Silniki elekktryczne

Widzisz posty znalezione dla hasła: Silniki elekktryczne





Temat: Powiesc dla wszystkich
Ogladanie zdjec prawie satelitarnych ,tak naprawde to diskowych zajelo nam
prawie cala noc.Mile zaistalowal ekstra oswietlenie.Doszlismy do wniosku ze
jednak cos sie znajduje pod lasem na wzgorzu.Wygladalo to jakby dluga hala
fabryczna.Zdjecia z nizszych parti dawaly wyrazne zaznaczenmie w jasnosci
gruntu.Tak to bylo kiedys rozkopane ,pozniej zasypanme i posadzony las.Z
ktorej strony zaczac.Podsunolem mysl ze wejscie moze byc w grobowcu jego
pierwszej zony wlasnie Catrin.Byl zburzony i pusty.Poszlismy spac nad ranem
zawieszeni na 50km w przestworzach.
Pobudka Zielony wszystkich pobudzil.Padlo na mnie ,musialem szykowac sniadanie.
Przygotowalem dla kazdego jajecznice z dwoch jaj na beconie,po buleczce
jeszcze cieplej z piecyka chrupiacej.No oczywiscie kawa z mlekiem jak to woli
no i sery byl zwykly bialy i dwa gatunki zoltych.Po pomidorze na leb i ogorki
pokrojone w plasterki.Po pierwszym zaspokojeniu glodu rozwiazaly sie
jezyki,humory wrocily.Przyszlo mnie sprzatac rowniez.Jeszcze przedemna byl
obiad i kolacja dzisiaj.
Ladujemy stajemy na malym placyku kolo ruin grobowca.Jest cisza mlody las
bukowy szumi dookola.Zadnej w poblizu miejscowosci.Disk zostal tak zaparkowany
aby nie byl widoczny na pierwszy rzut oka.Na dzisiaj postanowilismy obejrzenie
dokladne grobowca.Byla to kupa ruin.Okazalo sie ze zostal prze rosjan
zniszczony.Caly fundament byl solidnie wykonany z betonu i oblozony
marmurem.To nas zastanowilo to istny "bunker". Ogledziny nic nie daly nie bylo
punktu zaczepienia.Darkl wyjechal Bobcatem z disku i zaczal spokojnie
czerpakiem odkoppywac caly grobowiec.Podbieral piasek ze wszystkich stron.Po
godzinie ukazal sie doslownie stol do brydza na jednej nodze.Czyli grobowiec
byl wejsciem do jakiegos podziemia.Nile wzial mlot pneumatyczny i chial
rozwalic.Cholerny cement ani drgnal.Okazalo sie ze podloga gobowca zostal
wylana 30cm warstwa cementu.Nie mielismy mozliwosci sforsowania tej
warstwy.Natomiast mielismy pile mechaniczna napedzanan silnikiem elektrycznym,
wykonana z Talbonitu.Niknejm okazal sie nie zastopiony.Mile uruchomil nasza
elektrownie , pile trzymal Darrek i Ja i powoli zaczynalismy odrzynac gorna
czesc grobowca.Darkl uwiazal lancuchem gorna czesc i podnosil lyzka koparki do
gory.Po godzinie rzniecia odskoczyla cala gorna czesc grobowca.Darkl odrazu ja
przesunal na bok.Ukazal sie czarny wlaz.Powietrze nie bylo nawet stechle.
Balismy sie czy nie bedzie jakis kosciotrupow.Ci panowie mieli w zwyczaju
chowanie zalogi zaraz po wybudowaniu,uwazali to jako najlepsze zabespieczenie
przed ciekawskimi.Dreaded pomierzyl zawartosc powietrza,nie nie bylo zadnych
trucizn.Na wszelki wypadek zalozylismy maski przeciw gazowe.Uzbrojeni w silne
latarki i liny i lomy ruszlismy ,ale tylko we czterech.Jedna osoba zostala w
disku i utrzymywala caly czas lacznosc z nami.Antena zostala wpuszcona do
kanalu,tak aby otrzymac najlepsze warunki propagacyjne dla naszej lacznosci.
Schodzimy po schodkach okolo 5m pod powierzchnie,ukazuje sie maly
korytarz,ktory prowadzi w kierunku tej wlasnie zalesionej gory.Po przejsciu
okolo 50m,mamy do sforsowania zamkniete wrota.Kloda jak cholera wielka i
zamknieta.Dobrze ze byla podreczna pila.Rzniemy petle klody na pol przekrecamy
zamek w drzwiach i powoli skrzypiac daje sie otwierac.Jest kompletnie
ciemno,ale powietrze suche i dosc dobre,wentylacja samorzutna dziala.Dreaded
mial najsilniejszy reflektor i zaswiecil i przejechal po sali dluga na okolo
100m wysoka na 7mz filarami w srodku szeroka na okolo 15m ot taki tunel.Oczy
zaczely sie przyzwyczajac do ciemnosci i tego sztucznego swiatla.W rogu stoi
cos wielkiego jest postument iz tabliczka.podchodzimy i czytamy Tygrys
Krolewski Dreaded swieci do gory o Boze mozna bylo sie przstraszyc olbrzymi
czolg potwor wielki stoi i mierzy w nas swoja wielka i gruba lufa.Patrzcie to
Herman stary wojak zalozyl sobie przywatne muzeum.Czolg da sie
otworzyc.Wszystko tak jakby bylo nowe prosto z fabryki.Mile podlacza napiecie
24V do instalacji czolg ozywa swieca sie kontrolki radiostacja zaczyna szumiec
wieza daje sie obrocic.Mamy troche doswiadczenia .Zaczynamy sie rozgladac
dalej stoja wszystkie mozliwe typy wozow tarnsportowych ,opancerzonych
gasienicowych.Pantera, Tygrys,nastepnie rodzaje broni uzywanej w tym czasie
dziala armaty,nawet kompletny nowy Me-110 i Me-109.Obrazow ani sladu.Jak to
tutaj wjechalo nie przez ten cholerny sarkofag.Darrek znalazl w bocznej
scianie jakby wyjscie.Nie daje sie ruszyc.Mozna otworzyc ale tylko na
zewnatrz,a tam zdaje sie jest zasypane.
C.d.n
Michal





Temat: TOYOTA COROLLA/HONDA CIVIC/VW GOLF
Nie wiem na jakiej podstawie zostala okreslona twardosc
zawieszenia HONDY i TOYOTY, ale na pewno redaktor nie prowadzil
obu tych samochodow. Ja mialem taka mozliwosc i stwierdzam co
nastepuje. Toyota jest duzo bardziej miekka i komfortowa (miekka
do tego stopnia, kolysze sie na boki oraz dodatkowo tak
wygluszona ze wlasciwie sie plynie a nie jedzie - przynajmniej
ja nie odczowalem studzienek i innych artefaktow drogowych).
Natomiast w HONDa jest ZNACZNIE twardsza (nie to co kiedys, ale
twardsza od Toyoty). Zakrety pokonuje pewnie lecz najazd na
studzienke powoduje mala destabilizacje, a przyczyna jest tylko
jedna WYSOKI PROFIL KOL. 185/70 R14 i stad moze mowa o miekkim
zawieszeniu, ale do miekkiego TO NA PEWNO NIE MOZNA ZALICZYC. A
droge po ktorej sie jedzie czuc znakomicie w wyniku czego
pewniej sie jedzie. A i jeszcze jedno [pokonalem taki sam luk
Toyota i Honda gdzie Honda wypadla znacznie lepiej 120km/h, a
Toyota 110km/h (gdzie czulo sie wyraznie tendencje wyrzucania
tylu), w Hondzie minimalnie podsterownosc - ale uwazac nalezy na
studzienki, ktore moga wyprowadzic auto z rownowagi i przy tej
predkosci skonczyc sie duzym zarzuceniem.

Co do wyposarzenia rowniez sa niescislosci. Z silnikiem 1.4
mamy: 4 poduszki (2xprzednie, 2xboczne), reg. kierownica w
pionie, elektryczne szyby przednie, podgrzewane lusterka, CD z 4
glosnikami, el. regulowane lusterka i to wszystko w standardzie
za cene 51tys lub jak kto woli z lakierem metalic 53tys (zreszta
teraz tylko ta druga opcja jest dostepna).
Kolejna sprawa to wybrane modele. Wszystkie powinny miec
pojemnosc 1.6 a nie Honda 1.4. Bo oczywista sprawa jest to, ze
silniki 1.6 beda lepsze. Jednak HONDA 1.4 duzo nie ustepuje w
elastycznosci (znacznie gorzej wypada ze startu zatrzymanego).
Jednak Honda z silnikiem 1.6 nie ma sobie rownych w tej
kategorii silnikowej (chyba, ze samochod posiada turbo). Tak
samo spalanie wiadomo ze w 1.6 jest wieksze. I tak w miescie
HONDA pali okolo 8.6, a Toyota okolo 10 (wg moich wyliczen;
komputer pokladowy pokazuje nawet znacznie wiecej bo w granicy
12-14l).
Wg mnie jezeli chodzi o jednostke napedowa to w HONDdzie i to
niezaleznie jaki model i tak beda najlepsze osiagi.
Co do komfortu to w Toyocie jest przytulniej a w Hondzie
przestrzenniej (plastiki w Toyocie sa minimalnie lepszej
jakosci), wyglad to rzecz gustu mi w Hondzie bardziej odpowiada
w Toyocie jest za masywna deska rozdzielcza ktora strasznie
przytlacza.
Bagaznik jest znacznie mniejszy w Toyocie.
W Hondzie za kierownica mozne wygodnie zajac miejsce dowolna
osoba, w Toyocie nie moglem znalezc dogodnej pozycji (mam 180cm
wzrostu), albo bylem za blisko kierownicy (prawidlowo ustawione
nogi), albo nogi za daleko przy prawidlowo ustawionej
kierownicy. Wybierajac kompromis podrozowalem z oparciem prawie
pionowo ustawionym i z lekko przygarbiona pozycja (bardzo
niewygodnie i tu przydala by sie regulacja kierownicy w
plaszczyznie poziomej). Toyote polecal bym raczej nizszym.
Wyglad zewnetrzny z boku przemawia bardziej na korzysc Toyoty
3d/5d lecz przegrywa z Honda 3d. 5d wersja ma troszke za dlugo
idacy tyl. Od frontu ogolnie auta wygladaja podobnie (krotki
przod dosc mocno idacy w dol). Po wielokrotnych testach gdzie
mialem watpliwosci wybralem HONDE. Co sklonilo mnie, ze
zrezygnowalem z Toyoty [(1) slaby silnik 1.4 wiec musial bym
zakupic 1.6, a ten wiadomo wiecej pali. (2) strasznie niewygodna
pozycja za kierownica. (3) troszke moglby byc wiekszy bagaznik -
ale mogl bym to przebolec. (4) korzystniejsza cena HONDY (za
dodatkowy podgrzewanymi lusterkami za Honde zaplacilem 53tys a
za Toyote musial bym wydac 54tys bez podgrzewanych lusterek i
poduszek bocznych] W zasadzie to nie sa wady oprocz punktu (2) -
co zawarzylo na wyborze. W Hondzie obiekcje mialem w zasadzie
tylko do opon (zbyt wysoki profil 70) oraz fatalnie wykonanego
pokretla tylnych szyb - taka tandete i zeby to w takiej marce
zrobic! Nawet za doplata w wersji 1.4 nie mozna zrobic
elektrycznych tylnych szyb. Poza tym wiecej nie ma do czego sie
przyczepic. A obiekcje jeszcze mialem co do drazka zmiany biegow
jednak jest to fantastyczny patent, bardzo wygodnie i szybko
zmienia sie biegi. Wlasnie sobie przypomnialem w Toyocie nie
podobala mi sie praca skrzyni biegow troche haczyla 1 i wsteczny
ciezko sie wrzucal. To by bylo na tyle z takich amatorskich
uwag. Osobom poszukujacym dobrego samochodu polecam HONDE i
Toyote z czystym sumieniem z lekka przewaga wskazujaca na HONDE
chyba ze ma sie ponizej 180cm wzrostu. I Toyota jakby nie bylo
jest teraz najlepiej sprzedajacym sie japonczykiem, ale czy nie
przereklamowanym? Ocencie sami. Test byl bezstronny poniewaz
przesiadlem sie z NISSANa a ta firme najbardziej cenilem, gdyby
nie korozja.





