatorow cudzej wlasnosci
+ stosunkowo niskie spalanie: u mnie miasto okolo 7,5 (jazda 80 % spokojan i
20% srednio agresywna )
+ nie bierze oleju
+ ceny czesci przystepne podeje ceny za nowe elementy, nie kradzione ceny
brutto na fakture
nowy zderzak przedni  275,00 brutto
tylny 462,00
szczeki hamulcowe tyl srednio od 80 do 110
lampa tylna  140
reflektor przedni  150  lub 350 (Valeo) 543 (Hella)

wady - jak dla mnie, to silnik troszke za mało koników ma, przy tej wadze,
po za tym jest super.

na pewno to co bylo ewentualnie niedociagniete w moim Megane model od
10.1995 do 02.1999 (np. konstrukcja katalizatora - ktróy każdy uzytkownik
wymieniał w nowym aucie po około 1,5 roku), to w wersji od 1999 roku było
już poprawione,
trzeba wziac pod uwage, ze Megane zastapilo Renault 19, i wiele rozwiazan
(np. plyta podlogowa) jest przeniesione wlasnie z tego modelu,
a Renault 19 produkowany był od 09.1988  (oczywiscie Ford Escort byl
wczesniej juz produkowany)

na temat innych autek (FOrd,Honda, Brava) nie wypowiadam sie bo nie znam
(slyszalem ze Brava bardzo duzo pali, ale to tylko slyszalem),

pozdr Marcin z Lodzi







Temat: Przerejstrowanie jachtu - problem
WOMAX <womax@op.pl> napisał(a):

[quote]Ja też, ale jakie to ma znaczenie?

Nie lubię zmian. Ta forma rejestracji powstała w innym celu. Twórca
przepisu nie przypuszczał, że będzie to sposób na ominięcie innego
przepisu.
[/quote]
Twórcą przepisu o rejestracji łodzi wędkarskich były środowiska związane z
gospodarką rybacką, którym zależało na możliwości identyfikacji na odległość
kłusowników łowiących na szarpaka lub wyciągających z wody jakieś sieciowe
pęta. Jeśli jakieś "omijanie przepisów" miałoby im przeszkadzać, to już na
pewno nie żagle na łodzi, lecz silniki o mocy powyżej 20kW, przy pomocy
których można błyskawicznie oddalić się z miejsca przestępstwa. Więc będą
zainteresowani egzekwowaniem przepisów już istniejących (sam widziałem koło
Zegrza motorówkę na wędkarskich numerach z silnikiem Honda 50KM), a nie ich
zmianą.
Zaś twórca przepisu o rejestracji łodzi wędkarskich (czyli PZŻ który lobbował
za nimi w sejmie ub. kadencji) istotnie z całą pewnością nie przypuszczał, że
inny przepis pozwoli na ominięcie jego przepisów. Ale na razie jedyne co mogą
zrobić, to posyłać emisariuszy z panem Helmem na czele do klubów i przystani,
po to aby gadał głupoty: a to że na wędkarskich numerach niedasie pływac pod
żaglami, a to ze pływając z rejestracją wędkarską należy mieć kartę wędkarską
i sprzęt połowowy na pokładzie. Na to aby zmusić sejm obecnej kadencji do
uchwalenia przepisów pozwalających wyegzekwować haracz przyznany im w
ubiegłej kadencji przez postkomunę - PZŻ jest za krótki.

[quote]Mogą lada moment ograniczyć rejestrację do małych łódek wędkarskich.
[/quote]
Taaaa, i w wyniku takich ograniczeń z wędkarskiego użytkowania wypadnie wiele
wiosłowych "dłubanek" jakich bez liku stoi sobie spokojnie w krzaczorach na
szlaku Narwi i Pisy. A że mają one znacznie powyżej 5m długości - chłopi
będący ich właścicielami będą musieli je zarejestrować w którymś
ze "sportowych" związków. Już to widzę jak poczują się dowartościowani! ;->>>

[quote]A to spowoduje nowy bałagan i nowe koszty.
[/quote]
Już poniosłeś koszty jeśli przedłużyłeś rejestraję w WOZŻ. A jeśli nie
przedłużyłeś - poniesiesz koszty jeszcze większe! I mimo to boisz się wyłożyć
tych 16 PLN i wolisz położyć się arcyzwiązuniowi na talerzu?

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski

ps. A całkiem tak niedawno ktoś tu zmieszał z błotem Hasipa, za
stwierdzenie: "Widać żeglarze śródlądowi lubią płacić"... :-(((((

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/



Temat: Mazurskie Targi Sportów Wodnych - Giżycko 2008
Targi, targi i po targach. Krótkie podsumowanie (niebawem bogata fotorelacja).

Na I Mazurskich Targach Sportów Wodnych zaprezentowało się ponad 60 wystawców z całej Polski. Do sprzedaży oferowany był zarówno sprzęt nowy jak też używany.

W sobotę pogoda nas nie rozpieszczała: było zimno i pochmurno. Wieczorem wystąpił zespół szantowy - Załoga Dr Bryga. Niedziela zapowiadała się deszczowo jednak szybko zrobiło się słonecznie. Zwiedzających było sporo (wstęp był bezpłatny, dlatego trudno oszacować dokładną liczbę gości), kupujących mniej. Port Stranda nad jeziorem Kisajno oprócz gości z Polski odwiedzili także Rosjanie zainteresowani głównie sprzętem motorowodnym, Litwini, Czesi, Niemcy, a nawet goście z Anglii i Norwegii.

Początkowo wysokie ceny wystawionych do sprzedaży jachtów spadły do akceptowalnego poziomu. Obniżki sięgały od 2 do nawet 10 tysięcy złotych. Doszło do kilku transakcji - Nabywców znalazły m.in. jachty nowe Phila 880, Nautiner 30, Maxus 33 oraz tegoroczna nowość - Krak 22 (prezentowany po raz pierwszy tydzień temu w Warszawie), ponadto kilka jachtów używanych (w tym jeden pojechał do Niemiec).

