Siłownia energetyczna

Widzisz posty znalezione dla hasła: Siłownia energetyczna





Temat: Na Śląsku powstanie fabryka paliwa przyszłości?
Belkot nuklearnych "ekspertow" ;-)))
"Uran do celów energetycznych zdrożał trzykrotnie w ciągu paru lat."

Cena rudy uranowej i tzw. "yellow cake" w ciagu ostatniego roku MOCNO SPADLA!!!

To, m. in. jest powodem czesci problemow takich biednych krajow jak Niger,
ktore poza uranem niewiele maja do sprzedania.

Poza tym, w ramach zatwierdzonego juz przez Kongres USA planu energetycznego
prez. Busha wznowi sie konstrukcje nowych elektrowni atomowych, ktorych budowa
po histerii wywolanej katastrofa w sowieckiej silowni w Czarnobylu praktycznie
ustala (ciemniacy, dla ktorych reaktor atomowy to potencjalna bomba "A"
odmawiali zgody na lokalizacje silowni w swych powiatach).

Ktos tu wspomnial o wiatrakach... Abstrahujac od tego, ze "zieloni" zaczeli z
kolei, doslownie i w przenosni, wojne z wiatrakami (eruduja glebe, odstraszaja
ryby, zabijaja ptaki), to autor sam przyznal, ze taki wiatrak moze wygenerowac
w porywach 800 kW (oczywiscie jesli sa porywy, czyli wiatr!).

Typowy atomowy reaktor Westinghouse Power (obecnie czesc General Electric)
generuje TRZY TYSIACE MEGAWATOW, a typowa (jak dotad)silownia ma ich trzy!

Problem radioaktywnych odpadow zostal rozwiazany poprzez opracowanie i
wdrozenie metody ich witryfikacji.

Nie zmienia to faktu, ze amerykanski przemysl samochodowy (lacznie z niechetnym
nowinkom koncernem General Motors) doszedl w koncu do wniosku ze naped
wodorowy, w postaci fuel cells, to przyszlosc, a hybrydy,( ktore juz zreszta
zaczal produkowac, takze w formie ciezarowek i autobusow) to przejsciowka na
okres ok.25 lat, tj. do czasu spadku kosztow technologii fuell cells oraz
wybudowania ogolnokrajowych sieci dystrybucji wodoru.

NB. Shell pierwsza taka stacje juz wybudowal i analizuje obecnie kosztorysy
budowy setek podobnych.

Sadze, ze niedobory benzyny spowodowane utrata rafinerii i rurorciagow w
rejonie Zatoki Meksykanskiej wskutek huraganu Katrina wzmocnia glosy w
Kongresie na rzecz przyspieszenia wdrazania wodorowej technologii.

P.S. Z wegla mozna tez robic i...zwykla benzyne. Proces ten opracowali juz w
koncu lat 30tych Niemcy i wykorzystywali z powodzeniem w czasie WWII. Tyle, ze
nie bylo to tanie i, ze wzgledu na brak potencjalu wytworczego, nie pokrylo
niedoborow gospodarki III Rzeszy, a przede wszystkim, Wermahtu i Luftwaffe.






Temat: Nauczka z Berlina
Nowa elektrownia atomowa w Czechach?
Nowa elektrownia atomowa w Czechach?

Dariusz Malinowski 21-09-2005 , ostatnia aktualizacja 21-09-2005 18:06

gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33207,2928439.html
Do końca roku Czesi zdecydują, czy budować kolejną elektrownię jądrową. U
naszych południowych sąsiadów działają już dwa tego typu zakłady

Nową siłownię chce budować CEZ - notowany na praskiej giełdzie największy
czeski koncern energetyczny. Jak zastrzega jego dyrektor wykonawczy Jiri
Borovec, to jedna z opcji. Pozostałe to elektrownie opalane klasycznymi
paliwami - węglem kamiennym lub brunatnym. Rozpatrywany będzie także wariant
budowy dodatkowych reaktorów w już istniejących elektrowniach.

- Wszystko będzie zależało, czy CEZ stać na taki wysiłek finansowy - dodaje
Borovec. Na razie trwają wyliczenia kosztów inwestycji. Mogłaby się rozpocząć
dopiero w przyszłej dekadzie.

Spekuluje się, że CEZ przychyla się jednak ku budowie kolejnej siłowni
atomowej. Jednym z argumentów jest niska cena produkcji energii. W
przyszłości prąd mógłby być eksportowany do sąsiednich krajów, np. Polski.

Taka budowa nie byłaby dla CEZ nowością - spółka jest już właścicielem dwóch
elektrowni atomowych. Starszej, wzniesionej w latach 80. w Dukovanach koło
Brna oraz nowej, otwartej w 2003 roku w Temelinie niedaleko Czeskich
Budziejowic. Moc obu to ponad 3600 MW.

Dlaczego Czesi rozważają budowę kolejnej siłowni atomowej? Bo boją się
niedoborów energii. Na przełomie tej i ubiegłej dekady wyłączono z użycia
kilka najstarszych bloków, bo nie opłacało się ich remontować. Na razie
energii w Czechach nie brakuje, są nawet nadwyżki, które można eksportować.
Jednak według czeskich analityków za pięć lat prądu może być już zbyt mało.

Inwestycja miałaby silne poparcie wśród polityków. I to zarówno rządzących,
jak i opozycyjnych. - Musimy pogodzić się z tym, że budowa kolejnych
elektrowni atomowych może być koniecznością - przekonuje poseł opozycyjnego
ODS Martin Riman.

Na razie nieznana jest ewentualna lokalizacja. Warunkiem są dobre połączenie
kolejowe, duży zbiornik wody i bardzo stabilne podłoże. Jedna z dawnych
koncepcji wskazywała okolice Novego Jicina, 50 km na południe od polskiej
granicy.

Szefowie CEZ liczą się z tym, że ich plany mogą wzbudzić liczne protesty. -
Elektrownia jądrowa jest najmniej szkodliwa dla środowiska - odpowiadają
przedstawiciele koncernu.






Temat: Brawo Czesi! Eksportujcie do polskich ZACOFANCOW!
Brawo Czesi! Eksportujcie do polskich ZACOFANCOW!
Nowa elektrownia atomowa w Czechach?

Dariusz Malinowski 21-09-2005 , ostatnia aktualizacja 21-09-2005 18:06

gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,2928439.html

Do końca roku Czesi zdecydują, czy budować kolejną elektrownię jądrową. U
naszych południowych sąsiadów działają już dwa tego typu zakłady

Nową siłownię chce budować CEZ - notowany na praskiej giełdzie największy
czeski koncern energetyczny. Jak zastrzega jego dyrektor wykonawczy Jiri
Borovec, to jedna z opcji. Pozostałe to elektrownie opalane klasycznymi
paliwami - węglem kamiennym lub brunatnym. Rozpatrywany będzie także wariant
budowy dodatkowych reaktorów w już istniejących elektrowniach.

- Wszystko będzie zależało, czy CEZ stać na taki wysiłek finansowy - dodaje
Borovec. Na razie trwają wyliczenia kosztów inwestycji. Mogłaby się rozpocząć
dopiero w przyszłej dekadzie.

Spekuluje się, że CEZ przychyla się jednak ku budowie kolejnej siłowni
atomowej. Jednym z argumentów jest niska cena produkcji energii. W
przyszłości prąd mógłby być eksportowany do sąsiednich krajów, np. Polski.

Taka budowa nie byłaby dla CEZ nowością - spółka jest już właścicielem dwóch
elektrowni atomowych. Starszej, wzniesionej w latach 80. w Dukovanach koło
Brna oraz nowej, otwartej w 2003 roku w Temelinie niedaleko Czeskich
Budziejowic. Moc obu to ponad 3600 MW.

Dlaczego Czesi rozważają budowę kolejnej siłowni atomowej? Bo boją się
niedoborów energii. Na przełomie tej i ubiegłej dekady wyłączono z użycia
kilka najstarszych bloków, bo nie opłacało się ich remontować. Na razie
energii w Czechach nie brakuje, są nawet nadwyżki, które można eksportować.
Jednak według czeskich analityków za pięć lat prądu może być już zbyt mało.

Inwestycja miałaby silne poparcie wśród polityków. I to zarówno rządzących,
jak i opozycyjnych. - Musimy pogodzić się z tym, że budowa kolejnych
elektrowni atomowych może być koniecznością - przekonuje poseł opozycyjnego
ODS Martin Riman.

Na razie nieznana jest ewentualna lokalizacja. Warunkiem są dobre połączenie
kolejowe, duży zbiornik wody i bardzo stabilne podłoże. Jedna z dawnych
koncepcji wskazywała okolice Novego Jicina, 50 km na południe od polskiej
granicy.

Szefowie CEZ liczą się z tym, że ich plany mogą wzbudzić liczne protesty. -
Elektrownia jądrowa jest najmniej szkodliwa dla środowiska - odpowiadają
przedstawiciele koncernu.




Temat: Nie uciekniemy od atomu
> "Jaka jest gwarancja że w przeciągu kilku lat na świecie nie dojdzie
> do spektakularnej awarii takiej jak w Czarnobylu..."
>
> taka, ze w Czernobylu nie doszlo do "spektakularnej awarii", tylko
> do bardzo nieudanego eksperymentu radzieckich "naukowcow",

Wspaniale znasz historię i interesujesz się energetyką jądrowa - doskonale.
Cierpisz niestety na częstą przypadłość, mianowicie masz poważne kłopoty z
czytaniem ze zrozumieniem. Sformułowanie "na świecie" znaczy że nie koniecznie w
Polsce albo w Europie. Piszesz o doskonale zabezpieczonych współczesnych
elektrowniach ale jest kilkadziesiąt elektrowni na całej kuli ziemskiej w różnym
wieku/technologii i średnio raz w miesiącu w którejś jest jakaś drobna awaria.
Energetyką jądrową zajmują się wiele państw, o skrajnie różnym poziomie
tolerancji zagrożeń. Podsumowując obecny poziom zabezpieczeń/technologii nie
gwarantuje sprawności/niezawodności już istniejących siłowni jądrowych!!! Awaria
jednej z nich na skalę podobna do tej z 86r.(należy sobie zadać pytanie kiedy?)
może radykalnie zmienić nastawienie tzw. opinii publicznej i UE uchwali "limity
jądrowe" tak by po przez bodziec ekonomiczny nakłonić kraje wspólnoty do
stopniowej rezygnacji z energetyki jądrowej. Francja stawiana za wzór, ma w
dużym stopniu już zamortyzowane siłownie a my będziemy mieli nowiutkie,
produkujące drogi prąd (limity) i potężne kredyty do spłacenia. Kompletnie nie
rozumiem idei budowy elektrowni w Polsce - skoro w koło jest ich tak dużo i taki
tani prąd produkują??? To jest przejaw jakiejś megalomanii, potrzeby należenia
do "elytarnego" klubu. Norwegia nie posiada elektrowni jądrowej i jest krajem
który procentowo najwięcej na świecie pozyskuje energii ze źródeł odnawialnych -
mimo że ma największe w Europie złoża ropy i gazu ziemnego. Czyli są debilami bo
przecież mają tanią ropę i gaz, a inwestują w nieekonomiczne wiatraki
elektrownie wodne, pływowe itd???



Temat: uda
Gość portalu: dorotekk napisał(a):

> Mam 25 lat, 168 cm wzrostu, ważę 52 kilogramy. Moja sylwetka nie jest zbyt
> proporcjonalna, mam bardzo wyraźną talię (mięśnie brzucha już zaczynają się
> ładnie zrysowywać - ale z utrzymaniem płaskiego brzucha nigdy nie miałam
> problemów i prawie zawsze taki był), szczupłe górne partie ciała, ale uda są
> spore w ich górnej części szczególnie po wewnętrznej stronie, tak jakby głównie
>
> tam odkładał się tłuszcz.

Jest to jedno z typowych miejsc gromadzenia tłuszczu zapasowego u kobiet - wpływ
estrogenu.

> Chodzę 2-3 razy w tygodniu na siłownię, zawsze na około 2 godziny. Najpierw 20
> minut rowerek, później ćwiczenia na nogi i pośladki, następnie brzuch, a na
> końcu górne partie ciała. Ćwiczę już tak od około 2 miesięcy.
> Chciałam się zapytać co mam zrobić aby wyszczuplić uda w ich górnej części?
> Ile zazwyczaj spalam kalorii przy takiej wadze i ćwiczeniach (to znaczy ile
> mogę spokojnie jeść aby bilans energetyczny był 0)?

Mój ulubiony kalkulator wyliczył Ci spoczynkową przemianę materii na 1353kcal, a
dzienne zapotrzebownie przy lekkim wysiłku fizycznym na 1624 kcal dziennie.
3xtygodniowo 2godz siłowni to 1620kcal tygodniowo, więc 231 dziennie. Wychodzi
średnie dzienne zużycie 1855kcal. Oczywiście jest to średnia statystyczna, więc +-
10% nie będzie niczym nadzwyczajnym.

> Czy podany wyżej rytm ćwiczeń na siłowni, ich kolejność wykonywania jest dla
> mnie właściwy (chodzi mi głównie o wyszczuplenie i wysmuklenie nóg i lekki
> rozrost górnych partii ciała)?