Temat: Honda Accord 2003
prosze bardzo, moje spostrzezenia po przejechanych 15 000 KM:

1. Silnik
Zero wibracji (jakby nie obrotomierz to na luzie bys nie wiedzial ze silnik
chodzi:), nie slychac go tez prawie wogle az do 3000 obr, potem kreci sie az do
7000 obr i caly czas dzwiek jest super (nie wydaje sie ze rzezi z wysilku).
Duzy moment obrotowy, po miescie jezdzisz sobie na trojce prawie caly czas,
osiagi tez ma super (do 100 w 8.5 s). Przy Xedosach powyzej 130 000 km
przebiegu z zewnatrz slychac nieprzyjemne klekotanie na biegu jalowym. Jest to
wada konstrukcyjna wszystkich Xedosow 6 ale nie ma wplywu na zuzycie silnika
(ale wkurza jak ktos lubi SAMOCHODY a nie DIESLE:) wewnatrz nie poczujesz tego.
2. Spalanie

srednio po Warszawie 10 Litrow na 100 km. Przy ostrej jezdzie 14 litrow.
Najmniejsze na trasie Rimini-Warszawa wyszlo 6.5 litra ale jechalem prawie caly
czas rowno 100 km/h i delikatnie.

3.Komfort

Super wyciszony, nic nie klekocze w srodku bo plastiki sa the best (ale to jest
sprzet japonski ZMONTOWANY w Japoni wiec trudno sie dziwic), sa seryjnie rozne
bajery typu podswietlenie stacyjki na niebiesko, podswietlenie zamkow w
drzwiach od zewnatrz (zeby trafic w dziurke:), elektryczne siedzenie kierowcy,
skorzana kierownica i galka drazka standardowo. Trzeszczy siedzenie kierowcy
(podobno we wszystkich), super zawieszenie (w porownaniu z carina E to niebo a
ziemia), na zakretach sie wogle nie wychyla a jednoczesnie dziury wybiera po
prostu super. od 1994 masz w standardzie cruise control, wogle zreszta samochod
ma standardowo wszystkie duperele typu halogeny, elektryczna antene, 5 alufelg
ze stopu tytanowo- wanadowego, wszystkie szyby elektryczne, lusterka
elektryczne, 5 glosnikow itd., wersja z jasna skora w srodku fajnie wyglada,
ma tez dwukolorowa deske, nowsze roczniki maja chyba tez podgrzewany fotel
kierowcy i lusterka. Z przodu miejsca bardzo duzo ale... z tylu raczej malo.

3. Osiagi

idzie rowno z lexusem es300:)))))

do 100 w 8.5 s wedlug katalogu, sam nie mierzylem ale zadko sie zdarza szybszy
na swiatlach,

max predkosci (moja proba) 230 km/h pod Drezdnem. katalogowo 210 km/h

4. Przeglady

ja nie robie w ASO mazda tylko u znajomego wiec nie narzekam, ogolnie zwrocic
trzeba uwage zeby olej wymieniac czesto (co 10 000 km), a jak nie chcesz tego
klekotania z punktu 1. to co 5000 Km (na nowym oleju nie klekocze). oglnie
warto wkladac czesci nie oryginalne ale zamienniki ALE TYLKO JAPONSKIE!!! np.
tarcze (nie japonskie juz mam do toczenia), uwazaj na wersje z automatem !!! to
jest skrzynia Forda i sie czesto psuje!!! lepiej brac manual bo japonski.

podsumowanie:

super sprzet, nie wiem na co go zamienie, chyba poczekam az sie zestarzeja
pierwsze roczniki Lexusow is200 bo nie widze innego samochodu godnego do
zastapienia xedosa (pod wzgledem wygladu to juz wogle nawet is200 wysiada w
przedbiegach:), no moze nowe BMW 3 jest porownywalnie ladne, jak cos cie
jeszcze interesuje to napisz

Pozdrawiam



Temat: Chcę kupić nową Ibizę 1.4 75 KM
Czesc
Kolega tu napisal o doplacie za wersje 5d. Ja mam polo 3d i teraz "pluje sobie
w twarz" ze nie wzialem 5d. Nie wiem jak jest rozwiazany system wsiadania do
nowej ibizy ale u mnie w dwuletnim polo skladanie fotela polega jedynie na
zlozeniu oparcia, dol fotela pozostaje nie ruszony. Wiec od osob wsiadajacych
na tyl wymaga to sporej umiejestnosci akrobatyki. W poprzednim modelu ibizy
bylo dokladnie tak samo. Efekt jest taki ze oslonki na zgieciu fotela dawno mam
pourywane, bo kazdy jak wsiadal to zawadzal butem (szczegolnie zima, gdy
podeszwy grube) i w koncu oslonka sie urwala. To taka uwaga na temat
praktycznosci wersji 5d.
Co do silnika to mam taki sam w polo, czyli 1.4 16v 75km. Siliczek moze nie
rakieta ale do miasta do codziennej jazdy w zupelnosci wystarcza. Calkiem
przyjemnie przyspiesza, ale jak to 16v trzeba krecic ponad 3000obr/min. Do
130km/h przyspiesza dosc zwawo (jak oczywiscie na ta moc) powyzej juz mozna
tylko spokojnie czekac. Max ile mi sie udalo osiagnac na kolach 185/55/14 to
185km/h. Spalanie w miescie to przy ostrzejszej jezdzie jakies 8 litrow.
Jezdzac spokojnie to 6-7 litrow (osobiscie zadko taki wynik osiagam, ale to
kwestia nogi). Max spalanie jakie mialem to 11 litrow, ale to juz rzeczywiscie
max co moze wypic :) Wiecej nie da rady. Co do przyspieszen to jak pisalem
wczesniej rakieta to nie jest, ale ruszajac spod swiatel ruchu sie nie hamuje.
Elastycznosc na przyzwoitym poziomie. Na trujeczce ciagnie juz od jakichs 1500-
2000obr/min (nie wgniata w siedzenie ale jedzie). Oczywiscie jesli chodzi o
ekonomiczna jazde. Jak sie cce mozna jezdzic od 3000obr/min. Jedyne problemy
jakie z nim mam to oprogramowanie komputera, ale mysle ze w ibizie juz to
naprawili. To znaczy byla to bolaczka tego silnika w polo modelu 2000 roku.
Wiecznie swieca sie jakies kontrolki od silnika. Nie wiem czujniki zbyt czule
czy co? :) To tyle jesli chodzi o silnik. Jesli jeszcze masz jakies pytania to
wal smialo. Acha skrzynia biegow pewnie jest inaczej zestopniowana wiec moga
byc pewne roznice.
Co do zawieszenia to mysle ze w moim polo jak i w nowej ibizie bedzie podobnie
wiec cos powiem. Otoz zawieszenie jest dosc twarde, czuc droge. Jak ktos tu
napisal jedni to lubia inni nie (mi to nie przeszkadza). Ale samochodzik,
szczegolnie na kolach 185 bardzo przyjemnie sie prowadzi.
Acha te spalania co podalem sa dla kol 195/50/15 wiec ciut wyzsze niz fabryczne.
Ogolnie mysle ze jesli cos potargujesz z dealerem i wyciagniesz jeszcze jakies
dodatki i upuscik to fajna propozycja. Szczegolnie polowal bym na klime (nawet
manualna) i elektryczne szyby (nie wiem czy tego teraz ibiza nie ma w
standardzie).
A jeszcze tak na marginesie, nie myslales o jakims silniczku TDI? Ja jak
kupowalem polo roznica miedzy TDI a moim silnikiem byla nie wielka, tylk na TDI
trzeba bylo dlugo czekac.
Pozdrawiam



Temat: >Rodzice z małym dzieckiem czym jeździcie ?<
Gość portalu: robert napisał(a):

> Gość portalu: ania napisał(a):
>
> > Gość portalu: robert napisał(a):
> >
> > > Rodzice z małym dzieckiem czym jeździcie ?
> > >
> > > My mamy 3-miesięczną córeczkę i fiata punto 96'. Zamierzamy go sprzed
> ać i
> > > zamienić na coś co spełniało by poniższe "skromne wymagania":
> > > - cena max. 35000-40000. tys. PLN.
> > > - może być używane ale max do 2-3 lat,
> > > - bagażnik min. 400 l,
> > > - auto niechodliwe wśród złodzieji,
> > > - mało awaryjne,
> > >
> > > Największy ból to pojemność bagażnika. Chcemy aby wszedl tam wózek, z
> estaw
> >
> > > pieluch, kosmetyki żony, torba ze sprzetem foto i takie tam. Czy maci
> e
> > > jakieś propozycje?
> > > Czym jeździcie, jak mieścicie wszystkie "TE" rzeczy, które pomieścić
> muszą
> >
> > > rodzice małego dziecka jadąc na weekend do teściów. Porszę WAS o pora
> dy i
> > > opinie. Ja osobiście rozważałem kilka marek TOYOTA, VW, HONDA, FORD.
> > > Oczekuję waszych uwag dotyczących wyminionych wyżej marek, i z chęcią
>
> > > przyjmę inne propozycje i rozwiązania..
> > > Pozdrawiam wszystkich podróżników
> >
> > Witaj, wiem, że reszta będzie się śmiała, ale ja jeździłam od 1998 roku do
>
> > lipca tego roku samochodem marki Kia Shuma (bagażnik 500l i wszystko do
> niego
> > wchodzi, ponieważ jest to hatchback), dodatkowo samochód jest duży (4,5m
> > długości co nie jest bez znaczenia) a osoby siedzące na tylnych siedzeniac
> h
> > nawet jeżeli są wysokie mają dużo miejsca. Dodatkowe plusy (zero kosztów
> > obsługi poza standardowymi przeglądami). W tym roku kupiłam drugi samochód
>
> > (Shumą dalej jeździ mąż, bo nie zamierzam sprzedawać samochodu skoro do
> niego
> > nie dokładam) też Kia, ale Carens (gabaryty zbliżone).
> >
> > Ania
>
> A ja się nie śmieję, dzięki takim autom jak KIA nasze ulice nie są monotonne.
> Sam przeglądałem z zainteresoawaniem ceny KIA choć myślę, ze zdecydowałbym
się
> jedynie na nowe, a to z powodu 3 gwaranncji.
> Pytanie do wszystkich:
> Czy ktoś orientuje się skąd się wzięła firma KIA? kiedyś słyszałem, że jest
to
> odpad Mazdy, czy to prawda?
>
> pozdrawiam wszystkie Anie, choć i tak Julki Górą ;-)

Cała Shuma jest zbudowana na podwoziu Mazdy 626, silnik 1.5 DOHC 16V (troche
mało mocy 88 KM). Zapomniałam napisać, że ten samochód oczywiście jest
niechodliwy w zakresie kradzieży (możesz zostawić otwarty i tak nikt nie
weźmie). W 98 roku kiedy kupowałam ten samochód (wtedy w cenie 38.500 PLN) auto
było wyposażone w tej cenie w pełną elektrykę szyb, elektryczne lusterka,
lakier metalic, elektryczną antenę, nie miało poduszek i klimy - teraz z tego
co wiem ma w standardzie). Carens kupiony w tym roku za 54.000 PLN ma silnik
1.8 (110 KM), ABS, dwie poduszki, klime (niestety manualną), elektryczne szyby
(wszystkie), elektryczne lusterka no i trzy rzedy siedzeń (ale wtedy z
bagażnikiem nie bardzo jeżeli chodzi o wielkość).

Pozdrawiam
Ania




Temat: LAGUNA II kupno uzywanej
ARAFAT - nie bądż fanatykiem.

