silnik cieplny
Widzisz posty znalezione dla hasła: silnik cieplny
Temat: Na Daleką Północ przyszła odwilż
darr.darek:
> Najciekawszą propagandą to było przekonanie do tego rodzaju bzdury serwowanej
> dziś maluczkim, że nijaki Eryk Rudy "propagandowo" nazwał ten Ląd Zielonym Lądem.
On nie był ,,nijaki'', on był całkiem bardzo ,,jakiś''...
Czy uważasz, że propaganda jako zjawisko społeczno-polityczne pojawiła się
dopiero w czasach nowożytnych? Samo słowo jest łacińskie, pierwsza koniugacja,
gerundium, l.mn.: propaganda == to, co jest szerzone. Słowo słowem, a samo
pojęcie jest znacznie starsze niż łacina...
darr.darek:
> Gdyby był chłodniejszy niż obecnie to niemożliwe byłoby utrzymanie Wikingów z
> rolnictwa.
A oni się utrzymywali z rolnictwa? Eskimosi i inni mieszkańcy Arktyki zwykle
nie orzą i nie sieją, tylko polują na różnych mieszkańców morza. Czy sądzisz,
że Wikingowie byli wyjątkiem?
darr.darek:
> prawdopodobne są scenariusze nadchodzącego ochłodzenia, a to ostatnie (w przeciwieństwie)
> naprawdę byłoby groźne dla gospodarki światowej.
Łatwiej jest grzać niż ziębić. Zamiana jakiejkolwiek energii w cieplną jest
łatwa i stuprocentowa. Zamiana energii cieplnej w jakąkolwiek inną idzie pod
prąd entropii, wiec wymaga specjalnych silników, które nigdy nie mają
stuprocentowej sprawności.
- Stefan
Temat: Pechowe tankowce?
Jak sie robi samolot z kubeczkow po jogurcie (to nie zart, okolo 15% elementow
A380 jest produkowana z recyklingowanego plastiku, w tym elementy konstrukcji
nosnej przejscia kadlub-skrzydlo) to nic dziwnego ze sie potem rozlatuje w
eksploatacji... Oprocz tego nieszczesnego "ogona" na drugim prototypie A380
wpadaly szyby w kokpicie (niedoszacowany wspolczynnik rozszerzalnosci cieplnej
szkla), odwracacze ciagu zasysaly elementy obudowy silnika, plyn w instalacji
hydraulicznej wchodzil w reakcje chemiczna z uszczelnieniami, rozgrzewajac sie
do ponad 80 st Celcjusza, a zatrzaski zamkowe od lukow inspekcyjnych na
kadlubie trzeba bylo domykac za pomoca 2 kg mlotka. To ja sie nie dziwie
amerykanom ze nie chca samolotow od firmy, ktora produkuje takie buble... ;)
Tym bardziej ze ich Stratotankery mozna jeszcze zmodernizowac (choc budzi to
watpliwosci ekonomiczne), a Boening - w przeciwienstwie do Airbusa - ma
doswiadczenie w konwersji duzych maszyn pasazerskich/cargo na tankowce.
Temat: Skandaliczne marnotrastwo w TW!
Znow sie czepiasz nieistotnych szczegolow. Idea rozruchu impulsowego
polega na tym, aby zrezygnowac z niekonomicznnego tracenia energii
elektrycznej w opornikach, gdzie jest ona przeksztalcana na energie
cieplna. A kazdy inzynier, nie tylko ekonomista, powinien wiedziec,
ze nie ma sensu przeksztalcanie energii cieplnej na elektryczna, aby
ja znow przeksztalci na cieplna minus straty przesylania i
konwersji... :(
A tak jak mozna zalozyc automatyczna skrzynie biegow i nowy silnik
z EFI i elektronicznym sterowaniem zaplonu do Warszawy, tak mozna
tez zainstalowac nowoczesny system rozruchu nawet w tramwajach z
poczatku ub. stulecia...
Temat: postępowanie upominawcze czy postepowanie zwykłe
Bardzo się mylisz, są jak najbardziej sprawiedliwe.
Instalacja zarówno CO jak i CCW została zaprojektowana i wykonana
zgodnie z sumą zapotrzebowania przez lokale zależnie od ich
wielkości, w uproszczeniu (pomińmy "współczynniki", bo tylko
skomplikują rozważania niewiele praktycznie wnosząc) proporcjonalnie
do powierzchni lokali czyli proporcjonalnie do udziału w
nieruchomości wspólnej.
Duży lokal to duży udział w normowym i zaprojektowanym "rozbiorze"
wody i zimnej, i ciepłej i centralnego ogrzewania - w tym wielkości
przyłączy do nieruchomości, przekrojów rur, wielkości pomp, mocy
silników napędzających pompy, zużycia energii i cieplnej i
elektrycznej.
Mały lokal to mały udział.
Powyższe w szczególności dotyczy tzw. mocy zamówionej - w skrócie
czy SPEC stoi czy SPEC leży, za moc zamówioną się SPECowi należy.
Należy się proporcjonalnie do wielkości zapotrzebowania normowego /
projektowego danego lokalu, czyli proporcjonalnie do udziału w
nieruchomości wspólnej.
A opłata za moc zamówioną wnoszona przez wspólnotę to częstokroć 60-
70% całych opłat za dostarczane ciepło.
Temat: spalanie detonacyjne przy 3000 obrotów
Google -> search
Cytuje:
"Przy większej intensywności spalanie stukowe bywa nazywane detonacyjnym,
ponieważ toważyszy mu efekt akustyczny w postaci metalicznego dźwięku,
spowodowany wibracjami elementów komory spalania (ścianek, zaworów). Podczas
tego typu spalania w wyniku gwałtownego wywiązania ciepła maksymalna temperatura
spalin jest o 300 st. C wyższa niż podczas spalania normalnego. Skutki tego nie
należą do rzeczy przyjemnych. Powoduje ono przeciążenie cieplne (przegrzanie)
tłoków, zaworów, elektrod świec zapłonowych itp. Nadmierny wzrost temperatury
tłoka może spowodować nadtopienie jego denka i bocznej krawędzi, co z kolei
prowadzi do zakleszczania i często połamania pierścieni tłokowych. Gwałtowny
wzrost ciśnienia i jego wahania wywołane drganiami masy gazów wewnątrz komory
spalania powodują duże obciążenia (uderzenia), które mogą powodować uszkodzenia
wału korbowego (zwłaszcza jego łożysk). Na skutek Intensywnego odprowadzania
ciepła z cylindra, wzrostu strat mechanicznych oraz niecałkowitego spalania
mieszanki maleje sprawność ogólna i moc silnika. Czyli po prostu nie dość, że
źle maszyna ciągnie to jeszcze ją szlag trafi..."
Do przedostatniego zdania dodalbym mozliwe uszkodzenie katalizatora i sondy
lambda (nadmierna temp. i niespalone paliwo).
Polecam jak najszybciej usterke naprawic.
Temat: Skandaliczne marnotrastwo w TW!
> Znow sie czepiasz nieistotnych szczegolow. Idea rozruchu
> impulsowego polega na tym, aby zrezygnowac z niekonomicznnego
> tracenia energii elektrycznej w opornikach,
Nie tylko, sa inne wazniejsze zyski z zastosowania rozruchu
impulsowego w ktorym jednak wazna role odgrywaja oporniki. Nie
udawaj specjalisty w tematach o ktorych nic nie wiesz - to wiedza
juz ucznowie technikow.
> A kazdy inzynier, nie tylko ekonomista, powinien wiedziec, ze nie
> ma sensu przeksztalcanie energii cieplnej na elektryczna, aby ja
> znow przeksztalci na cieplna minus straty przesylania i
> konwersji... :(
A kazdy ekonomista zajmujacy sie jakims tematem powinien miec
zielone pojecie o temacie o ktorym pisze.
> A tak jak mozna zalozyc automatyczna skrzynie biegow i nowy silnik
> z EFI i elektronicznym sterowaniem zaplonu do Warszawy, tak mozna
> tez zainstalowac nowoczesny system rozruchu nawet w tramwajach z
> poczatku ub. stulecia...
Dalej udowadniasz swoja nieznajomosc tematu.
Temat: Jeszcze deoga hamowania vs masa
simon_r napisał:
> Takich parę drobnych uwag... siła tarcia, która hamuje samochód to
nie ta międz
> y
> oponą a nawierzchnią tylko ta miedzy klockiem a tarczą hamulcową -
to tu
> zachodzi zamiana energii kinetycznej na ciepło.
>
> I w tym momencie jednakowoż dochodzimy do masy... tarcze są w
stanie odprowadzi
> ć
> określoną ilość energii w jednostce czasu a energia ta od masy
niewątpliwie zal
> eży.
>
Rozpędziłeś się, Panie Kolego...
ZAWSZE siła, która hamuje samochód, to oddziaływanie między
oponą/oponami a nawierzchnią. Bez względu na jej pochodzenie. Od
silnika, zacisku hamulca, odkształcania opon, tarcia w łozyskach kół
itp itd.
Jedyna INNa siła, to siła oporu aerodynamicznego - no i siła
ciązenia na podjeżdzie, ale to oczywiste.
Natomiast układ tarcza/nakładki/zacisk rozprasza całe ciepło
hamowania DO momentu zablokowania koła. Po zablokowaniu koła siła
hamująca samochód pozostaje tam gdzie była - na styku opony z
nawierzchnią - ale całe ciepło zaczyna sie wydzielać tez w tym
miejscu.
Masa, co tu juz wielokroć stwierdzono, nie wpływa na osiągalną
efektywność hamowania, pokąd układ hamulcowy jest dla danej masy
wystarczający pod kilkoma waględami, także mocy cieplnej. A bariera
cieplna hamulców dotyczy tak F126 jak 50 tonowej ciężarówki, masa
pojazdu wszak wpływa na jego konstrukcję w wielu aspektach, to
oczywiste.
Pzdr
A.
Temat: Nibiru
Już w drugiej połowie XX w. zaczęły występować widoczne objawy kryzysu
technologicznego. Jak wówczas wyobrażano sobie XXI wiek? Odpowiedzią są dzieła w
stylu różnych "Odysei Kosmicznych 2001". Dziś mamy 2009 i co z tych wizji? Poza
informatyką i elektroniką wielkie gówno!
W dziedzinie konstrukcji płatowców lotniczych rozwój zatrzymał się definitywnie
w latach 80' ub.w. Praktycznie już od lat 60' powstawało coraz mniej
nowatorskich konstrukcji. Dziś wciąż latają maszyny z lat 50'! Taki zastój 50
lat temu był nie do wyobrażenia. Od ostatnich, rosyjskich super-konstrukcji
aerodynamicznych nie powstało już nic nowatorskiego. Wszelki postęp jest obecnie
tylko symulowany za pomocą coraz doskonalszych, cyfrowych układów awioniki.
W dziedzinie maszyn cieplnych również nic się nie dzieje od lat 70'. Tu również
postęp polega tylko na tuningu informatyczno-elektronicznym dotychczasowych
konstrukcji (silników tłokowych, turbin). Żadnego przełomu!
W konstrukcjach mechanicznych to samo.
We wszystkim to samo - tuning i restyling. Nic istotnie nowego.
Postęp jest widoczny jedynie w elektronice, informatyce i telekomunikacji.
To nie jest kryzys finansowy. To kryzys cywilizacji, jeśli nie upadek.
Temat: Maybach vs. Rolls-Royce Phantom
caesar_pl napisał:
> a skad to?
Z dobrej propagandy.
Czterotaktowy silnik ZI pracuje wg. Beau de Rochas (1862), dwutaktowy wg.
patentu Seldena (1879).
Z kolei Diesel musial uznac patenty inzynierow Capotaine i Söhnlein (Diesel
wyplacil im bardzo powazne odszkodowanie), a takze Herberta Stuarta, ktory
definitywnie wczesniej zbudowal silnik o zasadzie dzialania nazwanej pozniej diesel.
A sam obieg cieplny aktualnych silnikow ZS tez nie jest Diesel, lecz Diesel-Sabathe.
MfG
C.
Temat: Zwrot w polityce energetycznej USA
Po co się szarpać z silnikiem cieplnym?
Skoro dobre elektryczne silniki mają sprawność ponad 90%... a i mechanicznie są dużo prostsze, przez to mniej awaryjne, kapryśne. To właśnie tam forsę należy ładować.
Temat: Ukraińcy chcą eksportować prąd do Polski
Sprawność silnika cieplnego (turbina czy silnik samochodowy zamieniający ciepło
na pracę mechaniczną ) z samego założenia nie może przekroczyć czterdzieści parę
procent. Dlatego się robi badania nad ogniwami paliwowymi.
Temat: alternatywne źródła energii
A tak
Dotarlo do mnie ze motory termiczne to zapewne silniki cieplne.
Temat: oktany i moc
upraszczając, jak moi przedmówcy P-) sprawność silnika cieplnego rośnie wraz ze
wzrostem stopnia sprężania, czyli z tej samej ilości paliwa mamy więcej
energii. Dlatego Diesle są ekonomiczne.
Temat: rozgrzewac silnik czy nie?
Nie nalezy rozgrzewać na postyoju - lepiej zacząć jechać po kilkudziesięciu
sekundach, z tym że nieforsownie. Silnik poodczas jazdy szybciuej się nagrzewa
i mniej zużywa (bo więcej gazu+więcej energgii cieplnej z paliwa= szybsze
nagrzewanie).
Temat: Amerykańską motoryzację uratują diesle
Tu trzeba policzyć SPRAWNOŚĆ (a nie "wydajność") turbozespołów w elektrowniach
cieplnych produkujących prąd do zasilania akumulatorów samochodowych. Ta
sprawność wynika z praw termodynamiki i nie jest rażąco wyższa niż sprawność
silnika spalinowego.
Temat: Buspas na Puławskiej? Wolimy metro
hardy01 napisał:
> Nie ciesz się tak. W czasie postoju silnik pracuje praktycznie bez
> obciążenia, więc prawie nie produkuje energii (w tym cieplnej).
