silnik disel Skoda

Widzisz posty znalezione dla hasła: silnik disel Skoda





Temat: Daihatsu Mira Cocoa co sadzicie??
Tematem rozmowy nie jest Skoda a Daihatsu, więc moja odpowiedz w tym
miejscu bedzie jedyną i ostatnią. Uszanujmy autorkę i nie
zaśmiecajmy jej wątku. Uważam nawet, że dalsza dyskusja nade
wszystko nie ma sensu, ani tu ani w wątku założonym przeze mnie.

cloclo80 napisał:

> Gdybyś przeczytał i śledził przytoczony wątek dowiedziałbyś się,
że jego
> inicjatorka ostatecznie kupiła nie Punto, ale Bravo z motorem
Diesla za cenę
> nieznacznie wyższą niż ty dałeś za benzynową Skodę.

Gdybyś przeczytał uważniej to co napisałem, dowiedziałbys się, że
nie napisałem, iż inicjatorka kupiła Punto. Mówiłem o
wypływie/sugestii dyskutantów na wybór marki i modelu. Po czym
kupiła jakby nie było Fiata.

> Porównywanie obu aut nie ma większego sensu - różni je zbyt wiele.

Całe szczęście, nie wszystkim mężczyzną podoba się ta sama kobieta,
nie wszyscy chodzimy ubrani jednakowo, nie wszyscy mamy samochód tej
samej marki, tego samego modelu, koloru i z tym samym silnikiem..itd.
To właśnie sprawia że świat jest ciekawszy, to że nikt nie ma
patentu na cudze szczęście ale może mieć na własne.

Jeśli to jes
> t
> wg. ciebie interes życia to ja dziękuję za taki interes. Twoja
rozrzutność, bo
> trudno to inaczej nazwać, znajduje wytłumaczenie w stwierdzeniu,
że cię to
> osobiście nie martwi.

To akurat sprawa indywidualna każdego z osobna, ile wyda na samochód.

Gdybym był złośliwy spytałbym kto jest zatem sponsorem
> auta i jak domyślam się pośrednio każdy z nas.

Owszem, pracuje w służbie zdrowia a więc za pieniądze z budżetu. Ale
proszę, nie wymagaj ode mnie żebym przed pójściem gdziekolwiek robił
ankietę społeczną, czy mogę wydać pieniądze na..?
Pracuje uczciwie, nie kradnę.

> Powoływanie się na testy gazetowe to argument zaledwie taki sobie.

Master-Test International jest największym i najważniejszym w
Europie rankingiem porównującym samochody.

Dośc
> powiedzieć, że Skoda nigdy nie otrzymała prestiżowego tytułu Car
of the Year
> natomiast niemal każdy z konkurentów (zwłaszcza Fabii) na jakimś
etapie swojego
> rozwoju taki tytuł miał.

Skoro nie wierzysz w uczciwość medialną i rzetelność dziennikarzy
motoryzacyjnych, skąd w tobie wiara w ranking The Car of the Year?
Tytuł samochodu roku wybierany jest również przez grono
kilkudziesięciu międzynarodowych dziennikarzy z branży.





Temat: Skoda Octavia
przed zakupem samochodu chodziłem po wielu dealerach (miałem pony i to był
punkt odniesienia). W końcu zostały
avenis - super ale droga z silnikiem 1.8 lub z dieslem (bo 1.6 to nie to)
corolla - ogólnoe przydrogawa i trochę ciezkawa z wyglądu.
carisma - brak szczególnych atutów, serwis jednak do kitu (mała sieć i
głupkowate podejście, myslą że sprzedają nie wiadomo co)
civic - no miodzio, ale córka (11 l.)wsiadła z tyłu i mówi że nie widzi róznicy
z pony (tu mnie podłamała, bo to jedyne auto które miało 9,9 do stu z 1.6)
W końcu przyprowadziłem z pracy octavie kazałem wsiąść i decyzja zapadła od
razu.
Dealer dorzucił zimówki, radio (uwaga -oryginalne to szajs), autoalarm i
pierdoły + dobre warunki kredytu. Za całośc 67000 (TDI 110KM, pełna elektryka,
klima manual, ABS+ASR, metalic) no krótko mówiąc wszedłem w to - zobacze odezwe
się za pare tygodni, na razie czytam forum i nie pasuje mi wyrazna niechęc do
skód w porównaniu do moich wrażeń. jedyne z czym sie zgadzam na dzień dobry to
kiepski znaczek marki skoda.
Acha byłem w VW - fajne wózki tylko trzeba płacic za markę (z tym samym
wyposażeniem) jakieś 15-20% górki, no nie chce mi się. Ale jestem w stanie to
zrozumieć, to takie czarująco kobiece i oderwane od szarzyzny faktów, ze aż
piękne.
No i VW nie trzyma sie dobrze właściciela (trochę kłopotliwy problemn w dużych
aglomeracjach - wiecie ta niepewnośc czy jeszcze stoi lub czy mu czegoś nie
wyrwali)
Na koniec powiem, że wolałbym avensis na dieslu lub jeszcze lepiej volvo80 2.4
turbo benzynę i to w ciemno, nie jestem zadnym fanem skody ani innej rzeczy
którą posiadam tj. jak mnie zacznie zawodzic to pójdzie w inne ręce bez
sentymentów.





Temat: 10 cech dobrego samochodu (wedlug forumowiczow)
10 cech dobrego samochodu (wedlug forumowiczow)
Po paru tygodniach czytania forum doszedlem do wniosku ze dla forumowiczow
najwaznieszymi 10 cechami samochodu sa (zupelnie powaznie):

1. Zeby nie byl uzywany przez "mafie" (???) (absolutnie odpadaja tak
tragiczne konstrukcje jak Mercedes, BMW, Audi, Lexus, na czolo za to wysuwaja
sie Renault, Citroen, Fiat, Peugot itd.)

2. Zeby byl "oryginalny" z wygladu (niekoniecznie ładny tylko zeby
byl "dziwny" np. multipla, Megane II, Laguna itd.) czyzby sami indywidualisci?

3. Zeby byl ekonomiczny (bardzo slusznie)

4. Dla polowy forumowiczow zeby byl francuski (nie niemiecki) dla drugiej
polowy zeby byl niemiecki (nie francuski), (do tego stopnia ze zwolennicy
francuskich napisza ze Renault Clio jest lepsze niz Mercedes klasy S, a
zwolennicy niemieckich ze VW Polo jest lepszy niz Laguna II)

5. Zeby byl dieslem (mozna by to zaliczyc do punktu 3 ale tutaj niektorzy
staraja sie udowodnic ze diesel jest pod kazdym wzgledem lepszy od benzyny
(???)

6. Zeby byl "nowoczesny technologicznie" (???) co to ma znaczyc to nie bardzo
wiem ale dla przykaldu wedlug forumowiczow Toyota Avensis to złom bo jest to
samochod "zacofany technologicznie" (ani slowa o tym jak to sie przeklada na
jazde i uzytkowanie)

7. Zeby byl sluzbowy

8. Zeby byl nowy (bo jak ktos napisal cyt. "nie bedzie siedziec w fotelu w
ktory ktos wczesniej pierdzial", dlatego bardziej warto kupic nowe C3 niz np.
4 letnia Primere)

9. Zeby w samochodzie byly cup-holdery a diler przy zakupie dodawal zimowe
opony i welurowe dywaniki czasem "miejsce na radio" (pelnia szczescia)

10. Zeby to nie byla Skoda Fabia

nikt nie bierze pod uwage (poza nielicznymi forumowiczami) wlasciwosci
jezdnych, komfortu podrozowania, charakterystyki dzialaia np, skrzyni biegow,
silnika, jakosci wykoniania, renomy marki, bezawaryjnosci i innych malo
waznych "smiesznych rzeczy"



Temat: posalonowe impresje: posucha
posalonowe impresje: posucha
Właśnie wróciliśmy z salonu samochodowego w Brukseli.

Salon w Brukseli jest troche inny od reszty, bo tu naprawdę handluje się autami. Można kupić, można umówić się na jazdę próbną. Stoi w hali to, co jest w ofercie. To znaczy, przeważnie, bo na przykład Renault prezentował całą linię futurystycznych samochodów koncepcyjnych Z.E.

Tym razem postawione zadanie było takie: znaleźć następcę dla Nissana Micry mojej żony. Auto miejskie, podobnej klasy wielkości, wymagania są takie: automatyczna skrzynia biegów, preferowane 5 drzwi, podgrzewane lusterka i jak najniższa katalogowa emisja dwutlenku węgla. No i oczywiście, jak to auto dla kobiety "ma być ładny".

Ten ostatni warunek spełnia najlepiej Alfa MiTo, ale automat to tylko w wersji 230 KM i też jeszcze nie teraz, więc warunek emisji odpada.

VW Polo. Niby mógłby być, ale jak nie dopłacisz, to masz szyby na korbki z tyłu, dostępny automat to 7-biegowy DSG, więc niby nie można narzekać. Ubogie wyposażenie w werji podstéwowej i drogie opcje.

Suzuki SX-4. Fajne auto, ale dostepny jest tylko 4-stopniowy, prehistoryczny automat oparty na przekładni planetarnej. W rezultacie katalogowo mamy 165 g/km dwutlenku wegla i odpowiednie do tej wartości wysokie podatki.

Hyundai, Kia, Toyota, Skoda i inne wystawiły modele o beznadziejnej jakości materiałów i wykończenia, więc te w ogóle pomińmy.

Mercedes A-klasse: dobre wykończenie, nie trzeba dokopować wielu opcji, fajna bezstopniowa skrzynia dostępna nawet z najmniejszym silnikiem, ale mało oszczędny, niestety.

Volvo C30- drugi po MiTo w skali estetyki, ale automat dostępny tylko z silnikiem 2 litry diesel i z wiekszymi, wiec niezbyt ekonomiczny. Dlaczego nikt nie pomyślał o zrobieniu DRIVe z automatem???

Wniosek: podane warunki spełnić może tylko samochód z napędem hybrydowym i trochę takich było (Mercedes S400 hybrid, Opel Ampera), ale trzeba jeszcze poczekać.

Póki co, na rynku jest posucha.

Byl jaśniejszy punkt: Audi A1 Sportback. Śliczności!!!




Temat: passat-superb-mondeo
Mam mondeo od od roku, przejechałem już 45000 km i wrażenia raczej pozytywne, a
auto widziało już kawałek świata Rzym, Barcelonę i Ustrzyki. Wnętrze wbrew
pozorom dobrze się trzyma gdybym je porządnie wypucował wygląda prawie jak nówka
sztuka, srebrny plastik na konsoli środkowej świeci się jak psu jaja, ale za to
jest naprawdę przyjemna kierownica obszyta skórą, to chyba opcja ale nie
kosztuje majątku. Fotele średnie krzyż nie boli ale szału nie ma, idiotyczna
regulacja wysokości taka wajcha do której można sięgnąć tylko przy otwartych
drzwiach.
Silnik 2,0 tdci, typowy nowoczesny diesel, trzeba uważać co się tankuje, do 2
tys. obrotów niewiele się dzieje, między 2 a 3 tys dostaje kopa na koleinach czy
dziurach potrafi wyrwać kierownicę z rąk, powyżej 3 tys znowu nic. Spalanie 6 l
trasa 7 miasto ( Kraków wieczne korki ), w korku łatwo go zgasić po dłuższej
jeździe boli lewa noga od walki ze sprzęgłem.
Wygląd mi się podoba nie wiem jak innym, lepszy od skody której tył to chyba
projektowali po kilku pilsnerach, i kwadratisch-praktisch passata. Wadą jak dla
mnie są trochę zbyt duże gabaryty, na długość jeszcze ujdzie, ale prawie 190 cm
na szerokość na wąskich krakowskich uliczkach nie sprawuje się najlepiej. Za to
w środku pełno miejsca.
Prowadzenie wiadomo jak to ford, najlepsze wśród popularnych rodzinnych wozideł,
ciężki silnik obciąża przód ale i tak można atakować zakręty z prędkością jakiej
nie spodziewałbyś się po tym samochodzie.
Ogólnie auto dla ludzi lubiących dynamiczną jazdę, głównie po autostradach, nie
przywiązujących wielkiej wagi do wykończenia wnętrza czy elektronicznych gadżetów.
Usterki jakie miałem przez rok to awaria zamka tylnej klapy, naprawili w
godzinę, i problemy z trzeszczącym radiem ale to raczej fachowość montażu aso,
jak na nowy model bardzo dobrze.