1. - Doczytałem, doczytałem - tyle,że za późno. Co ważniejsze, opony były
fabrycznie napompowane na 2,3 i serwis Renault to potwierdził (pytałem przy
odbiorze), więc chyba nie jestem jedyny - dobrze by było, gdyby w fabryce też
czytali swoje instrukcje.
2. Mam obawy, że to "bicie' to nie tylko kwestia tarcz ale "czegoś" jeszcze.
Czego - nie wiem, ale obiecuję, że jeżeli nie ustąpią po wymianie tarcz i
klocków, skłonię Renault do intensywnych poszukiwań, bo inaczej dostanę
choroby operatorów młotów pneumatycznych - drgania są podobne. Przy okazji,
czy coś wiecie o tarczach ceramicznych? Czy są takie do Laguny i czy nie
krzywią się?
3. Karta - ma swoje zalety (i moja jak dotychczas działa). Niemniej, samochód
jest tak skomputeryzowny, że traktować go trzeba niekiedy jak komputer (z
Windowsami) - zaczyna szaleć, zgłaszając awarię wszystkiego co tylko możliwe.
Nalezy wtedy zatrzymać się, wyłaczyc silnik, wyjąć kartę, włożyć kartę,
zapalić... i wszystko jest OK. Mnie spotykało to po włączeniu Cruise control
na autostradzie (kilka razy).
Xenon, akumulator - OK (póki co).
Fotel - skrzypi. Rada - głośna muzyka i fotela nie słychać.
4. Opony (24'000) - OK, zbiera równo.
5. Vectry mają dwa rodzaje skrzyń - GM-owską(amerykanską) i japońską (chyba z
Isuzu, choć za to nie ręczę). Ja miałem tę drugą i chodziła bez zarzutu przez
180'000. W opinii warsztatu zajmującego się wyłącznie automatami (wszystkich
marek), jest to pod względem mechanicznym, wykonania, jakości materiałów -
jedna z najlepszch skrzyń na świecie. Na moje pytanie, a jaka jest najgorsza,
odpowiedzieli - Renault. Byłem wtedy już po zamówieniu Laguny ;-))) (o czym
nie wiedzieli)i do nich zajechałem z klientem na Vectrę, który chciał, żeby
sprawdzili skrzynię.

Moje zarzuty jednak, nie odnoszą się do mechanicznej pracy skrzyni w Lagunie a
do sterowania jej pracą, oprogramowania. KAŻDA skrzynia automatyczna MUSI
ZAWSZE na "kick down" reagować MAKSYMALNYM przyspieszeniem - jeżeli tego nie
robi ( a w Lagunie NIE ZAWSZE robi), jest po prostu niebezpieczna. Nie wciska
się gazu do dechy bez powodu, jeżeli wyprzedzasz TIRa i z przeciwka pojawi Ci
się drugi, a Twoja skrzynia nie reaguje na "kick down" to to jest kryminał. Ja
oczekuję, że skrzynia będzie robiła to, czego JA od niej oczekuję, a nie to co
uważa. Skrzynia w Lagunie jest nieprzewidywalna.
Normalne zachowanie skrzyni to ZAWSZE:
- gaz do dechy - redukcja i maksymalne przyspieszenie
- gaz lekko naciśnięty - najwyższy możliwy bieg i spokojna jazda
I tyle. Żadnej filozofii.
A, i jeszcze hamowanie silnikiem. Jeżeli skrzynia Laguny przełączy się w
tryb "Monte Carlo", zaczyna "wspomagać" normalne hamowanie, hamowaniem
silnikiem. Wygląda to tak, że hamujesz, a skrzynia jednocześnie po kolei
redukuje biegi, w pewnej chwili TY decydujesz, że już wyhamowałeś
wystarczająco, ale nie skrzynia... i w momencie, kiedy puszczasz hamulec
redukuje kolejny bieg... a TY lądujesz nosem na szybie, bo się tego absolutnie
nie spodziewasz.
Nadal twierdzę, że oprogramowanie tej skrzyni jest na poziomie kombinerek. Za
dużo chłopcy chcieli i przefajnili. Co do jej trwałości - powiem za 150'000 km
(mam nadzieję, że nie wcześniej).
6. Jakość wykończenia - jak napisałem - moje subiektywne wrażenie, ale:
-podsufitka - odpada - przyczepiona jest na rzepy ;-))))
-wszystkie "twarde" wykładziny, są po prostu ucięte i włożone pod gumowe
uszczelki (bez mocowania kołkami, wkrętami), spod których się regularnie
wysuwają (w bagażniku, we wnękach drzwi itp)
-wiązki elektryczne przy wtyczkach są niczym nie zakryte i wystają kable
(również w komorze silnika)
-włączniki (np.szyb) pracują niepewnie i sprawiają wrażenie,że są nietrwałe
(nie bez powodu przedłużona gwarancja nie obejmuje przełączników w kabinie).
-jakość wykładziny foteli jest (moim zdaniem) zdecydowanie niższa niż w Vectrze
- plastiki - ktoś porównał je do plastików w WC - chyba za mocno, ale coś w
tym jest ;-))). ARAFAT - nie zabij.
7. NIE MA JUŻ DOBRYCH SAMOCHODÓW. Ale chyba też to moje pierwsze i ostatnie
Renault.

Amen.




Temat: A jak się hamuje silnikiem..hehe??
Jak nie zmieniac biegow w ciezarowce
Gość portalu: Bernard napisał(a):

> Jedyne pojazdy stosujace na co dzien technike zwalniania silnikiem sa ogromne
> pojazdy typu semi ciagnace za soba 10, 20 lub wiecej ton.
> Nie ma na swiecie hamulca ktory by taka mase zatrzymal bez stopienia w 10
> sekund.

Ciekawe... Przez piec lat zarabialem na zycie i studia jazda pojazdami o
dopuszczalnej masie calkowitej 25 t (trzy osie), 32 t. (cztery osie) i 38..40
ton (zaprzegi i pojazdy czlonowe). A wczesniej rowniez pojazdem o masie suchej
43 t (na gasienicach. Droga hamowania z 50 km/h 7..8 m). Zdazylo mi sie kilka
razy wykonac pelne hamowanie rowniez z pelnym ladunkiem (a czasem i nieco
powyzej dopuszczalnej masy calkowitej :-), a stopienia hamulcow ani razu nie
zanotowalem.

Do zwalniania zaprzegu sluzy hamulec silnikowy (przycisk w podlodze wciskany
pieta lewej nogi, wylaczajacy wtrysk i zamykajacy szczelna przepustnica
kolektor wydechowy), a w pojazdach w nie wyposazonych rowniez retarder
hydrauliczny lub elektryczny. Przy czym retarder mozna uzyc przy pewnej wprawie
do ok 90 % hamowan.

> Pojazdy te posiadaja specjalnie przygotowane silniki (diesel) ktore
> wyhamowuja pojazd. (ostroznie 18, 17, 16...5...przy piatym biegu predkosc
> powinna wynosic okolo 43km/godz

Jesli masz na mysli numery biegow, to raczysz bredzic.
Po pierwsze w stosowanych w Europie ciezarowkach ilosc przelozen do przodu
zawiera sie najczesciej w liczbie 16.

Po drugie biegi liczy sie najczesciej 1..8, a kazdy z nich ma polozenie dolne i
gorne (8 x 2 = 16. Czasem jest tez podzial 6..7 x 3 albo inny).

Po trzecie jesli przy 43 km/h uda Ci sie wepchnac piaty bieg (wg Twojej
numeracji bedzie to dziewiaty albo dziesiaty) i mimo ostrzegawczego pipsera
puscic sprzeglo, to bedziesz potrzebowal nowy silnik. Z piatego dolnego biegu
mozna bez ladunku ruszyc. A przy 40 jedziesz na biegu siodmym dolnym, siodmy
gorny wkladasz przy 45..50, a siega on spoko (jak trzeba) do Vmax 85 km/h. Oba
biegi osme obnizaja tylko obroty do ekonomicznych.

(Wepchniecia przy 43 km/h biegu trzeciego dolnego - Twoj "piaty" - nawet nie
rozpatruje. Rownie dobrze moglbys probowac wepchnac wsteczny.)

POwyzsze dotyczy przekladni recznych. Polautomaty od APS wzwyz i automaty maja
uniemozliwic podobne proby morderstwa ciezarowki. Niektore wersje ciezarowek
maja nieco odbiegajace przelozenia koncowe (np. budowlane maja krotsze),
jednakoz przy zadnej nie da sie zrobic 40 km/h na piatym biegu (chyba ze tych
biegow jest lacznie 5 albo 6 :-).

> i uzycie hamulcow powietrznych w koniecznosci
> bedzie mozliwe.

Hamulcow pneumatycznych uzywa sie wtedy, kiedy to jest konieczne. Rowniez przy
Vmax i wiecej.

> Kierowcy operujacy tego typu pojazdy wiedza, ze musza reagowac
> na to co sie dzieje wiele przecznic przed nimi

Chwilowo masz racje.

> bowiem przed uzyciem hamulca
> musza wpierw pojazd spowolnic.

Moga, drogi adepcie sztuki jazdy ciezarowka. Moga.

> Jesli chodzi o jazde po gorach to obowiazuja dwie zasady: 1. Zjezdzaj zawsze
> z gory na tym biegu na ktorym na nia wjechales!

A jesli po drogiej stronie jest znacznie bardziej stromo, he?

> 2. W trudnych warunkach lub duzym
> obciazeniem zjazda ze stromej gory powinna odbyc sie na biegu ktory
> utrzymywalby stala predkosc zjazdu bez uzycia hamulca.

Nie w trudnych warunkach. Zawsze (dotyczy przede wszystkim pojazdow klas C i E).

> I to by bylo na tyle.
> Szerokiej drogi

Zycze dalszej, tym razem jednak owocnej edukacji na kierowce ciezarowki.

Pozdr.
K.




Temat: Powiesc dla wszystkich
Zycie gospodarcze naszej wspolnoty zaczelo nabierac rozmachu.Kadry mlodych
uczeszczaly do szkol.Tu wynmikl problem czesc chodzila do typowych szkol,ktore
uczyly zawodu i troszke ogolnych informacji i obowiazkowo dwa jezyki.Angielski
i niemiecki.Po zdaniu ostanich egzaminow nowo upiecseni fachowcy udali sie do
prac zwiazanych z zawodem.Niestey ludzie nie byli zadowoleni z poziomu
wykonczenia pracy i uczciwosci wykonania jej.Absolwentow sie cofnelo z powrotem
do szkol i sciagnelismy paru nauczycieli zawodu z Szwecji i Niemiec,ktorzy
wladali jezykiem polskim.Ci ludzie przekazali wiedze w swoich zawodach.Ta
partia uczni co po pol roku pozniej opuscila szkole i odrazu weszla do
pracy,spowodowala wzrost zapotrzebowania.Ludzie byli zadowoleni.Na wzor mieli
te pierwsze szwedzkie domki ,ktore juz staly jakis czas bez potrzeby
naprawy,wszystko funkcjonowalo.Tak to bylo trafione w 10.Niestety nasi rodzimi
nauczyciele nie potrafili wpoic uczniom etyki zawodowej ani uczciwosci.Kazdy
robotnik wykonujacy swoj zawod musi byc dumny z swojej pracy i posiadac pewien
honor.On wykonuje tak aby bylo zawsze dobrze,a nie jak ktos doplaci to bedzie
znosnie.Trzeba tez uczcziwie placic robotnikowi od poczatku.Tutaj byl problem
madrale zdemoralizowaly spoleczenstwo,ktore bylo z korumpowane ,przekupne,bez
zadnego honoru.To chcielismy wytepic i powoli sie udawalo.Pierwszym elementem
jaki poprawil nastawienie pracownikow do etyki pracy bylo wlasnie danie takiej
zaplaty,aby mogl wyzyc spokojnie do pierwszego.Tak ze po przyjsciu do domu nie
myslal gdzie tu pojsc i dorobic.To powoduje utrate sil ,starzenie sie i brak
kontaktu z rodzina,lata przelatuja jak zbicza strzelil i juz czlowiek jest
stary i nikt go niechce.
Finanse nasze zaczely sie poprawiac,zostal powolany czlowiek do prowadzenia tej
dziedziny u nas.Mial ukonczone studia w Niemczech.Byk swietnym fachowcem.Od
niego zalezalo gdzie i co jak rozdzielic aby starczylo dla wszystkich.Zostal
wprowadzony fundusz emerytalny dla kazdego.Na poczatku przy dwudziestym roku
zycia skladki byly bardzo male i nie bylo potrzeby ich podnosic.Pieniadze
globalnie byly caly czas w ruchu.Pieniadz lezacy to czysta strata,obracany
przynosi caly czas dochody.Tak z dnia na dzien obrastalismy w piorka.
Jak do tej pory nie bylo zadnego punktu sprzedazy auta.Nie chcielismy miec
wozow z silnikami spalinowymi.Niknejm pracowal nad uniwersalnym nadwoziem i w
roznych wersjach ,ale Zielonego z napedem elektrycznym.
W krotkim czasie powstalo z 10 prototypow.Zrobilismy ankiete,ludzie chcieli
razczej auto duze,ktore byloby uzywane do dalekich podrozy.Na miejscu mielismy
swietna komunikacje za darmo to poco zagracac drogi.Ludziom sie juz marzyly
wycieczki po Europie.Pare osob bylo w Warszawie prototypami.Wzbudzaly sensacje
ze wzgledu na cichy motor.Kiedys byl numer opowiadal Darrek; w Warszawie
zatrzymal jego milicjant i mowi 100zl sie nalezy za glosno pracuje.Darrek mowi
ze pomylka,milicjant ze sie nie myli i za wmowienie 200zl.Darrek odpowiedzial
ze moze pocalowac w d..e jezeli ma ochote i odjechal.W miescie zostal
zatrzymany oprzez inne radiowozy.Podbiega milicjant i krzyczy dowod drugi mowi
zabrac za uszkodzony uklad wydechowy.Darrek odpowiada spokojnie nikt nie
sprawdzal on tzn moj silnik pracuje cicho.-Kazali wlaczyc,Darrek mial tasme
nagrana z chodzacym na wolnych obrotach silnikiem i glosnik w miejscu
silnika.Puscil tasme stojkowy slucha i mowi dobry rowno idzie no i cicho.Pyta
sie jakto mozliwe,Darrek odpowiedzial ze tamten milicjant musial pomylic
samochody.Takie podstepy z naszej strony chronmily przed sie ujawnieniem ze ten
pojazd pochodzi z zakazanego wojewodztwa.
C.d.n.
Michal



