Silesia City Center Praca
Widzisz posty znalezione dla hasła: Silesia City Center Praca
Temat: [GOP] Czy Silesia City Center utrudnia życie mieszkańcom osiedla 1000-lecia w Katowicach?
HeJ
| Widzę Jakubie, ze stałeś sie już rasowym pracownikiem KZK GOP.
| Niesamowite, jak szybko ludzie uczą się polskiego podejścia do swojej
| pracy.
Chyba nie zrozumiałeś. Jakie znaczenie ma dla przewoźnika fakt powstawania
opóźnień z powodu przepełnienia? Nie ma żadnego, bo takie opóźnienia się
zgłasza i z tego tytułu nie ma żadnych kar.
MegaROTFL! Naprawdę sądzisz, że dla operatora nie ma to żadnego znaczenia?
Ciekawe... Jeśli spóźnienia będą duże to polecą kółka i nawet jak nie będzie
kary to i tak zmniejszy się zapłata o niewykonane wozokilometry. Natomiast
chyba już zapomniałeś o czymś takim jak układ jednotorów i wzajemne wpływanie
na się poszczególnych linii w ruchu. Spóźniona 11 może przyblokować 17, a ta z
kolei może przyblokować 9 (pod Gazownią, a jakże). I co, sądzisz, że FzNP nie
policzą sobie stosownej kary, gdy w karcie dziewiątki będzie "spóźnienie z
powodu Silesia City Center"? No sorry, ale w taką dobrotliwość to ja nie
wierzę.
Natomiast dla pasażera ma to znaczenie fundamentalne,
Słuszna uwaga - i pod tym względem ten specyficzny operator, jakim są TŚSA,
jest (a przynajmniej powinien być) zainteresowany tym, żeby nie generować
dodatkowych opóźnień, ponieważ FzNP już zacierają rączki, by pod pretekstem
mniejszego zainteresowania tramwajami (które sami spowodowali) przyciąć ofertę
na torach.
PZDR
bm
Temat: Śląskie Wojewódzkie spoty lokalne - pierwszy piątek miesiąca
no i elegancko ....załatwiłem sobie wolny wieczór w pracy na przyszły piątek Almerka już czeka na spocik ..... myśle że kino to dobra opcja ... może Cinema City w Silesia City Center ?? :smile: parking powinien pomieścić nasze autka
Temat: Potrzebna pomoc na ten weekend! Pilneeeeeeee!
hej! jako, ze jestem w niemczech, to nie moge isc do pracy i potrzebuje kogos, kto by mnie zastapil przez sobote i niedziele... praca jest w pizzerii Sicilia w Silesia City Center - od 12 do 22, wyjazdow nie powinno byc wiele, podstawy tak czy inaczej dostaje sie 70zl, wiec wychodzi 7 zl/h... a dodatkowo za wyjazdy ponad chyba 3 km dostaje sie od 2-10 zl dodatkowo, no i oczywiscie napiwki... potrzebne jest tylko wlasne auto i znajomosc katowic, ewentualnie gps/mapa... bylby ktos chetny? pilneeeee!
moj nr to 513163533
praca jest naprawde latwa, 8 dych powinno wpasc do kieszeni, a ja bym nie mial problemow... naprawde nikt sie nie zdecyduje???
Temat: Kawy i herbaty
Kolego,
Na kawę Tchibo należałoby litościwie spuścić zasłonę milczenia. Miałem okazję spróbować espresso sygnowanego tą marką i najszczerzej jak mogę stwierdzam, że nie wiem w jaki sposób ta ciecz powstaje i powiem więcej - nie chcę wiedzieć, bo się boję
Dostałem niedoekstrakowaną, wodnistą lurę o objętości circa 70-80 ml, bez zapachu, z resztkami cremy po bokach i smakiem którego nie opiszę, bo zaraz zaczną się pytania skąd wiem jak smakuje koński mocz
Zastanawiam się po co firma marnuje pieniądze na szkolenie baristów, którzy "używani" są do przyrządzania "espresso" z mieszanek tak niskiej jakości. Dodam też, że szkolenie chyba nie jest najlepsze, bo Pan z którym rozmawiałem w punkcie Tchibo w Silesia City Center o tym co robi miał bardzo niewielkie pojęcie.
Jeśli już coś wiesz na temat pracy za ekspresem - świetnie - zawsze możesz poszukać pracy w dobrej kawiarni. Niektóre punkty Costa czy CoffeeHeaven to świetna szkoła dla "młodych" baristów (zeszłoroczny mistrz Polski i 5 barista świata pracuje/pracował w łódzkim CoffeeHeaven i takie cuda robił, że...)
Anyway, podyskutujmy! Wyprowadź mnie z błędu, przedstaw swój punkt widzenia.
pozdr!
r a d e q m
Temat: Lodowisko w SCC :)
BEZPŁATNE LODOWISKO!
Już od 1 grudnia w Silesia City Center za darmo pojeździsz na łyżwach!
Bezpłatne lodowisko stanęło na Placu Słonecznym, tuż przy wejściu głównym do centrum. Ma wymiary 15m x 25 m i będzie czynne od grudnia do końca marca 2007 r., w godzinach pracy centrum. Przy lodowisku skorzystać można z wypożyczalni łyżew oraz szatni. Zapraszamy.
http://www.silesiacitycen...ci/20061130.asp
Temat: Na co wybrać się do kina?
Zawsze można jechać do Silesia city center do kina bądź CXinema City w Katowicach. wiadomo, że wszystkim sie nie dogodzi, dlatego ustalcie kiedy wyjazd wspólnotowy. kto będzie mógł ten pojedzie - ja np. w sobotę kończę pracę o 13 dopiero, więc nie będe mógł dopołudnia, ale nie można miec wszystkeigo. A jak jest wyjazd to lepeij jechać, niż przekładać później bo do wyjzadu nie dojdzie.
Temat: Konkurs fotograficzny
Drodzy Studenci i Studentki!!!
Z okazji Jubileuszu Siedemdziesięciolecia Naszej Uczelni ogłaszamy konkurs
„Ze Śląska w nieznane, czyli świat okiem studenta”
na najlepsze zdjęcie, jakie powstało podczas jednej z Waszych studenckich wypraw. Wszystkie dopuszczone do konkursu prace staną się częścią Internetowej Galerii Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Najlepsze zdjęcia wystawione zostaną na Uczelni oraz w Centrum Handlowym Silesia City Center.
Na zwycięzców czekają cenne nagrody.
Wysyłajcie zdjęcia, nie zapomnijcie o wypełnieniu formularza zgłoszeniowego i czekajcie na rozstrzygnięcie konkursu!
Termin nadsyłania prac: do 23.02.2007
Rozstrzygnięcie konkursu: 12.03.2007
Informacje na temat zasad udziału zostały zamieszczone w regulaminie konkursu.
Dodatkowych informacji udziela Centrum Promocji:
Tel: 032 257 71 51
E-mail: promocja@ae.katowice.pl
REGULAMIN
FORMULARZ ZGŁOSZENIOWY
KALENDARIUM
Rozpoczęcie konkursu – 13.12.2006
Termin nadsyłania prac – 23.02.2007
Ogłoszenie wyników – 12.03.2007
Uroczyste wręczenie nagród – marzec
Temat: Kaplica przy centrum handlowym - Katowice
ludzie pracujący w Silesia City Center pracują także w niedzielę. W wielu przypadkach niemogli by pójść na niedzielną mszę - tutaj mają szansę spełnić obowiązek - msza jest o 8:30, a centrum otwierane jest o 10:00.
Ja też czasem pracuję w niedzielę i jakoś potrafię być w swojej parafii na Mszy i dojechać 10 km do pracy na 9,30. Jakoś ta argumentacja mnie nie przekonuje...
Poza tym uważam, że jest to bieganie za wiernymi, skoro oni wolą niedzielę spędzić na zakupach to lecimy z ołtarzem do marketu, potem latem jak wybiorą jeziorko to polecimy nad rzeczkę...... Myślę, że każdy kto na prawdę chce być w Kościele na Mszy wie gdzie znaleźć Kościół, przynajmniej w Polsce nikt nie będzie miał z tym problemów......
Temat: LEGO Indiana Jones - The Video Game
Cóż, w poniedziałek byłam w Plejadzie Bytom, a dokładniej w Empiku.
Jedyne co zobaczyłam to Lego Indiana Jones'a na PS2, a na PC to tylko Star Wars...
Ale cóż, siostra dziś dzwoni z pracy z zapytaniem "jak się nazywała ta gra co chciałaś? Indiana Jones i..?" ja "Lego Indiana Jones" "No to masz od nas w dodatku do kapelusza".
Cóż, więc niedługo sobie pogram
A dla zainteresowanych- w Katowicach (Silesia City Center) w Saturnie nie ma Lego IJ, więc jakby ktoś chciał zakupić to na pewno nie tam
Temat: III Ogólnopolski Zlot AKP pod Łodzią. 1 - 3 maj 2009
ZBIÓRKA 1 Maja SILESIA CITY CENTER DOLNY PARKING POD TESCO (KONIEC PARKINGU)
6.30-7.00 OCZEKIWANIE NA UCZESTNIKÓW
7.00 WYRUSZAMY
hahaha a ja o 6.00 kończę pracę, więc jak będę sobie spała u Obała na tylnim siedzeniu, to pod żadnym pozorem, mnie nie budzić
Temat: Drobne remonty
W nocy z dnia 27/28.05.2007 r. od godz. 00:50 do godz. 03:45 prowadzone będą prace związane z regulacją sieci, przesunięciem kotwiczeń i wymianą izolatorów /29-3/ w Katowicach na ul. Chorzowskiej w rejonie "Silesia City Center", na trasie linii 6, 11, 23 i 41.
6 w kursie z Bytomia o godz. 01:29 wykona kurs do Stadionu Śl. (Pętla Zachodnia), gdzie zawróci i po połączeniu z autobusem komunikacji zastępczej wykona planowy kurs do Bytomia.
Temat: Warsztaty dla kobiet!
jest na tym terenie jakis dobry osrodek uczacy tai-chi? moja mama miala kiedys okazje czegos sie nauczyc na kursie NLP ale oczywiscie nic juz nie pamieta a ja chcialabym to chociaz zobaczyc, bo podobno przydaje sie w mojej dyscyplinie - czyli jezdziectwie - podobne ujecie kwestii rownowagi i pracy cialem...
zaiste...powiem moze troche humorystycznie, ale nawet tylek po galopie powinien nie bolec ...coz, w Katowicach nie znam dobrej szkoly tai chi... kiedys jezdzilem za miasto, prawie pod Wroclaw... szalenie brakuje u Nas podobnych osrodkow; przeto bylem ogromnie zly, kiedy wybudowali juz Silesia City Center, i ogole nie pomyslano o podobnej rzeczy, wszak ogromnie rekreacyjnej, jak club fitness, czy szkola chociazby tai chi! brrr...
ponoc jest w Avangardzie-slyszalem od znajomego, ale jakos nie chce mi sie w to wierzyc
Temat: Dokąd idziesz Polsko?
Apropos handlu w niedzielę, to ktoś w rządzie wysuwał argument, że pracownicy nie mogą iść wtedy do kościoła. Silesia City Center - jedno z największych centr handlowych - oprócz sklepów, kina, itp. wybudowało też kaplicę, w której jest msza na godzinę, czy pół przed otwarciem, dzięki czemu pracownicy mogą uczcić święty dzień, a potem iść do pracy.
Temat: Silesia City Center
Klienci i firmy pchają się drzwiami i oknami. Silesia City Center, największe na Śląsku centrum handlowo-rozrywkowe, zostanie rozbudowane.
Szefowie Silesii mogą zacierać ręce. W 2007 roku centrum odwiedziło 12 mln klientów, czyli o 13 proc. więcej niż rok wcześniej. Nic dziwnego, że austriacki fundusz Immoeast, jeden z właścicieli obiektu, chce go rozbudować. Powierzchnia Silesii City Center ma zwiększyć się o 3,5 do 10 tys. metrów kwadratowych, w zależności od projektu, który zostanie wybrany. Dziś SCC ma 65 tys. m. kw. i 250 najemców.
- Zainteresowanie nową powierzchnią jest ogromne. Mamy więcej chętnych niż miejsc, bo obecność u nas dla wielu firm stała się prestiżowa - przyznaje Dariusz Rudziński, dyrektor SCC.
Wstępne projekty rozbudowy są już gotowe. Nowe obiekty mają stanąć od strony Saturna albo hipermarketu Tesco. Będzie to wymagało zajęcia części istniejących parkingów, więc firma przymierza się do budowy nowego parkingu wielopoziomowego. - Mamy teraz 3 tysiące miejsc parkingowych i ta liczba się nie zmieni - zapewnia dyrektor Rudziński.