"Prawie" robi wielką różnicę :D
Temat: Buspas na Puławskiej? Wolimy metro
Nie ciesz się tak. W czasie postoju silnik pracuje praktycznie bez obciążenia,
więc prawie nie produkuje energii (w tym cieplnej).
Temat: Dlaczego zima auta pala wiecej ?
zwiekszone opory jazdy bo snieg na drodze,nizsza temperatura=mniejsza efektywosc maszyny cieplnej jaka jest silnik,wieksze opory zageszczonych przez zimno smarów itp
Temat: nie je , nie pije a żyje
Sama temperatura jest funkcją stanu termodynamicznego i nie daje nam
pojęcia o ilości energii. Dam przykład, mamy szklankę wody o tem. 100 st C
i beczkę wody o tem. 100 st C. Pomiar termometrem wskarze nam, że energia
kinetyczna czynnika termodynamicznego w termometrze (rtęć, spirytus itd.)
jest taka sama w pomiarze w szklance i w beczce. Da nam to tlko pojęcie,
że tak samo oparzymy sobie palec jeśli wsadzimy go tu czy tu. Ciepło to
energia, czyli zdolność do wykonania pracy. Energię mierzymy w dzulach
lub kaloriach, a wskazanie termometru w przyjętej w sposób umowny skali.
Wszystkie skale temperatury czy to Fahrenheita, czy Celsjusza
czy innej (oprocz Kelvina), prawidłową temp. wskazują tylko w dwóch punktach
jakie zostały przyjęte do wyznaczenia rozpiętości skali. Dzieje się to dlatego,
że rozszerzanie się objętości czynnika termodynamicznego w termometrze nie jest
liniowe. Jeśli połozymy trzy termometry na słońcu ze spirytusem niebieskim,
czerwonym i rtęcią, to otrzymamy trzy różne wskazania. Dopiero W.Thomson tworząc
swoją sakalę uwolnił się od czynnika termodynamicznego, gdyż przyjął koncepcję
idealnego odwracalnego silnika cieplnego i zaproponował zdefiniowanie tej skali
na podstawie sprawności takiego silnika cieplnego, gdzie sprawność zależy tylko
od różnicy temperatury silnika i chłodnicy. Trzeba przy takim założeniu przyjąc
jedną standardową wartość temperatury i przyjął temperaturę punktu potrójnego
wody. Punkt ten w skali Celsjusza wynosi 0,01 st. C. Aby uzyskać tą "ładną"
rozpiętość skali celsjusza 0-100 (tem. topnienia lodu i wrzenia wody) i uzyskać
te przesuniecie do punktu potrójnego wody, Thomson ustalił tą wartość liczboiwą
na 273,16 (czyli skala jest przesunięta o 273,15 stopni). Za tą idealną skalę
W.Thomson został uhonorowany tytułem lorda Kelvina i tak też nazywa się ta
skala. Jest najidealniejsza jaka może być. 0 st. to najniższa w przyrodzie jaka
może być, żadna energia nie może być przekazywana, drugi punkt to jedyny stan
gdzie woda jest w trzech stanach skupienia, stałym, ciekłym i gazowym, a także
pozbył się wpływu niedokladności czynnika termodynamicznego. To jest to.
Temat: narty przewożone na dachu samochodu
sonda lambda i nie tylko...
Oj Andrzeju :)) .... o ile mogę zrozumieć, że nie jako fizyk nie musisz znać
się (b. dobrze) na silnikach spalinowych, to jednak jako człowiek inteligentny,
powinieneś rozróżniać pojęcia "gwałtowne przyspieszanie na max. otwartej
przepustnicy" którego użyłem, od "gwałtownego otwarcie przepustnicy" .
Z punktu widzenia składu mieszanki w silniku, to całkowicie różne i nie
porównywalne sytuacje. Oczywiście, żeby przyspieszać na otwartej przepustnicy,
trzeba ją wcześniej otworzyć. Czy gwałtownie czy nie, to juz inna bajka.
Wszystkie poważne silniki spalinowe wyposażone są w urządzenia wzbogacające
mieszankę podczas GWAŁTOWNEGO OTWIERANIA PRZEPUSTNICY. W starych gaźnikowych
była to pompka przyspieszacza ... teraz, dodatkowa sterowana elektronicznie
dawka. Jest to konieczne, żeby silnik nie ksztusił się, zanim nie zaczną
działać inne urządzenia regulujące skład mieszanki, wielkość wtrysku. Jest to
więc stan przejściowy, w którym zakłada się z góry ,że stosunek paliwa do
powietrza jest zachwiany na plus. Ma się to NIJAK do jazdy z CAŁKOWICIE OTWARTĄ
PRZEPUSTNICĄ na stosownych obrotach, o której ja piszę. Podczas jazdy z
CAŁKOWICIE OTWARTĄ PRZEPUSTNICĄ, urządzenia kontrolujące skład mieszanki
(wielkość wtrysku) w sprawnym silniku pracują normalnie i nie ma żadnego powodu
do niespalania paliwa
w skutek jego nadmiaru. Jest za to najwyższy z możliwych do uzyskania przy
danej prędkości współczynnik wypełnienia cylindrów, a to skutkuje najwyższym z
możliwych w danych warunkach stopniem sprężania i sprawnością. Co to jest
sprawność silnika cieplnego i czym skutkuje, chyba fizykowi nie muszę tłumaczyć.
Co do wycinania wątków, wpisów przez wote, to proponuję się nie martwić, bo
wycina tylko wulgaryzmy ;)
pozdro.
Temat: alternatywne źródła energii
Samochód ma ponad 100 lat
I może czas najwyższy aby wymyślić coś nowego. I nie sądzę aby trzeba było do
tego jakiś przełomowych odkryć. Wystarczy połączyć to co wiemy i zbudować trochę
inny system transportu. Niestety wymaga to decyzji politycznych. Moimi
faworytami są:
Zamiast kosztownych autostrad coś w rodzaju metra czy szybkiej kolei gdzie
pasażerami są całe samochody wraz z kierowcami i pasażerami w środku. Szybki
załadunek i wyładunek, duża prędkość, brak wrażliwości na warunki pogodowe
(mgła), przystanki a raczej węzły przesiadkowe co kilkadziesiąt km. Ciekaw
jestem jaki jest koszt zelektryfikowanej linii kolejowej w stosunku do
autostrady. Bo wydatek energetyczny lokomotywy w stosunku do kilkadziesiąt a
może setek silników spalinowych napewno gwarantuje efektywność ekonomiczną
przedsięwzięcia nie mówiąc o ekologii, wypadkach, niezawodności i wygodzie
kierowców którzy w tym czasie w swych wygodnych kabinach samochodowych mogą np.
poczytać sobie gazetę zamiast się męczyć prowadzeniem samochodów.
Innym faworytem jest udoskonalenie samochodu hybrydowego. Przecież nic nie
stoi na przeszkodzie aby samochód można było zasilać prądem elektrycznym.
trolejbusy to też bardzo stary wynalazek. Tylko że zamiast napowietrznych
przewodów elektrycznych mozna by je umieścić w jezdni. Szceczgóły tutaj.
www.members.lycos.co.uk/mymek/index2.html
A może przyszłość będzie należała do ogniw paliwowych, czy może jakiś
bioreaktorów, bo sprawność tych wszystkich maszyn cieplnych zaczynając od
silnika spalinowego a kończąc na turbinie parowej w elektrowni atomowej jest
bardzo niska i nie przekracza czterdzieści parę %, co wynika z samej natury
silnika cieplnego.
Temat: Wybierzmy najbardziej wieśniacke auto....
Gość portalu: heatseeker napisał(a):
> mareks11 napisała:
>
> > ...ZNASTWEM MUZYKI NIC NIE MOWIĄCEGO WYKONAWCY/ZESPOŁU;
> ROFL
> :))))))))
> a twoj nick jest super mareks11111111 - bardzo oryginalny i wysublimowany
jak
> kupa na talerzyku :) I ile mowi o tobie! Wlasnie tu widac, ze nie potrafiles
> wymyslic nawet nicka...
A CO MIAŁEM NIBY WYSUBLIMOWANEGO WYMYŚLAĆ??? MAM NA IMIĘ MAREK, MOJE NAZWISKO
ROZPOCZYNA SIĘ NA S, A W POCZCIE GW NIE BYŁO MOŻLIWOŚCI WYBRANIA SOBIE NICKA
MAREKS, AUTOMAT DODAŁ 11
>
> > ŚWIATA NIE ZMIENISZ. MASZ MAŁEGO PYRTKA, CO WIDAĆ PO AGRESYWNYM SPOSOBIE
> > TWOJEJ WYPOWIEDZI.WSPÓŁCZUJĘ.
> ...jestes pierwszym na swiecie urologiem online, wyglaszajacym opinie na
> podstawie 'sil wyzszych' :))) Gratuluje. Niestety jestes zbyt glupi zeby
mnie
> obrazic...
>
> >
> > GUZIK PRAWDA.
J.W. GUZIK PRAWDA, I WIDAć że CIĘ BOLI:(
CHAŁAŚLIWOŚĆ WYDECHU NIE MA ŻADNEGO (ŻADNEGO) ZWIĄZKU Z
> > PODNOSZENIEM MOCY AUTA.
> ... jesli nie widzisz zwiazku miedzy srednica rury, cisnieniem gazu i
oporami
> przeplywu(i to wlasnie zmniejszanie oporow moze podniesc moc - m.in. po to
> poleruje sie uklady wydechowe) oraz glosnoscia to bardzo zle to swiadczy o
P.W.
NADAL UTWIERDZASZ MNIE W PRZEKONANIU ZE MASZ INTELEKT Z ZAKRESU TEORII
SILNIKÓW CIEPLNYCH NA POZIOMIE ŚREDNIO ROZGARNIETEGO UCZNIA 1 KLASY ZAWODÓWKI
ZAMIAST WYPISYWAĆ TAKIE DYRDYMAŁY NA TYM FORUM LEPIEJ POCZYTAJ SOBIE ZASADĘ
PRACY I ROLĘ UKŁADU WYDECHOWEGO W NP SILNIKU DWUSUWOWYM
> (o ile jakims cudem tam sie dostales - jak sugerujesz) Zreszta gramatyka
twoich
>
> wypowiedzi rowniez zle swiadczy o twojej podstawowce. A jak bedziesz po
> studiach, to dopiero sie wypowiadaj, bo ja juz mam studia dosc dawno za soba.
>
> > A CO, BEZ ATESTU BYŁY PEWNIE I POKORNIE ZDRAPAŁEŚ PRZY PANACH POLICJANTACH
> ?
> ... nie, dlatego ze uwazam iz ogranicza to widocznosc i moze byc przyczyna
> wypadku. A poza tym nie zawsze wyglada ladnie.
>
> i tyle - wiec idz ze swoimi diagnozami urologicznymi do przychodni :)
UROLOGIEM TO MOŻE I NIE JESTEM, ALE ZA TO DOBRYM PSYCHOLOGIEM
Temat: narty przewożone na dachu samochodu
Przypomnę, bo masz tendencję do rozmydlania sporu, że dyskutujemy o sprawności
silnika i zużyciu paliwa podczas rozpędzania. Przypomnę, co napisałem na
wstępie dyskusji, a z czym się nie do końca zgodziłeś, że optymalnym
rozpędzaniem pod względem zużycia paliwa, jest wg mnie ROZPĘDZANIE auta (nie
jazda)na max. otwartej przepustnicy. W przeciwieństwie do Ciebie staram się
wyrażać ściśle i bez skrótów myślowych, słów typu "prawdopodobnie" które może
dobre są w rozważaniach o polityce, bo wiem co piszę. Wiem też, jakie są
powszechne, także serwisowe (he, he,) opinie na ten temat. Przepraszam, że
przypominam, ale sytuacja z hartowniem i rozhartowywaniem krawędzi jest tu
bardzo podobym przykładem. Przykładem niechlujstwa językowego, skrótów
myślowych, niewiedzy "fachowców". Napisałem, że Was zadziwię, bo wiem z jakim
zdziwieniem reagują na te "sensacje" wszystkowiedzący. Tak niestety bywa, gdy
próbuje się propagować coś wbrew utartym sloganom. Tak niestety jednak jest i
nie jest to wiedza teoretyczna, choć poparta teorią silników cieplnych, ale jak
już pisałem, sposób na "jazdę o kropelce".
Wcale nie na jakiś super maszynach o specjalnych silnikach, ale na seryjnie
produkowanych samochodach. Jak to ma się do jazdy w praktyce drogowej, to
zupełnie inna bajka. Czy przyspieszenie na max. otwartej przepustnicy jest
jednoznaczne z gwałtownym jej otwarciem? Oczywiście, że nie i nie ma w tym
żadnej nielogiczności, ani niekonsekwencji. Nawet w samochodach o sporej mocy,
jest to sprzeczne z logiką i oszczędnością, bo doprowadza do zerwania
przyczepności nawet na wyższych biegach. Przepustnicę należy otwierać z
umiarem, ale doprowadzić do max. otwarcia tylko na czas PRZYSPIESZANIA na
kolejnych biegach, do prędkości, którą można kontynuować jazdę. Następnie
wrzuca się najwyższy bieg (na zawodach wrzucają luz i jadą rozpędem)i redukuje
się otwarcie przepustnicy i obroty ...
Ludzie inteligentni mogą czegoś nie wiedzieć, mogą się mylić, ale nie mogą być
odporni na argumenty i powinni umieć przyznać się do tego.
pozdro.
Temat: Rok 2008: najchłodniejszy z najcieplejszych
1.Załóżmy że to jest prawda. w takim wypadku trzeba też rozpatrzyć korzystne
efekty ocieplenia, zaczynając od tego że mniej będzie mnie kosztować ogrzewanie,
a kończąc na tym że Syberia, Grenlandia, się zazielenią i roślinność zacznie na
tych terenach intensywnie produkować tlen.