Musisz ćwiczyć w dokładnie odwrotnej kolejności: po rozgrzewce (3-4min rowerka)
najpierw góra, potem brzuch, potem nogi i pośladki, na koniec rowerek. Nogi, a
szzególnie przywodziciele, ćwicz z b. małym obciążeniem i możliwie dużą ilością
powtórzeń, utrzymując lekko podwyższone tętno. Ma to symulować wysiłek aerobowy,
przy którym spala się tłuszcz głównie (ok. 75%) z obszaru przegrzewanego
ćwiczeniami. Same przywodziciele możesz jeszcze dodatkowo pomęczyć po zejściu z
rowerka.




Temat: Czarnobyl - prawda czy fałsz ?

Drogi bonobo
Z Toba zadna dyskusja nie jest mozliwa bo na fakty lub argumenty naukowe
odpowiadasz albo przez nieprawdy albo przez podanie zrodel nie majacych nic
wspolnego z tematem.
Nic nie wspominasz o moich uwagach o ITER; ja nikomu nie obiecywalem
wiadomosci z "pierwszej reki" tylko chcialem przedstawic istniejace problemy
do rozwiazania i wytlumaczyc to co wie kazdy specjalista
w zrodlach energii elektrycznych (do ktorych Ty w zadnym
wypadku nie nalezysz) ze wybor jest miedzy atomem i atomem .Wszelkiego rodzaju
gimnastyki retoryczne sa smieszne.Podajac streszczenie prasowe jakich sa setki
na swiecie , napisana zreszta bardzo uczciwie, ale nie majace wszystkich
wiadomosci i ktore przyjelo numerotacje typow reaktorow zgodnie z Japonczykami
twierdzacymi ze to Kawasaki a nie Alstom i Siemens wynalezli reaktor"euro
pejski" i urochomili go 1996 roku i nad generatorem jeszcze sprawniejszym
(typu IV wedlug nich) nalezy jeszcze pracowac.To wszystko nie ma nic do
rzeczy ze fakty sa takie:
Pierwszy reaktor z nowej rodziny ktora ja pozwalam sobie nazwac "europejskim"
zostal uruchomiony przed miesiacem w Finlandi (ktora jesli sie nie myle nie
miala zadnych reaktorow jadrowych) po referendum i za zgoda duzej wiekszosci
spoleczenstwa.Finladia bedzie ekspotowac energie do Szwecji gdzie "zieloni"
polozyli cala polityke energetyczna "na lopatki".Tak jak nawiasem mowiac
Francja musi eksportowac energie elektryczna do Niemiec (ktora nie zamknela
zadnej silowni jadrowej) bo Niemcy pod wodza zielonych wstrzymali budowe
elektrowni atomowych.(w tej dziedzinie jesli czytasz po niemiecku mozesz
znalesc program energetyczny dwoch parti ktore jesli sie nie myle maja wiekszosc
w Parlamencie )
Nie mam zamiaru sie z Toba sprzeczac bo mnie zupelnie nie zalezy czy mi
wiezysz czy nie ja pisze na "Forum Nauka "zeby przekazac tym ktorzy chca wiado-
mosci nie z" pierwszej reki"( bo gdybym je mial to bym ich tutaj nie podal) ale
z doswiadczenia kogos ktory od prawie 14 lat projektuje zrodla energii i ktory
zna dobrze bibliografie w tej dziedzinie .To co dla Ciebie jest rewelacja
jak naprzyklad raport NEDO jest moim "chlebem codziennym".
Nie porownuje Ciebie z p. bo Twoje uwagi sa w miare kulturalne ale nie bede
odpowiadal na jawne srzecznosci lub nieprawdy.Co do sprzecznosci zastanow sie
nad Twoim "wiekiem slonecznym" pod wodza Japoni (100GW w 2030) i energja atomowa
tejze Japonii podanej w Twoim linku.
Jak NEMO z Polska mnie laczy jezyk ktorego nie chce zapomniec.




Temat: Czy otyłość przeszkadza w szukaniu pracy?
cudowne wytłumaczenie dla całego zła świata. Otóż - wiesz, że większość
szczupłych osób też ma predyspozycje genetyczne? Cukrzyca ciężarnych powinna
zdarzać się tylko u grubszych pacjentek, a trafia się raz na trzydzieści
przypadków i to wcale nie u grubszych, w większości.

Tak więc uwarunkowania genetyczne świadczą co najwyżej o 'grubych' kościach czy
jak to nazwać. Mamy koleżankę, która dzięki samozaparciu i rzeczywistemu
poparciu otoczenia, z takiej grubej kuleczki zrobiła się w ciągu kilku lat w
super-gorącą lasencję, której nigdzie nic nie brakuje. Może i nie jest idealna,
ale na pewno jest zdecydowanie ładniejsza. Choruje na cukrzyce, ale z
koleżankami chodzi na aerobik, z nami (chłopakami) na siłownię i basen. Nam się
chciało jej pomóc (musieliśmy sami znaleźć odpowiednią cenowo siłownię), zapisać
ją, a dopiero potem zapytaliśmy czy przyjdzie. Okazało się, że bardzo chętnie.
Udało się. Sami również jako środowisko odczuliśmy zmianę na lepsze. Studiujemy
medycynę, to prawda, i może dlatego nasza wiedza na temat leczenia otyłości jest
nieco większa, ale chyba nie to było przyczyną sukcesu.
Widzisz, mój ojciec mawiał, że 'jak się człowiek nie na...pracuje to i domu nie
zbuduje', więc oprócz diety (a tutaj naprawdę wywaliliśmy tylko dużo piwek,
pizzy, hamburgerów i chipsów, przy zachowaniu toników energetycznych (zdrowsze
na dłuższą metę od kawy, bo wystarczy łyk rano by uzupełnić niedobory cukru,
również jako przekąska, nie więcej jak 100ml dziennie, a kubek ma 250 ml!) oraz
normalnej diecie 'polskiej' ze schabowym i tymi wszystkimi, udało nam się
wszystkim wypracować idealną wagę (BMI w zakresie 18-20), przy tym świetnie się
bawiąc i na wzajem motywując. Wielu było z nadwagą, lekką nadwagą czy nawet z
otyłością, ale po roku jakoś to wszystko się unormowało. Do tego wycieczka w
góry, na narty, nad jezioro czy gdzie tam indziej raczej stanowi problem
finansowy, a nie typowy w tych przypadkach problem wysiłkowy (bo wy będziecie
chodzić po górach!).

Także - jak się o siebie dba to wszystko jest cacy, a jak tylko kawusia, pączki
i siedzimy na krześle. W domu pieczywo tylko białe, bez jogurtów, bez warzyw w
okresie zimowym, za to z dużą ilością frytek, generalnie tłuszczu (nie rybiego,
naturalnie), to potem efekty są jakie są.

Jeszcze jedna anegdotka:
Kolega miał sporą nadwagę w liceum. Ostatnio go spotkałem i nie poznałem.
Wystarczyło, że przestała go karmić mama o niezdrowych kalorycznie zapędach.

Także masz rację, to wszystko wina genów, tak sobie powtarzaj...



Temat: Moje z energetyką jadrową problemy.
Czcigodny Pelengajewie,

Dzięki za włączenie się do tematu.
Naprawdę można się dowiedzieć bardzo dużo interesujących rzeczy, szczególnie z
udostępnionej przez czcigodną Herbarium strony.

I tak:

1. "Obfite" badania nad technologiami wykorzystania energii jądrowej nie
prowadzą do wspomnianych przez czcigodnego Pelengajewa nowoczesnych metod
efektywniejszego wykorzystania paliwa jądrowego, lecz prowadzą do wniosku, że ta
energia jest nieczysta, droga i niebezpieczna.

2. Należy zrezygnować z energetyki jądrowej, bo może ona stać się celem
terrorystów. Konsekwentnie należy zamknąć wszystkie rafinerie, składy paliw,
rozmontować zapory wodne itd, itp.

3. Energetyka jądrowa wytwarza CO2 w ilościach 4 do 5 krotnie wyższych niż
jakiekolwiek inne technologie.

4. Alternatywą dla energetyki zawodowej są źródła odnawialne (z tego nie zdaje
sobie sprawy odpowiednie ciało UE ds. energetyki przewidując udział tych źródeł
maksymalnie do 20%)

5. Przewożenie w formie stałej odpadów z siłowni jądrowych w Ohio jest
zagrożeniem dla 50 milionów ludzi (pewnie "ekolodzy" przewidują eksplozję jądrową).

6. Energia jądrowa jest bardzo droga (chodzi przede wszystkim o wysokie koszty
ubezpieczenia na które wpływ mają próby "ekologów" tworzenia psychozy strachu).

7. Tutaj dokładny cytat:
"Pełne wykorzystanie istniejących odnawialnych technologii - ogniwa wodorowe,
turbiny wiatrowe, fotowoltaiczne baterie słoneczne, słoneczna energia cieplna,
elektrownie wodne o małym wpływie na środowisko, paliwa sojowe i inne z biomasy
- mogłyby zwiększyć wytwarzanie energii z tych odnawialnych źródeł o 75% do 2030 r."

Dla wyjaśnienia dodam, że ostatnio czytałem w Polityce, że u nas używanie tej
słynnej "odnawialnej biomasy" polega na tym, że elektrownie muszą kupić od Lasów
Państwowych określone ilości drewna i je spalić (moim zdaniem to jeszcze większe
barbarzyństwo niż palenie węgla, no, ale "ekologom" pewnie się podoba).

8. Last but not least, elektrownie jądrowe emitują straszne promieniowanie.

Cóż, te wszystkie rewelacje to prawdziwy rarytas.
Kłaniam się nisko.



Temat: Wypadki, awarie i katastrofy w energetyce atomowej
Kolejny wybuch w elektrowni w Sosnowym Borze 2009
<<Petersburg: przeciek w reaktorze elektrowni atomowej
tm, AFP2009-08-28, ostatnia aktualizacja 2009-08-28 13:41 Rosjanie
wyłączyli jeden z reaktorów mieszczącej się nieopodal Petersburga
elektrowni atomowej. - Do awarii doszło po wybuchu pompy chłodzącej
reaktor - poinformował rzecznik zakładu. Władze zapewniają, że nie
doszło do poważnego wycieku materiałów radioktywnych.

Wyciek w jednym z 4 reaktorów Leningradzkiej Elektrownii Atomowej
czujniki wykryły wczoraj wieczorem. Sergiej Awerianow, rzecznik
elektrowni zapewnia, że wskaźniki radioaktywności w okolicy nie
przekroczyły dopuszczalnych norm.

To już drugi reaktor petersburskiej siłowni, który został wyłączony.
Władze zapewniają, że oba reaktory 31 sierpnia będą znowu działać.

Ostatnio o pilne renowacje i rozwój technologii rosyjskich
instalacji apelował prezydent Dmitrij Miedwiediew. - Jesteśmy
naprawdę daleko w tyle i jeśli nie pokonamy tego wyzwania, wówczas
te wszystkie zagrożenia, o jakich się mówi, staną się
rzeczywistością - mówił po wypadku w syberyjskiej hydroelektrowni
Sajańsko-Szuszeńskiej. Jego zdaniem, technologiczne zacofanie w
Rosji jest jedynym wytłumaczeniem ubiegłotygodniowej awarii.

Mieszczący się w Sosnowym Borze Leningradzki zakład energetyczny
leży 70 km od Petersburga. Siłownia jest wyposażona w te same
reaktory co ukraiński Czarnobyl.>>
wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,6975458,Petersburg__przeciek_w_reaktorze_elektrowni_atomowej.html




Temat: Do Joggera - Głodówka
Gość portalu: coogie napisał(a):

> ale czy częste i długie wizyty na siłowni nie
> przyczynią się do zamiany zmagazynowanego tłuszczuu
> w masę mięśniową. Ćwiczę codziennie około 1,5 h, w tym
> około 30 min przeznaczam na aeroby.

Z tą zamianą mamy tradycyjny problem. Żeby coś spalić, trzeba wywołać niedobór
kalorii, żeby zbudować, nadmiar. Dlatego też, żeby zbudować masę mięśniową,
trzeba być w fazie zwiększania wagi ciała (anabolicznej), odwrotnie w fazie
rzeźby (katabolicznej). W każdej z tych faz nie tylko odżywiamy się, ale i
ćwiczymy inaczej. W fazie masy staramy się, żeby przyrost masy następował głównie
w mięśniach, a nie tłuszczu. W fazie rzeźby z kolei staramy się, aby stracić
procentowo więcej mięśni niż tłuszczu. Twoja dieta, oparta na węglowodanach, jest
bardzo energetyczna i nie sprzyja odchudzaniu - jest właściwsza dla sportów
wytrzymałościowych niż siłowych. Z kolei mięśni na niej nie da się zbudować ze
względu na brak przyswajalnego białka. Ćwiczenia na siłowni spalają mało kalorii,
ale spalają glikogen z mięśni, więc bardzo dobrze, że robisz aeroby - wtedy
chociaż przez te 30 min na koniec treningu spalane kalorie będą pochodziły
głównie z tłuszczu.

> Z czasem chcę wprowadzić do swojej diety wiecej warzyw i nabiał
> (ograniczając spożycie owoców).

Bardzo dobrze, czytałem zalecenia, żeby jeść co najmniej 5 różnych gatunków
warzyw dziennie - każde jest pożyteczne z innego powodu, więć urozmaicenie jest
zdrowe. Twój główny problem to niedobór białka w diecie - zamiast mięsa możesz
spróbować odżywki białkowej, najlepiej z serwatki.