Temat: Renault Clio 1.5 dCi 80KM
qrakki999 napisał:

> Wywołuj 'Bociana' on jeździ takim autem /chyba nie pomyliłem
> silników 'Bocianie'/?
>
> pzdr.
> Q
>
> PS. 'użytkowników' a nie 'urzytkowników':-)

Jest i bocian. Masz absolutną racje qrakki999 - to jest to czym sie obecnie
poruszam.
Autko dostałem pod koniec stycznia b.r., ma obecnie blisko 30 tys km więc
troszkę juz mogę o nim powiedzieć.
Zewnątrz - każdy widzi, wie, itd. Mi sie osobiscie podoba (zwąłszcza w
kolorze grafitowym metaliku który w zależnosći od światła czasem wygląda jak
ciut fioletowy, czasem jak lekko zielony, itd).
Wewnątrz: zakąłdajac że nei jest to olbrzym ma zupełnei przyzwoitą ilość
miejsca dla duzych osób na przednich siedzeniach (informatyk ponad 2
metrowiec jezdzi tym spokojnie). FOtele maja bardzo dobre trzymania boczne,
środek jest nieżle sapsowany - w porownaiu z AR 147 - brak skrzypień,
pisków, itd (choc czasem drobne z srodkowej konsoli). W wersji wyposażeniowej
Priviledge, z radiem sterowanym w kierownicy i 6 głośnikami, automatyczna
klimą (koniecznie!!! - kosztowała 600 złotych a działa naprawdę nieźle), nie
mowiac o seryjnym ABS czy 4 poduchach, podgrzewanych elektrycznych lusterkach
(bardzo przydatne zarówno w zimie jak i podczas deszczu - osusza lusterka
błyskawicznie) daje duża przyjemnosć z uzytkowania.
Silnik - bardzo udana jednostka, o mocy 80 KM i 185 NM (tyle co Laguna 1.8),
ma świetne przyspieszenie (zwąłszcza jak sie ciągnie do 4,5 tys obrotów) i
zupełnie wystarczajacą maksymalną (około 190 km/h). a wszystko przy nie duzym
spalaniu: w mieście przy bardzo spokojnej jezdzie pali 5 - 5,5l przy
normalnej, 6 - 6,5 litra, przy maksymalnym katowaniu 7,5 litra. NA trasie pali:
90 km/h - 4l, 120 - 5 l, - 140, 6l, 160 - 7l, powyżej 170 z klimą przekracza
8 litrów.
Moc silnika pozwala na dynamiczną jazdę zarówno samemu jak i z 4 osobami.
Z tego bedziesz zadowolony.
Zawieszenie - ukąld jezdny: bardzo precyzyjny, dość twarde zawieszenie
świetnie trzymajace sie drogi, brak nad czy podsterownosci. Jedyny problem
tego zawieszenia ze przy zbyt aktywnej jezdzie po warszawskich dziurach po 10
tys zaczęło doelikatnie stukać na nierównosciach. Stuka tak do dziś i wąłśnei
umawiam się na przeggląd i maja mi zrobic zawieszenie. Ale i tak jest bez
porówannia trwalsze niz we włochach (w Bravie wymieniałem po 17 tys km a w AR
2 razy wymieniali mi tylen wachacze i wszystkie amorki przy przebiegu do 40
tys km).
Autko moje nie dociagnęło do pierwszego przeglądu (po 30 tys) ani z olejem
(wymieniany po 15 tys km) ani z klockami (wymiana po 22 tys).
Zalety:
- swietny ukąld jezdny,
- swietny silnik,
- super wypas,
- mimo wszystko 4 gwiazdki w NCAP,
WAdy:
- wielkosć autka (nie jest to gigant na tylnej kanapie a i bagażnik do zbyt
obszernych nie należy)
- drobne mankamenty wykończenia (drobne efekty dźwiekowe konsoli środkowej i
zawieszenia).
- miękkie szyby! (w firmie na 13 renowek wymienilismy juz 7 przednich szyb w
tym roku od wiosennych robót!)

Starałem sie wyczerpujaco opisać to autko, w przypadku pytań - pisz.
Jeśłi jesteś z W-wy lub Lublina to możemy sie kiedys umówić - podaj tylko
numer tel. Pzdr



Temat: Do UŻYTKOWNIKÓW Toyoty Camry 3.0 V6 (91-96)...
Zgadzam się z IS-em. Mam Camry 3.0 automat od roku i jestem więcej niż
zadowolony. Chodzi super na gazie, ma 106.000 mil. Jest to amerykańska wersja.
Więc auto zdecydowanie Ci polecam pod każdym względem wygodne, komfortowe,
dynamiczne, piękna elegancka sylwetka, niezawodne itd. Polecam V6 tylko z
automatem, a 2.2 tylko z manualem. Jak kupisz automat to dokładnie sprawdź
przed zakupem czy płynnie zmienia biegi, nie szarpie, działa kickdown. Po
kupnie od razu wymień olej w skrzyni żeby uniknąć przykrości.
Przy tym przebiegu sprawdź czy miała wymieniane amorki, czy nie ma wycieków. Ja
miałem nieduży wyciek z przekładni kierowniczej i drugi z simmeringu między
skrzynią i silnikiem. Oba uszczelniłem.
Czy kupić wersję amerykańską bo jest ich u nas więcej niż europejskich ? Ja
kupiłem bo jest dużo ładniejsza od europy i bez porównania łatwiej znaleźć
ładny bezwypadkowy egzemplarz sprowadzony na mienie prosto z salonu. Moja
właśnie taka jest i miała tylko 1 właściciela przede mną. Ale są ale. Kłopoty
ze światłami - ja mam przerobione na soczewki podobno w BMW, ale świecą słabo.
Wymiana na oryginalne światła z europejskiej Camry łączyłaby się z wymianą
zderzaka lub jego przycięciem od góry bo mam model z 1995 roku po liftingu i
światła mają inny kształt, inna jest atrapka. Poza tym różne pierdułki się
różnią i czasem są z tym kłopoty, miększe i mniej wytrzymałe zawieszenie,
więcej się płaci za ubezpieczenie amerykanina itd, deska jest mniej dokładnie
zmontowana w autach made in USA. Chociaż nie wszystkie amerykańskie wersje są
made in USA, bo dużo jest japońskich. Natomiast w zamian lepsze wyposażenie i
ładniejszy wygląd, przyjemniejsze wnętrze i tapicerka.
Poza tym polecam auto po liftingu z lat 1995-96. Wtedy wersja amerykańska
dostała nowy silnik V6 1MZ-FE 190 KM. To ten sam który jest w Camry 1996-2001
oraz w obecnym modelu. W Camry 1991-94, a w Europie do 96 jest stary silnik V6
który ma swoje wady - za mała chłodnica i skłonności do przegrzewania zwłaszcza
z klimą oraz awaryjna pompa wspomagania, która napędza też wiatrak. Jak padnie
to silnik się gotuje. W 1MZ-FE jest elektryczny wiatrak a nie na podciśnienie -
wrócili do starego rozwiązania które jest lepsze.
Aha, jak masz zamiar zakładać gaz to weź pod uwagę że instalacja do V6 jest
droga. Żeby to ładnie chodziło to musisz założyć instalację z wtryskiem gazu a
to przy 6 cylindrach kosztuje ok. 5000 zł za włoską i 6000 za holenderską
instalkę SGi. Ja mam holenderską i chodzi jak marzenie, ale na początek trzeba
wykasłać... Do 2.2 można założyć zwykłą tanią instalację i z manualem można
wtedy jeździć.
Aha, V6 aut dużo pali - 10 l benzyny lub 11.5 gazu na trasie, a po mieście
odpowiednio 15 i 17 litrów. 2.2 manual jakieś 13.5 gazu po mieście, 10 po
trasie. Ogólnie Camry ma mnóstwo znajomych i są bardzo zadowoleni, fajne jest
też kombi.

Pzdr




Temat: Corolla 1.8 WTLi T-sport.
Gość portalu: Sławek napisaý(a):

> Gość portalu: Niknejm napisał(a):
>
> Osiągi w teście (nie dane katalogowe):
>
> 0 -100 km/h Toyota 7,9 Civic 7,3

Rzecz w tym, że ja przy tym teście nie byłem. ;-)) Dane fabryczne uzyskuje się
przez uśrednienie wielokrotnych przejazdów zawodowych kierowców testowych.
O kwalifikacjach dziennikarzy przeprowadzających test i o tym, czy test
przeprowadzono w warunkach obiektywnych (i przy pomocy jakich urządzeń robiono
pomiar) nic mi nie wiadomo.

> Elastyczność 80-120 na 5.biegu Toyota 11,7 Civic 11,0

Takim autem, jeśli zależy Ci na osiągach, NIGDY nie przyspieszasz 80-120 na V.
Ja bym raczej zmierzył najkrótszy czas 80-120 na dowolnym biegu dla obu aut,
lub czas przejazdu np. kilometra ze startu zatrzymanego.
Mówię to, mimo, że Cif okazał się tu lepszy.

> V-max Toyota 225 Civic 235 km/h

No cóż, Vmax może być parametrem istotnym.

> Coś mi się zdaje,że silnik Toyoty jest jeszcze bardziej wyżyłowany (co
podobno
> lubisz) niż silnik Civica:
> Toyota 1798 cm3 Civic 1998 cm3
> Moc 192 KM przy 7600 obr/min Civic 200 KM przy 7400 obr/min

W Hondzie RSX (Nowa Integra TypeR) montowana jest wersja silnika z Cifa, która
nie jest 'obcięta' elektronicznie; ma moc max 220KM i też jest taka
bardziej 'wyżyłowana'. Cifek jest lekutko ugrzeczniony, to fakt, ale nadal
dynamikę ma lepszą niż Toyota.

> Toyota jest szersza,lżejsza,ma większy rozstaw osi,większą ładowność (o 110
kg)
> i większy zbiornik paliwa.
> Twoim zdaniem to zupełnie inne samochody (Civica stawiasz wyżej -dlaczego?)
> moim zdaniem trudno o bardziej porównywalne auta...

A ja nadal uważam, że Toyota i Honda są w tym przypadku adresowane do innej
grupy docelowej. Ty wziąłbyś Toyotę i to jest OK, bo to też b. dobry samochód
(choć Fiat Siena ma większy bagażnik ;-)). Honda to segment bardziej
usportowiony, o czym świadczy również zawieszenie. W testach robionych przez
kierowców wyścigowych na asfaltowym torze, wśród samochodów jak np. Opel
Speedster (ekstremalne autko sportowe, przerobiony Lotus Elise), Clio V6,
Subaru Impreza Turbo, czy Yaris T-sport (i jeszcze jakieś inne), Honda zajęła 2
miejsce w czasie okrążenia, za Oplem Speedsterem. Oczywiście ma to swoją cenę -
komfort zawieszenia Hondy jest na pewno niższy niż komfort zawieszenia Toyoty.
Dla każdego coś miłego.

