simeszne Znaczenie imon
Widzisz posty znalezione dla hasła: simeszne Znaczenie imon
Temat: Znaczenie imion
Kiedys Ania pokazała mi pewna stronę. Na tej stronie można było przeczytać śmieszne znaczenie imion. Może wkleicie, kim naprawdę jesteście???
Oto adres: http://imiona.wroclaw.pl
A oto mój opis z tego oto słownika
Marta - Znajomi dają w prezencie jej niekompletne słoiki. Marta bez powodu rabuje banki. Kobieta tak nazwana to często wariatka. Ma bez wyraźnej przyczyny powykrzywiane nogi. Ma stopy jak płetwy, niekompletne zęby i mongolskie brwi. Jej największa zaleta to zbijanie bąków. Marta - według sanskryptu może oznaczać trzynaście miesięcy nieszczęść. Swoją obecność oznajmia, technicznie słabym, parskaniem dla checy. Wakacje spędze w przytułku ukrywając się przed komornikiem. Samemu podkopuje się pod opery.
Niezła jestem, co? XD
Temat: Śmieszne znaczenie imion
Hmhm czli co każdy kryje w sobie
http://www.glupota.friko.pl/Znaczenia%20imion/znaczenia%20imion.html
Jakub - Dobre imię dla chomika, twardy skurwiel, każdemu nakopie, mimo że żyd.
Za imiona których nie ma nie opdowiadam :>
Temat: Znaczenie imion
to jest śmieszne tłumaczenie mojego imienia buhahahahaahah obrze ze przynajmniej umiem śmiac sie z właśnej siebie az sie popłakałam ze śmiechu jak czytałam wszystkie opisy imion masakra hahahahaahahah
http://imiona.wroclaw.pl/?imie=76
a to normalne tłumaczenie
ANGELINA -
ZDROBNIENIE I SKRÓTY: Andżela, Nela
POCHODZENIE I ZNACZENIE: łacińskie: angela- anielska
IMIENINY: 29 kwiecień, 15 czerwiec
OPIS: Posiada osobowość ambitną i twórczą nieco oderwaną od rzeczywistości. Duże poczucie humoru sprawia, że jest otoczona tłumem ludzi. Jest wesołą intelektualistką o szerokich horyzontach myślowych i wszechstronnych zainteresowaniach.
i taka właśnie jestem w tym normalnym tłumaczeniu
Temat: Znaczenia imion. Śmieszne
a żeby należec do stowarzyszenia trzeba byc z okolicy
Zależy jaką okolicę masz na myśli.
Stowarzyszenie Muzyki Country mieści sie w Warszawie i przyjmuje w swoje szeregi wszystkich chętnych. Obecnie w jego struktury wchodzą trzy koła terenowe : w Starachowicach, Elblągu i Krakowie.
Jeżeli mieszkasz w którymś z tych miast lub jego okolicy możesz wstąpić do Stowarzyszenie poprzez jego koło terenowe. No chyba, że wolisz wpadać na spotkania z innymi miłośnikami country do Warszawy albo to jest Twoja najbliższa okolica.
Jeśli tylko chcesz należeć, każdy chętnie i wszędzie Cie przyjmie. Tylko od Ciebie zależy jaką okolicę wybierzesz.
Temat: A jak ja mam na imie ;) ?
śmieszne znaczenia imion
Sinusoida zapytam i co? Będzie mnie miała za wariatkę a Co jak babka ma na imię Oldriska?
madzik, znalazłam coś takiego
samolubna jedynaczka. Chciałaby, żeby każdy facet był jej. Ślini się na widok kolesi, ale niech tylko jej facet zerknie na inną... Erotomanka, ale romantyczna. Szybko się zakochuje i chyba dlatego tak często zdradza. Nie potrafi utrzymać języka za zębami, nawet jeżeli chodzi o przyjaciela
zgadzasz się z opinią?
Temat: Najbardziej absurdalne strony jakie widzieliście
Świetny dział, ubawu po pachy
od siebie dodam stronkę dla ludzi z dystansem do siebie, ale jest kupa smiechu:D
Śmieszne znaczenia imion
np moje imię to teoretycznie taki wypociny i o zgrozo większość się zgadza;) hah
"uczy innych kolekcjonować częściowo zniszczone obudowy od kaloryferów. Krzysztof dla zasady pisze książki o latających spodkach. Młodość spędza na dachu swojego domu bojąc się ataku ufo. Ma chude uda, cienkie usta i włosy na plecach. Krzysztof - imię to może być odczytywane jako górę śmieci. Jego ulubione zajęcie to puszczanie bąków. Znajomi dają w prezencie jemu bezwartościowe puszki. Krzysztof prawie zawsze zaczaja się na znajomych. Frajer popierduje. Żeby wzbudzić zinteresowanie ogląda spody swoich butów i szybko ucieka."