2.Załóżmy, że to jest prawda i chcę faktycznie ograniczyć emisję CO2
To robię to w tak głupi sposób że zastępuję elektrownię na węgiel budując na
jej miejsce wiatrową. Gdzie samo wytworzenie potrzebnych części do elektrowni
wiatrowej spowoduje taką emisję CO2 że zysk na ograniczeniu CO2 będę miał
powiedzmy po 15,20 latach.
Czy może np. te ogromne pieniądze na ograniczenie CO2 przeznaczam
na badania nad nowymi żródłami energii które nie emitują CO2, jak np. ogniwa
paliwowe (w których zmiana energii chemicznej na elektryczną ma sprawność bliską
100 % a nie 40 jak w maszynach cieplnych -silniki spalinowe, turbiny),
opanowanie fotosyntezy, energia termojądrowa.
3. Czy ja jestem taki mądry czy rządy takie głupie. Może wszystko polega na
zakrzyczeniu przez media, a prawda nie może się przebić, ważni ludzie mający
duże wpływy w mediach próbują zrobić na tym interes życia. I będą lobbować za
tymi dziwnymi niezrozumiałymi rozwiązaniami. Niektóre kraje skorzystają na tym
jak np. Francja.
4. Ktoś w Europie wprowadził podatek VAT zamiast podatku obrotowego, mimo że
konsekwencją tego podatku są znaczne większe koszty związane z jego obsługą.
Dania próbowała się temu sprzeciwić ale szybko sprowadzono ją do parteru,
zmuszając ją do przyjęcia vatu. I też nie wiadomo po co i dlaczego. A może
wpływowe osoby miały bardzo dochodowe agencje prawnicze typu YUNG..coś tam jak w
Polsce które były swoistym guru w tej dziedzinie i znały wszelkie kruczki
prawne. Jak się z ich drogich usług skorzystało to podatek zamiast wędrować do
skarbu państwa trafiał do tych agencji a część zostawała w przedsiębiorstwie.
5. W Polsce też przyjmowano na tej zasadzie dziwne rozwiązania. Np. leki i
parafarmaceutyki wyłączono z hipermarketów bo kilkunastu posłów lub ich żon
miała apteki.I w ten sposób Polacy muszą bulić na 50 procentowe marże które
trafiają do tych żon polityków.
Temat: Szef KIU: Rynek ubezpieczeń jest chory
Rynek ubezpieczeń jest chory
Wprawdzie mam wykształcenie wyższe (ścisłe) ale nie ekonomiczne.
Nie jestem w stanie powiedzieć dlaczego system działa źle
(zakładając, że rzeczywiście działa źle). Natomiast mogę
powiedzieć dlaczego zawarłem umowę ubezbieczeniową i dlaczego ją
następnie zerwałem.
Otóż kilka lat temu, posiadając pewne nadwyżki finansowe,
postanowiłem stać się uczestnikiem tzw. III filaru. Umówiłem się
z agentem dużej firmy ubezpieczeniowej, powiedziałem mu co mnie
interesuje i ile jestem gotów na to przeznaczyć. Koniec kropka.
Mnustwo ludzi kupuje w ten sposób np. sprzęt AGD. Dlaczego nie
można by kupić w ten sposób polisy. Marka firmy, w moim
mniemaniu, gwarantowała rzetelność towaru. Kilka lat później,
uświadomiony przez lepiej poinformowanych przyjaciół
przestudiowałem umowę i doszedłem do wniosku, że sprzedano mi coś
zupełnie innego niż sobie życzyłem. Ktoś może powiedzieć, że sam
jestem sobie winien i pewnie ma racje. Ja mam za złe firmie, że
zmusiła mnie do poświęcenia mojego czasu na przyswojenie sobie
wiedzy, której nigdy nie chciałem ani nie zamierzałem nabywać. To
tak jakby wciskać gospodyniom domowym szare mydło zamiast proszku
do prania tkanin delikatnych i wyśmiewać ich brak znajomości
podstaw chemii. Nie muszę znać cyklu Carnota i podstaw działania
silników cieplnych, żeby kupić samochód. Nikt nie wymaga od mojej
żony wiedzy na temat związków hydrofobowych i hydrofilowych kiedy
kupuje detergenty w supermarkecie. Dlaczego do ciężkiej cholery
musiałem uczyć się prawa cywilnego oraz poznawać niuanse rynku
ubezpieczeń, żeby kupić dobrą polisę? I o to mam pretensję do
towarzystw ubezpieczeniowych. Nie o tą kasę tylko o mój czas.
Pozdrawiam; Chmee
Temat: Satelita NASA spadł na Ziemię
ereta napisał:
Jeśli tak wierzysz w to ocieplenie to chociaż się zastanów nad ostatnimi
akapitami artykułu. Czy na podstawie tylu nie wiadomych warto podejmować tak
kosztowne decyzje.
I zastanów się nad tymi decyzjami, bo dla mnie to albo idiota te decyzje
podejmował albo po prostu ktoś chce coś ugrać np. lobby budowy elektr. jądrowych
czy wiatraków, kosztem szarego człowieka który musi płacić wyższą cenę za prąd.
1.Załóżmy że to jest prawda. w takim wypadku trzeba też rozpatrzyć korzystne
efekty ocieplenia, zaczynając od tego że mniej będzie mnie kosztować ogrzewanie,
a kończąc na tym że Syberia, Grenlandia, się zazielenią i roślinność zacznie na
tych terenach intensywnie produkować tlen, pochłaniając dwutlenek węgla.
2.Załóżmy, że to jest prawda i chcę faktycznie ograniczyć emisję CO2
To robię to w tak głupi sposób że zastępuję elektrownię na węgiel budując na
jej miejsce wiatrową. Gdzie samo wytworzenie potrzebnych części do elektrowni
wiatrowej spowoduje taką emisję CO2 że zysk na ograniczeniu CO2 będę miał
powiedzmy po 15,20 latach.
Czy może np. te ogromne pieniądze na ograniczenie CO2 przeznaczam
na badania nad nowymi żródłami energii które nie emitują CO2, jak np. ogniwa
paliwowe (w których zmiana energii chemicznej na elektryczną ma sprawność bliską
100 % a nie 40 jak w maszynach cieplnych -silniki spalinowe, turbiny),
opanowanie fotosyntezy, energia termojądrowa.
3. Czy ja jestem taki mądry czy rządy takie głupie. Może wszystko polega na
zakrzyczeniu przez media, a prawda nie może się przebić, ważni ludzie mający
duże wpływy w mediach próbują zrobić na tym interes życia. I będą lobbować za
tymi dziwnymi niezrozumiałymi rozwiązaniami. Niektóre kraje skorzystają na tym
jak np. Francja.
Temat: 2013: Arktyka straci biel
Załóżmy że to jest prawda z tym ociepleniem
1.Załóżmy że to jest prawda. w takim wypadku trzeba też rozpatrzyć korzystne
efekty ocieplenia, zaczynając od tego że mniej będzie mnie kosztować ogrzewanie,
a kończąc na tym że Syberia, Grenlandia, się zazielenią i roślinność zacznie na
tych terenach intensywnie produkować tlen.
2.Załóżmy, że to jest prawda i chcę faktycznie ograniczyć emisję CO2
To robię to w tak głupi sposób że zastępuję elektrownię na węgiel budując na
jej miejsce wiatrową. Gdzie samo wytworzenie potrzebnych części do elektrowni
wiatrowej spowoduje taką emisję CO2 że zysk na ograniczeniu CO2 będę miał
powiedzmy po 15,20 latach.
Czy może np. te ogromne pieniądze na ograniczenie CO2 przeznaczam
na badania nad nowymi żródłami energii które nie emitują CO2, jak np. ogniwa
paliwowe (w których zmiana energii chemicznej na elektryczną ma sprawność bliską
100 % a nie 40 jak w maszynach cieplnych -silniki spalinowe, turbiny),
opanowanie fotosyntezy, energia termojądrowa.
3. Czy ja jestem taki mądry czy rządy takie głupie. Może wszystko polega na
zakrzyczeniu przez media, a prawda nie może się przebić, ważni ludzie mający
duże wpływy w mediach próbują zrobić na tym interes życia. I będą lobbować za
tymi dziwnymi niezrozumiałymi rozwiązaniami. Niektóre kraje skorzystają na tym
jak np. Francja.
4. Ktoś w Europie wprowadził podatek VAT zamiast podatku obrotowego, mimo że
konsekwencją tego podatku są znaczne większe koszty związane z jego obsługą.
Dania próbowała się temu sprzeciwić ale szybko sprowadzono ją do parteru,
zmuszając ją do przyjęcia vatu. I też nie wiadomo po co i dlaczego. A może
wpływowe osoby miały bardzo dochodowe agencje prawnicze typu YUNG..coś tam jak w
Polsce które były swoistym guru w tej dziedzinie i znały wszelkie kruczki
prawne. Jak się z ich drogich usług skorzystało to podatek zamiast wędrować do
skarbu państwa trafiał do tych agencji a część zostawała w przedsiębiorstwie.
5. W Polsce też przyjmowano na tej zasadzie dziwne rozwiązania. Np. leki i
parafarmaceutyki wyłączono z hipermarketów bo kilkunastu posłów lub ich żon
miała apteki.I w ten sposób Polacy muszą bulić na 50 procentowe marże które
trafiają do tych żon polityków.
Temat: Czy jazda na światłach zwiększa bezpieczeństwo?
wprowadź POPRAWki
man_sapiens napisał:
>Policzmy. Załóżmy bardzo pesymistycznie że oświetlenie samochodu to
>dodatkowy pobór mocy z silnika 150W. Jeżeli silnik samochodu
>rozwija w czasie jazdy moc 20kW (czyli ok. 27koni mechanicznych),
>to jest to przyrost mocy o 7,5promille
Oświetlenie to moc bliżej 200W niż 150.
Silnik w zwykłych warunkach jazdy nie przekazuje mocy średnio 20kW ! Tyle to
przekazywałby przy stałej jeździe średnio-większą osobówką z prędkością ok.
120-130 km/h (czyli 125-137 na liczniku). Ile razy w roku przeciętny kierowca
jeździ z takimi prędkościami ?
Owszem, można też pokusić się o danie średniej mocy 20kW a nawet więcej (przy
mocnym silniku) w mieście, ale musiałaby być to jazda stylem idioty: "gaz",
"wycie" na wysokich obrotach i przyśpieszenie za skrzyżowaniem do 70km/h w 2.5
sekundy, ostre hamowanie przed zbliżającym się drugim skrzyżowaniem itd. pod
warunkiem, że bez świateł naturalnie zmniejszających średnią energię w
wykorzystywaną w czasie.
Zwykle w mieście średnia moc użyteczna w czasie jazdy nie przekracza 4kW. Warto
pamiętać, że moc nieużyteczna (stanie na jezdni) to 1.5kW na samo obracanie
większego silnika na biegu jałowym.
Przy staniu w korku światła to już 15% zużycia całej mocy jałowej większego
silnika bez klimy (przy mniejszym silniku odsetek jest wyższy).
>(150/20000). Zakładając dalej, ze samochód zużywa w tym czasie 7
>litrów paliwa/100km
Przy średniej mocy 20kW (jazda z ok. 130km/h na liczniku) średnie zużycie przez
nowoczesny silnik to ok. 8.5 l/100km benzyny (nienowoczesny silnik to nawet
ponad 10 l/100km).
Nie musisz szukać dziury w całym, wszystko się zgadza - sprawność przetwarzania
energii cieplnej paliwa na mechaniczną użyteczną ok. 22%.
>i ze zużycie paliwa jest proporcjonalne do mocy silnika, to mamy
>dodatkowe zużycie 0,0525 litra/100km.
To pomnóż to w mieście parokrotnie i co najmniej 0.15-0.2 l/100km nam wyjdzie, w
zależności od warunków jazdy miejskiej w danej okolicy.
>Jak z tego mają być miliony ton CO2 rocznie
Raczej setki tysięcy ton CO2 w skali Polski i kwota nawet do 1mld zł rocznie na
paliwo, nie mniej niż kilkaset mln zł.
>Pomijam tutaj dyskusje o hipotezie, że następują zmiany klimatu i
>kolejnej hipotezy, że jest wywołane antropogennymi emisjami CO2. >Ale jak
chcesz się dowiedzieć, po co ta cała hucpa z emisjami CO2
Akurat cyrk z CO2 to jest hucpa, ale głupi argument o "strasznym CO2" nie
zmienia pozostałych wniosków.
Temat: Tomasz Rożek: Stop CO2 to start dla energii ato...
Co jest sprawniejsze...aż ŻAL liczyć, bo słabiutko
elephant_tusk napisała:
>Wydawało mi się, że sprawność elektrowni jest WIĘKSZA niż silnika spalinowego.
>Znalazłam nawet materiał, z którego wynika, że sprawność pewnej turbiny +
>generatora wynosi 48.3 %! www.gigawat.net.pl/article/articleview/408/1/46/
>Sprawność dobrych silników spalinowych, to zdaje się rząd 30 % (uczono mnie
>kiedyś, że 27 %, ale może to dane przestarzałe?).
Oczywiście sprawniejsza jest elektrownia. Węglowe mają sprawność ok. 40%.
Silniki samochodów teoretycznie mogą mieć 40% sprawności. Faktycznie wychodzi
nędza. Sam byłem zaskoczony, gdy to przeliczyłem. Dajmy na to Astra II z
silnikiem ok. 90KM mocy max. W idealnych warunkach: gładka jezdnia, prędkość
ok. 90-100 km/h, samochód potrzebuje mocy ok. 8-9 kW (10.7 - 12 KM) nie licząc
strat mocy na opory silnika i skrzyni biegów, bo to nie jest moc użyteczna.
