silnik samochodowe

Widzisz posty znalezione dla hasła: silnik samochodowe





Temat: Znalazlem ciekawa AR156. Kupic czy nie?
Znalazlem ciekawa AR156. Kupic czy nie?
Witam wszystkich ponownie. Przebywam obecnie w UK. Po wakacjach zamierzalem
sprowadzic z Niemiec lub Wloch Alfe 156. Z ciekawosci zajrzalem na strone z
ogloszeniami sprzedazy aut w Anglii i znalazlem cos niesamowitego. Dokladnie
w moim miescie znajduje sie wlasnie taka AR156, o jakiej marzylem!!! W
dodatku jest to wersja z kierownica po `normalnej` stronie (w Anglii!!!). To
nie moze byc przypadek. To AR156 2.0TS z 99 roku, czarna z bezowa skora,
pelna opcja, przebieg 66 tys mil, czyli ok 100tys km, z ksiazka serwisowa.
Sprzedawca to jakis mechanik samochodowy, auto chce oddac za 2 tys £, czyli
ok 12tys zl. Jak mi doradzacie, kupic ja? Na co zwrocic uwage? Gdy wsiadlem
do tego auta i uruchomilem silnik poczulem, ze ona musi byc moja. Nikt inny
nie moze jej miec:) Z gory dziekuje za rady





Temat: AR156 - nagle zgasla
Alfa zgasałą przed burzą.........
Po burzy zdjąłem klemę ..........
Zalorzylem klemę .............
Przekrecilem kluczyk (kontrolka wtrysku ciagle sie swiecila)..........
Zakrecilem rozrusznikiem i silnik zaskoczyl. Jezdzi jak wczesniej!!!!!!!!!!!!

A teraz pytania:
Czy komputer przechowuje informacje o bledach, ktore spowodowaly zaswiecenie sie
kontrolki wtrysku? Teraz kontrolka sie juz nie swieci.
Czy zdjecie klemy kasuje pamiec bledow?
Co moglo byc przyczyna niedyspozycji?
A. Przeplywomierz (rano mam piewsze objawy jego niewydolnosi - troche dlawi)
B. Burza :)
C. Inny element elektroniki samochodowej . (JAKI?)

pozdrawiam
Piotrek






Temat: problem nie do rozwiązania
inny krokowiec był wkładany do mojego auta i było wszystko poprawnie
zainstalowane tylko było to robione nie na moich oczach więc nie moge
powiedzieć w jaki sposób ale prawdopodobnie został załozony i komp został
zresetowany poczym został odpalony poczym pozostał tak aż do uruchomienia się
chłodnicy nobynajmiej ja bym tak zrobił a jak on to robił to nie mam pojęcia
oczywiście to był elektryk samochodowy zauważyłem też że przy odłączeniu
podciśnienia wtrysków czyli tych dwóch węzyków ktore przychodzą do przepustnicy
samochód chodzi na podłączonym krokowcu i nie gaśnie z tym ze obroty silnika
wzrastają do 1400



Temat: kupić czy nie kupić
> To akurat ze jezdzila kobieta to WIELKI MINUS.

I tu musze potwierdzic, niestety, to co pisze mumio145... Nigdy w zyciu Alfy po
babie, zreszta nie wiem czy jakiekolwiek auto po kobiecie odwazylbym sie kupic.
To mniej wiecej tak jakby kobieta kupowala pudry i szminki czy tusze do rzes w
sklepie gdzie ekspedientem jest facet. Kobiety (w zdecydowanej wiekszosci) nie
znaja sie na autach, nie maja pojecia nawet jak je prawidlowo uzytkowac, a co
dopiero serwisowac, sukcesem jest jak baba umie w miare jezdzic tak, zeby nie
przestawiac innych aut stojacych na parkingu. Na dodatek w serwisach to wlasnie
kobiety najczesciej robione sa "w balona". A juz prawie zawsze auta po
kobietach maja sprzeglo do wymiany - vide jazda w szpilkach :)
No ale moze po 35 tys. km - jezeli rzeczona 147 faktycznie tyle ma - baba nie
wszystko jeszcze zdazyla popsuc ;)))

Acha, dla jasnosci, nie mam nic przeciwko kobietom, kocham je i szanuje, ale
rzadko naprawde spotykam kobiete ktora ma chocby podstawowa wiedze nt.
samochodow. Najgorsze jest to, ze wiekszosc kobiet nie dostrzega w pore (albo
wcale) symptomow awarii, nie patrzy na wskaznik temperatury cieczy chlodzacej,
nie kontroluje stanu plynow (w tym oleju silnikowego co w AR jest katastrofalne
w skutkach), itp. Poza tym silniki uzytkowane przez panie sa zwykle odpalane
kilka razy czesciej poniewaz zwyczajnie im gasna :) Raz w serwisie AR widzialem
dziewczyne ktora wyjezdzajac przodem ze stanowiska obslugi (lekko pod gorke)
zapalala samochod 16 (!!!) razy... Caly warsztat stal w milczeniu, afirmujac
ten niezwykly (z meskiego punktu widzenia) incydent :)))

Ale oczywiscie nawet wsrod kobiet sa wyjatki.



Temat: Symulacja
Witam !
Z tego co wiem to beemki reguarnie dostawały w p.. na torze w wyścigach
samochodów turystycznych. Dostawaly oczywiscie od Alf. Więc gdzie ta przewaga
tylnego napędu ?
Alfy 156 byly tuningowane do 250 koni zdaje się silniki fabryczne 2.0. Musialbym
poszukać więcej danych.
Ale fakty mówią za siebie :)))
Pozdr.



Temat: Dlaczego Alfa zrezygnowała z oryginalnosci?
Ktoś wyżej napisał, ze firmy nie było stać na drogie silniki... Alfa jest
częscią koncernu Fiata i w załozeniu ma obsługiwać mniejszy, bardziej niszowy
segment rynku. Tych samochodów nie sprzedaje sie tyle co yarisów czy punto. A
czy boxer jest tak potwornie drogi? Moim zdaniem zatracono pewną oryginalność,
a firma skierowala sie w stronie wysokiego technologicznie, ale jednak
motoryzacyjnego disco-polo. PS. Alces: Tobie tak wspaniale brzmi TS? ja na
ulicy, jak sie nie obejrzę, nie poznam czy jechała Toyota, czy Peugeot, czy TS.



Temat: info alfa 145 1.4 boxer
Stan przedniego i tylnego zawieszenia ( luzy na wachaczach ) , pracę silnika
pod kątem stuków kasowników luzu zaworowego, lekkość zmiany biegów i generalnie
pracę skrzyni ( zgrzyty , zakleszczanie ).

Czyli to , co w większości samochodów z tym przebiegiem.
Zderzaki pod kolor były w każdej wersji wyposażenia za dopłatą.




Temat: Pytanie wakacyjne

malgoska1 napisała:

> Bo wysłałem posta nie dokończywszy go ;))
> Napisałem cos takiego:
> "Nie. Wymień choć jedno markę (poza Mazdą), którą można choćby od czasu do
> czasu spotkać na drodze."
> A miało być:
> "Nie. Wymień choć jedno markę (poza Mazdą), którą można choćby od czasu do
> czasu spotkać na drodze, a ma silnik Wankla"

NSU spider
NSU RO 80
Mercedes 110
uprzedzam , że "wyciagnałem" to z netu, na ulicy widziałem NSU Spider na zlocie
samochodów zabytkowych na Starówce warszawskiej jakies 3-4 lata temu




Temat: JTS na gazie
Są firmy przerabiające na LPG dwusuwowe Trabanty i dwunastocylindrowe Ferrari.
Może JTSem też się zajmą ? ;) ;) ;)

Do Bołtowicza trafiały juz takie zapytania. Ich rezultatem był śmiech.

A na poważnie - odpuść sobie... Nawet jeśli jakiś szarlatan sie tego
podejmie.... Jest wiele innych samochodów zdatnych do takiej modyfikacji.
Silniki z wtryskiem bezpośrednim to nie ta bajka.




Temat: mam dzialke i projekt, co dalej ?
DO I.G.
Mam taką propozycje :

Proszę spróbować pójść np: ( nie mówię PRAWNIKA ! ) ale MECHANIKA SAMOCHODOWEGO
( ale nie znajomego ! ) i poprosić go o wytłumaczenie JAK WYKONAĆ REMONT
SILNIKA albo cóś w tym stylu !!!? Może to być dowolnie inna wybrana prfesja !

Ciekawy jestem czy pomoże ?

Czy Prawnicy mają takie forum na którym udzielają darmowych rad ?

swoją drogą ciekawe jaką profesję "uprawiasz" I.G. ?

No ale Ty pewnie jesteś takim człowiekiem ,który udziela rad w swojej
dziedzinie za " dziękuję " .

I bardzo bym prosił ,żebyś I.G. nie snuł domysłów co komu się wydaje . A poza
wszystkim forum umożliwia wyrażanie swoich opinii i myślę ,że nie zrozumiałeś
sensu mojej wypowiedzi - tak mi przykro ! To jest forum dla inteligentnych
ludzi.

Boże chroń Nas przed I.G.

PS Cieszę się , że Ci popsułem humor i z prawdziwą przyjemnością uczynię to po
raz kolejny.

buziaczki



Temat: Alfa Romeo 159
No, nareszcie jakieś sensowne opinie, nie zahaczające o wały korbowe... Tu
ukłon w stronę "grzebaczy"... Osobiście uważam, że model 156
(przed "liftingiem") jest nie do przebicia. Oczywiście, to kwestia
indywidualnych upodobań. Co do 159 - zewnątrz bardzo ładna, choć brakuje jej
tego "czegoś". Alfa staje się powoli podobna do innych samochodów ze swojego
segmentu. Szkoda. Wnętrze niestety fatalne (oceniam na podstawie materiałów
internetowych - przynajmniej na pierwszy rzut oka. Wygląda to trochę tak, jakby
stylizowana toporność zastąpiła bezpretensjonalny polot. Nie ukrywam jednak, że
chętnie przetestowałbym to autko.., byle z silnikiem benzynowym.



Temat: Wyścigi na 1/4 mili a Alfa i inne racery
> za drugim razem zmieniono kierowce audi ktore ma pojecie o samochodzie i
> wieksze umiejetnosci. Dostales po pupie tak ze hej !!!!

Moim zdaniem sport samochodowy polega na tym, że kierowcy wykazują się
umiejętnością _prowadzenia_ samochodu. W 1/4 mili nie ma czegoś takiego
jak prowadzenie samochodu, zresztą wsadz takiego kierowcę i pokaż mi czas 1000
konnej Toyoty na trasie Rajdu Warszawskiego czy na torze Poznań. zostanie
objechany przez kierowcę w zaledwie 200 konnel Alfie czy 300 konnym Subaru,
gwarantuję.
Aby startować na 1/4 mili nie trzeba umieć prowadzić samochodu, gdybyś startował
w jakimśKJS choćby, zrozumiałbyś. Wystarczy umieć zmieniać biegi, kierownicę
można mieć zaspawaną w jendym położeniu. To za mało jak na nazywanie tego
sportem. Jeszcze jedno - pochodzenie tego czegoś - USA, młodzieńcy ze szkoły i
wielkie silniki przy zerowych umiejętnościach i zabójczo niebezpiecznym zawieszeniu.

Co do pytania o ściganie z pod świateł ... nie ścigam się, jadę swoje, czasem
natomiast jadę w góry albo na tor.
Jeśli już, to kiedyś jak byłem głupszy i to tylko przed partią zakrętów a nie
prostych.

Q




Temat: Elastyczność AR156 2.0
Witam.

Szkoda, że nie czytasz tego co piszą przedpiszcy :(

Podaj linka, gdzie w sieci mogę znaleźć dane dla kilku samochodów o podobne
masie i mocy silnika, jeśli chodzi o przyspieszenie od 60-100km/h na II lub II
biegu.

Pozdrawiam,
Maciej Loret



Temat: PROTESTUJE
Szkoda tej V6. Sam byłem zdziwiony że nie oferują jej w 159. To jest chyba
wynik cięcia kosztów. Jeden podzespół do kilku modeli samochodów różnych
producentów to rozłożenie kosztów projektowania.Przykładem są silniki 1,9 jtd
lub 1,9 TDI które można spotkać w różnych autach.
Indywidualność jest droga i małó producentów na nią stać.



Temat: zły termostat, duzo pali
To prawda, zresztą miasto miastu nierówne - znajomy mierzył kiedyś w 156 V6 i w
Rzeszowie paliła ok 20 a w Krakowie 15 - ten sam kierowca, to samo auto. U nas
są po prostu co chwilę światła, samochodów masa, średnia prędkość w godzinach
ok 15tej to 7km/godz albo mniej(!)-jak jest pogoda lepiej pieszo chodzić,
szkoda silnika na stanie...
Ja w swojej 1.6 zauważyłem, że dopiero po przejechaniu 5-10 km zaczyna mniej
palić (chwilowe wg komputera), przez pierwsze kilometry żłopie sporo - jak ktoś
tylko na takich odc. jeździ to spokojnie może mieć średnie wyższe o kilka
litrów niż ktoś z jednego krańca większego miasta na drugi jeżdżący.

Pozdrawiam
Andrzej




Temat: Wyścigi na 1/4 mili a Alfa i inne racery
zresztą wsadz takiego kierowcę i pokaż mi czas 1000
> konnej Toyoty na trasie Rajdu Warszawskiego czy na torze Poznań. zostanie
> objechany przez kierowcę w zaledwie 200 konnel Alfie czy 300 konnym Subaru,
> gwarantuję.

no wiec jak sam napisales to nie wystraczy posiadanie samochodu z poteznym
silnikiem zeby wszystko wygrywac ale licza sie umiejetnosci i to samo bedzie na
1/4 mili
przykladowa toyota z jakims innym slabszym samochodem...jak kierowa toyoty
spierdzieli start to po nim bo bedzie stal w miejscu ( bo nie wiedzial jak
wykorzystac zalety samochodu )

> Aby startować na 1/4 mili nie trzeba umieć prowadzić samochodu, gdybyś
startowa
> ł
> w jakimśKJS choćby, zrozumiałbyś.