Temat: Znaczenie imion z Dragon Ball
Znaczenie imion
Poniżej znajduje się zestawienie imion postaci z Dragon Ball'a pogrupowane według ich pochodzenia.
Jedzenie
- Kakarotto (prawdziwe imię SonGoku) - wzięło się ono od angielskiego słowa "carrot" czyli marchewka.
- Raditz - pochodzi od słowa "radish" czyli rzodkiewka
- Pan (córka Gohana) - znaczy "chleb"
- Pilaf - pochodzi od słowa "pilaw" arabska potrawa, z ryby
- Vegeta - pochodzi od słowa "vegetable" -> warzywo
- Gohan - po japońsku ryż, równoznaczne z posiłkiem
Kolory
- Silver
- Red Sousui
- White Shogun
- Blue Shogun
- Black Hosa
- Yellow Taisa
- Violet Taisa
- Metallic Gunsou
- Murasaki (purpurowy) Souchou
- Tao-pie-pie (w Polsce Kryminator) (brzoskwiniowy-biały-biały)
Znaczenie poszczególnych stopni wojskowych w Armi Czerwonej Wstęgi
(Red Ribbon Army):
Sousei - dowódca/szef
Shogun - generał
Hosa - doradca
Taisa - porucznik
Gunsou - sierżant
Souchou - kancler
Ubrania
- Bra (Córka Bulmy) - hymmm.. poprostu stanik -_-'
- Bulma - pochodzi od "bloomers" czyli damskie szorty
- Dr. Briefs (Ojciec Bulmy) - od "briefs" - spodnie
- Trunks - krótkie spodenki
Temperatura
- Coola (brat Frezera) jego imię to pochodzi od słowa "cool" znaczy
"chłodzić" lub "chłodny"
- Cold Daio (ojciec Frezera)
- Frezer - znaczy tyle co "zamrażać" można też tłumaczyć jako "lodówka" lub
"zamrażarka".
Troche dziwne ale doosyć fajne i śmieszne
Temat: Znaczenie imion
Może to co prawda nie wszystkich bawić ,ale niektóre z tych opisów rozkładają mnie na łopatki przy pierwszym podejściu np. moje imię ,czyli Jan - samotnik, lubi torturować zwierzaki (najczęściej pytona). xD
Kliknij tutaj
jeśli macie jakieś inne linki ,bądź opisy znaczenia imion (najlepiej śmieszne ,choć nie tylko) to podzielcie się tutaj z nami xD
Ps: Wyciągnęłem ten temat ze względu na rozmowę o imionach w ShoutBox'ie
Ps2: Oprócz śmiesznych znaczeń imion znajduje się tam wiele innych śmiesznych działów
Temat: Imiona żeńskie - Wersja Delux
O no no to znaczenie imion jest smieszne ale obrazliwe, a to juz wogule nie jest
Temat: Śmieszne znaczenie imion
http://www.znaczenieimion.pl/
Gosia/Małgorzata- jest arogancka, patrzy z pogardą na wszystkich facetów mających ch**a krótszego niż 20 centymetrów.
Temat: O imionach i wrozbach
http://www.glupota.friko.pl/Znaczenia%20imion/znaczenia%20imion.html - tu masz bardziej prawdziwe znaczenia
Dla Mnie to głupota.Ktoś się chciał popisac i wymyślił taką durnotę.Dla Mnie to nawet śmieszne nie jest Ja tam wierzę w "normalne" znaczenie imion
Temat: Znaczenie imion
Imiona bohaterów Dragon Ball w angielskim i japońskim mają swoje znaczenie, niekiedy dosyć śmieszne, niekiedy dość zaskakujące. Wystarczy przeczytać pewną część i sami się dowiemy ...
Aqua : Woda
Bardock : Rodzaj zioła
Bee : Pszczoła
Berter : Masło
Bibidi, Babidi, Buu : Imiona pochodzące z bajki o Kopciuszku
Black : Czarny
Blue : Niebieski
Bra : Biustonosz
Brolly : Brokuły
Bulma : Gimnastyczne spodenki
Burifu - Hakase : Męska bielizna
Cell : Komórka
Chi - Chi : Biust
Cold - Daio : Zimny
Cooler : Chłodnica
Cymbol : Cymbałki
Drum : Bębenek
Freezer : Zamrażalnik
Frog : Żaba
Garlic : Czosnek
Ginyu : Mleko
Goldo : Jogurt
Ji - Su : Ser
Kuririn : Kasztan z łysinką
Marron : Kasztan
Mettalic : Metal
Nail : Ślimak
Nappa : Kapustka
Paragas : Szparagi
Piano : Pianino
Piccolo : Flet
Pilaf : Ryż
Purple : Purpurowy
Purr : Herbata
Raditz : Rzodkiewka
Ranchi : Śpóźnione śniadanie
Recoom : Śmietanka
Red Sosui : Czerwony
Seru : Komórka
Seru Junior : Komórka
Shuu i Mai : Kluseczki
Silver : Srebrny
Son - Gohan : Danie z ryżu
Son - Goku : Niebo
Son - Goku Junior : Niebo
Son - Goten : Niebo
Tamburine : Tamburynek
Tenshinhan : Smażony ryż
Toma : Pomidor
Trunks : Kąpielówki
U - Ron : Herbata
White : Biały
Vegeta : Warzywo firmy robiącej suszone warzywa
Vegeta Junior : Warzywo
Videl : Diabeł
Violet : Fioletowy
Yamucha : Ciasteczka
Yellow : Żółty
Zarbon : Owoce
Temat: Kanary vs chlopak
znaczy tak. poczatkowo to znalazlem na http://humor.pieka.pl ale nie ma juz tego serwisu wiec szukalem w google.pl a dokaldnie: http://www.mako.boo.pl/?s=40&art=94&sort=4
niestety wiecej nie mam. na tamtej stronie byly etz smieszne nazwiska i znaczenia imion niektore calkiem calkiem ;)
Temat: Znaczenie imion
Piętnuje ludzi,którzy wierzą, że imię ma jakiś wpływ na charakter osoby go
noszącej. Dobrym przykładem będzie popularne niezmiernie imię Donald.