Swoją drogą, ja też jeżdżę Civikiem 1.8VTi, który jest mocno zbliżony do Toyoty
T-sport - jest to takie dość komfortowe (jak na kompakt), acz usportowione
autko. Nie może równać się w osiągach ze starszą Integrą TypeR, ale za to ma
klimatyzację, elektryczny szyberdach, skórę na siedzeniach itp. rzeczy, które
cenię wyżej niż te półtorej sekundy różnicy w przyspieszeniu. ;-))

Pozdrawiam,
Niknejm



Temat: regulacja mechanicznych regulatorów napięcia
Regler - regulacja...
witam,

to nie jest trudne, za to bardzo czasochlonne. Niezbednymi narzedziami bedzie
srubokret krzyzakowy, maly srubelek, wskaznik napiecia (voltomierz) i duuuzo
czasu.

Ustawiasz 126-tke tak, aby stala na rownym (nie wiem, czy reczny dziala ;)),
gasisz (powinien byc cieply silnik - prznajmniej pracowac rowno bez ssania),
otwierasz klape z tylu.

Zdejmujesz obudowe reglera (2 srubki krzyzakowe po bokach). Masz przed soba
cewke indukcyjna i zworke, ktora jak nacisnac, zamyka inny uklad. Musisz
wyczyscic styki, czyli miejsca, gdzie styka sie ta blaszka z innymi.

Mozesz na probe uruchomic silnik i zgasic.

Nastepnie z drugiej strony urzadzenia znajduje sie w pionie sprezynka. Ona
wlasnie reguluje wysokosc napiecia w ukladzie. Jesli zwiekszyc jej dlugosc
(czyli dolna blaszke wygiac ku dolowi), napiecie powinno wzrosnac,
zmienjszajac napiecie sprezyny (skracajac jej dlugosc - podgiecie blaszki
dolnej w gore) napiecie w ukladzie elektrycznym spadnie.

Odginanie i podginanie wykonujemy delikatnie i powoli - bardzo malo odginamy -
czasami przegiecie o 1 mm zmienia napiecie o prawie 2 Volty. Mozna dla lepszej
koordynacji i wiekszej precyzji popukiwac srubokretem (raczka) w dolna blaszke,
delikatnie i lekko.

WAZNE: przyginanie blaszki, w jakakolwiek strone wylacznie przy zgaszonym
silniku. Aby pomiar napiecia byl dokladny (dokladniejszy) nalezy zamontowac
obudowe reglera na srubki i niczym go nie dotykac. wtedy uruchomic jednostke
napedowa i pomierzyc na koncach akumulatora napiecie. Wylaczyc i korygowac do
upadlego - bardzo czasochlonne. Zapalic silnik, zmierzyc napiecie (za malo),
zgasic, zdjac obudowe, podgiac, zalozyc obudowe, zapalic, znowu za duzo
itd... ;)

Zakres napiecia na wolnych obrotach powinien byc wyzszy niz 13,2 Volta. Jesli
wkrecisz go na obroty, nie powinno przekraczac 14,5 - 14,8 Volta.

W okresie zimowym dobrze jest regulowac napiecie na zapalonych swiatlach, bo po
ich wlaczeniu nieuchronnie napiecie spadnie nawet i o Volta albo poltora...

Jesli roznice pomiedzy napieciem na wolnych obrotach i na wyzszych sa zbyt duze
(np. przy 13,0V na wolnych, na wyzszych masz jakies 18,0V), nalezy wczesniej
czyszczone styki blaszki zblizyc lub oddalic od siebie w nastepujacy sposob:
jesli roznica wzrostu roznic napiecia pomiedzy wolnymi i wyzszymi obrotami
jest zbyt mala (przy 13,2V nie osiaga 14,8V) nalezy nalezy zmniejszyc odleglosc
od blaszki i stykow o 0,1-0,2 mm
jesli roznica jest zbyt duza, nalezy zwiekszyc odleglosc od blaszki i stykow
o 0,1-0,2 mm

Nalezy zwrocic uwage, aby wszelkie doginane styki zachowaly wspolosiowosc.
Wnetrze przedmuchac sprezonym, suchym powietrzem i dokrecic obudowe. Najlepiej
wymienic uszczelke pod obudowa reglera.

Jesli nie pomoze, pojechac do dobrego elektryka, ktory od razu nie powie, ze
nalezy zalozyc elektorniczny regulator...

pozdroowka KajTan

p.s. regulacje odbebniam na Klasyku o podobnej budowie reglera, powinno byc
okay.

p.s2. A najlepiej zalozyc u elektryka (dluzsza zabawa, ale warta swieczki)
przekazniki na stacyjke, wtedy i migacze i hamulcowki i klakson uruchomione na
raz nie powoduja zamierania z ktorej w/w czynnosci (przygasania migacza) ;))

powodzenia



Temat: jakie auto kupic?
Witam raz jeszcze:)

Po raczej obiektywnym przedstawieniu sprawy teraz bede subiektywny:)) Choc na
poczatek pewna regula, ktora wclae nie jest oczywista, choc prawdziwa: duzy
samochod zawsze jest lepszy od malego, poniewaz duzym mozna zawsze wiezc malo,
a malym duzo nie. Moze to wydawac sie smieszne, ale wieksze auto to: komfort
wsiadania (nie trzeba poprawiac ubrania za kazdym razem, buty sie mieszcza we
wnece na pedaly itp), mozna swobodnie podrozowac z wiekszym bagazem, wieksze
odleglosci nie sprawiaja problemu (chetnie sie po prostu jezdzi daleko, bez
wspomnienia bolacych plecow) itp. maly nie ma zadnych racjonalnych zalet otocz:
latwiej sie parkuje (ale nie zawsze, bo jesli nie ma wspomagania to auto nawet
o 1 metr dluzsze ze wspomaganiem jest poreczniejsze na parkingu), mniej pali
(tak byc powinno, ale nie zawsze tak jest, zreszta - jak pisalem paliwo to
tylko czesc kosztow), ma mniejszy silnik czyli mniejsze oplaty - to prawda,
i... koniec. Moze jeszcze, ze lepiej sie wyciera po myciu:))) Z mojego
doswiadczenia wynika, ze wieksze, czyli o klase lub 2 klasy wyzej, samochody sa
mniej awaryjne, co ma logiczne uzasadnienie - przy zakupie byly duuuuzo drozsze
niz male, a klient oczekuje za wysoka cene rozwniez wysokiej bezawaryjnosci.
tak wiec: "auta" nigdy nie za wiele. O bezpieczenstwie nie wspominam.

I jeszcze bardzo wazna sprawa co do wielkosci aut: zawsze sprawdz wielkosc w
srodku a nie na zewnatrz. Dla przykladu Ople maja bardzo niekorzystny stosunek
wielkosci zewnetrznej do wymiarow wnetrza. Jest tak z wielu powodow:
przesunieta do tylu kabina pasazerska, zbyt mala wysokosc itp. Organoleptycznie
porownaj na parkingu auta z tej samej epoki: Vectra A np. rok 94 i Fiat Tempra.
Jesliby spojrzec do katalogow mozna znalezc Tempre w tym segmencie co Astra, a
Vectra to juz wyzszy segment. Nic bardziej mylnego. W bezposrednim porownaniu
Vectra ( z calym szacunkiem, bo to dobre auto) jest malutka i ciasnawa, choc
dluzsza od Tempry. Najlepiej zawsze wielkosc auta sprawdzac w srodku, nie na
zewnatrz. Pozory myla. Segmenty i klasy tez.

A teraz bede nieobiektywny i powiem, ze widzac twoje wymagania: maly, 3 drzwi,
maly silnik, auto na kilka lat, z malymi bajerami - wybralbym Fiata Punto.
Zalety:
- maly (niecale 4 metry),
- 3 drzwi (szeroko sie otwieraja, bardzo wygodne)
- maly silnik (najlepiej 1.1 bo malo pali, ale wersje z 1.2 maja lepsze
wyposazenie)
- auto na kilka lat, latwo go sprzedac, malo traci na wartosci, ale przy tym za
13 tys. zl mozna kupic rok 96-97
- bajerow trzeba troche poszukac, ale szybki elektryczne, centralny, i
wspomaganie latwo znalezc
- zwinny, zwrotny, duzy w srodku, duzy bagaznik, wygodne fotele
- tanie czesci, standardowe opony, kowal tez naprawi,
- duuuzo aut krajowych, mozna poszukac z malym przebiegiem, nie rdzewieje
Wady:
- ma pewne bolaczki, ale jesli trafisz na dobrze utrzymany, nie bedzie problemow

Odradzam Micre, nieladnie jest krytykowac, wiec najlepiej samemu sprawdzic:
usiasc najpierw w micrze a potem w tico. Tak, tak, w tico. Zalete ma:
awaryjnosc lepsza niz Fiat, ale czasami jednak cos trzeba wymienic, a czesci sa
drogie. Poza micra bedzie starsza niz Punto za ta sama cene.
Inne auta warte rozwazenia to: Corsa B oraz Clio.
Jesli jednak "maly" nie jest najwazniejsze, poszukaj wsrod kompaktow: Esocrt,
Astra (troche drozsza), renault 19. Prawdziwym rodzynkiem dobrej relacji "co
fabryka dala"/cena jest Fiat Tipo/Tempra. Legendy o awaryjnosci tych aut sa
przesadzone, jesli sa dobrze utrzymane, nie ma z nimi problemow. Sa duze
wewnatrz (stilo to mniejsza kopia:))), srednie na zewnatrz (4m Tipo i 4,3m
Tempra), malo pala. Choc czasem warsztat im nie obcy.

Najlepiej wybierz sie na gielde, posiedz w kazdym aucie, ktore bierzesz pod
uwage, mozna sie przejechac. Czasem to kwestia chwili:)))

TS

PS. Polecam przemyslenie instalacji gazowej, nawet w malym aucie. Po co wydawac
duzo na paliwo, jesli mozna malo. Za reszte mozna jechac na wakacje:))




Temat: Powiesc dla wszystkich
Naprawde to nikt z Panow nie mial zamiaru konczyc tej przygody,niestety
obowiazki ,rodziny no praca to juz taka bardzo wazna to nie byla.Niknejm mial
niesamowite plany,chcial zbudowac najpierw samochod z Talbonitu.Mial ciekawa
koncepcje nowego typu silnika.Faktycznie jakby wykonac spalinowy silnik z
Talbonitu,blok,tloki,pierscienie,wal zadnej obrobki,tylko dokladne formy i
modele to trzeba bylo zaprojektowac i wykonac z jakiegos materialu.Juz niczym
sie nie interesowal,tylko cos gadal pod nosem i liczyl,nie byl z nami myslami.
Panowie maM PLAN,ZALEZY OD wAS CZY WPROWADZIMY GO W ZYCIE.Jaki-krzykneli chorem-
prosty-odpowiedzialem.Zakladamy pracownie projektowa tylko dla naszych
eksperymentow nic na sprzedaz narazie nie potrzebujemy pracowac
zarobkowo.Spodobala sie ta koncepcja.Trzeba zakupic kawal terenu postawic pare
domkow i sie wprowadzic z rodzinami.Jeden domek bedzie mial labolatorium
ipracownie.Krotki rys zrobil Dreaded,powiedzial ze najbezpieczniej bedzie
zbudowac duze pomieszczenia pod domem.Mile dorzucil zakupic cala strone
ulicy,podzielic na kwatery z ogodkiem,nastepnie uzbroic teren i polaczyc
wszytskie domki tunelem podziemnym z pracownia pod moim domkiem.Zakladalismy ze
pracownia bedzie o powierzchni okolo400kwadratowych metrow i tylez samo
labolatorium ktore bedzie pod domkiem Dreaded.W koncu stanelo ze pod kazdym
domkiem bedzie powierzchnia oklo 400kwadratowych metrow do wykorzystania w
przyszlosci.To byly narazie zalozenia.Darrkowi sie juz snila wlasna
silownia,Darkl mysla o systemie wentylacyjnym.Zielony nic nie mowil tylko mial
spisane na kartce wszystko co by usprawnilo pilotaz disku.Zdradzil ze po nocy
snil sie mu taki talbonitowy silniu spalinowy.
Nasze rozwazania na glos przerwal jeden z duszkow,cos chcial,poszedlem za
nim.Przeszlismy glownym tunelem okolo 100m i stanolem przed prawie nie
widocznym wejsciem,bylo swietnie zamaskowane.Duszek pokazal co
nacisnac,zrobilem zaczely sie stalowe wrota odsuwac,ukazala sie duza
hala,znalazlem wylacznik,zrobilo sie jasno.Ogarnelko mnie przerazenie.Widok jak
gdzies z zaswiatow,wszystko szare,stalo w rzedach kilkaset obrabiarek roznych
typow,od zwyklych tokarek do frezarek i szlifierek.Obok byl magazyn,w ktorym
byly niesamowite ilosci cennych materialow jak stal,braz,fosforbraz i inne.Tak
te rzeczy byly nam potrzebne.Na rynku nic nie bylo dostepne co by trzymalo
parametry zalaczone na metryczce.Materialy ktore mozna bylo nabyc to byly tanie
zamienniki tzw ersaze, ktore praktycznie sie do niczego nie nadawaly.W tych
czasach na takich wlasnie podstawach stal caly socjalizm,nigdy nic nie bylo
prawdziwe.
Zapamietalem polozenie tej hali,warto bylo skorzystac z jej
eksponatow.Podzieliem sie Dreaded ta informnacja ucieszyl sie bardzo.On tez
widzial przeszkode dla naszych planow,brak zaplecza materialowego.
Zblizalo sie poludnie ,disk byl rozpakowany,zabespieczony system
elektryczny,dawal gwarancje ze nikt tego nie uruchomi.Mielismy do dyspozycji
tylko jedna mala terenowke VW.Musialo sie na nia zmiescic 8-chlopa.Bagazu poza
prowiantem to juz nie posiadalismy.Obiad przyrzadzilem osobiscie na ktory
skladal sie gularz wegierski made in 1942 do tego chleb ktory zostal jeszcze z
Berlina i do popicia bunker-vino made in 1943.Te ostanie zaczelo szybko
znikac,zapasy byly praktycznie nie ograniczone.Wypchalismy tym vinem wszystkie
mozliwe wolne kawalki przestrzeni w samochodzie.Gotowi,wygaszone swiatla w
halach pozamykane zapakowalismy sie do auta.Nogi zwisaly na zewnatrz dalo sie
jechac i tak predkosc nie wieksza jak 20km/h.
C.d.n
Michal