Temat: Dyzel czy benzyna?
Niknejm napisał niżej,że diesle mają długie przełożenia.
6 biegowy nowoczesny diesel (czy nawet 5 biegowy) przy 160 km/h ma jeszcze cały
lub wiekszość momentu obrotowego (najlepiej niech wypowie sie jakiś użytkownik.)
Twierdze tak również z uwagi na fakt,że mój przestarzały dostawczak o
olbrzymiej powierzchni czołowej i 5 biegowej skrzyni bardzo mocno przyspiesza
nawet od 130 czy 140 km/h,a co dopiero 6 biegowe Mondeo TDCI czy inny Pasek.
Tendencyjnie przytaczasz informacje z gazety o Cordobie ponieważ napisali tam
również,że jest tak w testowanym egzemplarzu,a nie we wszystkich Cordobach 130
KM TDI.W innych porównaniach małych samochodów sportowych dziennikarze
zachwycali się Ibizą 130 TDI właśnie za sprawą "wbijania w fotel" na każdym
biegu najlepiej sposród wszyskich konkurentów (takich testów były dziesiątki w
momencie premiery owej Ibizy czy później Fabii 130 TDI).
Pamietajmy,ze dzisiaj 130 KM to nie sensacja i silniki mają 150 czy nawet 175
KM i 340-350 Nm przy mniej niż 2000 obr./min.
Skoda Felicja,Polonez oraz pewne modele Fiata tez prędkość maksymalną osiągają
na biegu przedostatnim i świadczy to tylko o braku mocy na pokonanie oporu
powietrza oraz o tym (tak jak w przypadku 20 letniej Sierry) że był to wówczas
typowy nadbieg i nie ma nic wspólnego z zestopniowaniem dzisiejszych skrzyń.

Przy prędkości 160km/h 100 KM diesel nie ma już 250 Nm tylko pewnie ze 100 Nm
> bo ma wtedy prawie 4000 obrotów a jak wszyscy wiemy diesle maja wielki moment
> ale w dolnym zakresie obrotów po czym gwałtownie spada ( zobacz wykresy mocy
i
> momentu). W ostatniej jakiejś gazecie czytałem że 130 konna Cordoba (310 Nm)
> dobrze jechała do 160 km/h poczym z wielkim trudem osiagneła 185 km/h ale
> obiecywanych przez producenta 205 km/h niestety nie osiągneła.
> 120 konna benzynowa Sierra osiąga prędkość maksymalną zarówno na 4 jak i na 5
> biegu.
>
> Poll




Temat: Kochani- LPG to jest to!!!
Lukash to klamca!
w taki sposob mozemy do siebie pisac, ale po co?
Jesli masz dostep do tamtych postow, to je przeczytaj jeszcze raz, a nie
rzucasz zdanie, w ktorym to Ty mijasz sie z prawda.
Brava miala instalacje Landi bez zadnego komputera.
Elpigaz mialem w Skodzie i mialem przez to BIG problemy.
W kolekcji swoich samochodow na gaz mialem kolo dziesieciu, wiec ja sie nie
dziwie, ze ktos nie wie, co kiedy i z jaka instalacja.
Ale wypraszam sobie pisanie o mnie "klamca", jesli cos Ci tam swita, ale nie
polaczyles faktow.
A przy okazji- juz sie kiedys tlumaczylem dlaczego jezdze Dieslem i ze i tak
wole gaz.
Ta Vectra jest na sprzedaz i nastepny samochod bedzie na pewno na gaz. A
dlaczgo ja kupilem i dlaczego jezdze jak do tej pory poltora miesiaca w zyciu
na rope- to sa moje uklady i zaleznosci. W skrocie powiem tak: jak sobie
ciagniesz samochod z zachodu- to nie wybierasz koloru, silnika, wyposazenia-
tylko bieresz to, co sie oplaca. Ktos, kto to dla mnie robil, myslal ze sie
uciesze z Diesla i nawet do glowy mu nie przyszlo, ze to dla mnie problem.
Wiec niech to posluzy za wytlumaczenie.
Poza tym moje jezdzenei DTI interpretuje jako temat zastepczy- bo nie wierze,
zeby ktos rozsadny zmienial swoje nastawienie do gazu dlatego, ze jakis pionek
w ogromnym przemysle gazowym jezdzi przejsciowo nie na gaz.
pzdr

Co do Twojego pytania o instalke- nie tutaj.
Jest forum, sa tam ceny i chetnie tam sie wypowiem na temat konkretow.
Tu Ci moge napisac, ze do astry 8V mozna zamontowac polska elektronike, a do
16V radzilbym Landi i emulator. Patrz cennik na moim forum.
pzdr

A co do Vectry DTI- jest na sprzedaz, tak jak kiedys pisalem, tylko z powodow
mojego gazowego wizerunku.



Temat: Wypasiona Octavia czy nowa Avensis?
Miałem dokładnie ten dylemat i od 3 dni bujam się Octavią TDI (ICE) :))
Do końca nie wiem, czy dobrze wybrałem ale jestem bardzo zadowolony z Octavii.

Wypasiona(pod kątem wyposarzenia) Octavia(Ambiente z TDI, bo ta kosztuje tyle
co podst. Avensis) to to samo, co podstawowa wersja Avensis - jest klima
manulana i pełna elektryka.
Avensis ma nawet więcej dodatków.(dobre audio i parę innych...)

Avensis to klasa wyżej jeśli chodzi o wykonanie wnętrza i do tego jeszcze IMO
większy szpan.

Octavia TDI, wiadomo...silnik ciekawszy od stand. 1.6 w Avensis...
Z drugiej strony trzeba sporo jeździć, aby diesel się zwrócił...ale za to ja
lubię jeździć dieslem - lepsza dynamika, niż to 1.6...

Serwis Skody będzie na pewno tańszy, niż Toyoty.

Myślę, że wszystko zależy od wymagań i tego czym się wcześniej jeździło.
Dla mnie teraz Octavia prezentuje całkowicie wystarczający komfort i lepszą
ekonomię od Toyoty.

Założyłem, że komfort i wygląd Octavii jest dla aż nadto wystarczający -
wybrałem więc niższe koszty eksploatacji.

Gdybym był bardziej rozpieszczony co do wnętrza i komfortu ,oraz chciał
bardziej imponować sąsiadom/znajomym pewnie kupiłbym Avensis's...

ps. Sporo się pisze o spartańskim wnętrzu Octavii - często ludzie piszą o
wersji Clasic. Ta jest totalnie inna od Ambiente(lub ICE). Deska jest całkiem
inna, plastyki dużo gorsze, inna popielniczka i takie tam...ale wrażenie jest
nie do porównania. Clasic jest bardzo z grubsza ciosany, a Ambiente...trzeba
wsiąść i ocenić...
ps2. Jest jeszcze podst. wersja Mondeo za ok. 62kPLN...jeśli dla całej rodziny,
to warto się zastanowić. Mondeo to już potężna bryka i dużo miejsca z tyłu jest.
Tyle, że wtedy benzyniak bez klimy i elektryczne szyby tylkio z przodu...

Pozdr,




Temat: VW za mniej niż 10 tys. €
VW za mniej niż 10 tys. €
Na rozpoczynającym się na początku kwietnia salonie motoryzacyjnym w Lipsku Volkswagen zaprezentuje nowy model, który wprowadzany będzie na rynki europejskie.

VW fox produkowany jest w Brazylii i dotychczas był oferowany tylko w Ameryce Południowej. Teraz niemiecka firma zamierza sprzedawać go również w Europie.

Nadrzędnym celem Volkswagena było utrzymanie niskiej ceny i to się udało. Fox będzie najtańszym volkswagenem w gamie, tańszym od kosztującego w Niemczech 10150 euro lupo.

Fox to trzydrzwiowy, czteromiejscowy samochód. Tylne fotele mogą być składane, dzięki czemu przestrzeń bagażowa rośnie z 260 do 1016 litrów. W wyposażeniu standardowym znajdziemy m.in. dwie poduszki powietrzne oraz ABS.

Pojazd będzie oferowany z trzema silnikami do wyboru: dwa z nich to jednostki benzynowe o mocach 55 KM i 75 KM, a trzeci to 70-konny Diesel.

A jak kształtują się ceny tego pojazdu? Zgodnie z zapowiedziami za podstawową wersję z 3-cylindrowym silnikiem 1.2 o mocy 55 KM na rynku niemieckim trzeba będzie zapłacić mniej niż 10000, a dokładnie 9995 euro. Mocniejsza, 75-konna wersja będzie kosztowała 1000 euro drożej, a za pojazd z silnikiem TDI trzeba będzie wyłożyć 14995 euro.

Zamówienia na foxa można składać w Niemczech od połowy kwietnia.

motoryzacja.interia.pl/news?inf=605753

Jakaś moda przyszła na tanie samochody. Kiedyś tanie było SC, potem Panda - a tu doszły: Chevy Spark (alias DU Matiz), Dacia Logan, Skoda ma golasa Fabię zrobić w dobrej cenie, Kia Picanto, teraz VW Fox... Ciekawe jak będzie z jakością.




Temat: Refleksje nt. rynku motoryzacyjnego
Refleksje nt. rynku motoryzacyjnego
Trochę ponarzekam, ale mając wczoraj trochę wolnego czasu wieczorem, poczytałem gazety motoryzacyjne i naszły mnie pewne refleksje.
Dodam od razu, że czytałem akurat "Auto-śmiecia", co jednak do ninejszego postu nic nie wnosi.
Najpierw test kompaktowych kombi z silnikami diesla: czytam dane Opla Astra III 1.9 CDTi Enjoy 150KM. Masa własna: 1465kg! Sprawdzam w katalogu sprzed 10 lat - Astra I TD kombi - 1130kg. Corolla 20 D4-D Sol - ładowność 380kg - przypominam że chodzi tu o spore kombi... W 2000 roku (czyli poprzedni model) Corolla 2.0D oferowała 505kg ładowności. Teraz najlepsze: cena Astry w powyższej wersji to ...99 tys. zł - wydawałoby się że za full wypas z mocnym turbodieslem to sporo, ale jeszcze nie bardzo drogo. Tymczasem w wyposażeniu NIE ma choćby manualnej klimatyzacji, kurtyn powietrznych, ESP a nawet komputera pokładowego, alufelg czy ...halogenów (!!!). Za to na pewno jest 1500 schowków, półeczek i wieszaczków, na których można powiesić księgowych Opla :)
Lecimy dalej: test Volvo V50 T5 AWD - wersja topowa, silnik 220KM. Ale to w końcu tylko kompakt na podwoziu Focusa - ile więc może kosztować? 197500 zł.
Zaczyna mnie to pasjonować i sprawdzam ceny aut "dla ludu". Skoda Fabia w wersji Basic w 2001 roku 1.4060KM kosztowała 29 tys z hakiem, obecnie 1.2 54KM Junior kosztuje 37400zł - wzrost ceny o prawie 30%. Toyota Corolla w momencie wejścia na rynek kosztowała w wersji 1.4 ok. 45000zł, obecnie 56000zł - wzrost ceny o 25%. VW Passat 1.6 100KM w 2000 roku kosztował 66810, obecie wersja Basis kosztuje 84000 zł - wzrost o 26%. Alfa 156 2.5 V6 - odpowiednio: 96111, 132000zł, wzrost o prawie 38%. Jeśli Wasze zarobki przez ostatnie 4 lata wzrosły o 25% (czy nawet 30% - oczywiście nie liczę tu o ile wzrosły koszty utrzymania...), składam serdeczne gratulacje i zapraszam do salonów :) A przedstawicielstwom koncernów motoryzacyjnych proponuje sięgnąć po kalkulator - i przyczyna kryzysu sama się znajdzie.
Jeśli ktoś lubi takie zabawy, zapraszam, bo wyniki mogą być naprawdę ciekawe...
PS. Ceny samochodów z katalogu z 2000 roku oraz z pamięci, nowych z Internetu. starałem sie brać wersje i w tej samej wersji wyposażeniowej.