Ostateczny projekt rozbudowy SCC ma być gotowy do czerwca, a prace mają ruszyć jeszcze w tym roku i potrwać minimum 12 miesięcy. Inwestor nie chce zdradzić kosztów całego przedsięwzięcia, tłumacząc, że nie zostały jeszcze podliczone. - Rozbudowa to zawsze pewne ryzyko, dlatego chcemy się do niej dobrze przygotować. Mieliśmy już w branży kilka przykładów, że powiększenie powierzchni handlowej nie zawsze przyniosło oczekiwane efekty - mówi Rudziński.
Silesia City Center działa od listopada 2005 roku. Największe centrum handlowo-rozrywkowe na Śląsku powstało na terenie byłej kopalni Gottwald. Węgierski deweloper TriGranit, którego fundusz Immoeast jest współwłaścicielem, chce w pobliżu wybudować także osiedle mieszkaniowe oraz dwa połączone ze sobą biurowce nazwane "Silesia Towers".
Tomasz Głogowski
Temat: 1
Prosto po pracy pojechałam na zakupy,a właściwie na maraton zakupów-Silesia City center,Auchan,a potem jeszcze Real i Aldi w Mysłowicach.
Temat: Kaplica w supermarkecie...
Katowice: otwarcie kaplicy w hipermarkecie Silesia City Center
KATOLICKA AGENCJA INFORMACYJNA 03-12-2005, ostatnia aktualizacja 03-12-2005 16:06
Rzymskokatolicka kaplica św. Barbary została 3 grudnia otwartaotwarta w otwartym niedawno w Katowicach kompleksie Silesia City Center. Składa się na niego galeria handlowa z hipermarketem, do których w przyszłości dodane zostanie osiedle mieszkaniowe oraz biurowce i hotel. Wszystko to na terenach poprzemysłowych dawnej kopalni "Kleofas ".
Jak powiedział szef firmy TriGranit, do której należy Silesia City Center, Sandor Demjan, jego zamiarem było stworzenie nowego centrum wielkomiejskiego, a nie tylko kompleksu handlowego. Stąd pomysł, by w dawnym budynku górniczej maszyny wyciągowej założyć kaplicę. Powstała ona na podstawie porozumienia, podpisanego przez TriGranit z archidiecezją katowicką.
Jej przedstawiciel ks. Arkadiusz Wuwer zauważył, że już w XIX w. śląscy księża odprawiali Msze w tak niezwykłych miejscach, jak hale fabryczne i cechownie kopalń. Dzięki temu Śląsk pozostał chrześcijański. Podobną próbą szukania nowych sposobów ewangelizacji jest także kaplica w Silesia City Center. Nawiązując do tego, że kompleks ten stanął na terenie dawnej kopalni, ks. Wuwer zauważył, że sytuacja pracowników nowego centrum będzie zapewne taka, jak sytuacja górników. Będą ciężko pracować, nieraz wątpić w sens swojej pracy, będą tęsknić za najbliższymi. A właśnie kaplica będzie im przypominać, że jest coś więcej niż praca; że jest Bóg, który jest światłem, nadzieją.
Pytany o kwestię handlu w niedziele, ks. Wuwer odparł, że i w kaplicy, i w stojącym 400 metrów od Silesia City Center parafialnym kościele nauka Kościoła w tej sprawie będzie taka sama. - Może z kaplicy głos, mówiący, że niedziela jest Boża i nasza, będzie docierał głośniej do wszystkich, którzy będą go chcieli słuchać - powiedział ks. Wuwer.
Nową kaplicę pobłogosławił 3 grudnia dziekan dekanatu Katowice+Załęże ks. Stanisław Noga. Budynek o powierzchni 373 metrów kwadratowych nie pomieścił wszystkich uczestników uroczystości. W trakcie Mszy poinformowano, że firma TriGranit przekazała 20 tys. dzieciom z kilku śląskich miast prezent w postaci paczek i bonów towarowych o łącznej wartości 4 mln zł. Są one rozprowadzane za pośrednictwem Caritas Archidiecezji Katowickiej.
Budynek kaplicy został oddany Kościołowi w wieczystą dzierżawę na 99 lat. Jego wystrój jest bardzo prosty. Dominuje biel, widoczne są akcenty górnicze, zwłaszcza zabytkowy obraz św. Barbary, czczony niegdyś w stojącej na tym miejscu kopalni "Kleofas ". W kaplicy przechowywany będzie Najświętszy Sakrament, odprawiane Msze święte oraz sprawowane inne posługi religijne. Rektorem kaplicy będzie proboszcz pobliskiej parafii świętych Jana i Pawła w Katowicach - Dębie. Możliwe, że po dobudowaniu w ramach centrum osiedla dla kilku tysięcy mieszkańców, do pracy w kaplicy oddelegowany zostanie osobny ksiądz.
Starsza kobieta, mieszkanka pobliskiego osiedla stwierdziła, że po otwarciu nowej kaplicy będzie miała bliżej do kościoła, więc umiejscowienie kaplicy w Silesia City Center jest jej na rękę. - Ale obok nas jest budowana stacja benzynowa. To nam przeszkadza - stwierdziła stanowczo.
za: http://serwisy.gazeta.pl/...35,3046375.html
[ Dodano: 5 Grudzień 2005, 19:59 ]
Temat: W SCC spacer w towarzystwie ochroniarza
Klienci Silesia City Center, którzy po dwudziestej pierwszej próbują się poruszać po centrum handlowym, muszą prosić ochroniarza o zgodę.
Gdy nocą restauracje i kino są pełne ludzi w Silesia City Center zamkniętych jest większość wejść i pasaże
Jarosław Markowski (nazwisko zmienione) wybrał się do restauracji. Najadł się, poplotkował i postanowił wrócić do domu. Kiedy wybrał najkrótszą drogę na parking, przed jego oczami wyrósł ochroniarz. Pogroził mu palcem i powiedział, że jak chce wracać do domu, to może się poruszać tylko wyznaczonym szlakiem. Kiedy Markowski, mijając zamknięte pasaże, krążył po centrum w poszukiwaniu drogi do wyjścia, szybko zapomniał o dobrej kolacji i miło spędzonym czasie w restauracji. - Kto wymyślił te bzdurne blokowanie przejść? Przecież nawet gdy sklepy są już zamknięte, czynne są knajpy i kino. I to do późnej nocy! - poskarżył się "Gazecie". Pomysłodawcom i szefostwu jednego z największych centrów handlowych w Polsce proponuje przechadzkę po 21.
Ewa Marcinek, dyrektor operacyjny SCC, nie chciała z nami rozmawiać osobiście. Na nasze pytania odpisała, że "opracowując zasady ruchu na terenie SCC po godz. 21, tj. pory zakończenia pracy sklepów", kierowali się m.in. prowadzeniem prac konserwacyjno-porządkowych. Osobom, które po 21 znajdują się jeszcze w restauracjach, proponują wyjścia ewakuacyjne w okolice przystanku tramwajowego.
Klienci kina po seansie muszą jednak wyjść inną drogą. Dlatego nie ma szans, by spotkali się ze znajomymi, którzy siedzą w tym czasie w restauracji.
Czy jest szansa na ułatwienie życia klientom? Marcinek: SCC dopuszcza jedynie możliwość pokonania trasy wewnątrz obiektu w towarzystwie pracownika ochrony.
źródło
Temat: [GOP] Czy Silesia City Center utrudnia życie mieszkańcom osiedla 1000-lecia w Katowicach?
Czy Silesia City Center utrudnia życie mieszkańcom osiedla 1000-lecia w
Katowicach?
Tomasz Głogowski 27-11-2005 , ostatnia aktualizacja 27-11-2005 21:25
Mieszkańcy katowickiego osiedla 1000-lecia skarżą się, że odkąd otwarto
Silesia City Center, ich życie zmieniło się w koszmar. Na drogach
prowadzących do centrum miasta tworzą się potężne korki, a tramwaje nie
mieszczą pasażerów
Barbara Jaćwiąg od 40 lat dojeżdża tramwajem z Tysiąclecia do pracy w
centrum Katowic. Odkąd przy ul. Chorzowskiej otwarto Silesia City
Center, biegnie na przystanek z duszą na ramieniu. - To prawdziwy
koszmar. Ostatnio musiałam przepuścić chyba ze trzy tramwaje, bo nie
udało mi się wejść do środka. A jak już się wcisnę, to tłoczymy się
wszyscy jak sardynki - złości się pani Barbara.
W pobliże SCC kursują z Katowic trzy tramwaje linii 6, 11 i 41. To
najszybszy sposób dostania się do centrum handlowego, więc korzystają z
nich setki objuczonych zakupami klientów. - W tym ścisku kieszonkowcy
mają teraz żniwa. Takich czterech to już nawet znam z widzenia. Jak są w
wagonie, to nawet nie wsiadam. Przecież nie dam się okraść! - mówi Jaćwiąg.
Mieszkańcy Tysiąclecia są wściekli, bo często na przystanek podjeżdża
tylko jeden wagon. - Ci z KZK GOP są chyba ślepi. Przecież wystarczyłoby
puścić rano po dwa składy i już byłoby luźniej - pomstuje pan Andrzej,
który na osiedlu mieszka od 13 lat.
Wiesław Krawczyk, mieszkaniec os. Tysiąclecia, zimą zawsze zostawia auto
w garażu i do pracy jeździ tramwajem. Teraz już kilka razy musiał
zrezygnować z tego zwyczaju, bo nie dopchał się do środka. - Tyle
milionów wydali na to centrum handlowe, a nie stać ich na załatwienie
porządnej komunikacji? My cierpimy, a oni są zadowoleni i tylko liczą
zyski - denerwuje się pan Wiesław.
Komunikacyjny Związek Komunalny GOP twierdzi, że już podczas budowy
centrum handlowego zaproponował inwestorom, by autobusy linii 108, 109 i
662 przedłużyły swoje trasy i dojeżdżały do SCC. W tramwajach na pewno
byłoby wtedy luźniej. Obliczono, że SCC musiałoby dokładać do kasy KZK
GOP ok. 5 tys. zł. miesięcznie. - Silesia City Center nie było tym
zainteresowane, a my nie możemy traktować ich preferencyjnie. GĂŠant i
Auchan same płacą za dodatkowy dojazd do hipermarketów - poinformowano
nas w biurze prasowym KZK GOP.
Związek komunikacyjny zapewnia, że oprócz dodatkowych autobusów jest w
stanie szybko uruchomić też dodatkowe tramwaje, pod warunkiem że SCC za
to zapłaci.
Marek Ciszewski, dyrektor ds. marketingu SCC, uspokaja, że negocjacje
nie zostały jeszcze zakończone, a tylko z powodu niedawnego otwarcia
centrum handlowego trochę przesunęły się w czasie. - Wrócimy do rozmów z
KZK GOP - zapewnia. - Ale chcemy mieć stuprocentową pewność, że
uruchomienie dodatkowych tramwajów czy autobusów rzeczywiście jest
niezbędne. Gdy zakończą się remonty dróg wokół SCC, część klientów,
którzy teraz korzystają z komunikacji miejskiej, będzie przyjeżdżać
samochodami i w tramwajach zrobi się luźniej - mówi.
To, że SCC dołoży jednak do komunikacji miejskiej, wydaje się być
przesądzone. Właśnie zakończyła się budowa dwóch nowych wiat na parkingu
przed centrum handlowym.
kiedys tranwaje jedziły co 5 minut,a teraz co 14(20) w kieruku bytomia,w
dobrych czasach PRL,820,830,WCZESNIEJ JAKO A,B TEZ JEDZIŁY TEZ CO 5 MINUT
MORZE BY WROCIC DO PRL-U
Temat: [GOP] Czy Silesia City Center utrudnia życie mieszkańcom osiedla 1000-lecia w Katowicach?
Czy Silesia City Center utrudnia życie mieszkańcom osiedla 1000-lecia w
Katowicach?
Tomasz Głogowski 27-11-2005 , ostatnia aktualizacja 27-11-2005 21:25
Mieszkańcy katowickiego osiedla 1000-lecia skarżą się, że odkąd otwarto
Silesia City Center, ich życie zmieniło się w koszmar. Na drogach
prowadzących do centrum miasta tworzą się potężne korki, a tramwaje nie
mieszczą pasażerów
Barbara Jaćwiąg od 40 lat dojeżdża tramwajem z Tysiąclecia do pracy w
centrum Katowic. Odkąd przy ul. Chorzowskiej otwarto Silesia City
Center, biegnie na przystanek z duszą na ramieniu. - To prawdziwy
koszmar. Ostatnio musiałam przepuścić chyba ze trzy tramwaje, bo nie
udało mi się wejść do środka. A jak już się wcisnę, to tłoczymy się
wszyscy jak sardynki - złości się pani Barbara.
W pobliże SCC kursują z Katowic trzy tramwaje linii 6, 11 i 41. To
najszybszy sposób dostania się do centrum handlowego, więc korzystają z
nich setki objuczonych zakupami klientów. - W tym ścisku kieszonkowcy
mają teraz żniwa. Takich czterech to już nawet znam z widzenia. Jak są w
wagonie, to nawet nie wsiadam. Przecież nie dam się okraść! - mówi Jaćwiąg.