Dajmy na to 9 kW mocy użytecznej przy 100 km/h. Czyli na 100km zużyje 9 kWh i
taka Astra II spali ok. 5.4 l benzyny, czyli ok. 4.16 kg po 43 MJ/kg, stąd
178.8 MJ zużytej energii cieplnej, czyli 49.67 kWh. Co daje sprawność 9/49.67
równą 18.1 % !!! Słownie: osiemnaście procent !
W mieście i przy staniu w korkach to już nędza zupełna (w typowym wydaniu
ciągłe podtrzymywanie pracy silnika potrzebującego ok. 2 KM mocy na opory biegu
jałowego).
Istotne jest też to, że elektrownia spala węgiel o energetyczności ok. 22
GJ/tonę wg wartości giełdowej ok. 35 USD/tonę. Co daje 628.6 MJ energii
cieplnej za dolara.
Samochód spala benzynę o energetyczności 33.1 MJ/litr w cenie giełdowej pewnie
jakieś 750 USD/m3 (drugie tyle podatków w cenie detalicznej), co daje 44 MJ
energii cieplnej za dolara. 14 razy drożej !
Temat: Dlaczego diesle są takie trwałe?
Do tworcy mitologii
notmyself napisał:
>
> Porównanie do ciągników siodłowych nie ma na celu wykazanie że taki tam TDI to
> może pracować w podobnych (proporcjonalnie) warunkach jak 16l Volvo. I że
> zrobi
>
> w nich taki sam przebieg. To oczywiście nie jest prawdą.
To porownanie jest czysta demagogia, nie wnoszaca zadnego rzeczowego argumentu
do dyskusji. I to porownanie, powtarzane z pelna premedytacja, wykazuje
dyletantyzm porownujacego.
> Ma na celu
> uzmysłowienie czytelnikom owego forum, że w konstrukcji nowoczesnych klekotów
> nie ma żadnych przegięć, dziwnych rozwiązań czy innych myków które powodowałyby
>
> że z zasady będą one nietrwałe. Te motory pracują przy podobnych parametrach
> (jak już pisałem moc z litra, doładowanie, stopień kompresji, ciśnienia
> wtrysku) co woły robocze.
Jak szczeniak zrobi siku w pokoju, to niektorzy ludzie wtykaja go nosem w
kaluze. Podobno dziala.
A wiec oto kaluza:
silniki duzych ciezarowek maja moc z litra rzedu 20..30 KM. Jaka moc z litra
maja wspolczesne osobowe diesle? I czemu jest to 60..100 % wiecej?
Jeszcze raz dla czytajacego powoli:
konstrukcje silnikow duzych ciezarowek maja z silnikami samochodow osobowych
wspolny obieg (cykl) cieplny, tlokowa zasade dzialania i kilka trzyliterowych
skrotow na prospektach.
Z silnikiem ciezarowki ma silnik osobowego tyle wspolnego, co silnik ciezarowki
z silnikiem masowca. Masowiec tez ma wtrysk bezposredni i turbodoladowanie.
Obecnosc tych samych trzyliterowych skrotow nie uzasadnia wnioskowania na
dlugowiecznosc silnikow osobowych po dlugowiecznosci silnikow ciezarowych.
> Wcześniej zapodałem kilka cech klekota które wpływają na jego trwałość.
Wymien je jeszcze raz, ale tym razem poprawnie.
MfG
C.
Temat: Jaka temperatura w komorze spalania (silnik z LPG)
Hej Arku,
widzisz sądzę, że opinie o wyższej temp. spalania LPG są nieco mylące. Ilość
energii, którą możesz uzyskać spalając 1dm3 LPG jest znacząco mniejsza niż z
tej samej ilości benzyny (silnik Otto)a ta z kolei od ON (silnik Diesel). Z
tych zależności wynikają różnice ilości spalonych litrów paliw na 100 km.
Sprawność silnika Otta jest niezmieniona ze wzgl. na rodzaj paliwa. Z tego
wynika, iż straty cieplne pozostają na z grubsza niezmienionym poziomie. Idzie
tu zatem o ciepło parowania benzyny, które odbierane od głowicy schładza ją,
gdy mikronowe kropelki benzyny z wtryskiwacza/rozpylacza gaźn. przechodzą w
gazowy stan skupienia. (Efekt chłodnej dłoni polanej spirytusem). Zasilanie
gazem instalacjami do IV gen. włącznie wiąże się z tym, że ciepło parowania LPG
pobierane jest nie bezpośrednio z materiału kanału dolotowego, a od płynu w
wymienniku ciepła (parowniku/rurze w płaszczu - EOBD2). Konstrukcja silnika z
reguły nie uwzględnia braku tego składnika bilansu energetycznego .
Skąd więc problemy? Ano stąd, że często instalacje LPG podają zbyt ubogą
mieszankę paliwowo-powietrzną (niedostatki regulacji), a wtedy temp. spalania
każdego paliwa często sięga krotności tej normalnej oraz czoło płomienia
przesuwa się z prędkością blisko 10-krotnie większą. Nie trzeba chyba wspominać
o niepełnej kompensacji zubożenia mieszanki podczas przyśpieszania (I i II gen.-
sterowanie podciśnieniowe). Przypomnij sobie ile silników jest dziś
konstrukcyjnie przystosowanych do pracy na ubogiej mieszance?
Następny aspekt to straty ciśnienia dyspozycyjnego płynu chłodzącego mierzone
na wejściu/wyjściu zespołu głowica/blok w związku z zapięciem parownika.
Parowniki miewają zbyt mały opór przepływu.
Z tymi świecami to moim zdaniem chwyty reklamowe. Zakładaj normalne i już.
Ewent. o 1 stopień zimniejsze. Sprawdziłem to na 20 tys.km w swoim aucie.
Przy normalnym, ludzkim traktowaniu silnika przystos. do bezołowiówki temat
przedwcześnie zużytych gniazd zaworowych w zasadzie nie istnieje, chyba że
często i długotrwale jeździsz wykorzystując ponad 3/4 mocy maksymalnej. Gaz
jest po to, by oszczędzać!
Co do prowadnic, to są one chłodzone przez styk z głowicą chłodzoną cieczą oraz
olejem.
:-)
Temat: Torbodoładowanie a zużycie paliwa?
crannmer napisał:
> bisza napisał:
>
> > Oczywiscie mozna pisac, ze doladowany silnik ma wyzsza
> > sprawnosc i z tej samej ilosci paliwa wygeneruje
> > wieksza ilosc energii, ale
> > zazwyczaj niestety tak nie jest:)
>
> Owszem, zazwyczaj tak (przynajmniej w dieslach, ale czesto tez i w benzynowcach
> )
> jest.
Moment. W wątku o kompresorze pisałeś, że sprawność silnika z zapłonem iskrowym nie zwiększa się przez dodanie turbosprężarki. Pisałeś o zwiększeniu sprawności całego układu przez zmniejszenie pojemności aby zapewnić tą samą moc [1].
I tutaj nie rozumiem.
Moim zdaniem, turbo dołożone do silnika zwiększa sprawność w ten sposób, że wykorzystuje część energii spalin, normalnie traconą (a więc zmniejsza straty silnika) i spręża nią powietrze, co pozwala podwyższyć moc (stechiometryczność mieszanki powoduje, że trzeba do tego dodatkowego paliwa). W rezultacie, patrząc na silnik z punktu widzenia koła zamachowego (a nie procesu spalania) sprawność (w gramach paliwa na kWh) jest wyższa, bo nie trzeba tracić energii na sprężanie powietrza.
Do tego dochodzi wspominany przez Ciebie wzrost sprawności przez "downsizing" (jeśli chcemy mówić o tej samej mocy z NA i turbo) - mniejszy silnik, mniejsze bezwładności, mniejsze powierzchnie powodujące straty cieplne, mniejsze tarcia, o to chodzi?
Wspominałeś o wadach turbo poprzez dławienie wydechu. Przy najczęściej używanym zakresie obrotów to też jest problem? Przecież po otwarciu zaworów wylotowych, ciśnienie w cylidrze jest tak duże, że samym chyba zjawiskiem rozprężania rozpędza wirnik turbosprzężarki, który nie musi tym samym stawiać oporu idącemu do góry tłokowi.
Niejako potwierdza to inne brzmienie silników NA a turbo. Te pierwsze są głośniejsze i brzmią "agresywniej", ale ten hałas to tylko dowód zwiększonej czystej straty na rozprężających się gazach wylotowych.
> > Teoretycznie, zakladajac ze obydwa agregaty (doladowany i nie)
> > maja ta sama sprawnosc, ten doladowany bedzie musial
> > spalic wiecej paliwa.
>
> Wlasnie sobie sam w jednym zdaniu przeczysz
Oj nie przeczy sobie - po prostu jest to niedomówienie - "spalić więcej paliwa" [...] aby wygenerować więcej energii.
[1] forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=20&w=78206429&a=79533412
Temat: Powrót do pary?
Powrót do pary?
Dzięki innowacyjnej koncepcji działu badawczo-technicznego BMW Group udało się wykorzystać największe i obecnie niewykorzystywane źródło energii w samochodach jakim jest ciepło. Niższe o 15 procent zużycie paliwa i 10 kW więcej mocy - taki wynik uzyskało na hamowni połączenie nowego napędu dodatkowego z 4-cylindrowym silnikiem BMW o pojemności 1,8 l. Moment obrotowy wzrósł przy tym o 20 Nm. Dodatkowa moc i wynikająca z niej oszczędność nie kosztuje ani grosza, ponieważ energia czerpana jest wyłącznie z ciepła spalin i płynu chłodzącego.
Turbosteamer opiera się na zasadzie maszyny parowej: w dwóch obiegach ciecz podgrzewana jest do pary napędzającej silnik. Pierwszym źródłem ciepła jest obieg wysokotemperaturowy, wykorzystujący poprzez wymiennik ciepła energię oddawaną przez gorące spaliny silnika. W ten sposób odzyskiwanych jest ponad 80 procent energii cieplnej zawartej w spalinach. Para trafia następnie bezpośrednio do maszyny ekspansyjnej połączonej z wałem korbowym silnika spalinowego. Pozostałą energię cieplną przejmuje w znacznym stopniu układ chłodzenia silnika wykorzystywany jako drugie źródło energii Turbosteamera. Nowatorski napęd pomocniczy zwiększa stopień sprawności silnika nawet o 15 procent.
Rozwój napędu pomocniczego osiągnął fazę kompleksowych testów na hamowni. Komponenty napędu są już tak zaprojektowane, aby można je było montować w istniejących modelach samochodów. Badania wykazały na przykład, że BMW serii 3 jest w stanie z powodzeniem pomieścić te elementy. Również komora silnika czterocylindrowego ma jeszcze dość miejsca, aby zmieścić maszynę ekspansyjną. Dalsze prace nad tą koncepcją będą polegać głównie na zmniejszeniu i uproszczeniu komponentów. Celem długoterminowym jest przygotowanie systemu do produkcji seryjnej w ciągu dziesięciu lat.
www.samar.pl/index.html?__action=sec,4&news=9074
Czyżby powrót benzyn do łask? W końcu w silnikach benzynowych raci się dużo więcej energii w spalinach i na chłodzeniu.
Tak czy inaczej - bardzo ciekawa koncepcja i wygląda na to, że szykuje się przełom :)
Temat: Pełzająca rewolucja ?
Nie wierze w żadne takie Wunderwaffe. Jeśli to podejście było znane już za Kazimierza Wielkiego, to raczej każdy z producentów dokonał ewaluacji tego rozwiązania i z jakiegoś powodu je odrzucił.
Jeśli miałbym obstawiać i zgadywać kierunek rozwoju napędów, to to będą hybrydy wtyczkowe. Samo tylko wprowadzenie zwykłego napędu hybrydowego dało realny, obserwowalny wzrost oszczędności o 30%, a to schemat jest dopiero na pierwszym stopniu wtajemniczenia (wyłącznie odzysk + skalowanie silnika w dół).
Rola silnika spalinowego będzie coraz bardziej się zmniejszała, jego rolę przejmie napęd elektryczny. Jedyne, na co trzeba poczekać, to wzrost ceny paliwa (proces nieunikniony z przyczyn geologicznych, chociaż obecna recesja opóźni zmiany). Przyczyną jest pierwotny bezsens tego silnika, a mianowicie proces spalania, na jakim bazuje. Energia użyteczna głównie bierze się z wzrostu objętości tego, co się spala, a praktycznie wcale ze emitowanej enegii cieplnej. Z punktu widzenia sprawności - nonsens, ale tak było najtaniej a paliwo było za darmo.
Naturalnie, prąd też wytwarza się w dużej mierze na drodze spalania. Ale znacznie łatwiej zrobić to w jednym gigantycznym silniku aka elektrownia cieplna (a przy kogeneracji czy ciepłowni sprawność dramatycznie rośnie) niż w milionie małych silniczków. Co więc, prąd umiemy bardzo skutecznie wytwarzać w sposób odnawialny, a paliwo nie (biopaliwa są dotowane i wykazują się niepraktycznie niskim realnym uzyskiem energetycznym). Co więcej, prąd robimy głównie z paliw kopalnych, których mamy na dłużej i bardziej rozproszone po świecie niż ropa naftowa.
Po drodze jeszcze gaz ziemny odegra pewną rolę w procesie przejścia. Ale, ponownie, lepiej byłoby rozbudować infrastrukturę generacyjną o znacznie wyższej sprawności niż zacząć produkować masowo silniki spalania wewnętrznego na gaz.
Jedyne, czego potrzebujemy, to spełniającej pewne wymagania techniczne baterii starczającej na ~80 km jazdy. W zasadzie chyba już to mamy.
Temat: moc, moment - wykresy
Skoro napisałeś że moc to ilość pracy wykonanej w jednostce czasu całkiem
słusznie to idź za ciosem - zdefiniuj pracę :)
Tłumaczyłem Ci już że beczkę wody można przenieść z punktu A d pounktu B na
kilka sposobów?
Silny facet weźmie ją na bary i przeniesie za jednym razem założmy w minutę.