Na Mazurskich targach swoją premierę miała tegoroczna nowość - jacht Focus 800. Najdroższym jachtem prezentowanym na targach była motorowa Bavaria 37 Sport HT - 12-metrowy, luksusowy jacht motorowy, wyposażony w dwa silniki o łącznej mocy 600KM - do oddania za 'jedyne' 200.000EUR (netto).

Oprócz jachtów żaglowych prezentowane były jachty motorowe, motorówki i skutery wodne (m.in. Sasanka, Odeon, Quicksilver, Yamaha, Sea-Doo, pontony Brig, Suzuki i inne). Sporo było silników - silniki zaburtowe Honda, Suzuki, silniki elektryczne oraz stacjonarne - nowej na polskim rynku, hiszpańskiej firmy Sole Diesel.

Dużym zainteresowaniem cieszyły się jachty spacerowe - m.in. Sasanka Courier 970, Weekend 820 oraz popularny na czeskim rynku - River Boat, którego projekt odkupiła firma Matex i będzie teraz produkowany w Polsce.

Największym zainteresowaniem kupujących cieszyło się stoisko firmy Delphia Yachts, gdzie można było nabyć osprzęt i wyposażenie jachtowe z wyprzedaży magazynowej.

W stoiskach namiotowych można było zobaczyć m.in. echosondy, odbiorniki nawigacji satelitarnej, ofertę żaglowni, pokłady teakowe i inne.

Oprócz typowo wodniackich stoisk swoją ofertę zaprezentowały firmy spoza branży - m.in. promocja samochodów marki Opel oraz Chevrolet, fotele masujące Wellness, kotły na paliwo odnawialne firmy Kostrzewa (najcieplejsze stoisko na targach).

Targom towarzyszyły pokazy i prezentacje - m.in. prezntacja nowego nabytku Mazurskiego WOPR - nowoczesnej i bogato wyposażonej łodzi hybrydowej Parker 900, nauka udzielania pierwszej pomocy na fantomach; prezentacja łodzi ratowniczo-poszukiwawczej należącej do giżyckiej Straży Pożarnej (Parker 900 Baltic), wyposażonej m.in. w wysokiej klasy sonar do poszukiwań podwodnych; prezentacja połączona z degustacją Żeglarskiej Książki Kucharskiej autorstwa Bogumiły Gil oraz prezentacja możliwości łodzi motorowych Yamaha, Stingray, Sea-Doo oraz Odeon.

Organizatorzy (mazury.info.pl oraz Stranda) składają specjalne podziękowania dla: Wójta Gminy Giżycko, Gminy Giżycko, Gminnego Ośrodka Kultury w Wilkasach, Mazurskiego WOPR, Państwowej Straży Pożarnej w Giżycku, Urzędu Żeglugi Śródlądowej w Giżycku za pomoc w realizacji przedsięwzięcia oraz wystawcom za zaufanie i prezentację swoich produktów na pierwszej edycji Mazurskich Targów Sportów Wodnych.



Temat: Samochody z napędem hybrydowym !!!
Kilka słów o historii napędu hybrydowego w samochodach
Tak naprawdę, to już pod koniec XIX wieku producenci pojazdów myśleli o napędzie łączącym silnik spalinowy z elektrycznym. W latach 1897-1907 firma Compagnie Parisienne des Voitureas Electroiques konstruowała pojazdy z napędem hybrydowym. Był rok 1900, kiedy w General Electric zbudowano hybrydę z czterocylindrowym silnikiem benzynowym. W 1905 roku Amerykanin H. Piper zgłosił patent na auto naędzane silnikiem benzynowym, wspomaganym przez silnik elektryczny, które potrafiło rozpędzić się do zawrotnej w owych czasach prędkości 40 km/h w jedynie 10 sekund. Początki bywają trudne, dlatego pierwsze prototypy hybryd miały dużą masę, marne osiągi i były obładowane osprzętem elektrycznym. Wtedy jednak nikt jeszcze nie myślał o ekologii...

Co to jest silnik hybrydowy?
Napęd hybrydowy to najczęściej połączenie silnika spalinowego i elektrycznego. Silniki te mogą pracować na przemian lub naraz, w zależności od potrzeb, np: w mieście elektryczny, za miastem spalinowy. Silnik elektryczny może być prądnicą i ładować akumulatory lub kondensator w wyniku napędzania silnikiem spalinowym lub w wyniku hamowania silnikiem. W układach takich montowany silnik spalinowy ma moc wystarczającą do jazdy przy optymalnych parametrach pracy przy przewidywanej prędkości podróżnej. Jest to około ćwierci mocy silników obecnie stosowanych. Całość sterowana jest przez układ elektroniczny zapewniający optymalne wykorzystanie energii.

Klasyfikacja napędów hybrydowych
Napędy hybrydowe możemy podzielić na:
- szeregowe - silnik spalinowy pracuje cały czas w optymalnym zakresie obrotów napędzając generator prądu. Energia z generatora jest z kolei przekazywana do silnika napędowego a nadmiar do akumulatorów. Silnik elektryczny w razie potrzeby może również korzystać z energii zgromadzonej w akumulatorach.
- równoległe - (silnik spalinowy jest mechanicznie połączony z kołami) Gdy potrzebna jest duża moc silnik elektryczny i spalinowy mogą pracować równolegle. Podczas hamowania silnik elektryczny jest generatorem.
- szeregowo - równoległe - kombinacja układu szeregowego i równoległego.

