SILNIK VOLVO S 40

Widzisz posty znalezione dla hasła: SILNIK VOLVO S 40





Temat: Ford Scorpio - proszę o wpisy
lewarek5 napisał:

> Ford Scorpio - 1998
> Rosttestad: 1998
> Rostgaranti: 6
>
> Rostskydd:
> En gammal konstruktion med plåttank och många skarvar.
> Skärmkanterna bak och tröskellådor är ej behandlade och oerhört rostkänsl
> iga.
> Innerskärmarna bak täcker inte skärmkanterna på ett effektivt sätt. Slits
> kyddet
> på bottenplattan är långt ifrån heltäckande.
> Invändig vaxbehandling saknas i de flesta av hålrummen.
>
> Korosions test`s
>
> Stara konstrukcja z blaszanym bakiem i wieloma laczeniami (blach)
ulatwiajacymi
>
> "zarcie" dla rdzy.
> Wkladki plastikowe nie kryja dobrze tylnych blotników (czesc karoseri),brak
> adekwatnego zabezpieczenia podwozia przed korozja.
>
> Fotnot:
> ja Ci odradzam zakup tego Forda,nowe Fordy tez nie sa duzo lepsze jezeli
chodzi
>
> o odpornosc na rdze;
> na tej samej platformie, z punktu odpornosci na koroze -najlepsze sa :
> a)Mazda 3
>
> b)VOLVO S40 / V50
>
> c)Focus i C-Max
>
> przemysl to ,zanim kupisz. Pzdr.
facet mysli nad zakupem forda za 5-6k a ty mu radzisz zeby lepiej moze volvo
s40, czy mazde 3. orientujesz sie w cenach ?
tak jak ktos ci juz napisal jesli to twoj pierwszy samochod a nie dysponujesz
wieksza gotowka to warto pchac sie w tak duzy samochod i to jeszcze z silnikiem
2,9 -chyba ze dobrze zarabiasz i nie masz co robic z kasa
tez bym tobie radzil na poczatek mniejszy samochod ale jesli juz scorpio to
najlepszy silnik to 2.0 DOHC tylko trzeba uwazac na lancuch rozrzadu czesto
sie zrywa! powodujac spore koszta, samochod rdzewieje na tylnych nadkolach i
klapie blotniki tez cienko zabezpieczone, padaja 'wiska" i uwazac trzeba na
mechanizmy tylnego napedu
plusy to b. niskie ceny samochodow [ciekawe czemu] duze wnetrze i ogolny
komfort jazdy ,tej wielkosci z takim rocznikiem nie kupisz taniej innej marki
moze jeszcze omega





Temat: Polska premiera prasowa nowego Volvo S40 w Ciechoc
Polska premiera prasowa nowego Volvo S40 w Ciechoc
Nowy model Volvo w polskich salonach
(PAP, MN/24.03.2004, godz. 13:55)

W tych dniach w polskich salonach Volvo pojawią się pierwsze egzemplarzy
najnowszego modelu najmniejszej wersji tej luksusowej marki - S40. Na
początku tego tygodnia w Ciechocinku miała miejsce polska premiera prasowa
tego auta.

Jak poinformował dyrektor zarządzający Volvo Auto Polska Dariusz Michalski,
tylko na podstawie ogólnych informacji o tym modelu, w Polsce złożono już
ponad 100 zamówień na Volvo S40. Jak na auto, które w podstawowej wersji
kosztuje 99 tys. 900 zł, to sporo.

Plan na rok bieżący przewiduje sprzedaż w Polsce ok. 600 tych aut, zaś na
całym świecie ok. 70 tys. Ogółem, od rozpoczęcia w 1995 r. produkcji modelu
S40 na sprzedano ponad 1 mln tych aut.

Nowe Volvo S40 jest o 48 mm krótsze, ale o 54 mm szersze a także wyższe od
swego poprzednika. Liczy 446,8 cm długości, 177 cm szerokości i 145,2 cm
długości. Większy ma jednak rozstaw osi - 264 cm - co daje w środku sporo
przestrzeni.

Auto ma poprzeczny rzędowy silnik pięciocylindrowy. Większość zewnętrznych
podzespołów silnika zaprojektowano w taki sposób, aby można go niezwykle
ciasno umieścić. Wynik jest taki, że silnik jest o 200 mm węższy i 25 mm
krótszy niż w większych modelach Volvo.