Temat: opel corsa 1.3 cdti
Chetnie podziele sie wrazeniami, szkoda, ze jestem jedynym tutaj, ktory juz ma
to autko, bo moze kazdy egzemplarz byc inny. Co mnie wqrza... mialem do tej
pory skode favorit.. miala ladnie schowany pod maska akumulator, a tutaj?
prawie na wierzchu! przy opadach atmosferycznych oczywiscie jest mokry, pewnie
masz to samo, bo w corsach B bylo podobne rozwiazanie, tylko ze... jezeli
pomiedzy akumulator a karoserie dostana sie liscie, to nie wiem jak je z tamtad
wyciagac! Akum 60 Ah, no iec gabaryty spore i miejsca wokol niego niewiele.
Bede probowal dorobic sobie koncowke do odkurzacza taka waska, zeby tam dojsc.
Mysle, ze to nie zabardzo udane rozwiazanie. Trzaskow na razie nie ma zadnych,
ale auto do cichych nie nalezy. Jak jechalem te 150 to motor warczal na mnie,
jakby zaraz chcial ugryzc :) no i na pewno nie zapomnisz, ze jedziesz dieslem,
warkot obecny praktycznie zawsze. Dopiero po rozgrzaniu silnika, jadac tak w
okolicach 2000 obr/min bez przyspieszania jest w miare spokoj. Mam 3-drzwiowke,
no i jak ktos jest troche spasiony, to ma male problemy przy wsiadaniu do tylu,
bo odchyla sie tylko oparcie, siedzenie nie odjezdza. Za to 3-drzwiowka wg.
mnie ladniej wyglada. Auto ma system "service-flex" czy jakos tak, czyli
przeglad uzalezniony jest od Twojego stylu jazdy. Bylem poczatkowo wsciekly, bo
co 2 tyg. urywal mi z serwisu 1000 km, ale pozniej sie kapnalem, ze chodzi o
czas, bo po 24 miesiacach jest przeglad... czyli by wychodzilo, znaczy jezdze
prawidlowo, tylko licznik odlicza sobie czas, bo w moim przypadku kilometrow
nie uwzglednia, bo malo jezdze jak na takie auto. Coz jeszcze... Bagaznik
wiekszy niz sie wydaje patrzac na auto z zewnatrz. Aha, jezdze po naszych
wspanialych warszawskich dziurach i troche buja na nich autkiem. Koledzy maja
Astry i one zdecydowanie spokojniej pokonuja dziurska, ale to pewnie ze wzgledu
na wielkosc auta.
Mam pyt. Skad pochodzisz, moze wymienimy doswiadczenia w realu! ja siedze w W-
wie.
Jezeli jeszcze cos Cie niepokoi i chesz ode mnie odpowiedzi, to pytaj!!!



Temat: Volkswagen - polkowicki silnik
Volkswagen - polkowicki silnik
Volkswagen - polkowicki silnik

2005-10-12 14:10
Źródło: VW Motor Polska; mojeauto.pl

W zakładzie Volkswagen Motor Polska produkuje się dziennie ponad 2200
silników. Firma od kilku lat należy do czołówki polskich eksporterów. Wartość
ubiegłorocznego eksportu wyniosła blisko 4 miliardy zł, a nakłady poniesione
dotychczas na inwestycje zamknęły się kwotą ponad miliarda zł.

Volkswagen w Polkowicach to jeden z największych pracodawców regionu
legnickiego. Obecnie Volkswagen Motor Polska, którego prezesem od stycznia
2004 roku jest Andreas Klinge zatrudnia ponad 1000 osób i ma istotny wkład w
utworzenie kolejnych 300 miejsc pracy w firmach świadczących usługi na rzecz
VW MP takich, jak np. IMPEL oraz zasiedlanie w regionie kolejnych
zagranicznych inwestorów, czego przykładem mogą być polkowickie inwestycje:
Hoermanna, TCM czy japońskiego Sandena.
Władze koncernu Volkswagen AG podjęły decyzję o budowie zakładu produkcji
silników wysokoprężnych w Polsce w 1997 roku. Dalej inwestycja potoczyła się
w błyskawicznym tempie. W marcu 1998 r. wybrano lokalizację w Legnickiej
Strefie Ekonomicznej w Polkowicach, a już w sierpniu 1999 r. uroczyście
dokonano otwarcia fabryki. Seryjna produkcja rozpoczęła się już po miesiącu,
a w wyniku przeprowadzonego audytu procesu produkcji okazało się, że
polkowicki Volkswagen będzie głównym dostawcą silników wysokoprężnych dla
koncernu.

Fabryka pracująca od 2000 r. w systemie trzyzmianowym produkuje rocznie
prawie sześćset tysięcy silników Diesla o pojemności 1,9 oraz 2,0 litra w
technice pompowtryskiwaczy. Produkcja obejmuje dwa działy: obróbkę
mechaniczną i montaż. Szybko osiągnięte pełne moce produkcyjne zaowocowały w
lutym 2002 r. milionowym silnikiem.

Oprócz Polkowic takie same silniki Diesla w koncernie Volkswagen AG produkują
zakłady w Salzgitter w Niemczech i Gyor na Węgrzech i są to bezpośredni
konkurenci dolnośląskiej fabryki. Silniki tego typu napędzają samochody
osobowe i użytkowe należących do koncernu Volkswagen AG marek: Volkswagen,
Volkswagen samochody użytkowe (transporter, Caddy itp.) Audi, Seat i Skoda.

Volkswagen Motor Polska, od kilku lat należy do czołówki polskich
eksporterów. Ponad 85% produkcji trafia do klientów, którymi są produkujące
samochody zakłady VW m.in. w Niemczech, Portugalii, Meksyku, Afryce
Południowej i Chinach. Swoje silniki VW MP wysyła również do fabryki
Volkswagena w Poznaniu.

Zobacz galerię zdjęć:
Volkswagen Motor Polska w Polkowicach
www.autogaleria.mojeauto.pl/index.php?galeria_id=507
Zarówno procesy produkcyjne jak i produkt polkowickiego zakładu spełniają
surowe wymagania norm jakościowych, czego dowodem mogą być uzyskane
certyfikaty ISO 9001:2000, VDA 6.1 oraz certyfikat systemu zarządzania
środowiskowego ISO 14.001:2004. Nad zapewnieniem jakości czuwa specjalnie
wyodrębniony dział zabezpieczania jakości. Nieprzerwanie przez pięć lat VW MP
wygrywał współzawodnictwo na najlepiej zorganizowany i najczyściejszy
europejski zakład Volkswagena.

Polkowicka spółka jest laureatem także wielu ogólnopolskich prestiżowych
nagród, wśród których wymienić należy chociażby takie, jak: Budowa Roku 1999,
Polski Eksporter i Panteon Polskiej Ekologii 2001, Wyróżnienie Krajowej Izby
Gospodarczej 2002, Nagroda Gospodarcza Prezydenta RP 2003 oraz Dolnośląska
Nagroda Jakości 2004. Rokrocznie polkowicka spółka pojawia się również na
czołowych miejscach rankingów największych polskich przedsiębiorstw
("Pięćsetka Polityki" i "Największe firmy Rzeczypospolitej"). Firma ściśle
współpracuje z dolnośląskimi uczelniami m. in. Politechniką Wrocławską,
Politechniką Zielonogórską oraz szkołami średnimi o profilu technicznym.




Temat: Cala prawda o strategii Skody w Polsce
Gość portalu: koneser napisał(a):

> remo29 napisał:
>
> > Jedyna "inność" marketingu skody to ładowanie samochodu do KAŻDEGO
> > teleturnieju. Dlaczego? To proste - teleturnieje ogląda dokładnie ten targ
> et
> > do którego chce dotrzeć skoda w Polsce - prosty, średniozamożny człowiek (
> na
> > warunki polskie tj.: mający stały dochód, z którego po opłatach "coś" mu
> > zostaje), kiepsko znający się na motoryzacji (wie, że VW to "gut
> > maszinen", "japońskie się nie psują, ale mają drogie części", "daewoo
> > zbanrutowało", "hyundai to takie daewoo, tylko inaczej sie nazywa", "franc
> uzy
> > są wygodne ale dziwnie wyglądają" itp stereotypy), marzący o nowym
> samochodzie,
> >
> > bo po 5, 10 czy 15 latach naprawiania maluchów, fiatów, polonezów, starych
>
> > opli, czy golfów czas odpocząć.
> > Do tego dochodzi medialny "ostrzał artyleryjski" i klient jest gotowy.
> > To, że do reklamowanych "jedynych 34.990" dorzuci jeszcze z 10 tys. zł,
> > dowiaduje sie już w salonie, kiedy jest mu wszystko jedno, bo odpakował
> > cukierek i chce go w końcu zjeść.
>
> Dobrze napisane! W tych kilku zdaniach zawarłeś clou problemu.
>
> > Ja wiem, że reklama nie jest skierowana do mnie. Wiem, że fabia, to nie je
> st
> > auto rodzinne. Wiem, kto jest premierem Włoch, wiem ilu mieszkańców ma Now
> y
> > York, wiem gdzie leży Kualalumpur, wiem, co to znaczy PKB, bo ogólnie wiem
> o
> > wiele więcej niż mój równieśnik po zawodówce sprzedający kapustę na
> targowisku
> > (nie ubliżając nikomu). Ale czy to znaczy, że jeśli kupię fabię kombi, to
> staję
> >
> > w jednym szeregu z emerytowanym górnikiem przodowym jeżdżącym lewym pasem
> w
> > niedzielę do kościoła? Bzdura.
> > Wszystkie firmy motoryzacyjne zwłaszcza w "ciasnym" segmencie stosują
> > różne "dirty tricks". Nie uważam takiego działania za perfidne. Perfidne j
> est
> > sprzedawanie hamburgerów i mówienie, że to nie szkodzi. Perfidne są reklam
> y
> > skierowane do dzieci, bo tak naprawdę pzrezcież chodzi o portfel tatusia i
>
> > mamusi, a nie pociechy.
> > To co opowiedział ci twój rozmówca raziło cię bo: Czech mówił o Polakach (
> w
> > twojej podświadomości o tobie, twojej mamie, ojcu, kolegach z pracy itd) -
>
> > spersonalizowałeś jego opowieść; po drugie mówił bez owijania w bawełnę,
> > nazywając wszystko po imieniu. Po trzecie był to Czech :)
>
> Akurat, że był to Czech, to nie ma tu nic do rzeczy. Nie mam uprzedzeń
> narodowościowych.
> Podsumowując. Jeśli chcesz to kup sobie Skode, ani mnie to ziębi ani grzeje.
Po
>
> prostu uważam ludzi, ktorzy dali się na to nabrać za frajerów i tyle.
> Nie chodzi tu już o tego Czecha, bo w branży już od dawna dyskutowało się,
czy
> strategia reklamowa Skody jest celowa, czy po prostu została stworzona przez
> idiotów i przypadkiem trafiła na podatny grunt idiotów.
> Może patrzę trochę przez pryzmat mojej pracy, ale tym bardziej utwierdza
mnie
> to w przekonaniu, że polskie społeczeństwo stoi kilka szczebli niżej w
rozowju
> od np. takich Czechów czy Węgrów. A tak na marginesie - czy zauważyliście
jak
> mało Skód jest na Węgrzech? Z nimi też próbowano taką prymitywną reklamą,
ale
> się nie udało, no i Skoda odpuściła na jakiś czas, żeby zatrzeć złe wrażenie.
> A powiadają, ze Polak i Węgier dwa brataniki.
>
>
> pzdr
> koneser

Kolego trochę przesadziłeś nazywając użytkownikow skody frajerami. Jestem
posiadaczem skody felici 1.9d i żaden chwyt reklamowy mnie nie zachęcił do
kupna skody lecz wzgledy ekonomiczne. Powiedz mi jaka firma produkująca
samochody oferuje samochód kombi i w dodatku diesel (silnik od vw) za niecałe
35 tyś pln. Nie znajdziesz żadnej podobnej oferty. Wszystkie inne samochody
kosztują od 50 tyś zł i więcej. Niestety nie stać mie na "markowe" auto więc
wybrałem skodę bo było mnie na nią stać. Kupiłem nowe auto z salonu i jestem
zadowolony z użytkowania tegoż auta i nie pozwolę aby ktokolwiek mnie obrażała
tylko dla tego,że jestem posiadaczem samochodu skoda.