Współczesne auta z napędem hybrydowym(dostępne w Polsce - obok nich literki PL)
- Toyota Prius I (1997) - wielki krok dla techniki, do seryjnej produkcji wkracza pierwszy od 100 lat samochód z napędem hybrydowym. Ma trójbryłowe nadowzie oraz miejsce dla 5 pasażerów.
- Toyota Prius II (2003) PL - druga generacja Priusa, nowocześniejszy wygląd, pod maską 110 KM, z czego 77 KM dostarcza silnik benzynowy 1.5, w Krakowie, Gdańsku, Łodzi, Wrocławiu i w Toruniu Toyotę Prius II używają straznicy miejscy. Auta użyczyła im Toyota. Cena od 103 000 zł.
- Lexus RX 400h (2004) PL - pierwszy na świecie SUV o połączonych silnikach spalinowym z elektrycznymi (RX 400h ma dwa silniki elektryczne - jeden na przedniej, drugi na tylniej osi), moc wszystkich trzech silników to 272 KM (z czego 211 KM "pochodzi" z silnika zasilanego benzyną), prędkość maksymalna 200 km/h. Cena od 241 100 zł.
- Toyota Highlander (2005) - kolejna hybryda, tym razem z przeznaczeniem na rynki Stanów Zjednoczonych.
- Lexus GS 450h (2005) PL - pierwsza limuzyna klasy wyższej z napędem hybrydowym, do tej wersji Lexus daje felgi zarezerwowane tylko i wyłącznie dla tego modelu, pod maską "fał-szóstka" o pojemności 3.5 litra i mocy 286 KM wspierana przez silnik elektryczny. Razem osiągają moc 340 KM. Cena od 251 500 zł.
- Toyota Camry Hybrid (2006) - duża limuzyna klasy wyższej z napędem hybrydowym, dostępna jedynie (na razie) tylko na rynku USA.
- Lexus LS 600h (2006) - duża, luksusowa limuzyna z klasy samochodów luksusowych. Pod maską silnik V8 połączony z silnikiem elektrycznym dający łączną moc 450 KM. Lexus mówi o tym modelu, że ma spalanie jak auto z silnikiem V6, dynamikę silnika V12, a pod maską drzemie "tylko" V8. Za jakiś czas wyjedzie na drogi całego świata.
- Honda Civic IMA - pierwszy, czterodrziwowy kompakt z napędem hybrydowym. Pod maską silnik benzynowy 1.3 o mocy 95 KM wspomagany 20-konnym silnikiem elektrycznym; cena od 92 600 zł.



Temat: Sternik motorowodny i starszy sternik motorowodny
[quote]Drugi wariant uwzględnia fakt, że mam dwa silniki. Dodatkowo 5 KM Tohatsu z
bardzo dobrą śrubą uciągową.
Male Tohatsu maja dobrze dobrane sruby o malym skoku, przeznaczone do
lodzi ciezkich.
A co to sa sruby "uciagowe"?. W znanych mi bardzo dobrze Tohatsu
wszystkie sruby sa pchajace a nie ciagnace :-).
Pewnie tak samo "uciagowa" jak "wolnosciowa" w przeciwienstwie do
"szybkosciowej" :-))).

[/quote]

Śruba określana potocznie jako uciągowa to śruba lub nawet cały silnik
określany w języku angielskim jako +high thrust+, a więc tak właśnie jak to
opisałeś, mały skok. W dużym uproszczeniu, mały skok plus większa łopata. W
silniku w wersji High Thrust dodatkowo cała konstrukcja silnika, przekładni
itd. itp. robiona pod duże siły uciągu właśnie i dużą dynamikę a nie osiągi
prędkościowe. Jakoś językowo nie przyjęło się określanie tego jako siły
pchania, naporu itp. mówi się właśnie powszechnie o sile uciągu silnika.

Śrubę w moim Tohatsu wymieniłem ze sklepowej, standardowej, zdaje się tzw.
siódemki, na śrubę od silnika Merkury Sailpower, mały skok i wielka łopata.
Pojechałem po prostu do serwisu w Pruszkowie i tam mi ją doradzono no i
kupiłem. Generalnie, wytłumaczono mi i okazało się tam na miejscu , że Tohatsu
to dokładnie Merkury i na odwrót, śruba więc pasowała idealnie. I rzeczywiście,
sprawdza się świetnie.
Co się zmieniło po wymianie śruby? Nie prędkość końcowa jachtu, za to dynamika
radykalnie. Gwałtowne dodanie gazu to teraz tak mocny kop dla jachtu, że rusza
z miejsca jak z kopyta, mocniejszy rewers, skuteczne zatrzymywanie. Różnica w
manewrówce o całe niebo. Bardzo przydaje się w portach. Właśnie na kombinację
tej śruby i Tohatsu 5tki trochę liczę w przypadku Janmora.

Yamaha ma np. świetny specjalny silnik uciągowy, 4 suw, 8 KM High Thrust i
specjalną opatentowaną śrubę uciągową do niego, z bardzo silnym rewersem, na
pozór zaledwie 8 KM, ale widziałem manewry Janmora 28 na nim. Nieprawdopodobne,
ale taki jacht dostawał kopa do przodu albo stawał w miejscu jak jakaś mała
łódka. Tylko ten pantograf, no … mocny był, i wzmocnienia pod nim na pawęży że
hej. Piękny silnik, a ta opatentowana śruba imponująca, naprawdę wielka.

A propos śruby uciągowej Hondy, rzeczywiście są chyba nietypowe, to raczej
rzadkie śruby, widziałem taką w tym roku założoną , o dziwo, do silnika Yamahy
na jachcie czarterowym, na przystani Sailora w Pięknej Górze. O ile pamiętam
była czterołopatowa i spora. Właściciel tych jachtów twierdził, że to właśnie
śruba uciągowa Hondy.

Odnośnie pantografu w studzience.
Jest taki gotowy pantograf winda, zrobiony do studni Soliny 800. Pytałem o to w
stoczni i oglądałem go. Niestety, według nich wymaga silnika o krótkiej
kolumnie, tylko taki silnik pozwoli schować śrubę w studni i po podniesieniu
zmieści się jeszcze w studni bez podnoszenia jej klapy.
Ja mam niestety Merkurego o długiej kolumnie, podwindowany do góry aż do
schowania śruby pod kadłubem wyszedłby górą ze studni Janmora.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl



Temat: Del Sol z niespodzianką Łódź
Witam wszystkich, a najbardziej kolege NEONA z którym miałem przyjemność spotkać się przy okazji oglądania w/w del sola.
Jeśli chcieliście wpaść na herbatke do mnie domu to trzeba było powiedzieć. Wybrałem stacje benzynową dlatego że:
1 - mieliście do niej bliżej niż na drugi koniec Łodzi gdzie mieszkam,
2 - pod domem to moglibyście co najwyżej tylko przyświecić sobie telefonami żeby zobaczyć jaki kolor ma nadwozie
Umowy z pewnością nie będę podpisywał na kolanie na stacji

Kolejna sprawa.... nie jestem żadnym handlarzem z Lutomierska czy skądś indziej. Nie zajmuje sie handlowaniem autami. Sprzedajemy Del Sola ponieważ potrzebujemy auto, które ma więcej niż dwa fotele.