Nowe rzędowe silniki pięciocylindrowe mają pojemność skokową 2,4 i 2,5 litra.
Pięć cylindrów i duża pojemność skokowa zapewniają duży moment obrotowy już
przy małej prędkości obrotowej * i płynne przyspieszanie auta.

Najmocniejszy silnik T5 osiąga moc maksymalną 220 KM i moment 320 Nm. Volvo
S40 T5 będzie z czasem oferowane z napędem na wszystkie koła - w wersji AWD,
która wejdzie do sprzedaży w drugiej połowie roku 2004.

Całkiem nowe Volvo S40 będzie również dostępne z silnikami wolnossącymi (o
mocy 170 i 140 KM) - oraz z całkiem nowym silnikiem wysokoprężnym (136 KM).

Przewidziane jest wprowadzenie silnika o pojemności 1,6 l i mocy 110 KM. Ma
on byc o ok. 5 proc. tańszy od najtańszego obecnie S40.

Sześciostopniowa mechaniczna skrzynia biegów, którą opracowano dla modeli
Volvo S60 R i V70 R będzie zastosowana w Volvo S40 T5. Auta napędzane
silnikami wolnossącymi będą wyposażone w pięciostopniową skrzynię biegów
Volvo nowej generacji. Automatyczna skrzynia biegów dla Volvo S40 jest taka
sama, jaką stosowano w większych modelach Volvo.

Volvo S40 produkowane jest w zakładzie Volvo Car Corporation w Gandawie w
Belgii, gdzie w najnowocześniejsze technologie zainwestowano 340 milionów
euro.

za biznes.onet.pl/0,891106,wiadomosci.html






Temat: Jakie kombi-Volvo V40?
Bede mial do sprzedania pod koniec sierpnia Volvo V-40 Diesel, 85kW,
1870cm3,2001 rok prod. 98 tys.km, spalanie 5,5-6,2 na 100 km.
-klima automat
-poduszki + kurtyny
-komputer pokladowy
-alufelgi
-przyciemniane szyby
-radio HU605 CD + kasety + wyjscie na zmieniarke i nawigacje
i jeszcze inne bajery

Opracowanie tekstu klubvolvo.org.pl

Prowadzenie tego auta to sama przyjemność. A świadomość, że prowadzimy jeden z
najbezpieczniejszych samochodów na świecie powiększa jeszcze te doznania.

Niezwykle wysoki standard bezpieczeństwa obejmuje przednie fotele z wbudowanym
układem ochrony kręgosłupa szyjnego i bardzo duże poduszki boczne.

Do wyboru jest 7 silników oszczędnych w zużyciu paliwa - od silnika od
wysokoprężnego z turbodoładowaniem i wtryskiem bezpośrednim o mocy 95 KM do
silnika o mocy 200 KM z wysokociśnieniowym turbodoładowaniem, który napędza
Volvo S40 V40 T4.

Stabilne podwozie z tylnym zawieszeniem typu Multilink powoduje, że we
wszystkich sytuacjach S40 ma doskonałą charakterystykę drogową. Ma jeszcze do
dyspozycji układ antypoślizgowy DSA - na śliskiej drodze prowadzimy ten pojazd
jeszcze bezpieczniej.

Volvo S40/V40 to samochody zaadresowane dla ludzi nowoczesnych, aktywnych i
niezależnych - poszukujących auta o silnej indywidualności, atrakcyjnego
stylistycznie i o dynamicznej charakterystyce, a jednocześnie bezpiecznego i
funkcjonalnego.

VOLVO S40 to samochód dynamiczny o sportowym charakterze, który daje
nieporównywalną łatwość prowadzenia i kontroli jazdy nawet w ekstremalnych
warunkach. To także prestiż gwarantowany przez atrakcyjny wygląd, elegancję
połączoną z estetyką oraz klarowną linię i harmonię. Atrakcyjny wygląd, wysoki
poziom komfortu i przyjemność prowadzenia w połączeniu ze znaczną liczbą
udoskonaleń technicznych i swobodą doboru charakterystyki auta do
indywidualnych życzeń - to ogromne atuty podnoszące atrakcyjność Volvo S40.