Temat: Yaris?
Gość portalu: TomekD napisał(a):

> Tak czytam i czytam i przygladam się a nie widze:
> -Zderzaki w kolorze nadwozia

Są, to niewapliwie wydatek wart każdej ceny. Zapomniałeś o lakierowanych
klamkach.

> -Trzeci zagłowek tylny

Ile razy jechałeś w 5 osób tym toczydełkiem?

> -Elektrycznie otwierane szyby i centralny zamek

Są.

> -ESP

Co proszę? Żaden Yaris 1.0 nie ma ESP nawet w opcji. Nawet bocznych poduszek, o
kurtynach nie wspominając nie można dokupić.

> -Kierownica i gałka skrzyni biegów pokryte skórą

A w obecnie produkowanym Yarisie 1.0 są?

> -Dzielone tylne siedzenie

Jest.

> -Tablica rozdzielcza z obrotomierzem i komputerem pokładowym

Jest.

> -Kieszenie na oparciach tylnych siedze

Nie ma, za to jest bagażnik, którego w Yarisie brak.

> -Siedzenia z zagłówkami regulowanymi na wysokość

Ten luksusowy element jest dzisiaj w każdym samochodzie.

> -Lusterka w kolorze nadwozia

I klamki jeszcze.

> -Radiomagnetofon kasetowy

Najtańsze radio można kupić za 200 zł.

> -trzyletnia gwarancja silnika

Ta się na pewno przyda, a raczej przydałaby się, bo jest ograniczona
przebiegiem 100 tys. km = życie techniczne tego motoru. Fiat ma 2-letnią
gwarancję.

> W lutym 2002 kupiłem własnie Yarisa (metalic)
> zapłaciłem ok 38000

W lutym 2002 ten model był przed liftingiem, a i kurs € był "trochę" inny.
Dzisiaj Yaris 5d 1.0 Terra Plus z wyposażeniem, jakie podałeś (oprócz
absurdalnego ESP oczywiście) kosztuje 40400 zł. 1400 za metalik, bo reszta w
serii, a innych opcji i tak nie ma. Nie wierzysz, sprawdź na mojeauto.pl.

>wytargowałem zmieniarkę CD i autoalarm.

Targować można się wszędzie. W tajemnicy Ci powiem, że alarm ma zerową
efektywność.

> W serwisie byłem raz na przeglądzie

Dużych przebiegów to Ty nie robisz, oj nie.

> I przy okazji czy silnik Fiata ma zmienne fazy rozrządu?

Ten akurat nie ma, za to ma 102 Nm/2500 obr, a Yaris 90/4100 obr. O papierowo
mocnych silnikach.

forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=20&w=7216291&a=7216291
Fiat Punto 1.2 Active

Cena podstawowa 36700 PLN
Dopłata za lakier 1450 PLN
Wartość wyposażenia dodatkowego 2400 PLN
Cena końcowa 40550 PLN - 1000 rabatu dla każdego - 500 premii lojalnościowej =
39550 lub 39050.

dwa zagłówki z tyłu
elektryczne wspomaganie kierownicy typu Dual drive
elektrycznie otwierane szyby aktywne po wyjęciu kluczyka
elektrycznie otwierane szyby i centralny zamek
felgi stalowe 14"
funkcja "Follow Me Home"
instalacja do montażu radia
kierownica z nowym logo Fiat
kołpaki dla wersji Active/Sound
lusterka boczne czarne
lusterko w osłonie przeciwsłonecznej po stronie pasażera
ochronne listwy boczne
opony 165/70 TR14
oświetlenie bagażnika
oświetlenie wnętrza z wyłącznikiem czasowym
pełnowymiarowe koło zapasowe
poduszka powietrzna kierowcy
poduszka powietrzna pasażera
siedzenia z zagłówkami
tablica rozdzielcza z obrotomierzem i komputerem pokładowym
wycieraczka tylnej szyby
zderzaki w kolorze nadwozia

Kolor lakieru: zielony Cristallo metalik 1450 PLN
ABS 2000 PLN
dzielona tylna kanapa 400 PLN

Pozdrawiam



Temat: PT Cruiser
PT Cruiser
Przez ostatnie 5 dni miałem pożyczonego Chrysler’a PT Cruiser’a w wersji
Touring (silnik czterocylindrowy 2.4L, 150 KM, bez turbo i z automatem). Auto
to staje się chyba coraz popularniejsze w Polsce wiec może to kogoś
zainteresuje:
Pierwsze wrażenie po zajęciu miejsca za kierownicą to poczucie ciasnoty.
Nisko schodząca przednia linia dachu sprawia, że auto wydaje się również
bardzo niskie. W rzeczywistości auto wcale nie jest takie małe i w środku
jest wcale przytulnie. Po ruszeniu zaskoczyło mnie zawieszenie. Jak na auto
amerykańskie jest naprawdę twarde. Chyba dzięki temu auto to bardzo dobrze
trzyma się drogi. Trzyma się jej tak dobrze, że wszystkie zakręty wymagają
sporego wysiłku ze strony kierowcy. Auto po prostu chce jechać prosto!
Podobnie sporego wysiłku wymagają manewry na parkingu. Tutaj to już winę
ponosi niezbyt skuteczne wspomaganie kierownicy. Manewry dodatkowo utrudnione
są przez ogromny promień skrętu i kiepską widoczność do tyłu. W aucie miałem
4 biegowy automat, do którego mam naprawdę ambiwalentne odczucia. Czasem
zachowywał się on naprawdę przyzwoicie, a czasem przyprawiał mnie o
palpitacje serca. Ogólnie mówiąc jest to typowa konstrukcja amerykańska -
dobra do ostrego startu i spokojnej jazdy, fatalna przy ostrzejszym
wyprzedzaniu. Ogromna zaletą układu napędowego jest natomiast to, ze podczas
normalnej jazdy prawie wcale go nie słychać. Jak na tak dużą jednostkę
czterocylindrową jest on także bardzo dobrze zbalansowany - na wolnych
obrotach absolutnie nie czuć "rzucania".
Autem jeździłem na Florydzie (pomiędzy Miami a Key West) więc rzadko kiedy
miałem przyjemność przekraczać 60 mph (niecałe 100 km/h), zrobiłem jednak
test na jednym z mostów (długim na 7 mil) - tam nie ma krzaków, w których
mogłyby siedzieć lokalne szeryfy i auto bez wysiłku przekroczyło 90 mph
(ponad 140 km/h). Do tej prędkości doszło szybko, a silnik pracował całkiem
spokojnie, przyjemnie i cicho warcząc.
Podsumowując: największa wada tego auta to bardzo duży promień skrętu i
fatalne zachowanie w zakrętach, największa zaleta to doskonałe trzymanie toru
jazdy na prostych odcinkach. Mniejsza wada (w amerykańskich warunkach) to
fatalne zachowanie podczas wyprzedzania, a mniejsza zaleta to bardzo dobre
przyśpieszenie ze startu zatrzymanego.
Mnie osobiście w tym aucie denerwowały jeszcze drobiazgi:
- zbyt nisko schodzący przedni spojler - zawsze nim haczyłem podczas
parkowania,
- elektryczne szyby maja jedynie opcje automatycznego pełnego otwierania, a
nie maja tej opcji przy zamykaniu,
- zbyt duży moment napędowy bez wciśniętego pedału gazu – trzeba było wcale
mocno naciskać na hamulec aby utrzymać auto w miejscu.
Podobał mi się natomiast dobrze działający kompas i wygodne fotele z niezłym
trzymaniem bocznym.



Temat: Saab 9-3 wrazenia :)
Saab 9-3 wrazenia :)
Czesc
W sumie powinienem to podpiac pod stary watek, ale tyle tam juz sie napisalo
ze moze byscie nie zauwazyli. A ktos prosil zebym opisal wrazenia.
Wiec dzis udalo sie zobaczyc. Bylismy najpierw w salonie przy GUS-ie. Tam
(zreszta wszedzie - w kazdym salonie) stoi 9-3 czarny w wersji Vector. W
srodku bezowa skora laczona z ciemnym materialem. Silnik to 2.0t (czyli
175KM). Do tego szyberek, ksenony, asystent parkowania, felgi 17" piec ramion
(standard dla Vectora) i cena to 43 tys Euro. Taki sam stoi na Modlinskiej w
Vigen Auto. Po zajeciu miejsca czlowiek czuje sie ze jest tu gdzie powinien,
a wszystko jest tak gdzie trzeba. Tablica chyba standardowo dla saaba
podswietlana na zielono. W tej wersji byly wstawki aluminiowe. Swietnie
zrobiony reczny, ktorego nie widac (wtopiony w srodkowy tunel, ze tak
powiem). Nie wiem co w sumie pisac bo tam jest wszystko i poprostu super. Z
zewnatrz kazdy widzial na zdjeciach jaki jest. Super wyglada z tymi progami
ktore sa w standardzzie juz od wersji ARC, samochod wydjae sie nizszy. Ale sa
i wady. Znalazlem dwa dosc powazne minusy. Pierwszy to bagaznik 420 litrow.
To malo jak dla bagazy 4 osob. Przydalo by sie ciut wiecej. Ale za to
bagaznik jest obudowany, nic nie wystaje. Jeszcze do bagaznika na minus
zaliczyl bym ze klapa bakaznika jest na polokraglych palakach a nie na
silownikach. Co zabiera dodatkowe litry, bo palaki chowaja sie w ladna
obudowe. Drugi minus to mala przestrzen nad glowami pasazerow na tylnym
siedzeniu. W sumie ja z moim wzrostem 187 cm musialem sie starac zeby glowa
nie dotknac dachu. I to jedyne minusy. Mimo ich samochod jest super. Fotele
elektryczne, kierowcy z pamieciom dla trzech osob. Foltele jak sie w nie
wsiada to czlowieka normalnie zasysaja i chyba predko nie puszcza :) Ogolnie
w kabinie wydaje sie malo miejsca, ale to tylko wrazenie spowodowane dosc
pokazna obudowa calej kabiny. W rzeczywistosci 9-3 wymiarami kabiny jest
niemalze rowna 9-5 roznica tylko na zewnatrz.
Powiem jeszcze tylko jedno. Jak ktos nie widzial to niech zajrzy do salonu,
bo naprawde warto :)
Acha co jeszcze powiedzieli to to ze wszystkie silniki benzynowe to ta sam
kadlub, ta sama turbina tylko elektronika inna. Ogolnie do miasta najlepszy
chyba ten najmniejszy 1.8T (2.0 litra 150KM) bo moment obrotowy juz od
2000obr,a w pozostalych od 2500obr, wiec trzeba wyzej ciagnac co okupione
jest benzynka (wszystkie maja 2.0 litra pojemnosci). Acha na narty trzeba
dokupic sobie worek, bo dziura w oparciu jest ale bez worka.
Jazdy testowe moze beda w ten weekend (cos okolo 20 wrzesnia, nie wiem jak to
wypada) na dniach otwartych, ale na 100% to nie wiedza, bo jeszcze nie maja
chomologacji i nie moga ich zarejstrowac.
W Auto Vigien niedlugo powinni miec czerwonego (taka meksykanska czerwien) z
ospojlerowaniem.
Ogolnie wrazenia super. Juz zachorowalem.