Jeśli chodzi o auto to nic w nim nie robiłem poza standardowym serwisem, wymianą poduszki pod silnikiem oraz tylniej szyby razem z silniczkami. Nic nie przerabiałem czy coś w tym stylu.

Co do silnika, nie jestem fanem ani hondy ani del sola, więc się zbytnio nie znam, ale rzeczywiście model silnika jest dość dziwny jak na to auto, jednakże z for nie tylko polskich, wiem że na pozaeuropejskie rynki mogły wychodzić del sole z tym silnikiem. Czy coś cieknie? Nie... poci sie. Oleju nie dolewałem od wymiany na samym początku, ponieważ jest cały czas na połowie wskaźnika. Dla mnie silnik nie musi błyszczeć i do póki nie widze dużego ubytku oleju lub plam pod autem to nie lece do mechanika żeby mi wymieniał uszczelki pod pokrywą, głowicą itp. Nie jeżdże na zloty i nie otwieram maski żeby pochwalić się wypolerowaną pokrywą czy srebrnymi przetwornicami od pseudoxenonów.

Elektryczny dach - pewnie wiekszość widziała chociażby na zdjęciu ile miejsca zajmuje to ustrojstwo. My woleliśmy mieć gdzie wrzucić 3 torby. Ktoś napisał że widział jak fatalnie ktoś zamontował manualne otwieranie bagażnika. Jeśli ktoś nie potrafi przykręcić kilku śrub to rzeczywiście może to stanowić problem Faktem jest że trzeba kupić zapinki do wykładziny bagażnika bo że tak powiem... lekko odstaje.
Dach działa, gość który sprzedał mi auto twierdził że elektryk sprawdzał i mowil ze silniki działają ale gdzieś tam prąd nie dochodzi. Gość nie wiedział że nie ma bezpiecznika od el. dachu pod maską !!!!

Klima - nie ma paska do sprezarki, więc nie ręczę w 100% że działa. Układ jest szczelny - był sprawdzany zaraz po zakupie.

Cena? Auto z pewnością wyróżnia się spośród innych i moim zdaniem jest warte swojej ceny. Jeśli nie dostane za nią tyle ile chce to kupimy kolejne auto, a to zostawie sobie jako zabawke i kiedyś dołącze do forum jako fan Hondy Del Sol. Może będzie wtedy czarna z czarnymi skórami .

Szczerze Wam życzę abyście w końcu znaleźli coś fajnego i niedrogiego i mam nadzieję że nasza del sol nie będzie najgorsza spośród wszystkich które oglądaliście

Pozdrowienia dla forumowiczów i NEONA.



Temat: Samotne żeglowanie
Witaj. Tak jak napisali przedmówcy na forum znajdziesz sporo na temat samotnego żeglowania po jeziorach. Chciałbym odnieść się do tematu z pewną dygresją. Z całym szacunkiem do Kolegów, ich doświadczenia, nie pomniejszając Ich cennych uwag i głosów...ale w większości pływają oni samotnie na własnych łódkach (dotyczy to również mnie). Przełożenie ma to takie, że pływają na łódkach, które doskonale znają. Dla Ciebie cenniejszy byłby głos kogoś kto jak Ty (zamierzasz WYCZARTEROWAĆ jacht) czarterował i pływał samotnie, ale nie w kontekście niestawienia się załogi, odstawki łódki itp, i nie ,,kiedyś, przed laty" a ,,teraz", obecnie. Kogoś kto zrobił to świadomie, miał taki zamiar i go zrealizował. Gdy czarterujesz łódkę to tak naprawdę nic o niej (i jej wyposażeniu) nie wiesz. Loteria, niespodzianki, specyficzne właściwości. Przygoda.
Nie napisałeś na jak długi okres planujesz rejs, a okres ma przełożenie na akweny, trasę.
Ja ze swojej strony proponował bym Ci (przy np tygodniu) wyczarterowanie łódki w Rynie i trasę do Guzianki. Dlaczego? To trasa ,,rynnowa", jest na niej b. dużo miejsc do których możesz przybić natychmiastowo, tak z ,,partyzanta", sporo głebokich zatok dających schronienie.. Jedyną przeszkodą są mosty w Mikołajkach, a to oznacza TYLKO dwukrotne kładzenie masztu co być może będzie największym wyzwaniem. Przed Mikołajkami można położyć maszt ,,przy cmentarzu", a postawić przy pomoście WOPRowców (zapewne pomogą).
Łódka. Najlepiej mała. Taka do 6,5m. max. Micra jak najbardziej. Idealny byłby Miś lub Silułetka. Odradzałbym Sasanki oprócz 620 (idealna). Szukaj łódki z wąską wanną kokpitową - czyli taką gdzie możesz zaprzeć się nogami o przeciwległą ławkę i taką która ma płaskie powierzchnie kabiny/pokładu (nie krągłości). To, że fały są sprowadzone do kokpitu nic nie znaczy. Grota i tak stawia się stojąc przy maszcie. Im bardziej płasko pod nogami tym lepiej. Dobra ,,komunikacja" z dziobem to kolejny atut przy samotnym pływaniu. Miecz obrotowy. Można go wykorzystać przy ,,stawaniu na ręcznym" - zatrzyma łódkę przy dobijaniu i czasami unieruchomi by nie myszkowała (np przy stawianiu masztu). Silnik. Na wysokim pantografie (czyli nie deska zamocowana przy powierzchni wody a siłownikowy, przynajmniej dwupoziomowy pantograf), tak by zawsze był w pionowym położeniu. Przy złym zamocowaniu pantografu (czasami jedyna mozliwość) i krótkiej kolumnie (tańszy silnik) gdy przejdziesz na dziób śróba wyjdzie z wody. O tym też trzeba pamiętać. Jeżeli miałbym jakiś zaproponować to Hondę BF5 z zewnętrznym zbiornikiem paliwa. 10 litrów i nie musisz się martwić.
W co warto się zaopatrzyć? Na pewno w radyjko. W termos 0,7l i termiczny kubek (nikt nie zrobi Ci kawki podczas żeglugi). Z wyposażenia ponadstandardowego polecam kotwiczkę zawietrzną 1kg z Bakisty. Niewielki koszt a wielce pomocna w ,,akcjach". Powodzenia.



