SILNIK DO MITSUBISHI

Widzisz posty znalezione dla hasła: SILNIK DO MITSUBISHI





Temat: Czasopisma motoryzacyjne (dlugie!)
Czasopisma motoryzacyjne (dlugie!)
Temat nieraz juz poruszany,ale mnie powli zaczyna krew zalewac
(przepraszam!). Czy u nas wszystkie gazety motoryzacyjne sa sponsorowane
przez koncerny motoryzacyjne albo stanowia przedruki z niemieckich
szmatlawcow?
Auto Swiat i Auto+ nawet nie dotykam-z wiadomych wzgledow.
Auto-Sukces-chcialbym wiecej poczytac niz tylko ogladac obrazki.
Motor-zszedl na psy. Czytam od 1986r i odwrotnie niz wino-im ma wiecej
lat,tym gorszy. W najnowszym np. czytam,ze Megane cabrio ma 190l bagaznika,
a "to jednak i tak sporo jak na kabriolet", a w Fiacie Barchetta 165l "nie
imponuje". Dodam tylko,ze Megane to 4-osobowe cabrio, Barchetta to wlasciwie
roadster. W tescie Ibizy pomieszanie z poplataniem w wymiarach bagaznika, do
tego test wersji "z kratka"-nie wiem czemu podreslana w tescie. Test Fiesty
1.4TDCi - zuzycie 6,3l/100km w ruchu miejskim i na trasie jest
zaskoczeniem,ale milym! (?). I na koniec "perelka" - prezentacja
tjuninkowanego Mitsubishi Colta. Tjunink ograniczyl sie do wypatroszenia
samochodu-usunieto klime, wspomaganie kierownicy (!), kolo zapasowe, lewarek,
boczki tapicerskie, podsufitke, tlna kanape i oczywiscie klamki w drzwiach.
Maska przerobiona tak,zeby zaslonic czesc reflektorow. Samochod byl testowany-
na dystansie 600m rozwinal predkosc 215km/h i zatrzymal sie. Ciekawe gdzie
mozna w Polsce tyle jechac? I czemu pochwala siee,a nawet pisze z entuzjazmem
o skonczonym debilizmie, czyli usunieciu klamek?
Aut-Moto: w tescie minivanow (Zafira, 307SW i Touran) wygrywa oczywiscie
Touran.To,ze Peugeot ma najdluzsze siedziska nie przeszkadza w wypomnieniu
307-ce,ze ma za krotkie siedziska. Deska rozdzielcza Tourana jest "skorojona
na miare i to przez najlepszych krawcow"-nie musze dodawac,ze jest tak samo
nudna jak wpozostalych VW, a kierownica bedzie mi sie snila po nocach...
W testach samochodow ze skrzynia 6-stopniowa podaje sie elastycznosc na IV i
V biegu-nie dziwi wiec,ze Leon 1.8 180KM (6-biegowy) wygrywa z Octavia 1.8
180KM (5-biegowa). Na dodatek Octavia przegrywa w kateorii "nadwozie",
bo ...za malo sprotowo wyglada. Oczywisice nikt nie przejmuje sie takimi
detalami, jak pojemnosc bagaznika. W tym samym tescie "piekne" sa felgi
Leona, natomiast Focusa,zdecydowanie bardziej "rasowe" pomijane sa
milczeniem. To,ze Leon nie posiada w standardzie 17,tylko 16-calowe kola,a
Focus 17,redaktorzy milcza. Rowniez to,ze do Octavii i Xsary mozna wlozyc
wieksze fabryczne felgi,ani slowa Citroen Xsara VTR zbiera minusy bo nie ma
aluminiowych nakladek na pedaly.
Test Fabii Combi kontra Palio Weekend. Fabia na zdjeciach w wersji Classic
101KM-ciekawe,gdzie takie sprzedaja? Kategorie "ekonomia" wygrywa Fiat,mimo
wiekszego spalania i gorszych warunkow gwarancji, pomijajac wieksze oplaty
(silnik 1.6, Fabia 1.4), bo ...Fabia jest drozsza o 620zl.
W dziale tuning jest przedstawione stare Renault 5 turbo. Tu jest sporo
niescislosci-wlascicielka miala R5 z wolnossacym silnikiem. Kiedy nalezalo
przeprowadzic remont generalny, kupila rozbite R5Turbo, z ktorego
zaczerpnela: podloge (z rozbitego samochodu! miala swoj w calosci),
kierownice i pasy bezpieczenstwa (bez komentarza). inneelelmenty-
progi,nadkola wstawiono nowe. co xciekawsze,silnik nie jest z rozbitka,tylko
jeszcze inny,"nowo kupiony". Przed tuningiem przyspieszenie wynosilo 7,1 do
setki, po "ponizej 7s (coz za oszalamiajaca zmiana!).
Nie chce mi sie dalej pisac zalosnych kawalkow polskich redaktorow.
Jedno,co trzyma mnie "przy zyciu" to ...wtorkowe wydanie SuperExpresu. Sama
gazeta to szmatlawiec,ale za to dodatek motoryzacyjny jest na poziomie. gdby
jeszcze wtorku nie psul Motor,byloby calkiem fajnie :-)