Temat: Nowa Toyota Avensis - tandeta!?
Nie sa to tak rzadkie przypadki-nie chodzi o zmiane biegu na zakrecie,ale np.
redukcje przy kick-downie. Czasem jest tak,ze zmieni o dwa przelozenia w dol,po
czym zaraz wraca o jedno w gore, albo zmienia bieg w momencie, gdy kierowca
ujmuje gazu.
>
> Gość w Acurze też tak myślał, a przecież takich samochodów nie kupują
dyletanci
> .
Sadzac po redukcji przy takiej predkosci,mysle ze z tego goscia jednak byl
dyletant. Przeciez nie mozna zalozyc,ze kazdy kto kupuje mocny,rasowy samochod,
potrafi dobrze jezdzic.
>
> > Natomiast malo ktory wlasciciel Ferrari
> > to potrafi i tu masz odpowiedz na statystyke.
>
> Zgadnij, jaką skrzynię ma Schumacher w swoim 575M. On też nie potrafi
zmieniać
> biegów?

No dobra,to fakt.Ale w samochodach naprawde osobowych takie uklady jeszcze
sporo lat nie beda montowane - raz ze wzgledu na koszty, dwa na komfort i trzy
na awaryjnosc-to musi sluzyc duzo dluzej i uwzgledniac znacznie wiecej
wariantow niz w F1.
Tu mala dygresja: do czego prowadzi obecnie F1? Wydaje mi sie,ze rozwoj
samochodow idzie swoja droga,a Formula 1 swoja,inna droga. Jeszcze parenascie
lat temu rozwiazania z Formuly trafialy do zwyklych samochodow, teraz F1 jest
chyba tylko pokazem potencjalu mozliwosci firm. Nie licze tu Ferrari, ktore sie
chwali jak to duzo rozwiazan przenosza wprost z torow na drogi. Pewnie prawda
jest podobna jak z samochodami WRC i odpowiadajacymi ksztaltem zwyklymi autami.
>
> A kto twierdzi, że skrzynia ma przewidywać sytuacje na drodze? Ręczna
skrzynia
> to potrafi?

Nie, skrzynia nie potrafi.Ale za to kierowca juz moze, bo widzi to,co sie
dzieje daleko z przodu (w kazdym razie powinien patrzec dalej niz czubek
wlasnego nosa)
>
> Kierowców o wysokich umiejętnościach można spotkać na torach F1 i ci
wspaniali
> kierowcy też nie rezygnują z różnych elektronicznych pomocników, a jeżeli
> czegoś nie ma w F1, to tylko z powodu zakazów regulaminowych.
>
Gdzies czytalem,ze ktorys, wrecz legendarny kierowca Ferrari zmienial biegi
szybciej niz automat. Jak znajde czas, poszperam i przedstawie fakty :-)

>
> A co powiesz o modelach, w których skrzynia automatyczna jest szybsza od
> człowieka? - np. Audi Multitronic.

Tp ja podam przyklad jeszcze szybszej zmiany przelozenia-w przekladni
bezstopniowej :-))) Skrzynia Audi to ciekawy wynalazek, w teorii wyglada to
swietnie, poczekajmy jak sie sprawdzi w praktyce (ciekawe ile bedzie przypadkow
zakleszczenia skrzyni z powodu bledu sterownika?)
>
> Mnie też nie wszystko się podoba, zwłaszcza odpustowa, bezużyteczna
> elektronika. Nie do przyjęcia są dla mnie "inteligentne" układy 4x4 - np.
> Haldex. Zawsze jednak będę wspierał elektronikę, która służy poprawie
> bezpieczeństwa i komfortu jazdy.
>
> Komputery odpowiedzialne za tak ważne elementy, jak układ hamulcowy,
> kierowniczy są dalece bardziej zaawansowane i niezawodne nawet od tych
> odpowiedzialnych za pracę silnika. Powienieneś o tym wiedzieć.
>
> Nie wszystkie nowinki mi się podobają, ale postępu nie zatrzymasz. Należy
tylko
>
> właściwie wykorzystywać jego owoce. Skrzynie ręczne muszą odejść do lamusa,
> jeśli poważnie myślimy np. o silnikach na ogniwa paliwowe.
>
Nie jestem przeciw postepowi-wrecz przeciwnie!Ale dotychczasowe efekty nie
nastrajaja optymistycznie. I jakos nie do konca chce mi sie wierzyc,ze komputer
odpowiedzialny za uklad kierowniczy bedzie mniej awaryjny-przeciez obecnie tez
nikomu nie zalezy,zeby silnik pracowal zle,a juz obecne uklady ABS, ESP itd. sa
na tyle odpowiedzialne,ze chyba tez by sie przydala wieksza pewnosc. poza tym-
wystarczy jedna zle zalozona oslona wtyczki i caly uklad przestaje dzialac.
A obawy juz sa - ludzie nie chca latac samolotami sterowanymi "fly by wire"
(oczywiscie o ile wiedza jakim modelem beda leciec i orientuja sie,jak wyglada
system sterowania). Zawsze pewniejsze jest polaczenie mechaniczne wspomagane
hydraulika, niz czysto elektryczne.
Dopoki nie zmniejszy sie awaryjnosc systemow elektronicznych, nie zmienie
mojego zdania.Moze i jestem uparty,ale nie potrafilbym czerpac zadnej
przyjemnosci z jazdy, myslac,ze nagle cos moze "odwalic" koputerowi isie
zawiesi,a ja bede liczyl na cud. Fakt, mechanika tez moze sie popsuc,ale po
pierwsze chodzi o statystyczne prawdopodobienstwo,po drugie wlele ukladow
mechanicznych pozostanie takich, jak do tej pory




Temat: Kultura arabska nic nie wznosła do kultury swiatow
rzewuski1 napisał:

> > biała bron ale nie tylko decyduje o zwyciestwie

Fakt. Ale z jaką to bronią Polacy tłukli na przełomie XVI i XVII wieku pół Europy?

>
> ale zdjecia nie ma,

Bo C.O. nie robiła zdjęć.

> oni rozwineli i sie zatzrymali ,ty to nazywasz metalurgią wymislili wielkie
> piece ,

Nie. Wymyślili stal damasceńską i przez długie lata (wieki) robili najlepsze działa na świecie.

>
> no własnie w roku 700 francuzi i anglicy po drzewach łazili a 1100 lat pózniej
> było inaczej

Arabowie łażą po drzewach? Na pustyni?

> własnie muzułmanizm cofnał ten kraj w rozwoju -zatrzymał ich
> kiedys egipt,bliski wschód,iran to były centa cywilizacji(wspaniałych)ale
> przyszli arabowie i wszystko spieprzyli

Na przykład podbijając pół Hiszpanii?

> no to teraz inaczej bo lodówek im brakuje-kolejny dowód zacofania

Sami są temu winni? A może to wina tych, co ich napadali i okradali przez ostatnie 200 lat.

>
> a ty jestes tendecyjny skoro dominowali w pewnym okresie sam wiele dałes
> przykładów ,jezeli ktos z 12 wieku obserwował swiat to powinien dojsc do
> wniosku ze cywilizacja arabska wygra wyscig technologiczny i cywilizacyjny a
> jednak nie wygrała-dlaczego?"
> odpowiedz

Bo dla nich nie liczy się tylko postęp technologiczny. Europa żyje dla postępu. Dla Arabów postęp to tylko dodatek. A tak na marginesie to ci durni Arabowie np. w Kuwejcie mają PKB kilkanaście razy większy od nas. Ale dzicz!!

> jak armie europejska zatrzymały?

Dopóki Europejczycy nie zaczęli stosować pancernych okrętów to nie mieli po co się zbliżać do tych twierdz (a próbowali).

> 1 wojna swiatowa jak i druga posuneły swiat bardzo szybko do przodu(swiat
> cywilizowany)wystarczy popatzrec jak armia niemiecka była uzbrojaona w 1914 a
> jak w 1945 , gdyby nie te wojny nie sadze ze by teraz ludzi mieli internet
> samoloty naddzwiekowe , nie latali by w kosmos

Dla ciebie postęp = zwiększenie możliwości zabijania? Heil Hitler w takim razie.

> >
> > > tak wiec twoje przykłady sa pokazem mozliwosci arabstwa gdyby przyjel
> i oni
> >
> > > kulture europejska

Może to i lepiej, że okazali się odporni na tą "cywilizację"? Inaczej byś właśnie się wybierał na modły do meczetu.

> >
>
> lodówka i zdjecia były pierwsze w europie i to jest fakt niezbity

Nie jest niezbity. Lodówki były pierwsze w krajach arabskich - nie elektryczne, ale były to specjalne konstrukcje zawierające śnieg i lód - mogły trzymać zimno przez całe lato! A pierwowzory zdjęć też powstały w krajach arabskich - na cieńkim płótnie z użyciem moczu i jajek.

> tak samo jak galileusz wymislił teleskop a to ze jakis arab cos tam blisko
> kombinował ni ma znaczenia

Nie ma? Czyli to, że pan Benz opracował silnik benzynowy to nie ma znaczenia bo to bracia Wright zrobili samolot?

>
> i kto to jest kofii ananan

Na pewno ktoś 10000000000000000000000000000000000000000 razy ważniejszy od ciebie.

> co on reprezentuje onz

A co reprezentuje Polska?

> a co to jest onz to jest wielkie gówno
> mało ma do powiedzenia

Jak pokazuje interwencja w Korei całkiem sporo.

> sa potegi i one rzadza swiatem
> USA, ROSJA CHINY I KILKA PANSTW EUROPEJSKICH CAŁY SWIAT BIERZE ZEUROPY PRZYKŁAD
> BO EUROPA KIEDYS TEN SWIAT PODBIŁA
> NAWET TURCY CI KTÓRZY PISALI PO ARABSKU ZROZUMIELI ZE TO DO NICZEGO NIE
> PROWADZI I ZACZELI PISAC PO ŁACINIE
>

Turcy piszą po łacinie? A od kiedy to?

> TWOJE PORÓWNANIA SA ŻAŁOSNY
> NIE WNIOSŁES ZADNEGO MErotyrocznego wkładu w tą dyskusje
> twoje argumenty pokazuja ze araby stracili wiele chociaz mieli w pewnym okresie
>
> wiele
> ale zamiast sie rozwijac zostali głeboko w tyle
> tak jak rzeczpospolita była potega a prusy małym gównem na mapie ale potem
> rzeczpospolity nie stała
> a prusy stały sie kolebka najwiekszej potegi gospodarczej wspolczej europy

Prusy? Chyba tereny które oni podbili, bo Prusy to bieda z nędzą.