Temat: Sprzedaż samochodów w styczniu - sensacyjne zmiany
Sprzedaż samochodów w styczniu - sensacyjne zmiany
Fiat spadł na trzecie miejsce, a klasyczną szachową roszadę wykonała Toyota. Z trzeciego miejsca wskoczyła na pierwsze! Skoda jak zawsze druga. Poza Toyotą, tylko VW miał wzrost sprzedaży. Do dziesiątki załapał się po raz pierwszy Chevrolet. Ciekawe ile w tym zasługi WORDów, które kupiły "elki" :)

Najlepiej sprzedającym samochodem jest Skoda Fabia, Panda druga - i co ciekawe, w 10 załapał się jeszcze tylko SC (gdzie jest Punto - czyżby paskudny przód zabił jego sprzedaż?). Za to Toyota 3 najważniejsze modele ma w pierwszej dziesiątce sprzedaży - stąd taki sukces.

Gdy Focus II wyjdzie na rynek, zapewne Ford przesunie się w górę w rankingach sprzedaży. Na pierwsze miejsce nie wystarczy, ale awans o ozko do góry - czemu nie :)

motoryzacja.interia.pl/news?inf=593178
W Polsce spada sprzedaż nowych samochodów osobowych. W styczniu sprzedano 22 tys. 253 nowe auta, o 23,7 proc. mniej niż przed rokiem i o 5,6 proc. mniej niż w grudniu 2004 rok.

Niemal wszystkie marki, sklasyfikowane w pierwszej dziesiątce polskiego rynku, odnotowały spadek sprzedaży, tylko dwie (Toyota i Volkswagen) wzrost.

Liderem polskiego rynku w styczniu została Toyota, która sprzedała 3 tys. 257 aut, o 7,07 proc. więcej niż przed rokiem. Tym samym marka ta zwiększyła swój udział w rynku z 10,4 proc. do 14,6 proc.

Drugą pozycję zachowała Skoda, która w styczniu sprzedała 2 tys. 723 auta. To jednak o 31,3 proc. mniej niż w styczniu 2004 r. Udział w rynku Skody spadł z 13,6 proc. do 12,2 proc.

Na trzecim miejscu znalazł się Fiat ze sprzedażą 2 tys. 581 samochodów, o 54,4 proc. mniejszą niż w analogicznym miesiącu poprzedniego roku. Udziały Fiata w polskim rynku motoryzacyjnym spadły z 19,4 do 11,6 proc.

Dalsze miejsca pod względem sprzedaży zajęły: Renault - 2 tys. 523 sprzedane auta, Ford - 1 tys. 399, Peugeot - 1 tys. 395, Opel - 1 tys. 388, Volkswagen - 1 tys. 151, Citroen - 1 tys. 44 i Chevrolet - 696.

Najpopularniejszymi modelami na polskim rynku były w styczniu - podobnie jak przed rokiem - skoda fabia i fiat panda. Modele te znalazły odpowiednio 1 tys. 730 i 1 tys. 374 nabywców, ale oba odnotowały spadek sprzedaży w porównaniu do stycznia 2004 r. - odpowiednio o 42,7 proc. i 49,5 proc.

Dalsze miejsca pod względem popularności zajęły w styczniu: toyota corolla - 1 tys. 153 sprzedanych egzemplarzy, toyota yaris - 1 tys. 86, skoda octavia - 912, renault thalia - 892, ford focus - 778, peugeot 206 - 644, fiat seicento - 623 i toyota avensis - 608.

Udział samochodów produkcji krajowej w polskim rynku w styczniu był znacznie mniejszy niż rok wcześniej - z niemal 16 proc. spadł do 11,85 proc., a zwiększył się udział samochodów importowanych z 84 proc. do 88,15 proc. W styczniu kupiono 2 tys. 637 aut produkcji krajowej i 19 tys. 616 zagranicznej.

Natomiast systematycznie rośnie udział w rynku samochodów osobowych z silnikiem wysokoprężnym. W styczniu sprzedano na polskim rynku 5 tys. 570 aut z silnikiem Diesla (25 proc. rynku), a 16 tys. 683 auta z napędem benzynowym (75 proc.). Rok wcześniej udziały te wynosiły odpowiednio 21 proc. i 79 proc.




Temat: nowy ford mondeo TDCI
Gość portalu: Kaszana napisał(a):

> O czym Ty piszesz?Jak można brać do porównania silniki o różnej pojemności?
> Weź do porównania najmocniejszy HDI 2,0 i wypada on bardzo blado.

Napisałeś wyraźnie "najmocniejszy z PSA".

> A i tak TDCI mimo 10 % mniejszej pojemności od tego 2,2 ma wyraźnie wyższy
> moment.

... i wyraźne problemy z komputerem.

> Po pierwsze PSA podaje parametry dla 2,0 HDI:110 KM i 250 nM.

Zgadza się - podaje, a ja podaję wyniki z hamowni w odniesieniu do mojego
indywidualnego egzemplarza, które o dziwo są zbieżne z danymi PSA na rynku
niemieckim.

> Po drugie w TDCI po założeniu centralki jest 160 KM i 410 nM,więc parametry
> które podajesz są śmieszne.

No cóż wydaje się, że ciężko pominąć fakt, iż Ford dysponuje już jednostką 16V
i ... opisywanymi na forum problemami.

Dla mnie śmieszny jest fakt zmniejszenia mocy w tym silniku ze 130 KM do 115
KM - na pewno na polskim rynku. Więc mimo szesnastozaworowej głowicy i turbiny
o zmiennej geometrii (o ile się nie mylę) 2,0 TDCi staje się mocniejsze
jedynie o 4,5% od jednostki HDi - kilkuletniej konstrukcji ośmiozaworowej i z
turbiną o stałej geometrii.

> A w którym miejscu napisałem,że TDCI jest"takie super"?

Skoro nie są, to wytłumacz mi proszę ekonomiczny sens wprowadzenia jednostki z
mocą większą o 4,6% wyższą (2,0 TDCi 130 KM na 2,0 HDi 136 KM)? Taką
delikatną "kosmetykę" można bez problemu zrobić elektroniką (bez zbytnich
nakładów), bez konieczności konstruowania nowego silnika od podstaw.

> Napisałem,że PSA uzyskuje ze swoich silników HDI żenująco niskie parametry,
> jedne z najgorszych na rynku - wystarczy porównać z innymi markami np.BMW,
> Mercedes,Volkswagen, Skoda,Seat,Audi,Ford,Alfa,Toyota czy nawet Renault.
> Jest tak cz nie?

Czy BMW i Mercedes jest dostępny z dieslem o porównywalnych parametrach za 82
tys. PLN?

Silniki diesla oferowane przez VW (czyli także Skodę, Seata, Audi) oparte są
na odmiennej koncepcji zasilania pozwalającej na zdecydowanie wyższe ciśnienie
wtrysku, więc ich parametry będą zawsze lepsze od jakichkolwiek jednostek
opartych o CR (w tym BMW, Mercedesa, czy Fiata/AR) ze szkodą oczywiście dla
komfortu.

Decydując się dwa lata temu na turboładowanego diesla jeździłem między innymi
AR 156 1,9 JTD (wybacz ale nie mieli żadnego o pojemności 2,0), Avensisen 2,0
D-4D, Laguną 2,0 dCi. Mimo danych papierowych moje subiektywne odczucia
najwyżej premiowały HDi. Faktem jest, że przez ostatnie dwa lata pozostali
producenci poczynili pewne postępy i wyglądają one imponująco - przynajmniej
na papierze -, choć w codziennej eksploatacji jakoś nie dostrzegam "niższości"
mojego HDi.

Pozdr



Temat: Przetarg na tramwaje
> Wyłazi polski kompleks z was, panowie (przynajmniej z niektórych).

ja bym rzekl raczej patriotyzm gospodarczy
>
> Skody sobie jezdza z powodzeniem w USA, a to chyba nie jest kraj gospodarki
nie rynkowej?

a jezdza gdzies jeszcze indziej (Eur. Zach. lub USA) poza tym jednym miastem?
Widocznie glownym kryterium wyboru byla cena. Swego czasu Ikarusy tez byly tak
dobre, ze nawet je w Kanadzie montowali, no ale to widocznie nie uchronilo firmy
przed bankructwem
>
> A co do czeskiego ścierwa: jakoś najpopularniejszym samochodem w polsc e jest
>Skoda fabia a nie polonez czy nawet matiz.

no wlasnie bo polacy to glupi narod, ktory holduje obcemu produktowi a nie
swojemu. Czy widziales zeby w czechach (proporcjonalnie) jezdzilo tyle pand,
agilli czy astr II Classic? NIE. A dlaczego? Bo czesi to patrioci gosp. kupjacy
miejscowy produkt.
Opel Astra II produkowany w Gliwicach jest pod kazdym wzgledem lepszy niz Fabia,
no ale to przeciez POLSKI produkt nie zagraniczny, a wiec nie tak atrakcyjny.

>dlaczego? A bo fabia to w duzej mierz
> e projekt czechów ktorzy są w tym dobrzy na spolke z niemcami, ktorzy tez sa
dobrzy.

chlopcze. za duzo bajek. Polacy maja takie glupie mniemanie ze jak skode przejal
volkswagen, to ich jakosc jest taka jak niemieckich aut. tymczasem skoda to
takie auto produkowane z czesci z odrzutu. Przyklad? Silniki diesla prod. w
Polkowicach.Gdy jakis nie spelnia okreslonych parametrow, nie wedruje do VW
tylko do skody.
>
> Przypominam: polonez to taki fiat 125 z lat 60-tych, gdzie co sie dalo spieprzy
> c, to polscyu konstruktorzy spieprzyli, dzieki czemu jest ciezszy, glosniejszy,
> ciasniejszy, wiecej pali i slabiej jezdzi.

chlopie co ty tu porownujesz konstrukcje rozniace sie o 30 lat wiekiem
>
> Tak samo matiz to jest odrzucony projekt przez fiata...
tylko ze przez tego matiza fiat mial powazne problemy na macierzystym rynku,bo
to auto doslownie zawojowalo rynek malych pojazdow we wloszech. a jesli lanosy i
nubiry nie byly dobre, to dlaczego w swoim czasie sprzedaz aut Daewoo wzrastala
o kilkadziesiat procent rocznie na rynku EU?

>
> Tak samo z tramwajami - skoda to dobry tramwaj, a czym my sie mozemy pochwalic?
> Pseudo stopiątką z protramu.
no my niczym. ale sa w PL fabryki swiatowych potentatow
>
> zazdrosćimy czechom i już, bo oni umieją a my nie.
zarowno Combino jak i Citadisy jezdza w kilkudziesieciu miastach w Europie w
odroznieniu od tej zajebistej skody (no a przeciez astra jest na rynku juz od
dobrych kilku lat)
>I taka jest prawda.
prawda jest taka ze wiecej takich kolesi jak ty, to w Polsce nic sie nie bedzie
produkowac, a bezrobocie wtedy? murowanie 50%
>



Temat: Najnudniejszy obecnie produkowany samochod
the.bill napisał:

> Volvo jest nudnym samochodem?