Temat: VW PHATEON - czyli wrażenia z ...
Gość portalu: toyot napisał:

>
> Oczywiście, tak było kiedy te marki powstawały jako samodzielne firmy, ale to
> historia. Kiedy jednak zostały przejęte przez wielkie koncerny - zaczęły w
nich
>
> pełnić rolę marek terenowych dla Chryslera, Forda i GM. Teraz ten znaczek nie
> jest dla ludzi obojętny, ludzie kupują terenowe Jeepy a nie Chryslery i jest
to
>
> specjalizacja. Wskazałem, że Toyota nie potrzebowała przejmować marek
> terenowych ani innych, bo ludzie kupują Land Cruisery i inne modele terenowe
> pod marką Toyoty z pełnym zaufaniem dla jej technologii zarówno w dziedzinie
> aut terenowych jak i sportowych. VW nie ma takiego zaufania dla swojej
> technologii, dlatego potrzebował poprzejmować inne marki.

Kwestia tradycji... Land Cruiser to jedna z najbardziej zasłużonych i
długowiecznych wielopokoleniowych rodzin modeli ( produkuje się je chyba od lat
50., nieprawdaż ? ). Touareg będzie sprzedawany z otwartą przyłbicą.
Mimo wszystko nie porównywałbym sportowych Toyot z monstrami, które VW
wypuszcza pod markami Bugatti, Lamborghini czy Bentley. To wszak konkurencja
dla Ferrari, Maserati, Aston Martina. Z całym szacunkiem dla Toyoty ( np. dla
pięknego roadstera V8, 4.5 l, który ma się niedługo pojawić ) - mniemam, że nie
zaufanie do niej nie jest tak wielkie, żeby udało jej się zdziałać coś na rynku
pojazdów kosztujących po 200-300 tys. Euro. Nawet Mercedes żeby powalczyć z RR
posunął się do wskrzeszenia dawno zmarłej marki.

> A propos właśnie dzisiaj wyczytałem w AMS że w Touaregu jest japońska
skrzynia
>
> automatyczna. VW pewnie nie potrafił... Mało ludzi zdaje sobie sprawę, a
> europejskie firmy to raczej ukrywają, że japońskie automaty siedziały też w
> wielu modelach Opla (Vectra, Omega) czy Volvo. O odwrotnej sytuacji nie
> słyszałem.

Płyta podłogowa Mazdy 6 jest chyba taka sama jak w Mondeo, Nissanowi przy
Primierze trochę Renault pomogło, nie wiem jak jest z systemami typu ABS,
wtryskami itp., czy firmy w rodzaju Boscha nie sięgają aż do Japonii.
Globalizacja...

> Nie , dla Ameryki :-) W Japonii i na całym Dalekim Wschodzie Lexusa nie ma, a
> Toyota oferuje pod własną marką wręcz za trzęsienie modeli limuzyn klasy
> wyższej.
>
>
>
> Nie eksportuje się go, ale w Japonii sprzedaje się go dużo od wielu lat. Nie
> jest to model tylko dla dodania prestiżu. Rynek japoński jest 2 razy większy
od
>
> niemieckiego (130 milionów ludzi) i równie bogaty. Century ma tam podobną
> pozycję na rynku jak klasa S w Niemczech. Nawet jakiś czas temu pisała na
forum
>
> jakaś pani będąca służbowo w Japonii i na moje pytanie potwierdziła że ten
> samochód widać na ulicach Tokio.

Warto wiedzieć.

>
> Century nie jest autem tylko dla prezesów Toyoty. W Japonii jeździ nim
mnóstwo
> bogatych ludzi. A VW niech to zrobi jak potrafi. Nikt mu nie broni. Nawet
tylko
>
> na wewnętrzny rynek niemiecki...