Akurat startowalem w malych zawodach organiowanych w Katowicach podczas wystawy
samochodowej - prowadzilem EvoVII ( znajomy dal mi posmigac na torze ) i przy
pierwszym podejsciu seicento Ngrupowe z Panem Baranem na pokladzie mialo o
wiele lepszy czas na przejezdzie -calkiem fajna sprawa



Temat: Porażka żużlowców Budleksu/Polonii w Gdańsku 44:46
Ty, TZGBTŚ sam jesteś TYFUS - używasz tego słowa a nawet nie wiesz skąd ono
pochodzi, powiem Ci: Bydgoszczanie wymyślili takie przezwisko na was od
rejestracji toruńskich samochodow zaczynających sie na TYF !!! Wiec wymyśl cos
lepszego głąbie a nie powtarzaj po Nas, poza tym FANKASPEEDWAYA - to co ze
Cieślewicz jest wyporzyczony ? Zawsze mozna go ściągnąć z powrotem... i chyba
to bylo by nawet dobre rozwiązanie patrząc na to co robi Krzyżak w meczu
zarówno z Gdańskiem, jak i z Toruniem :(

Jonsson - wracaj do zdrowia, a Ty Robak... skoro twierdzisz ze masz 7 silników
to zrób porzadnie chociaz jeden i rób po jakieś 8 pkt/mecz !!!



Temat: japonskie samochody
Kiedys rzeczywiscie byly dosyc male ale ostanio juz wlasciwie sa wieksze. Ja
za bardzo nie mam ujemnych opini o Japonskich samochodach. W Japoni maja
przewaznie male silniki ale i tak jest ruch taki ze sie nie rozpedzisz a
benzyna jest droga.

Jedno co moge napisac to to ze niektore samochody na rynku Japonskim sa
naprawde brzydkie, a szczegulnie vany....nazwy samochodow tez sa czasami
smieszne. A do tego moge dodac slogany po angielsku na niektorych samochodach
terenowych, na przykrywce do kola z tylu....sa to naprawde poematy...ale
niezrozumiale



Temat: KTO TRACI
A przede wszystkim...
Gość portalu: Zysk napisał(a):

> KTO TRACI NA braku ustawy o produkcji biopaliwa ??
> Traci polski producent, polski wytwórca i polski budżet !
> KTO STRACI jak będzie ustawa o biopaliwach ?????
> Producenci głownie Rosja i importerzy czyli pośrednicy też głownie Rosjanie!
>
> TO JEST ODPOWIEDŻ KTO RZĄDZI POLSKĄ I DLACZEGO NIE MA TEJ USTAWY , KTÓRA DAJE
> MOŻLIWOŚCI PRODUKCJI POLSKIEMU ROLNICTWU< POLSKIEMU PRZETWÓRCY I DOCHÓD Z
> PODATKÓW POLSKIEMU BUDŻETOWI !!
>
> Rachunek wystawiam wtórnemu analfabecie niejakiemu Palnickowi !

... tracą warsztaty samochodowe, czekające już na popsute silniki,
niedostosowane do biopaliwa.

Snajper.




Temat: Bajerski musi odejść !!!
Bajerski musi odejść !!!
Czy nie czas wziąć przykład z Roberta Sawiny. To chyba byłoby wspaniałe
rozwiązanie dla wszystkich. Dla kibiców, sponsora, zarządu, trenera i dla
niego samego. Może rok w I lidze pomógłby się odnaleźć i jeszcze powrócić do
dawnej formy. Motocykl to nie wszystko, nie można zwalać winy na silniki. Nad
sobą także trzeba popracować. Myślę, że po 4 latach czas na małą zamianę.
Doskonałym kandydatem jest Tomek Chrzanowski, który w I lidze wrócił do
siebie po wypadku samochodowym i procesach sądowych. Oprócz Chrzanowskiego
jest jeszcze drugi wychowanek toruńskiego Apatora Robert Kościecha. Taki
transfer byłby kluczowy w zdobywaniu tytułu.

Trzeba się też zastanowić nad naszym obcokrajowcem. Ciągle brakuje kilku
punktów, które przesądzają o przegranej lub wpadki typu 6 pkt w meczu z
Tarnowem na toruńskim torze.



Temat: Raport o kosztach pracy na świecie: ucieczka na...
"W krajach takich jak Polska na pewno będzie lokalizował się przemysł, który
wymaga nie tylko prostej i taniej siły roboczej, ale również wiedzy. To np.
branża samochodowa, sektor stalowy, produkcja sprzętu AGD. Natomiast produkcja
odzieży i elektroniki pozostanie tam, gdzie jest najtaniej, czyli w Chinach,
Indonezji - wyjaśnia Waddell."
Powyzsza wypowiedz sugeruje jakoby Chiny nie byly w stanie robic niczego poza
prosta produkcja w odroznieniu od jakoby lepszej Polski - zyje w Chinach od
prawie roku, bywam regularnie na roznych targach i widze i uzywam produkty,
ktorych zaawansowanie technologiczne jest co najmniej takie samo jak produktow
produkowanych w Polsce - prosty przyklad: Honda Odyssey, silnik 2.3litra, klima
z osobna regulacja przod-tyl, pelna elektryka, skrzynia biegow automatyczna z
mozliwoscia przejscia w tryb tip-tronic itd itp. Takich przykladow jest duzo.



Temat: Archiwum doktora S.
Re: "....dużo większą samoświadomość niż ktokolwiek; jakiś chirurg, adwokat czy
>
> księżyna".
> Jak mozna byc tak NAIWNYM? Psycholog to taki sam czlowiek jak inni. Roznica
> polega na tym ze psycholog bardzo duzo mowi a bardzo malo wie.
I tak oto kierując się Twoją logiką:mechanik samochodowy to taki sam laik jak
większość kierowców.Naczytał się książek o budowie silnika, rozkręcił ich parę
w życiu, ale jego własny samochód stoi popsuty w rogu warsztatu...



Temat: AR 156 1.8 brak wolnych obrotów
napewno ma 2 miesiace, wczesniej mialem wadliwy i auto nie wchodzilo na obroty
slabe przyspieszenie wrecz stawalo przy 130km teraz w calym zakresie
przyspiesza bardzo dobrze, dziwne ze przed przeczyszczeniem przepustnicy auto
tylko sie dlawilo i troche strzelalo do niej a teraz jest fatalnie, czytalem ze
walniety moze byc czujnik polozenia walu korbowego albo czujnik temp. silnika
albo potencjometr przepustnicy ale kto to wie...serwis jest tragiczny malo kto
zna tajniki tych samochodow a na egzaminerach nic nie pokazuje....i podobno
wcale nie musi



Temat: Jak się jeździ po drogach w Japonii??
mnie sie marzyl x-trail od dosyc dawna no i wreszcie go mam ) bardzo tez
podoba mi sie murano. w ogole lubie nissany. z dodatkow mam otwieranie,
zamykanie i wlaczanie silnika bez kluczyka (nie wiem jak to sie nazywa).
wystarczy ze klucz mam w kieszeni i otwieram, zamykam drzwi na dotyk pod
klamka. przyciemniane szyby ale nie az tak ciemne jak u yakuza, hehe.
zamontowalem tez cd (cd-r, mp3) changer na 6 dyskow. hmm, to chyba wszystko jak
na razie. jak bede zmienial opony na zime to kupie jeszcze alufelgi. powiwiem
ci ze za duzo dodatkow tez nie lubie.
a toyote matrix znam z usa. jest tam dosyc popularne autko. ceny benzyny
zrobily swoje i tam tez widac coraz wiecej mniejszych samochodow. widzialem
sporo nowych mini cooperow, co mnie troche zdziwilo. no ale japonskich k-cars
chyba nigdy tam nie bedzie.




Temat: Prezydent chce zablokować otwarcie stacji Pol-O...
POL-OIL - prawda o firmie
A prawda jest taka:
1. kolejne stacje otwieraja na podstawie lapowek - zdymisjonowany Siwicki
schronil sie wlasnie pod parasolem Pol-Oil wlasnie;
2. sprzedaja lewe paliwo, zdziwicie sie jak wygladaja silniki aut, ktore tam
tankowaly;
3. gdyby nie stacja Pol-Oil na Mlocinach, przejscie dla pieszych przy
McDonaldzie nie byloby takie niebezpieczne (4 ofiary smiertelne w ciagu
ostatnich 2 miesiecy + 3 potracenia, nie liczac 7 stluczek samochodowych);
4. dziwie sie, ze US i UKS sa slepe na firme o obrotach ponad PLN 450.000.000
rocznie, z czego duza czesc pochodzi z obrotu lewym paliwem.



Temat: Zakup 146ki :)
no, a jaki masz tam silnik? Ja od 2000 roku jezdze 14. TS - jestem pierwszym
wlascicielem i mam podobny przebieg do podanego przez Ciebie. Hm... nie ma
samochodów, ktore są bezawaryjne! Przyznam szczerze ze mialem 3 nieprzyjemne
momenty: w instrukcji pisze, ze pasek rozrządu powinien byc wymieniony na
100tys km. mnie zerwał się po 50tys. skutek? - 4 zawory skrzywione, naprawa
2400zł jednak napisalem pismo do FIAT auto poland i zwrocili mi 1000zł. Druga
sprawa: diody alternatora - 3 razy na gwarancji mialem zmieniane, teraz jest
OK. I 3 sprawa: pękł ogranicznik drzwi kierowcy - rownież na gwarancji naprawa.
No i 4: - wariator (bolączka chyba wszystkich). Poza tym samochod spisuje sie
rewelacyjnie. Wiesz jest takie powiedzenie: można jezdzic samochodem, albo Alfa
Romeo, ja wybralem to drugie i nie żałuję! A co do awaryjnosci innych marek.
Moj kuzyn pracuje w ASO Mercedes - sprowadzil mnie na Ziemie! Pozdrawiam!



Temat: * Dzisiaj 36
Czytam tu o tych waszych wiatrach i chlodach.
A u nas piekne lato . Jak sie wstaje o 8.00 juz jest 25°C.
W dzien do 30° ale przewiewnie i bez wysokiej wilgotnosci.
O 22.00 jest znow ok. 25°C.
Mam nadzieje ze bedzie tak az do pazdziernika.

A poza tym to dzien do niczego.
Musialem pojechac do Turynu do Fiata .
Korek na obwodnicy w Mediolanie , korek na obwodnicy w Turynie .
Poniewaz zostalo malo czasu ,obiad byl szybki i kiepski.
Kolacja juz lepsza.
W zakladzie prototypow Fiata widzialem nowe modele , ktore pojawia sie
w tym i w przyszlym roku.
Bardzo ciekawie wyglada Alfa Romeo 156 i 166 .
Chociaz tlumaczyli mi cos o silnikach common rail , multi jet , itp ale
ja jak baba patrzylem raczej na karoserie i tapicerke.

A najciekawsze beda nowe modele Fiata samochodow dostawczych (furgonetki).
Beda miec bardzo odwazny i nowoczesny design.

Po powrocie do domu okazalo sie ze naczynia w zlewozmywaku rozmnazaja sie
przez paczkowanie ( chociaz prawie nie jem w domu ).
A koszule ktore pomoczylem i powiesilem na wieszak wcale sie nie wyprasowaly.
Ech , w Polsce zadzwonilo by sie do jakiejs bylej kolezanki i zaprosilo
na kolacje przy swiecach.
Pewnie by sie politowala....




Temat: awaria! pomocy!
Maliek, widzisz ja nie jestem wyuczonym technikiem samochodowym ale
mi pasek rozrządu nie padł nigdy, mimo, że miałem z pięć własnych
aut już i jeżdze dobre dwadziescia lat. Przejechałem w międzyczasie
całą Europę i to kilka razy. Dziwne co?
Widzisz, problem w tym, że podstawowa wiedza jest potrzebna, jesli
użytkuje się samochód. Braki takiej wiedzy to wypadki, ofiary,
awarie. Facet w szopie zakłada dystanse na tylne koła swojego golfa
sprowadzonego ze szrotu w Berlinie. Po założeniu dystansów nie
miesci się już tyłem auta w koleinach. Lekkie oblodzenie wystarcza,
że gość ląduje w rowie. To przykład.
Dziewczyna kupuje auto. Nie wie, kiedy wymieniany był rozrząd. Nie
wie, kiedy zmienia sie olej. Nie wie, że nie katuje się zimnego
silnika wysokimi obrotami. Nie wie, że na krawężniki wjeżdza się nie
pod kątem i nie dużą prędkością. Potem auto się sypie. To też
przykład.
Widzisz stary, pomożesz dziś. Ale on czy ona to samo zrobi jutro i
dalej będzie potrzebować pomocy. Pal licho, jej albo jego sprawa,
jeśli nie uczyni nikomu krzywdy. Pomoc w wyżywieniu głodnego nie
polega wyłącznie na podarowaniu mu ryby. Należy również podarować mu
wędkę. Obie formy pomocy są jednakowo ważne.
Szkoda, ze tego nie rozumiesz.
powszechnie lubiany i szanowany



Temat: Czy wiecie ze USA jest zakaz palenia w pracy?
Gość portalu: wild napisał(a):

> v.c napisała:
>
> > Gość portalu: wild napisał(a):
> >
> > > v.c napisała:
> > >
> > > > Przynajmniej po obiedzie nie musze, tak jak to kiedys bylo, prac
> papi
> > erosa
> > > mi
> > > > smierdzacego ubrania po godzinie spedzonej w zadymionej restaura
> cji
> > >
> > >
> > > przepraszam a co ze spalinami z samochodów??
> >
> >
> > Jeszcze nigdy nie musialem prac ubprania bo smierdzialy spalinami z
> samochodu.?
>
> jak posiedzisz w restaruacji "naprawa silników diesla" chyba bedzie
> śmierdziało )

Tak, tylko rzad nie zajmuje sie problemami ktore nieistnieja. Jeszcze nigdy nie
jadlem w pomieszczeniu gdzie sie parkuje samochody, a ty?
Nie chodzilo o zapach fraka ale dzieki trosce o zdrowie spoleczenstwa fraki tez
nie smierdza.




