silnik AUDI 100

Widzisz posty znalezione dla hasła: silnik AUDI 100





Temat: Luxus - nostra lex
franek-b napisał:

> Moze nie rozumiesz ale wlasnie to wyzej napisalem. Polecam lekture raz
> jeszcze...
>
z tego co piszesz mozna wnioskowac, ze volvo to ford i do tego si odnioslem.

> Najwazniejszy rynek dla volvo to USA, jakos tam sprzedaje sie coraz gorzej.
>
nie coraz gorzej tylko w tym roku gorzej, co z uwagi na stare modele /60, 70, 80/ nie dziwi. w momencie wprowadzenia nowych /najpierw s80/ bedzie na plusie o te sama liczbe procentow, co teraz na minusie.

> www.volvocars-pr.com/index.asp?par=company&pag=sales〈=1&flash=0
> Polecam lekture, wyniki sprzedazy volvo w usa...
>
przestudiowalem zanim zaczalem coskolwiek pisac.

> Wytlumacz mi wiec prosze, tak w prostych slowak, mi niedouczonemu, na co to ma
> wplyw? Dlaczego 100 KM benzyna majaca 50% Nm rowniez 100KM diesla majacego 2
> razy tyl Nm przyspiesza tak samo?

poszukaj w archiwum. sa madrzejsi ode mnie i zwiekszym talentem pedagogicznym.

> > kupiles soie ostatnio slownik, takich trudnych slow uzywasz.
>
> Jak dla kogo...
dla kogos, kto pisze tak "Powiec mi..."

> kontra jedwabny swist silnika 6-cio czy 8-mio cylindrowego:-)

poeat?

> > i to jest wlasnie sukces, bo volvo nie konkuruje z vw czy polem tylko z
> wielka
> > trojka.
>
> Wielka trojka a raczej dwojka (audi w stanach rowniez praktycznie sie nie
> liczy) przegrala wojne w US z kretesem. Klienci wola lexa...
>
pisze tu o swiecie, nie o usa tylko. poza tym wszyscy tu pisza o ubogiej ofercie volvo /co jest prawda w porownaniu do mb, bmw czy lexusa/ a sprzedaje sie tych samochodow tylko o polowe mniej niz lexa np.
pzdr





Temat: a ja mam Pb95 za 3.00 zł. he he he he he he
dokładnie to mialem napisać...
dokładnie to miałem napisać ale Pan mnie ubiegł. Dodam, że Niemcy uważali
bardzo dlugo ople za samochody miernej jakości i żaden szanujący się biznesmen
za Odrą nawet Vectry GTS 3.2 V6 nie kupi. Teraz podejście do opli się trochę
zmienia, staję się to tylko dzięki ogromnemu wysiłkowi firmy, która wiele
zainwestowała w nowe modele i odpowiednią ich reklamę. Są już tego efekty w
postaci zagrożenia od dawna okupowanego przez Golfa pierwszego miejsca na
listach sprzedaży w swojej klasie przez nową Astrę. Mimo to na przechwalających
się Oplami jeszcze długo w Niemczech będzie się patrzeć jak na wariatów.
Poza tym nowa Vectra nie jest jakimś super samochodem, zwłaszcza jeśli
porównamy ją z super bezpieczną konkurencją z Francji (www.euroncap.com). A
najlepsze silniki w Niemczech produkuję się bynajmniej nie w Ruesselsheim tylko
w Monachium. Zaryzykowałbym nawet tezę, że Pańska niewątpliwa frustracja
pochodzi stąd, że jako prowadzącemu działalność gospodarczą bardziej opłacało
się Panu kupić nowe auto a nie sprowadzić z Niemiec paroletnie BMW, Audi czy
Mercedesa. Wytrzymałością nie odbiegają od nowego Opla a jakość? Wystarczy
wsiąść i przekonać sie jakie plastiki montuje Opel a jakie inni niemieccy
producenci. Silniki? Nawet baaaaardzo już wiekowy 2.5 V6 194KM BMW byłby
bliższy memu sercu niż 3.2 V6 Opla. A za 20.000 Euro można w Niemczech wejść w
posiadanie 4-letniego BMW m5 z silnikiem ośmiocylindrowym o mocy niemal
dwukrotnie większej niż Pański (400KM), że nie wspomne o wyposażeniu które
zwykle jest w tego typu wozach (www.mobile.de, www.autoscout24.de). Do tego
akcyza, na której i tak wszyscy oszukują i za 100.000 PLN czyli mniej wiecej
tyle ile po odjęciu VATu zapłacił Pan za swój, stajemy sie posiadaczami
jeżdżącej legendy, która w oparach kurzu i absurdu zostawia na światłach Vectrę
GTS 3.2 V6.





Temat: check engine
Taka jest pierwsza rutyna czyli czynnosc.Mamy palaca sie lampke,najpierw lejemy
do tanku ten oczyszczacz.Tak zawsze robilem i na sto aut 3 mialy wieksze
usterki.te 97 po wlaniu dochodzily do normy.Bez zadnego podlaczania i innej
ingerencji.Oszczedzanie czasu ,ktory jest w Szwecji cholernie drogi godzina
pracy przy samochodzie powyzej 100 dollarow.Np przychodza takie 3 auta dziennie
na te usterke.to sie odrazu wlewa ten plyn i stawia je.po paru godzinach jazda
kontrolna i wszystko po niej funkcjonuje jak nalezy.Dlatego trzeba lac ten plyn
profilaktycznie dwa razy do roku.W mojej Camrze zapalilio sie raz po
przyjezdzie z Polski odrazu wlalem i po 20minutach sama lampka zgasla.Camry
jest moze inna od innych aut gdzyz wszystkie systemy caly czas kontroluje i
kalibruje i rowniez sterownik.takze nigdy sie nie jezdzi na rozkalibrowamnym.
na 400.000km raz byla podlaczona w Toyocie do kompa i stwierdzono wszystko jest
na okey.
Drugim takim bledem w tej materi to dlugie przebiegi na sondzie lambda.Nie
przypominam sobie aby cos wiecej wysiadlo.Auta byly rozne wszystkie Volva, BMW,
Audi,Fordy ,Ople,Saaby,GM,i Japonskie w tych ostanicjh nigdy sie niespotkalem z
zadna elektroniczna usterka.Mesie mialy wiecej problemow z elekronika i to po
roku 2000 niz najtansze japsy.
Co trzeba ro0bic aby unkinac tcyh pronblemow;
Wymieniac co dwa lata glyckol w systemie chlodniczym.
Wymnieniac dokladnie trzymac ilosci kilometrow przejechanych olej
silnikowy.Uzywac najwyzszej klasy fullsyntet albo polsyntet.Zadnych mineralow.
Wymieniac filtr powietrza wedlug instrukcji.
Wymnieniac wedlug instrukcji swiece i wlasciwy typ.
Lac do tanku te czyscidlo dwa razy do roku.W zimie uzywac czesciej tego plynu.
Szybko dochodzic do temnperatury pracy silnika.
Uzywamy taniego oleju on nam wiele elementow koksuje i wystepuja problemy i
uszkadzanie roznego typu sensorow.Stary plyn chlodniczy dokonuje takich samych
spustoszen.Staje sie agresywny.
Pzdr.Sky.



Temat: Pierwsza jazda: Renault Laguna FL
Uparliście się na porównywanie tej Laguny do BMW za wszelką cenę tylko że to nie
ten pozim cenowy i jak porównywać to nowe alboe w tym samym wieku.
Oczywiście jest też dylemat nowe czy 5 letnie wyższej klasy ale to różnie bywa.
W każdym razie argument przywiozę 5 letnie w idealnym stanie również może tyczyć
Laguny z tym, że za o wiele niższą cenę.
Demonizowanie zalet tylnego napędu i tylnej osi wielowahaczowej tez jest niczym
nie uzasadnione. Sam widziałem jak "swietnie prowadzące się BMW" wypadło do
wewnętrznej strony zakrętu na czołówkę a ja Meganką na tej samej prędkości
przejechałem ten zakręt idealnie. O zawieszeniu wiele razy była dyskusja jak dla
mnie belka w zupełności wystarczy bo jest wytrzymalsza a właściwości trakcyjne?
cóż Xara WRC mistrz świata a belka z tyłu to najlepszy dowód na to, że niektóre
rozwiązania wiele nie wnoszą.
No ale było o porównaniach myślę że Laguna to konkurencja dla Accorda, Mondeo,
Peugeot 407 i Avensis. Polacy wciąż mają to przeświadczenie niemieckie są lepsze
może tak ale te drogie bo jak by były ww tych pieniądzach to pewnie jeszcze
gorsze by były. Dla mnie to wszystkie są podobne i tak o 100% za drogie a każdy
wybiera to co mu się podoba i na co go stać.
Argumenty o awaryjności dotyczą dziś wszystkich nawet mit Toyoty już pada a co
do przypadku zgaśnięcia silnika to skomentuję to tak: Niedouczeni fachowcy tam
grzebali i spieprzyli sprawę nie jest to bynajmniej winą samochodu. Taka
sytuacja może przydarzyć się każdemu i należy brać ją pod uwagę zanim wykona się
manewr wyprzedzania a wtym przypadku dziwię się że wiedząc o takiej usterce ktoś
szaleje na trasie.
Podobnie było z Audi gdzie stylistom spojler tylny przeszkadzał nie zastosowano
nic w zastępstwie (koszty) i w efekcie mamy kilku zabitych w tym prestiżowym
aucie z powodu wypadnięcia z drogi.
Auta to tylko maszyny składające się z wielu elementów i to jak się sprawują
zależy w dużej mierze od kierowcy i jego dbałości o pojazd.