Jednakowoż również MB, BMW czy Jaguary sprzedają się w Japonii nieźle i to od
dawna, mimo, że kiedyś tamtejszy rynek był solidnie chroniony barierami celnymi.

> Pewnie kolega nie wie, że TDi to patent Mitsubishi z 1984 (sic !) roku, ale
> mało ludzi o tym wie. Mitsubishi uznało że jest to droga bez przyszłości,
mieli
>
> też jakieś problemy technologiczne z wdrożeniem go do produkcji i sprzedało
> patent Audi. Audi dopracowało i udoskonaliło TDi i dalszą historię wszyscy
> znamy. Ale TDi to dzisiaj rzeczywiście droga bez przyszłości, po której idzie
> tylko VW. Reszta dawno wybrała CR.

W silnikach ciężarówek czy czołgów bezpośredni wtrysk był zdaje się jeszcze
przed 1984 :-) Upór VW przy TDI jest zaiste zadziwiający, chcą się dorobić
takiej specialite de la maison jak Wankel w Maździe :-) ? Chociaż chyba wiele
gorsze od CR te jednostki nie są.
Pzdr.






Temat: Tuning czy pseudotuning /zaczyna się :)/
h.i.p napisał:

> „Tuning demokratyczny
> Tuningowcy chwalą się również najgłośniejszym sprzętem audio
> i układem wydechowym emitującym nadzwyczajny wprost hałas. Tarnogórski klub
> tuningowy powstał latem ubiegłego roku. O tym, by skrzyknąć miłośników
> przerabianych, podrasowywanych samochodów pomyślał Błażej Abel. Do wcielenia
> myśli w życie wykorzystał Internet. Założył stronę www.tuningtg.com, która
> dała wszystkiemu początek. Za pomocą sieci miłośnicy tuningu
> z Tarnowskich Gór i okolic zaczęli umawiać się ze sobą i właściwie dzięki
> niej skrzyknęli się, by po raz pierwszy pokazać się publicznie. Okazją stały
> się „Gwarki”. W pochodzie, obok króla Jana Sobieskiego, jechało kil
> kanaście
> nieprawdopodobnie hałaśliwych, kolorowych samochodów.
> Potem tuningowcom różnie się wiodło. – Przez jakiś czas spotykaliśmy się
> na
> parkingu przy „Minimalu”. Nie wszyscy jednak potrafili zachowywać s
> ię
> odpowiedzialnie i ze spotkań trzeba było zrezygnować. A później było różnie.
> Umawialiśmy się na spotkania to tu, to tam, np. nad zalewem Nakło – Chech
> ło –
> opowiada Błażej Abel.
> Następna konkurencja – najgłośniejszy wydech. Tu z pomocą przychodzi
> aparatura własnej konstrukcji Dr. Scotta. Mikrofon umieszczany jest około
> metra od rury wydechowej, a kierowca naciska gaz do dechy. Ryczą silniki,
> subiektywne odczucie jest takie, że najwięcej hałasu powodują maluchy.
> Wygrywa jednak biały fiat Dr. Scotta. To jego wydech emituje największą ilość
> decybeli.
> Kolejny konkurs to też pomiar hałasu. Tym razem „produkowanego” prz
> ez
> wzmacniacze i ogromne głośniki. Mikrofon umieszczany jest
> w kabinie samochodu, a potem trzeba już tylko podkręcić potencjometry. Choć
> faworytem konkurencji jest ford galaxy Tomasza Postawy z zamontowanymi w
> bagażniku olbrzymimi kolumnami głośnikowymi, to znów konkurencję wygrywa Dr
> Scott.
> W jego fiacie, zamiast tylnego siedzenia, jest potężnych rozmiarów walec z
> zamontowanymi głośnikami. To on dudni najgłośniej.
> Podczas zlotu znalazł się także czas na jazdę zręcznościową. Tuningowcy
> pokonywali ją w różnym stylu, w różnym czasie.
> U niektórych najwyraźniej decybele wewnątrz auta biorą górę nad
> umiejętnościami. Podczas konkursu wyróżnia się kierowca mitsubishi carismy.
> Pomimo tego, że samochód jest sporych rozmiarów, kierowca jedzie jak
> zawodowiec. Kontrolowanym poślizgiem pokonuje trasę, a rozmiary auta zdają
> się mu w tym nie przeszkadzać."
>
> Wybrane fragmenty ze strony:
> www.gwarek.com.pl/archiwum/040303/zasoby/011002/region_cd3.html
> hip: Dyskutowaliśmy wielokrotnie na temat tuningu i pseudotuningu.
> Dokonywaliśmy prób rozróżnienia jednego od drugiego. To jest przykład czym
> zajmują się legalnie działające kluby tuningowe (podkreślam LEGALNE KLUBY
> TUNINGOWE): im większy hałas tym większy „sukses” i „splendor
> ”. Tuning to,
> czy pseudotuning? A może w Polsce nie ma klubów tuningowych, tylko same
> pseudotuningowe? A może w Polsce nie ma tuningowców, tylko sami
> pseudotuningowcy? Ci ludzie to marcele.szpaki z forum auto-moto, tylko
> skrzywieni w inną stronę.
> pozdrawiam
Witam.
Oglądałem wielokrotnie różne relacje ze zlotów tuningowych w
Niemczech,Szwajcariii,Francji i Belgii.Wszędzie podczas takich zlotów,odbywają
się zawody na głośność audio.Również na najładniejszy "głos" wydechu.
Zawsze jest też palona guma,bo to rytuał przyciągający gapiów i tuningowców.
Dokąd wwszystko odbywa się w świetle prawa,to znaczy z zachowaniem
bezpieczeństwa na zlocie i zdrowego rozsądku,to nikt nie powinien krytykować
takich zabaw.Ale niestety,wśród tych ludzi są też zwykli idioci,co dla szpanu
zaczynają kozaczyć.Przez takich palantów dochodzi na zlotach do wypadków,często
śmiertelnych.
Pozdrawiam.
>