Mieszkańcy Tysiąclecia są wściekli, bo często na przystanek podjeżdża
tylko jeden wagon. - Ci z KZK GOP są chyba ślepi. Przecież wystarczyłoby
puścić rano po dwa składy i już byłoby luźniej - pomstuje pan Andrzej,
który na osiedlu mieszka od 13 lat.
Wiesław Krawczyk, mieszkaniec os. Tysiąclecia, zimą zawsze zostawia auto
w garażu i do pracy jeździ tramwajem. Teraz już kilka razy musiał
zrezygnować z tego zwyczaju, bo nie dopchał się do środka. - Tyle
milionów wydali na to centrum handlowe, a nie stać ich na załatwienie
porządnej komunikacji? My cierpimy, a oni są zadowoleni i tylko liczą
zyski - denerwuje się pan Wiesław.
Komunikacyjny Związek Komunalny GOP twierdzi, że już podczas budowy
centrum handlowego zaproponował inwestorom, by autobusy linii 108, 109 i
662 przedłużyły swoje trasy i dojeżdżały do SCC. W tramwajach na pewno
byłoby wtedy luźniej. Obliczono, że SCC musiałoby dokładać do kasy KZK
GOP ok. 5 tys. zł. miesięcznie. - Silesia City Center nie było tym
zainteresowane, a my nie możemy traktować ich preferencyjnie. GĂŠant i
Auchan same płacą za dodatkowy dojazd do hipermarketów - poinformowano
nas w biurze prasowym KZK GOP.
Związek komunikacyjny zapewnia, że oprócz dodatkowych autobusów jest w
stanie szybko uruchomić też dodatkowe tramwaje, pod warunkiem że SCC za
to zapłaci.
Marek Ciszewski, dyrektor ds. marketingu SCC, uspokaja, że negocjacje
nie zostały jeszcze zakończone, a tylko z powodu niedawnego otwarcia
centrum handlowego trochę przesunęły się w czasie. - Wrócimy do rozmów z
KZK GOP - zapewnia. - Ale chcemy mieć stuprocentową pewność, że
uruchomienie dodatkowych tramwajów czy autobusów rzeczywiście jest
niezbędne. Gdy zakończą się remonty dróg wokół SCC, część klientów,
którzy teraz korzystają z komunikacji miejskiej, będzie przyjeżdżać
samochodami i w tramwajach zrobi się luźniej - mówi.
To, że SCC dołoży jednak do komunikacji miejskiej, wydaje się być
przesądzone. Właśnie zakończyła się budowa dwóch nowych wiat na parkingu
przed centrum handlowym.
Temat: St.Art Silesia na GUIDO
ST.ART SILESIA 2007
Impreza ma na celu zaprezentowanie szerszej grupie osob na czym polega sztuka ulicy.
Glownie prezentujemy sztuke podziemia Slaskiej ulicy ( w doslownym tego slowa znaczeniu - poniewaz wystawa prac odbedzie sie 170m pod powierzchnia )
Zaprosilismy takze prestizowa wystawe ekipy vlep[v]netowej pt. "LAKTACJE NIEHOLENDERSKIE" (http://laktacje.vlepvnet.bzzz.net)
Wystawa rozpocznie sie o godz.12:00 w sobote 6 pazdziernika i potrwa 2 tygodnie.
Dodatkowymi atrakcjami podczas otwarcia bedzie mozliwosc pomalowania samochodu a takze instalowanie na nim wszelakich obiektow od vlepek po cokolwiek co ma zwiazek ze sztuka. Zamontowane zostana takze plyty drewniane do waszego wykorzystania .
O godzinie 18:00 planujemy przeniesc sie do Miejskiego Osrodka Kultury - budynek sasiadujacy z kopalnia - gdzie bedziemy mogli obejrzec obrazy ruchome z 2 rzutnikow a takze posluchac dobrej muzyki i napic sie piwka .
Wstep calkowice za FREE - zjazd na wystawe bedzie w tym dniu w cenie promocyjnej
( dla osob ktore sa autorami prac zjazd na dol oczywiscie za darmo ).
Czesc prac bedzie do obejrzenia w budynku maszyny wyciagowej , ktory jest na powierzchni i rzecz jasna jest tez za darmo.
Jezeli chcesz wziasc udzial w malowaniu , vlepianiu lub wystawic swoje prace pisz :
info@nietak.pl
PROGRAM IMPREZY:
6.X.2007 sobota
12.00– 17.00 – malowanie płyt oraz 3 samochodów na placu przed „lasem karbońskim”
- w między czasie zjazdy na dół kopalni gdzie wystawione zostaną prace -
zjazd w cenie promocyjnej
17.00– 18.00 – zjazd na „poziom 170” artystów, zaproszonych gości oraz mediów.
18.00– 24.00 – występy DJ oraz projekcje filmowe ( WIZUALIZACJE ) w MOKu 20m od kopalni.
7.X.2007 niedziela
12.00 – 17.30 – wystawa „Laktacje” oraz wystawa prac z St.Art Silesia
dj:
razor_radish /MoM/
hakufishin /MoM/
prosto z INQBATORA
+ AGR wizuale !!!
SPONSORZY:
Urząd Miasta Zabrze
Silesia City Center
Budsar
Hotel Diament
Zabytkowa Kopalnia Węgla Kamiennego "GUIDO"
ul.3-Maja 91a
41-800 Zabrze
Temat: termin splaty karty w wolny dzien
dla przykladu splate kk w Mille mam 24.02 = jutro (sobota), gdybym nie
spojrzal do kalendarza to by mnie sporo kosztowal brak splaty w
wymaganym terminie
O, a ja nie spojrzałem do kalendarza i zleciłem przelew na sobotę, 24go
lutego (zgodnie z informacją na wyciągu) =przelew fizycznie wyjdzie do
Mille dopiero 26go lutego, w poniedziałek.
Jeżeli Mille zechce pobrać 40 PLN opłaty za obsługę nieterminowej
płatności i naliczyć odsetki, to jest to mój ostatni dzień w tym banku,
choć dopiero się tam przenosiłem, gwarantuję.
Ja doskonale rozumiem zapis KC, który mówi o tym, że jeżeli termin
przypada na dzień *ustawowo* wolny od pracy, to jest on przesuwany na
najbliższy dzień roboczy, a sobota *NIE* jest dniem ustawowo wolnym od
pracy. Zgadzam się - mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa. Ale - do
jasnej cholery - czy komuś coś by się stało, gdyby DLA DOBRA KLIENTA
ustawił automatyczne przesuwanie terminu płatności (w KTÓRĄKOLWIEK
stronę!) gdy ten przypada na dzień w którym KIR nie działa? Zwłaszcza,
jeżeli klient nie spłaca KK z rachunku w Millennium, a z zewnątrz... Co
innego urząd, który działać winien zawsze zgodnie z literą prawa i - co
może będzie brutalne - na klientach mu zupełnie nie zależy, a co innego
komercyjne przedsięwzięcie stworzone po to aby na nich właśnie zarabiać...
Czy każdy klient musi mieć w małym palcu zasady działania KIR? Oddziału
czynnego w sobotę Z ZASADY szukać nie będę, choć do Silesia City Center,
gdzie placówka jest czynna 7 dni w tygodniu szczególnie daleko nie mam...
Co mi tam, zostanę królikiem doświadczalnym...
Temat: SOSNOWCU CZY CI NIE ZAL
mam dzisiaj klimat ma marudzenie wiedz pomarudze jeszcze troche - na stronach gazety wyborczej jest zakładka o inwestycjach - na kilkadziesiat ostatnich tematów z sosnowca jest informacja o targach expo i nastepna o drukarni polskaexpress( z czerwca zeszłego roku) oczywiscie mozna powiedziec ze to spisek GW ale chyba cos w tym jest ze w sosnowcu inwestycje zatrzymały sie zupełnie
Koreańczycy inwestują w Cieszynie 7 mln euro
Krystyna zmieni się w hotel z restauracją
Gliwicki szkieletor wystawiony na sprzedaż
Skansen przemysłowy z prawdziwego zdarzenia
W Katowicach wyrośnie nowe osiedle
Silesia City Center zostanie rozbudowane
Katowice: lotnisko albo drapacze chmur
Kto odmieni wieżowiec kolei przy Spodku?
XXI wiek w końcu zawita też do przedszkoli
Chorzów: Przy parku rosną luksusowe osiedla
Chorzów zyskuje inwestycje przed Euro 2012
Katowice podbiły Londyn projektem Silesii
W Gliwicach otwarto kolejne budynki TBS-u
Katowice mają nowoczesną salę koncertową
Zaczną wkrótce budowę wytęsknionej obwodnicy
Połamane ściany będą bramą do Katowic
Nowe TBS-y w Katowicach
W Katowicach wieżowce drażnią pilotów
Cieszyn: auta same zaparkują pod sceną
Tunelem ekspresowo z Bielska do Zwardonia
Gdzie kongresy: w Krakowie czy Katowicach?
Mieszkania w Katowicach "tanie" niesłychanie
Prace przy budowie Gemini Park rozpoczęte na całego
Katowice szykują się do tygrysiego skoku
Podium w Gliwicach jak szklane jajo
16 firm chce budować dworzec w Katowicach
Uczta dla oczu: nowy gmach Akademii Muzycznej
20 mln euro na aquapark ku czci Otylii
Dwa duże osiedla powstaną w Siemianowicach Śląskich
Katowice: najinteligentniejszy dom na Śląsku
Czas na lifting bielskiego śródmieścia
Hala w Bieruniu jak wielki przegubowy autobus
Temat: Inwestycje na Śląsku
Tak o przyszłości województwa mówią samorządowcy i ekonomiści. W miastach aglomeracji w ciągu kolejnych dwunastu miesięcy wyrosną nowe drapacze chmur, drogi, zakończą się uciążliwe remonty. Ale rozpoczną się tez kolejne ważne inwestycje, które jeśli wierzyć zapewnieniom władz zmienią oblicze regionu. Kto skorzysta na kontynuacji inwestycyjnego boomu?
Wedle planów w tym roku, naprawa Gliwickiej ma się wreszcie zakończyć. Zresztą nie tylko gliwickiej. Miasto chce aby rok 2008 stał pod znakiem inwestycji. Na wiosnę rozpocznie się rewitalizacja Mariackiej, w spodku zostanie wreszcie zamontowana klimatyzacja, zakończy się tez remont kanalizacji w centrum. A to jedynie skromny wycinek inwestycyjnych planów.
Dużo pracy i dużo nowych inwestycji zapowiada też Sosnowiec. Miasto kończy w tym roku budowę kanalizacji. Możliwe jest dzięki unijnym dotacjom. Ze strumienia euro korzystają niemal wszystkie miasta w województwie. Korzysta tez Rybnik. Choć to miasto wpadło w inwestycyjną pułapkę. W poprzednich latach władze większość pieniędzy budżetowych przeznaczyły na inwestycje. W tym roku pieniędzy w budżecie zabrakło. Władze Rybnika zapowiadają, ze dziura budżetowa nie zagrozi już rozpoczętym inwestycjom. Zdaniem ekonomistów przypadek Rybnika pokazuje, że zbyt szybki rozwój też może być niebezpieczny.
Ten rok przyniesie też nowe inwestycje komercyjne, które zmienią krajobraz śląskich miast. W Sosnowcu już za kilka tygodni otwarte zostanie centrum targowe Silesia Expo. W Katowicach rozpocznie się budowa nowoczesnych drapaczy chmur. Jeden wyrośnie przy Sokolskiej. Dwa w pobliżu centrum handlowego Silesia City Center.
http://ww6.tvp.pl/2858,20080104632277.strona
Temat: Centrum Logistyczne Alliance Silesia w Czeladzi !!!
Powiem krótko szykuje się nam w Czeladzi druga Japonia w miniaturce..
(szkoda że tylko przed wyborami tak potrafią)
Czeladź pozazdrościła inwestycji w Będzinie , Sosnowcu i innych miastach i robi jeszcze więcej a jak czytam to co ma być w Czeladzi to aż mi "gały" wychodzą.
np. Co powiecie na projekt budowy drogi Katowice - Pyrzowice wraz z punktem przesiadkowy cytat z Echa Czeladzi
"Celem programu jest rozwój terenów inwestycyjnych i mieszkaniowych położonych przy granicy
z Siemianowicami i Katowicami poprzez realizację bezpośredniego, dogodnego połączenia drogowego
Czeladzi z centrum Katowic. Inwestycja nie tylko ułatwi dostęp do głównych tras komunikacyjnych regionu
(Drogowa Trasa Średnicowa, autostrady A-1 i A-4) i centrum Aglomeracji (wyraźne skrócenie czasu
przejazdu) , ale i poprawi warunki do inwestowania w mieście. Zwiekszenie mobilności czeladzian sprawi,
że pośrednio nowy układ drogowy znacząco wpłynie na poziom bezrobocia. Wiadomo przecież, że lepsza
komunikacja, to szybszy i szerszy dostęp do rynku pracy, a co z kolei zwiekszone szanse na zatrudnienie.