Słaby będzie przelewał wodę do wiaderka i biegał od A do B i z powrotem.
Jak będzie biegał i napełniał bardzo szybko to niewykluczone że w minutę mu się
to również uda.W efekcie ta sama praca zostaje wykonana na 2 różne sposoby.
Kiedy mówimy o 2 silnikach to ten dysponujący większym momentem może choć nie
musi byc silniejszy bo moment to siła*ramię więc załóżmy że ci sami osobnicy
mają za zadanie obrócić kierat - siłacz weźmie drążek np o długości 1m a
słabeusz potrzebyje tyle razy dłuższego ile razy jest słabszy żeby taki sam
moment uzyskał jeśli jest 2 razy słabszy to musi wziąć drąg 2 metrowy i też
obróci kieratem.
Więc kiedy drągi będą takie same to siłącz obróci szybciej bo jest silniejszy.
Kiedy słabeusz użyje 3 razy dłuższy drąg będzie się mniej wysilał a więc może
nawet biegać w kółko
W samochodzie rolę drąga z różnymi długościami pełni skrzynia biegów siła bierze
się z energii cieplnej wytworzonej przy spalaniu mieszanki w cylindrze a ta jest
tym większa im większa jest pojemność skokowa stopień sprężenia stopień
napełnienia komory spalania i kilku innych czynników.
Z tych wywodów widać że moc zależy od 2 składników momentu i prędkości obrotowej
stąd moc = moment x obroty co definiuje też ilość wykonanej pracy w jednostce czasu.
Wracając do kieratu Siłacz=mocniejszy silnik i słabeusz=słabszy silnik
dysponujący takim samym momentem poprzez zastosowanie różnej długości drągów
(przełożeń) będą tak samo kręcić kieratem a większą pracę wykona ten który
będzie biegał szybciej - czyli ten który da więcej gazu :).
Kiedy drągi będą równe to słąbeusz będzie sapał albo nawet nie ruszy wcale i
ratunkiem dla niego jest zmiana drąga na dłuższy (redukcja biegu) i znów może
biec a silniejszy poradzi sobie nawet bez redukcji kiedy jednak ją zastosuje to
również szybciej przyspieszy.
Jak widać i moment i obroty mają wpływ na moc.
Z natury rzeczy siłacze są raczej powolni a słabsi są za to bardziej ruchliwi z
silnikami jest podobnie duże silniki są powolniejsze a diesle limitowane
predkością obrotową znacznie niższą niż benzynowe więc ich przyspieszanie bierze
się z siły dodatkowo wspomaganej turbo pozwala to stosować krótsze drągi do
obrócenia kieratem co przekłada się na większą prędkość - silnik benzynowy
nadrabia obrotami.
Temat: Benzyna z dwutlenku węgla - tak, po stówie za l...
raczej chybiona analogia a jeśli dowód to na brak
logiki;)
dopracowanywkazdymcalu napisał:
> Energia do np napedzania pojazdow pochodzi glownie wlasnie z tego ze
> paliwa kopalne sa spalane do dwutlenku wegla.
>
> a gdyby zalozyc ze energia byla by brana z naciagnieych sprezyn?
Przyswój sobie słowa rekuperacja, gdzie sprężyna na 40% sprawności i czy marnuje 60% energii na bezużyteczną energię cieplną.
Tu masz adekwatną analogię do procesu Nazimka
"Francuzi szczycą się, że opracowali urządzenie, które obniży spalanie nawet o 35 proc. podczas autostradowej jazdy oraz o około 20 proc. w cyklu miejskim.
Serwis Autobloggreen twierdzi, że system heat2power wymaga połączenia wału korbowego silnika z dodatkowym cylindrem. Ze szkiców zamieszczonych na stronie producenta wynika jednak, że istnieje także możliwość przyłączenia zestawu bezpośrednio do silnika.
System heat2power ma korzystać z energii zabranej w gorących gazach spalinowych, która w wolnossących silnikach jest bezpowrotnie tracona. Z zamieszczonych w sieci informacji wynika, że posłużą one do podgrzania sprężonego powietrza, które następnie trafi do dodatkowego cylindra. Po przemieszczeniu tłoka powietrze ma przepływać przez intercooler, by wrócić do wymiennika ciepła heat2power."
http://moto.onet.pl/1555834,1,sposob-na-obnizenie-spalania-o-35,artykul.html?node=23
Czyli to jest analogia pełna, silnik część energii mechanicznej oddaje na sprężanie powietrza ale zyskuje po podgrzaniu tego sprężonego powietrza ciepłem odpadowym, więc globalnie zyskuj od 20%-35% energii czyli jest bardziej sprawny.
autocytat
O co tu chodzi o zwiększenie sprawności przetwarzania energii w elektrowni która ma sprawność ok 40% czyli straty cieplne to 60%, no owszem chodzi o samą ideę bierzemy z owych 40% z 10% w postaci elektryczności, by przetworzyć to na metanol ale reszta energii to odpadowe ciepło z Elektrowni czy ciepło otoczenia (słoneczne – wody), czyli finalnie w metanolu owe 10%(elektryczność) to 25% do 75% energii cieplnej sprawność Elektrowni wzrasta więc do 75%, z tym, że produkuje może mniej elektryczności 30% ale więcej produktu wiążącego w metanolu oz 35%, pierwotnej energii spalanego węgla.
Metanol chyba ma mniej kalorii niż kilogram węgla brunatnego w Turowie kilogram 9,8 MJ, w H3COH, jest dalej tlen, węgiel go nie ma.
Temat: instalacja co
Jeszcze raz Ja
Powoli zaczynam się gubić w tych naszych rozważaniach, nie wiem tylko, czy nasz
pytający coś z tego rozumie?
Obawiam się że nasza dyskusja wygląda tak, jakbyśmy się porywali z motyką na
słońce!
Dziś znamy wszystkie plusy i minusy Centralnego ogrzewania. Mamy nowe
technologie, chodźmy silnik Stiringa, i.t.p. Chciałbym wrócić do epoki kamienia
łupanego, gdzie w domach nie było w/w systemów grzewczych. Moja babcia, ba
Tata - miała piec kaflowy i to był „cud” techniki. Wymyślono inny system – CO.
Wyobraźmy sobie dyskusje porównawcze tych systemów
grzewczych!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dziś porównujemy CO z nowymi technologiami. Nie zadajemy sobie pytania, Ile
czasu trwało aby przekonać ludzi do tego? Ja sam osobiście szukam nowych
możliwości ogrzania budynku, ale nikt mi nie pójdzie na to, że wyłoży –
strzelam – 50 000,00zł na eksperyment, np. z silnikiem Stiringa???????? (Nie
wchodź ze mną w polemikę bo w tym temacie raczkuje i aktualnie, zdobywam
wiedzę).
Zadajmy sobie retoryczne pytanie, Czy za pięćdziesiąt lat nie będziemy mówić o
silniku Stiringa jak o CO???
To, że dziś mamy ogromne straty cieplne i za to ponosimy koszty nikogo tu
uświadamiać nie potrzeba. Znajomość właścicieli lokali jest znikoma lub żadna.
Ci co mają trochę oleju w głowie wpadają w frustracje, iż mają takich ludzi,
którzy wolą płacić 2,70zł niż inwestować w nowe technologia a potem zaczyna się
ZOO i epitety!!!!!!!!!!!!!!!!
Pisałem wcześniej, że Chwała tym, którzy postawili na podzielniki ciepła, chodź
dziś wiadomo że to lipa!!!!!!!!!!!!
Ale 10-ć lat temu to była nowa technologia z tym, że mówimy dziś do D…..!!!
KAŻDY i to KAŻDY kto sprzedaje towar mówi o jego dobrych stronach, te złe
zobaczysz podczas eksploatacji. Nie zrozum mnie źle, Ja jestem za nowościami
ale nauczyłem się z przykładów innych, że Już nie będę Jeleniem i nie będę
wprowadzał nowych technologii dopóty inni się na niej nie sparzą. Perfidne ale
prawdziwe!!!!
Na dzień dzisiejszy uszczelniam budynek jak tylko się da i w roku 1999
zamówiona moc dla potrzeb Co wynosiła 104 548[kcal/h] natomiast dziś to rząd 76
530 [kcal/h]. W przyszłym roku zamierzamy zmniejszyć o kolejne około 70 000.
Pozdrawiam
Miro
Temat: Tomasz Rożek: Stop CO2 to start dla energii ato...
Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że prawie cała energia produkowana przez
ludzkość zamienia się w końcu w ciepło.
To nie tylko energia "uboczna" związana ze sprawnością wszelkich silników, w
tym też turbin elektrowni (nawiasem mówiąc, trzeba by było powiedzieć, że
energia cieplna jest produktem głównym, a energia mechaniczna, a tym bardziej
elektryczna - ubocznym, gdyż sprawność silników i turbin wynosi z grubsza 25 -
40 %, a starych parowozów - 5 - 7 %).
To nie tylko energia użyta na ogrzewanie czy schładzanie (klimatyzację).
Co się dzieje z energią wytworzoną np. w silniku samochodu lub zużywaną przez
lokomotywę? Jeżeli jedzie pod górę, jej część zamienia się w energię
potencjalną. Znaczna większość zamienia się w ciepło - ogrzewa podłoże i
otaczające powietrze - przecież energia nie może zniknąć!
Nie zamienia się bezpośrednio w ciepło energia przeznaczona na otrzymanie
metali w hutach, produkcję cementu itp. przemiany chemiczne egzotermiczne. Ale
korozji metali czy wiązaniu cementu znowu towarzyszy efekt cieplny!
Tak samo bezpośrednio nie przechodzi w ciepło energia potrzebna na transport
czegokolwiek pod górę, np. składowa pionowa transportu towarów czy ludzi ze
Śląska do Zakopanego, albo wznoszenie budowli. Ale transportowi w dół
towarzyszy znowu przemiana energii potencjalnej w ciepło. Procesy te stanowią
zresztą znikomy margines energii produkowanej przez człowieka. Natomiast
energia transportu poziomego przekształca się w końcu w ciepło całkowicie.
Jeżeli chcemy możliwie mało podwyższać produkcję ciepła, musimy zadbać przede
wszystkim o SPRAWNOŚĆ wszystkich urządzeń, zarówno produkujących energię, jak
też ją wykorzystujących.
W ostatnich latach dużo zmieniło się na lepsze i dalej się zmienia. Chyba
najwięcej w budownictwie - technologie izolacyjne - ściany, dachy, okna.
Zwiększyła się nieco sprawność samochodów, zmniejszył ich ciężar, polepszyły
parametry aerodynamiczne. Zamknięto lub zmodernizowano najbardziej przestarzałe
elektrownie.
Kiedyś dużo mówiło się o generatorach magneto-hydro-dynamicznych, które miały
być dużo sprawniejsze od elektrowni wykorzystujących turbiny. Ostatnio jakoś o
nich nie słyszę.
Temat: Toyota Supra !!!
Lancer :) !!!
Wprawdzie taka zabawa nie kosztuje 150000 dol ale te 30 000 trzeba wsadzic,
zgadzam sie z Toba ze ci pacjeci naogladali sie F&F i sprawa wydaje im sie
zupelnie prosta.Rozmumowanie typu turbo + zakichany cip jako rozwiazanie
problemu jest bledne jak myslenie ze Antonowem 24 dolecisz na Ksiezyc.Niestety
oni nie zdaja sobie sprawy z tego ze ten Antonow 24( czyt Supra) po zalozeniu
dopalaczy nawet wystartuje!!! ale ten lot bedzie trwal bardzo krotko.
Zeby to wystartowalo i dolecialo nie trzeba panow Grabowskich ale trzeba:
1)zacznijmy od silnika
A)sprowadzic nowy wzmocniony wal korbowy+panewki ( orginal peknie juz przy
pierwszych 5000km)
B)Nowe korbowody +panewki
C)Nowe tloki z pierscieniami
D)Nowe zawory
E)przerobienie bloku tzn.rozwiercenie lini walu korbowego na wieksza srednice
pod nowy wal,nowe otwory pod spilki do glowicy
F) sprowadzenie nowej pompy oleju( o wiekszej wydajnosci)
G)nowa pompa wody ( ten sam problem co olej) wraz z nowymi zbrojonymi wezami
wody!
H) zebranie nadmiaru wagi z kola zamachowego + nowe wywazenie go!!!
I)nowy albo wzmocniony docisk sprzegla +nowa tarcza sprzegla
2)osprzet silnika
A)turbo (zwykly garrett nie wytrzyma tych ociazen cieplnych)pozostaje tobie
sprowadzenie turba z francji o odpowiedniej wydajnosci)+ dopasowanie do
kolektora
B)Cip :)
C)duuuza chlodnica powietrza !!!( pasuje od Forda)
D)znaczna przebudowa kolektora ssacego
E)nowy filtr powietrza
F)nowy uklad wydechowy
3)Skrzynia biegow
a)Orginalne lozyska w skrzyni biegow mozesz schowac na rezerwe
B) wbudowanie pompy oleju do skrzyni +nowy uklad smarujacy
c)nowe przeguby( orginaly nie sa w stanie przeniesc mometu obrotowego)
4)nowe zawieszenie silnika
5)zawieszenie auta o innej charakterysyce(czyli nowe zawieszenie)bardziej twarde
6)Hamulce!!!!!!!!!
O takich drobiazgach jak nowy walek rozrzadu czy opony nie pisalem bo wytrzyma
stary o oponach tez nie bo gdzie pojedziesz Polsce tym autem?
Zycze przyjemnej zabawy( efekt jest WOW !!!)
Powodzenia:))))
Temat: zaslepianie zaworu EGR
No panie ekspercie - elementarz mechanika obejmuje takie zjawiska jak wplyw
parametrow kata wyprzedzenia zaplonu na temperature spalania.
Dla projektanta i inzyniera konstruktora silnika oznacza to pewne ramy
dopuszczalnych parametrow pracy silnka.