Temat: Pięć milionow !!!
Pięć milionów padło w Łodzi!

Wtorek, 24 września 2002r.

Łodzianin, który trafił „szóstkę” w Dużego Lotka odebrał wczoraj czek na ponad
4,5 mln złotych. Co prawda sobotnia „szóstka”, którą wytypował jako jedyny,
warta była 5 053 301 złotych, ale od razu potrącono mu 10-procentowy podatek.

Kupon z sześcioma zwykłymi zakładami po 1,20 zł szczęśliwiec wysłał w
kolekturze na stacji benzynowej przy ul. Strykowskiej. Ostatnia tak wysoka
wygrana padła prawie dwa lata temu. W kolekturze na Teofilowie ktoś wysłał
kupon, na który przypadła rekordowa w Łodzi suma 7,9 mln zł.

Mężczyzna, który zjawił się wczoraj rano w siedzibie łódzkiego Totalizatora, po
odbiór wygranej nie był zbyt rozmowny. Dyrektorowi oddziału dał kupon z trafnie
skreślonymi liczbami, otrzymując w zamian przygotowany już czek. Mimo pół
miliona podatku, jaki uszczknął mu fiskus, szczęściarz nie narzekał, załatwił
formalności i szybko wyszedł z czekiem w kieszeni. Pracownicy Totalizatora nie
chcą nawet zdradzić jak był ubrany. A i on nie opowiadał o sobie ani o swych
planach.

Co można kupić za 4,5 mln złotych?

- sześć 240-metrowych domów z 8 tys. metrów kw. działki pod Łaskiem, lub

- trzy luksusowe rezydencje na Bałutach: dom 680 metrów kw. z basenem i sauną w
piwnicy i park 2 tys. metrów kw., lub

- trzy czterorodzinne apartamentowce przy ul. Warszawskiej, lub

- połowę niedokończonego hotelu przy zbiegu ulic Piotrkowskiej i Radwańskiej,
lub

- 178 fiatów seicento, lub 215 daewoo tico, lub 22 mitsubishi pajero z 3,5-
litrowym silnikiem, lub

- 375 lat konserwacji i czyszczenia pomnika „Matki Polki”, albo

- uregulować telefoniczne rachunki urzędników z magistratu za 3 lata.

*****

W łódzkim oddziale Totalizatora padło już 14 wygranych powyżej miliona złotych,
z tego sześć razy w Łodzi.

Najwięcej, bo 7,9 mln złotych zgarnął gracz z Teofilowa 25 października 2000
roku. Podzielił się kumulacją z mieszkańcem Sulechowa.

Rekord Totalizatora to 9,2 mln zł wypłacone za „szóstkę” we wrześniu 2000 roku,
w Głogowie.

Drugą co do wielkości wygraną ma na koncie gracz z Białegostoku. W maju tego
roku odebrał 8,2 mln złotych.

Gdybym to ja wygrał(a) tyle pieniędzy...