Temat: co wybieracie
Gość portalu: artur napisał(a):

> po wielu dyskusjach rodzinnych i nie tylko zdecydowalem, ze kupuje uzywany
> samochod w Niemczech - cena do 15 tys EUR.
> Chodzi o duzy, rodzinny samochod - kombi lub VAN, tylko z pierwszej reki -
> pierwszy wlasciciel, bezwypadkowy, przebieg do 120 tys km, rocznik nie
> starszy niz 2000, silnik benzynowy powyzej 200KM aby miec troche przyjemnosci
> z jazdy i kryteria w kolejnosci od najwazniejszego do najmniej istotnego:
>
> 1. bezpieczenstwo (a wiec wszystkie poduszki, bezwypadkowy no i dobre wyniki
> w testach ENCAP)
> 2. komfort jazdy - cichy, dobrze trzymajacy sie drogi
> 3. mozliwie niskie koszty eksploatacji bo i tak ryzykuje kupujac uzywany - a
> wiec dostepnosc w Polsce czesci uzywanych, czyli model musi byc popularny w
> Polsce i znany z malej awaryjnosci (testy ADAC)
> 4. mozliwosc podlaczenia instalacji LPG gdyby koszty eksploatacji byly zbyt
> wysokie (dzisiaj mam dobra prace ale co bedzie za rok lub dwa ?)
>
> A teraz konkrety - przeszukalem niemieckie bazy danych i do wyboru za takie
> pieniadze jakie ma sa auta z 2000 lub 2001 roku z przebiegiem od 100 do 150
> tys km, bezwypadkowe nastepujace marki i modele:
>
> AUDI: A6 2,7 Avant lub 3,0Tiptronic
> BMW: 540i, 535i, 530i, 330i wszystkie w wersjach Touring
> Mercedes: E430, E320, E280, C320
> VW: Sharan 2,8 V6 (to auto troche innego typu niz poprzednicy ale tez biore
> je pod uwage)
> Volvo: V70 2,4T
>
> Co byscie wybrali wg. podanych kryteriow (PODKRESLAM - WEDLUG PODANYCH
> KRYTERIOW) i dlaczego ? Z gory dziekuje za rady i opinie.

z tych co wymieniles to:

A6 2.7T lub 540i lub E430




Temat: Przekraczanie dozwolonej prędkości
kilroy_was_here napisała:

> Kodeks drogowy, oddział 3. Prędkość i hamowanie . Art. 21.4.:
> Organ rejestrujący pojazd może ustalić dla indywidualnego pojazdu
> dopuszczalną prędkość niższą niż określona w art. 20, jeżeli jest to
> uzasadnione konstrukcją lub stanem technicznym pojazdu. Ograniczenie
> prędkości należy uwidocznić na znaku umieszczonym z tyłu pojazdu.

No to ustalaj Killroy te predkosci bo piszesz juz tak dlugo na ten temat a
ciagle brak jakichkolwiek konkretow odnosnie klas samochodow i klas kierowcow.

Ile klas proponujesz miedzy Audi S4 i zatrzymujacym sie na o 12,5% dluzszym
odcinku drogi Seicento? Ile klas miedzy "bystrzakiem" a reagujacym 0,3 sekundy
wolniej (czasami) gapa?

Ustawodawca i owszem wprowadzil klasy dla rozroznienia niektorych pojazdow ale
tam, gdzie roznica drog hamowania siega rzedu 100 % - tak jak np. w przypadku
samochodow osobowych i ciezarowek (ktore mozna rozroznic nawet golym okiem).

Ty zas - z tego co piszesz- sugerujesz wprowadzenie klas i to chyba kilku (do
tej pory nie wiem ilu i jakich) miedzy setkami typow samochodow osobowych (z
roznymi wersjami silnikow i ukladu hamulcowego nawet w obrebie tego samego typu)
z powodu... kilkunastu procent roznicy w dlugosci drog hamowania, miedzy
fabrycznie nowymi samochodami. O kosztach i skutkach tego absurdalnego
przedsiewziecia pisalem juz.
Zdajesz sobie przy tym sprawe (albo czyba jednak nie), ze roznice dlugosci drog
hamowania spowodowane "praktykowanymi" na naszych drogach szybkosciami z
latwoscia siegaja rzedu nie kilkunastu lecz kilkuset procent.

Przypominasz czlowieka, zyjacego w domu bez drzwi i dachu, ktory duzym nakladem
sil i srodkow usiluje zreperowac troche nieszczelne okno....
chyba zeby bylo bardziej szczelne niz u sasiada, ktory tez nie ma dachu ale za
to troche prostsze i tansze okno.

Czy moze nalezysz do rzeszy tych ludzi, ktorzy wreszcie dorobili sie pozadnego
zachodniego auta i bardzo (nieslychanie bardzo) pragneliby, doprowadzic poziom
zawisci sasiadow do absolutnego apogeum uzyskaniem prawnie gwarantowanych (dla
sasiadow nieosiagalnych) przywilejow?

To byl oczywiscie tylko taki zarcik´, na marginesie. Mam nadzieje, ze sie nie
obraziles.

;o)




Temat: Piłkarze Realu MAdryt też lubią quattro
Piłkarze Realu MAdryt też lubią quattro
motoryzacja.interia.pl/news?inf=446677
Gwiazdy piłki nożnej z Realu Madryt jeżdżą samochodami Audi. Na początku
listopada na stadionie Santiago Barnabéu w Madrycie piłkarze odebrali od Audi
AG, nowego partnera zespołu, swoje samochody.

Piłkarze wybrali najbardziej sportowe, napędzane na cztery koła samochody tej
marki. Kapitan drużyny Raúl i jego kolega Ronaldo wybrali samochód idealny
dla napastników: Audi RS6 quattro, który ze swoimi 450 KM jest najmocniejszym
modelem Audi. Silnik biturbo V8 przyspiesza RS6 od 0 do 100 km/h w 4,7
sekundy.

Pomocnik Figo wybrał natomiast Audi A8 4,2 quattro, okręt flagowy Audi z
nowoczesnymi rozwiązaniami technicznymi, takimi jak aluminiowe nadwozie, czy
adaptacyjne zawieszenie pneumatyczne.

21 piłkarzy pierwszego zespołu Realu Madryt wybrało siedem różnych modeli.
Ulubionym wśród piłkarzy modelem Audi jest S4 quattro o mocy 344 KM,
najmocniejsze w serii A4. Aż dwunastu graczy wybrało ten właśnie model.

Ponad połowa zespołu będzie jeździła samochodami z silnikiem V8, pozostała
część z jednostką V6. Łącznie piłkarze Realu Madryt dysponują teraz 6 633 KM
Audi.

Najpopularniejszym kolorem pierwszego zespołu Realu Madryt jest jasnosrebrny
metalik. Wybrało go dziesięciu graczy. Zaraz za nim uplasował się perłowy
czarny Ebony, który wybrało sześciu piłkarzy.

Modele Audi, którymi jeżdżą piłkarze Realu Madryt

Bramkarze:
1 - Iker Casillas Audi A6 2.5 TDI quattro
13 - Carlos Sánchez Audi A6 2.5 TDI quattro
25 - César Audi S4 Avant quattro
Obrońcy:
2 - Míchel Salgado Audi S4 Avant quattro
3 - Roberto Carlos Audi S4 Avant quattro
4 - Rubén Audi TT 3.2 quattro
6 - Iván Helguera Audi S4 quattro
15 - Raúl Bravo Audi S4 quattro
17 - Minambres Audi A4 Cabriolet 3.0 quattro
22 - Pavón Audi S4 quattro
26 - Borja Audi S4 quattro
Środkowi:
5 - Zidane Audi S4 Avant quattro
10 - Figo Audi A8 4.2 quattro
14 - Guti Audi S4 Avant quattro
19 - Cambiasso Audi A4 Cabriolet 3.0 quattro
21 - Solari Audi S4 Avant quattro
23 - Beckham Audi A4 Cabriolet 3.0 quattro
27 - Núnez Audi S4 quattro
Napastnicy:
7 - Raúl Audi RS 6 quattro
9 - Ronaldo Audi RS 6 quattro
11 - Portillo Audi S4 quattro

Prawde mowiac, spodziewalem sie wiecej TT-ek i A8. Coz, pilkarze tez mysla
racjonalnie...




Temat: Diesel w klasie średniej....chyba jednak nie
Diesel w klasie średniej....chyba jednak nie
Zastanawiam się nad kupnem auta klasy średniej wyższej. Od pewnego
czasu "modne" są diesle, więc wziąłem pod uwagę ten rodzaj silnika....Ale pod
jednym warunkiem. Musi to być stosunkowo mocna jednostka (130-150 KM), pojazd
ma być mało awaryjny, z drugiej strony nie chciałbym wydawać na zakup więcej
niż 100 tys zł. No i tak rozejrzałem się po ofertach dilerów, poprzeglądałem
fora dyskusyjne, pogadałem z użytkownikami i oto moje wnioski:
Alfa - 156 od czasu face-liftingu przestała mi się podobać. Ale silnik 1.9
JTD 140 KM to interesująca jednostka. Alfa ma już sporo lat doswiadczenia w
projektowaniu nowoczesnych diesli, szkoda że nie można powiedzieć o tej marce
żeby była mało awaryjna. Można oczywiście kupić OPG, ale chyba jednak nie
jestem przekonany....Nie jestem alfisti.
Audi - A4 1.9 TDI 130 KM kosztuje 130 tys. Szkoda
BMW - 320d to 140 tys. Jak wyżej
Citroen - nawet nie zajrzałem do salonu. C 5 po prostu mi się nie podoba. I
to bardzo.
Ford - mam Focusa, jestem zadowolony. Mondeo mi się podoba z wielu powodów.
Ale miałem kupić diesla. Mojemu koledze w Mondeo TDDI padła turbina po 45 tys
km. Koszt naprawy w ASO 9200 zł. Udało mu się kupić używaną i zrobić to za
3000zł! I jest to problem wszystkich nowych diesli Forda - sypią sie na
potęgę. Rozmawiałem z moim mechanikiem z ASO: powiedział że ich ASOwe
komputery się przegrzewają bo tyle diesli w Mondeo przyjeżdza do serwisu i
trzeba się do nich wpinać. Co gorsza przyczyna usterki nie jest znana -
obecnie będą zrzucać winę na złe paliwo :(((( Definitywnie odpada.
Honda - Accord bardzo mi się podoba, ale niestety kosztuje ponad 100 tys
Lancia - z Lybrą podobnie jak z C5. Jest IMHO okropna
Mercedes - zbyt drogi
Nissan - no to jest trzeci brzydki samochód (z zewnątrz)
Opel - Vectra 2.2 DTI. Cena może być, o usterkach w tym modelu nie słyszałem
za dużo, cenę mieści sie w normie. Wadą jest dość toporna stylistyka. Tylko
że silnik jest starszej generacji. Nie poraża ani papierowymi danymi, ani
podczas jazdy. Może po chip-tuningu ;)))
Peugeut - 406 to stary model. Odpada. Zobaczymy co będzie z 407ką. Choć
awaryjność 206 i 307 nie wróży najlepiej...
Renault - Laguna podoba mi się. Silniki Renault są bardzo zawansowane
technologiczne. I już prawie się zdecydowałem, gdyby nie mój kolega który ma
Lagunę. Ponoć sypie się: elektronika, we wnętrzu skrzypi i odpadają detale,
silnik się rozszczelnia, padają wtryski, turbina.
Skoda - może jednak nie ;)
Toyota - plusy to legendarna bezawaryjność, wygląd, cena. Tylko dlaczego
japończycy nie potrafią zrobić mocnych diesli???????
VW - Passat mi się podobał....Kiedyś. Teraz to stary technologicznie
samochód, który z utęsknieniem czeka na następce. Poza tym turbinka też nie
należy do najtrwalszych.

