silniki do wowa

Widzisz posty znalezione dla hasła: silniki do wowa





Temat: Ostatnie F-16 przyleciały do Polski. Bez awarii
bmc3i napisał:

> borrka1 napisał:
>
> > bmc3i napisał:
> >
> > > Awarie nowych samolotów sa sprawa zupelnie normalna. Bez wzgledu na
> to ja
> > kiej
> > > produkcji sa. Awaryjnosc polskich F-16 nie jest wieksza od awaryjno
> sci EF
> > 2000,
> > > czy francuskiego Rafale, nie wspominajac juz o gripenie, ze zbyt sl
> aba mo
> > ca
> > > silnika, aby wygrac jakikolwiek powazny kontrakt miedzynarodowy. O
> awaryj
> > nosci
> > > MiG-29, czy Su27 nawet nie wspoiminamy, to nie jest tak medialne.
> >
> >
> > oczywiście że nie medialne,byłby wstyd że to te 70% gotowości bojowej w
> > większości zapewniają te starutkie MiG 29!
>
>
> Byloby nienoramalne gdyby F-16 byly dzis realna siła operacyjną, gdyby nie byly
> wlasnie na etapie IOC (Initial Operating Capability).
>
> Ten dwuletni z grubsza w karajch nato okres ograniczonej zdolnosci i gotowosci
> bojowej nowych samolotów, sluzy miedzy innymi wyeliminowaniu usterek
> produkcyjnych.

wow!to pewnie jakieś super nowoczesna produkcja ,jeżeli potrzebują "dotarcia"!
to konstrukcja z lat 70 i w sprawach lotnych to powinni mieć wszystkie usterki w
jednym palcu,inna sprawa że ten podeszły wiek może być przyczyną tych
usterek.Taki Arbus francuski co dobiero schodzi z biur konstrukcyjnych ma mniej
usterek niż to made in badziewie.

Dopiero pozniej przechodzi w stan pelnej gotowosci bojowej - FOC
> (Full Operating Capability) Wszystkie polskie F-16 sa w stanie IOC i jako takie
> nie sa maszynami pierwszoliniowymi.

to dotyczy szkolenia personelu i tzw aklimatyzacji ,mówiąc cywilnym językiem,ale
nie ma nic wspólnego z usterkowością,której z założenie nie powinno być,nawet
jakby to miała być tylko przysłowiowa popielniczka :)
>
>
>
>
> > a każdy fakt usterkowości rosyjskich samolotów byłby wykorzystywany jako
> > kontrargument na usterkowość amerykańskich,a że ich nie ma to i pisać nie
> ma o
> > czym.tu się nie pocieszaj.
>
>
>
> Zmyslasz. Pytanie jest inne - kogo zainteresowalaby awaria polskiego MiG-29, do
> ktorego nie ma czesci zamiennych, wiec trzeba kanibalizowac poszczegolne
> maszyny, zeby zlozyc kompletną jedną.

z tego co wiem wszystkie MiG-i są serwisowane w Rosji i dostęp do częsći
zamiennych to kwestia kasy,a donarstwo to już taka nasza polska smykałka,zaczyna
się od używanych samochodów a kończy się na samolotach,Polak potrafi,nawet latać
na drzwiach od stodoły(F-16!)
>






Temat: 45..... czyli ś.p. ikary 260
Gość portalu: mouset napisał(a):

> Już wkrótce każdy numer wątku będzie przypominał o autobusach, które
> pożegnalismy kilka lat temu - ikary 260.
> Najwięcej posiadał ich Płaszów od 45001 do 45136, ze słynniejszych wozów
> jakie pamiętam wymienie 45120 i 45070 w kolorze płowego różu których silniki
> bardzo przypominały DK261, wydzielając przy okazji chmury czarnych spalin

45070 w ogóle nie pamiętam, 45120 - nie przypominam sobie aby był jakiś
szczególny. Wtedy to chyba wszystkie wydzielały chmury spalin...

> 45134 i 45079 miały jedne z pierwszych reklam, był to Budget- wynajem
> samochodów, usługi budowlane.

Chyba jeszcze 45127 miał tą reklamę. I o ile dobrze pamiętam to w 45079 była
ona na całym autobusie a w 45127 i 45134 tylko z tyłu

> 45136 odbyłem podróż w Bieszczady jako autobusem wycieczkowym, niezły pojazd
> na taki dystans.

WOW!!