Temat: 1

No Właśnie producent tego silnika produkuje podkładki regulacyjne od 2,8 mm do 3,2mm-czyli dopuszcza różnicę 0,4 mm mozliwa do skasowania właśnie tymi podkładkami.
Przecież tymi podkładkami wyrównujesz TYLKO równoległość dźwigienki do krzywki wałka rozrządu, a zawory zostają na tym samym miejscu.

Wszystko ok ale przy zalozeniu ze zawory nigdy nie byly ruszane i sa na tym samym poziomie a tylko glowica sie wyrobila/uklepala. W przypadku gdy ktos ci spierdzieli glowice w szlifie ( a o takich przypadkach tutaj byla glownie mowa ) plytkami kasujesz roznice miedzy zaworami a nie roznice ktore powstaly w skutek zuzycia sie popychaczy,plytek, krzywek czy trzonu zaworu. Czy ty naprawde wierzysz w to ze producent silnika dopuszcza roznice 0.4 mm miedzy zaworami? halo? pobudka!

Mam przeciętą na pół głowicę od SR20 i na niej ćwiczyłem jak to ma wyglądać.
Poza tym udało mi sie wyregulowć kilka głowic od SR nawet z lepszą tolerancją niż życzył sobie tego produdent czyli 0,01 zamiast 0,02.

Przecinales glowice SR20 i nie wpadles na to sam ze pierwsze primo to rowne zawory a pozniej regulacja plytek? Ta zasada obowiazuje we wszystkich silnikach a nie tylko SR.
(chyba ze producent przewiduje nierowne otwieranie sie zaworow tak jak to jest w hondzie B16A2 np. )

A co do wspomianej 3.30-po 15 godzinach pracy już nie byłem w stanie się zająć tą głowicą-ale czułem się w obowiązku Ci to zrobić.Sam zrezygnowałeś pisząc SMS-a,ze już nie chcesz.Poza tym z Legionowa mam do piaseczna pewnie ze 100km więc naprawdę ciezko mi było rzucić wszystko w cholerę u pojechać robić głowice.
Pozdrawiam wszystkich KIVI

No spoko ja bylem wtedy po okolo 20 godzinach pracy, mozemy sie policytowac. Czules sie w obowiazku? Szkoda ze sie tylko czules zamiast sie wziasc do roboty. Zrezygnowalem sam poniewaz mialem dosc bo nawet jak sie umowilismy i zawiozlem gre do lodzi olewales mnie przez nastepne 3 dni. Jak sie domyslasz echo to najbardziej wkurwiajacy kompan do rozmowy a taka wlasnie z toba byla gadka " przepraszam nie dalem rady moja wina przyjade na bank jutro i zrobimy sorry sorry" i tak wygladala kazda rozmowa telefonicza z toba.
Szkoda ze nie masz jaj powiedziec ze dales ciala tylko wymyslasz jakies glodne kawalki i opowiadasz po ludziach ze ja rezygnuje "bo tak".

Podejrzewam że wspomniane 0,4 mm sa tolerancja producenta i dopóki nie przekroczy sie tego wymiaru wszystko jest ok i nie jest to zadne druciarstwo tylko regulacja.Wiele samochodów ma płytkowa regulacje luzu zaworowego i nie sa to płytki tej samej grubości.
P.S. Jak ktoś ma chęć na regulacje zaworów w SR to zapraszam.

Napisalem ci kiedy to jest druciarstwo. Jezeli zawory sa rowne to mozna regulowac luzy plytkami ale jezeli ktos zrobil marnie glowice nie mozna reperowac tego plytkami. Plytka nie jest lekarstwem na spier... glowice. Zrozumcie to wreszcie.

AMEN !

jeee coool AMEN bedzie mesko. RAfi jak nie masz do powiedzenia nic w temacie regulacji SR20 to odpusc sobie ten temat co?



Temat: Dobór silnika pomocniczego - dyskusja z pl.rec. zeglarstwo
Witam.
Nosze sie z zamiarem zakupienia silnika pomocniczego i nie wiem jakiej ma
byc mocy. Mam zaglowke SAILHORSE o masie 480 kg.Prosze o pomoc
Tadeusz Bobek
-------------------------------------------------
najmniejszej jaki znajdziesz;-)
elektryczny, spalinowy?
pozdrawiam, tomek

--------------------------------------------------
Wnioskuje w takim razie, ze HONDA typ BZBFo mocy tylko 2 koni bedzie
odpowiednia?
Ten silnik podoba mi sie z roznych powodow, ale przede wszystkim z powodu
malej masy i malego zuzycia paliwa.
Tadeusz
---------------------------------------------------
Wystarczy maly 2KM silnik spalinowy. Polecam silnik renomowanych firm
np. YAMAHA, HONDA czy MERCURY ze wzgledu na dostepnosc czesci i
serwisu. Najlepiej 4-suw.

Pozdrawiam
Zbigniew Jatkowski
-----------------------------------------------------
Hmmm...
Troszkę zależy od akwenu na jakim masz zamiar się poruszać.
I od stylu uprawianego żeglowania...
Czym innym będzie weekendowe kręcenie się po jeziorkach,
a czym innym sprowadzanie jachciku Pisą pod prąd na Mazury.

Wydaje mi się, że do pływania po jeziorach wystarczy ci jakiś
najmniejszy (najczęściej ok.2KM) model - byle współczesnej,
renomowanej marki.