Czy naprawdę nie ma w ofercie polskich dilerów samochodu klasy średniej
wyższej, który miałby 130 KM, był mało awaryjny i kosztował poniżej 100.000
zł???? Są. Ale nie są to diesle. I wydaje mi sie że lepszą alternatywą jest
kupienie np Mondeo 2.0 niż 2.0 TDCI. Koszt zakupu jest o 7 tys niższy.
Zakładając bezawaryjną eksplotację zwróci się teoretycznie po 60 tys km. A
jeśli się coś wydarzy? W szczególności za granicą...Ostatnio koledze
rozsypała się w Czechach turbinka w Octavii. Koszt naprawy z użyciem
używanych części 3500zł. A gdyby to była Finlandia, Anglia czy Hiszpania?

pozdrawiam

Art



Temat: Klimatyzacja automatyczna - jak działa?
No, jestem.

U mnie jest tak, na wyświetlaczu mam nastawioną temperaturę i "drabinkę"
prędkości wentylatora. Ponadto na wszystkich przyciskach (oprócz temp.góra,
temp.dół i wentylator-góra, wentylator-dół) są lampki, które zapalają się, gdy
dana funkcja jest aktywna.
Dzięki temu widzę co się dzieje z całym układem, przy włączonym "AUTO".

Moje spostrzeżenia (przy właczonym trybie "AUTO"):

A/ Zimno, tzn. w środku i na zewnątrz chłodniej niż mam nastawione.
- nawiew kierowany jest na szybę i nogi,
- wentylator dopóki nie nagrzeje się silnik wieje pomalutku i rozkręca się
wraz ze wzrostem temp. silnika, a potem po nagrzaniu kabiny do zadanej
temperatury zwalnia do "czwartej kreski" i tak pozostaje,
- AC się nie załącza.

B/ Ciepło, tzn. w środku i na zewnątrz cieplej niż sobie życzę.
- zapala się "AC", znaczy odpala się sprężarka,
- nawiew kierowany jest na deskę i na nogi,
- wentylator kręci tym szybciej im większa różnica pomiędzy temperaturą
w środku, a zadaną,
- im bliżej celu, wentylator zwalnia (znów do czwartej kreski),
- po schłodzeniu, "AC" pali się cały czas, ale sprężarka się wyłącza,
i włącza, tak żeby utrzymać temperaturę w środku (temperatura na zewnątrz
jest cały czas wyższa od zadanej),

C/ Pośrednio, tzn. temperatura na zewnątrz jest niższa od zadanej, ale auto
stało na słońcu i w środku jest nagrzane bardziej niż bym chciał.
- zapala się "AC",
- nawiew kierowany jest na deskę i nogi,
- po schłodzeniu do zadanej temperatury, "AC" gaśnie,
- nawiew przekierowuje się na szybę i nogi,
- przy dalszej jeździe nagrzewnica utrzymuje temperaturę jak w wariancie A/
(w końcu na dworze jest zimniej niż mam nastawione).

Ponadto :
- włączenie obiegu zamkniętego powoduje zapalenie się "AC", ale sprężarka
nie zawsze się załącza,
- włączenie programu odparowywania szyb powoduje : zapalenie się "AC",
uruchomienie sprężarki (ale tylko wtedy, gdy na zewnątrz jest minimum
około 5 st.C), włączenie silnego nawiewu tylko na szybę. Wtedy para
znika w mig. Przy niższych temperaturach i tak trzeba poczekać, żeby
nagrzał się silnik.

To co napisałem o odparowywaniu wydaje się być logiczne.
Osuszająca moc klimy polega na ochłodzeniu wilgotnego powietrza i tym samym
obniżeniu tzw. punktu rosy - para wykropli się na zimniejszym od otoczenia
parowniku klimy, przez co powietrze staje się bardziej suche i wchłonie wilgoć
z wnętrza auta.
Jednakże sprężarka jest w stanie obniżyć temperaturę parownika tylko do kilku
stopni C. Zatem, jeżeli wilgotne powietrze z zewnątrz ma temperaturę zbliżoną
do temperatury parownika, nic się z niego nie wykropli na parowniku.
Czyli dalej jest wilgotne.
Tu pomoże dopiero podgrzanie powietrza, a tym samym zwiększenie jego możliwości
absorpcji wilgoci.
To takie moje przemyślenia oparte o znajomość podstaw fizyki.

Jeszcze szczegół techniczny.
Sprężarka klimatyzacji jest napędzana paskiem od silnika. Pomiędzy kołem
pasowym sprężarki (które kręci się zawsze wraz z silnikiem), a jej wałkiem
znajduje się sprzęgło (chyba elektromagnetyczne). Sterownik klimatyzacji wysyła
sygnał do tego sprzęgła, decydujący o tym, czy sprężarka ma pracować, czy nie.
W moim aucie (100 KM) załączenie sprężarki powoduje chwilowe przydławienie
silnika, odczuwalne szczególnie na postoju, na wolnych obrotach.
Podejrzewam, że przy większych silnikach jest ono nieodczuwalne.

Co do zwiększonego spalania to nie umiem nic mądrego powiedzieć. Latem tego
roku sporo podróżowałem po EU-autostradach z właczoną klimą i spaliłem mniej,
niż normalnie jeżdżąc po naszych drogach.

Ogólnie, mam praktycznie cały czas włączone "AUTO", nastawioną temperaturę
(latem 23-25 st.C, pozostałą część roku 21-22 st.C) i więcej mnie nie
interesuje, bo jest klimat i komfort.

Mojej żonie brakuje tylko podziałki co 0,5 st., bo 21 to jej za zimno, a 22 za
ciepło ;-). Mówię jej wtedy, że musi znaleźć sobie faceta z Audi lub VW, bo te
wozy taką mają.

Uff... Pozdrawiam, alek



Temat: nowy Saab 9-3 sport sedan
Gość portalu: polokokt napisał(a):

> Wszystko ladnie i pieknie, ale doswiadczenie z Honada nie bylo Twoje, tylko
> tego goscia co nia jechal. A Ty jedynie obserwowales to z boku/w lusterku.

Jakby ta Honda podczas tych niekontrolowanych zmian pasów wpadła na Mój
samochód, to byłaby to już Nasza, wspólna sprawa.

A
> skad wiesz ze nie byla zlozona po wypadku z trzech innych hond?

A co Mnie to obchodzi? Skoro jeździ po drogach, to znaczy że została
dopuszczona do ruchu.

Do tego
> dochodza umiejetnosci kierowcy tej hondy, jesli tylko przygazowal silnik i
> puscil sprzeglo to nie dziwne ze spalil kapcia. Ty za to, poza dobrym napedem
> masz w Jagu kilka systemow co kontroluja trakcje i zapobiegaja poslizgowi, a
co
>
> za tym idzie wyciskaja max przyspieszania przy danej przyczepnosci.
> Niedoswiadczonemu kierowcy bez tych systemow jest trudno wychwycic moment w
> ktorym opona zaczyna tracic przyczepnosc.

Jak ktoś jest niedoświadczony, to niech najpierw zdobędzie doświadczenie, a nie
próbuje sił z każdym samochodem, który się nawinie, chcąc udowodnić wyższość
Swoją i Swego "niepokonanego bolidu".

Do tebo to ze ma iles tam literek
> alfabetu, nie znaczy ze silnik ma 200KM, bo moze miec tylko 90 (to wystarczy
do
>
> spalenia kapcia na swiatlach).

To po co w ogóle zaczynał, tę z góry przegraną walkę.

A skoro te literki poprawiaja humor temu
> wlascicielowi, to co Ci to przeszkadza?

Jak ktoś przybiera barwy wojenne, to musi być przygotowany na bitwę i porażkę.

A to ze rzuca samochodem to akurat
> rowniez nie musi byc powod przerostu mocy na d forma. Ja w swoim Polo jak
jade
> ulicami bardzo czesto musze wybierac czy jade lewymi czy prawymi kolami w
> koleinie po tirach, no i jak tak latam z jednej do drugiej to tez rzuca
> samochodem.
> W wawie jes honda civic, przednionapedowa, ktora spokojnie konkuruje w
sprincie
>
> z Audi S3 i nie ma jakos takich problemow jak opisales.

To bardzo ciekawe, jak przednionapędowa, wysokoobrotowa Honda daje sobie radę z
S3 z momentem 280Nm i quattro nawet jeśli to Haldex.

Ale rzeczywiscie koles
> wlozyl w nia mase pieniedzy.

A nie prościej, by było kupic jakiś porządny, mocny samochód bez całego tego
cyrku?

> Poza tym Ty za samochod Jaguar zaplaciles pewnie kolo 150 tys zl (lub wiecej).

Raczej więcej:)

> Taka honde TypeR masz za 100 tys zl i przyspieszenie 6.8 s (z przednim
> napedem).

Te 6,8s do setki, to wynik czysto teoretyczny, na suchym, przyczepnym betonie.
Nie wiem, czy wiesz jak się przeprowadza takie próby przyspieszenia? Zazwyczaj
robi się to bez zdejmowania nogi z gazu podczas zmiany biegów, co nie wpływa
korzystnie na skrzynię biegów.

Najtanszy Jaguar X-type kosztuje od jakis 148 do najdrozszego okolo
> 200 tys zl. Ale zaden z nich nie schodzi z przyspieszeniem ponizej 7 sekund.

X-Type 3.0 V6 - 7s do setki. I co z tego, że o połowę cięższy i większy
samochód jest o czysto teoretyczne 0,2s wolniejszy? Powyżej 100km/h z pewnością
ma lepsze przyspieszenie.

> Jesli komus zalezy tylko na przyspieszeniu to po co placic 150 skoro lepszy
> wynik masz za 100 ts zl.

Przecież Maciek cały czas mówi o czymś wręcz przeciwnym. Osiagi są dla Niego
tylko "produktem ubocznym" przyjemności płynącej z posiadania 3-litrowego
silnika i AWD.

Bez tuningu i innych wedlug niektorych obciachowych
> rzeczy.

Pewnie gdyby założył Sobie neonki i diody, to by miał 6,7 do 100 i pokonałby tę
Hondę.:)

> A na koniec powiem ze czlowiek z wiekiem sie zmienia i ten gosc z Hondy
zapewne
>
> za 20 lat tez przesiadzie sie jako czlowiek ustatkowany do czegos w stylu
Jaga.