Temat: benzyna z węgla szansa dla Polski?
Czechy: Elektrownia jądrowa przy granicy z Polską?
Czechy: Elektrownia jądrowa przy granicy z Polską?
(PAP, tm/04.08.2005, godz. 12:49)

Spadek produkcji energii elektrycznej w elektrowniach węglowych w Czechach
trzeba będzie zrekompensować budową co najmniej jednej nowej elektrowni
jądrowej, na północy kraju, a więc blisko granicy z Polską.

biznes.onet.pl/0,1143078,wiadomosci.html
Takiego zdania jest dyrektor Instytutu Badań Jądrowych pod Pragą.

"Dwie elektrownie już mamy i sądzę, że powinniśmy mieć jeszcze dwie:
zlokalizowane w północnych Czechach i na północnych Morawach" - stwierdził w
czwartek na łamach prestiżowego dziennika "Lidove noviny" dyrektor Instytutu
Badań Jądrowych w Rzeżu pod Pragą Frantiszek Pazdera. Istniejące siłownie
atomowe to Dukovany i Temelin przy granicy z Austrią.

O poprzedzonych badaniami geologicznymi i hydrogeologicznymi planach budowy
elektrowni jądrowej na północnych Morawach, w sąsiedztwie granicy z Polską,
mówił już przed kilku laty (właśnie z tego powodu nazywany "atomowym
dziadkiem") minister przemysłu i handlu w rządzie Milosza Zemana Miroslav
Gregr. W koncepcji rozwoju sytuacji energetycznej kraju przygotowanej przez ten
resort, budowy takiej elektrowni nie wykluczono.

Zdaniem Frantiszka Pazdery, produkcja energii elektrycznej w nowej siłowni
jądrowej miałaby zrekompensować spadek produkcji w północnoczeskich
elektrowniach na węgiel brunatny, którym kończą się już zapasy surowca.
Zwiększone zdolności produkcyjne miałyby przy tym zaspokoić zwiększone
zapotrzebowanie na energię. Jak się szacuje, w ciągu najbliższych piętnastu lat
wzrośnie o jedną trzecią.

Ivo Vasza, dyrektor wydziału bezpieczeństwa i energetyki jądrowej w instytucie
Pazdery stwierdził, że decyzję w sprawie ewentualnej budowy elektrowni jądrowej
trzeba - z uwagi na 10-12-letni cykl realizacji - podjąć w ciągu najbliższych
dwóch lat, bowiem już w końcu przyszłej dekady w Czechach zacznie brakować
energii elektrycznej.

Jego słowa potwierdza ogromne zainteresowanie aukcją, w czasie której firma
CzEZ (Czeskie Zakłady Energetyczne) zaoferowała dostawy 400 megawatów.
Zapotrzebowanie było pięciokrotnie wyższe.



Temat: Wszystkie energetyczne potrzeby świata może zas...
Wiatr = Bullshit
We wszystkich rozważaniach lobbystów tzw. odnawialnych źródeł energii zakłada
się, że zużycie energii musi pozostawać na stałym poziomie. A ja mam nadzieję,
że będzie rosnąć. Oszczędność energii zaczęto wymuszać pod wpływem
nieuzasadnionych obaw, co do zasobów energetycznych Ziemi. Spowodowało to, że
uwaga projektantów została nadmiernie skoncentrowana na zmniejszaniu zużycia
energii, a powinna być skupiona raczej na poprawianiu produktów, z korzyścią dla
człowieka.

Oszczędność miałaby sens, gdyby jedynymi zasobami energetycznymi Ziemi były ropa
naftowa, węgiel i tego typu kopaliny. Poziom zasobów tych źródeł jest
rzeczywiście ograniczony.

Nieograniczonymi natomiast właściwie źródłami energii są Słońce i energia
jądrowa powstająca w wyniku rozszczepienia atomów uranu. Oba te rodzaje energii
nie powodują emisji tzw. gazów cieplarnianych.

Do energii uzyskiwanej ze Słońca można zaliczyć wiatraki. Ich wady to wielki
areał potrzebny do uzyskania dużych ilości energii, duże koszty inwestycji
poniesionej na ich wyprodukowanie i ustawienie, materiałochłonność produkcji,
hałas powstający podczas pracy, zależność od warunków klimatycznych. Wymienione
czynniki spowodują, że energia z wiatru będzie droga.

Najtańszą alternatywą dla spalania kopalin, emitujących gazy cieplarniane i
toksyczne związki, jest w tej chwili energia jądrowa. Elektrownie atomowe nie
generują CO2 NO2 itp.. Koszt inwestycji, biorąc pod uwagę moc siłowni, jest
wyraźnie niższy niż dla innych, tzw. alternatywnych źródeł energii. Koszt
samego paliwa w klasycznej siłowni z lekką wodą, przy obecnej cenie uranu
(20$/lb), to około 0,35gr (słownie: trzydzieści pięć setnych grosza) za 1kWh.

Wniosek jest jeden. Zamiast wymuszać na ludzkości nieuzasadnione oszczędności,
prowadzić wojny o ropę i poszukiwać kolejnych "alternatywnych źródeł energii",
powinno się wykorzystać maksymalnie sprawdzoną i tanią technologię produkcji
energii w siłowniach jądrowych. Technologie, mogące powstać przy założeniu
nieskończoności dostępnej energii, są naprawdę frapujące. Ludzkość może na tym
wiele skorzystać.



Temat: Syberyjskie mrozy czyli ocieplenie klimatu
qqazz napisał:

> Ta prywatyzacja to jakaś taka na wzór murzyński lub podobny jest wprowadzana, b
> o
> rynek energetyczny z własnoscią prywatna i wolnym rynkiem wiele wspólnego nie
> ma, jest potężnie przeregulowany i kontrolowany przez państwo a ty po prostu
> proponujesz jego dalszą regulację i ograniczenia w dostępie innych podmiotów ni
> z
> publiczne, tylko z przesunięciem szczebla decyzyjno-organizacyjnego, chcesz
> leczyć grypę angina i tyle.
> Ale jest tutaj ciekawy pomysł, mianowicie trzeba rozdrobnic rynek który jest
> skupiony wokół kilku wielkich firm, stawiac na małe zakłady energetyczne i
> przydomowe prywatne siłownie oraz kotłownie które zaspokajaja potrzeby kilku
> domów czy małego osiedla. Tyle ze do tego trzeba zmienic przepisy, tak aby każd
> y
> mógł sbie produkowac prad i sprzedawać go sasiadom, bez urzędników i koncernów
> energetycznych. W Polsce międzywojennej spora cześć energii była własnie z
> takich małych elektrowni przydomowych czy to weglowych czy wodnych.


Jak to się nie zgadzasz? Wydaje się, że własnie mamy wspólny krytyczny stosunek
do obecnie zamierzanej prywatyzacji. Ja przypominam casus Enronu.

Skomunalizowanie czyli przekazanie części energetyki w ręce samorządów w
znakomity sposób z demonopolizuje ten sektor.
Mamy aż nadto przykładów że wolny rynek w gałęziach o znaczeniu publicznym nie
sprawdza się. Najlepszym przykładem takiej katastrofy było oddanie budowy
autostrad prywatnym inwestorom.

Także zgadzam się że małe elektrownie zasilane ze źródeł alternatywnych powinny
być domeną prywatnych inwestorów.




Temat: M.o.t.y.w.a.c.j.a.
Rzadko jest tak, że nie chce mi się robić nic.
Jak nie mam ochoty iść do klubu, to idę popływać, albo dotlenić się
na marszobieg – bo akurat te formy aktywności fizycznej bardzo
lubię. A jak mam totalnego lenia, to po prostu leżę na kanapie z
książką (bez wyrzutów sumienia i wizji niedołężności na starość, bo
przecież nie można się dać zwariować). Po prostu staram się sobie
ustalić sobie tygodniowy limit aktywności i raczej go nie zaniżać
(bez jakieś obsesji oczywiście).
Ta motywacją o której napisałam wcześniej była "początkiem" mojej
przygody z systematycznym ruchem. Wysiłek fizyczny uzależnia i teraz
żadna dodatkowa motywacja nie jest mi już potrzebna. Chodzę tylko na
zajęcia i do instruktorów których lubię. Ja akurat uwielbiam w
klubie wszelkie zajęcia choreograficzne prowadzone w dużym tempie i
dość skomplikowane. Uwielbiam to uczucie zmęczenia gdy po zajęciach
zziajana wychodzę z sali. Nudzi mnie siłownia i spinning i mam w
nosie, że może powinnam na siłowni budować mięśnie, a spinning spala
więcej kalorii. Czasem z rozsądku idę się trochę powzmacniać, ale
zasadniczo robię to co sprawia mi frajdę i może dlatego od wielu lat
nie jestem się w stanie zniechęcić.
Myślę że twoje znudzenie klubem po kilku tygodniach czy miesiącach
chodzenia jest dowodem na to, że albo wybrałaś zajęcia które ci nie
odpowiadały, albo instruktor był za mało energetyczny, albo po
prostu to nie zajęcia w klubie są dla ciebie odpowiednie. Może
spróbuj jogi, może pływania, może jakiś sport zespołowy, może coś na
świeżym powietrzu będzie dla ciebie bardziej odpowiednie. Musisz
zastanowić się co lubisz robić i poszukać dla siebie właściwych
zajęć. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że lubisz tylko leżeć na
kanapie. Czasami to jest bardzo przyjemne, ale tak przez całe życie?
Pamiętaj, że lepsza jedna godzina w tygodniu, niż nic. Lepsze dwie
godziny niż jedna itd. W miarę sił, czasu i środków (na ewentualne
opłacenie zajęć).




Temat: Moje z energetyką jadrową problemy.
Człowiek jest omylny bez dwóch zdań dlatego każda technologia niesie ze sobą
niebezpieczeństwa. Można je jednak minimalizować. Samo działanie reaktorów w
których moderatorem jest woda pod ciśnieniem jest jedną z najbezpieczniejszych
technologii po tej stronie galaktyki:-). Wynika to choćby stąd, że goście
którzy tym wszystkim kręcą to nie są psychopatyczni mordercy i zdają sobie
sprawę z zagrożeń. Sama zasada działania takiego reaktora stonowi pewnego
rodzaju zabezpieczenie.
Składowanie odpadów to jest problem bez dwóch zdań. Z tym tylko, ze nie
składuje się odpadów ot tak. Zostają one najpierw skrystalizowane, zapakowane w
nierdzewne pojemniki itp. Paliwo krystalizuję się tak, że nie może zostać
wypłukane przez wodę nawet jak pojemnik się rozszczelni. Składowane jest
najczęściej pod ziemią w miejscach geologicznie nieczynnych. Problemem jest
natomiast fakt, że takie odpady są niebezpieczne przez 50000 lat i tak naprawdę
nikt nie wie czy dane miejsce za 50000 lat dalej będzie nieczynne geologicznie.
Dlatego są pomysły na inne załatwianie sprawy odpadków. Pomysł Rubiego zakłada
minimalizowanie ilości powstawanych odpadków. Klasyczna siłownia 1000MW
produkuje ok 40ton odpadków długożyciowych. Przy realizacji pomysłu Rubiego
miałaby dawać ok 0,5 tony rocznie. I przy takiej ilości odpadów znacznie
łatwiej można sobie z nimi poradzić.
W całej tej dyskusji moim zamiarem jest zwrócić Sz.F. i Tobie uwagę na to, że
stwierdzienie nie ma możliwości opracowanie bezpiecznej technologo bez znaku
zapytania na końcu jest nieuczciwym postawieniem sprawy.
Energetyka jądrowe nie jest bez wad ale nie można jej przekreślać argumentując,
że reaktorn to cykająca bomba, odpady zabijają wszystko i wszystkich w tempie
karabinu maszynowego itp. bo to raz, że nie jest prawdą a dwa zakłada się, że
wszyscy energetycy jądrowi na świecie to debile nie zdający sobie sprawy z tego
co robią.
Pozdr.




Temat: Czy potrzebne nam elektrownie atomowe w polsce
Czy potrzebne nam elektrownie atomowe w polsce
W około naszego kraju jest szereg takich elektrowni lub są obecnie budowane .
Dodam że pisze prace inżynierską na temat akurat może nie elektrowni atomowych
ale blisko związany z tematem wytwarzania energii. Dużo czytałem i już w w
początku lat osiemdziesiątych był projekt budowy nie jednej ( żarnowiec) ani
dwóch atomówek ale dziewięciu . Gdyby nie wybuch w Czarnobylu teraz obecnie
może było by już parę takich siłowni w naszym kraju. Mało tego nie jesteśmy w
stanie wytworzyć tyle energii jako państwo z źródeł odnawialnych aby wszystkim
starczyło . Energetyka węglowa jest ograniczana pierwsze że ociepla się klimat
a UE narzuca nam takie normy emisyjne że nie możemy w żaden sposób przeskoczyć
tego faktu a z biegiem lat będzie pas bardziej zaciskany . Druga sprawa to
zasoby weźmy taki Bełchatów 30 może 40 lat zasoby węgla się skończą i co potem
hm a nom com przebudowa na atomówkę infrastruktura jest centrale energetyczne
są pasuje . Wybiegając za naszą granice hm 2 lata temu firma amerykańska
zbudowała prototyp mini elektrowni atomowej wielkości dosłownie niedużej
lodówki . Taka duza bateria ma w przyszłości być zakopywana na 3 metry pod
ziemia i działać przez 7 lat zasilać ma np małe miasteczko 30 tys może bu
skorzystało a co potem wykopanie reaktora zmiana wkładu ( materiału) i dalej
na około 7 lat spokój. Podobne instalacje powstają w innych firmach np w
Japonii powiem nawet że nastał wyścig między nimi chodzi jak zwykle o
gigantyczne zyski to terz w przyszłości może trafić do Polski. Zwłaszcza że
nasi sąsiedzi Czechy się tym interesują. Na deser w Francji w 2015 albo coś
koło tego skończą budowę INTER to za 50 lat może zastąpi atomówki . Hm a ktoś
powie co to jest nom elektrownia ale energia tam wytworzona będzie sie
opierała na reakcji termojądrowej zachodzącej tylko na słońcu to dopiero
będzie coś małe ilości odpadów radioaktywnych praktycznie znikome a 2 może 3
razy więcej Energi wytworzy niż taka atomówka tej samej mocy. Wiecie jaka tam
temperture chcą osiągnąć jak na słońcu hm niemożliwe błąd możliwe i to w żaden
skomplikowany sposób materiału nie trzeba wiele i starczy go na około 1000 lat
czasem zastanawiam się co ta ludzka cywilizacja wymyśli co się naszym ojca
nawet nie śniło .Co wy na to?