Zadanie to realizowane będzie wpólnie przez gminy: Czeladź, Siemianowice i Katowice oraz docelowo
przez Marszałka Województwa Śląskiego.
Głównym zadaniem Programu jest budowa dwupasmowej drogi szybkiego ruchu z Katowic do Czeladzi
(ul.Staszica), a w dalszej perspektywie do Międzynarodowego Portu Lotniczego w Pyrzowicach.Zakłada
się, że będzie to bezkolizyjna arteria umożliwiająca szybki przejazd z rejonu centrum handlowego
Silesia City Center (Katowice) oraz Bogucic-Zawodzia poprzez Siemianowice, Czeladź, Wojkowice,
Bobrowniki do projektowanej autostrady A-1. Wzdłuż całej trasy kursować będzie autobus szynowy
(Dworzec Centralny w Katowicach - Lotnisko), a na odcinku Czeladź - Katowice dodatkowo tramwaj."
Temat: Czy czujnik zmierchowy powinien być od północy?
(...) nie podałeś jeszcze sensownego powodu konieczności lokowania fotoelementu od strony północnej(...)
Podałem, a że kolega uważa te argumenty za nieracjonalne to już nie mój problem.
Widzę ,ze koledze nie mieści się w głowie taki scenariusz: budujemy w tym roku, tynkujemy i ocieplamy w przyszłym (np. jak będą pieniądze)
Zgadza się, to mi się nie mieści w głowie. Mam na tyle dużo dobrych zleceń, że w takich głupotach uczestniczyć nie muszę - po kiego grzyba montować czujkę przed ociepleniem chałupy? Żeby eksploatować taki nieocieplony budynek?
Szukając racjonalnych rozwiązań unikam traktowania na serio sytuacji bzdurnych lub niezwykle mało prawdopodobnych. Czy kolega do teatru chodzi w kasku obawiając się odpadnięcie kawałka sztukaterii od sufitu?
Coś mam podejrzenie że proces budowlany kolega zna wyłącznie od strony projektów a nie wykonawstwa. Ja np. teraz obserwuje praktykę na katowickiej Silezji, a kolega?
Faktycznie nie "obserwuję" praktyki, tylko w niej na bieżąco uczestniczę nadzorując roboty. Ale jak byłem pięknym i młodym projektantem to pobyt od czasu do czasu na prawdziwej budowie też był dla mnie przeżyciem i okazją do chwalenia się, że "obserwuję".
PS. Zaciekawiony nie znaną mi nazwą "Silezja" odszukałem w necie informacje o zapóźnionej budowie "Silesia City Center" ( http://www.biznespolska.pl/gazeta/artic ... tID=114408 ). Czy to tą "Silezją" Kolega się chwalił? Moim zdaniem inwestor planujący otwarcie centrum handlowego później niż 2 listopada w kraju gdzie Boże Narodzenie (i zakupy, zakupy, zakupy) są 24 grudnia nie budzi zaufania. A i organizacja pracy na opóźnionej budowie obiektu tej skali pewnie też jest bliska czemuś w rodzaju dużej przerwy w szkole podstawowej. Z doświadczenia (3 obiekty handlowe podobnej skali i 6 obiektów skali mniejszej) wiem jak wygląda końcówka takiej budowy. Nawet jeżeli nie ma opóźnienia a otwarcie jest planowane w rozsądnym marketingowo terminie.
Temat: Kościoły/kaplice przy/w centrach handlowych
Zgodnie z obietnicą - dziś znów "zasięgnąłem języka" w tej sprawie.
Niestety- nie udało mi się uzyskać żadnych nowych informacji podczas rozmowy.
Polecam natomiast artykuł z numeru 50/2005 11-12-2005 "Gościa Niedzielnego" (którego to fragment znajduje się na stronie:
http://www.goscniedzielny...&dzi=1104786574 )
- a który stanowi niejako potwierdzenie - i uzupełnienie informacji, które wcześniej podałem.
Jako podsumowanie - proponuję fragment tego tekstu:
Kaplica nie w…, ale obok
O kaplicy było głośno już rok temu, kiedy inwestorzy zwrócili się do arcybiskupa katowickiego Damiana Zimonia z propozycją jej budowy. Argumentowali, że centrum nie ma być zwykłym mega-hipermarketem, ale czymś w rodzaju miasta w mieście: z ulicami, placami, przy których znajdują się wszystkie elementy miejskiego życia, a więc handel, gastronomia, kultura, usługi, rozrywka, itd. Nie może więc zabraknąć kościoła. Tym bardziej że w planach właścicieli centrum jest budowa w bezpośrednim sąsiedztwie osiedla mieszkaniowego z ponad tysiącem mieszkań.
Pomysłodawcy powołali się także na tradycję miejsca. Ich ambicją jest łączenie lokalnej tradycji z nowoczesnością. Kaplica pod wezwaniem patronki górników ma być pomostem między historią a współczesnością. – Tradycyjna kultura górnicza, trwale wiążąca pracę z religijnością, obecna będzie odtąd w Silesia City Center także w wymiarze duchowym – zapisano w oficjalnej notce.
Wzgląd na przyszłych mieszkańców powstającego osiedla, szacunek inwestorów do lokalnej górniczej tradycji, do wiary i do roli Kościoła na Śląsku, wspieranie działalności charytatywnej – to wszystko wpłynęło na pozytywną decyzję władz kościelnych.
Nikt nie ukrywa - jest to swoisty "eksperyment" będący próbą "wyjścia kościoła do wiernych" i dostosowania się do istniejącej już sytuacji ...
Uważnie obserwowany przez władze kościelne eksperyment, dodajmy ...
[ Dodano: Nie 11 Gru, 2005 ]
Temat: Plac w Lublińcu najpiękniejszym miejscem w województwie!
Lubliniec górą! To jego pl. Kopernika uznano za najlepiej zaaranżowaną przestrzeń publiczną w województwie, a nie efektowny plac w Będzinie czy wykonane dużym kosztem otoczenie Silesia City Center w Katowicach. W gmachu Sejmu Śląskiego wręczono w poniedziałek nagrody marszałka województwa w kolejnej edycji konkursu, zwane architektonicznymi Oscarami.
Ma on na celu wyróżniać najlepsze przebudowy miejsc publicznych - placów, deptaków, skwerów. Spośród 15 zgłoszonych tym razem inwestycji z 2005 roku jury najwyżej oceniło pl. Kopernika w Lublińcu, zwany małym rynkiem.
- Śmiejemy się, że wygrała inwestycja niskobudżetowa, robiona siłami urzędników i miejscowych firm. Koszt prac nie przekroczył nawet 300 tys. zł - mówi architekt Ilona Inglot, kierowniczka referatu planowania przestrzennego w Urzędzie Miasta w Lublińcu. Koncepcja architektoniczna jest jej autorstwa, a projekt techniczny wykonał Wisław Tyliński.
Konkurenci byli silni, np. plac Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej w Będzinie z efektowną kolumnadą i podświetlaną fontanną, do której schodzi się z placu po kilku schodkach. Albo zadaszenie placu targowego w Rudzie Śląskiej, przypominające deskorolkę. Nie mówiąc o otoczeniu wielkiego centrum handlowego Silesia City Center w Katowicach, przy którym zachowano część budynków dawnej kopalni, w tym wieżę wyciągową. To ostatnie przedsięwzięcie zostało wyróżnione, a jego autorzy otrzymali 7,5 tys. zł. Główna nagroda za najlepszą przestrzeń publiczną - 12,5 tys. zł - przypadła zwycięzcom z Lublińca.
"Atutem tej pracy jest wyczucie i smak zarówno na etapie projektowania oraz wykonawstwa. Jest przykładem rewaloryzacji małej kameralnej przestrzeni w centrum miasta" - uzasadniło jury.
Trójkątny plac - wcześniej ni to zieleniec, ni to parking - leży na ruchliwym pieszym trakcie z rynku do dzielnicy położonej po drugiej stronie rzeki i przy ulicy, którą biegnie tranzyt Częstochowa - Opole. Miejsce jest więc ważne i eksponowane.
Mimo oporów użytkowników okolicznych kamienic, zdecydowano o zamknięciu małego rynku dla samochodów. Środek trójkąta wybrukowano kostką granitową i ustawiono bardzo oryginalny pomnik św. Edyty Stein (projektu Stanisława Kowalczyka), której rodzina wywodzi się z Lublińca. - Musieliśmy zwracać uwagę, by pomnik nie zdominował stojącego obok zabytkowego kościoła i aby placyk nie stał się miejscem kultu, bo jest przecież przestrzenią publiczną, gdzie można przysiąść na ławce i chwilę odetchnąć. Myślę, że się udało - mówi Inglot.
Na wierzchołkach trójkąta, który tworzy placyk, pozostawiono wierzby, które przyjemnie zacieniają mały rynek. Zlikwidowano za to istniejące tu niegdyś masywne murki. Nowe oświetlenie, wpuszczone w ziemię, po zmroku ładnie iluminuje drzewa i pomnik. - Dla podkreślenia głównego szlaku pieszego wybrukowany został kostką innego koloru. Ten szlak na placu meandruje, jakby zachęcając do zatrzymania się przy ławeczce - mówi dodaje Inglot. Prace wykonała firma Bet-Bruk.
Przebudową pl. Kopernika Lubliniec zakończył remont serca miasta: rynku i wychodzących z niego uliczek.
Podobny sukces w wojewódzkim konkursie architektonicznym odniosła przed trzema laty Częstochowa. Nagrodę przyznano wówczas cmentarzowi komunalnemu na Lisińcu.
Temat: Trigranit, nowa dzielnica handlu, rozrywki i biznesu
Są plany budowy wielkiego centrum handlowo-usługowego
Pojawił się inwestor, który na nieużytkach należących do Huty Kościuszko chce zbudować wielofunkcyjne centrum komercyjne. Miastu bardzo na tym zależy. Dlaczego?
A może wyglądać tak. Jedno i drugie łączy firma Trigranit.
By na Euro 2012 było miejsce, gdzie można zjeść, przespać się i zrobić zakupy.
Ta informacja cieszy także mieszkańców miasta: będą nowe miejsca pracy.
Tak teraz wygląda miejsce, która przez lata użytkowała Huta Kościuszko.
List intencyjny w sprawie zakupu ziemi od Huty Kościuszko podpisano 9 czerwca. Sygnatariuszami są firma Trigranit Development Polska (ta sama, która zbudowała Silesia City Center w Katowicach) i Urząd Miasta.
- Firma ta rozważa możliwość budowy centrum, w którym mieścić się będą biura, hotel, centrum handlowe i centrum rozrywki - wyjaśnia Gabriela Kardas, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Chorzów. - Teren, którego ma dotyczyć ta inwestycja, znajduje sie w obrębie ulic: Nowej, Stacyjnej i Legnickiej. Firma zadeklarowała przygotowanie wstępnej koncepcji jego zabudowy.
Ciekawe jest to, że pracownicy Trigranit nabrali wody w usta. - Nie będziemy mówić o naszych planach, bo to byłaby promocja pobożnych życzeń. Jeśli uda się wygrać przetarg i będziemy mieć w ręce umowę, wtedy możemy rozmawiać o konkretach - usłyszeliśmy od pracownicy firmy.
Jan Tetla, prezes zarządu Huty Kościuszko, która jest użytkownikiem wieczystym terenu (ten zaś należy do Skarbu Państwa) także jest ostrożny w wypowiadaniu opinii.
- Obowiązują nas konkretne procedury, naszym obowiązkiem jest przygotowanie tych terenów do sprzedaży - wyjaśnia. - Potwierdzam, że firma Trigranit się do nas zgłosiła, ale odesłaliśmy ją do Urzędu Miasta, by tam dowiedziała się, jaką pomoc w realizacji inwestycji może jej zaproponować miasto. A o tym, kto będzie nowym właścicielem tego terenu, zdecyduje przetarg.
Przetarg odbędzie się w trzecim kwartale tego roku. Ponieważ teren jest własnością państwa, to właściwie Ministerstwo Skarbu Państwa zdecyduje, czy sprzedać go, czy nie. A wart jest nawet kilkadziesiąt milionów złotych.
- Zarząd huty zdecyduje o sprzedaży, jeśli wartość inwestycji jest mniejsza niż 50 tysięcy euro - mówi Maciej Wiewiór, rzecznik prasowy Ministerstwa Skarbu Państwa.
Ale już dziś wiadomo, że inwestycja, jeśli dojdzie do skutku, będzie kosztować dużo więcej.
- Szacuje się, że nawet 300 milionów euro - mówi Jan Tetla.