Jak przeżyje te 20 lat, nie zabijając przy okazji kogoś Swoim "rumakiem".

>
> Na razie jest mlody i jest jaki jest. Za to Wy pewnie od razu, nawet w
mlodych
> latach byliscie pozadnymi obywatelami i po dobranoce chodziliscie spac.
> Pozdrawiam

PoRZądni ludzie nie wybierają się "z motyką na Księżyc" i nie muszą pokazywać
na każdym kroku, kto tu jest prawdziwym "samcem i królem szos". Jak ktoś
koniecznie musi poczuć zapach palonych opon, to niech wynajmie Sobie pusty plac
i tam niech się wyżywa i walczy z domniemanymi przeciwnikami.
Pozdrawiam




Temat: Silnik 2.0 w Lagunie II
polokokt napisał:

> Poczek jak pojezdzisz dieslem renault. Wtedy mozna bedzie porownac.
Wczesniej
> jezdziles benzyna, a to zupelnie co innego. Silniki inaczej pracuja i maja
inna
>
> kulture pracy. W naszej lagunie 2.2 dci (swietej pamieci) tez silnik
pracowal
> jak diesel i w srodku bylo go slychac. Po przesiadce z benzyny 1.8 byla
spora
> roznica. Zarowno w dzwieku jak i jezdzie. Na skrzyzowaniu jak sie
wlanczalismy
> do ruchu trzeba bylo pamietac ze zanim turbinka sie wkreci to chwilke trwa.
W
> benzynie od razu robisz odjazd. Owszem jak sie turbo wkrecilo to juz szla
jak
> burza, ale to jednak sekunde - dwie trwalo. Tak wiec porownywanie silnika
2.0
> 16V i 1.9 TDI nie ma wiekszego sensu. Tak mi sie przynajmniej wydaje.

Już jechałem dieslem renault - na jeździe próbnej - tylko, że była to słabsza,
podstawowa wersja silnika 1.9 dci (100 konna) i mimo wszystko wydaje mi się,
że wnętrze laguny jest lepiej wytłumione od passata. Może są to odczucia
subiektywne wynikające np. z innego rodzaju hałasu, którego częstotliwość jest
mniej dokuczliwa akurat dla mnie (cóż, każda marka brzmi trochę inaczej:-) )
Także stojący samochód z włączonym silnikiem (ciepłym) wg mnie "klekocze"
ciszej niż passat.

> Z tymi skrzyniami to tez u VW roznie jest. W moim polo z 2000 jedynka tez
sie
> haczy. Ale poza tym rewelka

Na początku piątka zaczęła tylko haczyć, potem były coraz większe trudności z
włączeniem tego biegu, a szarpanie się z lewarkiem w takcie szybkiej jazdy nie
należy do bezpiecznych zajęć...dlatego postanowiłem interweniować w serwisie

> Co do elektryki to zeczywiscie tez musialem poprawic fabryke. Nistety
samochod
> skladany w slowenni to nie ten sam samochod co zlozony w niemczech na rynek
> niemiecki.

Chociaż z drugiej strony wszędzie obowiązuję te same procedury jakościowe i to
niezależnie od tego czy fabryka jest w niemczech, słowcji czy gdzieś indziej.
Swego czasu montownia opla na żeraniu produkowała wg centrali GM najlepsze
asrty w europie (dostali nawet jakąś nagrodę)

> A jako ciekawostke powiem ze wojek wrocil ostatnio z bawarii i powiedzial
> jedno. Nowych samochodow tam jest mnij niz w warszawie. Przez dwa tygodnie
> widzial jedna sztuke nowej Corsy i dwie sztuki nowej Vectry. To w moim
miescie
> jest tego wiecej. Ale duza czesc ludzi wogole jezdzi starymi ale za to
dobrze
> wypoazonymi samochodami. To pewnie zasluga stanu ich drog po czesci. A
wogole
> gosc u ktorego mieszkal powiedzial ze ogolnie Opel u nich nie jest uznawany
za
> dobry samochod bo sie czesto psuje. Oni uznaja tylko VW albo Audi
Ewentualnie
> BMW (ewentualnie ze wzgledu na cene - sa dosc oszczednym narodem wbrew
pozorom)

Co do nowej vecrty - z technicznego punktu widzenia jest, jak każdy nowy model
w tej klasie, na pewno dobrym samochodem - ale stylistycznie to katastrofa
zarówno na zewnątrz jak i wewnątz. Poprzedni model był o wiele ładniejszy.




Temat: Widzieliscie ta strone? 450 HP czlowiek ma gust
Gość portalu: robert napisał(a):

> Wybacz stary, ale tego to nie rozumiem. F50 tak jak i F60 jest czystą
> technologia z Formuły 1 przeniesiona na drogę dla 2 facetów. Chyba nie
myślisz
> poważnie o mozliwości konkurowania wzmocnionej taksówki (a tym jest 600 konna
S
>
> klasa) z samochodem, w którym zastosowano rozwiązania samochodu nie
sportowego
> ale WYŚCIGOWEGO. A więc wyścigi to jego domena.
> Nigdy wyścigi nie są domeną sportowych sedanów.

hmm, z ta technologia z formuly 1 to sa tylko chwyty marketnigowe. to ze w
silniku dajmy na to kolektor dolotowy jest zrobiony z tego samego stopu
aluminium co w bolidzie f1 to nie jest "technologia przeniesiona z toru".
silniki f1 (3 litrowe V10) nie maja nic wspolnego z silnikiem F50. a
zawieszenie? powiedz mi co ma wspolnego zawieszenie f1 i f50? to "przeniesienie
technolgii" polega w 99% na zastosowaniu superlekkich materialow ktore byly
najpierw uzyte w f1 i stanialy do tego stopnia ze mozna je wlozyc do np. f50.
honda reklamuje sie ze uzywa technologii z f1 do zwyklych samochodow a polega
to glownie na tym ze inzynierowie pracujacy nad civicami czy accordami odbywaja
staze w angielskiej fili hondy gdzie projektuja silniki dla teamu american
tobacco. same silniki nie maja jedne z drugimi nic wspolnego. zreszta wyscigi
to tez nie domena f50 tylko samochodow zbudowanych od podstaw do wyscigow i nie
majacych wogle odpowiednikow drogowych. (powiedz gdzie niby scigaja sie te f50
i diabla? chyba w "need for speed":) f50 to samochod okreslibym
to "autostradowy" tak samo jak renntech i brabus czy diablo i daltego uwazam ze
mozna je porownywac.

> Myślę, że pomyliłeś F50 z czyms innym. Z tym to sie może ścigać McLaren a nie
> nawet 2000konny Mercedes.

2000 KM mercedes mialby taki wpolczynnik moc/masa ze jakby zdolali
zaprojektowac asr ktory by sprawnie przeniosl moc na kola to mclaren i f50 nie
mialyby czego szukac:)

>Na torze tego Renntecha objechałoby pewnie zwykłe M5:

watpie:) musimy kiedys wynajac takie 2 wozki i tor pod norymberga i
sprawdzic:)))

> -
> ))) Konie mechaniczne to dopiero 30% sukcesu na torze. Masa auta i
zawieszenie
> znaczą DUUŻO więcej.

zgadzam sie w 100%:))) poczytaj o ukladzie zawieszenia renntech i brabusa to
przekonasz sie ze nie mja prawie nic wspolnego z zawieszeniem e klasy.

>Zobacz jak na torze jeżdżą zaledwie 300konne Audi A4 (te z
>
> wyścigów DTM). Jeżdżą szybciej od motocykli wyścigowych,a to powinno ci coś
> powiedzieć.
>
zainteresowalo mnie to. juz szukam informacji w sieci. dzieki:)

> > od 0-100 jak widac jest lub jest conajmiej tak samo szybki,
>
> to akurat wcale z tego nie wynikało:-)) F50 osiąga 200km w 9 sekund, Diablo w
> 11.

czyli renntech jest porownywalny z f50

> Przykro mi ale poza fascynacją liczbami nie ma w tym krzty prawdy. Jakby to
> była prawda, to na wyścigach jeździłyby doskonale prowadzące się 2 tonowe
> mastodonty. A chyba tak nie jest? A może ja powinienem oglądać wyścigi
> ciężarówek?

czym innym jest jazda autostrada a czym innym wyscig po torze

> Nie piszę wogóle o tej klasie aut, bo nie leżą w sferze moich zainteresowań.
> Wybór samochodów mocnych (od 250KM wzwyż), gdzie byłyby dostępne wersje auto
i
> manual jest bardzo ograniczony. Pozostaje właściwie S80 T6, Audi S6 i S8,
Aston
>
> Martin, BMW 540, 850, M3 (to właściwie nie jest automat), Alpina, Corvette,
> Porsche, Maserati i Ferrari (dwa ostatnie to też nie "prawdziwe" automaty). W
> każdym, automat obrywa 0,2-0,5 sekundy. Może o którymś zapomniałem, więc
jeśli
> masz inny przykład, to chętnie poznam.

ok, znajde ci go na jutro (100%)

> Czyli zgadzamy się, że w ich przypadku automat "nie ma co usprawniać",
prawda?
> Dokładnie to miałem na myśli pisząć o tym, że dobry kierowca nie ma kłopotów
> aby manualem pognać automata.

sadze ze jednak dobry automat (z samochodu sportowego) zmieni szybciej niz
michael schumacher:))) nawet on nie zmieni praw fizyki
zreszta, znajde ci ten przyklad