Temat: Czy wiecie ze USA jest zakaz palenia w pracy?
więc chodzi o zapach ... fraka??
v.c napisała:

> Gość portalu: wild napisał(a):
>
> > v.c napisała:
> >
> > > Przynajmniej po obiedzie nie musze, tak jak to kiedys bylo, prac papi
> erosa
> > mi
> > > smierdzacego ubrania po godzinie spedzonej w zadymionej restauracji
> >
> >
> > przepraszam a co ze spalinami z samochodów??
>
>
> Jeszcze nigdy nie musialem prac ubprania bo smierdzialy spalinami z
samochodu.?

jak posiedzisz w restaruacji "naprawa silników diesla" chyba bedzie
śmierdziało )



Temat: Jak długo zyrtec?
Dlaczego alergolog? (dobry oczywiscie) Bo jest specjalistą i wie o alergii dużo
więcej niż pediatra. A to, że testy nie sa miarodajne, nie ma nic do
korzystania z alergologa. On sobie i bez tych testów poradzi, ale może też
chciec je zrobić. Wynik dodatni z reguły JEST dodatni.
A zaprzestanie podawania Zyrtecu spowoduje tylko tyle, że objawy alergii np.
wysypka będzie objawiała się wczesniej albo z większym nasileniem.

Mosiu, dziwię się po prostu. Jak mi się samochód psuje np. coś mi terkocze w
silniku to jadę do warsztatu ale do mechanika samochodowego, a jak mi nawala
elektryka to też jadę do warsztatu ale do elektryka, a jak złapię gumę to tez
do warsztatu - ale do wulkanizatora ITD. Pediatra to lekarz OGÓLNY dla dzieci
równoznaczny z internistą dla dorosłych. Przecież jak masz "kobiece" problemy
to nie leczysz się rok u internisty najpierw, tylko od razu lecisz do
ginekologa.

Pozdrawiam,
Chalsia



Temat: Alfa 145
Ja jestem zainfekowany wirusem więc Alfa musiałaby być w opłakanym stanie bym
wybrał Civica. Kupując swoją 145 w 1998, wolałem ją od Hondy, bo lepiej się
czułem we wnętrzu Alfy, miałem wrażenie, że lepiej sie prowadzi (twardsza Alfa
miała chyba też lepiej dobrane opony) a silnik jest bardziej żwawy (w moim
przedziale cenowym Honda była słabsza o parę KM). Poza tym nie musiałem
przekonywać kobiet mojego życia do zakupu ślicznotki. Ponieważ wtedy nie
planowałem używać auta dłużej niż 5 lat przy przebiegach rzędu 10kkm/rok
odpuściłem sobie kryterium awaryjności.
W Twoim przypadku zdrowy rozsądek nakazuje porównać raczej stan techniczny
konkretnych samochodów i zważywszy na wiek - dostępność serwisów znających się
na rzeczy.



Temat: Biopaliwa- to jest wlasnie Polska.
100 tys miejsc pracy
Pan Kalinowski mowi o 100 tys miejsc pracy.
Ale ma chyba na myśli miejsca pracy w warsztatach samochodowych,
które będą naprawiać silniki samochodowe po uzyciu biopaliw.



Temat: Biopaliwa- to jest wlasnie Polska.
Gość portalu: albert napisał(a):

> Pan Kalinowski mowi o 100 tys miejsc pracy.
> Ale ma chyba na myśli miejsca pracy w warsztatach samochodowych,
> które będą naprawiać silniki samochodowe po uzyciu biopaliw.

dokladnie tak! )))))



Temat: Pretensje do....
Zapomnialam dodac,ze "malzon" wkurzyl mnie komentarzem "po co ci
szminka,zajrzyj do szafki w lazience-tam druga drogeria" i dlatego bylam ciut
zlosliwa "wzgledem" grzebania w silnikach samochodowych...
ml



Temat: Zyjemy w XXI wieku. Proszę to udowodnić. ;}}}
Komercjalna dostepnosc samochodow z silnikiem Hybrid - nawet SUV



Temat: Alfisti vs. Reszta Świata
I dzięki temu te silniki są trwalsze niż czterocylindrowe. Przykladem są
silniki V8 samochodów z USA. Ich chyba nie da się "zajechać" przy normalnej
eksploatacji.
Fajne auta miałeś.



Temat: USA-EUROPA-IRAK-IZRAE: o wyborach moralnych

> Teraz przeżywa etap nienawiści do Francji i ich samochodów (swoją drogą
> ciekawe czemu Adaś jeździ Polonezem

Doprawdy??? Przeciez to zaklamane FSO kupowalo silniki Citroena!!! Czy on o tym
wie??? O Boze, zawalu moze dostac!!!




Temat: Dlaczego Alfa zrezygnowała z oryginalnosci?
Właśnie...Niestety Alfa zrywa z wizerunkiem producenta sportowych samochodów.
Zaczyna produkować ladne, dobrze wyposażone i rodzinne samochody, z poprawnymi
ale nudnymi silnikami. Gdzie ta żyłka Cuore sportivo i czasy 75,33...?



Temat: Czy ktoś może sprowadzić Alfę?
Witaj,

Z jakim silnikiem benzyna czy diesel ?
Mój brat zajmuje się sprowadzaniem samochodów, ja swoją AR też sprowadziałem
tyle ze prawie dwa lata temu.
pozdrawiam



Temat: Alfa Romeo 145 ..::: Boxer vs Twin Spark :::..
Czesci do boxera sa u nas pod dostatkiem , tak jak do innych starych
samochodow , ja mam boxera i cenie sobie ten dzwiek i brak wariatora :)
no ale silnik jest nie ekonomiczny , duzo pali , ale jezdzi sie fajnie ,
tylko napewno jest gorsza skrzynia biegow.



Temat: AR156 benzyna czy diesel?
w ramach faktów bez komentarza:
powołując się na sprzedawcę z jednego z salonu Alfy - ponad połowa
sprzedawanych obecnie GT jest właśnie z silnikiem diesla...!!!
Chyba zatem zmieniają się preferencje Klientów (na pewno samochodów nowych).
RAS70



Temat: Osetia płacze - korespondencja z Biesłanu
Jak nie wiemy o co chodzi, to o co chodzi - wiadomo - o pieniądze, Czeczenia
leży na ogromnych złożach ropy naftowej, gdyby Rosja je straciła - to
straciłaby ogromny majątek, ale jest też drugha strona tego medalu - co by się
stało gdyby Rosji tam nie było?
Zasoby ropy przejęłaby mafia czeczeńska - tak samo jak mafia przejmuje władanie
nad kursami ropy na giełdach - czyli już posiadają ogromną część spośród
zasobów. Jest tylko jedno wyjście - umożliwić rozwój nauki chemicznej w
kierunku odnalezienia alternatywnych sposbów zasilania silników samochodowych w
energię.
Ponoć w laboratoriach już coś takiego jest, ale dopóki zarabia się "nieźle" na
ropie (czytaj: kto zarabia nieźle na ropie) to nie ma szansy, aby coś takiego
wydostało się na światło dzienne. Ale oni nie przewidują możliwości, że pewnego
dnia ropy zabraknie i ich dzieci nie będą w stanie zamienić silników na inne
źródła napędów - gdyż do warsztatów nie dojadą.
I zacznie się znowu gospodarka wymienna, wszyscy będą wilkiem patrzeć na
innych, zabijać, grabić, i tu do kobiet, gwałcić (chociaż patrząc na
zatrważającą ilość homoseksualistów - to także dotyczy to mężczyzn) i w końcu
bez interwencji Boga - wyginie ludzkość, a kobieta i mężczyzna będą musieli
szukać się po całej kuli ziemskiej.
Pesymizm.
Ale jeśli naprawdę w niedługim czasie nie znajdziemy alternatywnych spsobów
zasilania energią silników - to tak się niestety może stać.
Natomiast co do tego ataku - atak był - wycięli większość terrorystów - i
niestety przy obecnych postawach terrorystów tak powinno się to odbywać -
głównym winnym śmierci zakładników są terroryści - a nie Ci którzy ich
zaatakowali, gdyby terrorści nie wzięli tych ludzi na zakładników - wówczas nie
zginęliby - nie powinno się pokazywać terrorystom, że głównym celem po porwaniu
jest uwolnienie zakładników, głównym celem powinno być
ukaranie terrorystów.
I koniec.



Temat: ZDELEGALIZOWAC PSL!
ZDELEGALIZOWAC PSL!
Proponuje podjac zdecydowana kampanie na rzecz delegalizacji PSL jako partii
awanturnictwa politycznego i skrajnej szkodliwosci spolecznej.

"Osiagniecia" PSL to:

- Obrona statusu rolnikow jako "swietych krow" zwolnionych z placenia podatku
dochodowego i wchodzacych na specjalnych prawach do Unii. Sa przeciez wsrod
rolnikow farmerzy i milionerzy. Ci nie musza placic podatku, a biedota
miejska musi. To sie nadaje do Trybunalu Konstytucyjnego.

- Obrona statusu Agencji Wlasnosci Rolnej. Bezuzyteczne w 100% spolki tej
agencji przynosza milionowe straty pokrywane z naszych podatkow. Ale dzieki
temu krewni i znajomi prezesa Kalinowskiego naja zpewniony bezpieczny i
dostanti byt do smierci. A inni musza walczyc z konkurencja i ryzykiem
rynkowym.

- Bandycki projekt ustawy o biopaliwach, w ktorej PSL gotowe jest zaryzykowac
zniszczenie silnikow samochodowych w calym kraju, aby tylko zapewnic paru
swojakom pewny i bezpiczny interes - bez konkurencji i ryzyka rynkowego. To
juz nadaje sie do prokuratury.

- Bezczelna propozycja wprowadzenia nowej 50% stawki podatkowej - ale
oczywiscie to ma nie dotyczyc rolnikow. I to w kraju cierpiacym na chroniczny
fiskalim. Kompetencje p. Kuzmiuka w dziedzinie mieszania gnojowki sa
niekwestionowane, ale o finansach wie tyle co swinia o gwiazdach.

Kiedy rolnicy zorientuja sie ze sa trzymani w ciemnocie przez PSL i co roku
maja sie coraz gorzej mimo bzdurnych obietnic? Kiedy zrozumieja, ze im
pozniej wyjda ze skansenu ekonomicznego w ktorym trzyma ich PSL, tym
przebudzenie bedzie bardzij bolesne? Kiedy rolnicy zrozumieja, ze nie maja
obowiazku glosowac na partie tylko dlatego, ze ma w nazwie przydomek "ludowa"?




Temat: I Warszawskie Spotkanie Miłośników Włoskiej Mot...
Info prasowe;

1 Warszawski Zlot Miłośników Włoskiej Motoryzacji

W niedzielę 12 listopada na terenie dawnej fabryki Norblina odbędzie się
nietypowa impreza zorganizowana przez Muzeum Przemysłu przy współudziale z
internetowym klubem miłośników samochodów Alfa Romeo – alfaclub.pl

1 Warszawski Zlot Miłośników Włoskiej Motoryzacji jest ogólnodostępnym
spotkaniem mającym na celu integrację środowisk związanych z włoską myślą
techniczną. Zapraszamy wszystkich wielbicieli samochodów i motocykli produkcji
włoskiej do Muzeum Przemysłu mieszczącego się w unikatowym, zabytkowym zakładzie
przemysłowym "Norblin".

Podczas spotkania z miłośnikami włoskich koni mechanicznych i niepowtarzalnego
designu będzie można podziwiać samochody Alfa Romeo, Fiat, Lancia będące w
posiadaniu pasjonatów tych marek, którzy udzielą zwiedzającym szczegółowych
informacji na temat wystawianych samochodów. Dodatkowo na terenie fabryki
znajduje się ekspozycja motoryzacyjna prezentująca bogatą i niepowtarzalną
kolekcję unikatowych motocykli i samochodów, w tym Strato Poloneza - unikalny,
rajdowy Polenez wyposażony w silnik Ferrari, co w połączeniu z najnowszymi
modelami daje zwiedzającym możliwość zapoznania się z historią i
teraźniejszością pojazdów posiadających duszę.

Patronem medialnym został Miesięcznik Miłośników Starej Motoryzacji – AUTOMOBILISTA.

MUZEUM PRZEMYSŁU

Oddział Muzeum Techniki (d. Fabryka Norblina)
Warszawa, ul. Żelazna 51/3

Godziny otwarcia:
Niedziela 9:00 – 15:00

Storna klubu i zapisy - www.alfaclub.pl/

Serdecznie zapraszam do udziału w spotkaniu.

Na przyszły rok planujemy 2 edycję imprezy i dodatkowo dużą imprezę
międzynarodową na torze Poznań.

alfaclub.pl




Temat: Co ile wymieniac olej ?
1. Olej wymieniac tak czesto jak zaleca producent SAMOCHODU.
2. Wlewac olej o takiej klasie jakosciowej (API albo ACEA) jaka zaleca
producent SAMOCHODU.
3. Kolor starego (zlewanego) oleju nie ma nic wspolnego z jego wlasciwosciami
smarnymi. To przesady z dawnych lat.
4. Przy zmianie oleju, wymieniaj zawsze filtr oleju i uzywaj filtrow MARKOWYCH,
dobrej jakosci. (Nie koniecznie tych asygniwanych logo producenta samochodu.)
Zatkany filtr nie filtruje oleju. Czarny olej, ..."mowi to Panu cos"??
5. Moda w Ameryce na zmiany oleju co 3000 mil pochodzi z dawnych czasow i
przyzwyczajen kierowcow do olejow JEDNOSEZONOWYCH (mono-grade) and nie
WIELOSEZONOWYCH (multi-grade), czyli zmian przed zima i przed latem. Powiem
Wam w tajemnicy, ze zadna z firm produkujacych oleje nie jest zainteresowana
zmiana tego stereotypu na tamtym rynku. Olej za to kosztuje peanuts. Europa
ma inne przyzwyczajenia, ale to nie temat watku.
6. Do 1968 Mustang, jaki wlejesz olej? A do 1956 Chevy Pick-up? TYLKO oleje
jednosezonowe (zadnych syntetykow czy olejow 0W-XX ), bo do takich wtedy
silnikow projektowano oleje!
7. Warunki eksploatacji samochodow w Ameryce sa inne niz w Europie czy w
Polsce. Inne sa wiec przebiegi. W Ameryce czesto nie jezdzi sie samochodami,
ktorych nie oplaca sie naprawiac. Jest to czysty rachunek: naprawy tele,
leasing nowego, tyle. W Europie, w wielu panswtach, samochody sie reanimuje
zeby przedluzyc im zywot. To chyba Europejski sentymentalism.
8.Inne sa tez silniki, stad inne wymagania dotyczace olejow. Naprawde, przy
porownaniach wychodzi wiecej roznic niz podobienstw.