Jezeli w samochod wsadzimy EGR - to mozemy zastosowac wczesniejszy zaplon i
osiagnac lepsze osiagi mocy i momentu obrotowego. Inne katy wtrysku i rozrzadu.
Wywalamy EGR i musimy wtedy dostosowac parametry pracy silnika do tych ograniczen.
Sa miliony samochodow na drogach. Jedne maja EGR inne nie - ale jedna jest cecha
wspolna - mysl techniczna.
Zatykanie przelotu EGR nie ma nic wspolnego z mysla techniczna.
"(dopalanie mieszanki już w kanale wylotowym często występujące
właśnie na LPG)"
Prosze nie zmieniac tematu. Takie dopalanie wystepuje dlatego, poniewaz LPG to
jest inne paliwo i wymaga wczesniejszej iskry. Dlatego niedopala. I wypala.
"Reasumując zaślepienie EGR nie jest moim zdaniem celowe."
Zgadza sie.
"Jeździłem autami z właczonym i wyłaczonym EGR i nie widziałem dającej sie
odczuć poprawy mocy,"
Zgadza sie. Mozna nie wyczuc. Pod noga. Ale na komputerze pokazujacym poziom
emisji NOx juz widac. Wzrost o 1000%. Mozna tez wyczuc stukanie na oscyloskopie
podlaczonym do sensora stuku i nawet zobaczyc sobie kat cofniecia zaplonu przez
komputer w reakcji na stuk. Mozemy wprowadzic dziesiatki komplikacji do prostej
dyskusji.
Bo to jest naprawde proste. Temperatura wzrosnie. I np. Mercedes bedzie mial
zapas bezwladu cieplnego na zaworach 100% i wytrzyma. A takie Daewoo spali zawory.
> choć na hamowni tego nie sprawdzałem. Ale także nie demonizował bym problemu
> żywotności silnika a już napewno jak napisałeś wcześniej zniszcenia zaworów po
> przejechaniu 3000 km.
Ja sprawdzalem. Dam przyklad. Bylem zdziwiony roznica parametrow pracy komputera
BMW w Europie i w USA. Wymogi srodowiskowe w USA powoduje, ze te BMW nie maja
tutaj kopa. Nic a nic.
Ale tutaj bardzo trudno znalesc BMW z wypalonymi zaworami.
A w Europie co drugie stare pasci z tej firmy ledwo dycha - takie ma zawory.
Pytanie co jest przyczyna? Srodowisko. Zmiana programu w komputerze.
I tyle. Mozna oczywiscie wsadzic srube w kazdy EGR.
Ale to powoduje zaraz koniecznosc przeprogramowania EPROMu w PCM.
I jak to sie zrobi - to hulaj dusza! Prosze bardzo.
Ale ten pan - ktory zalozyl watek - chce zatkac EGR poniewaz nie ma pieniedzy na
wymiane i na nowy. A to juz jest smiech na sali.
Temat: MSWiA: O. Rydzyk nie może zbierać na geotermię
Polska posiada wystarczające ilości zasobów energetycznych (zawartych w kopalinach palnych, wodach geotermalnych, w energii wiatru, promieniowaniu słonecznym, w płynących wodach i w biomasie), aby wytwarzać z nich tanią energię użyteczną, umożliwiającą pośrednio obniżyć bezrobocie, a przede wszystkim przyczynić się do podniesienia konkurencyjności produkowanych w naszym kraju towarów.
Jesteśmy krajem samowystarczalnym energetycznie pod względem potencjału nośników energii, szczególnie geotermii, jedynym w Europie.
Czy możliwa jest zamiana energii cieplnej na elektryczną?
Tak, w Europie powstają już takie elektrownie.
Zamiana ciepła na prąd odbywa się w elektrowni cieplnej.
Małe przeróbki na geotermię i gotowe, mamy elektrownie geotermalną
Elektrownie cieplne wykorzystują energię wydzielaną w procesie spalania węgla, ropy naftowej, gazu ziemnego lub innego paliwa do wytworzenia pary wodnej napędzającej turbinę parową (elektrownia parowa) lub sprężenia gazu napędzającego turbinę gazową (elektrownia gazowa) albo do napędzania silnika Diesla (elektrownia spalinowa).
Projekt po przeróbkach nazywa się elektrownią geotermalną.
W 2003 r. moc elektrowni geotermalnych w świecie osiągnęła moc 8400 MW.
Są one zlokalizowane głównie w USA (2020 MW), Filipinach (1931 MW), Indonezji (807 MW), Włoszech (791 MW) oraz Islandii (230 MW).
Na Islandii działają trzy większe elektrownie geotermalne, które dostarczają 17% krajowej produkcji energii elektrycznej (2004). Dodatkowo gorąca woda wykorzystywana jest do ogrzewania blisko 87% budynków w kraju.
Niemcy zbudowali pierwszą elektrownię geotermalną w Gross Schonebeck k. Poczdamu w 2003 r., która bazuje na byłym odwiercie gazu ziemnego i ropy o głębokości 3000 m. Pogłębiono go do 4294 m, uzyskując 334 m sześc./h wody o temperaturze 148,8 st. C. Drugą elektrownię geotermalną uruchomiono w 2004 r. w miejscowości Neustadt Glewe, obok odwiertu o głębokości 2500 m.
Choć trudno w to uwierzyć, liderem w produkcji energii geotermalnej w krajach UE są Włochy.
Mniejszym zaskoczeniem jest druga w kolejności – Islandia.
Pierwszą ciepłownię geotermalną uruchomiono w 1850 r. w Lardarello w Toskanii, ogrzewając cyrkulującą wodą grzewczą budynki sąsiadujących osiedli niskociśnieniową parą wodną, wyprowadzaną z Ziemi.
W tym też mieście uruchomiono w 1904 r. geotermalną elektrownię, która z konkurencyjną efektywnością pracuje do dziś!!!!
Temat: Jadrowy naped samolotów
Eeee...tam, to wszystko słabizna. Tak naprawdę rządzi flying
crowbar :) czyli Vought PLUTO czyli SLAM (nie mylić ze współczesnym
Harpoonem/SLAM)
www.voughtaircraft.com/heritage/products/html/slam.html
Supersonic Low-Altitude Missile (naddżwiękowy pocisk niskiego
pułapu) był projektem firmy Vought z końca lat 50-tych. Był to
samolot-pocisk (pocisk manewrujący, pocisk uskrzydlony - ta ostatnia
nazwa nie do końca tu jest trafna bo w zasadzie nie miał on
skrzydeł) napędzany nuklearnym silnikiem strumieniowym. Dzięki temu
dysponować miał ogromną prędkością a zarazem i zasięgiem. W fazie
przelotowej Pluto podróżować miał na wysokości 9000 m z prędkością
4,2 Ma - w tym trybie jego zasięg przekraczał 180 tys. km, co
pozwoliłoby np. na kilkakrotnie okrązenie Ziemi w oczekiwaniu na
rozkaz ataku. Po wtargnięciu na terytorium przeciwnika SLAM zejść
miał nisko nad poziom gruntu i lecieć pod kontrolą systemu TERCOM
(porównującego radarowy "obraz" terenu rejestrowany na bieżąco
z "obrazem" zapisanym w pamięci) z prędkością 2,8-3 Ma na wysokości
150-300 m (w tym trybie jego zasięg spadał do "zaledwie" 20 tys.
km). Dzięki takiej dość precyzyjnej nawigacji Pluto mógłby poruszać
się po skomplikowanej trasie, atakując po drodze różne mijane cele.
Równie oryginalna miała być część bojowa, zawierająca od 14 do 26
ładunków nuklearnych (konfiguracja zależna od ich mocy oraz planu
misji; np. 16 x 1Mt) uwalnianych (wystrzeliwanych) przez luki w
górnej części kadłuba nad kolejnymi atakowanymi obiektami.
Ostatecznie z uwagi na koszty a i rozmaite trudności techniczne i
pozatechniczne Pluto nie został zrealizowany. Zbudowane
doświadczalne atomowe silniki strumieniowe przeszły testy naziemne w
których działały prawidłowo. Trudno natomiast wyobrazić sobie testy
w locie (bo gdzie mógłby się bezpiecznie roztrzaskać reaktorek o
mocy cieplnej kilkuset MW...?)
Temat: Czy to moze byc pomysl na nowa technologie?
pomysl na rozwiazanie techniczne
zwn51 napisał:
> W b. duzych silnikach spalinowych
> sprawa jest stosowana i rozwiazana.
Sprawa jest rozwiazana i stosowana w aspekcie wykorzystania energi cieplnej do
celow grzewczych. A nie do produkcji energi kinetycznej czy elektrycznej.
Takie instalacje nazywaja sie kogeneracyjne i sa dostepne komercyjnie juz od
mocy elektrycznych rzedu pojedynczych kilowatow.
> Natomiast dla tak malej jednostki jak silnik samochodowy (nawet 500 konny)
> rozwiazania stosowane np w silnikach okretowych nie znajduja zastosowania.
W przypadku silnikow okretowych cieplo odpadowe wykorzystuje sie poza
ogrzewaniem rowniez np. w instalacjach odsalania wody morskiej. Zastosowanie z
oczywistych wzgledow w przypadku samochodow osobowych nieprzydatne.
> Ale gdyby wykorzystac odwrocony efekt ogniwa peltiera? Czyli czesciowo
> zastapic chlodnice ogniwami peltiera (chyba nie pomylilem nazwy?)
Peltier to nazwisko fizyka, odkrywcy. Zasluguje, aby je pisac z duzej litery.
Ogniwo Peltiera sluzy do transportu ciepla po przylozeniu napiecia
elektrycznego. Elementem produkujacym prad po przylozeniu roznicy temperatur
jest ogniwo termoelektryczne.
> Czy ktokolwiek ma jakakolwiek wiedze na ten temat w zastosowaniu do samochodow?
1. minimalna sprawnosc
2. wrazliwosc ogniw na zbyt duze roznice temperatur
3. niska masowa i objetosciowa gestosc mocy (duza objetosc i masa ogniw na
jednostke mocy elektrycznej)
4. koszty
5. koszty
6. koszty
BTW technologia to po polsku metoda produkcji (np. obrobka skrawaniem,
odlewanie, spawanie, nitowanie, klejenie itp.). To, co masz w tytule na mysli to
technika, rozwiazanie techniczne.
Niestety w amerykanskim angielskim jest akurat odwrotnie, a zurnalisci kalkuja
hamerykanskie teksty bez zastanowienia. Stad w spoleczenstwie zanika swiadomosc
roznicy miedzy technologia, a technika.
Temat: Wylaczanie silnika diesla common rail z turbina
Gość portalu: Grzes napisał(a):
> Nie wiem czy osoba która nie zna budowy turbiny
> (smarowanie) powinna zabierać głos i doradzać.
Zabierac glos wolno, to jest publiczne forum. Nikomu nie doradzam, po prostu
mam watpliwosci i chce sie dowiedziec tego, czego nie wiem.
Turbina
> jest smarowana olejem silnikowym pod ciśnieniem. Jest też
> uszczelniona.
Ale jak? To chcialbym wiedziec.
Dlatego też auto z turbiną musi po dłuższej
> jeździe pochodzić na wolnych obrotach aby turbina i jej
> łożyska uległy schłodzeniu gdyż inaczej spuchnie i się
> zatrze (ok 2-3 min. nawet, lub dłuższy b. wolny dojazd na
> miejsce parkingowe). Osiąga ona b. dużą temperaturę co
> można zaoserwować po dłuższej jeżdzie bo się po prostu
> świeci. Niestety w Polsce panuje kompletny brak kultury
> używania pojazdu wyposażonego w turbinę. Jest jeszcze
> wiele niezbędnych rzeczy które kierowca musi robić by nie
> uszkodzic turbiny i wiele których nie może robić.
Nie ma co liczyc na "kulture uzywania", tego nie ma nigdzie. Prywatni kierowcy
jezdza jak jezdza, a obsluga urzadzenia musi byc maksymalnie prosta, bo nie
beda sie stosowac do dziwnych wskazowek. Nie mozna nawet ich nauczyc zmieniania
biegow w odpowiednim momencie, coz dopiero chlodzenie turbiny.
Mysle, ze konstruktorzy samochodow dbaja o ten problem, dobierajac materialy na
lozyska o zblizonej rozszerzalnosci cieplnej, ze po prostu robia
turbiny "durnioodporne" (foolproof), czego dowodem jest, ze tu, w kraju gdzie
ponad 50% zarejestrowanych samochodow osobowych ma silniki diesla, a z tego
pokazna czesc ma turbodoladowanie, i tak jest od lat 70-tych, czyli pamietnego
kryzysu paliwowego, nijakiej szczegolnej "kultury uzytkowania turbin" nie ma,
po prostu sie jezdzi, a turbiny dzialaja.
PZDR
Temat: kaloryfer
Widzę, że chyba po uczcie świątecznej siadasz do kompa i odpisujesz mi, za co
dziekuję.
Na poczatek kilka odpowiedzi:
Istotnie ludzie, żeby płacić mniej, ukrywają faktyczną ilość zamieszkałych w
lokalu osób. Podobno trudno to sprawdzić, bo wkracza sie w zakres działania
ustawy o ochronie danych osobowych itp. podobne pierdoły. Jest to rzeczywiście
trudność, ale nie tak wielka, żeby z tego powodu proponować idiotyczne sposoby
rozliczeń mediów.
Dobrze, że przyznajesz mi, że nienormalną jest sytuacja, że podgrzanie tego
samego metra sześciennego wody różnie kosztuje w zależności od powierzchni
mieszkania. Co do jakości wody, to trudno - ja tego nie zmienę, trzeba by
przymusić warszawskie wodociągi.
Osoby z parteru za windę nie płacą, z pierwszego piętra płacą połowę. Ale płacą
już za energię elektryczną do zasilania silników wind.