Podrawiam



Temat: nowy Saab 9-3 sport sedan
Tym razem do Polokoktowca:)
Odpowiadam dla porządku. Przykład z Hondą (fakt prawdziwy z dnia 17.11)podałem
tylko i wyłącznie po to aby pokazać, że nowoczesne systemy napędu i trakcji są
dużo ważniejsze od śrubowania mocy silnika. To, że byłem za skrzyżowaniem zanim
Honda ruszyła było spowodowane tym, że miałem pełną przyczepność gdy tamten
palił gumy. Jazdę kontynuowałem normalnie tj. bez jakiejkolwiek szarpaniny. Nie
było moim celem objechanie gościa. Natomiast on wyraźnie niezadowolony, że na
światłach został z tyłu rzucał samochodem na boki i robił wszystko aby mnie
dogonić. Zrobił to dość szybko co świadczy o tym że coś pod maską majstrował a
ryk jego silnika w momencie wyprzedzania zagłuszył mi nawet radio (a Jag jest
dość dobrze wyciszony, choć brakuje mu trochę do Audi). Druga rzecz to taka, że
niestety ale spora grupa osób w różnych samochodach, lepszych czy gorszych na
widok Jaga próbuje się ścigać. Takie jest moje spostrzeżenie i doświadczenie.
Podejrzewam, że z innymi markami jest podobnie. Mijały mnie już Seicenta,
Matizy, Lanosy, Polo (bez aluzji do Ciebie), Corsy, 20-sto letnie rzęchy itd.
Nie robi to na mnie najmniejszego wrażenia. Problem w tym jak to robiły.
Zajeżdzano mi drogę na 100 metrów przed czerwonym światłem byle tylko być
pierwszym PRZED Jagiem, wyprzedzano na trzeciego, z wykorzystaniem dłuższej
zatoki autobusowej po prawej stronie (tak tak!!), pobocza a nawet chodnika. Nie
dalej jak przedwczoraj Corsą facet stanął obok mnie na czerwonym świetle na
pasie wyłącznie dla skręcających w prawo a następnie z ryczącym silnikiem
ruszył do przodu. W dodatku w momencie zmiany świateł zapalał papierosa a
ponieważ za skrzyżowaniem pas się zamykał zatoką i przystankeim autobusowym
(akurat był autobus) nie udało mu się wskoczyć przede mnie (bez złośliwości z
mojej strony). Zaczął trąbić, gestykulować, włączył długie światła, nic z tego
nie rozumiałem. Faktem jest, że w ruchu miejskim WSZYSCY poruszają się tempem
jednakowym. Szarpanie i slalomowanie może i jest sposobem na pokazanie
wyższości tylko świadczy o głupocie. Rzecz w tym, że aby to zrozumieć trzeba
się przesiąść do naprawdę dobrego samochodu (znowu, bez aluzji) i wtedy okazuje
się, że komfort jazdy, spokój, przyjemność są dużo ważniejsze (niektórzy
nazywają to wywyższaniem się, trudno, niech im będzie). A jaka może być głupota
polskiego kierowcy? Przykład: Na autostradzie pod Norymbergą jade, jeszcze
wówczas Passatem 160 km/h. Zabieram się do wyprzedzania, patrzę w lusterko i
widzę, że ktoś własnie mnie wyprzedza. Mija mnie z ryczącym silnikiem VW Lupo
(!!!) oczywiście na polskiej rejestracji. Bez komentarza, dodam tylko, że
przykład ten nie podałem po to aby powiedzieć, jak to byłem wkurwiony, że takie
g*** i w dodatku kobieta za kieronicą śmią wyprzedzić mnie, w Passacie.

Z Twojej wypowiedzi zauważyłem jedną, niebezpieczną kwestię. Piszesz, że Jag ma
wszystkie gadżety zapobiegającemu poślizgowi i dające maksymalną przyczepnośc
(to prawda) a niedoświadczonemu kierowcy bez tego wszytkiego trudno jest
wychwycić moment poślizgu kół (to też prawda). Wniosek jaki z tego wynika to,
że gdyby niedoświadczony kierowca miał te wszsytkie gadżety to nie byłoby
problemu. Otóz problem byłby wielokrotnie większy, gdyż taki kierowca uznałby,
że samochód sam jedzie a on jest jedynie dodatkiem i może się popisać.
Tymczasem jest dokładnie odwrotnie. To kierowca decyduje co się z samochodem na
drodze dzieje.

To tyle z mojej strony, na wątek wszedłęm zupełnie przypadkeim i nie zamierzam
dalej kontynuować.

Do Greenblacka: Cruising uwielbiam ale nie na szosie Katowickiej:))). To temat
na zupełnie osobny wątek. Podobnie jak temat Jaga (automat czy manual). Albo
jak chcesz ze mną podyskutowac to napiszę do Ciebie na priva.

Pozdrawiam
maciek



Temat: Toyota auto niezawodne
Gość portalu: jurek napisał(a):

> posluchaj pajacu z twoimi glupimi przemyśleniami szkoda polemizować , ale
> zrobie wyjatek.

Czuję się wręcz zaszczycony ;-)

> 1.różnica czasu do setki miedzy tymi autami byla mniejsza od sekundy, wiec o
> czym mowa.

No tak, sekunda w sprincie do setki to niemal nic... Nie kompromituj się.

> 2.tdci uzyskuje max moment obrotowy niz benzyna więc szybciej musi startować.

Więc dlaczego ma słabszy sprint do 100, skoro 'lepiej startuje'? ROTFL.
Kolega widać niedouczony. 2 szybkie pytania:
- jaki jest zakres, w którym moment obrotowy silnika diesla jest bliski
maksymalnemu? Podpowiedź - wąski. Liczy się nie tylko max moment, ale również
jego przebieg, 'miszczu'.
- dlaczego moment obrotowy w turbodieslach jest duży na silniku, a na kołach
nie jest już taki imponujący? Podpowiedź - bardzo długie przełożenia skrzyni
zmniejszają moment obrotowy na kołach. A to kołami jeździ sie po asfalcie, nie
silnikiem.

Zastanów się jeszcze, dlaczego w wyścigach na 400m turbodiesle wypadają gorzej
w porównaniu z benzyniakami - na ogół nawet wolnossącymi. Mają za to inne
zalety - ustępując benzynowcom w dziedzinie osiągów, palą dużo mniej.

> 3.honda accord w wersji 2,0 155KM nie ma esp , więc nacisnięcie max na gaz i
> zwiększenie do max obrotow spowoduje tylko jej buksowanie w miejscu.

Znowu ZONK. Najbardziej efektywną techniką ruszania z miejsca przy sprincie na
400m jest start ze stosunkowo wysokich obrotów (różnych dla różnych aut) i
płynne (choć niezbyt szybkie) puszczanie sprzęgła tak, by opony co najwyżej
lekko pisnęły przy ruszaniu. Oczywiście technika ta bardzo szybko wykańcza
sprzęgło, ale to inna sprawa
TCS w gorszych (starszych) wersjach często wręcz przeszkadza, bo jego reakcje
bywają zbyt silne, osłabiając dynamikę startu.

> Dla mnie jestes jednym z tych tepych pajaców wymadrzajacych się na tym forum

Mądry się znalazł. Nie wiesz podstawowych rzeczy, a zarzucasz innym niewiedzę.
Żałosne.

> już o tym pisalem że w
> poprzednim modelu accorda wkrety w drzwiach wystawaly w widocznych miejscach

Pewnie wkety do drewna. W końcu każdy wie, że drzwi Accorda są ze sklejki. ;-)
ROTFL.

> sam mam w tej chwili japońca
> i niestety uważam że japonskie auta w wykonaniu to badziewie np. w porownaniu
> do wykonania audi np.A4

No tak, Suzuki za 30000 rzeczywiście ustępuje A4 za ponad 100000. LOL.

> nigdy wiecej takich wynalazków nie kupie mimo że
> statystycznie niby sie mniej psują (mam przejechane 15 km i tego na dzisiaj
> nie potwierdzam)

No tak, na odcinku 15 km rzeczywiście można zebrać bogate doświadczenia ;-)

Nawiasem mówiąc, teraz juz wiem, dlaczego bałeś się podjąć merytoryczną
dyskusję :-)

Pzdr
Niknejm



Temat: Czy Alfa to dobry samochód ?
Czy Alfa to dobry samochód ?
Witam !
To jeden z moich pierwszych postów w internecie , więc wybaczcie brak obycia.
Wnuczek wskazał mi tę stronę , twierdząc , że znajdę tu odpowiedź na
nurtujące mnie pytania - podobno jesteście niezwykle miłymi ludźmi , często
się spotykacie i pozdrawiacie na drogach .

Otóż mój samochód Polonez 1500 dokonał żywota swego Amen.
Potrzebuję zakupić nowszy , porządny wóz , który będzie słuzył mi do
cotygodniowych dojazdów na działkę i podwożenia żony do oddalonego o 1 km
kościoła. Do tego raz w roku wyjazd do sanatorium w Kołobrzegu, czyli
niebagatelna podróż na dystansie ponad 300 km ( mieszkam bowiem w Toruniu).

Kryteria wyboru to:
- ekonomiczny silnik.
- obszerne wnętrze
- dostatecznie duży bagażnik
- możliwośc zainstalowania haka holowniczego ( mam przyczepkę bagażową )
- prosty i niedrogi serwis.

Po przejrzeniu oferty miejscowej giełdy stwierdzilem ze szwagrem , że
solidne , uznane marki ( Volkswagen , Audi i Mercedes ) , leżą poza moim
zasięgiem finansowym. To znaczy - są egzemplarze leżące w granicach
osiągalnych przez portfel emeryta starego portfela , ale zasadniczo trzymaja
się one na lakierze , a lakier na rdzy, co redukuje korzyści moralne wynikłe
ze złomowania Ś.P. Poloneza.
Ku zadowoleniu swojemu spostrzegłem ofertę sprzedaży wozu pod nazwą Alfa
Romeo 156 z silnikiem 1600ccm z oznaczeniem T.S. Przebieg srebrnego
egzemplarza bez najmniejszych śladów rdzy wynosił 86 tyś.km, a rocznik - 1999.

Niską cene wozu właściciel tłumaczył okolicznościami życiowymi, zmuszającymi
go do zdobycia żywej gotówki . No cóż - takie czasy . Po jeździe próbnej
wyszedem z tej maszyny lekko oszołomiony. Bezszelestny silnik , niesamowite
przyspieszenie , ktore spowodowało karkołomny wyjazd z placu giełdy -
szwagier spadł z kanapy ! Kierownica chodzi tak lekko , że nie wyczułem
punktu wejścia w zakręt.
Żona kręciła trochę nosem na dziwaczne klamki tylnych drzwi i konieczność
ściągania bereta , który zostawiał mocherowy nalot na welurowej podsufitce ,
no ale co tam - w końcu ja tu rządzę !
Ale mam kilka pytań.
- Co oznacza świecąca się czerwona lampka z takim niby papierosikiem ?
- Czy prawdą jest tak wysokie zuzycie paliwa - waściciel twierdzi , że w
mieście pali do 8 l. benzyny na 100 km .... ? A jeśli tak ,to czy da się
załozyć instalację gazową ? Kosztuje ona ponoć 1800 zł , ale myślę , że
szybko się zwróci.
- Co to jest Wariatator ?
- dwie drobne rdzawe plamki nad przednią szybą . Właściciel twierdzi , że to
właściwie jedyna wada tego samochodu i obiecuje jeszcze opuścić z ceny.