Rada koncowa dla wlasciciela Trans Am: Zmieniaj olej tak jak zaleca PRODUCENT
samochodu. O ile sie nie myle to wspominales o 12500 km albo 12 m-cy. Tak
trzymac. Pamietaj, zeby uzywac oleju o odpowiedniej klasie jakosci API lub
wyzszej. Z lepkoscia mozesz dopasowac sam, bo zwykle producent samochodow daje
sporo dowolnosci.

Jak ciagniesz przyczepe, jezdzisz w obszarze duzego zapylenia, czy bardzo duzo
po miescie, skroc przebieg miedzy wymianami. Instrukcja samochodu cos na pewno
o tym wspomina. Po to ona jest!!! Problem z wieloma uzytkownikami samochodow
polega na tym, ze sluchaja sie wszystkich, a instrukcji nie czytaja.

Tylez mojej strony.




Temat: Polak potrafi - wątek pozytywny
Polak potrafi - wątek pozytywny
Wymarzony leopard...
Fot. Materiały prasowe fabryki

Marcin Kobiałka 12-12-2005, ostatnia aktualizacja 12-12-2005 15:19

15-osobowa firma z Mielca produkuje leopardy - jedne z najbardziej
ekskluzywnych samochodów na świecie

Leopard kosztuje 100 tys. euro. Jest dziełem polskich inżynierów, mielecka
firma Leopard Automobile produkuje go wyłącznie na zamówienie. Autorem
większości rozwiązań technicznych jest Zbysław Szwaj, a jego syn Maksymilian
zaprojektował nadwozie.

Od tego samochodu trudno oderwać wzroku. W całości wykonany jest z aluminium.
Ostatnio zachwycił uczestników pokazu najdroższych samochodów na świecie na
Zamku Królewskim w Warszawie. Dostał wyróżnienie za najbardziej ekskluzywne i
estetyczne auto. Doskonałe recenzje zebrał także podczas kwietniowej wystawy
samochodowej w Paryżu.

Pierwszego leoparda wyprodukowano w 2003 r. Został sprzedany w Szwecji,
podobnie jak pięć pozostałych aut. W Polsce nikt leopardem nie jeździ. Auto
zostaje zrobione w ciągu miesiąca. - Nie tak dawno otrzymaliśmy zamówienie od
króla Szwecji. W tym kraju znajduje się nasz dział handlowy, i to do niego
należy sukces w zdobyciu takiego klienta. Ponadto dwa leopardy wyprodukujemy
dla amerykańskiej wytwórni filmowej Fox. Nie wiemy, w jakich filmach
wystąpią, ale nawet gdybyśmy wiedzieli, to nie możemy tego ujawniać - dodaje
Szwaj.

W mieleckiej fabryce można wykonać rocznie 20 samochodów. Firma planuje
zwiększenie produkcji do stu, ale najpierw musi zdobyć homologację, dzięki
której leopardy będą mogły być sprzedawane przez dilerów na całym świecie.
Homologację firma załatwia w Wielkiej Brytanii. - Jej zdobycie może potrwać
ok. sześciu miesięcy. Leopardami interesują się salony Bentleya i Lotusa. To
dla nas ogromne wyzwanie - mówi Zbysław Szwaj.

Leopard ma 3800 mm długości, 1713 mm szerokości i 1240 mm wysokości. Silnik
ma moc aż 405 koni mechanicznych i pochodzi z amerykańskiego chevroleta
corvetty. Prędkość stu kilometrów na godzinę osiąga zaledwie w cztery
sekundy, maksymalna wynosi 250 km/godz. Samochod waży 1150 kg. We wnętrzu
pełno jest najnowocześniejszej elektroniki, a komfort zapewniają skórzane
fotele, kierownica i tapicerka.

ŹRÓDŁO:
wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,60935,3060831.html




Temat: Nowa Corolla i kapelusznicy ...
Opinie na temat samochodów zawsze będą różne . Ale żeby zaraz od gówna.......
Mnie osobiście nowa bryła też nie bardzo się podoba , no może poza kombikiem.
Cena jest porównywalna z konkurencją , i tu moja prywatna zasada : nigdy nie
kupuj "świerzego modelu , odczekaj rok , nawet dwa , więcej wtedy już wiadomo o
samochodzie a i ceny trochę spadają , lub wyposażenie jest bogatsze.
Jestem posiadaczem Corolli z 96'(jest to moja druga Corolla) i mogę
stwierdzić , że tak jak każde auto ma swe zalety i wady.
Do zalet niewątpliwie należy bezawaryjność tych aut.Wykłócacie się tu o różne
statystyki , a prawda jest taka , że to autko od dłuższego czasu w rankingach
ADAC nie spadło z pierwszej dziesiątki aut najmniej awaryjnych.
Bezawaryjność mogę zresztą sam potwierdzić - jest naprawdę imponująca
(przynajmniej w moim przypadku) czego nie mogę powiedzieć np. o autach Renault
których też byłem użytkownikiem.
Dalej : Bardzo niskie zużycie paliwa wynoszące średnio 6,8 l/100 km przy
jężdzie , nazwijmy ją dynamicznej(silnik 1,3 l).
Dość wystarcająco miejsca w kabinie , jak na tę klasę .
Bardzo dobry moim zdaniem silnik 16 V , dynamiczny , oszczędny i co bardzo
ważne elastyczny. Zresztą silniki japońców są conajmiej o jedną generację
lepsze od konkurencji. Który japoniec sprzedaje jeszcze auta z silnikami 8 V ???
a u europejczyków można jeszcze takowe w salonie kupić.
Są niestety też wady , które jednak można też spotkać u "innych" :
Lekka nadsterowność przy jeżdzie w pojedynkę (znika gdy jadą w aucie więcej niż
dwie osoby) i co mnie troszkę irytuje - za duży chałas w kabinie przy prędkości
powyżej 100 km/h. No ale to to już chyba choroba większości aut z klasy
średniej niższej.

Generalizując moim zdaniem jednak , auto godne polecenia.
Ja osobiści przymierzę się do Awensisa , żeby mieć ciszej w kabinie , bo inne
zalety Toyot już znam.



Temat: Co do ostatniego wątku - zalety Alfy
Co do ostatniego wątku - zalety Alfy
Panowie ja też zgadzam się z wątkiem jednego z kolegów gdzie mówi że jego
auto się nie psuje ... i że Alfa drogo kosztuje jeżeli chodzi o
eksploatację :-) Moim zdaniem wynika to z czegoś innego ludzie poprostu
zazdroszczą ładnych samochodów, nawet starsze modele (33 75 145 146 155 itd)
są jak na swoje czasy bardzo nowatorskim designem. Fakt mit psującej się Alfy
istnieje , jak mówię o marce Auta to od razu widzę uśmiech na ustach kolegi
ale ... a w głowie tylko jedna myśl to taki psujacy sie włoski fiat tylko że
z ładniejszą naklejką . Troche i w tym racji ale Panowie w Fiatach nie
montują takich silników, nie ma tak dokładnego wykończenia chociaż jakość
materiałów mogłaby być troszkę lepsza i w Alfie:-)
No ja np. prawie rok przez jakiegos buca któremu się spodobał emblemat z
bagażnika jeżdziłem właśnie bez niego ... ale wczoraj kupilem nowy - piękny i
znowu szczycę się swoim znaczkiem ALFY.

Co do tego co rafał.gtv pisze odnośnie formy grupy jednak coś takiego jest
bardzo potrzebne ludzie nie umieją naprawiać tych samochodów, biorą je na
warsztat bo widzą że gość musi mieć kasę( przecież jeździ alfą) ale tak z
reguły nie jest są partaczami. Wczoraj do 1 w nocy sam bawiłem sie z klapą
bagażnika i mechanizmem zatrzasku - zrobiłem to powoli dokładnie
przesmarowując poszczególne części uważając na to żeby obudowy zamka nie
połamać (bo strasznie badziewnie ktoś ją opracował) itd itd - a mechniol
wziąłby rozkręcił śrubokrętem podważył wstawił nowy dokręcił na siłę jakby
coś nie pasowało i ... spartaczył by robote.
Miałem już kilka razy takie przypadki i muszę powiedzieć że nawet ASO (mówię
o Suwałkach bo właśnie tam kilka razy udało mi się pojechać) nie znają sie na
diagnostyce tego auta - poprostu uważają że w przypadku gdy cos jest nie tak
bo Examiner tak mówi to albo jest usterka w podzespole albo usterka w
komputerze. Idiotyzm ostatnio namawiali mnie na kupno właśnie nowego ... i
wyobraźcie sobię gościa który nie czytuje grupy nie wie co może być co
powinien sprawdzić kogo się wypytać... taki właśnie gość kupi tą konsolę i
tak będzie się dalej woził z usterką.

Dlatego powinniśmy się (moim zdaniem) zrzucić na dobre piwo Rafałowi za to że
duchem i umysłem (i wiedzą) wspiera Nas wszystkich ... w walcę z
niedoskonałością prawie doskonałych samochodów marki ALFA ROMEO.

Over and Out



Temat: Wawel Service i Komunalki przy Borkowskiej
Wawel Service i Komunalki przy Borkowskiej
Polecam osiedle na Borkowskiej! Super waruneczki do spokojnego mieszkania:
a) niezapomnianych wrażeń dostarcza poszukiwanie miejsca na parkingu, którego
(parkingu) praktycznie nie ma.
b) super inhalację eleganckimi bezołowiowymi spalinkami z samochodów
prakujących 3 metry od okien
c) spokojny sen przerywany co klika minut trzaskaniem drzwi od samochodów oraz
warkot silników tychże samochodów parkujących praktycznie w mieszkaniach
d)Super adrenalinki dostarcza też slalom między samochodami w czasie spaceru z
mieszkania w kierunku którymkolwiek. Mili sąsiedzi swoimi samochodami
predstawicieli handlowych i nie tylko zapewniają rozrywkę pędząc po chodniku z
prędkością 50-60 km/h. Co sie będą ograniczać! W końcu to tylko strefa
zamieszkania. Niech piesi się trochę pogimnastykuja i poskaczą po trawce i
miedzy innymi samochodami. A jak ktoś idzie z wózkiem? Ma pecha. Won z drogi bo
będę trąbił!
e)Niezapomnianych doznań kulturalnych dostarczy mieszkańcom, w razie
konieczności , kilku wesolutkich sąsiadów czujących się jak u siebie na wsi
tzn. wyniosą sobie ci śmieszni panowie stoliczek na trawniczek, na stoliczku
postawia flaszeczkę z wódeczką , wyniosą telewizorek, który włączą oczywiście
nie za głosno ( tylko kilka okolicznych bloków słyszy- bynajmniej nie całe
osiedle), postawia sobie obok stoliczka grilka z kiełbaską no i żyć a nie
umierać! Imprezka na całego!
Tylko pozazdrościc!
f)Niezapomnianych i długo wspominanych wrażeń dostarczy nam również świetna
jakośc wykonania bloków na ul. Borkowskiej. Firma budująca te bloki powinna
dostać jakiś certyfikat za solidność. Są po prostu idealne. Nie należy zwracać
uwagi na drobne szczegóły w rodzaju przeciekającego wiecznie dachu, kompletnego
braku wentylacji, zagrzybienia, 31-szej kategorii jakości okien. W sumie brak
wentylacji można odebrac jako zaletę bo mozna napawać się zapachami obiadu
sasiada.
g) Omal nie zapomniałam. Oczywiście sąsiedzi z bloków komunalnych to też
niewatpliwa atrakcja tego osiedla. Nota bene niektórzy mieszkańcy z bloków
prywatnych w niczym nie ustepują komunalkom a czasem wręcz ich przewyższają!

Reasumując, możnaby książke napisac na temat osiedla na ul. Borkowskiej ale nie
bardzo mi się chce.

Jednym słowem borkowska to suerowe osiedle do mieszkania.Na brak wrażeń nie
będzie narzekał ten , kto tak kupi mieszkanie!