"Donald - imię pochodzenia celtyckiego. Staroirlandzkie Domnall, szkockie
Domhnall oznacza silny tego świata lub władca świata [dumno + valos - świat
i potężny, możny]."
Co za bzdura, przeciez on nie ma takich ambicji! Chciałby tylko jak
najlepiej dla nas wszystkich, by żyło się lepiej każdemu.
"Inna etymologia tłumaczy irlandzką wersję imienia jako "brunatny
przybysz"."
Znów ten dziadek, to już nie jest śmieszne.
Temat: Echa
Samurajowie się przedstawili, ale żadne z imion nie wyglądało na znajome. Nikt też nie dojrzał tego, iż Sakana podniósł sobie status przedstawiając się, wszak nie był przybocznym, był yojimbo a to jednak znaczna różnica. niemniej w tej chwili nie miało to większego znaczenia, no może tylko takie, ze szczere uśmiechy ustąpiły miejsca bardziej naturalnym wyrazom twarzy. Teraz nikt nie dowcipkował i nie silił się na złośliwości. Co prawda podstawą tego nie była prawda, ale teraz i tak nie mieli tego jak sprawdzić.
-Widzisz! a nie mówiłem - odezwał się jeden z nich - Wilczyca, czyli miałem rację!
-Skoro tak - odezwał się inny - to gdzie tego sławetnego Wilka podziała?
-Ponoć go zabiła - odezwał się kolejny
-Zabiła? Niemożliwe. To ronin, ale honorowy ronin
-Śmieszne. Honorowy ronin? Pewnie sprzedała go za garść miedziaków.
Rozmowa rozbrzmiała na nowo.
Temat: Co chcielibyście zmienić?
Moim zdaniem jedną z najważniejszych rzeczy jest usunięcia profesji, a raczej ich znaczenia. To jest najgłupszy standart w RPG że za bycie barbarzyńcom ma się takie i takie bonusy i odmienne ograniczenia. Moim zdaniem profesje powinny istnieć jako poprostu zawód bohatera nie wiąrzący się ściśle z mechaniką - dający tylko przekonanie że jest się np. wojem.
Oprócz tego: świat świat świat. Brakuje opisów i szczegółów. Powinny powstać dość wyczerpujące zbiory informacji na kluczowe tematy czyli: spisanie dokładnie historii aphalonu z analizą, duże opisy potworów (może też się pojawić księga zielarstwa ^_^ ) . Oczywiście więcej legend, mitów opowieści które budowały by klimat aphalonowy, specyficzny.
Jestem też zdania że niektórych rzeczy NIE NALEŻY wyjaśniać. Chodzi tu oczywiście o te piekło w Aphalonie. Z postaciami historycznymi jest inaczej. Powinny być opisane postacie legendarne albo np. mistrzowie gildii magów, najbieglejsi wojownicy w historii. Resztę wymyśla sam MG (mało znaczący królowie, pomniejsi bohaterowie, również jakieś mniejsze scenerie i podania regionalne). Właśnie to mi się podobało w Aphalonie że była pełna inwencja MG (zawsze zapominałem wymyślać imion do legend które wymyślałem ).
Trzecia sprawa to oczywiście magia. Ja przyznam się szczerze że nie korzystałem z czarów aphalonowskich - wymyślałem. Nie były takie złe ale po prostu korzystając z tych czarów niewiele można było wrogu zrobić. Prosiłbym o usunięcie piątego żywiołu - metalu. To jest śmieszne. Oprócz tego powinno się zrobić coś takiego jak magia improwizowana. Aha i druidzi... Taka ciekawa sprawa musi się znaleźć w A2.