Małgorzata Koziróg
– Oddałabym trochę pieniędzy na domy dziecka. Kupiłabym sobie dom i samochód.
Podobne zakupy zrobiłabym dla rodziców. Część z wygranej zainwestowałabym w
coś, żeby zarabiać. Zagrałabym też na giełdzie.

Magdalena Plecińska
– Część wydałabym na mieszkanie i samochód. Trochę oddałabym do jakiegoś banku,
żeby procentowało, otworzyłabym też własną firmę, zajmującą się reklamą.
Zwiedziłabym USA i pojeździłabym po całym świecie.

Stanisław Motylski
– Jest takie bezrobocie, że chętnie zwolniłbym miejsce pracy. Wygraną
przeznaczyłbym na poprawę warunków mieszkaniowych, samochód i na lokatę w
banku. Ani złotówki nie dałbym na państwo i tak dużo nam zabierają...

Adam Zaspa
– Zainwestowałbym - nieruchomości, działki z atrakcyjną lokalizacją. Tak, żebym
w przyszłości miał w pełni zabezpieczone życie. Kupiłbym też mieszkanie. A
trochę wydałbym na jakieś drobne sprawy codziennego użytku.

Antoni Ptak
– Co ja bym zrobił, gdybym wygrał na loterii 5 milionów? Wybrałbym najprostsze
rozwiązanie i zainwestował natychmiast całą sumę w jakiś dobry biznes. W myśl
prostej zasady, że „pieniądz robi pieniądz”.




Temat: Tuning czy pseudotuning /zaczyna się :)/
Tuning czy pseudotuning /zaczyna się :)/
„Tuning demokratyczny
Tuningowcy chwalą się również najgłośniejszym sprzętem audio
i układem wydechowym emitującym nadzwyczajny wprost hałas. Tarnogórski klub
tuningowy powstał latem ubiegłego roku. O tym, by skrzyknąć miłośników
przerabianych, podrasowywanych samochodów pomyślał Błażej Abel. Do wcielenia
myśli w życie wykorzystał Internet. Założył stronę www.tuningtg.com, która
dała wszystkiemu początek. Za pomocą sieci miłośnicy tuningu
z Tarnowskich Gór i okolic zaczęli umawiać się ze sobą i właściwie dzięki
niej skrzyknęli się, by po raz pierwszy pokazać się publicznie. Okazją stały
się „Gwarki”. W pochodzie, obok króla Jana Sobieskiego, jechało kilkanaście
nieprawdopodobnie hałaśliwych, kolorowych samochodów.
Potem tuningowcom różnie się wiodło. – Przez jakiś czas spotykaliśmy się na
parkingu przy „Minimalu”. Nie wszyscy jednak potrafili zachowywać się
odpowiedzialnie i ze spotkań trzeba było zrezygnować. A później było różnie.
Umawialiśmy się na spotkania to tu, to tam, np. nad zalewem Nakło – Chechło –
opowiada Błażej Abel.
Następna konkurencja – najgłośniejszy wydech. Tu z pomocą przychodzi
aparatura własnej konstrukcji Dr. Scotta. Mikrofon umieszczany jest około
metra od rury wydechowej, a kierowca naciska gaz do dechy. Ryczą silniki,
subiektywne odczucie jest takie, że najwięcej hałasu powodują maluchy.
Wygrywa jednak biały fiat Dr. Scotta. To jego wydech emituje największą ilość
decybeli.
Kolejny konkurs to też pomiar hałasu. Tym razem „produkowanego” przez
wzmacniacze i ogromne głośniki. Mikrofon umieszczany jest
w kabinie samochodu, a potem trzeba już tylko podkręcić potencjometry. Choć
faworytem konkurencji jest ford galaxy Tomasza Postawy z zamontowanymi w
bagażniku olbrzymimi kolumnami głośnikowymi, to znów konkurencję wygrywa Dr
Scott.
W jego fiacie, zamiast tylnego siedzenia, jest potężnych rozmiarów walec z
zamontowanymi głośnikami. To on dudni najgłośniej.
Podczas zlotu znalazł się także czas na jazdę zręcznościową. Tuningowcy
pokonywali ją w różnym stylu, w różnym czasie.
U niektórych najwyraźniej decybele wewnątrz auta biorą górę nad
umiejętnościami. Podczas konkursu wyróżnia się kierowca mitsubishi carismy.
Pomimo tego, że samochód jest sporych rozmiarów, kierowca jedzie jak
zawodowiec. Kontrolowanym poślizgiem pokonuje trasę, a rozmiary auta zdają
się mu w tym nie przeszkadzać."