Temat: Testy - bzdury i rozmiekczanie umyslow
stary, o czym ty mowisz? tak sie sklada, ze ja pisalem w prasie motoryzacyjnej -
wlasnie z niemieckim kapitalem (dwa lata). i co? dwi trzecie rzeczy
przychodzilo opracowane przez kolegow zza odry. tlumaczenie etc. najlepsze jest
to, ze czasem naginalo sie punktacje, tak, zeby nie kulo polskiego widza w
oczy, bo w niemieckiej wersji tego samego tekstu jeszcze bardziej jechalo sie
po tym co nie-niemieckie. teksty, ktore pisalem przechodzily przez oko edytora,
ktory kiedy opisywalem sportowe auto japonskie, amerykanskie czy wloskie
przypadkowo rozszerzal temat malego bagaznika czy duzego zuzycia paliwa i
skracal tekst do poltorej strony lub nawet mniej, a o niemieckim dziadostwie z
silnikiem 45km zostawial mi 3 strony i wycinal fragmenty o wadach, jako
nieistotne z punktu widzenia uzytkownika. i to jest kurde prawda o polskich-
niemieckich czasopismach.

czesc dziennikarzy, ktorych wymieniles, to goscie z "motoru" i tych szanuje
wielce, bo nie poddaja sie presji koncernow, a przynajmniej tego nie widac :).
goscie zdaja sie byc obiektywni, wala prosto z mostu i co najwazniejsze wiedza
o czym pisza. w tej "mojej" redakcji polowa gosci umiala tlumaczyc z
niemieckiego, ale nie potrafila powiedziec nic od siebie o wozie, ktory
opisuja. zapytaj sie ich o roznice ohv vs ohc, niech powie jak dziala skrzynia
cvt, niech wymieni z pamieci silniki jakie byly w corsie A lub renault 19.
zapomnij. laicy.

mieli mnie zatrudnic w dodatku auto-moto do jednego z ogolnopolskich
tygodnikow - ucieklem na okresie probnym. nic od siebie, tylko przepisywanie
tekstow z serwisow agencyjnych. porazka.

od czasu gdy poznalem redakcje od srodka, nie siegam po zaden przedruk. kupuje
wylacznie "motor" - o polsce, "motor trend" - o usa, "car" - o europie.

acha, co do tych wielodniowych testow etc., to chyba sobie zartujesz. samochod
pojawia sie raz na jakis czas. redaktorzy jezdza swoimi wlasnymi cieniasami,
dziesiecioletnimi rozbitkami z niemiec... jest raptem kilka samochodow w ciagu
roku, ktore dostaje sie na dluzszy okres. ale to rzadkosc. na ogol samochod do
testow dostaje sie na kilka godzin, max. kilka dni. i tez jest ich nie wiele.
coraz czesciej producenci biora dwa-trzy egzemplarze, sciagaja kilkunastu
dziennikarzy w jedno miejsce i daja im chwile pojezdzic. nic wiecej. a tekst i
tak napisza na podstawie juz przygotowanego materialu prasowego z dzialu pr
producenta.

taka jest prawda o tym biznesie.

darekk



Temat: TOYOTA COROLLA/HONDA CIVIC/VW GOLF
Gość portalu: Niezdecydowany napisał(a):

> Piszacy ten artykul nawet nie widzial tych samochodow. Piszac
ze wszystkie te
> samochody maja tej samej wielkosci bagazniki pisze bzdury.
Civic 370L golf 330L
> i corolla bagaznik jak w punto 295L. Wnetrze toyoty i hondy
tez podobne tyle ze
>
> w hondzie mozna pobiegac a w toyocie problem z wejsciem na
tylna kanape.
> Porownanie silnikow 1,6 z 1,4 w hondzie tez zakrawa na
szwindel choc ten silnik
>
> wypada calkiem niezle. Z wypsazeniem dodatkowym to nie jest
tak zle w hondzie
> jak pisze.
> Pisze to bo mam podobny dylemat z tym ze doszedl jeszcze
focus. Ulazilem sie
> juz tyle po salonach i najezdzilem na jazdach prubnych ze juz
mnie glowa boli.
> Wynik porownan jest taki ze jesli chodzi o osiagi i ekonomike
to zostaja toyota
>
> i honda. Bardziej podoba mi sie toyota ale wystraszyl mnie
brak bagaznika w tym
>
> samochodzie (295L ciezko nazwac bagaznikiem) Przestronnosc
wnetrza i pojemnosc
> bagaznika przekonuje mnie do hondy. Mnie sie bardziej podoba
4dr ale zona
> upiera sie ze ma byc 5dr i tu jest konflikt. Decyzja jeszcze
nie zapadla.

Polecam HONDE (wyglad i tak przemija, a zza kolka i tak nie
widac - chyba ze sie kupuje dla innych na pokaz) to wtedy
polecam MAZDE 6 lub HONDE CIVIC TYPE-R. Ale tak na powarznie to
jestem posiadaczem HONDY i jestem z niej bardzo zadowolony. Co
mnie sklonilo ze pomimo gorszej sylwetki od Toyoty wybralem
Honde. 1) przestrzen i wygoda 2) niesamowite osiagi Toyota sie
chowa chociaz sprawdzilem ze znajomym Honde 1.4 z Toyota 1.6 to
albo znajomy kiepsko depcze na gaz albo Toyota nie zbiera sie
tak jak powinien samochod 110KM (bardzo dlugo deptalem po
pietach dopiero predkosc maksymalna zostawila mnie w tyle maks
HONDA 182 - Toyota 190 sa to wartosci testowe przeprowadzone na
autostradzie) 3) niezawodnosc i renoma firmy 4) wystarczajacy
bagaznik 5) rewelacyjna skrzynia biegow 6) lepsze oswietlenie
drogi 7) zawieszenie i trzymanie sie drogi (jednak polecam
zmiane kol na 205/55 R16 profil 70 to jednak troche za duzo, a
przy tych parametrach trzyma sie znakomicie drogi -
przetestowane na jezdzie probnej ja mam niestety 185/70 R14 -
nie dalo sie wynegocjowac rozsadnej zmiany moze Pan bedzie jak
wieksze szczescie lub zakup 1.6 gdzie standardem sa 15").




Temat: Jak sobie zniszczyliśmy Polskę?
Nareszcie ruch w zbrojeniach
Gość portalu: AdamM (Poznań) napisał(a):

> Wiem o sprawie Bialorusi. Wg The Economist wyprzedzaja nas znacznie pod
> wzgledem wartosci eksportu broni (pisali o tym jakies 3 miesiace temu) ale
> przez internet nie mogę znaleźć tej tabelki, a w domu nie moge znaleźć tego
> egzemplarza tygodnika. Ale zapamietalem bardzo dobrze. Bialorus istotnie
> wyprzedza nas w eksporcie broni. Czyli oni sobie poradzili a nas zrobiono na
> szaro (czy sami sie zrobilismy - na jedno prawie wychodzi). Jeszcze napiszę.
Na
>
> razie.
> PZDR

Slawa!

Adamie!
Wiesz jaką troską napawa mnie przemysł zbrojeniowy...

Ale may światelko w tunelu i na szczęscie nie jest nadjeżdżający pociąg...

Bo mamy ciekawy program zbrojeń morskich: korwety pojektu 621...
Teraz przetarg na KTO. ktory będzie produkowany w jednym z polskich zakładów we
wspólpracy z podmiotami zagranicznymi...
Do tego samolot wielozadaniowy z potężnym offsetem: Grippen chce inwestować w
polskie stocznie, a LM w hutnictwo...

Zatm zapowiada się bardzo ciekawie...

A to, że Iryda nie wyszła...

Kiedyś padł Rols-Royce gdy zabrał się za silnik lotniczy i nawet skarb UK nie w
stanie go uratować ( byl wtedy zakladem państwowym)

Amerykanie ostatnio przejęli jedyną niemiecka stocznię wodującą okręty
podwodne...

Zatem własność przechodzi z rąk do rąk...
I tak powinno być, bo to jest normalne...

Tak się martwisz o przemysl samochodowy, a sszwedzki już nie jest w rękach
Szwedów, a już dawno angielski w angielskich rękach...

Nawet przemysł samochodowy Japoni i USA podlega tym przekształceniom
własnościowym: firmy łączą się i dzielą...

Zatem zapewniając wolną konkurencję i powściagająć związki zawodowe i fiskalizm
wszystko zrobi się samo...
Dokona tego niewidzialna ręka rynku!

Pozdrawiam!

Ignorant
+++




Temat: Wojna za droga
bimi napisał:

> Gość portalu: +++IGNORANT napisał(a):
>
> > PO co utrzymuwać pat w tym newralgicznym regionie?
> >
> > I dlaczego uważasz, że Bush na tym zarobi i w jaki sposób?
>
> Klan Bushow, jako biznesmeni z Teksasu z wielopokoleniową tradycją i
dorobkiem,
>
> mają akcje wszelkich firm, m.in. związanych z przemysłem naftowym. Jeśli uda
mu
>
> się choćby doprowadzić do tego, aby cena ropy poszła w górę, to borąc pod
uwagę
>
> dzisiejszą, światową konsumpcję tego surowca zarobią na tym miliony, jesli
nie
> miliardy. Zresztą, to może być też w drugą stronę; nafciarze naciskają na
> Bushów, aby ci uczynili zadość im interesom. Tak czy owak, jest prawie pewne,
> że chodzi głównie o szmal związany z ropą. (inna sprawa, to zagrożnie jakie
> stwarza Irak dla Izraela)
> Zresztą fakt, że nafciarze mają wpływ praktycznie na wszystko na tym świecie
> widać praktycznie wszędzie. Ostatnio np. bardzo duzo mówi się w Polsce o tym,
> że paliwo z dodatkiem tzw. "biopaliw" będzie... niszczyć silniki.
> Co więcej, koncerny samochodowe to potwierdzają. Problem w tym, że tylko
> niektóre... Czy to nie dziwne, że silnikich jednych samochodów będa się psuły
> od paliwa nie zrobionego w 100% z ropy, a inne nie? Mam nadzieję, ze
odbije
> się to na tym, że Polacy przestaną kupować samochody tych awaryjnych firm
(np.
> Fordy). A nie na tym, że znowu zaczniemy sprowadzać 100% naszej beny z
zachodu.
> No, ale rozgadałem się nie na temat...

+++Ignorant: Przedewszystkiem to te wszystkie zamienniki są droższe od ropy...
Wyjatkiem jest gaz.., ale przy równym opodatkowaniu chyba nie byłby aż tak
konkurencyjny...

>
> Wracając; jak cena ropy pójdzie w górę to rodzinka Bushów zarobi. A, z uwagi
na
>
> ciągłe napięcie w rejonie Iraku cena ropy jest dziś parwdopodobnie zawyżona.
> Znaczy się w tej chwili też zarabia. Oczywiście, jeśli uda się rozpocząć
wojnę,
>
> to tym lepiej: sprywatyzuje się irackie szyby i będzie się miało łapę na
> jeszcze większej części światowej produkcji tego cennego surowca. A wtedy
cena
> będzie już tylko kwestią ustalenia, a więc i zyski będą niamałe z tych kilku
> procent akcji...

+++Ignorant: Ale po udostępnieniu podaży irackiej ropy cena spadnie, co może
nakrecić koniunkturę...

>
> Ech, ci wielcy kapitaliści! Na wycieczki w kosmos by se polatali, a nie ludzi
> mordują, żeby mieć więcej i więcej. Jak to możliwe, że rządzą nami takie
> bydlaki?
>
> Pozdrawiam




Temat: Wówczas kupowanie francuskich samochodów
Krzyżowiec
Krucjata AdamaM KUPUJ POLSKIE to banalny przykład myślenia magicznego.
1. Motywem zakupu jest relacja jakość-cena i żadne apele tego nie zmienią.
2. Konsekwentne stosowanie takiej zasady na całym świecie skutecznie
wyeliminuje handel międzynarodowy. (Do I wojny światowej handel międzynarodowy
był wolny; później rządy zaczęły chronić rynki wewnętrzne -handel radykalnie
zmalał -wszyscy stracili -nikt nie zyskał. Skutki trwają do dziś.)
3. Obecnie nic już nie jest polskie.

Co to jest globalizacja?

Najlepiej wyjasnia to smierc ksieznej Diany.
Angielska ksiezniczka ze swoim egipskim kochankiem rozbija sie we francuskim
tunelu, jadac niemieckim samochodem z holenderskim silnikiem, prowadzonym
przez Belga, ktory wczesniej wypil sobie troche szkockiej whiskey, gonieni
przez wloskiego paparazzi na japonskim motorze. Po czym ratowal ja
amerykanski lekarz uzywajacy brazylijskich lekow.
A tekst ten napisal Filipinczyk uzywajac technologii Billa Gates'a ktora ten
wzial od Kanadyjczykow. A Ty prawdopodobnie czytasz to na klonie
amerykanskiego IBM'a ktory opiera sie na tajwanskich czesciach i ma
koreanski monitor, zlozony przez pracownikow z Bangladeszu w singaporskiej
fabryce.
Przewieziony ciezarowkami przez Hindusow, ukradziony przez Indonezyjczykow i
w koncu sprzedany do Twojego kraju przez Chinczykow.
TO JEST GLOBALIZACJA! [znalezione na Forum]

Gość portalu: AdamM napisał(a):
>Wówczas kupowanie francuskich samochodów
> będzie moralnie w porzadku. Juz tyle u nas sprzedali, ze czas najwyższy na
> jakieś sensowne inwestycje. Pozostaje trzymac kciuki. I takoż uczynię.
>
> A.




Temat: wegiel a rzepak
Gość portalu: marek napisał(a):

> Logika Twojego wywodu, Zbyszku, jest niepodważalna.

To prawda. Chyba sam nie wierzysz ze PSL chce psuc samochody tylko ze wzgledow
ekologicznych.

> Wystarczy pojechac za Odre, żeby
> zobaczyć jak szybko rozwija się energetyka wiatrowa, mimo że ekonomicznie to
> nie jest uzasadnione. W Danii to zaczyna być główne źródło energii, no ale
> wiatrów to oni tam mają pod dostatkiem.

Spiesze Cie zawiadomic, ze za Odra juz nawet zieloni sie polapali, ze wiatraki
to nie byl dobry pomysl.
Juz zauwazyli pustynie ekologicze powstajace w tzw "parkach wiatrowych".
Ginace ptaki, ktore nie znajduja odpoczynku na zwyklych drogach swoich
przelotow sa tylko jednym - choc najbardziej spektakularnym - z ponurych
skutkow hurraekologicznego myslenia.
W tej chwili jedyna grupa, ktora popiera energie z wiatru jest grupa posiadaczy
wiatrakow, ktorzy czerpia calkiem niezle zyski z doplat do drogiej, nikomu
niepotrzebnej energii.

> Można jeszcze zalesiać - jest taki program unijny hłe, hłe, hłe.

W ustach ekologa to hle hle przeciw zalesianiu brzmi niecodziennie.

> Spalanie ropy naftowej dodaje tylko gazów do atmosfery. Spalanie rzepaku tak
> samo dodaje CO2- ale potem jak rośnie na polu - ponownie zabiera dwutlenek
> węgla i to w najlepszy mozliwy sposób, bo przy pomocy energii słonecznej.

Pozwole sobie przypomniec, ze w nocy go znowu oddaje.
Ten rzepak -> ten dwutlenek.
Rachnek nie jest taki prosty, jak to sobie ekologowie wyobrazaja.

> Jeśli ktoś potrafi udowodnić, że składniki oleju
> rzepakowego niszczy silniki szybciej (ja takich dowodów nie widziałem), to
> przecież kwestia czasu, aby producenci olejów silnikowych dopracowali swoje
> produkty do nowych paliw.

Tu masz racje, zawsze mozna opracowac nowe technologie.
Tylko w przykladzie z benzyna bezolowiowa zapominasz, ze producentom samochodow
dano czas, na dopasowanie technologii do nowego paliwa. Nasi genialni
prawodawcy, chca lac rzepak do nomalnych samochodow najlepiej juz od dzis.