Gdyby udało się sprzedać ziemię, zarząd huty już wie, na co przeznaczy pieniądze. - Nasze zadłużenie sięga kilkudziesięciu milionów złotych. Dzięki mądrej polityce udało się je zmniejszyć - przekonuje Jan Tetla. - Na terenach, o których mowa, nie zamierzaliśmy już inwestować. Były tam hałdy, które już nie nadają się do eksploatacji. Dlatego to będzie z pożytkiem dla nas i dla firmy, która chce inwestować.
Jak miasto może jej pomóc?
- W przypadku pozytywnej oceny projektu koncepcyjnego, której dokona prezydent, Huta Kościuszko poprosi o udzielenie poparcia wniosku o zgodę na sprzedaż terenów. Trafi on potem do Ministerstwa Skarbu Państwa - przekonuje Gabriela Kardas.
Informacja o prawdopodobnej budowie centrum jednak najbardziej ucieszyła mieszkańców miasta.
- Chyba dlatego, że w końcu może powstaną nowe miejsca pracy - mówi Elżbieta Holona, emerytka z Centrum. - Przecież w naszym mieście właściwie nie ma dużych zakładów pracy, Chorzów stał się sypialnią: ludzie tu mieszkają, ale pracują w Katowicach albo w Gliwicach. To boli nas wszystkich, bo chcielibyśmy móc pracować w mieście, w którym żyjemy. Choć mam mieszane uczucia i boję się, że z tego nic nie będzie jak zwykle, to pojawiło się chociaż światełko w tunelu.
Wielka Huta Kościuszko ma ponad 200-letnią tradycję. W 2001 roku wydzielono z niej Hutę Królewską, która zajmuje się produkcją (między innymi szyn tramwajowych).
Teraz Huta Kościuszko jest jednoosobową spółką akcyjną Skarbu Państwa i zajmuje się między innymi handlem wyrobami hutniczymi, działalnością ochroniarską, przesyłaniem i dystrybucją energii elektrycznej, ciepła i gazu, usługami w zakresie rozprowadzania wody przemysłowej i pitnej oraz odprowadzania ścieków.
- Są oczywiście plany, co będziemy robić, gdy całkowicie pozbędziemy się zadłużenia - przekonuje Jan Tetla. - Teraz jednak nie będziemy o tym mówić. Przecież rynek się zmienia, na co innego jest popyt teraz, a za dwa, trzy lata wszystko może wyglądać inaczej.
Magdalena Sekuła - POLSKA Dziennik Zachodni
Temat: Kopalnia Mysłowice
Artyści w Kopalni Mysłowice odmienią miasto
(Anna Malinowska, Gazeta Wyborcza)
Położonej w samym sercu miasta kopalni zostały maksymalnie dwa lata fedrowania. Co później stanie się z jej budynkami i terenem, na którym jest położona? Pomysłem jest utworzenie artystycznej enklawy z funkcjami komercyjnymi
- Kopalnia, która powstawała w latach 30. XIX wieku, zajmuje środek miasta. Jej historia to historia Mysłowic i właściwie całego regionu. To tutaj zainicjowane zostało I powstanie śląskie. To tutaj wymyślono i po raz pierwszy na świecie wykorzystano podsadzkę hydrauliczną do wypełniania pustek po eksploatacji węgla - wylicza Krzysztof Kuc, właściciel krakowskiej firmy reklamowej, który jako pierwszy rzucił pomysł, żeby zrewitalizować to miejsce.
Właścicielem kopalni jest Katowicki Holding Węglowy. Dwa lata temu Mysłowice zostały połączone z KWK Wesoła. - Obecnie eksploatowane są na niej trzy ściany. Cały urobek przesyłany jest jednak do szybów Wesoła. Na powierzchni funkcjonują jeszcze działy administracyjne, ale wszyscy wiemy, że z przyczyn naturalnych Mysłowice będą wygaszone za półtora roku, maksymalnie dwa lata - przyznaje Ryszard Fedorowski, rzecznik Holdingu.
Prof. Jacek Siwczyński, wykładowca krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, mysłowiczanin od pokoleń podkreśla, że moment zamknięcia kopalni jest szansą dla miasta, by zmienić jego charakter. - Przez wiele lat Mysłowice funkcjonowały jako swoista sypialnia pracowników Katowic i innych miast. Nowa przestrzeń, która powstanie, to świetna okazja do budowy czegoś, co spowoduje, że Mysłowice staną się absolutnie niepowtarzalne - przekonuje profesor i deklaruje pomoc. Razem ze studentami akademii chce organizować w Mysłowicach plenery.
Podobnie ASP w Katowicach. - Chcemy pomagać w pracy koncepcyjnej. Na terenie kopalni chcielibyśmy otworzyć pracownie rzeźby i multimedialną. Poszczególne pomieszczenia mogłyby być wynajęte na potrzeby pracowni i galerii naszych artystów. Zrodziłaby się więc artystyczna enklawa, którą oczywiście można by połączyć z jakimiś funkcjami komercyjnymi - uważa dr Piotr Muszalik, wykładowca uczelni.
- Dla miasta najważniejsze jest, żeby w tym miejscu coś się działo. Żeby ten teren nie został zaprzepaszczony np. przez budowę apartamentowców. Rewitalizacja to również nowe miejsca pracy związane np. z obsługą infrastruktury - mówi Bernard Pastuszka, przewodniczący rady miejskiej.
Fedorowski podkreśla, że Holding jest otwarty na wszelkie propozycje. - Dobrze, że jest taka inicjatywa. Wystarczy wspomnieć o terenach kopalni Katowice, na których niedługo zagości Muzeum Śląskie czy kopalnię Gottwald, gdzie jest Silesia City Center, by przekonać się, że rewitalizacja jest możliwa. Myślę, że dla Mysłowic też nadchodzi dobry czas - mówi rzecznik.
W przyszłym tygodniu w Mysłowicach odbędzie się debata w tej sprawie. Wezmą w niej udział przedstawiciele miasta, Holdingu, organizacji działających na terenie kopalni, artystów i wszystkich zainteresowanych. dnia Pią 13:59, 12 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Temat: Katowicki Spodek i dworzec PKP
Edit: poprawione
Bardzo Ci dziękuję
Nowy dworzec. Cudo czy podpicowany market?
Galeria handlowa na placu Szewczyka i odnowiona hala dworcowa przywrócą życie w centrum Katowic - marzą optymiści. Sceptycy boją się zmiany układu ulic i korków.
W czwartek w Katowicach firma Neinver zaprezentowała plan budowy na placu Szewczyka ogromnej galerii handlowej razem z gruntowną modernizacją hali głównej dworca PKP. Budowa ma się rozpocząć w przyszłym roku i pochłonie około miliarda złotych. Prace potrwają do 2012 roku.
Choć kolej od dawna zbierała cięgi z powodu panującego na katowickim dworcu bałaganu i brudu plany hiszpańskiego dewelopera rozbudziły emocje. Nie brak głosów, że zamiast długo oczekiwanej nowej wizytówki miasta powstanie kolejne miejsce ze sklepami, a na samym dworcu zmieni się niewiele. Główną różnicę - przewidują pesymiści - odczują kierowcy, bo o wiele trudniej będzie tu dojechać samochodem.
Takiego obrotu obawia się np. architekt Robert Konieczny. - Katowice nie są dobrze skomunikowane i wrzucenie czegoś takiego w sam środek miasta grozi paraliżem komunikacyjnym. To prawie pewne - przestrzega Konieczny.
Zdaniem architekta projektowana galeria będzie miała negatywny wpływ na otoczenie. - Życie będzie toczyć się w środku tego budynku, a nie w śródmieściu Katowic - wyjaśnia Konieczny i szkicuje następujący scenariusz: ludzie dojeżdżają samochodami, zostawią je w podziemnym parkingu i przechodzą prosto do kolorowego supermarketowego świata, przyklejonego do kolejowego dworca. - Tak naprawdę dostaniemy podpicowany "real" - pokpiwa Konieczny.
Podobne zastrzeżenia zgłasza Łukasz Brzenczek z katowickiego stowarzyszenia Moje Miasto: - Cały ten projekt wygląda na przypadkowy, a główny budynek przypomina jamochłon, który połyka kielichy dworca. Połączenie tego z sobą jest przypadkowe. Tę galerię można by postawić w każdym innym miejscu, gdzie byłby wolny plac - mówi Brzenczek.
Zdarzają się jednak też inne głosy w tej sprawie. Architekt Wojciech Małecki prosi o to, by dać twórcom kredyt zaufania. - Pracowali przy łódzkiej Manufakturze, a to jest dobry projekt. W Katowicach wydatki mają być większe, więc jest szansa, że powstanie obiekt wysokiej klasy, wkrótce się przekonamy - mówi.
Także Andrzej Grzybowski, architekt i urbanista, uważa, że propozycja Neinvera to krok w dobrym kierunku. Bo - jak mówi - obecny wygląd dworca i placu Szewczyka to wstyd i hańba.
- To szansa na ożywienie centrum Katowic, choć sama architektura proponowana przez Neinvera nie jest przełomowa. To typowy międzynarodowy standard obiektów komercyjnych - komentuje Grzybowski.
Niezależnie od tego, co sądzą o projekcie galerii, architekci mają nadzieję, że inwestycja przyciągnie do centrum miasta ludzi, którzy dziś rzadziej tu zaglądają, bo wolą robić zakupy i spędzać czas w Silesii City Center. Gospodarze obiektu z ulicy Chorzowskiej nie boją się jednak odpływu klientów.
- Mamy prawie trzy razy większy parking i znakomitą lokalizację. Klienci, aby do nas przyjechać, nie muszą przedzierać się przez ruchliwe centrum. Naszą pozycję na rynku zamierzamy jeszcze wzmocnić, jako że bardzo zaawansowane są już nasze plany rozbudowy Silesii - zapowiada Ewa Marcinek, dyrektorka zarządzająca SCC.
Przemysław Jedlecki
Temat: [Katowice] Inwestycje
W Katowicach rynku nie będzie. A co będzie?
( Iwona Sobczyk, Gazeta Wyborcza, 2009-06-08 )
Samochody na alei Korfantego i tramwajowy rozjazd na rynku. Tak będzie wyglądało centrum Katowic po przebudowie. Brzmi znajomo? A z rynkiem raczej trzeba się pożegnać, jego część ma zająć nowy budynek
Ogłoszeniem przetargu na "przebudowę układu drogowego, placów publicznych, torowiska tramwajowego oraz infrastruktury technicznej w strefie Rondo-Rynek" katowicki magistrat pochwalił się podczas wczorajszej konferencji prasowej. Przetarg oznacza, że przebudowa centrum wchodzi w fazę... widoczną.
A właściwie wejdzie w nią za maksymalnie rok i pięć miesięcy, bo wtedy wybrana w przetargu firma ma skończyć projekt. Później trzeba będzie tylko ogłosić przetarg na wykonanie przebudowy. - Zaraz potem zaczną się prace - zapewnia prezydent Piotr Uszok. Podkreśla, że wcale nie zamierza odstąpić od koncepcji Tomasza Koniora. Nadal w planach jest zagęszczenie zabudowy i prymat ruchu pieszego.
Tyle, że w planach jest też przecięcie centrum nową drogą, która ma biec od Chorzowskiej do Mickiewicza wzdłuż superjednostki. Samochody nadal też będą jeździć po alei Korfantego. Jedyna różnica jest taka, że zjadą z niej wcześniej, w przedłużoną ulicę Moniuszki. Tramwajowy rozjazd nie zniknie z rynku, przysunie się tylko trochę do Zenitu. A na środku stanie nowy budynek. - Znaleźliśmy inwestora gotowego zbudować tam parking podziemny. Ale sam parking to za mało, pojawił się pomysł nadbudowy - mówi prezydent.
Okrojony i nadal przecięty torami rynek prezydenta nie martwi. - Nigdy nie będziemy mieć rynku jak w Krakowie, gdzie można i zorganizować imprezę, i wypić kawę. Za to w Katowicach jest wiele miejsc, które świetnie się nadają na duże wydarzenia, choćby plac przed Spodkiem - mówi prezydent.
Kiedy już władze miasta uporają się z zaprojektowaniem układu komunikacyjnego i przestrzeni publicznych, do dzieła w końcu będą mogli przystąpić inwestorzy, którzy zabudują nową pierzeję alei Korfantego. I których na razie nie ma. - Kwestia inwestorów jest wyolbrzymiana. Na razie robiliśmy tylko wstępny sondaż rynku. Dopiero kiedy będziemy mieć projekt układu komunikacyjnego, możemy dokonać geodezyjnego podziału działek przeznaczonych do zbycia i rozpocząć konkretne rozmowy. Wcześniej musimy też przenieść do nowej siedziby przy placu Wolności USC. Ma to nastąpić pod koniec przyszłego roku - mówi prezydent.