Pozdrawiam
Temat: Ninja Sumire
Nie Taco, tylko Taka! Zainteresowanym mogę podać znaczenia imion, bo one nie biorą się znikąd. Właściwie to już dojechał, ale nie chcę uprzedzać akcji. A Łapacze? Wszystko w swoim czasie...
Następny rozdział! Enjoy!
ROZDZIAŁ 4
MISTRZ cz. 1
Ktoś, kto wszedłby tu po raz pierwszy, z trudem uwierzyłby, że tu jest wioska. Za bramą wznosiła się ściana lasu. Dopiero po wejściu weń, zauważyłby gdzieniegdzie domy. Od normalnych japońskich papierowych domów różniło je to, że miały ściany pomalowane na zielono, brązowo lub czarno. Taka skierował konia w stronę wioski. Minął magazyn broni, szpital, pozdrowił strażników strzegących wejścia do podziemi ( A/N: O tym potem. To NIE jest powieść fantasy!) i ruszył w kierunku większego od pozostałych budynku. Stali tam strażnicy.
- Stój! Kto idzie?!
- Łapacz Haitaka.
- Co tu robi Łapacz?
- Ukończyłem misję. Chcę się widzieć z Sensejem.
- Tak? Dla twojej wiadomości, Sensei jest zajęty. Mamy pilnować, żeby nikt mu nie przeszkadzał. Przyjdź później.
- Nie mam tyle czasu. Albo mnie przepuścicie, albo sam was przesunę. Wybór należy do was.
- Patrzcie, jaki cwaniak się znalazł! I co, myślisz, że dasz nam obu radę?
- Jeśli będzie taka potrzeba… Dlatego radzę się wam odsunąć.
- Bardzo śmieszne, ale nic z tego. – Żeby jeszcze uwiarygodnić swoje słowa, strażnik zasłonił sobą drzwi.
Taka niespiesznie zsiadł z konia, wyciągając ostentacyjnym ruchem nóż. W odpowiedzi strażnicy błyskawicznie dobyli mieczy. Taka wziął zamach, celując w niższego. Ten podniósł miecz, gotów do natychmiastowego odbicia ostrza. Ale zamiast noża z ręki Taki wyleciał senbon.* Strażnik, całkowicie odsłonięty, nie zdążył się obronić przed igłą. Dostał w kolano, po czym zwalił się na ziemię jak worek kartofli. Jego towarzysz rzucił się w przód, chcąc pomścić kompana. Taka powalił go jednym kopnięciem w pierś.
Za plecami usłyszał szum otwieranych drzwi.
--------------
* senbon - stalowa igła służąca do akupunktury, używana przez ninja jako broń
Temat: Offtop...
No więc od początku:
Śmieszne są osądy mówiące że Kate Criotolis i ja to jedna osoba, moim celem nie jest tutaj zapraszanie 'kolegów z podwórka' i robienie 'rewolucji'...
Mia: Jeśli jedynym rozsądnym argumentem jest wytknięcie mi ortografa, to nie mamy o czym rozmawiać... Zapytasz czy umknął mi Twój wywód o tolerancji(jakież to teraz modne słowo) - nie umknął. Tylko dziwi mnie to, że na forum tolerowane przez modów jest robienie z niego burdelu(jakby się postarać to znalazłyby się posty w których oni sami biorą w tym 'procederze' udział). Bo tutaj trzeba odróżnić tolerancję dla opinii i zachowań innych od tolerancji dla spamu. Wg Ciebie należy tolerować w temacie o n-tym epizodzie rozmowy w stylu:
-"Ale z Any i Jacka to śliczna para <tu 100 emotikonek i koniec posta>"
-"No co Ty!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Bosz! jak można tak mówić! Jack jest stworzony dla KATE! <tu jakieś złowrogie emotikonki>"
-"Weźcie zostawcie KAte Sawyerowi!!!! Na pewno wezmą ślub i będą mieli dużo dzieci! Już wymyśliłam sobie nawet pare imion które by im mogli dać."
I to jest właśnie to, co odróżnia owe dzieci neostrady od innych. Takie typowe dziecko neostrady nie widzi subtelnej różnicy pomiędzy forum i czatem, i to jest cholernie ciężko im uzmysłowić. Bo mi naprawdę nie przeszkadza, że ktoś chciałby widzieć związek pomiędzy dwojgiem serialowych bohaterów - tylko dlaczego to się K***A objawia tym, że ktoś kto tu wejdzie musi czytać te bzdury, tak samo jak oglądać niemalże 'tapety' w niektórych podpisach, co czyni to forum nieczytelnym jak blog przysłowiowej 'trzynastki'(aż dziwię się że modom to nie przeszkadza i nie ma na to jakiegoś limitu...). I Skim nie uwierzę Ci że wiek nie ma znaczenia w tym co dany osobnik zostawia po sobie w Internecie - To głównie młodsi stają się tymi znienawidzonymi dziećmi neostrady, nieobytymi w obsłudze czegoś co się np. nazywa forum.