- Uważam że to niewiarygodna wręcz okazja - właściciel radzi mi się
śpieszyć , gdyż ponoć kupujący walą do niego drzwiami i oknami , ale on chce
sprzedać wóz komuś , komu z oczu dobrze patrzy. Są jeszcze dobrzy ludzie na
tym łez padole !
Szwagier twierdzi , że Alfa to niewiarygodny złom , części drogie i naprawy
kłopotliwe. Ale chyba mi zazdrości - jeździ bowiem Wartburgiem 353S.
Sprzedawca 17-letniego BMW 316 mówił to samo , usiłował nakłonić mnie do
zakupu oferowanego przez siebie wozu , ale ubrany był w strój sportowy ,
chyba przeszedł chemioterapię i był ogólnie niemiły.

Mam doświadczenia z napraw Poloneza - to w końcu też prawie włoski samochód ,
więc zapewne istnieją podobieństwa konstrukcyjne , a moze i części pasują....
Czy to prawda ?

Pozdrawiam !
Dziadek Antoni .




Temat: Wstydze sie tankowac gaz
Gość portalu: vonNogaj napisał(a):

> Jeśli mam być szczery to to kiepski przykład.
> Podam kontrprzykład. Też mam szwajcarski zegarek (no - trochę tańszy - teraz
> chyba trochę ponad 500 zł). Też parę razy przetarł mi się pasek. Na początku
> kupiłem oryginalny, wielowarstwowy, ze skóry specjalnie chodowanej na
> szetlandach rasy krów, zrobiony w kosmicznej technologii etc etc pasek za 60
> zł. Tylko raz. Potem kupiłem pasek u zegarmistrza którego mijam w drodze do
> pracy zwyczajny, acz skórzany pasek za całe 10 zł (z założeniem).
> Konia z rządem temu kto pozna różnicę z odległości większej niż 20 cm. Wygląda
> tak samo, jest tak samo wygodny i co więcej wytrzymuje tyle samo czasu. W tym
> przypadku kupowanie paska za 60 zł zamiast za 10 muszę uznać za zwyczajne
> pozerstwo.

Ale to nadal skórzany pasek - 3 razy droższy od plastika. Czemu nie zamocowałeś plastika? Przecież oszczędziłbyś na dwa piwa!

> Oczywiście w przypadku gazu sytuacja jest nieco inna. Z korzystaniem z gazu
> wiążą się pewne niedogodności: mniej miejsca w bagażniku i nieco mniejsza moc
> silnika (uszkodzenia silnika uważam za nieuowodnione - to, że czasami ktoś
> powie że mu się popsuło, albo że dużo jest ofert sprzedaży samochodów "z nową
> instalacją" to żadem dowód). I jeszcze złośliwe komentarze niektórych :-)
> (niektórzy się tym przejmują, ale na mojej liście rzeczy, którymi się przejmuję
>
> jest to zaraz za sytuacją w poludniowym Libanie).

Masz prawo. Ale nie dziw się, że ludzie z pogardliwymi uśmieszkami patrzą na "wielkiego bogacza" tankującego LPG do auta za 200 tys. PLN.

> Natomiast różnica w kasie jest znaczna. I jeśli miałbym coś określać mianem
> buractwa, to właśnie traktowanie samochodu jak świętości i naśmiewanie się z
> ludzi oszczędnych. I chęć wydawania dużo większych pieniędzy w celu osiągnięcia
>
> tak wyjątkowej wartości jak brak okrągłej klapki o średnicy 5 cm na nadwoziu.
> Ale nie określę tego w ten sposób bo to wasze samochody, wasze pieniądze i
> możecie z tym zrobić co chcecie.

Ja nie naśmiewam się z KAŻDEGO gazowca. Tylko z tych, którzy po prostu przesadzają. Naprawdę auto za 100/200 czy więcej tysięcy z gazem (bo taniej) wygląda żałośnie. Rozumiem gaz w 10 letnim Audi. Ale w nowym Mercu?

> Zupełnie pomiajana jest sprawa ekologii!? Może mało jest ludzi, którzy się tym
> przejmują, ale są tacy.
> Że kogoś stać żeby płacić więcej? I co z tego. Jeśli kogoś stać, żeby przypalać
>
> cygaro banknotem 100$ to dlaczego nikt nie przyczy jak przypala zapałką?

Bo zapałką się łatwiej przypala.




Temat: VW PHATEON - czyli wrażenia z ...
Gość portalu: toyot napisał:

> itd itp. Natomiast co tak naprawdę mają wspólnego te starożytne i klasyczne
> marki robiące od lat wspaniałe samochody z VW ? Tylko tyle że VW akurat w
> pewnym momencie miał wystarczająco dużo kasy i wystarczające wpływy czy
układy
> żeby je przejąć. Czy coś do nich wniósł ? A cóż mógłby wnieść ludowy VW co
> ulepszyłoby w jakikolwiek sposób modele Bentleya czy Lambo ?

Do Bentley'a wniósł 4x4 z Audi, W12, a do Lamborghini 4x4 z Audi.

Jakimi
> doświadczeniami mógł się podzielić ? Z produkcji Golfa ? Te marki produkowały
i
>
> produkują wciąż WŁASNE wspaniałe samochody, tyle że teraz zarabia na tym VW.

Przypominam, że Audi też należy do Volkswagena.

> Więc to nie jest tak że VW wypuszcza swoje modele pod tymi legendarnymi
markami
>
> tak jak napisałeś...
> Podobnie jak dotychczas jedynym terenowym doświadczeniem VW był Golf Country.
> Sorry, ale nie mogę się powstrzymać BUHAHAHAHA

A samochody wojskowe dla niemieckeij armii podczas wojny?

>
> Zgadzam się. To już nie jest klasa luksusowa jak S-klasse czy LS 430. To
klasa
> High End. Tak jak sprzęt dla audiofili. Tu mało kto może wejść. Nawet MB jak
> napisałeś. Marka pod którą mogą być sprzedawane tego typu auta musi mieć
bardzo
>
> długą historię i dużą legendę. Jednym słowem, musi być to stara marka
> europejska, bo tu zaczęła się motoryzacja i japończycy ani amerykanie nie
mają
> odpowiednio starych marek. Są to marki ze 100 letnią tradycją... Tu nikt inny
> nie da rady.
> Ale jednak Toyota chociaż tylko na rynku wewnętrznym oferuje auto tej klasy
> pod własną marką. Podobnie Nissan z modelem President, chociaż tylko z
> silnikiem V8, ale to ta klasa.

Postaw obok siebie "plastikowe": Presidenta i Century i zobaczysz, co to znaczy
samochód zapierający dech w piersiach.

> > Płyta podłogowa Mazdy 6 jest chyba taka sama jak w Mondeo, Nissanowi przy
> > Primierze trochę Renault pomogło, nie wiem jak jest z systemami typu ABS,
> > wtryskami itp., czy firmy w rodzaju Boscha nie sięgają aż do Japonii.
> > Globalizacja...
>
> Racja, ale w przypadku Mazdy i Nissana wiązało się to z ich przejęciem przez
> Forda i Renaulta. Teraz muszą korzystać z pewnych technologii nawet jeśli są
> gorsze od ich własnych.

Gdyby nie te "zacofane" marki - Renault, Ford, te "wspaniałe", niezawodne i w
ogóle naj- Nissany i Mazdy nie byłyby dzisiaj produkowane.

Natomiast VW nie przejęli japończycy żeby do niego
> wsadzić swój automat. Widocznie po prostu był lepszy i może też tańszy... Co
do
>
> Boscha to japończycy korzystają z jego patentów ale chyba tylko w modelach
> robionych na rynek europejski.

Układ kierowniczy np. w Avensis pochodzi z ZF - marki niemieckiej.

Pozdrawiam




Temat: Beznadziejny dzwiek Porsche
Gość portalu: mobil napisał(a):

> > Nie. W Road&Track wygralo Ferrari 360 . Gdzie
> > widzisz Nissan Maxima wygrywajace ze sportowymi samochodami w Autoweek?
>
> A gdzie ja napisalem ze z sportowymi porownuja Maxime ze sportowymi. Zle
mnie
> zrozumiales, chodzi mi ogolnie o amerykanskie gazety motoryzacyjne w ktorych
> wygrywaja Maximy, Stratusy, Camry itp. z o wiele lepszymi autami
europejskimi.
> Dlatego nie daje za duzo wiary w ich pomiary i wyniki.
>

Mowa w tym watku jest o autach sportowych. Wiec to czy Maxima wygrala z innymi
niesportowymi samochodami nie ma nic do rzeczy, bo na co innego zwracaja
uwage. A swoja droga to bym sie wcale nie dziwil, jakby Maxima z 255KM 3,5L V6
(detunowana wersja z mojego 350Z) lekko wygrala w osiagach z europejskimi
autami w tej cenie: BMW 325i z 185KM 2,5L I6, Mercedes C230 z 192KM 2,3L I4,
Audi A4 z 170KM 1,8T, Saab 9-3 z 205 KM 2,0L I4, Volvo S40 z 160KM 1,9L I4.

A te "europejskie" i "amerykanskie" nazwy to maja coraz mniej sensu dzieki
firmom takim jak Daimler-Chrysler. Oczywiscie ze amerykanskie gazety nie sa
100% objektywne, ale moze nie tylko w ta strone co myslisz - np. niedawno w
Motor Trend Z06 wygralo we wszystkich objektywnych kategoriach z BMW M3, a
Motor Trend dalo M3 ogolne zwyciestwo.

> > Wiec nie mozesz porownywac wynikow z innych zrodel do tego 0,98g Z06. A s
> kad
> w ogole te wyniki masz i jaki oni maja wynik dla Z06?
>
>
> Skad wyniki? Z gazety ktora sie zwie SportAuto. Wszystkie testy i pomiary
> przeprowadzane sa na tych samych torach wyscigowych. Robia to w miare dobrze
i
> oboektywnie, choc i tu zadazaja sie wpadki czy tendecyjnosc autora. Dletego
> nalepiej polegac po czesci na wlasnych opiniach i wrazeniach. A co do
Corvetty
> to zmierzyli 1,15g.
>

Aha. Wiec wziales calkiem inne dane o jednym samochodzie (0,98g skidpad
Corvette Z06 z Road&Track) i o innych (maksymalne przeciazenie Porsche 911
Carrera, GT2, i NSX - nie to samo co skidpad!) i doszedles do wniosku ze "do
najlepszych jej daleko"? To tak samo jakby porownywac czasy 0-100 km/h i czasy
0-400m. To ze te i te sa w sekundach nie znaczy, ze mozna je porownywac.

Wedlug Road&Track na skidpad Porsche 911 Turbo ma 0,96g, a Corvette Z06 ma
0,98g. Maksymalne boczne przeciazenie Porsche 911 Turbo ma 1,23g, a Corvette
Z06 ma 1,35g.