45133-136 (a także wolskie 25011-19 i chyba niektóre bieńczyckie) miały
malowanie biało-pomarańczowe

> Mój spis z 1991 roku zawiera wozy 45001-4, 45008, 45026, 45030-1, 45050,
> 45061, 45070-3, 45076, 45079, 45092, 45103, 45108, 45110-1, 45113-9, 45120-9,
> 45131-6

Na pewno były wtedy jeszcze 45064 i 45098. 45064 jeszcze ok. 1996 na pewno
jeździł, często jeździłem nim na 143. Miał wtedy okienka na dole we wszystkich
drzwiach, nie tylko w przednich. 45098 jeździł chyba do nawet do roku 2000 (już
jako PH098). Wydaje mi się, że w 1991 był też 45099 (jeden z pierwszych
niebieskich).

> Na tym etapie MPK w Bieńczycach chyba nie było juz tych pojazdów bo linie A i
> B obsługiwały migi

Z bieńczyckich to bardzo niewiele pamiętam, ale jakieś jeszcze chyba były.
Kiedyś (chyba później niż 1991) bardzo się zdziwiłem jak zobaczyłem 15068 na
linii 198, wcześniej myślałem, że już ich nie ma

> Na pewno posiadała je Wola i kierowała prawie wszystkie na 544/444, miały
> numery od 25001 chyba do 19, ale do Płaszowa przeszło bodajże tylko 13 wozów,
> wolskie były fajne bo zdarzały się kolory pomarańczowy (25017),
> ciemnoniebieski(25013) czy bordeaux (25015)

Na Woli faktycznie było ich 19. Do Płaszowa przeszło chyba 14 (45137-150)
25004 -> 45138 -> PH138
25013 -> 45141
25007 -> 45142
25015 -> 45148
więcej nie wiem

> Barw miejskich doczekały się 45002, 45031, 45118, 45119, 4512? i 45136.

Jeszcze 45098, 45120, 45124, 45125, 45132, 45133, 45135
Przenumerowania na PH... doczekały 45002, 45098, 45118, 45119, 45120, 45124,
45135, 45136, 45138

>
> Żal że odeszły.
>
Faktycznie żal...

Czy któryś pozostał jako zabytek (tak jak 16604, 34101, 47740)?





Temat: Inicjatywa w sprawie S7 w wariancie 2 przezBemowo
Witam.

vampi_r napisał:

> Gość portalu: M.J. napisał(a):
> "Silnik hałasuje głośno, gdy ma wysokie obroty. Gdy stoi w korku, na luzie,
> jest cichy"

No i gdzie tu piszę, że jest "bardziej zdrowo"?

> A w zasadzie to czemu jak odpowiadam i tłumaczę Agnes, że trasa zakorkowana
> jest bardziej uciążliwa od trasy drożnej, to wcinasz się i usiłujesz
> udowadniac, że tak nie jest.?

Zauważ, że to Agnes włączyła się do naszej wymiany zdań...
I, wyobraź sobie, stwierdziła dokładnie to, co ja...

> Stąd moje pytanie do ciebie o konkluzję. Powtarzam je kolejny raz, a ty
> znów unikasz odpowiedzi.

Konkluzję już podałem.
Poza tym, po co _kolejny_raz_ mam pisać coś, co i tak zostanie w kilku zdaniach
skrytykowane przez Ciebie? Bynajmniej nie konstruktywnie. Malkontent?

> Apropos - napisz konkretnie w czym nie mam racji. W tym, że drozna trasa
> bezkolizyjna jest mniej uciążliwa od zakorkowanej ulicy?

Nie masz na przykład racji pisząc, że trasa ekspresowa, którą będzie jeździć
kilkadziesiąt tysięcy samochodów na dobę (w tym TIRy w nocy - nie tylko te
tranzytowe ale przecież i te dowożące towary do marketów) nie będzie bardziej
uciążliwa od miejskiej ulicy, na której _w_godzinach_szczytu_ będą tworzyć się
korki.

Ty twierdzisz autorytatywnie, że tak jest. W imieniu wszystkich?

Przykład: nowa inwestycja mojego developera przy Okopowej. Głośna ulica? Z
tramwajami? Tak. Tylko widzisz, w nocy praktycznie zamiera na niej ruch.
Czy chcesz mi wmówić, że po S7 w nocy nie będą jeździły TIR'y?

> [...] jek stoisz 20 m od AK, to jej prawie nie słyszysz, [...]

Może taki cytat agnes111:

> "Jeśli o mnie chodzi,
> jestem mieszkanką osiedla "Ruda" w bezpośrednim sąsiedztwie trasy AK
> i hałas słyszę, [...]