Temat: alternatywne źródła energii
Generalnie powiedzmy chodzi o to ze wydajność ogniw paliwowych jest większa
niz zwyklych akumulatorow wiec mozna dluzej przebywac pod woda.
Nie wiem co to sa motory termiczne - nie ma cichszego napedu pod woda niz
silnik elektryczny z akumulatorem bo tu zminimalizowano liczbe ruchomych czesci.
No chyba ze pofantazjujemy o napedzie wykorzystujacym sile Lorentza.

Sa tez inne rozwiazania nienuklearne (i to juz funkcjonujace) rozwiazujace
problem niskiej wydajnosci akumulatorow na lodziach podwodnych ale nie czas i
miejsce o tym pisac.

Problemem jest to ze akumulator mozna latwo naladowac po wynurzeniu a wodoru i
tlenu nie bardzo jest skad brac ani w praktyce wytwarzac jesli nie chcesz zeby
okret nie byl plywajaca fabryka chemiczna.

Podstawowa sprawa jest to ze wodor NIE JEST ZRODLEM energii a jej NOSNIKIEM.
Nie ma na ziemi zrodel wodoru ktore mozna by eksploatowac. Trzeba go wiec
wytworzyc.
Wytworzyc przy pomocy silowni nuklearnych bo rozne tam wiatraczki i tym podobne
to blazenstwo. Owszem mozna sie w to pobawic ale problemow energetycznych na
ziemi nie rozwiaza.
Nie mozna wiec wodoru nazywac alternatywnym zrodlem energii.

Druga sprawa to problemy z infrastruktura.
Jezeli przestawiono by napedy aut na wodor to wymagaloby to stworzenia
calkowicie nowej infrastruktury do dystrybucji wodoru.
Dodajmy o nieporownywalnej z obecnym systemem poziomem kultury technicznej,
o ile nie chcesz zeby ci taka stacja (albo auto) pod domem eksplodowala.
Trzeba pamietac ze wodor to chyba najbardziej wredne z wrednych paliwo
chemiczne jakie mozna sobie wyobrazic.
Wybrano je do prac rozwojowych poniewaz sila rzeczy podczas spalania nie
powstaje CO2 wiec nie powieksza efektu cieplarnianego.

Mam duze watpliwosci czy to dobry wybor.




Temat: Do zrzucenia 20 kg, jaką formę ćwiczeń wybrać
do downconversion!!!!!!
Gość portalu: downconversion napisał(a):
> najwazniejsza i tak jest dieta, to czy schudniesz zalezy bardziej od tego
> co
> > jesz a nie co cwiczyc, ruch Ci tylko w tym pomoze, to moze byc np. godzin
> a
> > jazdy na rowerze rano + godzina basenu wieczorem, ale musiz cwiczyc regul
> arnie
> > no i tak jak wspomnialem dieta, bez tego ani rusz.powodzenia
>
> jezeli takie formy ruchu ktos wybiera, to rzeczywiscie najwazniejsza bedzie
die
> ta!
> ANI ROWER z umiarkowana szykoscia, bez ostrych podjazdow, ani basen z
pulskanie
> m
> sie czy z lagodna zabka NIE POMOGA - bo to maly wydatek enegetyczny - co
wiecej
> za bardzo nie wiadomo ile sie spalilo. Jedyna odpowiedzia jest bieganie i
> jeszcze raz bieganie. Na poczatku co dwa dni po 4 km i powoli, i dojsc
stopniow
> o
> do 50 km tygodniowo z predkoscia co najminiej 12km/h (trzba kupic stoper
(jest
> w
> wiekszosci telefonow i zegarkow) oraz dokladnie wymirzyc trasy biegowe (np.
> rowerem) i prowadzic dziennik treningowy - inne podejscie to SAMOOSZUKIWANIE
SI
> E).

Co za bzdury! Nie mogę...
Ja schudłam swego czasu 10kg, jadłam prawie normalnie, ograniczałam tylko ilość
i skupiłam się na tym, aby jeść zdrowo, z głową. Zrezygnowałam jedynie ze
słodyczy, ale nie głodziłam się, o nie! I dzięki temu nabyłam lepszych nawyków
żywieniowych. Najbardziej pomógł mi jednak RUCH i nie żadne bieganie, a właśnie
aerobik i rowerek stacjonarny. Na początku chodziłam 2razy w tygodniu na fat
burning, potem zaczęłam ćwiczyć 4razy w tygodniu (różne typy treningów; fat
burning, abt, tbc, pilates, step&shape...), poza tym w pozostałe dni jeździłam
w domu na rowerku stacjonarnym przez godzinę na małym obciążeniu ale bardzo
szybko, żeby się porządnie spocić. I przez pół roku w sumie zgubiłam 10kg.
Ćwiczę nadal, dla zdrowia, utrzymania kondycji i sylwetki. Nadal chodzę na
aerobik, zaczęłam też uczęszczać na siłownię, aby wyrzeźbić trochę niektóre
mięśnie (już widzę małe efekty!!!).

Nie pleć więc głupot, że tylko bieganie pomoże schudnąć, bo to nieprawda! Nie
ma sensu zmuszać się do wysiłku, jakiego nie lubimy. Ważne jest, aby ruszać się
i mieć z tego jakąś frajdę, żeby spalać przy okazji kalorie, aby krótko mówiąc
nasz dobowy bilans energetyczny był ujemny. I świetne są praktycznie każde
ćwiczenia aerobowe, takie które trwają ponad 30minut i przyspieszają tętno.
Tyle w temacie.

Pozdrawiam!




Temat: Energia odnawialna szansa dla Szczecina i regionu?
dom.gazeta.pl/nieruchomosci/1,73497,4201608.html
Tak troche w temacie, choc nie przewiduje, zeby w Szczecinie ktos sie z takim
projektem wychylil...:)
A, przepraszam, no chyba ze PKP i nowa koncepcja rozbudowy dworca...:P

Ale nawiazujac do tematu, to mysle, ze sluszna droga byloby dazenie do w duzym
stopniu samowystwarczalnosci gospodarstw domowych (lub zespolow mieszkalnych )
poprzez budowanie niewielkich lokalnych silowni, instalacje baterii
slonecznych, korzystanie z bio-gazu, rozwiazania wymuszajace oszczednosc wody
lub jej czesciowe ponowne uzycie.

Szczecin moglby stac sie Miastem Zielonym - nie tylko w znaczeniu dbalosci o
zielen miejska (ktora, jak widac na przykladzie wielu trawnikow w Srodmiesciu,
bujnie sie nam rozrasta...), ale rowniez glebszym. Mysle, ze przemyslana
polityka miasta zmierzajaca do oszczedzania energii oraz produkcji jej
czesciowo ze zrodel alternatywnych bylaby rowniez bardzo dobra jego promocja,
bardzo na czasie...

Idac dalej, oprocz ograniczania zanieczyszczen powietrza powstajacych w czasie
produkcji energii sposobami tradycyjnymi (przy uzyciu wegla)poprzez dazenie do
jak najwiekszego korzystanie ze zrodel alternatywnych oraz zmniejszenia
zapotrzebowania na energie mozna byloby rowniez inwestowac w rozwoj taniej
komunikacji miejskiej i budowe sciezek rowerowych.

Tak wygladalby Szczecin moich marzen - Miasto Zielone.
Ale wiem, ze rzeczywistosc jest inna - tworzona przez lobby energetycznych
monopolistow, krotkowzrocznych politykow zajetych karuzela posadkowa i
wiekszosc mieszkancow nie zdajacych sobie sprawy z tego, ze ich dzialania moga
sie przyczynic do zmniejszenia efektu cieplarnianego...:(




Temat: Subsydiowanie francuskich molochow.
Gość portalu: p. napisał(a):

> t0g napisał:
> ...
> > Podobnie, jak jakis odrzutowiec halasuje w nadwislanskim forum wespol ze
> > swoim do-p.-alaczem, to francuskiemu programowi to cos zaszkodzi?
>
> Kultura profesora z Oregonu w pelnej krasie

swoją drogą już nawet nie jestem ciekaw, czego on też szuka na tym polskim
forum, skoro ono ani jemu ani Francyji ni Oreogonu Stanów nie może w żaden
sposób ani pomóc ani zaszkodzić (nota bonobo nikt tu ani nie próbuje ani nie ma
najmniejszego takiego zamiaru aby nawet próbować działać czy to na szkodę czy w
interesie tych czołowych mocarstw energetycznych świata - niechaj one
rozwiązują swoje problemy na swoją wielkomocarstwową modłę - nic tu nam ani do
tego ani z tego),

ani on nic zaradzić nie zdoła na problemy tego drugiego "Burkima Faso", które
nota bonobo dało mu owo "pierwszorzędne wykształcenie" godne miana
pierwszorzędnego produktu eksportowego

(cała reszta, która pozostała w tym "Burkino Faso" i próbuje urządzić sobie
życie - w tym życie społeczne tego kraju, do czego ma pełne prawo by czynić to
wg własnego, a nie jego uznania - tzn. bez jego wątpliwej pomocy, to zapewne
dla niego li tylko "odrzut z eksportu")

ciekawe też że istotnie nie optuje on bynajmniej równie gorąco (a właściwie
wcale) za budową siłowni atomowych u siebie w Oregonie, pozwalając aby
pozostawał on prawdziwym Oreogonem Stanów w tym względzie (czyli wg jego opinii
zapewne "stanem-odrzutowcem"?)

najlepiej daj sobie z nimi spokój, p., loguj się jak ja, a ich zwyczajnie
skreśl z listy - niech się pichcą we własnym atomowym sosie

pozdrowienia
8/44




Temat: Po wyborach w Polsce Eurokonstytucja KAPUT !!!!
Strategiczny interes panstwa jest bezcenny.
1tomasz1 napisał:

> Przyznaję rację. Optymistyczne analizy mówią o 30 USD. Pesymistyczne o ponad
60 USD. Wszystko zależy od tego jak liczmy. Czy uwzględniamy koszt zwrotu z
> inwestycji (w tym kredytów), która kosztować będzie od 2 nawet do 8 mld euro
> (znów zależy jak liczyć). Różne również są wyliczenia dotyczące ceny netto za
1 l benzyny. Jak na polskie warunki przed opodatkowanie będzie to jakieś 2,5 zł.
Mirmat: zakladam, ze to pesymistyczna opcja.
> Jako, ze chodzi o poważną inwestycję i zaangażowanie prywatnego kapitału
> osobiście wolą zakładać wariant bardziej pesymistyczny. Wiele także zależy od
> skali produkcji. Jestem rękami i nogami za tym przedsięwzięciem. Na
marginesie, zaangażowało się w nie także KW S.A.
Mirmat: wydaje sie, ze cena zalezec bedzie od skali przedsiewziecia. In wiekszy
tym bendzyna tansza. Wspolpraca kapitalu prywatnego i panstwowego jest wiec
bardzo istotna jeszce z innego powodu. Beda sily, ktorym to cale
przedsiewziecie bedzie sie nie podobac. W czysto prywatnej inwestrycji ktos
moze ja przejac tylko po to by ja udupic. Putin na pewno nie bedzie patrzal na
to milym okiem.
> Jak widzisz problem jest złożony, nie popadaj w hurraoptymizm po przeczytaniu
2 notatek prasowych, bo to trochę śmiesznie wygląda.
Mirmat: chce Ci przypomniec, ze moje zainteresowanie wzbudzily programy
telewizyjne Polsatu i TVP. To juz 4 zrodla.
Ale sprawa nie do pobicia w calym aspekcie walki podjazdopwej jaka nam
wypowiedzieli Putin i Schroeder jest kwestia bezpieczentswa energetycznego
Polski.
W Kanadzie rzad okolo 40 lat temu zainwestowal ogromne fundusze na energetyke
jadrowa. Dzis dzieki temu 60% elektrycznosci w prowincji Ontario jest
wytwarzane z silowni nuklearnych. W wyniku tego mamy elektrycznosc tutaj o
polowe tansza niz w sasiednich stanach USA. Jest to doskonalym dopingiem dla
wielu inwestorow by budowac tu energochlonne (ale nie tylko) przedsiebiorstwa.
To taka analogia dotyczaca dlugofalowego planowania na ktore nie wielu
prywatnych inwestorow sie pokusi.