A teraza Twoje propozycje - w zasadzie nie ma problemu z określeniem energii
cieplnej potrzebnej do podgrzania wody, bo określono ja własnie na podstawie
zużycia w miesiącach letnich, bo cała energia dostarczana do budynku idzie na
podgrzanie wody. SPEC nie rozróżnia energi dla cw i co, jest to mierzone jednym
ciepłomierzem. Pewnie, że drugi ciepłomierz dla cw byłby dobrym rozwiązaniem.
Rozdział energii cieplnej na co i cw jest wewnętrzną sprawą spółdzielni i tu
jest pole do różnych machinacji i kombinacji. Ale mnie chodzi stale o tzw moc
stałą zamawiana dla danego budynku, na którą składa się moc stała dla co i cw.
Mnie po prostu spienia załóżenie, że moc ta dla cw zależy od powierzchni
mieszkania a nie od np. ilości osób. Właśnie system zaproponowany przez zarząd
i zaakceptowany przez rade nadzorcza powoduje, że koszt podgrzania wody jes w
zasadzie nie do uchwycenia i wymyka się spod jakiejkolwiek kontroli. Chodzi mi
włąśnie o to, żeby tak jak w podanym przez Ciebie przykładzie kilogram cukru
kosztował zawsze 1,5 złotego niezależnie ile go zakupiono. I dlatego chętnie
poznam propozycje innych, które pozwola rozwiazac ten problem.
A tak na marginesie - jak odczytujecie wskazania ciepłomierzy u siebie - czy
korzystacie z tzw. terminali, do których wprowadza się odczyty z ciepłomierzy i
później w PEC transmituje się te dane do PC, aby zaoszczędzić na nanoszeniu na
formularze papierowe i potem z klawiatury do PC. Pytam, bo ja sprzedaję te
terminale(PSION) i świadczę ich serwis.
Pozdrawiam.
Temat: Wypornosci i predkosci, opory OP...
Hej
ignorant11 napisał:
> Mam na mysli te ciekawostke,ze wspołczesne OP maja predkosci pod wodne wieksze
> od nawodnych.
>
> A przeciez pod woda maja słabszy naped elektryczny niz klasyczny cieplny
> silnik na powierzchni.
>
> Moim zdaniem swiadczy to mniejszych oporach hydrodynamicznych zanuzronego
> kadłuba nie wynurzonego.
Dokładniej chodzi o tzw. opór falowy - rozpychająca powierzchnię wody duża
bryła kadłuba generuje falę na powierzchni i idzie na to trochę energii. Pod
wodą ta fala się nie tworzy.
>
> W zwiazku z tym zaczałem sie zastanawiac czy czy równiez tzw "nawodnych"
> okretów nie nalezałoby projektowac tak aby miały kadluby zanuzrone na chocby
> mnimalnej głebokosci.
Są takie projekty od dobrych kilkudziesięciu lat. Nie jestem pewien czy jakieś
amerykańskie doświadczalne jednostki nie były już budowane w takim układzie.
Wygląda to tak że okręt ma jakby dwa kadłuby - podwodny i nawodny, połączone
relatywnie cienkimi elementami. Podwodny ma opływowy, cylindryczno-kroplowy
kształt przypominający torpedę czy okręt podwodny, tam mieści się siłownia,
zbiorniki paliwa itp. W nawodnym są pomieszczenia załogi i wszelkie pozostałe
instalacje i urządzenia. W trakcie marszu kadŁub nawodny wynurza się lekko
ponad powierzchnię, podwodny pozostaje całkowicie zanurzony, powierzchnię wody
przecinają tylko stosunkowo cienkie elementy łączące, generując niewielką falę.
Zwykle takie potworki projektowano jako swoiste katamarany, z dwoma kadłubami
podwodnymi i łączącym je nawodnym, ze względu na stateczność; ale widziałem też
projekt taki "pojedynczy".
Temat: Wypornosci i predkosci, opory OP...
speedy13 napisał:
> Hej
>
> ignorant11 napisał:
>
> > Mam na mysli te ciekawostke,ze wspołczesne OP maja predkosci pod wodne wi
> eksze
> > od nawodnych.
> >
> > A przeciez pod woda maja słabszy naped elektryczny niz klasyczny cieplny
> > silnik na powierzchni.
> >
> > Moim zdaniem swiadczy to mniejszych oporach hydrodynamicznych zanuzronego
> > kadłuba nie wynurzonego.
>
> Dokładniej chodzi o tzw. opór falowy - rozpychająca powierzchnię wody duża
> bryła kadłuba generuje falę na powierzchni i idzie na to trochę energii. Pod
> wodą ta fala się nie tworzy.
+++A jestes pewny,ze nie tworzy sie? Przeciez tworzy sie przed samolotem i w
wodzie chyba tez???? Mozesz to rozwinac?
>
>
> >
> > W zwiazku z tym zaczałem sie zastanawiac czy czy równiez tzw "nawodnych"
> > okretów nie nalezałoby projektowac tak aby miały kadluby zanuzrone na cho
> cby
> > mnimalnej głebokosci.
>
> Są takie projekty od dobrych kilkudziesięciu lat. Nie jestem pewien czy jakieś
> amerykańskie doświadczalne jednostki nie były już budowane w takim układzie.
> Wygląda to tak że okręt ma jakby dwa kadłuby - podwodny i nawodny, połączone
> relatywnie cienkimi elementami. Podwodny ma opływowy, cylindryczno-kroplowy
> kształt przypominający torpedę czy okręt podwodny, tam mieści się siłownia,
> zbiorniki paliwa itp. W nawodnym są pomieszczenia załogi i wszelkie pozostałe
> instalacje i urządzenia. W trakcie marszu kadŁub nawodny wynurza się lekko
> ponad powierzchnię, podwodny pozostaje całkowicie zanurzony, powierzchnię wody
> przecinają tylko stosunkowo cienkie elementy łączące, generując niewielką falę.
>
> Zwykle takie potworki projektowano jako swoiste katamarany, z dwoma kadłubami
> podwodnymi i łączącym je nawodnym, ze względu na stateczność; ale widziałem też
>
> projekt taki "pojedynczy".
+++A masz link do owych projektów?
I co? czy rzeczywiscie takie kadłuby okazały sie sprawniejsze? Przekroczony
magiczna granice 2,6(Lw)*05..?????
Moze zuzycie paliwa okazalo sie mniejsze?
Temat: Po 100-watowych żarówkach kolej na telewizory, ...
> a nie wolałbyś sam podejmowac decyzji?
No pewnie. Niech zaklady same podejmuja decyzje, czy zakladac filtry czy nie,
nieh zaklady same podejmuja decyzje, czy dodawac potencjalnie szkodliwe dodatki
do zywnosci czy nie. No i wreszczie niech mordercy maja w koncu mozliwosc
mordowania a nie jakies tam zakazy.
Swan, pamietaj, przeginanie w ktorakolwiek strone jest szkodliwe. UE przegina na
za bardzo w jednym kierunku, ty za to za bardzo przeginasz w przeciwnym
kierunku. To tak jak Hitler i Stalin. Jeden za bardzo przegial w prawo, drugi za
bardzo przegial w lewo. Wszyscy wiemy jak to sie skonczylo. Uratowac moze nas
tylko umiar i rozsadek.
Co do calej sprawy, mysle ze UE nie powinna zakazywac konkretnej technologii. To
swiadczy o kretynizmie prawodawcow. Mozna wprowadzic prawo okreslajace minimalna
sprawnosc konwersji pradu na swiatlo, ale nie powinno sie zakazywac ani
nakazywac konkretnej technologii bo to morduje innowacje. Co do czajnikow
elektrycznych, ci ludzie chyba sa naprawde popiep***ni. Mozna zbudowac czajnik
jak wsadzajac grzalke do termosu. Tylko ile energii nam to zaoszczedzi? 3%? Z
drugiej strony, czajnik o podwojnych sciankach albo oblozony styropianem to
znikomu koszt.
Jednak caly problem siedzi gdzie indziej - przemysl. Przemysl zuzywa ogronme
ilsoci energii i tu mozna wprowadzac energooszczedne technologie. W roznych
procesach produkcyjnych rozpraszane sa ogromne ilosci energii cieplnej. Cieplo
odpadowe mozna wykorzystac. Na rozne sposoby - rekuprekatory, podgrzewanie
miejskiej wody, czy silniki Strilinga poloczone z generatorami. Zadadnicze
pytanie - kto za to zaplaci? Ta infrastruktura, zanim zacznie przynosic
oszczednosci kosztuje i opoznia inwestycje. Poza tym, na karku siedza chinczycy.
U nich jest wolna amerykanka. Wolno wylewac scieki do rzek, wolno truc ludzi
spalinami. Produkcja wymiesie sie tam. Ja widze rozwiazanie - wproawdzic wymog,
zeby produkty importowane do UE byly produkowane przy wypelnieniu takich samych
norm ekologicznych jak produkty produkowane w UE. Ale czy politycy beda mieli
cojones zeby to powiedziec? Watpie.
Temat: musiałem to zamieścić tytułem dobrego przykładu
musiałem to zamieścić tytułem dobrego przykładu
Pierwsza firma w PPNT-Aeropolis rozpoczęła działalność (podaję za
PAIiIZ). Tego typu wzorce powinny w pierwszej kolejności otworzyć
oczy (komu - mam nadizeję, że wiadomo) na znaczenie nauki na
szczeblu akademickim w drodze generowania miejsc pracy w przyszłości.
"W Podkarpackim Parku Naukowo - Technologicznym Aeropolis rozpoczęła
pracę pierwsza fabryka. Jest to amerykański Borg Warner Turbo
Systems produkujący turbosprężarki wykorzystywane między innymi do
produkcji Fiata.
Park położony jest w dwóch podrzeszowskich miejscowościach: w
Jasionce naprzeciwko międzynarodowego lotniska i w Rogoźnicy oraz w
Rzeszowie, gdzie znajduje się Preinkubator Akademicki, w którym
swoich sił próbuje 15 przedsiębiorstw utworzonych przez studentów i
pracowników naukowych rzeszowskich uczelni.
PPNT dysponuje łącznie 123 hektarami terenów pod inwestycje. W
kwietniu tego roku produkcję planuje tu uruchomić firma MTU Aero
Engines, produkująca wirniki do silników lotniczych. W jej fabryce
pracę może znaleźć ponad 400 osób. Kolejnymi przedsiębiorcami,
którzy będą inwestować w Parku są miedzy innymi: Goodrich -
producent komponentów metalowych dla przemysłu lotniczego, OPTeam
S.A. - producent systemów kart elektronicznych, Vac Aero - wykonawca
napylania plazmowego i obróbki cieplnej na potrzeby przemysłu
lotniczego oraz Zelnar - zakład narzędziowy.
W trakcie procedur umożliwiających inwestycje w Parku jest kolejnych
18 firm polskich i zagranicznych. Procedura dopuszczająca inwestycje
na tych terenach promuje przedsiębiorstwa o wysoce innowacyjnym i
naukowym charakterze. Niedługo rozpocznie się realizacja drugiego
etapu PPNT Akropolis. W ramach tego przedsięwzięcia planowane jest
uzbrojenie 51 ha terenów przy lotnisku i zbudowanie Inkubatora
Przedsiębiorczości, w którym będzie można wynająć hale produkcyjne i
pomieszczenia biurowe. Powstaną też cztery specjalistyczne
laboratoria przy Uniwersytecie Rzeszowskim i Politechnice
Rzeszowskiej. Będą służyć zarówno rozwojowi polskiej nauki jak i
badaniom nad innowacyjnymi rozwiązaniami podkarpackich
przedsiębiorstw. (PPNT)"
Temat: Kaczki jednak złośliwe są:))))))))))))))
biedronka24 napisała:
> nie jestem na zasilku w przeciwienstwie do takich jak ty czy kolega - zapewne,
biedroneczko, tak sie pechowo dla ciebie składa, ze za moja jedna pensje senior
surveyora placona mi przez norsk hydro moglbym wykupic ciebie z mezem oraz
progenitura i antenatami do trzeciego pokolenia wstecz i naprzód.
> albo prawie zasilku. Mam inny tryb pracy bo jestem naukowcem.
ach. Instytu Mleczarstwa czy Wypalania Czółen?
Z elektronika nie
> mam nic wspolnego.
To widać.
> To co wiem, wiem od meza.
To musi byc trauma - wyjść za nieuka...
Poza tym znam srodowisko i realia.
> Elektronika sie zupelnie nie interesuje. Jezeli juz to minimalnie modelowaniem
> sieci neuronowych. Ale to tez w zakresie- li tylko obowiazkowym.
> Jakbym byla dociekliwa zapytalabym o wlasciwosci tego ´drutu z ferrotytanu´ bo
> kolega chyba niewiele wie.
Skoro jest uzywany we flight reorderach - i nie tylko, także np. w geofonach
stosowanych w wysokoroździelczej sejsmice refleksyjnej - to widac jakies
wlasciwosic pożyteczne ma. Wedlug tego co mnie nauczono to jest odporny na
korozje, ma niski wspolczynnik rozszerzalności cieplnej i wysoka temperature
przejscia w paramagnetyk.
W kazdym razie ´zapis´ nie dotyczy tylko dzwieku.
Wow! Tos biedroneczko zrobila odkrycie! Maz ci podpowiedział?? :)
> A w tej dziedzinie pogadac mozemy, ale nie na forum szmatlawca, hi, hi...
www.dsto.defence.gov.au/page/3246/
tu masz widoczek na typowy, rozbebeszony flight recorder. doskonale widac 4
szpule z drutem, silnik jak nie przymierzajac z odkurzacza, głowice zapisująca
w pudle z blachy i elektrohydrauliczny naped całości. To jest wlasne
ta "zaawansowana elektronika" :)))
Temat: Rosjanie szykuja sie do testu Bulawy
> Nie chce mi sie odpowiadac na takie absurdy. Czasem podejrzewam ze kmstrv to Ty
> .
> Pisalem ci to juz?