I jeszcze wcześniejszy fragment wypowiedzi Agnes:

> Codziennie przechodzę m.in. skrzyżowaniem trasy AK z Powązkowską, trasą
> AK na wysokości osiedli Ruda i Potok, osiedlem Rudawka wzdłuż trasy AK
> i słyszę HAŁAS, nie szumek ale bardzo uciążliwy ciągły hałas, który działa
> na nerwy tak, że chciałoby się uciec na koniec świata.

Znowu próbujesz kogoś przekonać na siłę?
"Prawie" robi różnicę?

> > Rozumiem, że zakładasz, iż OT od północy zostanie zaślepiona?

> Nie, ale ten kierunek w szczycie porannym będzie niemal nie obciązony. No
> chyba że jedynie w sytuacji potężnego korka na południe.

Wow! Mieszkasz w tej okolicy? Codziennie rano wyjeżdżasz z osiedla przy OT do
pracy?

Ja tak.
I wiesz co?
Mówiąc jak nasi politycy: mijasz się z prawdą.

> Wiem jak wygląda ruch obecnie na OT. W szczycie poranym wszyscy niemal walą
> na południe.

A skąd masz taką wiedzę?

> Czy na prawdę myslisz, że S-7 odetnie istniejace ulice?

Tak.

> Nawet gdyby była to trasa jedynie w przekopie, to istniejaca sieć ulic będzie
> miała swoją kontynuację.

Te uliczki będą nad S7 poprowadzone wiaduktami?
Pytanie jak najbardziej serio. Przyznaję się do niewiedzy.

> I co? Będziemy się bawić w grę w kotka i myszkę.

Niestety, tego chcesz.

> Więc pokaż te twoje posty, w których pisałeś coś konstruktywnego
> o altenatywach dla S-7.
> No sam nie wiem jak to napisac jasniej, bo chyba po raz 3 o to proszę.

Najwyraźniej masz sporo czasu. Sam poszukaj...

> Nie. Ty po prostu wycinasz moje zapytania do ciebie, nawet jeśli podjąłem
> jakiś nowy wątek.

Odpowiedzi już były, Ty ciągle powtarzasz te same pytania.
A i tak po przedstawieniu tych odpowiedzi i tak zacytujesz ponownie
swojego "gotowca": "Przepraszam (albo i nie), ale muszę skrytykować".

Ciao, M.
Mariusz J.




Temat: Jaka dystrybucja na stary komputer
mój sprzęt to "łużywany" siemens z allegro-440 Mhz, 128 RAM teraz też 192
od początku mam Mandrake=Mandriva i działam na okienkach KDE-powtarzam się ale
mam porównanie do win98 no i ten rzeczywiście nieco szybciej chodzi:D:D:D
z filmami problemy u mnie zależne od programu -mplayer na moim sprzęcie
krzaczy-jest to zapewne kwestia zaawansowanych ustawień, natomiast z opartymi na
silniku xine starsze filmy chodzą dobrze

prawdopodobnie ma to związek z moją kartą graficzną ale zarówno cdlinux (polska
dystrybucja oparta na debianie z lekkim srodowiskiem ICEWM), jak i knoppix w
wersji płytki ratunkowej z PC World Komputer u mnie bardzo wolno startują i
chodzą wolniej od Mandrake (nawet z okienkami ICEWM),dodatkowo zanim załadują
się okienka mam taki prążkowany ekran szary,tak jak warstwowa soczewka wypukła

bawiłam się też LinnexOS-polski oparty na PCLinuxOS czyli otwartej mandrivie-i
ten z płytki CD(bo to tzw. dystrybucja live czyli można uruchomić z płytki nie
instalując na dysku)-muszę przyznać,to taka lepiej dopracowana
Mandriva-uruchamia się szybciej i szybciej "chodzi" niż Mandriva,niestety
projekt LinnexOS jako nowej dystrybucji opartej na PClinuxOS upadł,ale teraz po
prostu robią polską wersję PClinuxOS-trzeba trochę poczekać żeby mieć od razu
działającą po polsku-na razie trzeba ściągać PClinuxOS i sobie go dopiero
spolszczyć co dla początkującego nie polecane
zalety tych opartych na debianie-podmontowały mi uszkodzony dysk, czego za nic
nie chciał zrobić linnex i mandriva

spróbowałam sił z Freesbie-live dystrybucja systemu BSD,ale ciągle zapominam
gdzie oni dali katalogi podmontowywanych urządzeń-i też dość wolno u mnie działa
nawet z ich lekkim środowiskiem graficznym-w tle ma uruchomiony taki programik
informujący o stanie komputera jak Karamba