KAte Criotolis - gó*no mnie obchodzi Twoje poparcie dla tego co tutaj robię(no właśnie - "co Ty do ch*ja tutaj robisz"- zapytacie pewnie) jeśli po chwili już zaczynasz robić tu burdel gorszy niż ktokolwiek. Może chcesz być śmieszny, ale powiem Ci że Ci nie wychodzi.
Podsumowując - Wy oczywiście możecie mieć tu sobie sielankę i świątynię spamu, tylko dlaczego wychowane na takich forach dzieci idą na inne i sieją tam spustoszenie? I o to właśnie mi chodzi we wszystkim tym co tutaj piszę, bo gdyby tu panował trochę większy porządek to może to forum by się rozwijało i zyskało na popularności - a na tym to chyba Wam zależy co...?
Temat: Tłumaczenie imion wilków na polski
W końcu śmiem sądzic, ze jako zawodowy tłumacz, tłumaczysz nie dla siebie (bo przecież mozesz sobie czytac mangi w orginale), tłumaczysz m. in. dla mnie. Jestem BARDZO niezadowolona
Banshee, czy tylko ja wyczuwam niesamowity egoizm w twojej wypowiedzi? Powtarzam: skąd niby wiesz że większości się tłumaczenie nie podoba? Nie wiesz tego. Tak samo jak ja nie wiem czy większości się podoba. Dlaczego niby tłumacz miałby brać pod uwagę akurat twoje odczucia do mangi?
Pisałaś wcześniej, że jesli coś jest dobre to podoba się każdemu.. otóz bzdura, po raz kolejny. W sprawie tłumaczyć czy nei tłumaczyć są dwie strony (jedni na Tak, inni na Nie). I nie zależnie od dezycji tłumacza zawsze znajdą się jacyś przeciwnicy. Więc co on kurde miał zrobić? Nie było psosobu żeby zadowolić każdego!! Moze miał zrezygnować? Dokonał takiego a nie innego wyboru. Czy gdyby zdecydowął się nie tłumaczyć imion ja miałbym prawo żądać zmian w tuamczenie bo JA nie byłbym zadowolony?
dowiedzieć się, że... ojej... to małe słodkie wilczatko nazywa się Skowyt????????? Że Toboe znaczy skowyt to w porządku, niech sobie znaczy... Łyżka znaczy narzędzie do spożywania m. in. zupy. Itd.
było to tyle razy wspominane, że nie chcę się powtarzać (przeczytaj inne posty) ale: jego imię ma znaczenie dla budowy jego charakteru. Oddaje klimat oryginału.
Mówicie tak namiętnie o niezrozumieniu przez niektórych "japońskiego" klimatu mangi, cóż, jej spolszczenie nie poprawia zrozumienia tegoż klimatu. Jest śmieszne, śmieszne, śmieszne!
Nie.. znaczy to jedynie, że tobie klimat mangi się po prostu nie spodobał. I tyle. Tłumaczenie nie odebrało klimatu niczemu.
Jeśli koniecznie chcesz pisać w zgodzie ze swoim sumieniem i w blasku swoich wielbicieli, twórz dla nich, nie dla szerokiej publiki składających sie też z takich czytelników jak ja.
Nie sądzę żeby Pan Dybała miał "wielbicieli" ponieważ to jego pierwsza taka duża praca (chyba). I wiedz, że jako tłumacz musiał się liczyć z odczuciami wszystkich fanów. Nie odbierz tego źle ponieważ nie chcę cie obrazić teraz ale jako jednostka ty się naprawdę mało liczysz. W moim odczuciu to jest tak: rynek mangi i anime w Poslce nie moze być podtrzymywany przez fanów - są do tego potrzebni także szarzy obywatele, którzy być może kupią mangę. Tłuamcz musiał uznać, że tłumaczenie imion zachęci wiecej ludzi do sięgniecia po tytuł. Nie mozesz jednoznacznie stwierdzić czy to był dobry czy zły pomysł ponieważ przemawiałyby przez ciebie subiektywne odczucia co do mangi. Jako przeciwniczka tłumaczeń jak widzę jesteś w mniejszości (w każdy mrazie na forum). Więc powiedz mi jeszcze raz, z obiektywnego punktu widzenia: dlaczego tłumacz miałby uznać twoje odczucia co do tytułu (i nie tłumaczyć) a nie moje - a ja też kupuję mangę i jestem zadowolony. Tłumacz dokonał wyboru na korzyść jednej grupy - tobie jest tylko żal, że nie twojej.
Temat: Imiona
Weronika..
Osobowość: Ta, co króluje w niebie i na ziemi
Charakter: 95 %
Promieniowanie: 97 %
Rezonans: 120 000 drgań/sek.