Volvo S40/V40 odznaczające się bardzo miękką linią nadwozia stały się
pierwszymi przedstawicielami nowego kierunku stylizacji VOLVO. Miękkie linie
stanowią odejście od zewnętrznego stylu innych modeli Volvo znanych z ostatnich
lat. Dynamikę podkreśla linia biegnąca od reflektorów aż po tylne lampy,
nadając im bardziej sportowy charakter. S40/V40 ustanowiły nowy standard
bezpieczeństwa w kategorii samochodów kompaktowych. Zastosowane w nich
rozwiązania bezpieczeństwa są integralnie włączone w zasadniczą konstrukcję
samochodu i dzięki temu uzyskano taki poziom bezpieczeństwa tych samochodów,
jaki dotychczas był zarezerwowany dla aut należących do zupełnie innej klasy.

VOLVO S40/V40 są samochodami równie komfortowymi jak przyjemnymi w prowadzeniu.
Mają również wiele innowacji powodujących, że jazda jest jeszcze bardziej
bezpieczna - w tym nowy układ wspomagania stateczności dynamicznej, boczne
światła obrysowe, ulepszone światła hamulcowe i światła główne. Na przyjemność
prowadzenia składają się: doskonałe osiągi, dobre samopoczucie kierowcy,
łatwość manewrowania, szybkie i bezpieczne wyprzedzanie, charakterystyka
podwozia, brzmienie silnika i warunki panujące wewnątrz pojazdu. Nie bez
znaczenie jest również znakomite trzymanie się drogi, uzyskane dzięki nowemu
zawieszeniu kół przednich, przekonstruowaniu układu kierowniczego, doskonałej
stateczności bocznej oraz zastosowaniu układu DSA.

VOLVO S40/V40 charakteryzuje podwozie uprzyjemniające jazdę i zapewniające
dobre trzymanie się drogi. Samochody te oferowane są w dwóch wersjach
podwoziowych: z zawieszeniem bardziej miękkim - nastawionym na większy komfort
jazdy i zawieszeniem twardszym do jazdy bardziej dynamicznej.




Temat: Odwieczny spór - nowe zjawisko /very long vehicle/
Odwieczny spór - nowe zjawisko /very long vehicle/
W związku z odwiecznym sporem – ZI contra ZS - ciągnącym się na tym forum
chciałbym zwrócić uwagę na początek (chyba) pewnego zjawiska. Chciałbym je
zobrazować na bazie pewnego zestawienia. W celu sporządzenia tego zestawienia
przyjąłem dwa kryteria:
1. porównywalny czas osiągnięcia prędkości 100 km/h (najważniejszy aspekt
większości zwolenników ZI na tym forum),
2. porównywalna cena zakupu nowego egzemplarza.

Dla zachowania jak największej porównywalności zestawienie „przypadków” (jak
to mawiają lekarze) dotyczy aut tej samej marki, segmentu, skrzyni biegów
oraz ewentualnie porównywalnej pojemności i/lub mocy.

Za materiał źródłowy potraktowałem Katalog Auto+ (nie ponoszę więc
odpowiedzialności za ewentualne pomyłki w druku ;-) ).

Pierwszy przypadek – AUDI A8
- silnik 4,2 moc 335 KM przyspieszenie 6,3s. cena 452,6 tys. PLN,
- silnik 4,0 TDi moc 275 KM przyspieszenie 6,7s. cena 452,6 tys. PLN

Drugi przypadek – BMW 5
- silnik 530i moc 231 KM przyspieszenie 6,9s. cena 256,3 tys. PLN,
- silnik 530d moc 215 KM przyspieszenie 7,1s. cena 250,5 tys. PLN

Trzeci przypadek – BMW X3
- silnik 3,0i moc 231 KM przyspieszenie 7,8s. cena 241,7 tys. PLN,
- silnik 3,0 TDi moc 204 KM przyspieszenie 7,9s. cena 241,7 tys. PLN

Czwarty przypadek – MB E
- silnik 3,2 moc 224 KM przyspieszenie 7,9s. cena 239,9 tys. PLN,
- silnik 3,2 CDI moc 204 KM przyspieszenie 7,7s. cena 235,2 tys. PLN

Wiem, że powiecie, że drogie no to spróbujmy tańsze.

Piąty przypadek – Jaguar X-Type
- silnik 2,0 moc 157 KM przyspieszenie 9,4s. cena 168,3 tys. PLN,
- silnik 2,0 D moc 130 KM przyspieszenie 9,9s. cena 144,8 tys. PLN

Szósty przypadek – MB C
- silnik 2,4 moc 170 KM przyspieszenie 9,2s. cena 166,9 tys. PLN,
- silnik 2,7 CDI moc 170 KM przyspieszenie 8,9s. cena 166,9 tys. PLN

No i coś dla przeciętnych zjadaczy chleba.