tak więc jeśli masz możliwość sciągnać sobie lub pożyczyć od kogoś to po prostu
wypróbuj kilka tych popularniejszych dystrybucji (wymieniona debiany:Ubuntu lub
Kubuntu czy linuxeducd lub knoppix pl,jak te nie bardzo na Twoim sprzęcie to z
innej grupy-Mandriva, Fedora czy Open SuSe)-oczywiście można sprawdzić na
stronach dystrybucji bazy obsługiwanego hardware, ale najlepiej wypróbować to w
praktyce-to może być ciekawe i zapobiegnie zrażeniu się już na wstępie do linux
jak któraś z dystrybucji nie zaskoczy
któraś ze stron linuksowych ma też bazę z osobami które mogą się podzielić
płytkami za free, tylko nie pamiętam która-może masz gdzieś po sąsiedzku
jakiegoś "fanatyka" :D:D:D linuksa
zaraz poszukam
forum.linux.pl/?id=forum&kategoria=66
a *bunty można nawet zamówić i za free przyślą Ci pocztą
ubuntu.pl/pobierz.html



Temat: pytanie o PT-91
> Nie jest rozwinięciem!Jest raczej krokiem w tył. T72 to był T64 dla ubogich
> (czyli na eksport).

Mylisz się.tysiące T-72 trafiły do wojsk ZSRR.Prawdą jest , ze T-72 był w
pewnych aspektach udoskonalony ale także zubozony.Lepiej pasował do taktyki
ZSRR.

T72 B zaczął docierać do radzieckich jednostek nieco
> pózniej. Najpierw szły do UW eksportowe T72 A (oznaczenie eksportowe T72M).

Od 85r M1 z ulepszonym pancerzem :)

T-64 gdy wchodził do służby był w porównaniu do czołgów
> zachodnich technologią wręcz kosmiczną. Nie miał sobie równych.

To prawda.Zwłaszcza na tle M60 wygladał okazale.Czy był lepszy od Leo 1 bądź
np. Chieftaina to juz mozna dyskutować.Na papierze IS-3 to takze była
wunderwaffe ale w czasie wojny w na bliskim wschodzie (spór o kanał sueski)w
1956r. w barwach egispskich całkowicie zawiódł.Nie mozna sprzętu oceniac
wyłącznie na podstwaie suchych parametrów technicznych.

> T-80 jest następcą T-64. T-80 nie ma nic wspólnego z T-72. Natomiast T-90 to
> nic innego niż zaawansowana modernizacja T-72 B dlatego ja uważam, że mimo,
że
> T-90 jest nowszy to potężniejszym czołgiem jest T 80 (np w wersji UM).

Ok sprwadziłem i przyznaję Ci rację :)Ale tylko częściowo :)Dowiedziałem się ,
że T-64 i T-72 to niezalezne , aczkolwiek zblizone konstrukcje.Oto , co o tym
pisze witryna www.fas org:

www.fas.org/man/dod-101/sys/land/row/t64tank.htm
Tu jest częśc o T-72

www.fas.org/man/dod-101/sys/land/row/t72tank.htm
A to o T-80

www.fas.org/man/dod-101/sys/land/row/t80tank.htm
Wspominałem juz o mojej dośc przecietnej znajomośc języka Shakespeara , ale w
tekscie znalazłem np. takie smaczki

"While the T-64 is closely related to the T-72, the T-64 was produced solely
for the Soviet Army and the slightly less capable T-72 was exported world-wide.
Unlike the T-72, the T-64 has an infra-red searchlight on the left side of the
125mm gun, a different power pack, narrower track, a different suspension, and
a slightly different turret."

i to

"The T-80, manufactured by Transmash of Omsk, appeared as production model in
1984, retaining the basic features of the T-64 series (including the 125mm
smoothbore gun with autoloader). Major innovations included the first Soviet
use of a gas turnine engine, providing increased speed and power, and the first
use of a laser rangefinder providing major improvements in fire control. The T-
80 is very similar in appearance to the T-72. It incorporates features common
to both the T-64 and T-72, especially in weaponry."

Wychodzi więc , że zarówno T-64 jak i T-72 i T-80 miały to samo działo i system
ładowania (Armata 2A46 zwana te bodajże D-81).Tak więc to , co najwazniejsze
się powtarzało.Podtawową różnicą był napęd.T-64 posiadał dość awangardowego jak
na tamte czasy pięciocylindrowego diesla o mocy 700-750 KM , T-72 duzo prostszy
i większy diesel V12 o mocy 780 lub 840 KM (wersja B) , natomiast T-80
dysponował gazową turbiną o mocy 1100 KM.Do tego oczywiście dochodza znaczne
różnice w wyposażeniu elektronicznym , które w kontescie porównania PT-91 z T-
80 i T-90 nie powiny nas zajmowac.W pobieznej analizie tekstównie dostrzegłem
wzmianki o różnicach w pancerzu , które to różnice na pewno wystepują.