Wybrane fragmenty ze strony:
www.gwarek.com.pl/archiwum/040303/zasoby/011002/region_cd3.html
hip: Dyskutowaliśmy wielokrotnie na temat tuningu i pseudotuningu.
Dokonywaliśmy prób rozróżnienia jednego od drugiego. To jest przykład czym
zajmują się legalnie działające kluby tuningowe (podkreślam LEGALNE KLUBY
TUNINGOWE): im większy hałas tym większy „sukses” i „splendor”. Tuning to,
czy pseudotuning? A może w Polsce nie ma klubów tuningowych, tylko same
pseudotuningowe? A może w Polsce nie ma tuningowców, tylko sami
pseudotuningowcy? Ci ludzie to marcele.szpaki z forum auto-moto, tylko
skrzywieni w inną stronę.
pozdrawiam




Temat: Pierwsza jazda: Honda F-RV
> > > Bierzesz Subaru lub Audi Quattro i też masz 4X4 :-)
> > > zastąpi prawdziwej terenówy.
> >
> > A jakiez to Audi Quatro kupie nowe za mniej niz 20k usd?
>
> A Subaru?

No wiec jakie Subaru kombi o wielkosci "mid size" SUV, kupie za 20k usd?
Chyba zadne, impreza kombi najtansza to pewnie ze 22k i raczej jest to kompakt.

> > Pajero Sport to jak najbardziej prawdziwa terenowka.
>
> No to nie SUV, w takim razie. IMHO albo coś jest SUVem, albo prawdziwą
> terenówką (jak np. Mercedes G, czy na drugim biegunie cenowym - UAZ).

Myslisz pojecia, SUV to sa wlasnie terenowki, to o czym mowisz to jest
crossover, pseudo SUV na plycie podlogowej samochodu a nie na ramie ciezarowki.

> > Poldas, Kaszel, SC, Mitsubishi Eclipse, Ford Mustang.
>
> OK, Poldas i Kaszel coś tłumaczą. Ale Eclipse? Nie prowadzi się lepiej (zwł.
> zakręty) niz Pajero?

No prowadzi sie duzo lepiej ale na przyklad Mustang prowadzi sie gorzej, poza
tym Pajero Sport jest bardzo sztywny tak nadwozie jak i zawieszenie to sprawia
ze prowadzi sie bardzo fajnie, oczywiscie wysoki srodek ciezkosci i terenowe
opony robia swoje ale naprawde jest duzo lepiej niz by sie moglo wydawac.
Przecietny samochod ma naprawde slabe nadwozie ktore sie gnie we wszystkie
strony na zakretach, wszystko w aucie trzeszczy i sie rusza, co wiecej, jak
dajesz czesto w palnik i ostro jezdzisz po zakretach nadwozie sie
doslownie "rozchodzi", mocniejsze walniecie w dziure czy kraweznik takze ma
wplyw na geometrie calego pojazdu. Wystarczy porownac to ze na poczatku auto
zawsze prowadzi sie ciasno i precyzyjnie a potem z czasem coraz luzniej, nie
jest to tylko zwiazane ze zuzuciem zawieszneia ale rozchodzenia sie z czasem
nadwozia (pod wplywem ostrej jazdy, bo przy spokojnej to raczej nie bedzie
mialo miejsca)

> > > > do tego ma fabryczne antirollbary
> > > > (stabilizatory) wiec sie nie kiwa na boki w zakretach bardziej n
> iz
> > > > przecietny sedan.
> > >
> > > ??? Wiekszość kompaktów to ma, o klasie średniej nie wspomnę.
> >
> > Napewno mowimy o tym samym, bo imho to wystepuje glownie w autach sportowy
> ch
>
> No to jeżdżę sportowym autem, czyli Civiciem. ;-)) Stabilizatory z przodu i z
> tyłu ;-) Podejrzewam, że Eclipse też to miał i ma.
> Kiedyś to rzeczywiście był niezbyt często spotykany element, obecnie bardzo
już
>
> powszechny. Był nawet w Cinquecento Sporting z silnikiem 1.1L ;-)

Faktycznie, wlasnie sprawdzilem i rzcezywiscie, co prawda sa to raczej
cieniutkie rollbary 15 i 12mm ale zawsze.

> > Lajtowe modele to jak dla mnie strata kasy, ani to nie ma zalet SUVA, za t
> o
> > ma
> > jego wady. A SUV z napedem na przednia os to wogole kompletny bezsens.
>
> Właśnie. 4X4 ma jeszcze sens w przypadku takim jak wspomniałem - dojazd
> gruntówką.