Siódmy przypadek – Volvo S40
- silnik 2,4 moc 140 KM przyspieszenie 9,9s. cena 112,9 tys. PLN,
- silnik 2,0 D moc 136 KM przyspieszenie 9,5s. cena 112,6 tys. PLN

Ósmy przypadek – Audi A3
- silnik 2,0 FSi moc 150 KM przyspieszenie 9,1s. cena 107,7 tys. PLN,
- silnik 2,0 TDi moc 140 KM przyspieszenie 9,5s. cena 112,5 tys. PLN

Dziewiąty przypadek – Nissan Primera
- silnik 2,0 moc 140 KM przyspieszenie 9,6s. cena 97,4 tys. PLN,
- silnik 2,2 dCi moc 138 KM przyspieszenie 9,8s. cena 103,3 tys. PLN

Dziesiąty przypadek – Opel Vectra
- silnik 2,2 moc 147 KM przyspieszenie 10,2s. cena 94,0 tys. PLN,
- silnik 2,2 DTi moc 125 KM przyspieszenie 10,8s. cena 92,3 tys. PLN

Jedenasty przypadek – AR 147
- silnik 2,0 TS moc 150 KM przyspieszenie 9,3s. cena 87,9 tys. PLN,
- silnik 1,9 JTD moc 140 KM przyspieszenie 9,1s. cena 84,0 tys. PLN

Dwunasty przypadek – Ford Mondeo
- silnik 1,8 moc 130 KM przyspieszenie 10,0s. cena 85,7 tys. PLN,
- silnik 2,0 TDCi moc 115 KM przyspieszenie 10,6s. cena 82,0 tys. PLN

Trzynasty przypadek – Seat Ibiza
- silnik 1,4 16V moc 100 KM przyspieszenie 11,2s. cena 54,5 tys. PLN,
- silnik 1,9 TDi moc 100 KM przyspieszenie 10,8s. cena 56,9 tys. PLN

Czternasty przypadek – Toyota Yaris
- silnik 1,3 moc 87 KM przyspieszenie 12,1s. cena 41,5 tys. PLN,
- silnik 1,4 D-4D moc 75 KM przyspieszenie 12,9s. cena 45,7 tys. PLN

Zwróćcie proszę uwagę na występujące zbliżenie wybranych przeze mnie
kryteriów. Chodzi mi o to, że pięć lat temu nie istniałaby szansa na
znalezienie czternastu przypadków ZS o porównywalnych osiągach za zbliżoną do
ZI cenę. Dlatego mówię o początku pewnego zjawiska... co i tak nie zmienia
znanego Wam mojego stanowiska wobec diesli, które są do ... ;-)))

