silosy paszowe używane
Widzisz posty znalezione dla hasła: silosy paszowe używane
Temat: Kupię wyposażenie chlewni
Kupię używane wyposażenie chlewni, dokładnie chodzi mi o
- silosy paszowe pojemności do 30t (14 szt.)
- ciągi paszowe (7szt. - 4 x 50m i 3 x 100m)
- karmniki, najlepiej TUBOMAT (80 do 100 szt.)
Muszę wyposażyć 7 budynków o dł. 4 x 50m, 3 x 100m
Jeżeli macie informację gdzie można kupić to wyposażenie to proszę o informację.
bhiupartner@o2.pl
Pozdrawiam.
Temat: Przenośniki i dmuchawy do zboża
Mam takie pytanie: czy ktoś z Was używa dmuchawy do zboża do załadunku silosa paszowego własną paszą, zrobioną śrutownikiem i wymieszaną w mieszalniku? Są na allegro takie dmuchawki używane, za około 2000zł, ale ciekaw jestem, czy spełnią one zadanie? Czy może lepiej żmijką? Silos mam wewnątrz budynku, trzebaby żmijkę pod dużym kontem dawać no na żniwa demontować, bo będzie potrzebna. Silos ma wejście na zasypywanie przez paszowóz, wiec może taka dmuchawa dałaby rade?
Temat: UWAGA SUCHA KARMA
NEWSWEEK nr 41/02 str 16
"Jakby nam było mało rewelacji o kolejnych przypadkach BSE w Polsce, grupa uczonych z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie przestrzega teraz, że pasza dla zwierząt hodowlanych sprzedawana w polskich sklepach zawiera trujące substancje. Są to dwie odmiany mikotoksyn - trujących wydzielin pleśni. Zwierzęta karmione taką paszą, również psy i koty, są narażone na ciężkie choroby układu rozrodczego i pokarmowego. Uczeni pod kierownictwem prof. Macieja Gajęckiego po pięciu latach badań zdecydowali się ujawnić część wyników, które mogą zrewolucjonizować nie tylko sposób hodowli i żywienia naszych domowych zwierząt, ale też całe myślenie o hodowli komercyjnej. Naukowcy z Olsztyna badali pasze dla zwierząt gospodarczych i karmę dla psów. Do ich produkcji używa się najgorszego zboża. Ale głównym problemem jest jego składowanie. Często ziarno leży na dnie silosów zbyt długo i gnije. W zawilgoconych ziarnach zbóż, kukurydzy i w ziemniakach rozwijają się grzyby wydzielające szkodliwe substancje. Dla kilku z nich ustalono ścisłe normy, których producenci powinni przestrzegać. Jednak dwie: zearalenon (ZEA) i deoxynivalenol (DON) uznawano dotąd za mało toksyczne i żadna norma w Polsce ani w Unii Europejskiej nie reguluje ich dopuszczalnego poziomu. Z nowych badań wynika, że ZEA i DON mogą zagrażać zdrowiu zwierząt. - ZEA powoduje zaburzenia w procesie rozrodczym, przyczynia się do niepłodności zwierząt. DON powoduje zatrucia pokarmowe i wstręt do jedzenia - przekonuje prof. Żmudzki. W Europie tylko niektóre kraje, np. Austria, zalecają, by w produktach zbożowych stężenie ZEA nie przekraczało 60 mikrogramów na kilogram, a DON od 100 do 750 mikrogramów na kilogram. We wrześniu na międzynarodowej konferencji w Bydgoszczy niemieccy toksykolodzy zapewniali, że będą walczyć, by podobne limity jak najszybciej wprowadziły wszystkie kraje UE (dla ZEA: 20-50 mikrogramów/kg, dla DON 350-500 mikrogramów/kg). Zespół prof. Gajęckiego przebadał 32 gatunki gotowej karmy dla psów i kotów. Pochodziły od kilku renomowanych producentów. Jedynymi wolnymi od mikotoksyn okazały się niektóre preparaty firmy Iams-Eukanuba. W pozostałych znaleźli od 29 do 299,5 mikrogramów ZEA na kilogram. Na tę truciznę szczególnie podatne są psy. Długotrwałe karmienie preparatem szkodzi głównie sukom, powodując stany zapalne gruczołów mlekowych i powikłania kończące się czasem amputacją macicy. W efekcie nagromadzenia toksyn niektóre zwierzęta zdychają po 5-6 latach."