Jeśli chodzi ci po głowie silnik nowy, to czy będzie to Mariner, Honda,
Yamaha, Suzuki, Johnson, Mercury czy Tohatsu - większej różnicy nie
sprawi - każda marka znajdzie tak zwolenników jak zagorzałych
przeciwników.
Jeżeli zależy ci przy okazji na czystszym "ekologicznie" pływaniu i na
małym zużyciu paliwa - rozważ zakup silnika czterosuwowego.
Tyle, że jest to impreza zdecydowanie droższa...
I przy rozważanych mocach różnica w zużyciu paliwa jest b. niewielka.
Wciąż oferowane są silniki zza wschodniej granicy, bazujące na
sowieckiej jeszcze myśli technicznej - w interesującej cię wielkości
będzie to "Salut". Zdecydowanie, ale to bardzo zdecydowanie unikaj
takich "okazji".

Jeśli masz zamiar kupić silnik z drugiej ręki - upewnij się dobrze
co do "legalności" - tak silnika jak jego sprzedawcy... Faktura z nr
seryjnym silnika, instrukcje, książka serwisu, pełne dane sprzedawcy -
- to uprawdopodabnia legalność zakupu z drugiej ręki.
Nie warto brać silnika bez "luzu" - niektóre strasze modele mają śrubę
połączoną "na sztywno" - ani to bezpieczne ani wygodne, choć bardzo tanie.
Niektóre silniki choć posiadają "luz" to nie posiadają biegu "wstecz",
a napęd jachtu do tyłu uzyskuje się poprzez obrót kolumny silnika o 180'.
Jeżeli znajdziesz taki właśnie silnik - sprawdź czy konstrukcja twojej
łodki
pozwala na niezbędne obracanie silnika wraz z kolumną.

Ahoj
--
Jaromir Rowiński
*********************************
Żeglarstwo jest na tyle specyficznym sportem lub rekreacją,że nie może być
pozostawione bez właściwego dla bezpieczeństwa ludzi specjalistycznego
nadzoru. kpt jacht.Waldemar Carbuch na Sail-ho
********************************

--------------------------------------------------------------------
No i czy zaasdniczo do przodu czy zasadniczo do tyłu:)))

Maciek"S"Kotas

----------------------------------------------------------
Bede plywal po mazurach, rzeki nie przewiduje. Wybor padl na Honde
czterosuwowa, ze sprzeglem odsrodkowym i wstecznym przez obrot kolumny. Moja
lodka umozliwia takie rozwiazanie. Balem sie troszke , ze moc bedzie
nieodpowiednia, ale Wasze opinie utwierdzaja mnie w wyborze. bardzo dziekuje
za podpowiedzi.
Tadeusz Bobek
----------------------------------------------------------
To teraz jeszcze tylko zmierz wysokośc pawąży i upewnij się czy będziesz
potrzebował model z długą czy też z krótką kolumną. Płytka antykawitacyjna
HONDY BF 2 powinna znajdować się 15cm pod wodą.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
ps. Z takim właśnie silnikiem pływam rokrocznie Orionem z Warszawy na Mazury.
----------------------------------------------------------
Panie Tomku
Czy orion nie mial problemow z plynieciem pod wiatr np 3 w skali? Jak z
nurtem rzeki. Prosze o swoja opinie na temat tego wyboru. Jest to pierwszy w
zyciu silnik do lodzi. Niektorzy zachecaja do kupienia wiekszej jednostki np
4 konnej. Ale znowu ona jest ciezsza i wiecej pali itd. nie zamierzam uzywac
tego silnika do niczego wiecej.
---------------------------------------------------------
Mimo,że pytanie jest do Tomka pozwoliłem sobie włączyć się do dyskusji. 4-
konny silnik jest stanowczo za duży. Taki silnik może posłużyć jako napęd
pomocniczy do całkiem sporego jachtu o masie ponad tonę będą to jednostki
wielkości Sportiny 680 lub Tanga 730
Zajrzałem na podaną stronę i widząc, że dyskusja dotyczy łodzi
otwartopokładowej skorzystałem ze słownika i śmiem twierdzić, że podane 480 kg
to nie jest masa łodzi lecz jej wyporność. Inaczej mówiąć masa razem z załogą w
trakcie żeglugi tak, że proponowany silnik Hondy o mocy 2 koni w zupełności
wystarczy. Przed wieloma laty kiedyś używałem 2-konnego archaicznego już Saluta
do jachtu 9-cio metrowego. Kanały mazurskie z Jagodna na Tałty przeszedłem w
ślimaczym tempie w 3 godziny. Obecnie używam 2,5-konnego merkurego na jachcie
który ma masę ok. 700 kg do tego trzeba doliczyć masę zapasów i załogi jak
płynie się w dłuższy rejs nigdy nie miałem problemów z płynięciem pod wiatr a
także zdażyło mi się płynąć na silniku pod prąd rzeki.
Pozdrawiam Marian Janaś
------------------------------------------------------------------
c.d w następnym poście



Temat: Nowy silnik zaburtowy SUZUKI DF 300 KM


PODRÓŻOWANIE Z NAJWIĘKSZĄ MOCĄ
--------------------------------------------------------------------------------
Trzymaj sie mocno, gdy oszalałe 300 dzikich koni będzie pędziło wprost przez fale. Nowy, czterosuwowy silnik Suzuki oferuje wiekszą prędkość, lepsze przyspieszenie oraz wyższe osiągi niż jakikolwiek silnik zaburtowy wykonany wcześniej przez nas. Właściwie to posiada więcej mocy niż jakikolwiek czterosuwowy silnik zaburtowy wykonany na świecie. Układ V6, pojemność 4,0 litry, 24 zawory, dwa wałki rozrządu, zmienny układ rozrządu, niezwykle opływowy kształt spodziny, która wręcz przecina wodę to atrybuty najsilniejszego czterosuwowego silnika na świecie. Nigdy nie miałeś tak wielkiej mocy w swoich rękach. Ale nie martw się, dzięki naszej zaawansowanej technologii i elektronicznemu sterowaniu obrotami i zmianś biegu, obsługa silnika jest dziecinnie prosta.