Temat: Stilo
Gość portalu: Wojtek napisał(a):

> Rok temu bylo bardzo o nim glosno. Napiszcie cos na jego temat. Chyba sa tu
> uzytkownicy tego modelu. Zastanawiam sie nad kupnem.
To i ja wtrace swoje 3 grosze.
Mam Stilo 1.6 Dynamic 5D. Na razie na liczniku 2500 km.
Moze to troche nie wporzadku ale bede porownywal je z Toyota Corolla 1.4 terra 5D z rocznika 2001 a wiec jeszcze stary model. Autorowi watku nie chodzilo o porownanie ale jezdze tymi autami zamiennie i porownania same mi sie nasuwaja.
Z zewnatrz jakie Stilo jest kazdy widzi, mnie nie zachwyca :) ale ja jezdze w srodku :) a tam wg mnie jest duzo lepiej. Dobrej jakosci plastiki, przelaczniki mile w dotyku, wszystk dziala lekko, czego niestety nie mozna powiedziec o Toyocie - tam np pokretla nawiewu dzialaja wrecz topornie. Siedzenia jak dla mnie b. wygodne. Dobra regulacja siedzenia kierowcy na wysokosc, kierownica regulowana w 2 plaszczyznach. Siedzi sie dosyc wysoko, dla niektorych jest to wada, musisz sie sam przymierzyc i ocenic, najlepiej byloby na dluzszym dystansie bo wtedy dopiero wychodzi czy jest wygodnie.
Dobra regulacja ledzwiowa, mozna mocno wypchnac kregoslup do przodu.
Do Toyoty brak porownania - tam nie jestem w stanie zajac wygodnej pozycji: jak bym nie regulowal fotela to prawa noga nie ma podparcia uda, powoduje to jakas poroniona regulacja wysokosci powodujaca jedynie opuszczanie tylej czesci siedziska, przod pozostaje na tej samej wysokosci. mozna co prawda odsunac fotel do tylu i prowadzic na niemal wyprostowanych nogach ale wtedy nie siegam kierownicy (brak regulacji wzdluznej) i niewygodnie mi sie jedzie gdy wciskajac sprzeglo musze to robic niemal wyciagnietymi palcami. Po dluzszej jezdzie Toyota moje 4 litery mowia zdecydowane NIE.

Obszernosc wnetrza: (zaznaczam ze do wielkoludow nie naleze) Z przodu jak dla mnie porownywalnie w obu wystarczajaco zeby sie z pasazerem nie tracac lokciami. Z tylu zdecydowana przewaga Stilo. W Toyocie szczegolnie wyzsze osoby moga miec problemy. Bagaznik w Toyocie "optycznie" wydaje sie byc wiekszy (wersja liftback), danych nie pamietam, w Stilo zaleta jest przesuwana tylna kanapa (W wersji Dynamic standard) ale wtedy wada jest brak plaskiej podlogi przy zlozonych siedzeniach - tylko oparcia sie klada. W Stilo skladany przedni fotel pomoze przewiezc dlugie przedmioty.

Zawieszenie i prowadzenie: zdecydowanie lepsze w Stilo, moze dzieki wiekszym kolom znakomicie wytlumia drobne nierownosci nawierzchni. Troche glosny tyl przy pokonywaniu poprzecznych zalaman drogi. W Stilo czuje sie duzo pewniej na drodze, auto po prostu trzyma kurs w przeciwienstwie do Toyoty ktora troche tak "myszkuje". Takze w zimowych warunkach Stilo lepiej sie sprawuje (ASR i MSR na pokladzie). Niektorzy krytykuja elektryczne wspomaganie w Stilo za "brak wyczucia drogi", ja tego nie zauwazam, moze dlatego ze rajdowcem nie jestem. Funkcja CITY bardzo mila przy kreceniu sie w poszukiwaniu miejsca do parkowania.

Silniki: Tu dalbym plus dla Toyoty, ma mniejsza pojemnosc (1.4) ale moc niewiele mniejsza (98KM do 103KM) a dzieki VVTi lepsza elastycznosc (trzeba tu dodac ze Stilo jest tez ciezsze). W Stilo jest jakies takie dziwne opoznienie przy dodawaniu gazu, tak jakby pedal gazu mial skok jalowy (jest tam elektroniczne sterowanie przepustnica), trzeba sie do tego przyzwyczaic. Wg instrukcji "ma to zapewnic plynna jazde i mniejsze zuzycie paliwa" - chyba tu jest pies pogrzebany. Toyota zaczyna "ciagnac" od razu po dotkniecu pedalu gazu.
Hamulcow nie testowalem w stuacji krytycznej wg testow Stilo zatrzymuje sie na 37 m (b. dobry wynik). Fajne jest stopniowanie sily hamowania od nacisku na pedal hamulca. W Toyocie trzeba duzo wiekszego wyczucia, hamuje od razu mocno.

Srednie spalanie w obu atuach komputerki podaja podobne: ok 7.3 (BTW: komputerek w Stilo ma wiecej opcji, np. 2 niezalezne pomiary dal 2 tras).
Jeszcze co do funkcjonalnosci:
W Stilo swiatla gasna po wylaczeniu zaplonu, w Toyocie nie, o ile o zgaszeniu przypomina buczek to o zapaleniu trzeba samemu pamietac i jest to dla mnie irytujace za kazdym razem wlaczac/wylaczac. W Stilo zapomninam wogole o przelaczniku swiatel.
W Stilo podoba mi sie, ze przy wychyleniu dzwigni wycieraczek do gory jet taki niestabilny tryb: machaja dopuki trzymam, dosyc czesto tego uzywam, gdy np tylko lekko mzy i przetrzec trzeba np raz na minute.
Mam Stilo standardowego kaseciaka ale wg mnie gra b. przyzwoicie.

Podsumowaujac: bardzo przyjemnie jezdzi mi sei Stilo, z radoscia do niego wsiadam :). Przymierz sie, wez na dlusza jazde probna, jak spasuje to nic tylko brac:)




Temat: zmiany w wyposazeniu STILO ?
Fiat nie podaje w wyposazeniu takich bzdurnych pozycji jak kolor deski
rozdzielczej ,kieszenie w oparciach foteli, czy hamulec reczny, poza tym
sprawiedliwie byloby porownywac fiatowska topowa wersje abarth z cytowanymi
topowymi wersjami megane i 307 (wiem ta cena)

ponizej podaje pozycje wystepujace w standardzie w moim Stilo Dynamic nie
podane przez specyfikacje Fiata, a wyroznione w renault...

Stilo Dynamic standard
3 wsuwane zagłówki z tyłu z regulacja kata pochylenia
3-punktowe pasy bezpieczeństwa na bocznych miejscach z tyłu
3-punktowe pasy bezpieczeństwa z przodu
3-punktowy pas bezpieczeństwa na środkowym miejscu z tyłu
3-ramienna kierownica z regulacją wysokości i głębokości
antena dachowa krótka
automatyczna blokada drzwi podczas jazdy
klamki drzwi w kolorze satynowym
zewn klamki drzwi w kolorze nadwozia
listwy boczne w kolorze czarnym
lusterka zewnętrzne w kolorze karoserii
mieszek dźwigni zmiany biegów - ciemna czern
nakładka na gałkę dźwigni zmiany biegów - satynowana
obwódki zegarów - satynowy metal
ogrzewanie i wentylacja o 4-stopniowej sile nawiewu
osłony przeciwsłoneczne kierowcy i pasażera z wbudowanymi podswietlanymi
lusterkiem
panel środkowy - czarny
podłokietnik centralny składany na tylnej kanapie e schowkiem i uchwytami na
kubki
przednie zagłówki o regulowanej wysokości i kacie
reflektory o podwójnym układzie optycznym
regulacja wzdłużna przednich foteli
samoczynnie dostosowujące się do siły zderzenia poduszki czołowe kierowcy i
pasażera
schowek centralny zamykany z przodu
klimatyzowany schowek z przodu
system mocowania fotelików dla dzieci ISOFIX na miejscu pasażera z przodu i na
system wspomagania nagłego hamowania
światła przeciwmgłowe
wycieraczki przedniej szyby o czterech prędkościach pracy i zmiennej
czestotliwosci oraz "inteilgentnym" spryskiwaniem
wyświetlacz centralny: data; godzina; radio (w przypadku opcji radioodtwarzacza)
zamknięty obieg powietrza
zderzaki w kolorze karoserii
zmienne; elektryczne wspomaganie układu kierowniczego
stolik w oparciu fotela przedniego pasazera
dodatkowa roleta przeslaniajaca bagaznik
pokrywa silnika podnoszona na amortyzatorach gazowych
kieszenie w drzwiach tylnych
korek wlewu paliwa obslugiwany centralnym zamkiem
zdalnie otwierany bagaznik i podnoszone/opuszczane szyby
zdalnie zapalane/gaszone swiatlo wewnatrz
funkcja Follow me Home

oprocz tego na liscie opcji dodatkowych w stilo nie podanych przez Ciebie w
specyfikacji (nie wystepujacych u konkurencji ) sa :

radio CD+Mp3,
system HI-FI
Connect Nav+
Sky Window (cala powierzhnia dachu przeszklona i elektrycznie otwierana,a nie
dwa szyberdachy)
System Easy Go (troche lepszy od karty renault)
Cargo Box dodatkowa wkladka z polkami do bagaznika
foteliki dzieciece zintegrowane z tylna kanapa

tyle sobie przypominam ale jest tego troche wiecej



Temat: Proszę o radę w sprawie zakupu ASTRY
A więc
n0ras napisał:
> A z Ciebie taki znawca jak z koziej d... trąba.

Pomijam inwektywy.

>
> Myślisz, że Astra to nowocześniejsza konstrukcja od
> Espero? A widziałeś te auta od "spodu" i od "środka"?

Widziałem i jeździłem obydwoma.

> Jeśli tak, to wyjaśnij mi jakie są główne różnice
> konstrukcyjne między nimi?
> Bo jesli chodzi o podobieństwa to:
> - przednie zawieszenie jest rozwiązane tak samo, z tym że
> w Astrze jest troszkę "zmniejszone" ze względu na wagę auta.

OK. Ale przejedź się dEspero i Astrą po krętej drodze z dużą szybkością.
Zobaczysz, że Astra (przynajmniej 5d) trzyma się drogi o wiele wiele lepiej.

> - hamulce są te same (w Espero tarcze wentylowane, w
> Astrze zwykłe)

Ale Astra waży o ponad 10% mniej.

> - silniki - no cóż Espero ma jednostkę 16v z
> wielopunktowym wtryskiem, a Twoja Astra X14NZ - czyli
> jednopunktowy wtrysk (jak w Polonezie i to przed 98 r.) i
> 8v rozwijające zastraszającą moc 60 KM! (mniej niż F 125p)

Ale są Astry 2.0 GSi 150 KM i dEspero przy takim wozie leży i kwiczy (i to
bardzo cienko). Ponadto moja Astra bierze średnio poniżej 7 litrów na 100. W
mieśie ledwo 8.5 litra a dEspero 11-12 litrów.

> - tylne zawieszenie - identyczne (nawet większość
> elementów pasuje).

Ale jak się prowadzi!

>
> A wnętrze - to kwestia gustu. Mnie się bardziej podoba
> Espero, na pewno jest w nim ciszej, a 4 elektryczne
> szyby, 2 elektrycznie ustawiane i podgrzewane lusterka,
> regulacja wysokości fotela kierowcy nie jest standardem w
> oplu.

A po co tyle w wersji podstawowej? Chcesz to możesz mieć 2 poduszki, 4 el.
szyby, klimę, ABS, wspomaganie, el. lusterka, reg fotela i kierownicy. Co
jeszcze chcieć? Jeżeli ktoś potrzebuje auto bez bajerów (dla firmy) to po co ma
za nie płacić?

> No, ale dostaje się "prestiż" - tyle, że po 10 latach
> jest on już bardzo, bardzo malutki.....

Ale dEspero nie ma wcale prestiżu.

>
> Espero powstawało w zasadzie równolegle z pierwszą
> generacją Vectry (w tamtym okresie Daewoo było własnością
> GM) - i w tym sensie pochodzi od Ascony, ale tak samo od
> Ascony pochodzi ta Vectra, a Astra od Kadeta, który też
> nie jest konstrukcją XXI wieku.

Nieprawda. Daewoo kupiło licencję na Asconę i na niej powstało dEspero -
przypatrz się sylwetce i poczytaj. Astra ma elementy z Kadetta ale z wersji E
(produkcja od 83) a nie z Ascony (produkcja od połowy lat 70).

W dzisiejszych czasach
> budowanie zupełnie nowego projektu to wielka rzadkość -
> to się po prostu nie opłaca, jak są sprawdzone rozwiązania.
> Celowo nie pisałem o innych modelach DU, bo Espero i
> Astra są konstrukcjami tego samego okresu.
> Ale skąd to miałby wiedzieć wielki_czarownik ???

dEspero bazuje na modelu o 8-10 lat starszym niż baza Astry.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nflblog.pev.pl



  • Strona 3 z 3 • Znaleziono 195 rezultatów • 1, 2, 3