Co o tym sądzicie???
Temat: Szanse dla bydła mięsnego!?
niestety moje wymiary silosow byly nieco przesadzone opieralem sie na tym co widzialem a nie zmierzylem i to na ty co widzialem pare razy tylko. Teraz mam juz wymiary i silosy sa hmmm sporo mniejsze ale nie male: 12 metrow szerokie x 40 metrow dlugosci plus zjazdy po 10 metrow ale to raczej sie nie liczy, a wysokosc to 2.30. Przepraszam ze sie az tak pomylilem ale wyobraznia jakos dziwnie zagrala i jak juz zobaczylem miare to mi sie az glupio zrobilo ale przy 2 takich silosach to i tak bedzie niezle. W tym roku to bedzie kompletna partyzantka mowiac krotko nikt nic nie wie a moje dobre rady nikna w szumie ogolnego halasu i paplania zeby jak najszybciej rozpoczac... jesli chodzi o kiszonke to albo dzis albo w poniedzialek zaczynamy zbior bezposrednio nie odpowiadam za przygotowanie pasz wiec to i tak pewniej komfort ale wole byc przy tym i przypilnowac czy to porzadnie ugniota znajac tego drugiego kolesia od upraw to dla niego najlepiej byloby zwiesc i zafoliowac i tu sie pojawia problem bo jak kiszonke z kukurydzi mi spaprze to bedzie kiepsko z pasza mamy prawie 30 ha kukurydzy ale sporo wyzarly nam juz dziki ktorych pelno w naszym rejonie przy kukurydzy stoja 3 ambony mysliwych a jeszcze nic nie ubili widac wiec wyzszosc dzikiej swini nad ludzmi w tym przypadku
jesli chodzi i pytanie gdzie studiowalem to na Uniwersytecie Warminsko-mazurskim
jesli chodzi o te 1000 ha ktorymi dysponujemy to ja tez bym chcial zeby tego bydla bylo duzo wiecej niz te 80 ale jak na razie nic nie moge zrobic zeby bylo wiecej, wszystko jest brane przez kredyt wiec na razie kupujemy tyle ile kupujemy ale potem tez ma zostac tyle, a to przy takich nakladach na sprzet jakie ponosi firma to troche malo ostatnio zastala zakupiona ladowarka czolowa new hollanda w planach jest wspominany w odpowiedziach paszowoz 11m szesciennych pojemnosci wiec moze uda sie szefa namowic na przyczepe samozbierajaca albo i dwie najgorsze ze laki nie pozwola na jej uzycie przynajmniej nie czesto to torf i tereny podmokle wiec chwile po wjechaniu mozna ja bedzie wyciagac ciagnikiem:/ ale jakos inaczej moznaby to rozwiacac jesli mi sie uda przekonac prezesa o moim skromnym zdaniu to dam znac jak moj maly plan sie realizuje
aha ja gruntami nie musze sie zajmowac jest od tego inny pracownik i on zajmuje sie wszystkimi rzeczami zwiazanymi z siewami zbiorami itd. ja tylko mowie ile czego mi trzeba tyle dobrze...
jeszcze jedna rzecz mamy obore przygotowywana dla tego bydla przynajmniej na ten rok bede sie staral zeby wybic im z glowy jakies ogromne koszty i przejsc na wiaty na pastwiskach ale szefem jest niemiec i on tu ma decydujace zdanie a on ma swoja wizje i nie bardzo chce ja zmienic chce ale szkoda zeby stala nie uzywana wiec jakos sprytnie chce ja podzielic na sektory i wykorzystac na cale stado jesli mi sie uda choc podejrzewam ze to bedzie strata czasu nie wiem wlasnie czy jest sens dzielic ja na duza ilosc sektorow.To stara obora po PGRze i to przerabiana z uwieziowej na wolno stanowiskowa przez zime chca tam umiescic krowy puki pastwiska sie nie ukorzenia porzadnie i nie wypuszcza krow na nie wlasnie nie wiem czy zostac potem w oborze czy probowac przenosic sie na wiaty bo mam wiele sprzecznych informacji na temat trzymania bydla miesnego w oborach i pod wiatami przez caly sezon...