TECHNOLOGIA, KTÓRĄ MOŻESZ ZOBACZYĆ I POCZUĆ
--------------------------------------------------------------------------------
Dzięki wprowadzeniu modelu DF300 Suzuki ugruntowała swoją pozycję lidera na rynku czterosuwowych silników zaburtowych. Dzięki połączeniu sprawdzonych rozwiązań z modeli V6 z nowatorskimi pomysłami Suzuki uzyskano niespotykane dotąd osiągi i niezawodność.

PEŁNA KONTROLA
--------------------------------------------------------------------------------
Najmocniejszy, najbardziej zaawansowany czterosuwowy silnik zaburtowy na ziemi zasługuje na najbardziej nowoczesny układ sterowania: SPC - Suzuki Precision Control. W pełni elektroniczny układ sterowania eliminuje opory i niedoskonałości systemu mechanicznego gwarantując płynną regulację prędkości obrotowej silnka i natychmiastowe przełączanie przekładni. Dzięki nowoczesnym menetkom, zarówno pojedynczym jak i podwójnym, zawsze będziesz czuł się pewnie w pełni kontrolując swoją łódź. Nowe panele kontrolne Suzuki zapewniają precyzyjne sterowanie i synchronizację zarówno pojedynczego silnika jak i układów podwójnych a nawet potrójnych. Również doskonałe dla instalacji z dwoma stanowiskami sterowymi.


4-SUWOWY, DOHC, 24 Zawory, WieloPunktowy, Sekwencyjny, Elektroniczny
Wtrysk Paliwa

MOC MAKSYMALNA: DF 300 300 HP
BUDOWA: V-6
POJEMNOŚĆ: 4000 cm3
DŁUGOŚĆ KOLUMNY: UL: 635mm; XL: 762mm

DOSTĘPNA WERSJA Z ODWROTNYM KIERUNKIEM OBROTÓW ŚRUBY DLA INSTALACJI PODWÓJNEJ

Wyniki badań

Na podstawie własnie opublikowanych badan J.D. Power and Associates 2005 Marine Engine Competitive Information Study można stwierdzić wzrost zadowolenia klientów z nowoczesnych benzynowych silników łodziowych wykonanych w zaawansowanych technologiach, których udział w rynku ciągle rośnie.
Badania ujawniają, iż klienci najbardziej zadowoleni sa z silników stacjonarnych z elektronicznym wtryskiem paliwa (EFI), czterosuwowych silników zaburtowych (EFI), dwusuwowych silników zaburtowych z bezpośrednim wtryskiem paliwa oraz silników z pędnikami "Z". Wedlug J.D Power ogólna satysfakcja klientów uzależniona jest od sześciu czynników: łatwość rozruchu, cicha i spokojna praca, niezawodność, niskie zużycie paliwa, plynność zmian biegów oraz czyste, bezwonne spaliny.
Silniki czterosuwowe zdobywają rynek w coraz większej liczbie zastosowań. Teraz, więcej niż 50% nowych łodzi wyposażana jest w silniki czterosuwowe kiedy jeszcze w 2003 stanowily one 31% nowo rejestrowanych jednostek.
"Nowi właściciele łodzi stają się coraz bardziej świadomi tego, iż zaawansowane technologicznie silniki gwarantują ogólną poprawę osiągów łodzi" - powiedział Eric Sorensen, (J.D. Power and Associates). "To przekłada się na wyższą satysfakcję i lojalność klienta. Wsród użytkowników napędów łodziowych rośnie popyt na ciche, sprawne i czyste silniki, a nowe regulacje federalne ws emisji idą w tym samym kierunku."
W badaniach jakości produktu okazuje się, że problemy z silnikami stanowią jedną trzecią wszystkich problemów dotyczących łodzi - więcej niż w każdej innej kategorii- obniżając zadowolenie klientów i utratę lojalności. Spośród wszystkich typów napędów, właściciele silników stacjonarnych mają najmniej problemów, w porównaniu do posiadaczy silników zaburtowych czy z pędnikami "Z". Pod względem ilościowym najbardziej wadliwe są dwusuwowe gaźnikowe silniki zaburtowe.
Badania pokazują także, iż możliwość wyboru marki silnika, wpływa motywacyjnie na zakup.
"Jak wynika z danych przeprowadzonych w 2005 roku badań, klienci chcą mieć możliwość wyboru silnika, tak samo jak łodzi" powiedział Sorensen. "Niezmiennie zauważamy, iż klienci którzy mają mozliwość wyboru silnika, według marki, wielkości, typu, są przeważnie bardziej zadowoleni z łodzi jak i z silnika, wykazują także większą lojalność wobec producentów."

ZWYCIĘZCY WEDŁUG POSZCZEGÓLNYCH TYPÓW

W segmencie silników czterosuwowych : silnik Suzuki EFI i Honda zajęły najwyższą pozycje otrzymując po 919 punktów (na 1000 mozliwych). Suzuki oceniono szczególnie wysoko za łatwość przy starcie, ekonomiczność spalania oraz brak spalin, natomiast właściciele Hondy wskazali na niezawodnosc i równomierną pracę.
Wsród dwusuwowych silników zaburtowych: silnik Yamaha DI, zajął najwyższą pozycję w klasyfikacji stworzonej na podstawie odpowiedzi klientów, uzyskujac 904 punktów (na 1000 możliwych) szczególnie za niezawodność i łatwość rozruchu.
W segmencie benzynowych napędów "Z" najwyższą pozycję zajmują silniki Volvo Penta EFI otrzymując 843 punkty. Właściciele silników Volvo Penta wysoko ocenili zwłaszcza cichą i spokojną pracę , niskie zużycie paliwa, brak spalin i łatwość zmian biegów.
Badania "The 2005 Marine Engine Competitive Information Study" przeprowadzono wsród 12530 właścicieli nowych łodzi, którzy dokonali rejestracji w USA między marcem 2003 a majem 2004 roku. W badaniu uwzględniono 10 marek benzynowych silników morskich.

Wg BOATING INDUSTRY, Luty 2005.