Temat: Unia z nową energią
POLITECHNIKA ŁÓDZKA STAWIA NA GEOTERMIĘ

Woda o temperaturze 110 - 120 stopni Celsjusza wydobywana z
głębokości 4 km będzie ogrzewała kampus Politechniki Łódzkiej,
osiedle akademickie oraz centrum sportu i rekreacji, które powstanie
w najbliższych dwóch latach.

Projektowana elektrociepłownia będzie instalacją eksperymentalną.
Badany będzie system pobierania, a zwłaszcza wtłaczania wody oraz
właściwości eksploatacyjne samej elektrociepłowni.

- Ze środków unijnych przyznano nam już 30 mln zł na budowę hali,
pływalni wraz z kompleksem do odnowy biologicznej - mówi Jan
Krysiński, rektor politechniki. Każdego dnia po zakończeniu zajęć ze
studentami obiekt będzie udostępniany mieszkańcom Łodzi. Uczelnia
chce zbudować także elektrociepłownię geotermalną. Po pieniądze na
ten cel wystąpi do Unii Europejskiej.

PIERWSZA W POLSCE I DRUGA NA ŚWIECIE ELEKTROWNIA

Podłódzki Uniejów nie ma złóż złota ani ropy, ale jego mieszkańcy i
tak śpią na pieniądzach. Leżą one pod ziemią i mają postać wód
geotermalnych. Władze postanowiły zrobić z nich użytek. Dlatego w
Uniejowie powstanie pierwsza w Polsce i druga na świecie
elektrownia, wykorzystująca gorącą wodę z podziemnych źródeł,
dodatkowo podgrzewaną przez spalanie roślin energetycznych.

Jej przewidywana moc – 600 kilowatów – nie wystarczyłaby nawet na
rozpędzenie elektrycznej lokomotywy, ale pozwoli na zasilenie
urządzeń miejskiej ciepłowni, która ogrzewa większą część miasta –
oczywiście wodami geotermalnymi. Nadwyżkę prądu będzie można
sprzedać, a niewykluczone, że uda się także wynegocjować niższe ceny
prądu dla mieszkańców miasta - zapowiada "Dziennik Łódzki".

Przedsięwzięcie jest unikatowe w skali światowej. Druga taka
elektrownia hybrydowa znajduje się na Alasce. Nad projektem
ekologicznej siłowni dla Uniejowa pracuje zespół naukowców z
Politechniki Łódzkiej, którzy dostali na ten cel grant w wysokości
600 tys. zł z Komitetu Badań Naukowych.

a ty ALAKYR jestes z jakiego lobby ?




Temat: Atom w każdej zagrodzie
urządzonko np.
> wielkości pudełka od butów lub nawet mniejsze i mógł podłączyć je do
> swojej instalacji - poza licznikiem !!!
Wszystko możliwe jak u Zajdla "Potęga rozumu"
ale na razie bardzo nieekonomiczne.

Wanny dla firm - 0 problemów akcjonariusze KGHM już się cieszą. Duże blokowiska
też łatwo mogą zbudować własne przyłącza. Teraz wokół miast rosną osiedla. firmy
"strefy ekonomiczne itd" Jak myślisz jeśli spółka "Elektrownia Jądrowa Psie
pole" sprzeda im 1/10 swojej mocy po preferencyjnych i gwarantowanych ( choćby
przez 7 lat cenach ) to tacy deweloperzy pominą taką okazje ?. A wielkie
koncerny też chętnie odkupią pozostałe 9/10 - to tak jakby część elektrowni
Kozienice podjechała pod nos ich klientów. Koncerny utrzymuj linie WYsokiego i
SrednioWysokiego napięcia pokrywają straty w przesyle i muszą jeszcze zarobić. O
wiele ekonomicznej jest wałczyć im do sieci jednostkę 22 MW niż 40 wiatraków
( wicherek jest kapryśny).
Prądu i tak czy tak zabraknie i czy budować jedna EJ 1000 MW za 10 lat i drugą
za 20 też będzie mało. Trzeba je zbudować ale wybierając najbardziej wydajne
technologie powielające. Co nie przekreśla opłacalności tych małych siłowni jako
ekonomiczny protez dostępnych od ręki.
IMHO EU powinna 1/20 środków przeznaczanych na ITER przeznaczyć prace nad TWR.
Energetyka termojądrowa powstanie za 50 rozpowszechni się za 100-200/300 lat i
będzie jeszcze bardziej zcentralizowana niż obecna.
Takie małe EJ idealnie ja uzupełnia a paliwa Uranu i Toru starczy na min 1 -2
tys lat.
- Zakładając nawet wysoki wzrost zużycia .
Rozpoznane zasoby uranu przy obecnym zużyciu - 1700 lat. Toru jest teoretycznie
6x więcej.
A opracowane są biotechnologie wyodrębniana metali z bardzo ubogich złóż lub z
wody morskiej

www.laboratoria.net/pl/modules.php?name=News&file=article&sid=4203



Temat: Greenpeace: liczba ofiar Czarnobyla jest zaniżona
Do a441
a441 napisał:

Teraz moje pytanie brzmi:
> Czy moglo sie tak zdarzyc, hipotetycznie, ze do Szczecina jednak wyslano
jakis ladunek niebezpieczny z Francji, dla przykladu? To czysto teoretycznie
> postawione pytanie i nie wiem czy Pan zechce laskawie na nie odpowiedziec,
ale po prostu sam sie zaczalem zastanawiac.

Drogi kolego
Jestem technikiem i moge tylko odpowiedziec na pytania techniczne np.jakie byly
przyczyny katastrofy czernobylskiej?jaki obszar zostal skazony przez wybuch?w
chwili gdy pomiary byly mozliwe przez niezawisla Komisje Miedzynarodowa jak sie
przedstawiala chmura czernobylska?
Ale nic po za tym , mimo iz bylem kilka razy w Czernobylu z misjami
technicznymi. Nie bedac lekarzem nie znalem stanu zdrowotnego ludnosci.Nie bedac
dziennikarzem ni policjantem nie prowadzilem ankiet kryminalnych.
Dlatego o Czernobylu jak i o Szczecinie nic wiecej nie wiem.Albo port w
Szczecinie prowadzil jakas kontrabande atomowa albo robil to rzad Polski na
wspolke z rzadem Francji.Mozna smialo postawic im tak sformulowane
pytania.Jesli chodzi o mafie handlujaca odpadami z central atomowych to przyzna
Pan ze nie odemnie mozna otrzymac w tej sprawie wyjasnienia.

> Przy okazji musze nadmienic, ze nie jestem zwolennikiem energii atomowej, ale
> tez nie jestem jej przeciwnikiem. Raczej jesli jestem przeciwnikiem to
ludzkiej nierozwagi, za ktora wszysc musimy placic.

Ja tez nie jestem fanatykiem silowni atomowych ale jako energetyk nie widze
innego paliwa mogacego zastapic paliwa kopalne.Elementarny rachunek ktory
podalem na Forum Nauka
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=32&w40460868&a=40506445
moze kazdy przeprowadzic dla swojego kraju.Na koniec dodam ze moja praca
staram sie skromnie przyczynic do ogranczenia ludzkiej nierozwagi i ze jest
tez nierozwaga odrzucenie jedynego srodka przezycia kryzysu energetycznego
jaki nas czeka .Chetnie bym sie przygladal powaznej dyskusji o energii
atomowej kierowanej przez wiezy logiczne typu : czy to co jest naukowo mozliwym
jest moralnie dopuszczalnym.

Wbrew twierdzeniom nigdy nie zabieram glosu na forum GW po za sprawami
informacji technicznej i trzeba naprawde wyprowadzic mnie z rownowagi
zarzucajac falszerstwa bym odpowiedzial cos osobistego.

Zpowodu roznicy w czasie miedzy naszymi miejscami pobytu odpowiadam z
opoznieniem prawie 24godzinnym.

Serdeczne pozdrowienia.




Temat: Czy potzrebne nam elektrownie atomowe w polsce
Czy potzrebne nam elektrownie atomowe w polsce
W około naszego kraju jest szereg takich elektrowni lub są obecnie budowane .
Dodam że pisze prace inżynierską na temat akurat może nie elektrowni atomowych
ale blisko związany z tematem wytwarzania energii. Dużo czytałem i już w w
początku lat osiemdziesiątych był projekt budowy nie jednej ( żarnowiec) ani
dwóch atomówek ale dziewięciu . Gdyby nie wybuch w Czarnobylu teraz obecnie
może było by już parę takich siłowni w naszym kraju. Mało tego nie jesteśmy w
stanie wytworzyć tyle energii jako państwo z źródeł odnawialnych aby wszystkim
starczyło . Energetyka węglowa jest ograniczana pierwsze że ociepla się klimat
a UE narzuca nam takie normy emisyjne że nie możemy w żaden sposób przeskoczyć
tego faktu a z biegiem lat będzie pas bardziej zaciskany . Druga sprawa to
zasoby weźmy taki Bełchatów 30 może 40 lat zasoby węgla się skończą i co potem
hm a nom com przebudowa na atomówkę infrastruktura jest centrale energetyczne
są pasuje . Wybiegając za naszą granice hm 2 lata temu firma amerykańska
zbudowała prototyp mini elektrowni atomowej wielkości dosłownie niedużej
lodówki . Taka duza bateria ma w przyszłości być zakopywana na 3 metry pod
ziemia i działać przez 7 lat zasilać ma np małe miasteczko 30 tys może bu
skorzystało a co potem wykopanie reaktora zmiana wkładu ( materiału) i dalej
na około 7 lat spokój. Podobne instalacje powstają w innych firmach np w
Japonii powiem nawet że nastał wyścig między nimi chodzi jak zwykle o
gigantyczne zyski to terz w przyszłości może trafić do Polski. Zwłaszcza że
nasi sąsiedzi Czechy się tym interesują. Na deser w Francji w 2015 albo coś
koło tego skończą budowę INTER to za 50 lat może zastąpi atomówki . Hm a ktoś
powie co to jest nom elektrownia ale energia tam wytworzona będzie sie
opierała na reakcji termojądrowej zachodzącej tylko na słońcu to dopiero
będzie coś małe ilości odpadów radioaktywnych praktycznie znikome a 2 może 3
razy więcej Energi wytworzy niż taka atomówka tej samej mocy. Wiecie jaka tam
temperture chcą osiągnąć jak na słońcu hm niemożliwe błąd możliwe i to w żaden
skomplikowany sposób materiału nie trzeba wiele i starczy go na około 1000 lat
czasem zastanawiam się co ta ludzka cywilizacja wymyśli co się naszym ojca
nawet nie śniło . Co Wy na to?



Temat: SZWECJA zamyka elektrownie atomowe !
stefan4 napisał:

> co ten cały taniec wariatów ma wspólnego z nauką?

fizycy zbyt często odżegnywali się od społecznych skutków swoich wytworów
winą obarczając polityków

Tymczasem z prowadzonych tu dyskusji na tematy konsekwencji geospołecznych
utrzymywania na siłę przestarzałych rozwiązań wynikajacych z conajmniej już
półwiecza koncepcji naukowych (a przypominam - pochodnych rozwiązań rosyjskich -
to Rosjanie zbudowali bowiem pierwszy reaktor jądrowy będący zarazem pierwszą
niewielką siłownią jądrową) jasno wynika, że technologie te są na ostrym wirażu
(będące w powijakach reaktory na prędkich neutronach), a jako takie oznaczają w
istocie, że zwyczajnie prosimy się o kolejną katastrofę...

Warto przy tym zauważyc, że liczba dotycząca jej prawdopodobieństwa [10^(-5)]
nie zmieniła się od czasów sprzed Czarnobyla, kiedy to RÓWNIEŻ sugerowano, że
jakakolwiek tego typu katastrofa jest niemożliwa.

Powiem tak: liczba ta to POBOŻNE ŻYCZENIE technologów określających
współczynnik ryzyka, tym bardziej pobożne, że szacowane przez przedstawicieli
TEGO SAMEGO LOBBY ATOMOWEGO, które te same tchnologie rozwija!

Co więcej: zgodnie z prawem wielkich liczb nikłe prawdopodobieństwo wcale NIE
WYKLUCZA możliwości zajscia zdarzenia...

Gorzej: nic tu nie wyklucza zajścia tego zdarzenia np. średnio co ćwierćwiecze
w ciągu najbliższych powiedzmy 250 lat.

Oznacza to 2 rzeczy: albo późniejsze prawdopodobieństwo spadnie po prostu 10-
krotnie albo... zostało ono rozmyslnie (co podejrzewam) lub
w wyniku nie wzięcia pod uwagę istotnych okoliczności drastycznie zaniżone.