Poza tym wiadomo jak wyglada zima w Polsce, co roku zaskoczeni drogowcy itp.
Glowne drogi odsniezone a na mniejszych snieg i posniegowe bloto na 30cm.

> > Pewnie tak, zwazywszy ze opony mam uniwersalne (terenowo szosowe), ale i t
> ak
> > jestem bardzo pozytywnie zaskoczony zachowaniem w zakretach, myslalem ze
> > bedzie duzo gorzej.
>
> No, tak jak wspomniałem, do normalnej jazdy wystarczy.

SUV ma swoje zalety, zalezy co kto potrzebuje. Ma tez sowje wady, spalanie, w
miescie jest problem z parkowaniem, faktycznie zachowanie na drodze pewnie
gorsze niz w autach sportowych i lepszych sedanach, ale jak dla mnie ma duzo
wiecej plusow, tych plusow zwykle crossovery nie maja, wiec taki HRV czy CRV to
bardziej dla szpanu niz z praktycznego powodu.



Temat: _Ciemnym szybom mówimy "niet"
polokokt napisał:

> Czesc
> Az czytac tego nie moge. Przypomina mi to takie gadanie babci pod kosciolem
jak
>
> zobaczy lysego. Wedlug wszystkich tych babci kazdy lysy to bandyta. A nie daj
> boze jak jest mlody, to juz na 100%. A ilu z was jest lysych? (z przymusu,
lub
> z wyboru).
> Dyskusja o szybach jest dokaldnie na tym samym poziomie. Wszyscy co maja
> przyciemnione szyby sa bandytami. To tak jakbym powiedzial ze kazdy kto
chodzi
> w garniturze to pedal. Ja nie chodze wiec nie jestem.
> Ba ilu z Was przekrecilo fiskus na kilka zlotych przy podatku? Nawet jesli
> zrobiliscie to w majestacie prawa, ale w celu zmniejszenia podatku to
> okradliscie Panstwo. A przeciez wlasnie mafia okrada panstwo na podatku,
tylko
> w wiekszej skali (naciagajac prawo, to samo zrobil Bagsik - nie wiem czy tak
> sie pisze to nazwisko-wykorzystal niedoskonalosc prawa ale w jego
majestacie).
> Wiec powinniscie przyciemnic szyby i odebrac karte czlonkowska w pruszkowie.
> Niektore samochody sluzbowe (z kratka) maja przyciemnione szyby. Czyli co,
> jezdza nimi bandyci?
> Przeciez dresem nie jest sie dlatego ze nosi sie dres tylko co sie soba
> prezentuje, tak samo z szybami. Nie kazdy kto ma przyciemnione szyby jest
> bandyta i zgnoic go.

Skąd takie znawstwo tematu i tak zaciekła obrona bandziorów?

> I wogole widze ze w tym kraju poza Fabia i kilkoma innymi samochodami nie
mozna
>
> nic innego kupic bo jezdzi nimi mafia. Wiec jak nimi jezdzi, to pewnie kazdy
> kto jezdzi np terenowa toyota, mitsubishi czy bmw jest w mafii.
> Niedlugo pewnie felgi aluminiowe beda takim obciachem ze zaczna wszyscy
> zmieniac na stalowe z kolpakami. Bo mafia i bandyci jezdza na alu. A wlasnie
> czemu macie samochody na alu, przeciez mafia jako jedna z lepiej
zarabiajacych
> grup w tym kraju miala alu jako jedna z pierwszych. A mimo wszystko macie
alu,
> ciekawe? W tym wzgledzie bez kompleksow?
> A nie daj boze jak mafia przerobi samochody na gaz to polowa spoleczenstwa
> pewnie sie pochlasta bo jak to tak miec ten sam rodzaj paliwa co mafia i
> bandyci.
> Nie chce nic mowic niektorym ale szeregowi zolnierze grup przestepczych
jezdza
> samochodami popularnymi, nie rzucajacymi sie w oczy (bo to zadna przyjemnosc
> byc przeszukiwanym trzy razy dziennie).

Skąd wiesz czym jeżdżą? Skąd wiesz, że to "żadna przyjemność? Znasz
zadziwiająco wiele szczegółów.