Nie slyszalem o SportAuto. Maja chociaz swoja strone w sieci? Nie moglem
znalezc. Moze to pierwsze niemieckie czasopismo co nie faworytyzuje niemieckie
samochody?

>
> > Wiec Porsche 911 Carrera to nie jest sportowe auto i nie da sie je porowny
> wac
> z Z06? Niezle Ci ta obrona Porsche wychodzi...
>
> 911-ki nie trzeba bronic. Wie to kazdy ktory choc raz mial okazje sie tym
autem
>
> przejechac. Trzeba wziasc pod uwage ze C06 ma 411 KM czyli 91 koni wiecej od
> zwyklej Carrery. Tak wiec mocowo bardziej pasuje do modelu Turbo a nie do
> zwyklej 911-ki.
>

Ja nie mowie ze 911 Carrera jest zle. To swietne auto ale troche za drogie na
osiagi. To Ty chciales uzyc GT2 zamiast 911 Carrera w porownaniu bo "prawdzwe
auta sportowe maja swoja cene". Co to Ci mowi ze musisz uzywac auta ponad 2
razy drozszego (911 Turbo) zeby zrownac moc Z06? Przeciez mocny silnik to
jedna z podstawowych cech sportowego samochodu.

Jesli chcesz porownanie z 911 Turbo, to w tej cenie zamiast Z06 mozna kupic
Lingenfelter Twin-Turbo Corvette z 650KM V8, lepszym zawieszeniem, hamulcami,
oponami (345/30ZR-19). Nie mowie ze Porsche 911 Turbo jest slabe ani nic
takiego - jezdzilem i jest swietne - mowie ze jak chcesz miec porownanie co ma
sens to uzywaj porownywalnej ceny.

> >
> > (Oczywiscie te numerki sa fajne, ale sa bardzo uzaleznione od opon i nie
> mowia wszystkiego o tym jak sie samochod prowadzi na zakretach.)
>
> Zgoda! Jak nabardziej. Liczy sie caly pakiet, w tym rowniez opony i wiele
> innych faktorow.
>




Temat: Pozdrowienia dla Bytowiaków (ale nie wszystkich)
Pozdrowienia dla Bytowiaków (ale nie wszystkich)
hip: O tuningu rodem z Bytowa:

"Kiedy byłem swoim Golfem w Gdańsku, zaczepił mnie jakiś człowiek,
zapraszając na zlot Volkswagenów. Skorzystałem z propozycji. Potem
opowiedziałem o swoich wrażeniach kolegom - Jacek Szymczak mówi o początkach
fascynacji tuningiem. Jego Golf pierwszy przeszedł metamorfozę. - Założyłem
alufelgi, sportowe sprężyny i wydech, zmieniłem też zawieszenie i
przyciemniłem szyby - wymienia. Pomysł tak się podobał kolegom, że również
postanowili przerobić swoje auta, wzajemnie sobie pomagając. Grzegorz Myszka,
który jest mechanikiem samochodowym, udostępnił swój warsztat, Jacek
wyspecjalizował się w przyciemnianiu szyb. Akcesoria kupowali na giełdach i w
specjalnych sklepach. Pomysły czerpali z gazet lub podpatrując pojazdy na
zlotach. Laikowi powiedzenia „auto jest na glebie”, czy „ma osmolone szyby”,
nic nie mówią. Oni jednak doskonale wiedzą, o co chodzi. - To pierwsze
znaczy, że ma obniżone podwozie, a drugie - przyciemnione szyby - tłumaczy
Jacek.

Bytowiacy sprawili sobie charakterystyczne koszulki, a na szybach samochodów
nakleili napis w języku angielskim: „Bez ryzyka nie ma zabawy”. - Na zlotach
wszyscy wiedzą, że jesteśmy z Bytowa - mówi dumnie Rafał Sabina. Jednak
uznanie tylko ze strony innych tuningowców im nie wystarcza. Chcą być po
prostu najlepsi w tym, co robią. Z ostatniego trójmiejskiego zlotu, 10.03.,
wrócili z pucharami. Jacek zajął II miejsce w konkursie na najlepszy sprzęt
muzyczny. - Chodziło tu o uzyskanie najwyższego natężenia dźwięku. Lepszy był
tylko sprzęt, który wystawiła jedna ze specjalizujących się w tym firm. I
choć ich aparatura kosztuje 30 tys. zł, a ja włożyłem w muzykę w moim Audi 4
tys. zł, to uzyskałem zaledwie 1,5 decybeli mniej - Jacek nie kryje
zadowolenia.

Efekty pracy 24-latka widoczne są gołym okiem. Prawie każdy obejrzy się na
ulicy za jego Ibizą. Jej srebrny lakier kontrastuje z czerwonymi szybami i
tapicerką, a całość upiększają aluminiowe dodatki. Pod maską auto wygląda jak
wyjęte spod igły. W wypolerowanym silniku można się przejrzeć jak w lustrze.
Grzegorz przyznaje, że wszystkie te zmiany kosztowały go ok. 15 tys. zł, ale
nie żałuje tych pieniędzy. - Mógłbym mieć za to Golfa IV, lecz nie o to
chodzi - mówi. Jego ojciec żartuje, że Grzegorz już w dzieciństwie miał
smykałkę do tuningu. - Potrafił przerobić motorynkę, a nawet rower.

W mieście tuningowcy nie mają dobrej opinii. Powszechnie uważa się ich za
piratów drogowych. Cała trójka przyznaje, że jest w tym trochę racji. - Ale
to już historia. Opamiętaliśmy się po stracie kolegi - twierdzi Jacek,
przypominając o ubiegłorocznym śmiertelnym wypadku ich znajomego. Innego
zdania jest policja. - W ostatnią niedzielę rano urządzali wyścigi od ul.
Gdańskiej do nowego cmentarza. Wysłałem tam patrol, ale zdążyli odjechać -
podaje przykład z ostatnich dni nadkomisarz Jarosław Czerechowski."

hip: I wypowiedź mieszkańca tego pięknego miasta (podobał mi się zamek):

"Obecnie problemem w Bytowie są młodzi piraci drogowi. Szaleją tuningowymi
autami w nocy i nie daja spać mieszkañcom miasta. Czy Bytów należy do kilku
małolatów? Policja nic z tym nie robi.
Co noc słyszê ryk „rozpierdolonych” tłumików i piski opon. Jak długo ma to
trwać? Jeśli czuby chcą siê pozabijaæ to niech chociaż wyjadą z miasta i tam
siê zabijają a nam niech dadzą spokój, bo to nienormalne, gdy na ul. Wojska
Polskiego, Gdañskiej czy Drzymały palanty zasuwają ponad 100 km/h. Kiedyś
ktoś nie zdąży przejść przez ulicê, ale wówczas bêdzie już za późno."

hip: Pozdrawiam mieszkańców Bytowa. Mam nadzieję, że uda Wam się rozprawić z
hołotą.
pozdr




Temat: Takie cuś dostali dziś dziennikarze motoryzacyjni.
Takie cuś dostali dziś dziennikarze motoryzacyjni.
Informacja prasowa

PUCHAR DUNLOPA DLA NAJSZYBSZYCH NA ¼ MILI

O Puchar Dunlopa będą się ścigać najszybsi kierowcy w ramach II eliminacji
Mistrzostw Polski w Wyścigach Równoległych na dystansie ¼ mili. Zawody odbędą
się 5 czerwca br. w Białej Podlaskiej. Na zwycięzców, oprócz prestiżowego
Pucharu Dunlopa, czeka komplet opon marki Dunlop.

Zawody organizowane przez Stowarzyszenie Sprintu Samochodowego i Polski
Związek Motorowy, gromadzą entuzjastów tuningu, którzy pragną zademonstrować
swoje umiejętności przy zachowaniu maksymalnego bezpieczeństwa.

Wyścigi, rozegrane po raz pierwszy w roku ubiegłym, cieszą się ogromnym
powodzeniem. Pierwsze, tegoroczne eliminacje w Modlinie zgromadziły 20
tysięcy widzów – miłośników szybkiej jazdy. Ta widowiskowa impreza jest
przykładem przyjacielskiej i bezpiecznej rywalizacji promującej kulturę
motoryzacyjną w społeczeństwie. Patronuje jej Dunlop, producent ogumienia,
powszechnie znany z zaangażowania w sporty motorowe.

Czerwcowa impreza będzie kluczowym elementem IV Moto-Festynu 2004 Biała
Podlaska. Atrakcjom na torze będą towarzyszyły wystawy i premiery produktów.
Dunlop zaprezentuje najnowszą, letnią oponę Dunlop SP Sport Maxx do
samochodów sportowych. Nowa opona przeznaczona jest dla kierowców
oczekujących maksymalnego bezpieczeństwa, przyczepności oraz stabilności
podczas jazdy z dużymi prędkościami na suchych, jak również na mokrych
nawierzchniach. Ponadto zaplanowano pokazy prowadzone przez gwiazdy sportów
samochodowych, straż pożarną i ratownictwo drogowe oraz jazdy sprawnościowe
samochodami i motocyklami. Impreza rozpocznie się o godz. 10.00. Bramy
wjazdowe na teren lotniska w Białej Podlaskiej zostaną otwarte już o 6.00
rano.

W Mistrzostwach mogą brać udział zarówno profesjonalni kierowcy rajdowi, jak
i amatorzy. Zawodnicy rywalizują w jednej z dziesięciu kategorii, w
zależności od klasy samochodu. Klasa Mini przeznaczona jest dla najmniejszych
samochodów; klasa Mini Plus, dopuszcza doładowanie silnika; klasa Diesel,
klasa Outlaw i klasa Profi gromadzą najpopularniejsze na polskich drogach
samochody o różnym poziomie modyfikacji; klasa Profi Plus - mocne samochody z
tylnym napędem; klasa Turbo i Turbo Plus; klasa motocykli oraz najbardziej
widowiskowa klasa Maxi, w której ścigają się takie samochody jak Porsche GT2,
Audi S4, Toyota Supra, Chevrolet Corvette. Na starcie oczekiwanych jest ponad
200 zawodników w samochodach, których moc dochodzi do niebagatelnych 950 KM.
Przyspieszenia do 100 km/h w czasie poniżej 3 sekund i prędkości na mecie
większe niż 220 km/h, to dla nich nic trudnego.