Mimo wszystko nadal nie zgadzam się , że T-80 jest znacząco lepszy od PT-91 :)
Najlepiej posłużę się przykładem empirycznym.ukrainskie zakłady Małyszewa były
drugim obok Omska centrum produkcji T-80.Po rozpadu ZSRR w 1991 Ukraina zajeła
sie eksportem tego czołgu.320 maszyn trafiło do Pakistanu.nie miały jednak
turbin , ale silniki diesla (stad nazwa T-80UD).Zmodernizowana wersja
ukrainskiego UD zwie się T-84 .Startowała w malezyjskim przetargu obok T-90 i
PT-91.Cena była zblizona do konkurentów.Skoro ukrainskie modernizacje T-80 nie
kosztują wiecej , niz rosyjski T-90 , to zapewne rosyjskie , wychodzące z Omska
T-80UM także konkurują ceną z T-90 z Uralwagonzawodu.Czemu w tej sytuacji
władze FR kuuja rzekomo gorsze T-90 zamiast T-90.korupcja ? Przekrety ?
niegospodarnośc ?A moze po prostu miedzy T-80 i T-90 nie ma znaczacej róznicy i
oba wozy coraz bardziej się do siebie upodabniają ?

pzdr
=======================================================
ZCHN już się zbliża
Już puka do mych drzwi...



Temat: Czy jest cos co sie w USA nie podoba???
claudia207 napisała:

> Nie wiedzialas o tym, ze w kabinach sa lozka, na ktorych kierowcy spia podczas
> dlugich podrozy?

nie nazwalabym tego domem, a juz na pewno nie uwazam ze w klimacie NJ musi byc chlodzona lub
grzana, tymbardziej ze NJ jest raczej malym stanem i przejazd paru godzin w cieplej kurtce czy
otwatrtym oknie nie pwoinine stanowic problemu. Smieszna jestes, usprawiedliwiasz klimatyzowanie
ciezarowek z poteznymi silnikami, a czepiasz sie SUV ktorych jest mniej niz sedanow (wcale nie
rzadziej pustych), przy czym ani o jednych ani o drugich nie masz bladego pojecia.

>Do krytyki marnowania
> energii przyklejasz nalepke sknery i sarkastycznie radzisz chodzic piechota.

gdybys rzeczywiscie dbala o ekologie chodzilabys piechota, albo conajmniej jezdzila Honda FCX
(dlaczego sobie nie zamowisz?)

Cz
> y
> Ty potrafisz zrozumiec punkt widzenia innej osoby? Czy tylko zakladasz klapki n
> a
> oczy i zasuwasz cale zycie tylko na wprost przed siebie?

a ty?

> Czy sprawdzalas ile energii zuzywanej w Stanach jest czerpanej z elektorwni
> wietrznych i ile papieru idzie do powtornej przerobki?

ty oczywiscie wiesz? na skale swiatowa w USA akurat sporo

a result of the forest products industry's sustainable forestry practices, there are more trees in the U.S.
today than there were 75 years ago.
Today, recovered paper supplies over 38 percent of the total fiber needed to produce our country's
paper products.
In fact, about 45 percent of the paper used in the U.S. is recycled back into new paper and paperboard
products. However, the world's demand for paper is simply too great to rely on recovered paper as the
industry's only fiber source. Wood and other materials must be used to supply the remaining fiber.
Of course, we could never recycle 100 percent of the paper we use. Much of it is soiled with food or
other contaminants. And a lot of paper is stored permanently in the form of books and documents.
h paper is collected for recycling each year to make a box-car train 7,600 miles long

One ton of recycled paper uses: 64% less energy, 50% less water, 74% less air pollution and creates 5
times more jobs than one ton of paper products from virgin wood pulp
Abitibi-Consolidated Recycling Division and its Abitibi Paper Retriever? partners collect enough
newspapers each year to completely cover 12,336 football fields in paper one inch deep

U.S. recovery of paper and paperboard increased in 2004, to an all-time high 50.3 million tons.

In the future, the U.S. will need to recover more paper and paperboard to meet expanding domestic
export demand. With this in mind the American Forest & Paper Association (AF&PA) and its members
have set an aggressive goal to recover 55 percent of all paper consumed in the U.S. by 2012.