Tak wiec pewnie aby nie byc kojarzonym
> z mafia i bandytami bedziecie musieli sprzedac swoje bryczki. Przykre, ale
> prawdziwe i kupic moskwicza (tym chyba mafia nie jezdzi, przynajmniej u nas).
> No i to tyle mojego wywodu. Mialem nie pisac, ale nie wytrzymalem.
> Acha, do zwolennikow V6 - mafia i bandyci ma bardzo duzo samochodow z tego
> rodzaju silnikami, wiec uwazajcie aby nie byc przypisanym do tej grupy.
> Pozdrawiam

Mafia woli raczej R6 (BMW).



Temat: Pierwsza jazda: Honda F-RV
Gość portalu: Radek napisał(a):

> > OK, mi chodziło raczej właśnie o te 'lajtowe' cudeńka typu CRV czy RAV4.
>
> Jesli mowa o CRV, RAV4 i podobych pseudo SUVach, to Ci nie powiem czym sie
> ludzie kieruja przy zakupie. Ja bym tego w zyciu nie kupil.

No właśnie.

> > > j.w. do tego dodam latwy dostep do bagaznika, mozliwosc zlozenia ty
> > > lnych
> > > foteli w ten sposob ze podloga jest plaska.
>
> > To akurat masz w dowolnym kombi lub liftbacku.
>
> Nie prawda.

No, może nie w każdym, ale w wielu. Wiem z autopsji. Nawet w Hondzie Jazz tak
jest.

> > > SUVy sa wieksze wiec wygodniejsze.
> >
> > A rozstaw osi? Na ogół mniejszy (CRV, RAV4) niz w porównywalnych cenowo
> > samochodach klasy średniej.
>
> Normalne SUVy sa duze i wygodne.

No tak, ale jak mówiłem, mi chodziło bardziej o CRV, RAV4 itp.

> > Bierzesz Subaru lub Audi Quattro i też masz 4X4 :-)
> > zastąpi prawdziwej terenówy.
>
> A jakiez to Audi Quatro kupie nowe za mniej niz 20k usd?

A Subaru?

> Pajero Sport to jak najbardziej prawdziwa terenowka.

No to nie SUV, w takim razie. IMHO albo coś jest SUVem, albo prawdziwą
terenówką (jak np. Mercedes G, czy na drugim biegunie cenowym - UAZ).

> > A jakim poprzednio jeździłeś? Może to wyjaśni ten punkt :-)
> > Po jazdach próbnych stwierdzam, że nie ma siły - SUVy nie prowadzą się na
>
> > asfalcie tak jak normalne szosowe samochody. Wysokie zawieszenie, środek
> > ciężkości też wysoko. Inna sprawa, że do normalnej jazdy (bez szarżowania
> > na
> > zakrętach) i tak wystarczy.
>
> Poldas, Kaszel, SC, Mitsubishi Eclipse, Ford Mustang.

OK, Poldas i Kaszel coś tłumaczą. Ale Eclipse? Nie prowadzi się lepiej (zwł.
zakręty) niz Pajero?

> > > do tego ma fabryczne antirollbary
> > > (stabilizatory) wiec sie nie kiwa na boki w zakretach bardziej niz
> > > przecietny sedan.
> >
> > ??? Wiekszość kompaktów to ma, o klasie średniej nie wspomnę.
>
> Napewno mowimy o tym samym, bo imho to wystepuje glownie w autach sportowych

No to jeżdżę sportowym autem, czyli Civiciem. ;-)) Stabilizatory z przodu i z
tyłu ;-) Podejrzewam, że Eclipse też to miał i ma.
Kiedyś to rzeczywiście był niezbyt często spotykany element, obecnie bardzo już
powszechny. Był nawet w Cinquecento Sporting z silnikiem 1.1L ;-)

> Lajtowe modele to jak dla mnie strata kasy, ani to nie ma zalet SUVA, za to
> ma
> jego wady. A SUV z napedem na przednia os to wogole kompletny bezsens.

Właśnie. 4X4 ma jeszcze sens w przypadku takim jak wspomniałem - dojazd
gruntówką.

> > Jadąc samochodem klasy średniej miałbyś szansę, że opony w ogóle by nie
> > piszczały - niższy środek ciężkości. Co do widoczności - zgoda, choć ja n
> > ie narzekam.
>
> Pewnie tak, zwazywszy ze opony mam uniwersalne (terenowo szosowe), ale i tak
> jestem bardzo pozytywnie zaskoczony zachowaniem w zakretach, myslalem ze
> bedzie duzo gorzej.

No, tak jak wspomniałem, do normalnej jazdy wystarczy.

Pzdr
Niknejm
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nflblog.pev.pl



  • Strona 3 z 3 • Znaleziono 208 rezultatów • 1, 2, 3