Doskonały temat i doskonały przykład.
Tak. Dzisiaj Volvo jest nudnym samochodem. Dlaczego? Kiedyś Volvo to było doskonałe szwedzkie auto, nieco kanciaste( a przez to charakterystyczne); wzorcowe i pionierskie pod względem bezpieczeństwa oraz trwałe. Każdy na pierwszy rzut oka potrafił "wyłowić" Volvo sposród tłumu innych pojazdów. Volvo to było marzenie.To było "wieczne" auto. Ostatnim z prawdziwych Volvo to 850.Potem dobrali się marketingowcy i na skróty pojechali na opinii. Zmieniła się nieco stylistyka; zaokrąglono linię. W końcu Volvo stało się mdłe stylistycznie. Jest trudno rozpoznawalne w tłumie innych aut. W przypadku Volvo popełniono podobny błąd jak w przypadku Jaguara. Jaguar kiedyś był autem trochę dla "rozrabiaków" nieco nawet "gangsterskie" ( doskonałe technicznie i szybkie) a zarazem był wzorem elegancji. Volvo było z bezpieczną rodzinną limuzyną która się toczy ale zawsze dojedzie do celu. Obecnie obu markom dorobiono symbol ekskluzywności i luksusu. W Jaguarze dociągnięto do poziomu śmieszności. Dlaczego? Spróbujcie znaleźć tapetę z Jaguarem. Bez logowania na stronie Jaguara jest to niemożliwe. I to właśnie jest bariera śmieszności. Kiedyś dzieciarnia obklejała ściany plakatami samochodów, potem miały marzenia. Te marzenia miały jakiś wpływ na kupno auta właśnie akurat danej marki. Producenci szczycili się autami i rozdawali plakaty, modele. Jaguar stał się pozornie tak ekskuzywny i nieosiągalny że wkrótce zbankrutuje. Podobnie postąpiono z Volvo: stateczną i bezpieczną "pyrpetkę" przerobiono marketingowo na luksusową sportową limuzynę. Od obu marek odeszli tzw. "stali użytkownicy". Pozostali ci co dają się nabrać na reklamy. A oni szybko uciekną do lepiej reklamowanej marki. Bo za autem stała reklama, a auto stało się bezosobowe.
Z podobnych przyczyn VW poniósł klęskę z Phaetonem. Pojazd doskonały technicznie, ale to VW czyli zwyczajne auto dla ludzi; do przemieszczania się, a nie jakaś ekskluzywna limuzyna. Luksusowe jest Audi. Jeszcze słowo o Audi. Po ostatnich zmianach stylistycznych u Audi i BMW doszło/dochodzi do specyficznej zamiany części użytkowników i fanów obu marek. Audikowcom zaczęło podobać się BMW, bmwiarzom przypadło do gustu najnowsze Audi. To dopiero fenomen!!!
Jeszcze kilka słów o innych "nudnych" markach. Toyota Yaris...hmmmm.. kiedyś( całkiem niedawno) to było auto roku.Wtedy wcale nie było nudne.Corolla to auto o niesamowitym potencjale zmian stylistycznych i ciągłej ewolucji technicznej.Fabia sedan, Thalia podobnie jak Siena/Albea oraz hmmm... Corsa sedan, Peugot 206 kombi to auta typowo użytkowe o nieudanej stylistyce. Zostały stworzone po to aby ludzie niezbyt majętni lub muszący oszczędzać mieli swoje autko to powiedzmy 4-5;;;-))))osobowe z bardzo obszernym bagażnikiem. Kiedyś w bogatszych krajach były linie aut rodzinnych (o podobnych założeniach lecz o "numer" większe) ale obecnie na wymarciu: VW Vento, Ford Orion, Peugot 309/306.
Takie są tendencje rynkowe. Obecnie jest trend na multivany i auta sportowe. Jeszcze słowo o Skodzie. Skoda jest jedyną marką "posocjalistyczną" która przeżyła. (Została jeszcze Łada ale ona idzie głównie na rynek wewnętrzny).
Auto moich potrzeb? Duże( na 5 osób) i wysokie wnętrze - jestem dużym chłopcem :-))), z bagażnikiem ponad 400 litrów, duże lusterka ( podgrzewane i elektryczne) koniecznie wspomaganie, powiedzmy klimatyzacja i koniecznie diesel/turbodiesel. Jakie auto spełnia to wymaganie? Doblo, Partner/Berlingo, Kangoo - duże a zarazem w miarę tanie. A jakbym miał jeszcze kaprys na chęć kupna auta sportowego to kupiłbym Forda Mustanga sprzed kilkudziesięciu lat - tego co to nim się ganiali po ulicach pewnego miasta z fajnymi hoooopami ;-))))).
Natomiast zakładanie wątków przez the.bill - a o nienawiści do Skody/Thalii/Yarisa jest zwykłą dziecinadą. Dlatego że nie zawiera rzeczowej krytyki tylko argumenty: "bo tanie pierdzidło". A podniecanie się silnikami 120 i więcej KM to głupota bo odpowiedzcie sobie na pytanie jakie moce silników miały auta produkowane powiedzmy 15 do 30 lat temu. Przecież jeszcze 10 lat temu Golf II czy Passat z 88r to były superfury, a Mercedes W124 to superlimuzyna. A te auta naprawdę są ponadczasowe i miały swój własny styl i charakter. A dzisiaj już nie robią samochodów na dziesięciolecia...




Temat: Moda na przyszłość - Honda Civic
jackk3 napisał:

> To dlaczego Honda bije na glowe VW w Pln. Am.? Zaczynali praktycznie od zera
i
> zabrali d. czesc rynku od VW. Przyklad Europy nie jest dobry, wiadomo ze
Niemcy
>
> preferuja swoje auta. Ciekaw jestem czy VW duzo sprzedaje np. w Japonii???
> Pzdr
> Tak jak powiedzialem 11 lat temu kupowalem 2-gie auto (dla zony).
> Zaineresowalem sie wtedy Golfem (Jetta) ktore mialy niezle opinie (jeszcze
> mialem to europejskie wyobrazenie o wyzszosci aut niemieckich nad reszta
> swiata, chociaz miale wtedy Nissana Maxima SE i to bylo b. dobre auto).
> Przejechalem sie Golfem (tym lepszym, 110 KM) i bylo OK, ale nie bylem
> specjalnie zachwycony, nie mowiac o tym ze faceci u dilera wygladali na b.
> zarozumialych i malo doinformowanych. Traf chcial ze kilkaset m dalel byl
diler
>
> Acura. Zupelne inne podejscie do klienta, d. wieksza wiedza, test dive - no
> problem. Wzielismy wtedy na test Integre LS (140km, 1.8L). No i tak
wyleczylem
> sie z tych Golfow (itd.). Roznica KOLOSALNA (wtedy), silnik, transmisja,
> zawieszenie, komfort, WYKONCZENIE, praca silnika, wyglad - powiem szczerze
nie
> znalazlem ZADNEJ rzeczy w ktorej Golf bylby lepszy. Mieli akurat demo (6000
> km), dostalem dobra cene i kupilem jedna z pierwszych w Calgary (w
> zazadzie 'wypasiona', bez skory tylko i za podobna cene jak ten Golf). I oto
> cala historia (z zycia wzite) jak sie traci klientow. I ten samochod poprostu
> byl nie do zdarcia.
> Pzdr

Jesli chodzi o Ameryke to tam maja swoj swiat ale w Europie honda prawie
wcale sie nie liczy nawet koreanczycy sprzedaja wiecej.
Jesli chodzi o Jponie to koles tam byl 3 tygodnie w Tokyo i mowil mi ze w tych
bogatszych dzielnicach sa prawie same europejskie samochody i to bez przesady
to prawie!a jesli chodzi o vw to w japoni jest najlepiej sprzedajaca sie obca
marka i to tez zdecydowanie chociaz japonski rynek jest bardzo hermetyczny.
A takie samochody jak Golf GTI czy POLO GTI sa tam kultowe i bardzo popularne
to tez mozesz sprawdzic.
Ja nie twierdze ze honda robi zle samochody ale nie robi tez lepszych od
pozostalych gdyby naprawde byla w kazdy calu lepsza niz golf porownujac civica
to przeciez sila rzeczy sprzedawala by sie lepiej a jednak nie.
Pewnie ze Niemcy wola swoje samochody i tez napewno nie bez powodu i
jedynym powodem nie jest tylko to ze to ich marki bo np Golf jest chyba
najlepiej sprzedajacym sie kompaktem na swiecie jesli nie to przynajmniej
jednym z najlepiej.
Ale smiesza mnie takie wypowiedzi ze jeszcze nikt nowa nie jezdzil a juz jest
najlepsza w klasie ,kosmiczna technologia najlepsze silnik diesla.
Technologia to moze byc w BMW7 S-klasie A8 czy Bugatti itp a nie w civicu bo
co niby ona tam ma czego nie ma glupia skoda?No chyba ze prosta belke z tylu
ale to juz chyba kiepski atut.
Zadna inna marka nie jest tu tak wielbiona jak honda i to co zauwazylem to
wlasnie tylko na terenie Warszawy krazy taki mit. Ja mam swoja teorie czemu
ale juz nie bede sie rozpisywal na ten temat.
Honda nie ma nic czego nie maja inni a inni maja czesto to do czego nie moze
dojsc honda i tak prawda wyglada.




Temat: co wy widzicie w tych dieslach?
Gość portalu: mehow78 napisał(a):

> 1. powolujesz sie na najlepsze silniki benzynowe (honda) i porownujesz ze
> 'stereotypowym' dieslem.

Nie stereotypowym. Do porównań wielokrotnie brałem najlepszego pod względem
dynamiki diesla w tej pojemności (no, troszkę większej, bo 1.9, nie 1.8, ale
niech już będzie), czyli 1.9 TDI 150KM. Znasz coś lepszego pod względem
dynamiki o tej pojemności skokowej? Bo ja nie.

> rozumiem, ze masz civka - fajna brayczka ,silniki jakie honda robi kazdy
> wie :)
> mooj p206 maks. zakres dopuszczalnych obrotoow ma 6000 (a nie w 8000), krzywa
> nie jest przesunieta w dool, wiec generalnie musze go ciagnac na wyzsze
> obroty,
> szczegoolnie przy przyspieszenaich np. podczas wyprzedzaniu. rzadko ktoory
> (relatywnie!) silnik beznynowy daje takie walory jak silnik hondy. uwazaj z
> tym
> bo masz tendencje do przesady (wiem, ze kazdy swoje chwali i dobrze). poza tym
> popatrz ile hond jezdzi po naszych drogach, a ile jest aut innych marek
> (szczegoolnie 2 dominujace - skoda i fiat - przynajmniej w moim rejonie)

Powtarzam - brałem najlepszego diesla poniżej 2L, jakiego mogłem znaleźć. Poza
tym nigdy nie mówiłem, że niedoładowane benzynowce doskonale ciągną 'z dołu'.
To jest domena silników z doładowaniem. Rzecz w tym, że to, co benzyna
traci 'na dole', nadrabia z naddatkiem 'na górze'. A jak mamy benzyne z
turbiną, wtedy i góra i dół są dobre.

> 2. (ktos to pisal) mylisz bryczki sprotowe lub ktoore ze sportowymi sie
> kojarza
> ze std autem, takze benzynowym (ale i dieslem) - to nie jest obiektywne, nie
> przeginaj prosze...

Przepraszam, czy to moja wina, ze diesle dające naprawdę osiągi wysokiej klasy
w danej kategorri pojemnościowej praktycznie nie istnieją? A dzieje się tak ze
względu na wąski zakres obrotów uzytecznych diesla.

> co do dyskusji na temat przyszlosci typoow silnikoow. czy sie komus podoba czy
> nie, przyszlosc to diesel, poniewaz wlasciwie to juz sie to stalo faktem.
> kilkanascie lat temu znalezienie aut z dieslem w tak szerokiej gamie jak teraz
> (wsrood rooznych producentoow) graniczylo 'z cudem'. zobaczcie jaki teraz mamy
> bogaty zakres mozliwosci wyboru. zaczelo sie od hdi psa, teraz nowa generacja
> multijetoow fiata wspoolnie z oplem (z pewnoscia japonczycy nie powiedzieli
> ostatniego slowa. nawet HONDA orpacowala do civica diesla, biorac pod uwge
> wymagania danej GRUPY ODBIORCOOW (rynek europejski). pisze kapitalkiami
> poniewaz
> to sa te kryteria wyboru diesla - kto ma nim jezdzic (ile ma w portfelu
> moowiac
> w telegraficznym skroocie) i gdzie (jaka jest relacja w cenie diesel-benzyna)
> kochani, diesel w upatrywaniu producentoow to jest rzeczywistosc a nie juz
> przyszlosc mniej lub bardziej odlegla (czy sie nam to podoba, czy nie).