Co do energii wietrznej to USA sa na drugim miejscu w skali swiatowej (nie zapominaj ze to rozlegly
kraj, nie wszedzie odpowiednio wieje, tak samo jak nie wszedzie oplaca sie zakladac baterie sloneczne)

przyjemnej lektury: rredc.nrel.gov/wind/pubs/atlas/atlas_index.html

> Bardzo madra argumentacja. Bardzo wiele mowi o Twojej osobowosci.

ta ta, o twojej osobowosci tez juz sporo wiemy, a tobie jest po prostu glupio

> Szkoda slow. Niektorzy tak szczelnie zamkeli sie w kokonie swoich waskich
> pogladow, ze nie sa w stanie dostrzec, ze cos jest z nimi nie tak.

dokladnie przeanalizuj to co napisalas w odniesieniu do wlasnej osoby




Temat: Dno i dwa metry mułu
Testament premiera Rakowskiego

I wreszcie zaprogramowane bankructwo krajowego przemysłu okrętowego, o którym
ćwierć wieku temu brytyjski „The Journal of Commerce and Shipping Telegraph”
napisał: „Jeżeliby przyznawano nagrodę międzynarodową państwu, które osiągnęło
największy postęp w budownictwie okrętowym w okresie powojennym, to nie ulega
wątpliwości, że Polska byłaby poważnym kandydatem do tej nagrody”. Podobnie
pisała na ten temat światowa prasa branżowa, w tym „Fairplay”, „Shipping World
and Shipbuilder”, „Norwegian Shipping News”, „Schiff und Hafen”, „Hansa”,
„Seewirtschaft”, „Navires, Ports et Chantiers” czy amerykański „Marine
Engineering/Log”. To prawda, że większość statków z polskich stoczni trafiało do
ZSRR, ale prawdą jest też i to, że projektowane i wodowane w Polsce statki
pływały pod banderami ponad 25 krajów.

Według brytyjskiego „Glasgow Herald Trade Review” Stocznia Gdańska znalazła się
w 1960 roku na piątym w świecie miejscu pod względem wielkości zbudowanego
tonażu. Dokładnie 45 lat później Anna Walentynowicz powiedziała w wywiadzie:
„Stocznia gdańska w tej chwili to obraz nędzy i rozpaczy – to znaczy teren
stoczni, bo Stoczni Gdańskiej w tym miejscu już nie ma”. Janusz Szlanta, który
„nabył” praktycznie bez pieniędzy stocznie gdyńską i gdańską, doprowadzając tę
drugą do stanu gorszego niż ten, w jakim znalazła się Danzige Werft po
działaniach wojennych i rabunku przez czerwonych wyzwolicieli w 1945 roku, jest
zdania, że „w stoczni nie robi się statków, ale robi się pieniądze”.

Wszystkie kolejne rządy po 1989 roku, z rządem AWS i Unii Wolności włącznie,
postawiły sobie za punkt honoru realizację testamentu premiera Mieczysława
Rakowskiego, który w ludzkim odruchu zemsty za wygwizdanie przez załogę skazał
Stocznię Gdańską na zaoranie.

Aura skandali, oszustw i nadużyć, jakie zwieńczyły „transformację” przemysłu
okrętowego, zwinęła żagle licząca setki fabryk krajowa sieć kooperantów, a wśród
producent silników okrętowych HCP Cegielski w Poznaniu. Statki morskie budowała
cała Polska, o czym premierzy Rakowski, Mazowiecki, Bielecki, Suchocka, Oleksy,
Cimoszewicz, Buzek, Miller i Belka nie wiedzieli, bo i skąd mogliby o tym
wiedzieć. Żadnemu z tych mężów stanu nie przyszło do głowy, iż polskie stocznie
mogą i powinny budować statki dla polskich armatorów. Skoro jednak wykończono i
stocznie, i flotę, to nie ma problemu

Jednym z najbardziej skandalicznych dowodów na wysługiwanie się obcym interesom
ze szkodą dla interesu narodowego był przed 2 laty występ wiceministra
infrastruktury Marka Szymońskiego, który oświadczył zgromadzonym w Senacie
przedstawicielom resztek krajowego przemysłu okrętowego i żeglugi, iż Polski
Rejestr Statków (PRS) należy do najgorszych na świecie towarzystw
klasyfikacyjnych. Nawet gdyby tak było, to w normalnym kraju minister szkalujący
narodową instytucję poleciałby ze stołka jeszcze tego samego dnia. Tymczasem
dzięki pozycji PRS w wielkim świecie shippingu Polska znalazła się na tzw.
białej liście krajów, których statki uchodzą za najbezpieczniejsze. Zabrakło na
niej krajów, których statki były klasyfikowane przez inne towarzystwa, w tym
m.in. Włoch, Hiszpanii, Portugalii i USA.