• Czy Polsce potrzebna jest energetyka jadrowa?
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=12172&w=25054395&v=2&s=0



Temat: a JAK się teraz odchudzić?
z tym sie akurat zupelnie nie zgodze.
teorie, ze glodowanie caly dzien i objadanie sie wieczorem powoduje otylosc
naukowcy juz dawno wsadzili do lamusa. jedyne co sie liczy, to dzienny bilans
energetyczny. jesli jest dodatni - tyjemy, przy ujemnym chudniemy. natomiast
kiedy nie ma najmniejszego znaczenia. innaczej narody poludniowe, jak np
hiszpanie bylyby tak grube, ze zaden dorosly by sie w drzwiach nie miescil;)
zakaz jedzenia po 18tej, ktory pokutuje w niektorych dietach i teoriach
zywieniowych ma na pewno jakis sens dla osob, ktore tego dnia zjadly porzadne
sniadanie, obiadek i podwieczorek. jesli w takim przypadku zrezygnuja z kolacji,
na pewno wyjdzie im to na zdrowie, w szczegolnosci gdy chca schudnac.
co do wielu malych posilkow rozlozonych w ciagu dnia, ktore maja jakoby
likwidowac uczucie glodu i doprowadzac do spadku wagi ciala - niestety to
kompletna bajka. te czeste przegryzki nakrecaja spirale insulinowa w organizmie
i uczucie glodu rosnie zamiast malec, a metabolizm spada. samo trawienie
solidnego posilku spala, o ile sie nie myle 200 kalorii - czyli tyle co godzina
spaceru, wiec nie bojmy sie obzarstwa, byle nie 5 raz dziennie ;)
sport na pewno jest bardzo zdrowy i pomaga nie tyle w sumie schudnac, co uzyskac
sprezyste cialo, ale wcale nie musi byc "wyczynowy". spacer energicznym krokiem,
taniec badz plywanie sa wspaniale jesli jestesmy za leniwi na silownie.
pamietajmy, ze wlasciwie wszystkie teorie o odchudzaniu z ostatnich 50 lat
przyczynily sie do znacznego wzrostu otylosci w spoleczenstwach wysoko
cywilizowanych. sprawdzcie w internecie np jak bardzo wzrosla otylosc wraz ze
stosowaniem zalecen diety niskotluszczowej w usa.
nie wiem skad radio tok fm bierze swoich "specjalistow" dietetykow. wyglada mi
to na porady z "pani domu", albo "tiny".




Temat: Alarm w UE - awaria w elektrowni jądrowej
O.K. już jestem spokojny, jak na bonobo przystało
/dość tego wypadającego raczej jakowemuś pan troglodytes
lub nie przymierzając homo sapiens bluzgania 8-/

A gdyby ktoś jeszcze nie wiedział, czego się Niemcy i Szwedzi
najbardziej obawiają:

<<Próba sabotażu w elektrowni atomowej, 2 osoby zatrzymane
PAP Środa, 21 maja 2008 12:00 (aktualizacja 14:28)

Rzecznik prasowy elektrowni atomowej w Oskarshamn na południu
Szwecji poinformował o aresztowaniu dwóch osób podejrzanych o próbę
sabotażu. Jedna z nich została zatrzymana podczas próby wniesienia
na teren zakładów silnego materiału wybuchowego.

Przy aresztowanym spawaczu znaleziono niewielką ilość
niebezpiecznego ładunku wybuchowego - nadtlenku triacetonu (TATP),
który usiłował wnieść na teren elektrowni w plastikowej torbie.

Według rzecznika prasowego Rogera Bergmana, drugiego podejrzanego
aresztowano, gdyż "zaistniała wątpliwość, co do właściciela torby" z
ładunkiem wybuchowym.

Elektrownia, która należy do niemieckiego koncernu E.ON i fińskiej
firmy Fortum, pracuje normalnie i załoga nie została z niej
ewakuowana. E.ON wydał oświadczenie, w którym zapewnia, że siłowni
nie groziło żadne niebezpieczeństwo.

Położona nad Bałtykiem elektrownia w Oskarshamn jest jedną z trzech
szwedzkich elektrowni atomowych, które zaspokajają połowę potrzeb
energetycznych kraju. Elektrownia została uruchomiona w 1972 roku.

Nadtlenek triacetonu łatwo wybucha w zmieniających się warunkach
fizycznych - pod wpływem ciepła, uderzenia czy nawet wstrząsu, a
jego siła rażenia podobna jest do trotylu. Z racji łatwości
wyprodukowania TATP jest popularny wśród terrorystów. Użyto go
między innymi w atakach terrorystycznych w lipcu 2005 roku w
Londynie. (zel)>>




Temat: Dlaczego Polska nie ogłosiła alarmu jądrowego ???
A gdyby ktoś jeszcze nie wiedział, czego się Niemcy i Szwedzi
najbardziej obawiają:

<<Próba sabotażu w elektrowni atomowej, 2 osoby zatrzymane
PAP Środa, 21 maja 2008 12:00 (aktualizacja 14:28)

Rzecznik prasowy elektrowni atomowej w Oskarshamn na południu
Szwecji poinformował o aresztowaniu dwóch osób podejrzanych o próbę
sabotażu. Jedna z nich została zatrzymana podczas próby wniesienia
na teren zakładów silnego materiału wybuchowego.

Przy aresztowanym spawaczu znaleziono niewielką ilość
niebezpiecznego ładunku wybuchowego - nadtlenku triacetonu (TATP),
który usiłował wnieść na teren elektrowni w plastikowej torbie.

Według rzecznika prasowego Rogera Bergmana, drugiego podejrzanego
aresztowano, gdyż "zaistniała wątpliwość, co do właściciela torby" z
ładunkiem wybuchowym.

Elektrownia, która należy do niemieckiego koncernu E.ON i fińskiej
firmy Fortum, pracuje normalnie i załoga nie została z niej
ewakuowana. E.ON wydał oświadczenie, w którym zapewnia, że siłowni
nie groziło żadne niebezpieczeństwo.

Położona nad Bałtykiem elektrownia w Oskarshamn jest jedną z trzech
szwedzkich elektrowni atomowych, które zaspokajają połowę potrzeb
energetycznych kraju. Elektrownia została uruchomiona w 1972 roku.

Nadtlenek triacetonu łatwo wybucha w zmieniających się warunkach
fizycznych - pod wpływem ciepła, uderzenia czy nawet wstrząsu, a
jego siła rażenia podobna jest do trotylu. Z racji łatwości
wyprodukowania TATP jest popularny wśród terrorystów. Użyto go
między innymi w atakach terrorystycznych w lipcu 2005 roku w
Londynie. (zel)>>




Temat: 10 przypadkowych faktów o Tobie
o ile się orientuję, to ćwiczenia generalnie dzielą się na ruchowe (aerobowe),
silowe i rozciagające; do tego, zeby schudnąc i ogólnie mieć lepszą kondycję
potrzebne są ćwiczenia ruchowe - bieganie, plywanie, marsze; chudnie wtedy
proporcjonalnie cale cialo, od twarzy po lydki (niestety biust tez sie wlicza
;); 6 weidera to są ćwiczenia silowe - cwiczysz i wzmacniasz mięsnie, więc są
one na tzw "rzeźbę" - podobnie jak ćwiczenie na tych wszystkich urządzeniach w
silowni; ja jednak nie jestem na razie zainteresowana wzmacnianiem mięsni i
ćwicze silowo tylko od czasu do czasu (raz na tydzien jakis zestawik znaleziony
w internecie), o ćwiczeniach rozciagających w ogóle nie wspominając - rowniez
dlatego bo po prostu nie lubię (te wszystkie serie po ileśtam są takie monotonne ;)

ja biegam, a raczej ćwiczę na takim czymś:
Tekst
linka

myślę, ze to nawet lepsze od biegania, bo odciąża stawy, ale chyba na jedno wycodzi

na początku bylo 30 min, teraz minimum 40, a średnio 60 min - codziennie (ale
nie popadam w skrajnosci - jak dzien nie ćwiczę to nic sie nie dzieje)

ćwiczę wieczorem - spalasz wtedy calodniowe kalorie (zeby schudnąc bilans
energetyczny musi być po prostu minimalnie ujemny- wiec albo trochę mniej jesz,
albo jesz normalnie i ćwiczysz, albo jesz normalnie i ćwiczysz, albo jesz mniej
i ćwiczysz)

do ćwiczen konieczna jest szybka muzyka! - spis niektórych energetuzyjących
utworów, których slucham podczas cwieczen jest w sąsiednim wątku; taka od razu
dodaje energii, wprawia w dobry nastrój (a moze to ten wysilek fizyczny?),
podczas ćwiczen mozna sobie powizualizowac siebie jako piekna, atrakcyjna kobiete :D

ja nie stosuję zadnej diety - po prostu generalnie zdrowo sie odzywiam

i kiedys sobie uzmyslowilam, ze "w dzien ani nie schudniesz, ani nie przytyjesz"
- czyli jak jednego dnie nie bedziesz cwiczyc albo zjesz o duzo za duzo
niezdrowego jedzenia, to nastepnego dnia na pewno nie bedziesz wazyc 5 kg
wiecej; podobnie jak jednego dnia bedziesz cwiczyc i jesc regularnie i zdrowo,
to nastepnego dnia cudownie nie ubedzie ci 5 kg;

pozdrawiam i powodzenia! :)




Temat: Polska i Litwa zbudują "most energetyczny"
Polska i Litwa zbudują "most energetyczny"
Sława!
wiadomosci.onet.pl/1447511,10,1,0,120,686,item.html
Polska i Litwa zbudują "most energetyczny"
Polska i Litwa podpisały w piątek w Wilnie umowę w sprawie budowy tzw. mostu
energetycznego, który ma poprawić bezpieczeństwo energetyczne w regionie.
Był to jeden z głównych punktów oficjalnej wizyty na Litwie polskiego
premiera, który podkreślił szczególne stosunki łączące Warszawę i Wilno.

Szefowie rządów obu krajów Jarosław Kaczyński i Gediminas Kirkilas rozmawiali
również o udziale Polski w budowie reaktora atomowego w litewskiej Ignalinie.
Polska przyłączy się do Litwy, Łotwy i Estonii, które mają budować wspólną
elektrownię atomową. Zastąpi ona obecną litewską siłownię nuklearną w
Ignalinie, zbudowaną jeszcze w czasach ZSRR i uznaną przez specjalistów za
niebezpieczną.

Decyzja o przyłączeniu się spółki Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) do
wstępnych rozmów na temat udziału w budowie zapadła właśnie w Wilnie -
podkreślił na konferencji prasowej premier Kaczyński. Zaznaczył, że udział
Polski w projekcie nie oznacza rezygnacji z budowy elektrowni atomowej na
własnym terytorium.

Koszt ignalińskiej inwestycji oszacowano na 2,5 do 4 mld euro.

Z kolei projekt "mostu energetycznego", czyli transgranicznego połączenia
systemów elektroenergetycznych obu krajów, zakłada, poza budową linii
transgranicznej Ełk-Olita, również budowę linii wewnątrz systemu polskiego,
co umożliwi włączenie tej inwestycji do Krajowego Systemu
Elektroenergetycznego.

Dokument "Porozumienie w sprawie projektu połączenia między litewskim i
polskim systemem elektroenergetycznym" podpisano w obecności obu premierów.

Łączny koszt technicznej integracji systemów energetycznych obu państw jest
szacowany na miliard litów (290 mln euro). Oczekuje się, że inwestycja zyska
finansowe wsparcie Unii Europejskiej.

Według strony litewskiej, budowa mostu energetycznego rozpocznie się w
przyszłym roku i zostanie ukończona w 2011. Dzięki połączeniu z Polską,
Litwa - a także Łotwa i Estonia - zostaną włączone do europejskiego systemu
energetycznego.

Obaj premierzy spotkali się też ze studentami Instytutu Stosunków
Międzynarodowych Uniwersytetu Wileńskiego. Podczas tego spotkania Kaczyński
ocenił, że szczególne stosunki łączące nasze kraje stanowią "wielkie
dziedzictwo, niezwykłe w dziejach Europy".

Kirkilas oświadczył z kolei, że strategiczne partnerstwo Polski i Litwy
stanowi przykład, jak można rozwiązywać trudne kwestie z przeszłości dla
krajów takich, jak Ukraina, Mołdawia i Gruzja.

Forum Słowiańskie
gg 1728585



Temat: No i pokazują się zagrożenia.Poważne i realne
do poczytania dla fahofuf
Wiek gazu
Norwegia już teraz wykorzystuje swoją szansę, która, jak podkreśla się w Oslo,
jest zarazem szansą całej Europy. Pod dnem Morza Barentsa znajdują się
nadzwyczaj bogate złoża gazu, a przecież wiek XXI ma być "stuleciem gazu" -
przypomina Gunnar Berge, szef norweskiego Dyrektoriatu ds. Ropy. Według Erlinga
Overlanda, szefa Norweskiej Konfederacji Przemysłu, ropy w norweskim szelfie
kontynentalnym wystarczy na 50 lat, podczas gdy gazu co najmniej na 100 lat. Za
cztery - pięć lat Norwegia, która już jest trzecim eksporterem gazu do reszty
Europy, będzie produkować więcej gazu niż ropy.
W 2004 r. wyeksportowała 77,7 mld m3 gazu do państw europejskich, trzykrotnie
więcej niż na początku nowego tysiąclecia. Oslo zapowiada, że jego
zaangażowanie jako dostawcy gazu na kontynent będzie poważne i długofalowe -
tak jak w wypadku ropy.
Gaz ziemny jest łatwy w transporcie i bardziej przyjazny dla środowiska od
innych paliw. Do transportu nie trzeba specjalnych samochodów ani tankowców, a
ewentualny wyciek nie powoduje, jak w wypadku ropy, katastrofy, gdyż naturalny
gaz ziemny, nietrujący i lżejszy od powietrza, szybko się rozwiewa. Ostatnio
coraz częściej wypiera on węgiel jako środek zasilania elektrowni, tworząc
najszybciej rosnący segment przemysłu energetycznego. Elektrownie gazowe,
według wszelkich oznak, będą w przyszłości dominować w energetycznym pejzażu
UE. Rozwojowi rynku gazu w unii ma służyć wydana w 1998 r. dyrektywa gazowa
oraz program transeuropejskich sieci energetycznych. Znaczącą w nim rolę
odgrywa Norwegia, zaspokajająca ponad 15 proc. zapotrzebowania UE na gaz.
Obfitujący w rzeki i wodospady oraz tamy wodne kraj sam nie wykorzystywał
dotychczas tego surowca w elektrowniach. Odnawialna energia wodna,
dostarczająca prawie 99 proc. tutejszej elektryczności, okazała się jednak nie
pozbawiona wad. Kilka bezdeszczowych lat, zwłaszcza rekordowo suche lato w 2002
r., a zaraz po nim wczesna, mroźna zima, podczas której Norwegia musiała się
ratować importem elektryczności z Niemiec i Danii, wpłynęły na
przewartościowanie polityki energetycznej. W Oslo zarzucono plany budowy
nowych, wielkich elektrowni wodnych, od przyszłego roku mają być budowane
siłownie gazowe.
Kłopoty spowodowane bezdeszczowymi latami przeżywała też ostatnio Szwecja,
czerpiąca 55 proc. energii elektrycznej z elektrowni wodnych. Resztę prądu
dostarczają tu siłownie atomowe, które jednak w ciągu 30 lat, zgodnie z
rządowym programem i wolą społeczeństwa wyrażoną w referendum w 1980 r., mają
zostać zamknięte. Powstająca elektrownia gazowa i elektrociepłownia w
Goeteborgu wskazują kierunek rozwoju sektora. W Sztokholmie mówi się dziś o
uczestnictwie kraju w skandynawskiej sieci energetycznej, którą przesyłano by
m.in. gaz z Norwegii do Szwecji i ewentualnie dalej do Europy Zachodniej i
Środkowej, przez Polskę. Z myślą o dywersyfikacji źródeł zaopatrzenia w energię
dostawy z Norwegii chce odbierać także Finlandia, która gaz importowała do tej
pory z Rosji.