Kolor: Niebieski
Główne cechy: Wola - Uczuciowość - Moralność - Aktywność
Totem roślinny: Lilia
Totem zwierzęcy: Gołębica
Znak: Panna
Mhmm ;DD
TYP: Choleryczny. Mają niełatwy charakter. To kobiety zdecydowane, pracowite, nieco chmurne, zazdrosne, ale posiadające bogactwo czułości i miłości
Choleryczny ? buahah , niełatwy - zgadza się ;D ... zazdrosna -jak najbardziej .. mm czuła .. wszystko racja! ;P
PSYCHIKA: Są introwertyczkami, to znaczy, że mają skłonność do zamykania się w sobie i nie zawsze ujawniają swe myśli i uczucia. Są nawet skryte. Mają wielką pewność siebie i dużą dozę zdecydowania.
Również zgadza się ; )
WOLA: Bardzo rozwinięta, nie pozostawia miejsca egoizmowi. Ich totemem jest lilia, symbol piękna, czystości i silnego zapachu, który jednak nie wszyscy znoszą.
.... też mi coś xDD
ZDOLNOŚĆ REAKCJI: Silna! Gdy się z czymś nie zgadzają, bardzo ostro się przeciwstawiają. Są uparte. porażki sprawiają im przykrość, ale nie powstrzymują Ich.
Uparta - na pewno , czasem jak osiołek ^^ xDD
AKTYWNOŚĆ: Zazwyczaj są wzorowymi uczennicami. Pociągają je zajęcia, w których trzeba dawać dużo z siebie, a najpiękniejszym z nich jest pozycja matki rodziny. Lubią także zawody, w których mają kontakt z dziećmi i z chorymi: mogą być lekarkami, pielęgniarkami, nauczycielkami, zakonnicami.
Aaaaa... wiedziałam .. jak tak dalej pójdzie na pewno zostanę zakonnicą.
O albo jako staruszka będę głupią , zgrzybiałą babą z 10-cioma kotami;| brrrrrr....
INTUICJA: Mają dobrą intuicję, ale nie ufają jej. Wolą spokojnie podążać utartymi ścieżkami, niż rzucać się w przygody. Stoją mocno nogami na ziemi.
Racja.
INTELIGENCJA: Nie starają się błyszczeć, a nawet wykazują pewną nieufność wobec ludzi, którzy próbują za wszelką cenę przyciągnąć uwagę. Mają inteligencję analityczną, to znaczy interesują się raczej szczegółami, niż ogólnymi zarysami.
xDD ...
UCZUCIOWOŚĆ: Łatwo je obrazić czy zranić. Są zaborcze, ale bardziej z chęci ochraniania innych, niż posiadania ich. Zdolne są do głębokiej przyjaźni, ale ograniczają liczbę przyjaciół i starannie ich dobierają.
To na pewno się zgadza ; )
ZMYSŁOWOŚĆ: Stanowi ważną część ich życia uczuciowego. Wszystkie przyjemności życia i wszystkie popędy wiążą się dla nich z miłością - w najszczytniejszym znaczeniu tego słowa. Najważniejsza jest dla nich radość dawania.
Ohoho .. nono radość dawania xDD ... w jakim tego słowa znaczeniu ? ;P ...
TOWARZYSKOŚĆ: Czują się swobodnie w towarzystwie, chociaż nie potrzebują innych.
Sama zamknięta w czterech ścianach xDD
PODSUMOWANIE: Jako dzieci nie stwarzają problemów, albo raczej od najmłodszych lat umieją same rozwiązywać swe problemy, i później, kiedy staną przed nieuniknionymi trudnościami życia, doskonale potrafią same sobie poradzić.
No i prawie wszystko się zgadza.
Tak czy siak nie wierzę w te wszystkie śmieszne znaczenia imion i O .. czysty przypadek xDD[/code]
Temat: Imiona
O imionach w szerokiej rozpiętości tematu.
Jakie są Wasze imiona? Podobają Wam się?
Jakie imiona są według Was najładniejsze?
Znacie osoby, które nazywają się bardzo oryginalnie i nietypowo?
Wierzycie w charakterystykę przypisaną każdemu imieniu, czy uważacie to za głupoty?
I tak, dalej, i tak dalej...
Czekam na wypowiedzi
Nazywam się Aleksandra Maria Katarzyna. Pierwsze ładne, drugie cudowne, trzecie może być (patrzyłam na to, czego patronką jest św. Katarzyna i jej życiorys, samo imię nie jest złe, ale ulubione też niekoniecznie).
Moje ulubione imiona...
Damskie: Wiktoria, Maria, Julianna, Gabriela, Emilia, Diana, Julia, Klara, Laura, Łucja, Natalia, Nadia, Oliwia, Róża, Weronika, Antonina.
Męskie: Nataniel, Gabriel, Jerzy, Aleksy, Jacek, Julian, Kasper, Kornel, Kordian, Maksymilian, Fabian, Remigiusz, Seweryn, Tobiasz, Wojciech
Oryginalnie i nietypowo...