Temat: Zagrożenia ruchu drogowego
leje-sie napisał:

> Jeszcze nie zdarzylo mi sie spotkac kierowcy o niskim
> wyobrazeniu o swoich umiejetnosciach prowadzenia samochodu.
> Tyle, ze jesli przeceniaja swoje mozliwosci - jak mozna sie po nich
spodziewac podejmowania racjonalnych decyzji?

Wow!!!
W takim razie:
1) Na jakiej podstawie otrzymali państwowy dokument o nazwie "prawo jazdy"?
2) Jak to możliwe, by osoby przeceniające siebie i nie potrafiące podejmować
racjonalnych decyzji, miały jednocześnie prawo głosu w sprawach o znacznie
większej wadze niż ich popisy na drodze, czyli prawo uczestnictwa biernego i
czynnego w wyborach?

Jeśli drogi pełne są furiatów nie potrafiących rozumować, to znaczy, że należy
wprowadzić dyktaturę kolegi leje-sie, jedynego kierowcy odbarzonego rozumem i
umiejętnościami "kierowniczymi".

> W domu powieszonego nie mowi sie o stryczku. Tutaj sam powieszony (pedagog od
> holoty) o stryczku wspomina?

To ja gardzę bliźnimi na drogach czy Ty?

> Przekonanie przekonaniem a fakty mowia, ze ludzie wrzuceni na gleboka wode
> tona.

W takim razie - odebrać im prawa wyborcze! Do pracy wyznaczać odgórnie, trzymać
w obozach koncentracyjnych, pozwolić poruszać się tylko ruchomymi chodnikami.

> 1. Nie bedziesz bogow
> 2. Nie bedziesz wizerunku

Pominąwszy ustępy religijne, jako nieobowiązujące ateistów. Czyż to nie
oczywiste?

> A poza tym rzeczywiscie wszystko wolno w tym judaizmie light? (w wersji
> hardcorowej to dochodzi pareset innych zakazow).

Wszystko, co nie jest sprzeczne z wolnością innych. Jesteś w stanie wyobrazić
sobie konsekwencje swojego postępowania, by stosować się do tej zasady? Jeśli
nie - to biegusiem do obozu koncentracyjnego, do innych pozbawionych rozumu
kierowców.

> Nakazu zapinania pasow i
> przestrzegania ograniczenia predkosci w tym dosc szczegolowym Prawie nie ma
> tylko dlatego, ze silnik spalinowy zostal wynaleziony 3 000 lat po
> sformulowaniu dekalogu. Jestem przekonany, ze dzisiaj jakala dostalby info
> mejlem.

Raczej żałosna satyra, tym bardziej, że na to juz odpowiadałem w poście do
Andrzeja. Nie chce mi się kopiować, podobnia jak Tobie przeczytać i zrozumieć.

> Trudno dyskutowac z kims, kto jednakowo silnie broni dwoch sprzecznosci -
> jednej pryncypialnej o wolnosci i drugiej pragmatycznej o bezpieczenstwie
> (spiacym policjantem go).

A gdzie tu jest sprzeczność???

> Jeszcze raz twierdze, ze nie czas i miejsce na podejmowanie racjonalnych
> decyzji przy predkosci, powiedzmy, powyzej 50 km/godz. Ci, ktorzy
> podejmuja "racjonalne decyzje" sa najwiekszym zagrozeniem.

Przez "racjonalne" rozumiemy obaj "właściwe".

> Ruch drogowy jest procesem, ktory mozna przyrownac do nadziewania kielbasy.
> Jakby to wygladalo, gdyby byle skwarek swa niezaleznosc sadow i zachowan
> manifestowal w sztorc stawajac?

Bzdura. Nadziewanie kiełbasy to czynność jednostajna, nijak się mająca do
bogactwa skwarek... pardon... sytuacji na drogach.




Temat: Mercedes CLS - hit do poprawki
wallenrode napisał:

> piszesz że zadałaś pytanie , dobrze , to ci odpowiadam.
laskawca.

> -każdy ma prawo się wypowiedzieć w każdym momencie ale to nie znaczy że można
> pisać odczapy , trzeba zrozumieć sens rozmowy by się podłączyć a
> przedewszystkim pisać o konkretach a nie z nutką zawiści.

zawisci?No wlasnie to jest to co cehuje posiadaczy czy zwolennikow MB-nie
mozecie pojac, ze komus te auta sie nie podobaja tak po prostu a nie dlatego,e
kogos na nie nie stac, wiec z ta zawiscia kolego trafiles kula w plot.