Pozdr

************
Sygnaturka:
„Pytania były tendencyjne” – z filmu Rejs



Temat: Czy to prawda że Volvo...
Prawda jest posrodku
Pozdrowienia z Islandii - w tym przypadku kraj to rzecz istotna, bo tutejszy
klimat jak malo ktory robi selekcje, ktore auto dobre, a ktore zle.
Od pol roku posiadamy z zona samochod Volvo S40 kinetic, z 4-cylindrowym
silnikiem 1.8 litra. Samochod zostal kupiony jako fabrycznie nowy, bez
przebiegu. Alternatywnie mielismy do wybory praktycznie wszystkie auta tej
klasy o podobnej pojemnosci silnika (zakladajac tutejsze ceny i margines
plus/minus 10% do wybory byly takze bmw 316, mercedes c180) plus co nieco
dostepnej tutaj, a niedostepnej na kontynencie produkcji amerykanskiej
(wynalazki takie jak na przyklad saturn). Jednym z zalozen bylo, zeby auto bylo
solidne i skromne - drugi czynnik zdyskwalifikowal pojazdy spod znaku gwiazdy i
szachownicy. Pod tym wzgledem volvo jest naprawde kochane - w autach tych
podaje sie wyzsza klase w skromnym, powsciagliwym wydaniu. Nawet najbardziej
wystrzalowemu volvo xc90 v8, kosztujacemu tutaj duzo powyzej 100 dolarow
amerykanskich, w zaden sposob nie mozna zarzucic, ze ma luksusowy charakter;
dla porownania (choc to nie ma w tym watku nic do rzeczy) vw touareg v8 swoim
wygladem, szczegolnie wnetrza - kolorystyka, pseudodrewnianymi detalami,
powoduje co najmniej bol zebow; brakuje tylko zlocen.
Zacznijmy od pytania o awaryjnosc volvo - generalnie auta te, zdaniem kolegow
Islandczykow, sa zupelnie przecietne pod wzgledem awaryjnosci, psuja sie mniej
od innych europejskich produktow, chociazby francuskich. W naszym aucie
przydarzyla sie jedna awaria, po 4000 km wystapil blad w sterowaniu praca
silnika; usterke usunieto przez ponowne zaprogramowanie komputera, zajelo to
serwisowi jeden dzien. Ten typ awarii jest powszechny w dzisiejszych autach,
dokladnie taki sam problem mielismy w drugim naszym samochodzie, peugeocie 206
z 2003 roku. Nie wiem, czy wine za to ponosi producent auta, czy moze raczej
tych komputerow. Poza tym nic, jak dotad. Auto odpala kazdego ranka,
blyskawicznie podgrzewa wnetrze (seryjna automatyczna klimatyzacja z
autoklimatem) i przednie fotele; dmuchawa ma potezna moc i bardzo szybko radzi
sobie nawet z gruba warstwa lodu na szybach.
Jezeli kotos ma watpliwosci, czy volvo s40 to wyzsza polka w swojej klasie, czy
nie, proponuje po prostu wsiasc do wybranego modelu i porownac je z pojazdami
tanszej konkurencji; takich materialow i starannosci wykonania prozno szukac w
peugeocie 407, citronenie C6, oplu vectrze, fordzie mondeo... W tych pojazdach
popularnych marek zawsze mozna doszukac sie detali, ktore sa po prostu byle
jakie. W volvo nie ma sie czego przyczepic.
Poza tym moge szczerze zarekomendowac nowe S40 jako swietnie wykonane,
znakomicie jezdzace, nowoczesne auto. To samo tyczy sie modelu v50, ktorym
mialem przyjemnosc jezdzic (a wlasciwie szalec) przez kilka dni. Polecam wersje
2.4i, jesli tylko nie przyklada sie wagi do zuzycia paliwa.
Slowko na temat islandzkiego klimatu. Temperatury nie sa przesadnie niskie
(najnizsza, jaka zanotowalem tej zimy to -7°C; normalnie waha sie okolo zera),
ale wystepuja dwa inne czynniki destruktywne: zasiarczenie wody oraz kuriozalne
ilosci soli na drogach zimowa pora. Nawet dbajac o auto (czyli szorujac je
uczcicwie co najmniej raz w tygodniu na myjce cisnieniowej) po zimie na
lakierze jest warstwa bialego nalotu, ktory da sie rozpuscic tylko jakimis
okropnymi preparatami robionymi na nafcie. Tutejsza wilgoc raz dwa rozprawia
sie z instalacja elektryczna w wiekszosci aut. Podlug tego, co mowia miejscowi,
zasadniczo najlepiej opieraja sie auta japonskie, z toyota i suzuki na czele.
Co do subaru, wybaczcie, jest to auto postrzegane tutaj za najbardziej
frajerskie z mozliwych, jezdza nimi stare i brzydkie tesciowe, nadciagajacy
subaru oznacza straty w ludziach i mieniu, gdy taka tesciowa najpierw parkuje
po wszystkim a potem wpada z wizytacja. Bardzo dobre noty ma natomiast suzuki;
tak jak toyoty, slyna ze starych, sprawdzonych rozwiazan, to stanowi podstawe
niezawodnosci. Nie sposob uslyszec o nich zlego slowa.
Buziaki.



Temat: Mocne S40, czyli nie taki student biedny
Mocne S40, czyli nie taki student biedny
motoryzacja.interia.pl/tuning/xtrema/artykul?art_id=20962
Najmocniejsze Volvo w Polsce

360 KM i 500 Nm maksymalnego momentu obrotowego - to dane techniczne Volvo
V40, przygotowanego do wyścigów na 1/4 mili przez firmę V-Tech i właściciela
auta - Jaremiego Kurkowskiego, studenta VI roku medycyny w Krakowie.