Andrzej Grzybowski, architekt i urbanista, czytał dokumentację przetargową. I załamuje ręce. - Podobnie jak wielu moich kolegów obawiam się, że planowane rozwiązania mogą być zabójcze dla centrum miasta. Korfantego nie staje się salonem miasta, ludzie nie odzyskują rynku, tracimy szansę naprawienia złego układu komunikacyjnego - denerwuje się. Projektowi przebudowy zarzuca czysto inżynierskie podejście. - Został podyktowany przez drogowców, tramwajarzy i specjalistów od infrastruktury technicznej. Nie łączy tego żadna spójna wizja! Idea przebudowy centrum w tym ginie. Zamiast planować, gdzie mają jechać tramwaje, radzę się zastanowić, po co ludzie mają nimi do centrum przyjeżdżać. Jak tak dalej pójdzie, myślę, że zostaną w Silesia City Center - nie kryje goryczy Grzybowski.
Środowisko architektów zamierza wspólnie wypowiedzieć się w sprawie planowanych w centrum zmian.
Ogłoszenie przetargu sprowokowało do wypowiedzi także Matyldę Sałajewską. Artystka prezentowała wczoraj na ulicach miasta swój nowy projekt "Silesian Transformers". Przez cały dzień krążyła po centrum w towarzystwie sześciu osób przebranych za katowickie budynki. Oprócz istniejących (Spodka, Altusa, kopuły), były też te dopiero planowane - Międzynarodowe Centrum Kongresowe, siedziba NOSPR i Muzeum Śląskiego. - Bardzo chciałabym, żeby miasto się rozwijało, a ludzie interesowali tym, co się w nim dzieje. Poza tym, wszyscy przecież czekają na konkrety, więc proszę - budynek stoi - śmieje się Sałajewska. dnia Wto 9:39, 16 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Temat: Jak się bawią młodzi ludzie na Górnym Śląsku?
Ulubionym miejscem rozrywki Polaków są centra handlowe - wynika z ogłoszonych właśnie wyników ogólnopolskich badań na temat spędzania wolnego czasu przez młodych ludzi. Aglomeracja śląska pod względem atrakcyjności pubów, klubów i dyskotek jest ostatnia w rankingu dużych miast.
Sposób spędzania wolnego przez młodych ludzi badał Interaktywny Instytutu Badań Rynkowych. Ankiety wypełniło ponad 7 tys. osób - w wieku od 15 do 35 lat - mieszkających w ośmiu dużych miastach, w tym aglomeracji śląskiej.
Najlepiej w rankingu wypadły centra handlowe. Aż 68 proc. respondentów wskazało je jako ulubione miejsca, gdzie można wpaść po szkole czy pracy, tutaj spędza się wolne chwile w sobotę i niedzielę. Galerie handlowe wyprzedziły nawet kluby i puby, które wskazało 60 proc. ankietowanych.
Taka sytuacja nie dziwi dr. Bohdana Dzieciuchowicza, specjalisty od kreowania wizerunku osób i instytucji. - To tylko świadczy o tym, jak uboga jest oferta naszych miast. W Katowicach widać to wyraźne. Tutaj życie popołudniami przenosi się do Silesii City Center. Tam jest rewia mody, tam młodzi ludzie umawiają się na randki. Katowice to pustynia - mówi Dzieciuchowicz.
Alicja Turuk, naczelna portalu clubbing.slask.pl, dodaje: - Centra śląskich miast są zaniedbane, stąd życie zasysają centra handlowe.
Aglomeracja śląska była ósma, czyli ostatnia, gdy oceniano atrakcyjność klubów i dyskotek. - Nie mamy co się porównywać do Warszawy, Krakowa czy Wrocławia. To duże ośrodki miejskie i akademickie, które przyciągają rzesze młodych ludzi oraz turystów. Można tam pochodzić po pięknych starówkach i przy okazji wpaść do klubu. Katowice nie mają takiego magnesu, jednak trochę dziwi mnie aż tak niska pozycja - mówi Turuk. Ocenia, że nie mamy się czego wstydzić, w regionie jest duży wybór różnorodnych klubów.
Innego zdania jest Dzieciuchowicz. - W każdym śląskim klubie grają muzykę "od Sasa do lasa", nie dba się o poszczególne grupy, także te wiekowe. Ludzie powyżej 25. roku życia mają kłopoty ze znalezieniem lokalu, gdzie nie musieliby być skazani na zabawę z małolatami - mówi. Źle ocenia prowadzących kluby, którzy nie wykazują się profesjonalizmem, nie mają pomysłów na przyciągnięcie klientów. - W Warszawie nie powstanie żadna knajpa, zanim nie zrobi się badań marketingowych. To wielki wydatek, a może uchronić przed klapą. Gdy proponowałem tego typu badania u nas, spotkałem się z całkowitym niezrozumieniem - dodaje specjalista. Brakuje mu też miejsc, gdzie w środku tygodnia można by potańczyć. Za niski poziom naszych lokali obwinia wciąż niewielką wśród nich konkurencję oraz lekceważenie przez właścicieli potrzeb kulturalnych gości.
Według badań, najpopularniejszym klubem w naszej aglomeracji okazał się katowicki Spiż. - Ja bym obstawiała Mega Club, bo to najstarsze miejsce aktywnej zabawy w regionie. Spiż ma podobnie szerokie spektrum granej muzyki i to chyba zaważyło, bo przyciąga różnych ludzi - mówi Turuk.
W badaniach ankietowani wskazywali właśnie muzykę i ludzi za najważniejsze aspekty przy wyborze knajpy. Jednak Dzieciuchowicz wskazuje, że na Śląsku polega to na wybieraniu mniejszego zła: - Ja nie myślę, gdzie grają jazz, bo takich miejsc jest u nas jak na lekarstwo, tylko gdzie grają mniej popu i disco-polo. Nasz wybór jest bardzo ograniczony.
Czy młodzi Ślązacy bawią się inaczej niż ich rówieśnicy z Krakowa albo Warszawy? - Jesteśmy mniej mobilni, bawimy się zazwyczaj w jednym miejscu przez całą noc, podczas gdy w Krakowie odwiedza się w tym czasie pięć czy siedem miejsc - mówi naczelna clubbing.slask.pl. Wynika to po części z płatnych wstępów do śląskich knajp, podczas gdy w Krakowie większość jest darmowa. U nas kluby są bardzo porozrzucane, bez drogiej taksówki trudno jest zmienić lokal.
Zrodlo: www.gazeta.pl
Nie ten dział. Przeniesione - Diablo
Temat: INTERNAUCI PYTAJĄ - PREZYDENT ODPOWIADA
Panie Prezydencie, mam takie pytanie, ktore jest jednoczesnie apelem. Chodzi o teren Ryfamy. Blagam nie dajmy zmarnowac tego miejsca! To jeden z nielicznych juz w scislym centrum miasta wolnych terenow, ktory powinien byc zagospodarowany w taki sposob by moc o nim mowic ze jest wizytowka miasta. Apeluje o dogadanie sie z Ryfama w sprawie znalezienia inwestora. Miasto zrobilo duzy uklon w strone tej fabryki zmieniajac plan miejscowy, wiec teraz niech Ryfama odwdzieczy sie miastu! Prosze, niech Pan tylko nie mowi, ze teren nie jest wlasnoscia miasta!! Przysluga za przysluge, ta zasada powinna byc zastosowana w tym wypadku i bedzie ona dobra i dla Ryfamy i dla calego miasta. Apeluje o znalezienie inwestora, ktory wybuduje tam wreszcie normalna galerie handlowa czyli taka gdzie rzeczywiscie bedzie jakis wybor towarow czyli wielkosci chociazby takiej jak u naszych polnocnych sasiadow czyli Forum w Gliwicach, bo jak na razie to niech Pan wybaczy, ale w Rybniku nie ma gdzie zakupow zrobic. Plaza i Fokus nie maja dobrych sklepow poza kilkoma. I niestety jest tak ze jesli ktos potrzebuje cos kupic to kierunek jest jeden -> Silesia City Center w Katowicach ew. Forum Gliwice. Tak mysla i robia mieszkancy calego naszego regionu, od Raciborza po Pszczyne i nawet na poludnie do samej czeskiej granicy!!! Na razie jest tak, ze najwiekszy hiprmarket jest w Zorach i w dodatku bedzie rozbudowywany, najwieksza galeria w regionie powstanie w Jastrzebiu. Przeciez to Rybnik jako najwieksze miasto w okolicy powinien miec takie obiekty!!! PLaza czy Fokus nie przyciagna ludzi z innych miast bo sa za male!!! Ludziom nie chce sie latac po malutkich galeriach. Wola pojechac do Katowic do SCC i zrobic normalne zakupy w JEDNYM MIEJSCU. Tylko wielkoscia obiektow Rybnik moze sciagnac ludzi z regionu bo w innym wypadku mieszkancy innych miast nie beda robic zakupow w Rybniku bo w swoich miastach beda mieli takie galerie i to nawet wieksze!!! Prosze wybaczyc ze sie tak rozpisalem, ale zalezy mi na rozwoju naszego miasta i na wygodzie mieszkancow, w tym mojej wlasnej.
Wielokrotnie wypowiadałem się już na ten temat i choć internauta zastrzega, żebym nie pisał, że nie mam na to wpływu, bo teren jest prywatny – muszę jednak to napisać.
Uwagi „predkronta” przyjmuję jednak z pokorą – są one słuszne, bo nam również zależy, by ten teren został atrakcyjnie zagospodarowany.
Nie wiem jednak czy plany Ryfamy są nadal aktualne, bo to jest właśnie to, nad czym ja, jako prezydent miasta nie mam władztwa, bo teren jest prywatny i decyzje podejmował będzie właściciel. Oczywiście jeżeli tylko ze strony Ryfamy będzie taka wola, będziemy współpracować.
I jeszcze takie drugie, krotkie juz pytanie. Mieszkancow Rybnika niestety ubywa. Wyprowadzaja sie oni z Rybnika. Bardzo czesto do Jejkowic, Szczerbic czy np Zwonowic itd. Jak odwrocic ten proces? Na przestrzeni kilkunastu ostatnich lat w miescie urodzin bylo wyraznie wiecej niz zgonow, a mimo to mieszkancow ubylo kilka tysiecy. Czy miasto nie powinno sie bardziej starac w zakresie przyciagania inwestorow produkcyjnych jak np. Gliwice? Miasto w ktorym nie ma przemyslu niestety nie ma przyszlosci, bo nie ma gdzie zarobic pieniedzy i dlatego ludzie wyjezdzaja. Jak Pan zapatruje sie na ten problem.
Wyprowadzanie się mieszkańców z centrów miast na jego obrzeża to cecha bardzo charakterystyczna dla wielu rozwiniętych miast w całej Europie. Tak dzieje się również w naszym kraju. Ludzie chcą przyjeżdżać do centrum miasta do pracy, na zakupy, czy żeby skorzystać z oferty kulturalnej i usługowej, jednak mieszkać wolą poza miastem, w ciszy, w spokoju.
Ale chciałbym podkreślić jedną rzecz: boom inwestycyjny, związany z budową domów mieszkalnych, trwający w naszym mieście przyjął już taką skale, że nie jesteśmy wręcz w stanie nadążyć za tworzeniem odpowiedniej infrastruktury potrzebną do budownictwa indywidualnego. Obserwujemy to chociażby po ilości wydawanych pozwoleń na budowę. Ten boom świadczy o atrakcyjności naszego miasta, więc proszę mi wierzyć - ludzie naprawdę chcą mieszkać w Rybniku.
Jeśli natomiast chodzi o przyciąganie wielkich inwestorów produkcyjnych, proszę pamiętać, że Rybnik, w przeciwieństwie do Gliwic, nie ma koniecznych do tego typu inwestycji terenów, położonych przy głównych ciągach komunikacyjnych, jak autostrady. Staramy się oczywiście przyciągać nowych inwestorów - choćby poprzez tworzenie stref ulg podatkowych.
Temat: Inwestycje - na papierze i w budowie...
W Sośnicy gwiżdżą na kryzys gospodarczy
Tuż przy węźle autostradowym powstanie olbrzymie centrum handlowe. Inwestorzy nie zrezygnowali z planów mimo kryzysu
Trzypoziomowy węzeł autostradowy w gliwickiej Sośnicy będzie największym takim obiektem w Polsce. Przecinać się będą tu istniejąca już autostrada A4 i budowana właśnie A1. Gdy już wszystko będzie gotowe, trudno będzie o lepsze tereny pod inwestycję. Okazuje się, że ogłaszanych od kilku miesięcy ambitnych planów nie przekreślił nawet coraz bardziej dotkliwy kryzys gospodarczy.
Na 26-hektarowej działce między ulicą Pszczyńską a budowaną właśnie estakadą, na której będzie biegła autostrada A1, wyrośnie prawdziwy handlowy gigant - Park Handlowy "Europa Centralna".