Nigdy nie przeczyłem, że diesle o porównywalnej do benzyniaka pojemności, palą
mniej. Za to na ogół więcej kosztują, więc opłacalność przy małych przebiegach
jest problematyczna.

> poza tym mam prosbe, prosze nie twoorzmy takich watkoow-po co to komu.
> obiektywnie, nie wnosi to nic konstruktywnego. przeciez w koncu fora
> dsykusyjne
> sa m.in. po to aby se wzajemnie od siebie uczyc i dzielic doswiadczeniem.

Ależ po to powstał ten wątek! Przy jego okazji dowiedziałem się/doszperałem
kilku nowych rzeczy. Uważam go za udany.

Pzdr
Niknejm



Temat: Dlaczego tak nie lubicie Skody ????
pysiak1 napisał:

> Daniel, napisz jaki model Octavii użytkujesz.
> Rodzina mi się powiększyła i muszę poszukać większego auta. Kasy za dużo nie
> mam, więc na nowe nie wystarczy. Myślę więc o skodzie. Mówisz, żeby nie brać
> tych z Polski. Ciekawym ile palą benzynowe solniki np 1.6, bo na diesla
chyba
> mnie nie będzie stać.
> pozdr.

Dzięki pysiak1 i wybacz jeżeli coś nie tak napisałem, co do Skody Octavia. Mam
przyjemność takową użytkować autko nie jest moje silnik jest 1.6 benzyna jak
dobrze kojarze ma 75 KM ale są wersje ze 100 KM ile ta skoda ma nie wiem.
Silnik jest żwawy i bardzo dobrze się sprawdza w mieście jak i na trasie
ostatnio byłem w Krakowie i bez problemu jest stała jazda z prędkością 140 -
160 choć pojemność 1.6 daje znać o sobie większym hałasem. Skoda Octavia z
tego roku ma inną deskę roździelczą chyba brzydszą teraz są ładniejsze, ta co
ja jeżdżę jest to wersja LX czyli podstawowa ma jedynie airbag dla kierowcy i
wspomaganie kierownicy. Dla mnie osobiście wystarcza choć przydało by się
jeszcze ABS i druga poduszka. Samochód jest dość sztywno zawieszony ale to
chyba norma w produktach VW co nie znaczy że nie jest komfortowy jest cichy w
środku i dla rodziny idealnie się sprawdzi ma duży bagażnik a po złożeniu
tylnich foteli i wyjęciu półki można naprawdę olbrzymie przedmioty zabrać.
Jeden minus twardość foteli jak dla mnie są za twarde ale to kwestia upodobać,
spotkałem się z opinią że nawet Octavia Laurin&Klement ma niewygodne
siedzenia. Octavia ma przejechane obecnie 52 tyś km i do tej pory zero awarii
nawet najmniejszej była kilka razy we Włoszech, standartowo wymieniany olej,
filtry przy 60 tyś czeką ją wymiana paska rozrządu i myślę amortyzatorów
(polskie drogi). Co do montażu w Polsce samochód oglądałem dokładnie jak
został kupiony i takie szczegóły jak na hama wkręcane krzywo wkręty od
tapicerki drzwi, na taśmę poprzyklejane plastikowe rurki od ogrzewania
(kwestia odchylenia i pasuje idealnie) no po prostu widać tandetny montaż w
polsce ale jak mówię to są szczegóły bozi dziękować że silniki są montowane w
niemczech, ale jak mówię nie wiem jak rzecz z montażem ma się obecnie ta skoda
jest z pierwszego okresu montażu w polsce więc można powiedzieć że może się
uczyli a teraz jest wszystko OK. tapicerka w większości tych roczników jest
szara i nie ma co ukrywać cała deska roździelcza to morze plastiku wygląda to
nieciekawie ale jakościowo OK. Spalanie jest w normie przy tym silniku
spokojnie mieści się w 8 litrach w mieście przy większej ilości pasażerów na
pewno jest większe, Skoda ma tendencje do zwariowanych wolnych obrotów ale im
większy przebieg obroty się normalizują czytaj są stałe :-) Co do serwisu
skody się nie wypowiadam bo z tego co wiem jest na dość niskim poziomie ta
Octavia nie była serwisowana może i lepiej bo jak mówię od 98 roku 0 awarii
wszystko serwisowane samodzielnie a gwarancja (szczerze mam ją w nosie) nie
podoba mi się jeszcze precyzja zmiany biegów jest nie zaciekawa dość toporniw
wchodzą biegi. Na koniec mego monologu Skoda Octavia to bardzo udane i sprawne
autko z całego serca polecam, jedynie przydało by się omijać autoryzowane
serwisy zwłaszcza przy silniku TDi olbrzymie koszty (bynajmniej w serwisie VW)
i cena Skody z TDI jest co nakmniej o 30% wyższa. Wybór należy do Ciebie.
pozdrawiam...



Temat: Jak sie w Fabi spisuje diesel SDi ??
No i tak:

"czy jest w porzo"
Hehe, jak dla mnie to bardzo :) Super na miasto lub autostrade, na dalekie i
czeste trasy w Polsce gdzie trzeba wyprzedzac jadac pasem przeciwnego ruchu to
raczej slabo.

"czy wibracje sa duze ?"
Wibracje dla mnie byly jak najbardziej ok. Ale to pewnie kwestia subiektywna -
jednemu przeszkadzaja innemu nie. To trzeba zobaczyc samemu. Zreszta nie
odczuwalem za bardzo wibracji, slychac klekocik - to i owszem, ale reszta ok.
Biegi stabilne, nie przenosza drgan, kierownica tez - dla mnie ok.

"czy jest glosny ?"
No na pewno jest sporo glosniejszy od benzyny. Trzeba po prostu go odpalic i
zobaczyc czy taka glosnosc moze byc. Po odpaleniu zimnego silnika jest naprawde
dosc glosny, na cale szczescie po rpzejechaniu kilku km jest duzo lepiej. Tzn
jest troszke ciszej, ale dzwiek silnika robi sie bardziej gladki (na zimno moze
byc nieprzyjemny)

"czy moze benzyne i gaz zakladany w skodzie ??"
A to ciezko powiedziec. Wszystko ma swoje plusy dodatnie i ujemne :)
Ja kupilem kiedys SDI i bylem baaardzo zadowolony. Kumpel w pracy kupil 1.4
75km benzynke i zalozyl gaz i tez jest zadowolony. W tej chwili cenowo ciut
lepiej wychodzi chyba gaz (jest sporo tanszy, ale za to pali sie go wiecej wiec
roznica na razi nie jest taka duza w stosunku do SDI, choc na plu dla gazu).

Plusy dodatnie dla SDI:
- silnik ciezki do zarzniecia, idealny do duzych przebiegow. Prosta konstrukcja
silnika, nie wysilony, brak turbiny - powinien chodzic i chodzic.
- naprawde malo pali ciagle troche jednak tanszej ropy - fakt faktem ze
naprawde jezdzi "o kropelce".
- milo sie jezdzi - szczegolnie po terenach gorzystych - ze wzgledu a bardzo
plaski przebieg momentu obrotowego
- dobry do miasta (przyspieszanie na niskich biegach w miare ok orzy malym
spalaniu)

Plusy ujemne dla SDI:
- sporo wyzszy koszt zakupu od silnika benzynowego (chociaz po doliczeniu
kosztu instalacji gazowej roznica jest juz sporo mniejsza)
- drozsze przeglady (np. wchodzi 4.7 litra oleju, przy syntetyku to juz sie
robi troche kaski)
- slabo przyspiesza na trasie
- sporo glosniejszy od benzyny

Plusy dodatnie gazu:
- w tej chwili chyba najtansze tankowanie w przeliczeniu na 100 km

Plusy ujemne gazu:
- zazwyczj butla w kole zapasowym + kolo zapasowe w bagazniku = mniejszy
bagaznik
- czeste (choc tanie) tankowanie - w moim przypadku dostalbym szalu jezdzac co
3 dni na stacje (bo duzo jezdze)
- konieczne przeglady instalacji gazowej
- w porownaniu do SDI zapewne mniejsza trwalosc silnika jako takiego

Pozdrowka,
Pap :)

P.S. Na pewno rpzeoczylem sporo zalet i wad roznych sposobow zasilania paliwem
samochodu. Co do opini o SDI jest to typowo subiektywna opinia. Gaz czy diesel -
to chyba niekonczaca sie dyskusja. Wg mnie oba sa dobre - zobaczymy jak beda
sie ksztaltowac ceny ON i gazu... od tego najwiecej zalezy...




Temat: Diesel w klasie średniej....chyba jednak nie
Diesel w klasie średniej....chyba jednak nie
Zastanawiam się nad kupnem auta klasy średniej wyższej. Od pewnego
czasu "modne" są diesle, więc wziąłem pod uwagę ten rodzaj silnika....Ale pod
jednym warunkiem. Musi to być stosunkowo mocna jednostka (130-150 KM), pojazd
ma być mało awaryjny, z drugiej strony nie chciałbym wydawać na zakup więcej
niż 100 tys zł. No i tak rozejrzałem się po ofertach dilerów, poprzeglądałem
fora dyskusyjne, pogadałem z użytkownikami i oto moje wnioski:
Alfa - 156 od czasu face-liftingu przestała mi się podobać. Ale silnik 1.9
JTD 140 KM to interesująca jednostka. Alfa ma już sporo lat doswiadczenia w
projektowaniu nowoczesnych diesli, szkoda że nie można powiedzieć o tej marce
żeby była mało awaryjna. Można oczywiście kupić OPG, ale chyba jednak nie
jestem przekonany....Nie jestem alfisti.
Audi - A4 1.9 TDI 130 KM kosztuje 130 tys. Szkoda
BMW - 320d to 140 tys. Jak wyżej
Citroen - nawet nie zajrzałem do salonu. C 5 po prostu mi się nie podoba. I
to bardzo.
Ford - mam Focusa, jestem zadowolony. Mondeo mi się podoba z wielu powodów.
Ale miałem kupić diesla. Mojemu koledze w Mondeo TDDI padła turbina po 45 tys
km. Koszt naprawy w ASO 9200 zł. Udało mu się kupić używaną i zrobić to za
3000zł! I jest to problem wszystkich nowych diesli Forda - sypią sie na
potęgę. Rozmawiałem z moim mechanikiem z ASO: powiedział że ich ASOwe
komputery się przegrzewają bo tyle diesli w Mondeo przyjeżdza do serwisu i
trzeba się do nich wpinać. Co gorsza przyczyna usterki nie jest znana -
obecnie będą zrzucać winę na złe paliwo :(((( Definitywnie odpada.
Honda - Accord bardzo mi się podoba, ale niestety kosztuje ponad 100 tys
Lancia - z Lybrą podobnie jak z C5. Jest IMHO okropna
Mercedes - zbyt drogi
Nissan - no to jest trzeci brzydki samochód (z zewnątrz)
Opel - Vectra 2.2 DTI. Cena może być, o usterkach w tym modelu nie słyszałem
za dużo, cenę mieści sie w normie. Wadą jest dość toporna stylistyka. Tylko
że silnik jest starszej generacji. Nie poraża ani papierowymi danymi, ani
podczas jazdy. Może po chip-tuningu ;)))
Peugeut - 406 to stary model. Odpada. Zobaczymy co będzie z 407ką. Choć
awaryjność 206 i 307 nie wróży najlepiej...
Renault - Laguna podoba mi się. Silniki Renault są bardzo zawansowane
technologiczne. I już prawie się zdecydowałem, gdyby nie mój kolega który ma
Lagunę. Ponoć sypie się: elektronika, we wnętrzu skrzypi i odpadają detale,
silnik się rozszczelnia, padają wtryski, turbina.
Skoda - może jednak nie ;)
Toyota - plusy to legendarna bezawaryjność, wygląd, cena. Tylko dlaczego
japończycy nie potrafią zrobić mocnych diesli???????
VW - Passat mi się podobał....Kiedyś. Teraz to stary technologicznie
samochód, który z utęsknieniem czeka na następce. Poza tym turbinka też nie
należy do najtrwalszych.