Szansa na północy
Odczuwająca głód energii Europa patrzy na północ. To dobra okazja, by w tym
kierunku zacząć spoglądać także w Warszawie i uświadomić sobie, że bliżej nam
do północy niż do południa czy niepewnego wschodu. Fiasko gazowego kontraktu z
Norwegią przed czterema laty czy rosyjsko-niemiecki gazociąg przez Bałtyk nie
zmieniają tego, że różnicowanie źródeł dostaw surowców strategicznych pozostaje
jednym z fundamentów suwerennej polityki każdego państwa. Niemcy, wchodzące w
gazowy alians z Rosją, jednocześnie zwiększają dostawy z Norwegii. Norwescy i
zagraniczni operatorzy na Morzu Barentsa deklarują chęć wspólnych poszukiwań z
firmami rosyjskimi.
Norwegia nie dostała zawrotu głowy od naftowego bogactwa. Perspektywę
energetycznego eldorado, którą rysuje dziś przed UE, wypada przeto potraktować
poważnie. Potrzeby bezpieczeństwa energetycznego sprawiają, że arktyczna
strefa - w latach zimnej wojny dosłownie i symbolicznie skuta lodem - otwiera
nowe możliwości przed Europą. Byłoby absurdem, gdyby pozostały one zamknięte
dla Polski.




Temat: Newsletter 25
Pieniądze na wietrze
Pieniądze na wietrze 2005-08-02

Mapa Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie nie pozostawia
cienia wątpliwości: na Dolnym Śląsku nie ma warunków do rozwijania „zielonej”
energetyki – za słabo wieje. Jednak nie wszyscy zgadzają się z tym
twierdzeniem. Specjaliści z Dolnego Śląska uważają, że siłownie produkujące
ekologiczny prąd efektywnie mogłyby pracować na Pogórzu Izerskim.

Według spornej mapy, wiatry w naszym regionie wieją na „V”. Piątka w tym
przypadku oznacza jednak „warunki niekorzystne”. Tymczasem – jak wynika z mapy
z 1931 r. – na Dolnym Śląsku istniało przed wojną około 600 tradycyjnych
wiatraków.

Słabsze wiatry i brak pieniędzy
Mapa zawiera nieścisłości – oceniają eksperci z dolnośląskich uczelni. Jeden z
zarzutów brzmi: stacje meteorologiczne, które wykonywały pomiary, były źle
zlokalizowane, przede wszystkim w pobliżu miast i osiedli. Zbyt mało wykonano
także pomiarów prędkości wiatru. W efekcie powstał dokument, który zniechęca
potencjalnych inwestorów.
– Bardzo korzystnym obszarem do rozwoju energetyki wiatrowej jest Pogórze
Izerskie, okolice Lubawki czy Czerniawy – przekonuje Alicja Pultowicz z Katedry
ekonomii i gospodarowania środowiskiem wrocławskiej Akademii Ekonomicznej. –
Szkoda, że na tych terenach działa tylko jedna siłownia, w Słupie koło Legnicy.
W Słupie nie wieje jak nad Bałtykiem, gdzie wiatr osiąga prędkość 7,5 m/sek.,
ale 4,9 m/sek. wystarcza, by sprzedawać prąd do sieci. Moc dolnośląskiego
wiatraka wynosi 160 kWh.
Skoro warszawska mapa zawiera błędy, to co stoi na przeszkodzie w rozwoju
elektrowni na wiatr? Oczywiście, pieniądze. Ale czy tylko?
– Przygotowaliśmy działkę na kolejną siłownię w Słupie, jednak wciąż brakuje
nam środków na nową inwestycję – potwierdza Stanisław Kulpaczyński, zastępca
dyrektora Zakładu Energetycznego ESV z siedzibą w Siechnicy. – Na poprzednią
uzyskaliśmy preferencyjny kredyt z Banku Ochrony Środowiska, teraz mają tylko
ofertę komercyjną.
– Przedsiębiorcy mogli skorzystać z preferencyjnych kredytów jeszcze do
października ubiegłego roku – odpowiada Grzegorz Zienkiewicz, główny ekolog z
wrocławskiego oddziału Banku Ochrony Środowiska.
Pieniądze pochodziły ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, m.in.
na budowę siłowni wiatrowych. Ale – jak tłumaczy Zienkiewicz – zainteresowanie
było za małe.

Wiatraki z wrocławskiej stoczni?
Wydawało się, że jesienią ubiegłego roku wreszcie coś drgnie na wiatrakowym
rynku. Wrocławskie przedsiębiorstwo, dotychczas bardziej kojarzone z remontami
barek, ogłosiło, że uruchamia produkcję polskich siłowni.
– Kilka dolnośląskich firm, samorządów i osób prywatnych, między innymi z
Walimia, Bolkowa, Kamiennej Góry, zgłosiło zainteresowanie zakupem urządzeń –
mówi Ryszard Górecki, prezes zarządu Odratrans-Stocznia we Wrocławiu.
Dziś prezes jest ostrożny. Liczy na to, że produkcja wystartuje od stycznia
2006.
– Na razie brak nam pieniędzy – tłumaczy. – Ale złożyliśmy wniosek o
dofinansowanie do unijnego Sektorowego Programu Operacyjnego Wzrost
Konkurencyjności Przedsiębiorstw.
Jakby tych problemów było mało, w środowisku przedsiębiorców mówi się wiele o
niechęci zakładów energetycznych do zakupu ekologicznego prądu. Ogromne emocje
wzbudza jeden z zapisów w regulaminie ustanowionym przez Polskie Sieci
Energetyczne. Otóż nakłada on obowiązek planowania dostaw prądu z 48-godzinnym
wyprzedzeniem.
– To niemożliwe, nie sposób zaplanować przecież siły, z jaką zawieje wiatr –
oburzają się przedsiębiorcy.
– Jednak w przypadku źródeł o małej mocy przyłączonej do sieci zakładów, wymogi
godzinowego planowania nie są stosowane – uspokaja przedstawiciel EnergiaPro,
koncernu energetycznego z Wrocławia.
Firma kupuje prąd od dwóch dolnośląskich siłowni wiatrowych – w Słupie i w
Rybnicy Łeśnej.

Robert Borkacki, Panorama Dolnośląska




Temat: Energia cieplna z ziemi
W Uniejowie powstanie elektrownia
lodz.naszemiasto.pl/gospodarka/709829.html
W Uniejowie powstanie elektrownia, zasilana w całości ze źródeł odnawialnych

Podłódzki Uniejów nie ma złóż złota ani ropy, ale jego mieszkańcy i tak śpią
na pieniądzach. Leżą one pod ziemią i mają postać wód geotermalnych. Władze
postanowiły zrobić z nich użytek. Dlatego w Uniejowie powstanie pierwsza w
Polsce i druga na świecie elektrownia, wykorzystująca gorącą wodę z podziemnych
źródeł, dodatkowo podgrzewana przez spalanie roślin energetycznych.

Jej przewidywana moc - 600 kilowatów - nie wystarczyłaby nawet na rozpędzenie
elektrycznej lokomotywy, ale pozwoli na zasilenie urządzeń miejskiej ciepłowni,
która ogrzewa większą część miasta - oczywiście wodami geotermalnymi. Nadwyżkę
prądu będzie można sprzedać, a niewykluczone, że uda się także wynegocjować
niższe ceny prądu dla mieszkańców miasta.

Przedsięwzięcie jest unikatowe w skali światowej. Druga taka elektrownia
hybrydowa znajduje się na Alasce. Nad projektem ekologicznej siłowni dla
Uniejowa pracuje zespół naukowców z Politechniki Łódzkiej, którzy dostali na
ten cel grant w wysokości 600 tys. zł z Komitetu Badań Naukowych.

Dr Paweł Hanausek, kierujący zespołem, przewiduje, że prace nad projektem
potrwają maksimum dwa lata. Elektrownia będzie całkowicie zasilana ze źródeł
odnawialnych. Ponieważ wody termalne z Uniejowa mają temperaturę około 70
stopni Celsjusza, by uzyskać większą moc turbiny, trzeba będzie je dogrzać do
około 300 stopni, do czego posłuży istniejąca już i dobrze funkcjonująca w
Uniejowie kotłownia na biomasę.

Biomasę produkuje się z roślin o dużej wartości energetycznej, przede wszystkim
wierzby, ślazowca pensylwańskiego i słonecznika bulwiastego. Józef Kaczmarek,
burmistrz Uniejowa i Jacek Kurpik, prezes spółki Geotermia Uniejów, już szukają
w okolicach miasta terenów pod uprawę roślin energetycznych.

- Będziemy je hodować jako spółka na wydzierżawionych terenach - wyjaśnia Jacek
Kurpik. - Uprawą roślin energetycznych zainteresowani są także rolnicy.

Burmistrz Kaczmarek widzi same plusy w budowie elektrowni. Energia ze źródeł
odnawialnych może być przez jej producenta sprzedawana Polskim Sieciom Elektro-
Energetycznym, albo użytkowana na własne potrzeby, w odróżnieniu od energii ze
źródeł konwencjonalnych. Miasto nie ma jednak własnego transformatora ani sieci
przesyłowej, więc nie będzie mogło samo np. oświetlać ulic. W przyszłości
samorząd może się jednak dogadać z właścicielem sieci przesyłowej i sprzedać
prąd mieszkańcom po niższych cenach.

- Gmina może sprzedać całość produkowanej we własnym zakresie "zielonej"
energii, jej część lub nie sprzedawać nic. Może także sprzedać na giełdzie
energetycznej tak zwany ",zielony certyfikat" na produkcję energii ze źródeł
odnawialnych. Cena giełdowa megawatogodziny to około 220 zł - wyjaśnia Dorota
Kosińska z Zakładu Energetycznego Łódź-Teren.

Po informacjach o planach budowy do spółki Geotermia Uniejów zgłosiła się
polska firma z ofertą zakupu wytwarzanej tu energii i współfinansowania
projektu. Szczegóły negocjacji okrywa tajemnica handlowa.

* * * * *

Zielone światło dla zielonej energii
Na ubiegłotygodniowym szczycie państw Unii w Brukseli uzgodniono, że w roku
2020 aż 20 procent energii w UE ma pochodzić ze źródeł odnawialnych
(elektrownie wodne, geotermalne, wiatrowe). Obecnie zaledwie 4 procent energii
w Polsce pochodzi z surowców odnawialnych, zobowiązaliśmy się jednak, że w roku
2010 ten wskaźnik będzie wynosił 7,5 procent, a w 2015 - 15 procent.




Temat: Energetyczne NATO?
Francuzi proponują krajom UE wspólną politykę ener
Sława!
Francuzi proponują krajom UE wspólną politykę energetyczną.
gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,3129208.html

ZOBACZ TAKŻE

• Polska wystąpi do Unii o energetyczne NATO (24-01-06, 22:33)

Konrad Niklewicz, Bruksela 24-01-2006 , ostatnia aktualizacja 24-01-2006 21:34

Rada unijnych ministrów finansów zajęła się we wtorek francuską propozycją
stworzenia wspólnej unijnej polityki energetycznej.