Dunlop szczyci się długoletnią historią udziału w wyścigach motorowych.
Wytrzymałość opon Dunlop została potwierdzona w najbardziej spektakularnych
wyścigach samochodowych. Kierowcy jeżdżący na tych oponach zdobyli m.in.
osiem tytułów mistrza świata Formuły 1 oraz 82 razy sięgali po Grand Prix. W
zeszłym roku opony tej marki poprowadziły do zwycięstwa 140 zawodników.
Największe sukcesy odnotowały w rajdach wytrzymałościowych, takich jak 24 -
godzinne wyścigi Daytona, Nurburgring, Spa, Bathurst. Opony te są również
wykorzystywane podczas najbardziej widowiskowych wyścigów - British Touring
Car Championship (BTCC) oraz Deutsche Tourenwagen Meisterschaft (DTM), gdzie
Dunlop jest wyłącznym dostawcą opon.

Kolejne imprezy w ramach Mistrzostw Polski w Wyścigach na ¼ Mili:

3 lipca – Tor Poznań,
8 sierpnia – Babie Doły k. Gdańska,
5 września – Warszawa – finał.

Siakieś komentarze?

pozdro

LOlo




Temat: PUCHAR DUNLOPA DLA NAJSZYBSZYCH NA & frac14; MILI
PUCHAR DUNLOPA DLA NAJSZYBSZYCH NA & frac14; MILI
Takie coś dostali dziś dziennikarze motoryzacyjni. Siakieś komentarze?

pozdro

LOlo

"Informacja prasowa
PUCHAR DUNLOPA DLA NAJSZYBSZYCH NA ¼ MILI

O Puchar Dunlopa będą się ścigać najszybsi kierowcy w ramach II eliminacji
Mistrzostw Polski w Wyścigach Równoległych na dystansie ¼ mili. Zawody odbędą
się 5 czerwca br. w Białej Podlaskiej. Na zwycięzców, oprócz prestiżowego
Pucharu Dunlopa, czeka komplet opon marki Dunlop.

Zawody organizowane przez Stowarzyszenie Sprintu Samochodowego i Polski
Związek Motorowy, gromadzą entuzjastów tuningu, którzy pragną zademonstrować
swoje umiejętności przy zachowaniu maksymalnego bezpieczeństwa.

Wyścigi, rozegrane po raz pierwszy w roku ubiegłym, cieszą się ogromnym
powodzeniem. Pierwsze, tegoroczne eliminacje w Modlinie zgromadziły 20
tysięcy widzów – miłośników szybkiej jazdy. Ta widowiskowa impreza jest
przykładem przyjacielskiej i bezpiecznej rywalizacji promującej kulturę
motoryzacyjną w społeczeństwie. Patronuje jej Dunlop, producent ogumienia,
powszechnie znany z zaangażowania w sporty motorowe.

Czerwcowa impreza będzie kluczowym elementem IV Moto-Festynu 2004 Biała
Podlaska. Atrakcjom na torze będą towarzyszyły wystawy i premiery produktów.
Dunlop zaprezentuje najnowszą, letnią oponę Dunlop SP Sport Maxx do
samochodów sportowych. Nowa opona przeznaczona jest dla kierowców
oczekujących maksymalnego bezpieczeństwa, przyczepności oraz stabilności
podczas jazdy z dużymi prędkościami na suchych, jak również na mokrych
nawierzchniach. Ponadto zaplanowano pokazy prowadzone przez gwiazdy sportów
samochodowych, straż pożarną i ratownictwo drogowe oraz jazdy sprawnościowe
samochodami i motocyklami. Impreza rozpocznie się o godz. 10.00. Bramy
wjazdowe na teren lotniska w Białej Podlaskiej zostaną otwarte już o 6.00
rano.

W Mistrzostwach mogą brać udział zarówno profesjonalni kierowcy rajdowi, jak
i amatorzy. Zawodnicy rywalizują w jednej z dziesięciu kategorii, w
zależności od klasy samochodu. Klasa Mini przeznaczona jest dla najmniejszych
samochodów; klasa Mini Plus, dopuszcza doładowanie silnika; klasa Diesel,
klasa Outlaw i klasa Profi gromadzą najpopularniejsze na polskich drogach
samochody o różnym poziomie modyfikacji; klasa Profi Plus - mocne samochody z
tylnym napędem; klasa Turbo i Turbo Plus; klasa motocykli oraz najbardziej
widowiskowa klasa Maxi, w której ścigają się takie samochody jak Porsche GT2,
Audi S4, Toyota Supra, Chevrolet Corvette. Na starcie oczekiwanych jest ponad
200 zawodników w samochodach, których moc dochodzi do niebagatelnych 950 KM.
Przyspieszenia do 100 km/h w czasie poniżej 3 sekund i prędkości na mecie
większe niż 220 km/h, to dla nich nic trudnego.

Dunlop szczyci się długoletnią historią udziału w wyścigach motorowych.
Wytrzymałość opon Dunlop została potwierdzona w najbardziej spektakularnych
wyścigach samochodowych. Kierowcy jeżdżący na tych oponach zdobyli m.in.
osiem tytułów mistrza świata Formuły 1 oraz 82 razy sięgali po Grand Prix. W
zeszłym roku opony tej marki poprowadziły do zwycięstwa 140 zawodników.
Największe sukcesy odnotowały w rajdach wytrzymałościowych, takich jak 24 -
godzinne wyścigi Daytona, Nurburgring, Spa, Bathurst. Opony te są również
wykorzystywane podczas najbardziej widowiskowych wyścigów - British Touring
Car Championship (BTCC) oraz Deutsche Tourenwagen Meisterschaft (DTM), gdzie
Dunlop jest wyłącznym dostawcą opon.

Kolejne imprezy w ramach Mistrzostw Polski w Wyścigach na ¼ Mili:

3 lipca – Tor Poznań,
8 sierpnia – Babie Doły k. Gdańska,
5 września – Warszawa – finał."




Temat: Automaty-wpływ na bepieczeństwo aktywne
Gość portalu: Marcel napisał(a):

>
> > Podkreślam W CZASIE, a nie PRZED. Dobry 5-biegowy automat, przy mocnym
> > wduszeniu gazu potrafi ich zrobić, w zależności od potrzeb, kilka. Redukcj
> a o
> > dwa, trzy, a nstępnie w miarę zbliżania się do czerwonego pola, kolejno w
> > górę.
> > Ty tak robisz? Ty tak potrafisz?
> Hmmm... czy to cos zlego? Nie jestem zadnym supermenem szos! Wiekszosc moich
> znajomych w ten sposob jezdzi.

Może Twoi znajomi z kółka rajdowego tak robią, ale przeciętny Kowalski w
Lanosie nie.

> Tak czy inaczej - to kierowca decyduje kiedy i na ktorym biegu bedzie jechal.
Z
>
> tego co wiem (ale nie jestem tego w 100% pewny) to w samochodach rajdowych
nie
> ma skrzyn automatycznych w zwyklym tego slowa rozumieniu (uklady planetarne +
> sprzeglo hydrokinetyczne), ale sa to skrzynie mechaniczne z rozbudowanymi
> ukladami synchronizatorow i "automatycznym sprzeglem". Wszystkie te cuda nie
> zdejmuja z kierowcy tego stresu o ktorym piszesz - decyzji o zmianie biegu.

Parametry skrzyni biegów, momenty zmian, a nawet przełożenia są ustawiane przed
startem na konkretny odcinek drogi. Konstrukcyjnie skrzynia rajdowa ma niewiele
wspólnego z normalną. Całym procesem steruje komputer, ktory podpowiada,
czasami wręcz nakazuje jaki bieg właczyć i siłowniki hydrauliczne. W czasie
jazdy kierowca nie ma możliwości np. rozlączenia sprzęgła. Tylko przy starcie.

> Wlasnie. Uzyles tego magicznego slowa: "ZALECANYCH". A wyprzedzajac w tloku
mam
>
> wieksza wiare we wlasne umiejetnosci niz w owe zalecenia. Mam nadzieje, ze
nie
> jest to z mojej strony duma i samouwielbienie.

Jezeli potrafisz wykonywaćmiliony operacji na sekundę, jak komputer w
automacie, to Ja sam stanę się Twoim wielbicielem.

> > Tiptronic inne Geartronic, Steptronic itd.-Ruchem lewarka lub nawet
> > przycisków na kierownicy można zmieniać biegi do woli i nie przekroczy
> > się nigdy minimalnych i maksymalnych obrotów silnika.
> Przyznam sie, ze nie znam rozwiazan tych wszystkich tronic'kow. Ale wydawalo
mi
>
> sie, ze sa to sterowane elektronicznie skrzynie mechaniczne, a nie
> hydrokinetyczne. W nich masz wybor - albo biegi zmieniasz sam, albo robi to
> automat. Takie rozwiazanie brzmi dla mnie dosc idealne, ale nigdy nie
jezdzilem
>
> autem z taka skrzynia.

Należy rozróżnić skrzynie ze sprzęgłem hydrokinetycznym: Tiptronic, Geartronic,
Steptronic itd., skrzynie ze sterowanym hydralicznie sprzęgłem: Easy w Renault
i ze sterowanym hydraulicznie sprzęgłem + zmianą biegów , ale z normalnymi
przekładniami: np. Selespeed- Alfy, Sequentronic Mercedesa. Jeżeli nie miałeś
do czynienia z żadna z wyżej wymienionych to wątpię byś znał najnowszy hit-
przekładnie bezstopniowe. Jest to system dwóch stożków i umieszczonego między
nimi pasa z metalu lub innych materiałów. Zamiast sprzęgła hydrokinetycznego
jest tu sprzęgło wielotarczowe lub proszkowe. Nie ma więc właściwie żadnych
strat momentu i przekładnie te są po prostu szybsze od manualnych. Nie ma
żadnych szarpnięć, a wrażenia z jazdy tym wynalazkiem są niesamowite. Obecnie
na rynku pod tym względem przodują Audi- Multitronic, Nissan- CVT i Fiat-
Speedgear.

> Wiesz, wedlug wiekszosci osob potrafie mowic po angielsku. Ale w sytuacjach
> stresowych, albo podczas jakiejs bardziej skomplkikowanej wypowiedzi dosc
> czesto zdarzaja mi sie pomylki jezykowe. I podobnie jest z tymi skrzyniami,
> tyle ze moje pomylki conajwyzej wzbudzaja usmiechy na twarzach.

Jak sam przyznajesz jesteś omylny i na pewno zdarzyło Ci sie pomylićprzy
doborze i właczniu biegu. Pomyśl ile razy jeszcze się pomylisz i czy zawsze bez
konsekwencji.

> Ciekawe czy moglibysmy spisac juz "protokol rozbieznosci" ;-)

Pod koniec nie będzie rozbieżności, bo przekonasz się do SŁUSZNEGO rozwiązania;)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nflblog.pev.pl



  • Strona 3 z 3 • Znaleziono 198 rezultatów • 1, 2, 3