Znam trochę przez Internet pewną Julitę oraz Marcelinę. Mój brat ma na imię Jędrzej (w urzędzie ponoć twierdzili, że nie ma takiego imienia). W szkole mamy Elwisa, Horacego, Igę, Cyrusa, Ramonę, Ludwikę, Olaf, swego czasu był Oliwer...
Do podstawówki trafiłam do klasy z Dianą i Lidią - wtedy były to dla mnie niesamowicie oryginalne imiona.
Miałam się nazywać...
Rodzice nie planowali imienia dla chłopca - miałam być dziewczynką i dziewczynką jestem. Aleksandra, Julia albo Karolina. Nadali mi to pierwsze, jak pisałam. Wolałabym być Julka (chociaż teraz co druga dziewczynka urodzona po 2000 roku tak się nazywa. Ale nie w 1993, tutaj mnie drażni, że znam za dużo moich imienniczek).
Gdybym miała siostrę urodzoną tak do 2000 roku, byłaby Martyna. Ale później mojej mamie gust się zmienił i gdy była w ciąży 2001 planowaliśmy Gabrielę (dla dziewczynki) albo Bartosza (dla chłopca). U znajomych spotkaliśmy Jędrzeja - fajnego, inteligentnego i miłego chłopaka. Więc dla chłopca doszło Jędrzej. I tak zostało, z racji, że Bartoszów było w okolicy wtedy niemiłosiernie wielu.
Zanim Robert przyszedł na świat mówiłam o nim "Maksymilian". Ale przeszło mi po jakimś miesiącu, kiedy to zorientowałam się, że moja koleżanka ma psa o imieniu Maks... Miał być Karol, Marcin, Kamil, Filip, a wyszedł Robert .
Nie lubię...
imion (zaznaczam, imion! Nie wszystkich ludzi, którzy je noszą. Niektórych co prawda tak, ale nie wszystkich!), które źle mi się kojarzą, bądź źle brzmią moim uszom .
Z tych pierwszych - Sylwia, Albert, Patryk - to tak przede wszystkim.
Nie podobają mi się - Agata, Arkadiusz, Cecylia, Edyta, Filip, Halina, Hubert, Kinga, Krzysztof, Mariola, Milena, Olaf, Paulina, Tomasz, Żaneta.
Charakter a imię...
Uważam, że nie zawsze się sprawdza. Czasami sobie popatrzę, co moje imię oznacza, ale w tej chwili już nawet dobrze nie pamiętam (chociaż chyba obrończyni mężów. Sprawdza się w ten sposób, że uwielbiam męskie wokale, a za żeńskimi nie przepadam ^^). Gdzieś czytałam, że mam lubić przygody i towarzystwo, nie można się ze mną nudzić - innym razem, że nie jestem zbytnią wielbicielką zabaw (to akurat pasuje). Za dużo sprzeczności,
Sądzę, że duże znaczenie mają wpływy... Otoczenie, a także osobowość.
Nie zdziwię się, że gdy Wiktoria po raz pierwszy dowie się, że jej imię oznacza 'zwycięstwo' będzie go pragnęła i za wszystkie skarby świata do niego dążyła.
Natomiast, gdy dziecko otrzyma imię bardzo przestarzałe, dziwne albo cóż - śmieszne, może się zmienić albo ukształtować ze względu na otoczenie. Może być nieśmiałe, skryte i smutne, bo będą je przezywać i wyśmiewać, albo wręcz odwrotnie - dumne i pewne siebie, wierzące, że oryginalne imię wyróżnia je z tłumu.
Chociaż przyznam się, że często nachodzą mnie myśli - jaka byłabym mając na imię Julia czy Karolina? Jacy byliby moi bracia, gdybyśmy się zdecydowali na inne imiona?
Troszeczkę dużo bzdur mi wyszło, ale ja lubię imiona i lubię pisać. Więc innej opcji nie miałam .
(Powinno być, że Aleksandry cierpią na słowotok w Internecie) dnia Pią 16:30, 02 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Temat: Stella - Drugie Pokolenie frg.
Lashader opuszczali pałac Luzula
Dziwne imiona i nazwy mnie odstraszają. I jeszcze nie wiem, czy są znaczące, czy wygenerowane przez te jakieś tam maszynki do tworzenia imion...
Czemu takie nazwy są u mnie na nie:
- są obce dla ucha i trudne do zapamiętania
- bohater powinien się nazywać tak, żebym go przez całą książkę i po przeczytaniu kojarzyła. Im prościej, tym lepiej. Mam po dwudziestu latach pamiętać, że ten Han Solo to nie był jakiś Shrek... A jak komuś będę chciała zareklamować Twoją powieść, to nie mam dukać: i tam ten... taki fajny był, musisz to przeczytać... ten, no... Lamer jakiś, czy jak on miał... w pałacu tym... no... Zulugula...