>
> to własnie jak nazywasz TOTO jest dlamnie ładniejsze niż najnowsza Sklasa ,
cóż jest to moje zdanie i mój gust

no i ok, a ja uwazam wrecz odwrotnie i tez to powinno byc ok.

>ale tak się składa że CLSka została wyróżniona
> za stworzenie samochodu w stylu Coupe z 4 drzwiami i kufrem ,fachowo
nazywając limuzyna...

i czy w zwiazku z tym KAZDY ma sie tym zachwycac?NIE.Wiec o co ci chodzi?

>
> może ci się nie podać - i to mogę zrozumieć ale ja tak samo mogę napisać od
> czapy że Masserati jest brzydkie bo.......... no własnie bo co?

no nico, nie podoba ci sie i ok.Masz prawo miec takie zdanie ale ja nie pisze,
ze upadles na glowe bo ci sie Maserati nie podoba albo, ze jestes zawistny,
widzisz roznice?

>
> poprostu nie lubisz marki Mercedesa i ich samochodów i tyle - pamietam twoje
> wątki o Cklasie....

owszem, po prostu uwazam, ze MB to zadna rewelacja i tyle.
>
> czepiasz się czegoś co nie ma znaczenia dla tych którzy wybierają modele z
gamy gwiazdy....

nie czepiam sie tylko wyrazam opinie-widzisz roznice?

> przypomnę -

nie ma takiej potrzeby bo akurat pamietam doskonale.

>w C klasie przyczepiłaś sie że jest mało miejsca na tylnej kanapie -
> a owszem mało jest , mniej niż w E klasie i myślisz że to kogoś zniechęca do
> kupna tego modelu ?

tak, np. znajomy jezdzi tym i narzeka, malo tego odlicza dni kiedy bedzie mogl
zmienic auto.

> do A klasy też piłaś ale nie pamiętam o co ....

owszem i wcale sie tego nie wypieram, tylko co ma piernik do wiatraka?

> teraz do CLS-a bo ma nisko schodzący dach i ktoś wysoki będzie mial
> niewygodnie... kurcze jesteś niesamowita.... nawet w a-ś jest to napisane ale
> czy ty sie zastanawiasz nad tym że ktoś będzie kupował sobie samochód bo może
> będzie wiózł kiedyś "Gołotę" o wzroscie 1.90cm ?

po prostu zauwazylam ten wg mnie mankament i tyle, malo tego nie tylko ja
rowniez kolega , ktory byl ze mna w serwisie, czy jeszcze dane sa ci potrzebne?

> a jeżeli jest taki ktoś komu będzie to pzreszkadzać nisko schodzący dach to
> skupi się na S klasie .... ale to już nie nasze zmartwienie a tym bardziej
> twoje.

ROTFL

>
> na zakończenie to ci powiem ze nie rozumiesz idei CLS-ki chodziło własnie by
> stworzyć samochód 4d o sylwetce coupe co wiąże sie z nisko schodzącym
dachem ...

piekna ideologia....

> panimaju?

daruj sobie pseudomentorstwo.

>
> a co do małej ilosći miejsca w C klasie - zauważ moja droga ze Mercedesy maja
> silniki umieszczone wzdłużnie - dochądzące do 6 cylindró w układzie rzędzowym
> do tego dochodzi skrzynia biegów więc chcąc nie chcąc kabina jest przesunięta
> do tyłu , tyle że tylna oś jest też granicą.

no i?To ma byc wytlumaczenie?Ani dla mnie ani tym bardziej dla mojego znajomego.

>
> poprostu nie lubisz samochodów MB i tyle

wow, ciesze sie,z e wreszcie zrozumiales.

>i czepiasz się jakiś rzeczy które maja istotne zanczenie w samochodach gdzie
stylistyka musi ustąpic miejsca
> praktyczności

????no bez przesady.

>- weźmy Nubirę - duze wygodne auto że 2m facet ma miejsce nawet
> na kapelusz z piórkiem ale stylistyka wozu i jakość wykonania przeciętna gdyż
> jest adresowany do innych osób niż MB C klasa....

twoje porownania sa rewelacyjne, najpierw KIA teraz Daewoo....to tak jakbys
porownal Ciechocinek z SSH.

> ps. wyluzuj Iberio gdyż to nie ma sensu...

wzajemnie
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nflblog.pev.pl



  • Strona 3 z 3 • Znaleziono 166 rezultatów • 1, 2, 3