- Najważniejszą kwestią dla inwestora była lokalizacja. Skrzyżowanie autostrad w Gliwicach przesądziło sprawę. Trudno o lepsze miejsce nie tylko w Polsce, ale i w tej części Europy. Można powiedzieć, że znajdzie się na skrzyżowaniu dróg w środku Europy - mówi Agnieszka Borkowska, przedstawicielka inwestora spółki Helical Poland.
Jej firma w ubiegłym roku postawiła Park Handlowy "Młyn" we Wrocławiu. Jednak gliwicki projekt ma być największym i sztandarowym przedsięwzięciem firmy. Oprócz hipermarketów (Carrefoura i Castoramy) w Sośnicy powstanie też galeria handlowa. Od tradycyjnych tego typu miejscu będzie się różniła tym, że kolejne sklepy będą miały osobne wejścia od zewnątrz. - Dlatego nasze projekty nazywamy parkami handlowymi. Pierwsza faza obiektu będzie obejmowała 67 tys. m kw. Prace przygotowawcze, tj. jak wyrównanie terenu i przygotowanie linii energetycznych już się rozpoczęły - mówi Borkowska.
Specjaliści policzyli, że po ukończeniu budowy A1 do parku w ciągu jednej godziny będzie mogło dotrzeć ponad 3,2 mln ludzi. A drogi, które krzyżują się w tym miejscu, to transeuropejskie szlaki, które łączą Niemcy i Ukrainę oraz kraje skandynawskie z Czechami i Słowacją. - Sytuacja na rynku nie jest najlepsza, ale inwestorzy wiedzą, co robią. Od początku twierdziliśmy, że Sośnica będzie dla nich wymarzonym miejscem. I tak się dzieje mimo kryzysu - mówi Marek Jarzębowski, rzecznik urzędu miejskiego.
Budowa parku handlowego ma kosztować ok. 130 mln zł. Obiekt ma być otwarty w 2010 roku, ale w następnych latach Helical Poland zamierza zagospodarować kolejne 23 tys. m kw. Chce postawić m.in. hotel i biura.
Europa Centralna to kolejny handlowy gigant, który powstaje w mieście. Do tej pory gliwiczanie narzekali, że na zakupy muszą jeździć do Zabrza albo Bytomia. Ale to się powoli zmienia. Jako pierwsze (na miejscu Gliwickich Zakład Materiałów Ogniotrwałych) powstało Forum z galerią 130 sklepów i 13 klimatyzowanymi salami kinowymi.
To nie zniechęciło kolejnego inwestora, firmy Parkridge Retail, który kilkaset metrów dalej, po drugiej stronie torów kolejowych, chce postawić kolejnego handlowego giganta. Focus Mall, którego budowa ma ruszyć w połowie roku na dawnych terenach Huty Gliwice, będzie większy od katowickiej Silesii City Center. - Gliwice to wciąż atrakcyjne miejsce dla sklepów wielkopowierzchniowych. Klientów starczy dla wszystkich, a nasza oferta będzie się uzupełniała - uważa Agnieszka Drucis, szefowa marketingu Parkridge Retail.
źródła:
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,6315604,W_Sosnicy_gwizdza_na_kryzys_gospodarczy.html
Temat: newsy 2007
Mniej obiektów, za to za wielkie pieniądze
2007-02-27
(ostatnia aktualizacja: 2007-02-27)
Agnieszka Janas
Puls Biznesu wyd. 2296, s. 32
Jacek Wachowicz, dyrektor zarządzający TriGranit Development Polska
Jacek Wachowicz ma nawet 2 mld EUR do wydania w Polsce. I plany wybudowania całych dzielnic nowoczesnych miast...
„Puls Biznesu”: Został pan właśnie dyrektorem zarządzającym TriGranit (TG) w Polsce. Co chciałby pan osiągnąć?
Jacek Wachowicz: Chciałbym, aby TriGranit stał się czołową firmą deweloperską na rynku polskim. Nie zamierzam zajmować się każdym możliwym do wykonania projektem, a raczej skoncentrować się na tych obszarach działalności deweloperskiej, w których tkwi siła TG. Myślę tu o dużych, wielofunkcyjnych projektach, które spełniają funkcje społeczne, m.in.: centrach wystawienniczo-kongresowych, salach koncertowych, muzeach.
Zrealizowaliście państwo Silesia City Center w Katowicach, obiekt pełniący wiele funkcji: handlową, rozrywkową, kulturalną. Teraz rozpoczynacie budowę części mieszkaniowej tego projektu. Co dalej?
Planujemy, że powstanie tam jeszcze biurowiec, hotel oraz luksusowy wieżowiec mieszkaniowy.
Ponadto budujemy już Bonarkę w Krakowie. Obiekt powstanie na terenach poprzemysłowych — łączy się z rewitalizacją tego rejonu miasta. Obecnie powstaje część handlowa, ale nie wykluczamy także wybudowania tu osiedla mieszkaniowego. Mamy też podpisany list intencyjny z władzami Szczecina w sprawie zabudowy okolicy jeziora Dąbie. Negocjujemy także zakup działek w kilku miastach Polski i myślimy o kilku przetargach, które zostaną niedługo ogłoszone. Pracy więc nam nie zabraknie, tym bardziej że mamy apetyt na zagospodarowanie terenu placu Defilad. Przygotowujemy się do tego przedsięwzięcia od wielu lat.
Przedstawił pan ambitną listę zadań. Ile pieniędzy potrzeba na jej zrealizowanie?
Myślimy o zainwestowaniu w Polsce 1-2 mld EUR przez 3- -5 lat. Chcemy zrealizować za tę kwotę kilka dobrych projektów, np. całych dzielnic miast, zaspokajających wszystkie potrzeby ich mieszkańców. To nasza nisza. Nie będziemy ścigali się z innymi deweloperami na liczbę zbudowanych obiektów. Ale chcielibyśmy zostać dominującym deweloperem w swojej specjalizacji. Warunkiem jest „tylko” znalezienie odpowiednich działek.
Gdzie chcecie państwo budować?
Interesują nas wszystkie duże miasta. Wspominaliśmy już o projekcie Jezioro Dąbie w Szczecinie. Kilka dni temu przedstawiliśmy władzom projekt, który wykracza poza interesującą nas działkę. Chcemy wesprzeć stworzenie w tej części miasta całego kompleksu rozrywkowo-handlowego i rekreacyjnego. Rozpoczęliśmy w tym celu współpracę z prof. Kuryłowiczem. We Wrocławiu zaś niedługo zostanie ogłoszony przetarg. To wspaniałe miasto — prężnie się rozwija, jest atrakcyjne turystycznie. TriGranit był już nim zainteresowany — wystartował w przetargu na zabudowę centrum południowego. Przegraliśmy, ale wierzę, że tym razem nam się uda. W Lublinie natomiast negocjujemy zakup kilku działek. Atrakcyjnym terenem jest też dla nas Trójmiasto. I Warszawa — czekamy na przetarg na zabudowę placu Defilad. Niestety, zabudowa tej części miasta jest uzależniona od woli politycznej. Warto przyjrzeć się także rewitalizacji terenów poprzemysłowych. Nasze doświadczenia w rekultywacji terenów pokopalnianych w Katowicach pokazują, że można stworzyć ciekawe projekty.
Jesteście państwo zainteresowani rewitalizacją zabytkowych budynków?
Tak. Jednak nas interesują inwestycje na dużą skalę. Nie będziemy więc rewitalizowali pojedynczej kamienicy. Chętnie przebudowalibyśmy kwartał ulic. Lubię takie projekty. Widziałem ich wiele w czeskiej Pradze i korci mnie, by zrobić coś takiego w Polsce.
TriGranit zamierza wejść do najbardziej oblężonych przez deweloperów miast Polski. Nie obawia się pan konkurencji?
Dlaczego? Nie ma nic takiego, jak nadpodaż powierzchni handlowej czy biurowej. Zawsze można zbudować obiekt: lepszej jakości, lepiej zlokalizowany, atrakcyjniejszy dla najemców i kupujących. I to on odbierze klientów istniejącym już inwestycjom...
Temat: SOSNOWCU CZY CI NIE ZAL
Cyt z GW:
Tuż przy węźle autostradowym powstanie olbrzymie centrum handlowe. Inwestorzy nie zrezygnowali z planów mimo kryzysu
Trzypoziomowy węzeł autostradowy w gliwickiej Sośnicy będzie największym takim obiektem w Polsce. Przecinać się będą tu istniejąca już autostrada A4 i budowana właśnie A1. Gdy już wszystko będzie gotowe, trudno będzie o lepsze tereny pod inwestycję. Okazuje się, że ogłaszanych od kilku miesięcy ambitnych planów nie przekreślił nawet coraz bardziej dotkliwy kryzys gospodarczy.
Na 26-hektarowej działce między ulicą Pszczyńską a budowaną właśnie estakadą, na której będzie biegła autostrada A1, wyrośnie prawdziwy handlowy gigant - Park Handlowy "Europa Centralna".
- Najważniejszą kwestią dla inwestora była lokalizacja. Skrzyżowanie autostrad w Gliwicach przesądziło sprawę. Trudno o lepsze miejsce nie tylko w Polsce, ale i w tej części Europy. Można powiedzieć, że znajdzie się na skrzyżowaniu dróg w środku Europy - mówi Agnieszka Borkowska, przedstawicielka inwestora spółki Helical Poland.
Jej firma w ubiegłym roku postawiła Park Handlowy "Młyn" we Wrocławiu. Jednak gliwicki projekt ma być największym i sztandarowym przedsięwzięciem firmy. Oprócz hipermarketów (Carrefoura i Castoramy) w Sośnicy powstanie też galeria handlowa. Od tradycyjnych tego typu miejscu będzie się różniła tym, że kolejne sklepy będą miały osobne wejścia od zewnątrz. - Dlatego nasze projekty nazywamy parkami handlowymi. Pierwsza faza obiektu będzie obejmowała 67 tys. m kw. Prace przygotowawcze, tj. jak wyrównanie terenu i przygotowanie linii energetycznych już się rozpoczęły - mówi Borkowska.
Specjaliści policzyli, że po ukończeniu budowy A1 do parku w ciągu jednej godziny będzie mogło dotrzeć ponad 3,2 mln ludzi. A drogi, które krzyżują się w tym miejscu, to transeuropejskie szlaki, które łączą Niemcy i Ukrainę oraz kraje skandynawskie z Czechami i Słowacją. - Sytuacja na rynku nie jest najlepsza, ale inwestorzy wiedzą, co robią. Od początku twierdziliśmy, że Sośnica będzie dla nich wymarzonym miejscem. I tak się dzieje mimo kryzysu - mówi Marek Jarzębowski, rzecznik urzędu miejskiego.
Budowa parku handlowego ma kosztować ok. 130 mln zł. Obiekt ma być otwarty w 2010 roku, ale w następnych latach Helical Poland zamierza zagospodarować kolejne 23 tys. m kw. Chce postawić m.in. hotel i biura.
Europa Centralna to kolejny handlowy gigant, który powstaje w mieście. Do tej pory gliwiczanie narzekali, że na zakupy muszą jeździć do Zabrza albo Bytomia. Ale to się powoli zmienia. Jako pierwsze (na miejscu Gliwickich Zakład Materiałów Ogniotrwałych) powstało Forum z galerią 130 sklepów i 13 klimatyzowanymi salami kinowymi.
To nie zniechęciło kolejnego inwestora, firmy Parkridge Retail, który kilkaset metrów dalej, po drugiej stronie torów kolejowych, chce postawić kolejnego handlowego giganta. Focus Mall, którego budowa ma ruszyć w połowie roku na dawnych terenach Huty Gliwice, będzie większy od katowickiej Silesii City Center. - Gliwice to wciąż atrakcyjne miejsce dla sklepów wielkopowierzchniowych. Klientów starczy dla wszystkich, a nasza oferta będzie się uzupełniała - uważa Agnieszka Drucis, szefowa marketingu Parkridge Retail.
Szkoda tego komentować, Sosnowiec i Zagłębie za kilka lat będzie totalną prowincją pod każdym względem.
Temat: Wielki Jacek czyli szyb "Prezydent"
Chorzów chwali się zabytkiem po starej kopalni
Władze Chorzowa dadzą pieniądze na remont wieży wyciągowej dawnej kopalni "Prezydent". Wkrótce zostanie ogłoszony przetarg, a prace renowacyjne mają być prowadzone w lipcu i sierpniu.
Po wakacjach Chorzów stanie się jednym z nielicznych śląskich miast, które mogą poszczycić się dobrze zachowaną wieżą wyciągową.
- To bardzo dobra informacja - cieszy się Henryk Zubel, członek Krajowej Izby Architektów RP, a na Politechnice Śląskiej promotor wielu prac dyplomowych o śląskiej architekturze.