Pozdrawiam




Temat: Wojna za droga
Gość portalu: +++IGNORANT napisał(a):

> PO co utrzymuwać pat w tym newralgicznym regionie?
>
> I dlaczego uważasz, że Bush na tym zarobi i w jaki sposób?

Klan Bushow, jako biznesmeni z Teksasu z wielopokoleniową tradycją i dorobkiem,
mają akcje wszelkich firm, m.in. związanych z przemysłem naftowym. Jeśli uda mu
się choćby doprowadzić do tego, aby cena ropy poszła w górę, to borąc pod uwagę
dzisiejszą, światową konsumpcję tego surowca zarobią na tym miliony, jesli nie
miliardy. Zresztą, to może być też w drugą stronę; nafciarze naciskają na
Bushów, aby ci uczynili zadość im interesom. Tak czy owak, jest prawie pewne,
że chodzi głównie o szmal związany z ropą. (inna sprawa, to zagrożnie jakie
stwarza Irak dla Izraela)
Zresztą fakt, że nafciarze mają wpływ praktycznie na wszystko na tym świecie
widać praktycznie wszędzie. Ostatnio np. bardzo duzo mówi się w Polsce o tym,
że paliwo z dodatkiem tzw. "biopaliw" będzie... niszczyć silniki.
Co więcej, koncerny samochodowe to potwierdzają. Problem w tym, że tylko
niektóre... Czy to nie dziwne, że silnikich jednych samochodów będa się psuły
od paliwa nie zrobionego w 100% z ropy, a inne nie? Mam nadzieję, ze odbije
się to na tym, że Polacy przestaną kupować samochody tych awaryjnych firm (np.
Fordy). A nie na tym, że znowu zaczniemy sprowadzać 100% naszej beny z zachodu.
No, ale rozgadałem się nie na temat...

Wracając; jak cena ropy pójdzie w górę to rodzinka Bushów zarobi. A, z uwagi na
ciągłe napięcie w rejonie Iraku cena ropy jest dziś parwdopodobnie zawyżona.
Znaczy się w tej chwili też zarabia. Oczywiście, jeśli uda się rozpocząć wojnę,
to tym lepiej: sprywatyzuje się irackie szyby i będzie się miało łapę na
jeszcze większej części światowej produkcji tego cennego surowca. A wtedy cena
będzie już tylko kwestią ustalenia, a więc i zyski będą niamałe z tych kilku
procent akcji...

Ech, ci wielcy kapitaliści! Na wycieczki w kosmos by se polatali, a nie ludzi
mordują, żeby mieć więcej i więcej. Jak to możliwe, że rządzą nami takie
bydlaki?

Pozdrawiam



Temat: ALFA 156 - proszę o opinie.
Właśnie przeglądam twoje posty z tygodnia i ze smutkiem widzę , że popadłeś w
depresję związaną z kilkoma duperelami. To błąd. Tym bardziej , że takie
historie - być może ku twojemu rozczarowaniu - miałbyś potencjalnie w
większości samochodów Made by Europe ( o US nie wspominając ) - a szanowna
marka BundesLudowa również nie jest od nich wolna. Widzę , że mechanika Passata
jest ci obca ( znasz ją z legend ), bo usterkowość silnika 1,8T jest mocno
porównywalna do TS - trafiają się też zerwane pasy rozrządu , zatarte napinacze
i notorycznie uszkodzone przepływomierze.
Myślę , że oglądając gustowne progi na gładziach cylindrów silnika VVTI Toyoty
po 60 kkm mógłbyś doznać szoku.
Narzekasz na silentbloki zawieszenia - zakup sobie legendarne Volvo 40 /60 -
będziesz narzekał jeszcze częściej i płacił po 1000 zł za jeden z osmiu
ruchomych elementów tamtego zawieszenia.
Golf IV/V to marny przykład do porównywania - zwłaszcza w relacji do 145/6.
Weź pod uwagę osiągi cenowo zbieżnych wersji. A następnie zerknij na budowę
mechaniczną 156 lub 147.
Szumią ci łożyska w alternatorze - toż to ten sam Bosch , co siedzi w VW ,
Seacie i Audi. Myślisz , że tam nie szumi ?

Niestety - czasy tanich w utrzymaniu i prostych w domorosłym serwisie aut tego
segmentu odeszły w niepamięć. Tanie może być jedynie auto proste - a tych jest
coraz mniej.

Alfa traci na wartości z wielu przyczyn - niestety ( a może - stety ) wreszcie
upodabniamy się do rynków krajów cywilizowanych - o zarobku na samochodzie
używanym zapominamy.
( no , chyba ,że masz dobrze utrzymaną Giulię :)

Uśmiechnij się - twoje narzekania są bez sensu !




Temat: Diesel w alfie-profanacja???
Dlatego , że generalnie wszelkie instalacje 15 generacji sa technicznym
prymitywizmem majacym związki z kuchenkami gazowymi. Do wpychania ich w
samochody skłaniaja ludzi wzgledy ekonomiczne , a nie praktyczne. O ekologi nie
należy wspominać w dzisiejszych realiach - ominięcie systemu pomiarowego
silnika skutkuje wiekszą emisją CO niż z benzyny.
Systemy zasilania gazowego dedykowane do AR są spotykane jedynie za granicą - w
Polsce byly by bardzo drogie i przekreślaly sens inwestycji.
Nie znam żadnego użytkownika instalacji LPG , który nie skarży sie na spadek
osiągów , dziwaczne usterki i spadek komfortu jazdy - o klopotliwości systemu
nie wspominając. Butle i parowniki , o wtryskach nie wspominając instalowane sa
zazwyczaj w szopach na przedmieściach - o odpowiednich nastawach nie ma
zazwyczaj mowy - realizowane są " na wyczucie " Pana Majstra.

Widziałem wynalazki instalowane przez posiadacza tego forum:
forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=13270
Jednym słowem - groza... Sekwencyjny wtrysk zainstalowany w prostym ,
amerykańskim V6 skutkował eksplozjami w dolocie , zniszczeniem czujnika
przepływu powietrza , zużyciem gazu w okolicach 25L i fatalną dynamiką.
Próby diagnostyki polegały na chaotycznych zamianach przyłączeń wtryskiwaczy ,
kręceniu śrubami itp....
Po pożegnaniu się z podsiedlecką szopą , po zdobyciu oprogramowania do
sterownika tej instalacji udało sie za pomocą laptopa w aucie zmusić to cudo do
współpracy. Obecnie pali 15L i silnik jako tako ciągnie.

Uważam ,że AR kiepsko koresponduje z wizerunkiem auta za wszelka cene
ekonomicznego. Chcąc jeździć tanio - jest mnóstwo lepszych samochodów.
Współczesny diesel to zupełnie inna para kaloszy - cichy , dynamiczny ,
niekłopotliwy. Przed erą Common Rail diesel był dobry jedynie dla taksówkarzy i
długodystansowców - dlatego AR TD była rzadkością.
Obecnie jego charakterystyka jest tylko inna , niz benzynowca - nie lepsza ,
czy gorsza - inna !!!




Temat: Jak można było sprzedać 607 prezydenta...
Jak można było sprzedać 607 prezydenta...
POCZYTAJCIE SOBIE (artykuł z RZ)...
Łódź mogła na tym zarobić 50 tys ... :(

Ministerstwo Zdrowia kupiło dwie luksusowe limuzyny za ponad 300 tysięcy
złotych. Wkrótce resort zamierza dokupić następne. - W dobie kryzysu służby
zdrowia to skandal - uważa opozycja.

Za dwa peugeoty 607 Ministerstwo Zdrowia zapłaci prawie 307 tysięcy złotych,
ponad 150 tysięcy za sztukę. - Cena nie jest przesadzona. Lepiej kupić coś
lepszego i jeździć wygodniej - uważa Roman Chełchowski, p.o. szef biura
administracyjno-gospodarczego w Ministerstwie Zdrowia.

Samochody nie takie standardowe

To nie pierwsze takie auta w ministerstwie, urzędnicy mają już do dyspozycji
dwa samochody tej klasy, w tym peugeota 607, którym jeździ minister Mariusz
Łapiński. Jego zastępcy byli dotychczas wożeni znacznie tańszymi lanciami i
daewoo. Nowe limuzyny będą właśnie do ich dyspozycji.

Urzędnicy twierdzą, że zakup aut był niezbędny. Inwestycję nazywają "rutynową
wymianą bazy samochodowej". "Samochody nie są w żadnym wypadku nabywane za
środki przeznaczone na ochronę zdrowia. (É) Ministerstwo dokonuje tych
zakupów ze środków na funkcjonowanie urzędu" - wyjaśnia w faksie rzeczniczka
prasowa ministra Renata Furman.

- To wersja standardowa. Jest w niej komputer i klimatyzacja, jak w każdym
samochodzie - zapewnia Chełchowski.

Jednak z cennika peugeota wynika, że podstawowe modele 607 kosztują niewiele
ponad 130 tysięcy złotych. Skąd taka różnica? Więcej wyjaśnia informacja
Renaty Furman: samochody są wyposażone w alarm, wspomaganie kierownicy, ABS,
regulator prędkości, czołowe i boczne poduszki powietrzne kierowcy i
pasażera, klimatyzację i zamek centralny. Mają też potężne trzylitrowe, 208-
konne, silniki. Właśnie dlatego ich cena jest o 20 tysięcy złotych wyższa niż
modelu podstawowego, ze słabszym silnikiem dwulitrowym.

I TAKIE JEST NIESTETY ŻYCIE... NA GÓRZE WSPANIALE... na dole bieda :(




Temat: gaz w boxerze
Oczywiście ze można nie ma żadnych przeciw wskazań aczkolwiek wszystko zależy
od instalatora, w przypadku boksera tylko sekwencja. Sztuką która stanowi o
jakości pracy zamontowanej instalacji jest jej odpowiednie zestrojenie, czyli
właściwie zaprogramowanie komputera sterującego. W przypadku najpopularniejszych
modeli samochodów, instalatorzy dysponują gotowym oprogramowaniem, lub w
ostateczności mogą go pobrać netu.
W przypadku aut z silnikami boxer nie wszystkie, pewne rzeczy trzeba dostroić
samemu.
Jak ? Komputer sterujący instalacjami wtrysku gazu np.BRC pełni role pasywna
czyli szczytuje dane z fabrycznego komputera sterującego instalacją benzynową i
przetwarza je na dane potrzebne do pracy instalacji LPG. Informacje o chwilowym
stanie silnika są zatem bardzo dokładne bo pochodzą z wszystkich czujników
zamontowanych przez producenta samochodu. Oznacza to że po prawidłowym montażu
instalacji oraz wprowadzeniu właściwego oprogramowania wszelkie parametry
samochodu pozostaną bez zmian! A jeżeli
Podczas zasilania benzyna występowały jakieś nieprawidłowości, występują one
także podczas pracy na gazie. Centralki np.SEQENT nie zestroimy oczywiście
śrubokrętem.
Do wprowadzenia oprogramowania i jego ewentualnej korekty używa się
przenośnego komputera (laptopa) którym tak jak w tuningu elektronicznym
weryfikuje się lub tworzy mapy sterujące pracą instalacji. To tak w skrócie nie
będę się rozpisywał bo jest to temat
Rzeka natomiast jeśli miał by montować instalacje gazowa to tylko u
kompetentnego fachowca nr.1
Piotr Oleksyk, szef serwisu w firmie CZAKRAM centrali importerskiej firmy BRC w
Polsce
Dariusz Sajka, Firma Auto Gaz
AutoGaz – (012) 645 55 87
Info: CZAKRAM – czak_oleksyk@poczta.onet.pl

Pozdrowienia dla Alfistów




Temat: Dlaczego 1.8 TS to syfiasty fiatowski silnik ?
> > ??? wybacz ale proszę bez bajek.
>
> ??? Jakich bajek??? Sam mialem silnik M30B35 w E32, mial najechane ponad 300
> tys. km i na podstawie tego w jakim byl stanie jestem w stanie przyjac ze bez
> najmniejszego problemu przejechalby drugie.

Tego nigdy nie wiesz, bo nie przejechałeś tych następnych 300 tys a do 800 czy
mln km było mu jeszcze bardzo daleko. Tylko tyle.

>Nareszcie rzeczowa dyskusja. O to mi caly czas chodzilo. Nie
> umniejszam sportowych sukcesow Alfy Romeo i ogolnie wloskich marek, ale
> tradycje tradycjami... Wspolczesne konstrukcje grupy FIAT - te przeznaczone do
> cywilnego uzytku - to juz inna bajka...

Jak wiesz Fiat i reszta to jeden koncern, można w to wliczyć też Ferrari - po
prostu włosi zrobili to inaczej niż niemcy, sukcesy Ferrari znamy wszyscy, nie
wszyscy natomiast wiedzą o tym jak odradza się Maserati. Nowe 4Porte było na
Nurburgring szybsze niż M5 - test magazynu EVO, o bardziej wiarygodny trudno.

> Poczytaj w takim razie dokladnie. Twoje okreslenia typu "zakompleksiony koles"
> nie sa ad personam??

Mógłbym powiedzieć, że moim zdaniem masz jakieś kompleksy lub też jesteś
rozczarowany Alfą, dlatego takie nastawienie. Bo tak po prostu myslę, nie jest
to obelga bo nie jest moją intencją obrażanie kogoś, już dawno wyrosłem z
dyskusji typu alt.auto.pl Chwilowe prowokacje pod twoim adresem to nic innego
jak posługiwanie się twoją własną bronią. Za kolesia przepraszam ;)

Można mieć różne opinie i doświadczenia tod. motoryzacji i poszczególnych marek
ale najgorszą rzeczą jest generalizowanie i uznawanie swojego punktu widzenia za
wyrocznię a wszyscy inni to "cieniasy". Wiem czym jest BMW, ma swoje ogromne
zalety i duże wady, mnie te samochody i otoczka z nimi związana nie pasują. Nie
ma samochodów czy firmy idelanych. W gruncie rzeczy to są tylko samochody, nawet
Alfy.