Czy naprawdę nie ma w ofercie polskich dilerów samochodu klasy średniej
wyższej, który miałby 130 KM, był mało awaryjny i kosztował poniżej 100.000
zł???? Są. Ale nie są to diesle. I wydaje mi sie że lepszą alternatywą jest
kupienie np Mondeo 2.0 niż 2.0 TDCI. Koszt zakupu jest o 7 tys niższy.
Zakładając bezawaryjną eksplotację zwróci się teoretycznie po 60 tys km. A
jeśli się coś wydarzy? W szczególności za granicą...Ostatnio koledze
rozsypała się w Czechach turbinka w Octavii. Koszt naprawy z użyciem
używanych części 3500zł. A gdyby to była Finlandia, Anglia czy Hiszpania?

pozdrawiam

Art



Temat: octavia ice
Gość portalu: Bryku napisał(a):

> Gość portalu: bitri napisał(a):
>
> > Wielkie dzieki za podpowiedzi.Coraz bardziej sklaniam sie do tdi-110
> > jednak.Troche glupio sie przyznac,gdyz mimo ze bedzie to moj 12.juz pojazd
> -
> > wliczajac motocykle-nie mam doswiadczenia w prowadzeniu tych nowoczesnych
> > diesli nowej generacji.Jakos mnie ta przyjemnosc omijala.Jedynym takim
> > samochodem byla Xsara HDI,ktora jezdzilem pare dni we Francji i ktora,mimo
>
> > licznych zalet,nie rzucila mnie na kolana kultura pracy silnika czy
> > dynamika.Samochod chodzil jednak dosyc glosno i dynamika nie taka znowu
> > pioronujaca...Ale w skodzie tym bardziej nie wiem jak ta roznica wyglada.K
> tos
> > napisal,ze tdi 2.0 jest ok,ale tdi-110 jezdzi sie przyjemniej.Na czym pole
> ga
> ta
> >
> > roznica?Naprawde o niebo lepiej zabiera sie do wyprzedzania np.TIRow na
> piatce?
> > Szczerze pytam,bo nie wiem.O Passacie 1.8T czytalem wiele dobrego,a jego
> > elastycznosc jednak na piatce jest taka sobie-idzie jak burza-fakt,ale trz
> eba
> > krecic.Nastepna sprawa:z prostego przeliczenia wynika jasno,ze oszczedzam
> > (kupujac TDI)na paliwie 12gr./km-dlatego 7000pln zwroci sie niby przed
> > 60kkm.Skoro przez 5 lat zrobie ponad 120kkm,oplacalby mi sie silnik na
> > ropke.Niektorzy sugeruja jednak,ze wystepuja przy TDI jakies dodatkowe
> > wydatki,drozsze przeglady,oleje itd...Kto konkretnie wie jak jest?Jeszcze
> > jedno:moze skody tdi bardziej lubia zlodzieje?Sorki,ze tak sie rozpisalem,
> ale
> > odpowiedzi sa konkretne i rzeczowe,wiec cenne.PISZCIE!!!
>
> Octavia TDI 110 KM to dobry wybor. Ja sobie chwale. Po 1,5 roku mam
przejechane
>
> 65 tys km i samochod chodzi jak zegarek. Co do czestszych przegladow diesla -
> nie wiem jak to jest w przypadku innych marek, ale w Skodzie przeglady sa co
15
>
> tys. Moj poprzedni samochod - Polo 1,4 tez mial tak ustawione przeglady.
Drogo
> bedziesz placil przy sewisowaniu w ASO. Ja znalazlem nieautoryzowany warsztat
> Skody ale niezle wyposazony, gdzie moge byc przy przegladzie samochodu (a nie
> tak jak w Wimarze gdzie mozna sobie popatrzec przez szybe), ceny sa sporo
> nizsze za oryginalne czesci i jest bardziej uprzejma obsluga niz w Wimarze.
> Najlepiej bedzie jak w salonie udostepnia Ci samochody do jazdy i sobie
> porownasz.
>
> Pozdrawiam
> Bryku

dziekuje za list na bitri@gazeta.pl
Samochod zamowilem w nowym salonie na Alejach Jerozolimskich za
Warszawa,mam czekac teraz 2 do 2.5 tygodnia.Nawet jeszcze conieco utargowalem-
dokladnie firmowy alarm i pol ceny podlokietnika-oraz "przyslowiowe"
dywaniki.Wiecej naprawde nie dalo sie,ta promocja jest juz i tak dosyc daleko
posunieta.Kolor-szary metalic z szara tapicera,podlokietnikiem...i to jedyna
opcja dodana do standardu ice na ktora zdecydowalem sie.Opisze wrazenia z
jazdy,czekam niecierpliwie na ten samochod...jakos dziwnie mam przeczucie,ze
bede zadowolony.Pozdrawiam,piszcie tu jeszcze.



Temat: VW Golf V GTI Concept
@gb
Jeśli chodzi o 4x4 to miałem na myśli historię auta rajdowych. Obecnie zarówno
Mazda jak i Audi wycofały się z cyklu MŚ, nawet Tojka se odpuściła, gdy jej
zabroniono co OS zmieniać skrzynię i silnik na nowy, ale to inna bajka...
Natomiast o sukcesach innych produktów ckoncernu nie słychac (Fabia WRC -
słabo, no ale gdyby jej udostępniono to słynne quattro...).

Ten patent (Torsen) jest natomiast obecnie jest zazdrośnie chroniony przez
Audi, nawet Skoda go chyba nie może montować w Octavii 4x4...

Jeśli chodzi o napęd 4x4 to już kiedyś zauważyłeś, że świetni są w tym
konstruktorzy Nissana i Mazda kupuje od nich to rozwiązanie do swoich
terenówek - tak jest taniej i lepiej niż opracowywać własne.

Korzyści z rozwoju Wankla to rachują obecnie rachmistrze, ale przy zastosowaniu
wodoru, o czym troszkę cytatów zarzuciłem - kto wie? Może na razie to pieśń
przyszłości, ale badania trwają...

Fajnie, że za niebyłe uważasz swoje wyssane z palca zarzuty, ja natomiast
odpuszczam wszystko, wybaczam i życzę wszystkiego najlepszego, Amen.

Co wymyślili Japończycy w Mazdzie 3, 6, 2 - no jasne, jeśli potrzebujesz kilka
nazwisk konstruktorów to zajrzyj jednak na proponowane przeze mnie strony,
ale myślałem, że dawno ustaliliśmy, że w dzisiejszej glonbalnej gospodarce
narodowościowe kryteria oceny inżynierów są trochę bez sensu... z resztą nigdy
nie były zbyt mądre.

Na prawdę ciekawą postacią w historii marki jest pan Yojo Toyama, wg.
oficjalnej bio "Former President of Mazda Motors America, 1995-1997 and one of
the original 47 Rotary Engineers (Samurai)", o którym łartwo i dużo znajdziesz
na stronach fanów Mazda w USA.

Pytasz co ostatnio opatentowali, mamo! Weź, człowieku skoro to Cię NAPRAWDĘ to
obchodzi zapisz się na newsgroup. Dla przykładu - ostatnio dyskutowaliśmy o
paskudzących dieselkach (których jeszcze tydzień temu wg. Ciebie w Japonii nie
wolno było rejestrować) i o tym, że w Mazda 3 będzie diesel od PSA. A tu proszę:

Mazda Successfully Reduces Diesel Emissions - PM emission reduced by more than
75 percent, monitor test drives commence in preparation for commercial
production. "The newly developed engine is a 2.0-liter, inline-4 cylinder,
common-rail direct injection turbo diesel. Based on the "MZR-CD," mounted in
the European specification Mazda6, the new engine is equipped with an all-new
diesel particulate filter (DPF) and an improved engine control unit. This has
resulted in a more than 75 percent reduction of PM and 25 percent reduction of
NOx, compared to diesel engines used in the current Bongo."

Dla ułatwienia podam, że patent polega m.in. na schładzaniu gazów emitowanych
przy spalaniu, z resztą nieważne.

Słabo?

Jeszcze pytałeś o ekologię, np. mają patent od kupiony od Takase Gosei Kagaku
Corporation i rozwijają technologię recycleingu - "New Paint Stripping
Technology for Recycling Bumpers - Removes 99.9 percent of paint to produce
high quality material for new bumpers". O nowatorskich maskach - ratujących
życie pieszym - w rx-8 - też wiesz, ale pewnie nie warto tego wspominać...

Kończąc - moja reakcja nie była paranoiczna. Czasem po prostu nie lubię takiego
mentorskiego tonu - w stylu - "ja to wiem wszystko a Ty co - sprawdźmy"! Po
prostu wychodzi tu brak szacunku dla innych poglądów i ludzi.

smutne

pozdro

Lolo




Temat: 555 km za 49 zł Yarisem dyzlem - gaziarze dead !!!
Fajnie, że istnieją ludzie, którzy na pewne argumenty wysuwają logiczne
kontrargumenty. Bo czytałem wiele postów na tym forum i uderzyła mnie agresja
uprawiana przez niektórych użytkowników. Dlatego pociągnę tę dyskusję dalej.

Jako człowiek niezamożny, zarabiający swojego czasu 1200 zł na rękę,
sprowadziłem sobie (jak już wspominałem) Golfa II z 1986 roku. Jedyną częścią,
jaka mi padła było łożysko napędowe prawego koła. Co wymieniłem za jeden dzień
u mechanika za 80 zł z robocizną. golfa do dzisiaj (a przyjechał do Polski w
czasach pieriestrojki z normalną akcyzą 1.5%). Pojdę dalej. Spotkałem kiedyś
znajomego jeżdżącego Skodą Felicią (chyba 1995 rok). Pytam się: i jak autko?
Odpowiedź: bez zarzutu; wymieniłem tylko tłumik, napęd wycieraczek przednich i
uszczelkę pod silnikiem. Dobre, co? Bez zarzutu. odpaliłem swojego Golfa i
pojechałem.

Mówiąc o porównaniach (może nieszczęśliwie z tą Omegą wyszło, w końcu to inna
bajka), nie miałem na myśli Polskich Trupów 125 czy Polonezów. Mówiłem o
zachodnim aucie (japońskim czy europejskim) z przełomu lat 90-tych i młodszym.
Takim, które można kupić za około 2000-3000 EUR. Fakt, wkurzony sytuacją w
kraju i zwolniony z pracy, gdzie nawet nie miałem umowy na czas nieokreślony
wyjechałem na stałe do Niemiec. I tutaj całkiem niedawno, będąc na "socjalu"
razem z siostrą kupiliśmy Golfa III GTI Edition z 1994 roku za 3500 EUR. I taki
Golf z silnikiem 116 KM dzisiaj (Bóg mi świadkiem) spalił mi w hybrydowej
jeździe w mieście i na trasie 7.6 L/100 KM (a parę razy trochę przyspieszyłem)
na dystansie 29 km (pół na pół miasto-trasa). Taki nasz ukochany Yaris pali 6
L. Wniosek: nie taki GTI straszny jak go malują. Ale zgodzę się, że w mieście
komputer pokazywał stale 9.5-9.9 L. To fakt niezaprzeczalny.
Inna sprawa: ile kosztowałoby sprowadzenie takiego Golfa do Polski. Nawet
biorąc pod uwagę durne bariery stawiane nam przez jajogłowych debili wyszłoby
około 20000 zł. Nie wiem, ile kosztuje nowy Yaris, ale z tego co tam na forum
ktoś mówił (może nawet ty) - to chyba prawie 50000 zł. czyli samochód w cenie
mieszkania - czy jest to normalne w normalnym kraju?

Jeden znajomy kupił kiedyś Matiza z 1998 jako nowe auto. Dał 28000 zł (golec
u'orkierstra). Ile jest warty taki Matiz dziś?

Drugi znajomy kupił nowego Opla Vectrę II (bodajże 97). Jak mu się sypnęła
skrzynia biegów, naprawa kosztowała go ponad 2000 zł.