Temat: Silnik zaburtowy do 3 tonowego jachtu
> Tomek Janiszewski napisał(a):
> > usiłujący sobie wyobrazić prawie 6-metrowego Oriona pod 6-konną Yamahą na
> > ten przykład...
> Mnie nic nie zdziwi. Obserwowałem, jednego całkiem sympatycznego pana,
> jak dopasowywał silnik 50KM do kadłuba pewnej (raczej okrągłodennej)
> łodzi typowo wiosłowej.

Wiesz... To miała być taka podpucha Jak nietrudno się domyślić, pływałem
niegdyś na Orionie z Wietierokiem, a sporadycznie nawet z Yamahą 8KM. Ale
zwłaszcza na początku lękiem napawało mnie te blisko 30kg żelastwa za pawężą
i w dodatku jeszcze z dala od osi symetrii kadłuba. Pełnego gazu rzecz jasna
prawie nie używałem - po co chodzić w "nibyślizgu", piętrząc ogromną falę?
Ale też i przejście kanałów na WJM pod Wietierokiem który po tym jak
osobiście wyregulowałem mu gaźnik spalił jakieś 3,5l mieszanki zamiast ponad
7l uznałem wtedy za niebywały sukces.
A obecnie większej mocy niż 2KM potrzebowałbym tylko na wypadek długotrwałego
rejsu Wisłą pod prąd (przy założeniu że wiatr nie będzie sprzyjał), np. z
Gdańska do Warszawy. To co mam w zupełności wystarcza na wody stojące (i to
nawet przy wietrrze rzędu 6B, kiedy to urwał się ster), a przy tym na
wspomnianych kanałach zużywa poniżej 1 litra. Wystarcza też na coroczne rejsy
Narwią i Pisą na WJM.

Pozdrawiam
Tomek

A ja jestem ciekaw skąd ten cytat (zwłaszcza w których latach został
napisany), i co to znaczy "obiegowo". Pan Józio panu Kaziowi? Też znam
pewnego Klubowicza w ŻKT "Rejsy" który na swoim blisko siedmiometrowym
żaglowym jachcie (bardzo zresztą zadbanym) używa 30 konnego "Wichra" i za
Chiny Ludowe nie daje się wyprowadzić z przeświadczenia że to optymalna moc.
I popukał się w czoło, gdy podzieliłem się z nim wiadomością że ze swoim
silnikiem dotarłem z Warszawy na WJM zużywając poniżej 30 litrów benzyny. Ten
Klubowicz ma już swoje lata, i po prostu nie potrafi sobie czegoś takiego
wyobrazić - z jego punktu widzenia setka to już bardzo mało.

Ale może z tymi metrami - to chodzi o łodzie motorowe (raczej te
wypornościowe). Nie bez kozery pytałem też o lata z których pochodzi
ta "obiegowa" opinia. Jeśli z epoki Salutów, Wietieroków, Moskw i Wichrów -
to należało wyraźnie zaznaczyć że chodziło o łoszadzie, nie konie
mechaniczne. Dwułoszadziowy Salut podobno może zaprowadzić Fokę na Mazury -
ale musi cały czas jechać na maxymalnym gazie, a po rejsie konieczny jest
generalny remont z przeszlifowaniem cylindra. Absolutnie nie spoosób
porównywać go pod względem rzeczywistej mocy z dwukonną Hondą.
Zresztą obił mi się o oczy zupełnie inny przelicznik (dla jachtów morskich a
więc odpowiednio ciężkich): pół konia na tonę wyporności. Ale nawet jeśli coś
pokręciłem, i jest dokładnie na odwrót, to i tak mam silnik wręcz idealnie
dobrany do jachtu

> " Osobiście uważam ze większa moc silnika nigdy nie zaszkodzi

Taaa, nie zaszkodzi... A ciężar? I owszem dla silnika z pewnością nie jest
zdrowe gdy trzeba go stale piłować na max mocy, ale pyrkotanie z mocą rzędu
5% mocy użytecznej też mu dobrze nie robi.

> a z pewnością ułatwi życie.

Jeszcze bardziej ułatwiłaby życie całkowita rezygnacja z jachtu na rzecz busa
tranzita.

> Ja na swojej sportince 760 mam 15 koną Yakachę na długiej kolumnie

Ta "sportinka" wyższa od Tanga Family o dobra pół metra ma więcej wspólnego z
motorówą (istnieje zresztą także w wersji wyłącznie motorowej) niż
z "prawdziwą" Sportiną 595. Ten przykład jest więc wysoce niemiarodajny ;-P

> to są cytaty z mojego postu i badż łaskaw nie wybierać z kontekstu tego co
> ci pozwoli bydować jakieś zwoje tezy. Masz sporo do powiedzenia mądrego ale
> czasem poprostu niepotrzebnie móżdżysz i dziwisz się że jak ktoś na to
> zwróci uwagę bez uszczypliwości. podczas gdy ty jakoś nie mozesz się tego
> wyzbyć

A jak Ty zachowałeś się wobec Jacka?
Tomek Janiszewski

> Nie odnosze sie do kwestii gdzie trudniej;)

Ja też nie tylko chciałbym zwrócić na jeszcze jedną sprawę, która morza
nie dotyczy a Mazur tak: konieczność podnoszenia miecza, a czasem i
płetwy (oczywiście, należy zostawić ile się da, ale z drugiej strony co
ja wróżka ile tam naprawdę jest? Bywa płytko, a map z głębokościami
przystani nie ma) Co w połączeniu z wysoką burtą czasem powoduje
sterowność mocno losową ;) I dlatego IMHO lepiej wchodzić/wychodzić tak
więcej "energicznie", a nie bawić się manewry z żaglami i ryzykować że
coś się nie uda i straci się prędkość i się popłynie bokiem zwiedzać
cudze rufy które jako się rzekło bywają blisko.
Oczywiście, jeśli ktoś zna jacht i miejsce i czuje się pewnie, że mu to
wyjdzie, to tylko brawo, ale jak ma kiepsko cudować z żaglami, to niech
porządnie wyjdzie na silniku :)
(co oczywiście nie oznacza że trzeba jakieś monstrum na pawęży wieszać)
--
----> Michał "Stiopa" Hubicki <----------
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nflblog.pev.pl



  • Strona 2 z 2 • Znaleziono 110 rezultatów • 1, 2