- komizm niezamierzony. Zbitki dźwiękowe bywają po prostu śmieszne i osłabiają dramatyczny kontekst wydarzeń czy wprost ośmieszają bohatera
- pretensjonalność - im bardziej wydumane imię tym płytsza historia i postać, bo autor/ka całą parę i energię twórczą pcha w wymyślanie imienia i koloru włosów zamiast w konstruowanie akcji
- wtórność - po niektórych imionach i nazwach można sobie pomyśleć, że autor/ka akurat fascynuje się jakimś tam dziełem i jest na etapie np Harry'ego Pottera albo Zmierzchu, albo czegoś tam...
Zagłębili się w zielony las i poczuli, że odżywają. Wdychając przesycone lasem powietrze i patrząc na wysokie, potężne drzewa, zapomnieli na chwilę, o celu ich wyprawy.
O lesie można pisać byle jak, wcale albo porywająco.
Tu jest napisane byle jak. Przede wszystkim:
- powtórzenie słowa las, bez uzasadnienia, to oznaka wąskiego zasobu słownictwa
- zielony las, przesycone powietrze, wysokie, potężne drzewa - sztampa, klisza, wyświechtane zwroty. To są literackie hamburgery - produkcja masowa, puste kalorie i puste przebiegi znaków pisarskich. Po co pisać takie rzeczy? Po co czytać? Toż lepiej iść do prawdziwego lasu.
Pisarz musi wiedzieć co chce napisać, po co i dla kogo. I ma to być coś takiego, co przykuje uwagę Czytelnika.
Trudne? A ktoś powiedział, że pisanie jest łatwe?
Kiedy nacieszyli się już widokiem natury, ruszyli szybko przed siebie, nie mieli wiele czasu, a musieli dojść do południowych katakumb, na szczęście nie musieli zbaczać na smoczy cmentarz, co wcześniej wydawało się nieuniknione.
A czemu nie musieli zbaczać? Nie wyjaśniasz, a to może ważne.
A jak nieważne, to po co o tym wspominasz?
koło południa do południowych katakumb, do południowych katakumb...
do południowych katakumb
do południowych katakumb
do południowych katakumb
do południowych katakumb
stop!
powtórzenia to echo. nie stawiaj kilka razy koło siebie tych samych lub podobnych wyrazów, bo w ten sposób te wyrazy podkreślasz. Jeśli to jest ważne i ma to być podkreślone - ok, ale jeśli to po prostu informacje - to Czytelnik odbierze to jako chodzenie w kółko dookoła własnego tyłka.
patrząc na gołębia, którego trzymał w ręku.
Czy to takie ważne, gdzie go trzymał?
Czy to w ogóle ma znaczenie dla akcji? A jak nie ma, to po co o tym piszesz?
Najpierw powtarzałaś las, potem południowe katakumby w południe a teraz gołębie we wszystkich przypadkach.
w pamięci ciągle miał obraz goniącej ich zjawy
Raczej poczytałabym o goniącej ich zjawie niż o jedzeniu gołębi, ale to zdecydowałaś, że jedzenie gołębi jest ciekawsze do opisywania niż krwiożercze pogonie zjaw i duchów.
Tak zabija się dobre pomysły na rzecz... konsumpcji.
jakiejś nieznanej, zwisającej rośliny o czarnych, małych kwiatach w kształcie dzbanków, sięgające ziemi.
Co to ma być? Może trochę życia w to wlać? Może lepiej tak:
Skwar podpalał korony drzew, ziemia pociła się i parowała z gorąca. Nawet kwiaty dyszały z upału. Trzmiele i bąki pasły się w rozwartych, czarnych kielichach powoju zarastającego wejście do katakumb.
Dobra. Dalej nie będę rozbierać. Pomysł jest. Nieświeży, ale jest. Wbrew pozorom nie jest tak źle, jak się wydaje. Tylko okroić to o połowę, zastanowić się nad każdym zdaniem: co ma przekazać Czytelnikowi, po co jest potrzebne, czy w ogóle jest potrzebne. Jak potrzebne, przyjrzeć się czy nie powtarza jakiś podanych wcześniej informacji, czy nie jest kliszą, czy jest poprawnie zbudowane. Jak nie jest potrzebne: wywalić bez żalu.
Zaznaczyć punkty wprowadzające bohaterów, punkty zwrotne w akcji i finał, zakończenie i puentę.
Zastanowić się, czy wszystko jest zgodne z zamierzeniami.
Przeczytać kilka razy na głos.
Zobaczyć efekt.
Ocenić, czy jest zgodny z zamierzeniami.
Pisanie to żmudna praca. Tu widzę, że była chęć pohasania sobie po krainie fantazji i ok, ale od wersji roboczych daleka droga do spójnych wewnętrznie, bogatych erudycyjnie i językowo światów Tolkiena. Ale i Tolkien zaczynał od zrobienia pierwszego kroku
Zuzanna