Q




Temat: Kto rozpocznie III wojnę światową?
dritte_dame napisała:

"Czy historia najnowsza zna przypadek
ugaszenia duzego konfliktu regionalnego przez sile z zewnatrz?"
Oczywiscie, ze zna: np. konflikt w bylej Jugoslawii.

Wydaje mi sie, ze J-K, mowiac o "gaszeniu konfliktu" mial na mysli to, ze Indie
staja sie coraz bardziej interesujacym dla Zachodu ( i dla USA
szczegolnie) "rynkiem" - z tym wszystkim, co to slowo oznacza. A wiec beda
konflikt "gasic" by rynek dalej funkcjonowal.
Ponadto bliskosc Chin (a jest to rynek jeszcze potezniejszy) bedzie takze
mitygujaco dzialac na chetnych do wojaczki.
"Polnocny sasiad" -masz chyba na mysli Rosje?

Nie sadze, zeby w najblizszych latach Rosja byla zainteresowana wyjsciem na
Ocean Indyjski - ma za duzo problemow wewnetrznych z konsolidacja wlasnego
rynku.No i pozostaje otwarta sprawa Syberii Europy, w ktorej Rosja takze lezy.
Sprawa Syberii jest niezwykle ciekawa -delegacje rzadowe z obu stron
dyskutowaly ten problem, choc niewiele dostalo sie do wiadomosci
publicznej.Zanotowac jednak mozna ciekawy fakt: rejon Bajkalu jest kolonizowany
porzez...Chinczykow. Czyli Rosja cos za to dostala? Co?

Jak juz rozstrzasamy polityke swiatowa, warto takze zwrocic uwage na
zagadnienie przyszlego upadku znaczenia rejonu Miedzyrzecza i Plw.Arabskiego z
ich ropa naftowa. Nie nastapi to jutro, ale za lat 20....kto wie?
Realizuje sie ciekawy projekt na Islandi: wszystkie silniki spalinowe(lacznie z
flota rybacka) maja do 2020 r. byc zasilane wylacznie wodorem.
Wszystkie liczace sie koncerny samochodowe juz na rynku islandzkim sa i otwarto
trzy pierwsze stacje do tankowania wodoru,wytwarzanego na tychze...stacjach.
Projekt uzyskal najwyzszy priorytet na Islandii a takze poparcie USA.
Pewnie, Islandia jest mala, ale jak projekt "wyjdzie"( a moze zostac przeciez
zrealizowany szybciej), to zapotrzebowanie na rope Zachod sobie sam pokryje z
wlasnych zrodel.
A wtedy adios, "naftowy pistolecie".
Pzdr.
(J)




Temat: Kto rozpocznie III wojnę światową?
Gość portalu: Jerzy napisał(a):

> dritte_dame napisała:
>
> "Czy historia najnowsza zna przypadek
> ugaszenia duzego konfliktu regionalnego przez sile z zewnatrz?"
> Oczywiscie, ze zna: np. konflikt w bylej Jugoslawii.

To nie byl naprawde duzy konflikt regionalny.
Duzy, to taki gdzie zaangazowane jest "regionalne mocarstwo". Wedlug
Huttingtona takie kraje to (poza mocarstwami globalnymi): EU (o ile to spojny
organizm :), Chiny, Iran, Brazylia, Poludniowa Afryka.
W Jugoslawii strony konfliktu byly male i slabe i do czasu interwencji byla to
praktycznie wojna domowa a interwencja ugasila glownie to co sama rozpalila.

>
> Wydaje mi sie, ze J-K, mowiac o "gaszeniu konfliktu" mial na mysli to, ze
Indie
>
> staja sie coraz bardziej interesujacym dla Zachodu ( i dla USA
> szczegolnie) "rynkiem" - z tym wszystkim, co to slowo oznacza. A wiec beda
> konflikt "gasic" by rynek dalej funkcjonowal.

W porzadku.
Tylko w jaki sposob *praktycznie*, w momencie gdy w rzadach i w umyslach setek
milionow ludzi zapanuja szalencze emocje?

> Ponadto bliskosc Chin (a jest to rynek jeszcze potezniejszy) bedzie takze
> mitygujaco dzialac na chetnych do wojaczki.
> "Polnocny sasiad" -masz chyba na mysli Rosje?

Nie. Mam na mysli wlasnie Chiny, skad Pakistan dostal technologie atomowe.

> rejon Bajkalu jest kolonizowany
> porzez...Chinczykow. Czyli Rosja cos za to dostala? Co?

Mysle ze nic tajemniczego sie za tym nie kryje.
To jest proces, ktoremu Rosja po prostu nie jest w stanie przeciwdzialac - czy
chce czy nie chce. Wystarczy porownac gestosc zaludnienia po obu stronach
syberyjskiej granicy. Rosja nie ma ludzi, sprzetu i pieniedzy na jej
uszczelnienie i ma tez dosyc problemow gdzie indziej.

>
> Jak juz rozstrzasamy polityke swiatowa, warto takze zwrocic uwage na
> zagadnienie przyszlego upadku znaczenia rejonu Miedzyrzecza i Plw.Arabskiego
z
> ich ropa naftowa. Nie nastapi to jutro, ale za lat 20....kto wie?
> Realizuje sie ciekawy projekt na Islandi: wszystkie silniki spalinowe(lacznie
z
>
> flota rybacka) maja do 2020 r. byc zasilane wylacznie wodorem.
> Wszystkie liczace sie koncerny samochodowe juz na rynku islandzkim sa i
otwarto
>
> trzy pierwsze stacje do tankowania wodoru,wytwarzanego na tychze...stacjach.

To interesujace.
Jakie jest u nich pierwotne zrodlo energii koniecznej do wytworzenia wodoru (z
czego?). Czy to: energia geotermiczna



Temat: Tragedia na Mazurach
Trudno się nie zgodzić, że wynajmując łódkę, muszę mieć gwarancję,
że łódka jest bezpieczna. Inna sprawa co to znaczy "bezpieczna
łódka". Te sprawy powinny regulować jednoznacznie przepisy, które
jak widać jednoznaczne nie są, bo pewnie być nie mogą. Co to znaczy
niezatapialna łódka? Żeby spełnić jednoznacznie ten przepis, łódki
musiały by być wykonywane z niezatapialnych materiałów, łącznie z
ożaglowaniem i takielunkiem, oraz powinny być pozbawione
balastu ... . Czy to znaczy, że byłyby bezpieczniejsze?
Nie wiem, ale zapewne byłyby wielokrotnie droższe, mniej sprawne i
wygodne ... . Nie ma w praktyce niezatapialnych łódek,
niewywracalnych jachtów, bezpiecznych samochodów i samolotów. Żadne
przepisy tego nie zmienią i takie tragedie jak ostatnia, będą się
zdarzać. Nie zmieni tego nawet 4-krotnie dłuższy i droższy kurs na
żeglarza, bo wszystkiego przewidzieć i przećwiczyć nie da się. Tak
jak kierowca zaraz po kursie i egzaminie wymaga tysięcy km praktyki,
tak żeglarz po egzaminie musi pływać i zdobywać praktykę. Nie
czarujmy się, większość pływających po Mazurach, to żeglarze mający
uprawnienie zdobyte wiele lat temu, a żeglują przez tydzień w roku.
Z tego tygodnia sporo na silniku, bądź przy kei w marinie. Brak im
zwyczajnie opływania, praktyki, wyobraźni, znajomości czarterowanego
sprzętu, a wiedza teoretyczna dawno uleciała. Brak im instynktu
samozachowawczego, który potężnieje wraz z każdym tysiącem
wypływanych godzin, choć wypadki zdarzają się także bardzo
doświadczonym. Woda to żywioł, trzeba go oswajać, ale i mieć wobec
niego pokorę. Sprawa patentów, łódek budowanych w garażach (często,
lepszych od stoczniowych), certyfikatów ... nie ma tu nic do tego.
pozdrawiam




Temat: Laguna II - drganie kierownicy (krzywe felgi)
Czesc ZS
Jak tak czytam na forum te wszystkie posty to rzeczywiscie mozna ulec wrazeniu
ze niektore samochody sa naprawde bardzo kiepskie.
Co do naszych postow i samochodu, to mielismy jedynie na celu zwrocenie uwagi w
jaki sposob traktuje sie klienta, bo to ze sie samochod trafil wadliwy to
akurat moze sie kazdemu w kazdej firmie trafic. A to czy samochod jest
rzeczywiscie kiepski moze wykazac jakis test na losowo wybranych powiedzmy 100
czy 1000 samochodach. I wtedy mozna mowic o usterkowosci samochodu. Pojedynczy
przypadek jeszcze o niczym nie swiadczy. Jak nasza lagunak jezdzila to bylo
super. Naprawde bardzo fajny samochod (szczegolnie silnik - pomijajac usterki),
i w sumie gdyby nie ta usterka mysle ze bysmy byli zadowoleni. Niestety skaza
psychiczna chyba nie pozwoli nam zdecydowac sie ponownie na francuski produkt,
ale to juz nasze prywatne zdanie i jest bardziej spowodowane skaza, niz jakimis
glebszymi przekonaniami. W rodzinie dalszej i blizszej kilka osob jezdzilo
francuzami i nie miala jakis wiekszych problemow.
A nasze posty moze spowoduja ze firmy samochodowe zaczna traktowac klientow
bardziej powaznie. Nawet jesli obsluza milo i przyjemnie jednego klienta to juz
bedzie cos.
Reasumujac do samochodu, jako sztuki nic nie mam, natomiast chodzi glownie o
sposob obslugi (myslalem ze VW mnie olewal, ale widze ze nawet maja niezle
ASO). A zawsze jest tak ze jak sie pojawi jeden wadliwy egzemplarz inni szukaja
u siebie tez usterek i zawsze sie do czego przyczepia. Bo kazdy samochod ma
jakies wady. Ale to co dzieje się z fabia na tym forum to tez juz lekka
przesada. A najgorsze jest to ze wiekszosc postow pisza osoby, ktore nie jezdza
tym samochodem na codzien, tylko przejechaly sie na dniach otwartych i maja juz
tak wyrobiona opinnie jakby przejechaly z 50 ts km. Mysle ze nie warto
dyskutowac na takie tematy.

A co do tych drgan to w moim polo tez sa drgania zarowno przy jezdzie jak i
hamowaniu, ale to juz wina warszawskich dziur i nieskiego profilu. Coz ale
zycie to sztuka wyboru.

Pozdrawiam i zycze milego uzytkowania L II.



Temat: Historyjka Wyborcza
Historyjka Wyborcza
Z uwagi na konieczność zapewnienia sprawnego dostarczania wyników głosowania
z miast wojewódzkich do stolicy, Państwowa Komisja Wyborcza postanowiła
zamówić 16 samochodów osobowych, używanych do transportu protokołów. To
unikalne na skalę światową przedsięwzięcie wymagało zastosowania
niestandardowych procedur i metod. Ponieważ specyfikacja problemu dotyczyła
niespotykanej w dotychczasowych zastosowaniach prędkości przewozu
zrezygnowano z przetargu na tę usługę oraz dokonano dywersyfikacji rynku
dostawców, zlecając wykonanie nadwozia i silnika firmie PROAUTO produkującej
samochody marki ZUSuki, zaś pozostałych elementów dziesięcioosobowej firmie z
Łodzi produkującej gokarty.
Wartość kontraktu wyceniono na 16 mln. złotych. Aby zachować konkurencyjną
cenę i nie być posądzonym o praktyki korupcyjogenne firmy zgodnie ustaliły,
że na tak priorytetowe przedsięwzięcie udzielą rabatu w wysokości 0,5%-1%. Z
uwagi na ograniczenia czasowego tego unikalnego projektu zrezygnowano z
testowego złożenia elementów od obu producentów w jeden samochód,
pozostawiając tą czynność do dnia wyborów.
Po zakończeniu wyborów pojazdy z niewyjaśnionych do tej pory przyczyn nie
odpaliły. Rzecznicy obu firm jako główny czynnik awarii przedstawili złą
jakość olejów napędowych dostępnych na polskich stacjach benzynowych oraz
dziwne jak na tę porę roku warunki atmosferyczne.
Po trzech dniach przedstawiciel PKW wygłosił oświadczenie, że większość
protokołów zostało już dostarczonych pieszo przez przewodniczących komisji
okręgowych z wyjątkiem danych z Karpacza i Szklarskiej Poręby, gdzie panują
zamiecie i gołoledź. Podkreślił, nie ma potrzeby wdrożenia planu awaryjnego
polegającego na dowożeniu danych drezynami. Stwierdził także, że nie jest do
końca jasne dlaczego system transportu nie zadziałał, jednak problem ten
wyjaśni komisja składająca się z najlepszych polskich specjalistów od
motoryzacji.




Temat: Samochod z prywatnego importu - na co uwazac?
Szwagier pracuje w dealerni VW jako szef serwisu. Ostatnio opowiadał o
przypadku człowieka, który sprowadził wypasionego rocznego passata z Niemiec po
okazyjnej cenie. Wszystkich ciekawiło dlaczego samochód ma odpalone dwie poduch
mimo, że nie jest rozbity (jedynie jakies drobne zagięcia na masce). Po
dokładniejszych oględzinach okazało się, że samochód musiał spaść ze sporej
wysokości i jest popękany w paru miejscach (prawie złamany). Z góry wyglądał
zupełnie bez zarzutu. Koleś mocno się przeraził jak mu o tym powiedzieli bo
podobno na autostradzie jechał ok. 200 km/h. Koszt naprawy wycenili (z
uwzględnieniem sporych zniżek, żeby chciał u nich robić) na ok. 20 tys.pln.
Koles stwierdził, że on nie będzie tym czyms rodziny woził i że zaraz go
sprzeda, nie naprawiając. Ciekaw jestem czy powie następnemu włascicielowi co i
jak...
Mam też znajomego który trochę sprowadza samochody z Belgii i z Francji.
Opowiadał mi o audiku po powodzi. Po sprowadzeniu i zrobieniu (wymiana
tapicerki i foteli plus trochę elektroniki musiał pojexdzić nim pół roku przed
sprzedaża z wiadomych względów. Ponoć super samochód, ale parę razy gasł mu
silnik w najmniej oczekiwanych momentach. Nikt nie potrafił tego naprawić.
Oczywiście jak dał ogłoszenie do gazety to na tydzień po sprzedaży musiał
wyłączyć w domu telefon. Zarobił na nim sporo kasy.
Mam kolegę, który kolekcjonuje zabytkowe alfy romeo. Ma zaprzyjaźnionego
blacharza który żyje z naprawy samochodów sprowadzonych z Niemiec. Kiedyś byłem
z kolegą u tego balcharza i widziałem golfa sprowadzonego " na nowych
zasadach" - 1/3 samochodu nie było...
Blacharz twierdził, że na "nowych zasadach" da się wszystko przywieźć, a z
realizacją zamówień na golfy i peugeoty 206 i 307 nie są w stanie się wyrobić.
Im samochód w gorszym stanie tym dla nich lepiej bo tanio kupią, dużo się
napracują, ale zysk spory.
Nie twierdze, że wszystko co sprowadzone z zachodu to szajs, ale uważam że nie
ma tzw. okazji. Nikt nie pozbywa się nowego samochodu po lekkiej stłuczce. Czy
któryś z Was mając roczne auto po rozbiciu błotnika i powiedzmy światła
pozbywał się go i kupował nowe? Nie sądzę...
Zanim cokolwiek kupicie to dajcie samochód do obejżenia specjaliście.

pozdrowienia




Temat: Juz w sprzedazy - Nissan 350Z
Miesiac temu zamowilem sobie to autko wiec pewnie cos powinienem napisac...