Pisałeś, pisałeś, i widocznie to jest zarażliwe, bo i browiec1 już wpadł w tę
manierę. Niech zatem napiszę Wam, lecz po raz ostatni, zatem się skupcie, że nie
jestem kmstrv, nim samym, jego alter ego, znajomym czy bliskim, mężem ani żoną,
dzieckiem ani rodzicielem. Psy, koty i inny inwentarz możecie również wykluczyć.
Jeżeli snuję rozmyślania polityczne, to robię to rzetelnie, jak w przypadku
wątku o Pakistanie. Gdy piszemy o aspektach technicznych czy technologicznych,
to staram się bazować na rozwiązaniach inżynieryjnych.
Ja sobie wyobrazasz obciazanie throw wegiht pocisku
> balistycznego jeszcze jakimis cieklymi azotami? I to w ilosci zdolnej do
> "zagluszenia" TAAAKIEGO promieniowania cieplnego?
A jak sobie wyobrażano zwiększanie zasięgu ICBMów oraz wyposażanie ich w coraz
większą ilość głowic? Rozbudowywanie i/lub miniutaryzacja, często wzajemnie.
Zawsze możnaby dodać jeden blok do rokaty kosztem 1 głowicy w miejsce 3 czy 7.
Zawsze można opracowywać mocniejsze silniki czy wydajniejsze paliwo. Zawsze
można próbować zwiększyć wagomiar rakiety o te 10 czy 15proc. Zawsze można
opracowując NOWY pocisk brać pod uwagę potrzebę/wymóg wyposażenie ją w jakiś
system WRE, choćby taki, który z grubsza zakreśliłem.
Przecież nie upieram się przy azocie. To był tylko przykład. Zapewne są lżejsze
materiały o tożsamych cechach, właściwościach. Nawet jeżeli rozpryskiwanie wokół
siebie przez te kilka minut początkowego lotu wymagałoby zbyt wiele
chłodziwa(czy dymu oślepiającego sensory IR), to możnaby to zredukować do
krytycznych dla rakiety kilku czy killkunastu sekund jej początkowego lotu bądz
w ogóle do 1-2 sekundowego rozprysku zbliżającym się już KEI. Tak, aby go w
ostatniej sekundach zmylić i ominąć.
Kilkaset litrów jakiegoś skompresowanego, skondensowanego materiału, zapewne w
postaci płynnej bądz stałej, który rozpryskiwany samoistnie bądz pod wpływem
powietrza tworzy odp. zasłonę dla ICBMa. Na tyle, by zmylić choć JEDEN pocisk KEI.
Temat: Amerykańskie inwestycje offsetowe juz 5 mld
zadzwon do ministerstwa
Buława znów zawiodła wojskowych i Kreml
Moskwa potwierdziła, że dzisiejsza próba rakiety balistycznej Buława, którą
testuje od 2005 roku, znowu zakończyła się niepowodzeniem.
Rakietę "wyśledzili" Norwegowie - w środę rano zauważyli "niezidentyfikowany
obiekt latający" i dziwne błyski nad Morzem Białym. Eksperci od razu uznali, że
musiał to być rosyjski pocisk. Początkowo Moskwa nie potwierdziła nawet
kolejnego testu Buławy, chociaż wiadomo było, że między 7 a 14 grudnia miały się
odbyć próby rakietowe. Dzisiaj jednak informacje o nieudanym starcie
potwierdziło rosyjskie Ministerstwo Obrony.
W rakiecie, która wystartowała z okrętu podwodnego "Dmitrij Donskoj", "w
następstwie niesprawności w pracy silnika trzeciego stopnia włączyło się
urządzenie, które doprowadziło do samozniszczenia" - podano. Pierwsze dwa
stopnie rakiety zadziałały normalnie.
37-tonowa Buława, która ma zasięg 9000 km, jest najnowszą rosyjską rakietą
balistyczną i ma się docelowo stać podstawą morskich sił strategicznych Rosji
jako uzbrojenie nowych atomowych okrętów podwodnych Borej.
Nieudane próby kładą się cieniem na promowanym przez Kreml wizerunku Rosji jako
potęgi militarnej i ambitnych planach unowocześniania armii. - Ten projekt jest
skazany na klęskę od początku, kiedy konstrukcję rakiety powierzono
Moskiewskiemu Instytutowi Technologii Cieplnej, który specjalizuje się w
rakietach naziemnych i z oczywistych przyczyn nie zrobi dobrego morskiego
pocisku - ocenia ekspert ds. wojskowości Aleksander Chramczychin, znany ze
sceptycyzmu wobec Buławy.
swinia_spigelmana napisał:
> co konkretnie ile kasy i na co nie kopiuj tekstu. Konkrety. A Opel banczy bo
> państwowe US-zombie GM go ciągnie za soba w otchłań czyli tam gdzie cala USA ju
> z
> podąża.
>
> US dive dive dive bul bul bul
Temat: Atom dla Polski
> Ściany buduje się jednowarstwowe, bo normy przewodzenia ciepła są
> niższe dla muru jednowarswtowego niż wielowarstwowego
Normy normami, nikt nie zakazuje spełnić norm dla ściany wielowarstwowej przy
ścianie jednowarstwowej. Rozwiązanie porotherm + styropian jest po prostu
nieracjonalne, bo przy tej samej przewodności cieplnej można mieć tańszą i
równie nieprzepuszczalną dla wilgoci ścianę wielowarstwową ze zwykłych pustaków
i grubszego styropianu. Inna sprawa, że nawet jak obłożysz się dziesięciometrową
warstwą styropianu, to główne straty energii będą na wentylację. Stąd
"oddychająca" ściana o mniejszej izolacyjności może być bardziej
energooszczędnym rozwiązaniem, niż nieprzepuszczalna dla pary ściana o większej
izolacyjności.
> Tak samo jak nie ma czegos takiego jak grzejnik energo oszczedny.
Obwieszasz dom grzejnikami, pracującymi przy maksymalnie 10% mocy nominalnej i
twierdzisz, że to nie ma znaczenia? Ano ma takie, że kupiłeś 10 razy więcej
grzejników niż rzeczywiście potrzeba, zużywając ogromne ilości energii na
wyprodukowanie miedzi i aluminium, z których są one zrobione. Energooszczędność
jak cholera...
> Pompa ciepła jest dobrym rozwiązaniem i basta.
To jest dopiero siła argumentacji, jestem pod wrażeniem. Podobny do ciebie koleś
proponował budowę elektrowni słonecznych. Jak się sprawdza na pustyni Mojave, to
sprawdzi się i w Suwałkach... I ty tak samo - jak pompa ciepła sprawdza się przy
ogrzewaniu ściennym, to sprawdzi się przy konwektorach. Nie sprawdzi się. Ani
elektrownia słoneczna w Suwałkach, ani pompa ciepła przy konwektorach. Jasne,
działać będą, ale w sposób kompletnie nieopłacalny. Ale przecież obywateli
jeżdżących po 5000km rocznie i dopłacających po 10000zł do samochodu z silnikiem
diesla "bo mniej pali" nie brakuje...
> Ludzie weźcie się za siebie i dotrzymujcie kroku światu.
Dam ci taki przykład. Gdy na świecie kupowano samochody, w Polsce tego nie
robiono. Gdyby nagle na świecie zaczęto kupować przyczepy kempingowe, to jak
myślisz, czy lepiej pozostać w tyle i kupić samochód, czy być "nowoczesnym" i
kupić przyczepę kempingową? Ja wolę nadrobić zaległości i kupić samochód, bo bez
niego przyczepa do niczego się nie przyda. Z energetyką jądrową jest tak samo -
nie możemy "przeskoczyć" tego etapu, bo potrzebnych ilości energii nie dostarczą
ani elektrownie wiatrowe, ani wodne, ani nawet słoneczne w Suwałkach...
Temat: Będą trzy elektrownie atomowe w Polsce
Energia słoneczna
Chociaż nie uważam, żeby było to ekonomicznie uzasadnione to energia z baterii
slonecznych znakomicie wystarczy do podgrzania obiadu. W Chinach ostatnio stawia
się bloki z panelami na dachcach i wystarczają one do zaspokojenia większości
domowego poboru energi elektrycznej.
Co ma więcej sensu to kolektory cieplne. Są tanie i nawet w danii w zimowe
pochmurne dni dostarczają wystarczającą ilość ciepłej wody, by się umyć.
To wszystko jest male miki. Duży silnik samochodowy zużywa tyle energii co mały
blok mieszkalny.
Dopiero niedawno zaczęto budować elektrownie sloneczne o mocy większej niż
lokomotywa.
Popieram alternatywne źródła energii, ale trzeba zachować perspektywę.
Może się to podobać, albo nie podobać, ale"
1. Wydobycie węgla zacznie dawać w kraju więcej energii za kilka lat. Trzeba
czasu na zaprojektowanie nowych elektrowni i budowę nowego sprzętu wydobywczego.
2. Wiek elektrowni zbliża się lub przekracza granicę 50 lat.
3.Póki co mogliśmy importować węgiel z byłego ZSRR. Rosja nie bedzie miała dla
nas żadnego węgla już tej zimy. W przyszlym roku nie sprzeda nam węgla nikt, kto
nie jest do tego zobowiązany.
4. Prognozy produkcji ropy naftowej dla krajów byłego ZSRR to zupełne mrzonki.
Dostawy rosyjskiej ropy nie dadzą się utrzymać.
Już tej zimy możemy się spodziewać przerw w dostawach ropy.
5. O rosyjski gaz ziemny będziemy konkurować z całą Europą, Bliskim Wschodem,
Chinami i Japonią. Chyba, że Rosja, USA i Australia nie będą miały dość statków,
by zaspokoić chiński apetyt. Wtedy Chiny i Japonia kupią wszystko.
P.S. Proszę nie kopiować moich wypowiedzi.
Temat: Pionierski napęd kosmiczny - żagiel słoneczny
meteorr napisał:
> Nie wiadmo jeszcze, czy ten zagiel poleci:
> www.spacedaily.com/news/rocketscience-03zg.html
> Tezy artykulu w SpaceDaily:
> Jezeli lustro jest idealne, to odbija fotony nie powodujac
> spadku ich energii (ciepla) wiec jaka energie przekaza fotony?
> Wg zasady Carnota (tego od silnika) nie powstanie cos z
> niczego...
Profesor Thomas Gold powinien albo poważnie potraktować fakt,
że jest _emerytowanym_ profesorem astronomii, albo wrócić na studia
(oczywiście, żaden z jego kolegów astronomów czy fizyków mu tego nie
powie, a i tak pewnie nic by takie upomnienie nie dało).
Skoro foton nie ma masy, a nie miałby pędu (momentum), to nie miałby
też energii. I co by mu zostało?
Równie dobrze Gold mógłby twierdzić na podstawie swojego rozumowania, że nie
istnieją fotony.
Tylko, że jego rozumowanie jest błędne, ponieważ tu w ogóle nie ma
nigdzie zamiany ciepła na energię. Chyba, że podczas
emisji lasera (na pewno trzeba będzie go chłodzić - i tu wszystko będzie zgodne
z drugą zasadą termodynamiki), ale
to nie ma nic wspólnego z głownym procesem, o który chodzi. (Samo emitowanie
promieniowania przez laser nie jest procesem cieplnym. Energia, która jest
zamieniana ostatecznie na energię kinetyczną żaglówki jest przed emisją - choć
to uproszczenie - energią potencjalną pola elektrycznego materiału lasera).
Jeżeli się mylę, niech ktoś mi wskaże gdzie, inaczej polemika nie
ma sensu.
> Jezeli, z drugiej strony, lustro nie jest idealne, wtedy
> odbijane fotony przekaza czesc energii w postaci ciepla, szybko
> nagrzewajac powierzchnie lustra - co z tego wyniknie mozna sie
> domyslic.
To oczywiście prawda.
> Czyli albo zagiel nie poleci albo splonie...
Albo POLECI albo spłonie.
Temat: Almanach "Litera"
smolineczka napisała:
> Almanach jest projektem autorskim i w zwiazku z tym promuje okreslona, choc
> ciagle poszerzajaca sie grupe tworcow...
Przyznam Ci sie, że nie bardzo rozumiem użyte przez Ciebie słowo "projekt".
Sam byłem przez 40 lat zawodowym projektantem technologi obróbki mechanicznej w
zakładach przemysłu maszynowego i wynikiem mojej pracy był na przykład projekt
techniczny technologiczny wydziału produkcji silnika samochodu 125p na Żeraniu.
Razem z nim do Fabryki szły z mojego biura dziesiątki projektów z innych branż,
wodociągi, wentylacja, budowlanka, drogi i place, zasilanie podstacji, ochrona
ppoż oddziału obróbki cieplnej itp,,itp,itp. Ale projekt był dokumentem
opisującym dokładnie sposób postawienia i wykonania budynku, jego wyposażenia
we wszelkie potrzebne do produkcji instalacje i co najważniejsze, z mojego
punktu widzenia,: zorganizowania tam jednostek produkcyjnych, gniazd, linii,
oddziałów i wydziałów odpowiednio wyposażonych w wybrane maszyny i urządzenia
przeważnie zagraniczne, w celu wyprodukowania w roku docelowym ...120 tysięcy
samochodów.
Jako projektant wykonałem projekt, który po zrealizowaniu nazywał się fabryką
samochodów; rozumiem że Wasze dzieło też jest na razie jeszcze projektem, to
jak sie będzie nazywać to co powstanie w wyniku jego realizacji w internecie?
Pytam dlatego tak rozwlekle bo ciągle nie rozumiem co się dzisiaj w Nowej
Polsce nazywa "Projektem". Projektem budynku jest zestaw rysunków wykonawczych
architektoniczno-konstrukcyjnych, opis techniczny i jeszcze pare innych
dokumentów ale jak projekt zostanie zrealizowany to dzieło nazywa się DOM!
Pojaśnij mi trochę w głowie, bardzo proszę!
Andrzej
Strona 2 z 3 • Znaleziono 178 rezultatów • 1, 2, 3