Francuskim projektem nowej polityki energetycznej zajął się wczoraj ecofin,
czyli rada ministrów finansów z państw Unii. Przedstawił go w Brukseli
francuski minister Thierry Breton. Państwa Unii miałyby podjąć kilkanaście
konkretnych działań, aby zwiększyć swoje bezpieczeństwo energetyczne,
zmniejszając jednocześnie uzależnienie od dostaw gazu i ropy z Rosji. Francuzi
proponują: • zwiększenie inwestycji w energię nuklearną, chodzi m.in. o
badania nad reaktorami jądrowymi nowej generacji (pierwszy z nich ma zacząć
działać w 2025 r.); • rozbudowę sieci gazociągów w UE i zwiększenie pojemności
magazynów gazu (żeby pojedyncza awaria nie doprowadzała do braków gazu w dużym
obszarze kraju); • ujednolicenie przepisów regulujących uruchamianie
strategicznych rezerw gazu; • przeznaczenie części unijnych funduszy
strukturalnych na inwestycje w odnawialne źródła energii (np. siłownie
wiatrowe); • powrót do badań naukowych nad technologiami wykorzystania węgla
kamiennego i brunatnego (np. produkowanie paliw i gazu z węgla).

Breton chce, by te ostatnie badania były finansowane z unijnych pieniędzy, z
funduszu o nazwie "VII Program Ramowy", który jest najważniejszym programem
wspierającym badania naukowe. Ta propozycja może się okazać ciekawa dla Polski -
obok Niemiec mamy największe w Unii złoża węgla kamiennego.

O poparcie tych pomysłów poprosił Polskę Dominique Maillard, dyrektor generalny
we francuskim resorcie finansów. Spotkał się w ciągu ostatnich dwóch dni m.in.
z ministrem gospodarki Piotrem Woźniakiem oraz ministrem ds. europejskich
Jarosławem Pietrasem.

Czy francuska propozycja stanie się częścią unijnej polityki energetycznej? -
Niektóre nasze pomysły są kosztowne i trudno będzie je przeforsować - przyznaje
Maillard.

Co dalej? Komisja Europejska oceniła, że propozycje francuskie są "pozytywnym
wkładem w debatę o polityce energetycznej". 8 marca Komisja z różnych pomysłów
ma zlepić jeden dokument - tzw. Zieloną Księgę - pierwszy zarys polityki
energetycznej Unii.

Publikacja francuskiego programu zbiegła się z opublikowaniem wyników
najnowszego sondażu Eurobarometru. Wynika z nich, że aż 47 proc. Europejczyków
chce, by kluczowe decyzje dotyczące bezpieczeństwa energetycznego były
podejmowane na poziomie europejskim. Tylko 37 proc. osób opowiada się za tym,
by takie decyzje pozostawić na poziomie narodowym.

Pozdrawiam i zapraszam na:
Forum Słowiańskie



Temat: Energetyka atomowa – reaktywacja?
Energetyka atomowa – reaktywacja?
Energetyka atomowa – reaktywacja?
Heather Timmons/10.03.2006 13:19

wiadomosci.onet.pl/1317876,2678,kioskart.html

Toshiba kupiła dział firmy Westinghouse produkujący urządzenia dla energetyki
atomowej

Odżywa sprawa budowy elektrowni jądrowych. Ostatnie z nich powstały w latach
70. Jeśli jednak ceny paliw tradycyjnych nadal będą rosły, nowe reaktory
pojawią się już wkrótce.

W lutym Toshiba kupiła dział firmy Westinghouse produkujący urządzenia dla
energetyki atomowej. Posunięcie to sprawiło, że coraz częściej mówi się o
odrodzeniu tego sektora przemysłu. Analitycy zauważają jednak, że na razie
kończy się zwykle na gadaniu.

Amerykański sekretarz do spraw energetyki, Samuel W. Bodman poinformował
niedawno o planach budowy kilkunastu nowych reaktorów. Żaden z nich nie został
jeszcze zamówiony, a specjaliści w branży uważają, że nie nastąpi to przed
końcem 2007 roku.

Lecz transakcja Toshiby ożywiła nadzieje energetyki jądrowej na nowe
zamówienia, a branża wydaje się gotowa na wejście do gry. Toshiba zaskoczyła
wielu analityków, płacąc aż 5,4 miliarda dolarów za grupę wytwórni instalacji
nuklearnych, z których najważniejszy jest Westinghouse, montowanych przez
British Nuclear Fuels.

„Chyba wszyscy jesteśmy zdziwieni tą ceną” – powiedział Michael G. Morris,
prezes i dyrektor American Electric Power, największego w USA producenta
energii. Morris, którego firma obsługuje 11 milionów odbiorców w 11 stanach,
opowiada się za większym wykorzystaniem energii jądrowej.

Chiny zapowiedziały, że w ciągu 20 lat czterokrotnie zwiększą produkcję
energii atomowej. Chcą też budować własne reaktory. Politycy we Włoszech,
Wielkiej Brytanii i w Polsce rozważają zalety nowych elektrowni jądrowych.
Jednak na razie jedyna taka siłownia budowana w Europie to reaktor powstający
w Finlandii. Przystąpienie do konstruowania go poprzedziła trwająca dwanaście
lat debata.

Optymizm co do budowy elektrowni jądrowych w dużej mierze opiera się na
przeświadczeniu, iż utrzymają się dwa trendy: wzrost cen paliw konkurencyjnych
oraz egzekwowanie przepisów emisji dwutlenku węgla. Zakłada się też, że metody
redukowania produkcji związków węgla z innych źródeł energii, takich jak
węgiel, nie znajdą powszechnego zastosowania.

Siłownie atomowe są droższe niż tradycyjne elektrownie, pozyskujące energię z
gazu lub węgla, a ich budowa trawa całe lata. Jednak kiedy już staną,
produkują energię sprawnie i tanio, emitując przy tym znikome ilości gazów
cieplarnianych.

W krajach europejskich, gdzie przepisy dotyczące emisji związków węgla do
atmosfery są jednoznaczne i egzekwowane – w przeciwieństwie do bardziej
pobłażliwych w tej kwestii USA – niektórzy krytycy energii jądrowej zaczęli
kwestionować tezę, że budowanie nowych reaktorów jest oszczędnym sposobem na
zmniejszenie ilości szkodliwych substancji.

Zwiększenie produkcji energii atomowej „nie ma sensu zarówno z ekologicznego,
jak i ekonomicznego punktu widzenia” – twierdzi Norman Baker, ekspert od spraw
środowiska w brytyjskiej partii Liberalnych Demokratów. Wydanie jednego funta
na lepsze spożytkowanie energii tradycyjnej siedem razy lepiej przyczynia się
do ograniczenia emisji związków węgla niż przeznaczenie tej kwoty na nowe
elektrownie jądrowe, mówi Baker. „Jeśli martwią nas zmiany klimatu, powinniśmy
domagać się wprowadzenia technologii czystego węgla i pozyskiwania energii ze
źródeł odnawialnych”.

Europejskie rynki energii bardzo zmieniły się od lat 70., czyli od czasu, gdy
zbudowano ostatnie elektrownie jądrowe. Wiele europejskich firm energetycznych
zostało sprywatyzowanych, a rynki różnych krajów otworzyły się na konkurencję.
Nowe przedsięwzięcia musiałyby finansować firmy prywatne, a inwestorzy powinni
mieć gwarancje, że reaktor będzie przynosił zyski. Tymczasem zdaniem ekspertów
nie jest to pewne.

„Jest za wcześnie, by mówić o odrodzeniu energii jądrowej” – stwierdza raport
agencji ratingowej Standard & Poor. „Warunki rynkowe są dziś znacznie bardziej
ryzykowne niż w okresie, gdy budowano pierwsze elektrownie atomowe – mówi
Peter Kernan, analityk z S&P i współautor raportu. – Zanim inwestorzy wyłożą
pieniądze na budowę takiej siłowni, muszą być przekonani, że jest dobry
interes do zrobienia”. Według niego na razie nic na to nie wskazuje. (...)




Temat: Farmy wiatraków...
Wiatrakowcy powinni inwestować z zbiorniki wody i budowy elektrowni
szczytowo-pompowych dla magazynowania wyprodukowanej energii
elektrycznej przez swoje wiatraki.

Jak się kręcą to pompy przepompowują wodę do górnego zbiornika.

Jak prąd w szczycie jest drogi to pracują turbiny i energetyka
weźmie taki prąd - jeszcze będzie się prosić.

Inaczej takiego prądu nikt nie chce - nawet fermy kurze - brak
wiatru - brak prądu i skąd go wziąć???

To jest wielki problem. Należałoby wybudować osobną sieć z prądem
wiatrakowym i wykorzystywać go do innych celów niż współpraca z
systemem energetycznym.

Taka jest prawda

Wiatraki pod prąd...
Energetyczni monopoliści ani myślą kupować prądu wytworzonego przez
małe firmy, które zainwestowały w siłownie wiatrowe.

Energetyczni monopoliści ani myślą kupować prądu wytworzonego przez
małe firmy, które zainwestowały w siłownie wiatrowe
- To skandal! Czujemy się teraz jak frajerzy, nabici w butelkę przez
monopolistów: Zakłady Energetyczne oraz Polskie Sieci
Elektroenergetyczne - mówi Piotr Wiśniewski z zarządu firmy Energia
Eco.
Jeszcze dwa lata temu interes z wiatrakami wydawał się pewny jak
lokata w szwajcarskim banku. Dziś największe w Europie siłownie
wiatrowe stojące pod Darłowem kręcą się, ale do kupienia zielonej
energii nikt się nie kwapi.

Wiatrowy biznes
A miało być jak w Europie. W 2000 roku minister gospodarki zapalił
inwestorom zielone światło - wydał rozporządzenie nakładające na
zakłady energetyczne obowiązek skupowania zielonej energii (miała
stanowić 2,5 proc. całej energii). Narodowy Fundusz Ochrony
Środowiska zapraszał do budowy elektrowni wiatrowych dając
atrakcyjny kredyt. Państwowy Eko-Fundusz miał do wydania
kilkadziesiąt milionów na dotacje.
Chętni ustawili się w kolejkę. Pierwsza duża farma wiatrowa powstała
w maju 2001 roku w Barzowicach niedaleko Słupska.
- To była pierwsza elektrownia wiatrowa z prawdziwego zdarzenia.
Szansa na rozwój ekologicznej energetyki, bez węgla, dymu i
zatruwania środowiska - mówi Wojciech Romaniszyn, prezes spółki
Elektrownie Wiatrowe SA, który od 10 lat zajmuje się "wiatrowym
biznesem". Wydał na zieloną elektrownię 25 mln zł - kredyt,
oszczędności i prawie 7 mln dotacji z Eko-Funduszu.

Kula u nogi
W styczniu tego roku pełną parą ruszyła elektrownia wiatrowa w
Cisowie koło Darłowa. Firma Energia Eco postawiła tam największe w
Europie wiatraki, zdolne zasilać w prąd 30-tysięczne miasteczko.
Kosztowało to 90 mln zł (dotacja państwa - prawie 30 mln zł).
- Weszliśmy w elektrownie wiatrowe, by zyskać mocną podporę
finansową dla innych działań. Elektrownia miała się zwrócić w ciągu
7 lat. Jednak to, co miało być podporą, stało się kulą u nogi -
stwierdza gorzko Wiśniewski.

Nie, bo nie
Powód jest prosty. Gdy przyszło do sprzedaży zielonego prądu,
zakłady energetyczne roześmiały się przedsiębiorcom w twarz.
- Większość stwierdziła, że nie kupi naszego prądu. Nie i koniec -
mówi Wiśniewski. - Z wielkim trudem podpisaliśmy umowę z jednym,
jedynym odbiorcą.
- To proste. Monopoliści bronią się rękami i nogami przed oddaniem
kawałka tortu, który do tej pory sami zajadali - stwierdza
Romaniszyn.
Urząd Regulacji Energetyki nie ukarał, choć mógł i miał do tego
prawo, żadnego z dyrektorów ZE.
1 lipca Polskie Sieci Elektroenergetyczne - państwowa firma
zajmująca się przesyłem energii, narzuciły "wiatrakom" nowy
regulamin rozliczania się za dostarczaną energię. Elektrownie muszą
planować z 48-godzinnym wyprzedzeniem, ile prądu wyprodukują. Jeśli
wyprodukują za dużo, zapłacą karę. Jeśli za mało - też.
- Musiałbym zatrudnić jasnowidza, który będzie mi przepowiadał, jaki
będzie pojutrze wiatr pod Darłowem, bo od tego zależy, ile prądu
wyprodukuje farma - zżyma się Wiśniewski.
"Wiatrakowcy" interweniowali u prezesa URE. Ten rozłożył ręce.
Turbiny nadal się kręcą, ale już za darmo. - Dostarczam energię do
sieci, ale nie jestem w stanie rozliczyć się z zakładem
energetycznym. Więc nie dostaję ani złotówki. Co mam robić!? Oddałem
sprawę do sądu - denerwuje się Wojciech Romaniszyn. Jest na granicy
bankructwa.

Finał w sądzie
Co na to Eko Fundusz, który z pieniędzy podatników wydał miliony na
dotacje budowy elektrowni wiatrowych? - Na tę sprawę patrzymy z
coraz większym poirytowaniem. Przecież nie wydaliśmy 35 milionów
dotacji po to, by postawić nikomu niepotrzebne pomniki!!! - mówi
Mariusz Popiołek z Eko Funduszu. - Oczekujemy rzeczywistych efektów.
Albo URE, albo minister gospodarki musi pogodzić interesy farm i
zakładów energetycznych. .

Czy małe wiatraki mogą wspomagać system elektroenergetyczny?

www.ceprin.wroc.pl/pliki/gwiatr/malewiatraki.pdf
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nflblog.pev.pl



  • Strona 2 z 3 • Znaleziono 157 rezultatów • 1, 2, 3