Z setek wież rozsianych po Śląsku zostało obecnie około sto, większość z nich jest w fatalnym stanie. Tylko kilka wygląda naprawdę dobrze. Odnowiona i częściowo podświetlona jest wieża nad szybem "Warszawa" na terenie kopalni "Katowice". W przyszłości ma być znakiem firmowym nowego Muzeum Śląskiego. Wieża przy Silesia City Center, także w Katowicach, znalazła nowe zastosowanie i dźwiga kolorowe loga centrum. Zadbane wieże są jeszcze w kopalniach-muzeach. Jedna stoi w Tarnowskich Górach, przy dawnej kopalni srebra, druga w zabrzańskim skansenie górniczym "Królowa Luiza". Na tę ostatnią można się nawet wspiąć i z platformy widokowej podziwiać okolicę. Ale to chyba mało, jak na cały Śląsk.
Wieża szybu "Prezydent" jest wysoka na 41 metrów. Stoi niedaleko jednego z najwyższych wzniesień miasta, obok Góry Redena. Jeśliby i ją zamienić na wieżę widokową, przy dobrej pogodzie można by stąd zobaczyć Gliwice i Czeladź. Wieża jest nietypowa, bo żelbetonowa. Dlatego na przykład kąty między "nogami" wieży nie są ostre, ale lekko złagodzone łukiem z betonu.
- To zabytek architektury bardzo wysokiej klasy. Wieża powstała w tym samym czasie co śląskie "drapacze chmur" czy budynek chorzowskiego liceum im. Słowackiego. Jej cechą podstawową jest modernizm - tak opisuje wybudowaną w 1933 roku konstrukcję Henryk Mercik, chorzowski konserwator zabytków.
Wieża należała do kopalni, która istniała od 1791 roku. Na początku nazywała się "Król", jej ostatnia nazwa to "Polska". Na początku lat 90. zeszłego wieku kopalnię "Polska" zamykano. Większość oprzyrządowania została rozkradziona, ale konstrukcji wieży złodzieje nie naruszyli. Jednak teraz widać już, że metal rdzewieje.
Ocalały też pokopalniane budynki. Wśród nich dawne kasyno górnicze, biuro sztygarów, stara remiza. Teraz należą do prywatnej firmy i tworzą kompleks pod nazwą "Klub Sztygarka". Są tu restauracja, salon urody, siłownia, ale też i sala koncertowa, a latem występują tu teatry w ramach imprezy "Chorzowski Teatr Ogrodowy". - Wieża stoi około dwieście metrów od budynku straży pożarnej. To idealny teren, by zrobić tam park przemysłowy albo postawić scenę. Myślimy też o wykorzystaniu jej jako wieży widokowej i oczywiście o podświetleniu jej - mówi Michał Wróblewski, współwłaściciel "Sztygarki". - Zresztą kiedyś wszedłem na samą górę i muszę powiedzieć, że widok zapiera dech w piersiach.
Przedsiębiorca już rozmawia z urzędnikami o współpracy przy zagospodarowaniu wieży. Bo to właśnie miasto jest właścicielem obiektu. Kupiło zabytkową wieżę pod koniec zeszłego roku od prywatnej osoby. Kosztowała 111 tysięcy 11 zł. Jej remont pochłonie znacznie więcej. Ile dokładnie - będzie wiadomo w czerwcu, po zakończeniu przetargu.
Dlaczego władzom Chorzowa zależy na remoncie wieży? - To symbol przemysłowej historii miasta. Co prawda Chorzów dawniej nazywał się "Królewska Huta", ale huty powstawały tam, gdzie były kopalnie. Podstawowe znaczenie, również dla Chorzowa, miał węgiel - tłumaczy Mercik.
- Wieże nie są przedmiotem jakichś szczególnych zabiegów i starań. Minimalnym gestem dla ocalenia historii kopalni jest pozostawienie właśnie wieży, symbolu tego miejsca. Nie ma dwóch takich samych wież, są one unikalnymi dziełami sztuki inżynierskiej, w naszym krajobrazie funkcjonują jako awangardowe rzeźby - przypomina Henryk Zubel. - Jeżeli teraz nie zapobiegniemy niszczeniu wież, nikt nam drugich nie postawi.
Kolejny zabytek do remontu
Następna wieża czeka na remont.
Chorzowianie znają jeszcze jedną wieżę, jednak nie wyciągową, lecz kominowo-wodną. Jest częścią Zespołu Szpitali Miejskich przy
ul. Strzelców Bytomskich 11. Została wybudowana w stylu secesyjnym. Jednak teraz niewiele już świadczy o jej dawnej urodzie, bo sypie się elewacja. Ta wieża być może będzie odnawiana już za rok.
Monika Pacukiewicz - POLSKA Dziennik Zachodni
Temat: Kolejka Linowa Elka
Elka zardzewiała
Małgorzata Goślińska 14-04-2006 , ostatnia aktualizacja 14-04-2006 21:17
Najdłuższa w Europie nizinna kolejka linowa ruszy w tym roku z opóźnieniem, a potem pojeździ jeszcze kilka lat. Ekspert z Krakowa ma wizję dla parku: całoroczną Elkę gondolową. Koszt astronomiczny
- Elka nie daje pełnej gwarancji bezpieczeństwa - mówi Marian Wójcik, specjalista transportu linowego z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. - Niektóre podpory nadwyrężył ząb czasu.
Elka zaczęła jeździć po Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku w 1967 roku. 600 krzesełek przesuwa się po linach rozciągniętych na 60 słupach. Trzy kwadranse nad ziemią, trzy odcinki i trzy stacje: wesołe miasteczko - Stadion Śląski - planetarium. Najatrakcyjniejsza jest trasa między lunaparkiem a stadionem.
Miała Elka w swojej historii epizod tragiczny. Pasażerka, starsza kobieta, postanowiła zrezygnować z jazdy i wysiadła tuż za peronem. Zginęła na miejscu. To się zdarzyło zaraz po otwarciu atrakcji. Następnego dnia przywieziono znad morza siatkę rybacką i zabezpieczono uskok przy peronie.
Wydawałoby się, że dziś Elka jest bezpieczna. Liny się nie zrywają, zsunięcia z krzesełka nie trzeba się bać. Ale 22 słupy nadgryzła u podstawy rdza. Krakowska uczelnia pod egidą Wójcika opracowuje właśnie koncepcję, jak wyjść z tej trudnej sytuacji. Wcześniej na badania nie pozwalał śnieg, który opóźnił w parku przygotowania do sezonu.
Ekspertyza powinna być gotowa po świętach, prace naprawcze potrwają około miesiąca. - Trzeba wzmocnić podpory dodatkowym połączeniem z fundamentem - tłumaczy Wójcik.
Czy to wystarczy? Po remoncie kolejkę musi dopuścić do użytku dozór transportu technicznego, który zlecił ekspertyzę. Surowszą, bo wedle wymogów unijnych. Elka w tym roku prawdopodobnie ruszy. Długo jednak nie pojeździ. Wójcik nie chce jej liczyć lat, ale na pewno nie będzie to kolejnych 40. Cała konstrukcja jego zdaniem jest mocno przestarzała. Zbudowano ją ze zwykłej stali i pokryto farbą. Zgodnie z nowszymi technologiami stal powinna być ocynkowana.
Elka zawsze zarabiała na swoje utrzymanie, ale nigdy nie przynosiła parkowi zysku. Działa tylko w sezonie letnim. Co by było, gdyby jeździła okrągły rok? - Park na pewno jest piękny z góry również zimą - przekonuje ekspert z Krakowa. Kto jednak wsiądzie na krzesełko w mróz? Wójcik uważa, że trzeba zastąpić krzesełka gondolami.
To oznacza, że kolejkę trzeba zbudować na nowo. Kabiny oraz urządzenia do napędu i sterowania trzeba by sprowadzić z Zachodu, bo w Polsce się ich nie produkuje. Cały koszt zamyka się w 30 mln zł. Dla WPKiW to kwota astronomiczna.
Wójcik nie ustępuje. W sąsiedztwie parku upatrzył inwestora strategicznego - Silesię City Center. - Tam się dużo ludzi kręci. Gdyby Silesia zrobiła u siebie stację przesiadkową kolejki, miałaby nie tylko dodatkową atrakcję, ale i transport.
Gdy zapytaliśmy, co o tym pomyśle sądzą szefowie centrum handlowego, usłyszeliśmy, że nie są zainteresowani ze względów finansowych.
Andrzej Włoszek, prezes WPKiW, widzi dla kolejki tańsze rozwiązanie. - Po wyremontowaniu będzie działała jeszcze jakieś dwa do czterech lat. W tym czasie może uda się wymienić podpory, liny, krzesełka. To powinno kosztować do 10 mln zł - szacuje Włoszek.
Sezon w parku rozpocznie się na przełomie kwietnia i maja. Kalendarzowo. Starsi panowie z pieskami, mamy z wózkami i zakochane pary spacerowali po alejkach już wczoraj, mimo deszczowej pogody. Wielkanocny weekend zapowiada się słonecznie, w parku pewnie będą tłumy. Można sobie wyobrazić kolejkę do kasy Elki.
Gazeta Wyborcza
Temat: Jest juz zaproszenie
Łaźnia zaprasza na Festiwal Filmów o Architekturze Sztuka Architektury. W ciągu trzech dni festiwalowych ( 27, 28 i 29 lutego o godz. 18 ) odbędą sie pokazy filmów dokumentalnych oraz dyskusja publiczności i zaproszonych gości o problemach architektury współczesnej .
Festiwal Filmów o Architekturze Sztuka Architektury jest okazją do obejrzenia filmów dokumentalnych i w ich kontekście dyskusji publiczności i zaproszonych gości o problemach architektury. Problemach takich jak: wpływ logiki mediów na architekturę; feudalna struktura wielkich biur architektonicznych i komercyjny wymiar architektury współczesnej.
27.02. Temat wiodący: Star system - koniec czy kontynuacja.
Film: Building the Gherkin (Norman Foster), reż. Mirjam von Arx, 89 minut
Dyskusja
Film "Budowanie ogórka" jest poświęcony kulisom budowy słynnego biurowca firmy Swiss Re w centrum Londynu. Film został zrealizowany w charakterystycznym dla brytyjskich dokumentów stylu - ludzie i ich praca od kuchni. Główną postacią filmu jest brytyjski architekt Norman Foster - ikona współczesnej architektury komercyjnej. Projekcja będzie pretekstem do dyskusji na temat wpływu logiki mediów na architekturę, feudalnej struktury wielkich biur architektonicznych, komercyjnego wymiaru architektury współczesnej i budowania współczesnych ikon architektonicznych.
28.02. Temat wiodący: Modernizm - trudne dziedzictwo.
Filmy: “City of Dreams”, reż., Edward Scott, 2005, 50 min
“Philip Johnson: A diary of an eccentric architect”, reż. Barbara Wolf, 1997,
50 minut
Film "Miasto marzeń" mówi o słynnym, afrykańskim mieście Asmara wybudowanym w latach 1935 - 1941 roku ubiegłego wieku na terenie Erytrei przez włoskich kolonizatorów. Asmara jest jedynym zespołem urbanistycznym na świecie, który został konsekwentnie zbudowany w stylu Art Deco, Novocento i modernizmu.
Z tego powodu Asmara nazywana jest też „Frozen City”.
Film "Dziennik ekscentrycznego architekta" opowiada o Philipie Johnsonie - architekcie, który z jednej strony zaszczepił ruch modernistyczny na terenie Stanów Zjednoczonych, a z drugiej stworzył krytykowany styl międzynarodowy. Opowiada o człowieku, który był jednocześnie chodzącą historią architektury światowej oraz egocentrykiem, dla którego architektura była przede wszystkim odskocznią do kariery. Film przedstawia także ideowe podstawy odejścia od modernizmu oraz motywy kierujące twórcami architektury rzeźbiarskiej.
29.02. Temat wiodący: Sztuka i architektura.
Film: “ My architect. A sons journey.”, reż. Nathaniel Kahn, 2003, 116 minut.
Film "Mój architekt: podróż syna" został wyprodukowany i wyreżyserowany przez syna słynnego, amerykańskiego architekta Louisa Kahna. Film mówi o losie architekta, który chciał być artystą, a jednocześnie musiał zmagać się z trudną materią realizacji swoich koncepcji projektowych. Film opowiada też o Louisie Kahnie jako człowieku całkowicie pochłoniętym realizacją swoich wizji oraz uwikłanego w skomplikowane decyzje życiowe.
Kurator: dr Krzysztof Sołoducha
Więcej na: http://www.archfilmfest.eu/
Organizator: portal www.Sztuka-Architektury.pl
Współorganizatorzy: Bunkier Sztuki, Łódź Art Center, Stowarzyszenie Twórców i Producentów Sztuki Oddział Szczecin, SARP Oddział Szczecin, Centrum Kultury Zamek w Poznaniu, Galeria SARP Katowice, Centrum Sztuki Filmowej Silesia Film
Sponsorzy: Velux Polska, Rheinzink Polska
Zapraszamy. Wstęp wolny.
Strona 1 z 2 • Znaleziono 41 rezultatów • 1, 2