Nie chciałbym się bawić w Wujka Dobra Rada, ale gdybyś kupił Twojej szanownej
małżonce Golfa II Diesla z końcówki produkcji (niebrzydkie, dopracowane
maszynki z niestarzejącą się linią, zużywające tyle samo ropy co Yaris),
oszczędziłbyś bracie około 40000 zł. Już nie mówię, jakie wczasy mogły by z
tego być (włączając np. powtórny ślub w Vegas i podróż Orient-Expressem czy
polowanie na lwy w Afryce). Niestety, wyznaję zasadę, że żyje się raz (może
dlatego, że jeszcze nie mam rodziny).

Na pewno po Twojej stronie stoją racje pryncypialne. Tak powinno być: kupujesz
nowe auto, ktoś dzięki Tobie ma prace, potem to auto powiększa rynek aut
używanych, itd. Zakładam, że na Yarisa zapracowaliście sami, macie też drugie
auto (tajemnica? może BMW 750i z 1991 przerobione na gaz?). Jesteście więc
szczęśliwą klasą średnią, czyli stanowicie około 2% narodu. Ja naprawdę nie mam
nic przeciwko nowym samochodom, ale jakoś się tak złożyło, że nigdy ani mój
stary, ani ja - nie mieliśmy nowego. Szkoda było wywalić kasę zapracowaną
nierzadko w pocie czoła.

Co do Hondy Civic. To nie jest niezawodne auto. Hondy raczej się psują, nawet
Accordy, które są niezłymi furami.

I kolejny paradoks: kiedyś kupiłem za zarobione na saxach pieniądze Toyotę
Corollę XLi 1.4 z 1993 roku. Za 5000 DM wówczas. Jakież było moje zdziwienie,
kiedy usłyszałem w Urzędzie Celnym, że przyjdzie mi zapłacić 14000 zł cła,
gdybym chciał sprowadzić to autko do Polski. Było picco bello, nawet 7-letnie
przeszło przez TUV w Niemczech jak burza. A Niemcy kontrolują samochody, nie
tak jak w PL, że nawet pan diagnosta auta nie musi widzieć. Nie było żadnej
rdzy, wszystko hulało jak nowe. I co miałem zrobić? Pogoniłem dziada na Ukrainę
po roku jeżdżenia i ryzykowania na białych tablicach, a z przyjemnością
odpaliłbym Urzędowi Celnemu te 5000 zł, która to kwota byłaby dla mnie do
zniesienia.

To, i wiele innych mrożących krew w żyłach historii z autopsji, nie skłania
mnie do optymistycznego patrzenia w przyszłość. Ale mimo to dziś da się
sprowadzić w miarę niezawodne auto z Zachodu za cenę kilkakrotnie mniejszą od
tych, które oferują nam koncerny produkujące plastikowe auta.

Tak, jestem sfrustrowany.

Ale pozdrawiam.




Temat: w poniedzialek cmentarz.
w poniedzialek cmentarz.
umylem skode fabie 1.2 htp srebrna z kaziem.
musze przyznac, ze mydliny gorzej myja w chlodniejsze dni, moze przez to, ze
tesciowa wczesniej gotowala w tej wodzie cebule? nie wiem.
ale skoda po mozolnym pieszczeniu, nabrala odswietnego blasku.
pod kosciolkiem to wyglada prestizowo - taka umyta fabia, wsrod starych, 3
letnich, szrotowatych i brudnych hond czy tam innych kawasakow.
na cmentarzyku tez ludzie popatruja na blyszczacy obiekt westchnien.

w mieszkaniu juz panuje nerwowa atmosfera, wszyscy zyjemy poniedziakowym
dniem, halinka z nerwow podjada kaszanke, tesciowa calymi dniami nie daje mi
spokoju.

co roku mnie ogarnia strach, ze cos sie w ten dzien wydarzy?
tylu ludzi niebezpiecznie szalejacych, strach przed grozna policja, mozliwosc
stluczki przez jakiegos zagapienca, za duze spalanie lpg w korkach.

kto bedzie czekal w wozie na parkingu cmentarza i pilnowal?
halinka - raczej nie, bo nie moze sidziec sama, fabia sie ugina i przeciwne
kola sie odrywaja.
musialaby zostac z tesciowa, ale same beda sie namawiac na mnie, a potem bede
sluchl wyzwisk i bede bity.
kaziowi na pewno nie dam, bo on to jak zostanie to od razu wlaczy radio,
pusci mandaryne (jest w niej zakochany), a ja potem bede mial nadprogramowe
zuzycie pradu i benzyny - o nie!!!
chyba to ja bede musial zostac- boje sie od zeszlego roku!
rok temu smiertelnie balem sie parkingowego, kazal mi zjezdzac z parkingu, bo
ruch tamuje, krzyczal na mnie zebym spier....al i mial szybsze ruchy, grozil
mi pobiciem.
ucieklem wtedy, robiac przy tym przypadkowy zryw i niszczac silnik oraz
podzespoly wozu.
wtedy to tez, spowodowalem prawie kolizje, bo wyjechalem z parkingu na srodek
ullicy przed nadjezdzajace samochody. w tamte dni nabawilem sie wrzodow
zoladka.

jutro z samego rana, z kaziem bedziemy zaladowywac fabie.
wezmiemy szczotke, grabie, gabke, znicze, baniak z mydlinami, skrzynke cebuli
do podgryzania w trasie, worki na kasztany ktore zbiera kazio, krzeselko dla
tesciowej - na raz nie dojdzie na grob - tusza i wiek.

jutro takze, podjedziemy autobusem z kaziem do biedronki i w dziale moto
zakupimy komplet gumowych ochraniaczy na zderzaki i karoserie.
w poniedzialek, na parkingu bedzie bardzo trudno nakierowac i zaparkowac -
boje sie przytrzec czy uderzyc - tesciowa narychmiast by mi zabrala samochod,
a jakbym komus uszkodzil to bym poszedl do kryminalu.
kazio przeczytal w "motor" ze to pomaga.

w te swieta bede mogl wyprobowac super sztuczki z "motoru".
panowie redaktorzy (bardzo madrzy i uczeni) testowali fabie na spalanie.
i wyobrazcie sobie, jaki to czlowiek byl glupi i naiwny, i bezmyslnie jezdzil
z niepotrzebnymi luksusami.
radio w najblzszym czasie jak bede w aso wyjme, zdejme rowniez korbki z szyb -
glupota zeby byly, chyba wylacze nawiewy powietrza.
te sluszne i bardzo madre zabiegi wreszcie uwydatnia ekonomiczne cechy
kunsztu inzynierow jednostki 1.2.
co prawda w gazecie byl bardzo prestizowy model z dieslem (cudo z poteznym
nadmiarem mocy) ale kazio mowil ze w benzynowym lpg to pomoze jeszcze
bardziej bo ma jeden cylinder mniej.
juz nie moge sie doczekac hyhyhy.
ale bedzie wyprawa, a jakie oszczednosci!
i jak wplynie na bezpieczenstwo na drodze jadac tak ekonomicznie.

juz nawet planujemy z kaziem, ile litrow mniej gazu zatankowac jutro.
mysle, ze zamiast za 20, to wleje za 17zl i wyobrazcie sobie ze powinno
starczyc na dojazd i powrot.
ot, i 3 zlote jest na rate jak nic, albo na paprykarz!

no, ide dojrzec fabie, zmienie kazia, bo kolacji dzisiaj i tak nie dostane to
mam chwile czasu przed pojsciem spac.

jescze tylko gryz cebuli z chlebem (podebralem) na skolatanie nerwow i
spokojniejsza noc i ide spac.



Temat: 555 km za 49 zł Yarisem dyzlem - gaziarze dead !!!
blackmessiah napisał:

> Jako człowiek niezamożny, zarabiający swojego czasu 1200 zł na rękę,
> sprowadziłem sobie (jak już wspominałem) Golfa II z 1986 roku. Jedyną
> częścią,
> jaka mi padła było łożysko napędowe prawego koła. Co wymieniłem za jeden
> dzień
> u mechanika za 80 zł z robocizną. golfa do dzisiaj (a przyjechał do Polski w
> czasach pieriestrojki z normalną akcyzą 1.5%). Pojdę dalej. Spotkałem kiedyś
> znajomego jeżdżącego Skodą Felicią (chyba 1995 rok). Pytam się: i jak autko?
> Odpowiedź: bez zarzutu; wymieniłem tylko tłumik, napęd wycieraczek przednich
> i uszczelkę pod silnikiem. Dobre, co? Bez zarzutu. odpaliłem swojego Golfa i
> pojechałem.

I tą metodą potwierdziłeś odległe miejsce Felicji w rankingach bezusterkowości -
8 od końca w rankingu TUV do 5 lat ;-))
Choć próbka statystyczna raczej zbyt mała, by wysuwac wiążące wnioski.

> Mówiąc o porównaniach (może nieszczęśliwie z tą Omegą wyszło, w końcu to inna
> bajka), nie miałem na myśli Polskich Trupów 125 czy Polonezów. Mówiłem o
> zachodnim aucie (japońskim czy europejskim) z przełomu lat 90-tych i
> młodszym.
> Takim, które można kupić za około 2000-3000 EUR

OK, to jeździ. Ale jak juz wspomniałem, superniezawodne nie jest. W kategorii
do 7 lat - 17.5% aut miało usterki na TUV. Dla porównania - nowy Yaris ma 2.3%.
Czyli szansa na usterkę wielokrotnie wyższa w starym Golfie.

> Nie wiem, ile kosztuje nowy Yaris, ale z tego co tam na forum
> ktoś mówił (może nawet ty) - to chyba prawie 50000 zł.

Owszem, z automatem, klimatyzacją, pełnym wyposażeniem, ubezpieczeniem.

> czyli samochód w cenie
> mieszkania - czy jest to normalne w normalnym kraju?

Khem... To mieszkanie musiałoby mieć kilka-kilkanaście metrów kwadratowych :-(
Obecnie średnia cena metra kwadratowego mieszkania w W-wie to coś koło 3000zł.

Co do utraty wartości - zawsze w aucie nowym jest wyższa. Ale szanse na usterkę
(jak też i nadzianie się na 'cytrynę') są w przypadku auta nowego sporo niższe.

> Nie chciałbym się bawić w Wujka Dobra Rada, ale gdybyś kupił Twojej szanownej
> małżonce Golfa II Diesla z końcówki produkcji (niebrzydkie, dopracowane
> maszynki z niestarzejącą się linią, zużywające tyle samo ropy co Yaris),
> oszczędziłbyś bracie około 40000 zł.

Ja jej nie muszę nic kupować. Sama sobie kupuje :-)
A kupuję, owszem, kwiaty :-)
Jak juz wspomniałem, taki Golf ma kilkukrotnie wyższe szanse na
problemy/awarie. Ja bym może zaryzykował (sam kupiłem samochód 3-letni, który
ma teraz 7 lat prawie) ale dla mojej żony nie jest to optymalny wybór. Ponadto
niezwykle trudno jest znaleźć 2-3 letni niezawodny samochód (jak Toyota czy
Honda) z automatem i w przyzwoitej cenie.

> Zakładam, że na Yarisa zapracowaliście sami,

Cóż, niewolnictwo zniesiono dość dawno temu ;-)

> macie też drugie
> auto (tajemnica? może BMW 750i z 1991 przerobione na gaz?).

Ano ja mam swoje jeździdełko, Civica 1.8 z 97r. Gazu nie zakładam, bo mi sie
nie opłaca - zbyt droga instalacja, zbyt małe przebiegi.

> Co do Hondy Civic. To nie jest niezawodne auto. Hondy raczej się psują, nawet
> Accordy, które są niezłymi furami.

Wszystko sie psuje, ale w/g TUV Hondy są wyraźnie powyżej średniej (w 'lepszej'
połówce). Wypadają (zarówno Accord, jak i Civic) lepiej od Golfa w klasie do 7
lat (w/g TUV).

A co do ceł itp. wwynalazków w PL - owszem, są chore.

Pzdr
Niknejm
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nflblog.pev.pl



  • Strona 3 z 3 • Znaleziono 216 rezultatów • 1, 2, 3