$26 tys. to troche mylne, bo zdecydowana wiekszosc bedzie kupiona za ponad $30
tys. Moj model to Touring ($31589), ktory rozni sie tym od bazowego, ze ma
18'' felgi zamiast 17'', zmieniarke CD Bose, system kontroli trakcji, xenony,
skore, Vehicle Dynamic Control, ogrzewane siedzenia i inne drobiazgi. A razem
z systemem nawigacji, bocznymi poduszkami powietrznymi i reczna skrzynia
biegow, wychodzi jeszcze sporo wiecej. Jest tez wersja Track z Brembo
hamulcami, barzdzo lekkimi felgami i spoilerami.

Moj samochod dostane dopiero w pazdzierniku albo listopadzie, ci co zamowili
wczesniej dostana w sierpniu i wrzesniu. Bylo okolo 7 tys. takich zamowien
razem. Nissan ma zamiar produkowac az 30 tys. 350Z na rok, wiec nie spodziewam
sie zawyzonych cen.

Wedlug Car and Driver
www.caranddriver.com/xp/Caranddriver/roadtests/2002/august/0208_roadtest_
z.xml?&keywords=350z&page=1 czas 0-60 mph jest 5.4s. Hamowanie 70-0 mph 164
ft. (50 m). Inne magazyny jeszcze nie podaly wynikow swoich testow, bo do 3
lipca bylo embargo na informacje.

Sinik 3.5L V-6 wyciaga 287 KM @ 6200 rpm, moment obrotowy 371 Nm @ 4800 rpm. 4
zawory na cylinder. Kompresja 10.3:1. Max. szybkosc 156 mph, limitowane.
Waga bazowa 1449 kg. 53/47 dystrybucja wagi. Opony Bridgstone Potenza RE040:
225/45R18 przod, 245/45R18 tyl.

Kupilem, bo podoba mi sie wyglad, osiagi za cene, silnik, standardowe
wyposazenie, tradycja Nissanow Z i nowosc modelu. Wybieralem tylko wsrod
sportowych samochodow. Drobne mankamenty to: nie swietne 0.88 g przy
skrecaniu, waga nie najmniejsza, za duzo plastiku w srodku.




Temat: Który z nich Punto, Clio, C3 czy Yaris.
Gość portalu: DD napisał(a):

> Jak widać powyżej 40 tys. złotych najrozsądniej jest wydać na Fiata Punto, bo
> jest:
> - najbardziej dynamiczny
> - największy
> - najbardziej bezpieczny (4gwiazdki wraz z Polo)
> - ma przebogate wyposażenie (bije Polówkę na głowę)
> - stosunkowo niskie spalanie.
> Ktoś jest przeciw??
> Jeśli tak, to podawać proszę konkretne argumenty, a nie fantazjować i
wymyślać.
>
> Na tym forum liczą się fakty, a nie domysły.

Ja , niestety, mam nieśmiały sprzeciw choć nie mam nic do punto.
Przykład.
Yaris 1.3 16 v , VVT-i najdroższa wersja sol ok. 43 tys. zł.
Porównywalny cenowo - wysilony punto 1.2 16 V Emotion - cena 43 700 zł.
Moc : yaris 86 KM , punto 80 KM , moment obr. yaris 128 Nm , punto 114 , v-
max : yaris 175 km/h , punto 172 ( zapewne oba auta wyciągają więcej),
przyspieszenie 0 -100 km/h yaris 10,7 punto 11,4 , spalanie paliwa yaris
(średnio) 5,9 punto 6 l,
wyposażenie wersji yaris : ABS - EBD , 4x hamulce tarczowe , 4x air bag , el. i
podgrzewane lusterka ,el. szyby, wspom. kierownicy , komputer , pełny lakier (
zderzaki , klamki) , CD plus 4 głośniki , skórzana kierownica , centr. zamek ,
immobiliser .
Wyposażenie punto : to samo oprócz EBD ( dostępne w opcji) , bębnowe hamulce z
tyłu , prawdopodobnie lepszej jakości sprzęt grający.
Yaris ma zdecydowanie lepsze pakiety gwarancyjne ( 3lata/ 100000 km silnik i 12
lat karoseria) , jest staranniej złożony , zdecydowanie mniej traci na wartości
( w czołówce segmentu B, C wraz z A-140) , jest nieporównywalny z punto jeśli
chodzi o bezawaryjność ( wg. badań "Giełdy Samochodowej" jest numerem pierwszym
w Polsce wyprzedzając nawet swoją słynną poprzedniczkę starlet) no i -
zapomniałeś albo udałeś , że zapomniałeś dodać , że jako pierwszy z segmentu B
zdobył w Euro NCAP cztery gwiazdki ( i to w wersji bez bocznych poduszek) a i w
chwili obecnej w ścisłej klasyfikacji punktowej jest lepszy tak od punto jak i
polo - najlepszy w klasie i jeden z najlepszych w ogóle.Nie jest też
ciaśniejszy wewnątrz od wymienionych przez Ciebie aut a w kilku parametrach na
pewno obszerniejszy , ma zaś mniejszy bagażnik ale za to przesuwaną tylną
kanapę ( i całkowicie składaną w ok... 10 sekund) czym chwali się stilo.
Chciałeś fakty. Punto choć bardzo fajne to w swoim przedziale cenowym który
podałeś nie jest mimo wszystko autem najbardziej dynamicznym , najbardziej
bezpiecznym , najbardziej ekonomicznym , jest dobrze wyposażone ale w
niektórych sprawach ustępuje i choć duży na zewnątrz nie jest wcale
obszerniejszy wewnątrz od yarisa poza bagażnikiem.

PZDR.



Temat: Ile czasu i pieniedzy kosztuje kupno nowego auta..
Gość portalu: tomek napisał(a):

Po pierwsze nie ogladam akurat za duzo tv, raczej discovery a tam nie ma tych
reklamowek co an zwyklych kanalach.

> Trzeba było kupić coś innego (np. 307, focus).
po drugie slyszalam kiedys cos takiego: nie kupuje sie samochodow na F:
francuskich, fordow i fiatow. W zasadzie to daje odpowiedz dlaczego nei tamte
dwa. Chociazby dlatego, ze mi sie nie podobaly.
307 jest dla mnie nadmuchane i jak patrzylam w cene i wersje silnikowe to
wyszlo ze byloby drozej.

FOcus zbytnio mi sie nie podoba. Po wysluchaniu opowiesci na temat fordow
jezdzacych we flocie firmowej raczej dalam sobie spokoj.

Wybralam Toyote bo mi sie podobala, odpowiadala i uznalam, ze ma nowoczesny
silnik.

Zreszta skad wiesz, ze u dealera Forda czy Peugeota nie spotkalaby mnie podobna
przygoda?? Moze w Peugeocie nie, bo sasiad tam pracuje i by przepchnal sprawe.
Nie mowie, ze dealer Toyoty jest do luftu, mialam w zasadzie bardzije na mysli
ogolne podejscie dealerow.
I jak widac po innych postach gotowka nie zawsze rozwiazuje sprawe.
Moi starzy zawsze kupuja auta za gotowke. Z Fiata dzownili nawet skladac
zyczenia noworoczne itd a z Toyoty do tej pory nie przyslali czegos co mieli im
doslac. Zreszta wczoraj sprzedawca zapewnial mnie, ze tez dostane te dokumenty
poczta.

> Toyota to coraz bardziej dziadowska marka ...
> przykład - udają, że nowa corolla jest
> naj, naj, naj , a w testach przegrywa
> ze starym golfem (choćby komfortem jazdy).
A golfa to bym nie kupila chociazby za 5 czy 6 miejsce w rankingach kradziezy
aut w Polsce i na swiecie. Czytalam kiedys, ze GOlf jest najczesciej kradzionym
autem na swiecie. Poza tym mialam juz 2 Volkswageny i na razie mi starczy.
Trzeba poznawac inne marki.
I nie czytam zadnych auto smieci itp magazynow przedrukow.

Pozdrowienie
Penelopa




Temat: Pytanie wakacyjne
Witam

> Mało prawdopodobne. Usłyszysz np. Jadźkę mówiącą "skrzyżowanie...za...
> 250metrów", a potem np. "trzeci zjazd". oczywiście możesz zerknąć na ekranik
> zobaczysz skrzyżowanie elagancko rozrysowane. Pociągnij sobie prezentację:

Właśnie mnie to fascynuje ale już tak po przetestowaniu na kierowcy, a nie
prezentacje.

> Na autostradzie 40km/h ? Chyba trochę przesadziłeś :)

No właśnie w tej elastyczności o to chodzi aby t0 było tak wolno jak tylko
wolno. Bo jakby sobie wziąć prędzej to więcej mocy więcej może.

> Nie do konca. Miałeś na myśli rożnicę prędkości. Na autostradzie też może ona
> być znaczna (spokojnie ponad 100km/h).

No właśnie 250 km/h to dla mnie prędkości lotnicze. Mam świadomość że niemce
mogą grzać tak, że dla nich to ja właściwie parkuję kiedy jadę ile mogę.

Tym niemniej wyprzedzanie na polskiej krajówce, jest nieco bardziej ryzykowne,
przy t0=60km/h jazda na IV jest tylko trochę bardziej sensowna jak t0=40km/h,
(ciekawe dlaczego nie mierzyć 40 do 60 km/h na IV), inaczej mówiąc wolę
zredukować aby skrócić czas. Czasami nawet trochę sie wkurzam jak "elastyczny"
wyprzedza, kiedy jest kolejka i zabiera czas następnemu, w końcu zdecydowana
większość samochodów elastyczność 60-100 ma na poziomie osiągów 0-100. To poeta
miał na myśli. Odreagowywuję sobie niekiedy na piewcach idei, no i trochę na
Ciebie chlapło.
No ale mój mały silniczek może tak mało, że mogę zmienić zdanie po zaposiadaniu
2,0.
Tym niemniej upieram się abyś do rzetelnego testu "skalibrował"
prędkościomierz, bo te parę km/h przy starcie w teście osiągów silnika ma
znaczenie, a całkowity błąd pomiaru to suma wszystkich błędów popełnionych w
trakcie. Może okazać się, że Twoja Alfa jest bardziej zgumy niż myślisz...

Pozdrawiam
Piotrek.




Temat: Alfa kontra BMW-awaryjność
Alfa kontra BMW-awaryjność
Witam.Od pewnego czasu obserwuje forum i przyznaje że troszke jestem
przerażony tym że o Alfy mają reputacje samochodów strasznie awaryjnych tym
bardziej że jestem właścicielem już trzeciej 156(2.5v6,1.9jtd,2.4jtd) z racji
tego że posiadam obecnie także Bwm serii 3 e46(2.0d) (wcześniej posiadałem
525 tds) w związku z tym mam prawo się wypowiedzieć o awaryjnosci tych aut. I
musze przyznać że na podstawie własnych doświadczeń musze z całą
odpowiedzialnością powiedzieć(szczególnie fanom BMW)że mam dosyć tej marki i
nie polecam jej nikomu z Was. Auto marki Bwm wziołem sobie na firme w 2002
roku jako fabrycznie nowe i tak: I 45000 wymiana turbiny, 54000 wymiana
sprzegła, II wymiana turbiny, 80000 wymina pompy paliwa, i teraz najlepsze
przy 110000 cos sie urywa w turbinie( w salonie zaliczyli to jako wada
fabryczna) i doprowadza do zatarcia silnia który zostaje wymieniony na
całkowicie nowy wraz z turbiną.Tyle przygód z moją trojka, poprzednie 525tds-
pekniety blok silnika.Podsumownie-awaryjne jak cholera.Ceny części nawet
zaminików astronomiczne.Moge podać przykłady ale nie o to tu chodzi.
Teraz przejde do Alf (tylko 156 bo te miałem okazje testować) zgadza sie
ze zawieszenia nie wytrzymuja naszych dróg szczególnie jak jażdze na 17
calowych felgach,ale wymiana wachaczy co 60 tys km na naszych drogach to i
tak nie jest zle bo nie oszukujmy sie nasze drogi sa w skandalicznym stanie
(polecam przejechac sie teraz przez Kraków). Ceny cześci do
przyjecia.Wnioskuje to na podsatwie napraw ktore rowniez dokonywalem(wymiana
uszczelek pod glowica v6,pompy wody, w 2,4 wymiana turbiny. Ale porównywując
koszty napraw i utracone przeze mnie zdrowie nie polecam nikomu(nawet
nagorszemu wrogowi 2 litrowego disla w Bmw). Alfa owszem też czasami
niedomaga ale za naprawe (pogwarancyjna)Bmki zaplacilem tyle ze moglbym sobie
kupic niezla 156.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nflblog.pev.pl



  • Strona 2 z 3 • Znaleziono 204 rezultatów • 1, 2, 3