Jaremi "od zawsze" chciał się ścigać, jednak rodzina sprzeciwiała się takim
zainteresowaniom. Wreszcie znalazł w miarę bezpieczną dyscyplinę sportu, jaką
są wyścigi równoległe na 1/4 mili. Kupił w salonie samochód - Volvo V40 2,0 T
o mocy 160 KM. Już podczas pierwszych testów okazało się, że samochód osiągał
zaledwie 130 KM. Auto poddano pierwotnemu tuningowi, który zakończył się...
zniszczeniem silnika.

Jaremi kupił więc kolejny silnik, montowany seryjnie do modelu T4 (1855 ccm,
200 KM). Tym razem eksperymenty dokonywane były znacznie spokojniej. Najpierw
wymieniono turbinę na większą, stosowaną w modelu 850 T5 R. Przy ciśnieniu
doładowania 0,9 bara samochód osiągał 260 KM. Zmieniono także zawór do
sterowania turbiną (fabryczny działał zbyt wolno) oraz zamontowano instalację
do wtrysku wody do cylindrów Aquamist.

Inne zmiany w stosunku do oryginału to m.in. skrzynia biegów z modelu T4,
zmiana wydechu oraz zawieszenia: obecnie są to regulowane amortyzatory Koni i
sprężyny Eibach. Auto obniżyło się o 30 mm. Do zatrzymania tego potwora służą
wzmocnione hamulce przednie i tylne, w utrzymaniu sztywności konstrukcji
pomaga rozpórka firmy Sparco. Pozostawiono natomiast fabryczny filtr paliwa:
przy montażu sportowego filtra firmy K&N auto... traciło moc i to dość
znacznie: od 7 do 26 KM!

Na desce rozdzielczej Jaremi dołożył dodatkowe wskaźniki, pokazujące
ciśnienie doładowania, ciśnienie oleju, temperaturę oleju i temperaturę gazów
wylotowych. Ten ostatni jest szczególnie ważny, bez niego dość łatwo można
uszkodzić silnik (np. stopić tłoki).

Na tym etapie do pracy przystąpili specjaliści z V-Tech, przestroili
elektronikę i zamontowali dwa, specjalnie przygotowane do tego
egzemplarza "power boxy"; jeden steruje pracą turbiny, drugi układem
wtryskowym. Po tych zabiegach samochód osiągnął wspomniane 360 KM, 500 Nm
maksymalnego momentu obrotowego. Dane te mierzono przy ciśnieniu doładowania
wynoszącym 1,5 bara.

Historia tegorocznych startów Jaremiego Kurkowskiego w Mistrzostwach Polski w
Wyścigach Równoległych to: debiut w innym egzemplarzem Volvo i drugie miejsce
w klasie turbo, dwa zwycięstwa, raz trzecie miejsce.

Właściciel Volvo udostępnił nam informacje o zakresie przeróbek swojego auta
z prostej przyczyny. W tym sezonie już wygrał, zaś w przyszłym roku albo
uzupełniać będzie zakres przeróbek o tuning mechaniczny (przy zastosowaniu
seryjnych elementów silnika i przeniesienia napędu, dalszy wzrost mocy do
niczego nie doprowadzi) albo zmieni auto. Wszystko zależeć będzie od
funduszy, którymi dysponować będzie zawodnik i ekipa wspomagających go
techników i inżynierów. mars

Greenblack: Po lekturze nasuwa się kilka wniosków.

- Student lekką ręką wydaje 2xponad 100 tys. na kolejne S40. Poza tym koszt
przeróbek i opłacenie ekipy techników.
- Volvo oszukuje na mocy silników. Zresztą nie od dziś silniki w S40 uchodzą
za znacznie słabsze niż na papierze.
- "Sportowe" filtry ZMNIJESZAJĄ moc.
- Volvo robi mocne skrzynie i półosie skoro nie rozpadły się po takich
przeróbkach.
- Taki samochód nadaje się tylko do startu na 1/4 mili.

Pozdrawiam




Temat: Luxus - nostra lex
liczby liczby i jeszcze raz liczby!

> Volvo jak pewnie wiesz nalezac do Ford wlaczone zostalo do Premier Automotive
> Group (PAG) do ktorych naleza takie marki jak Jaguar, Aston Martin czy Land
> Rover. Gdyby Volvo bylo tylko autem dla farmerow w Skandynawii to zostalo by
> tam gdzie jest Mondeo. A swoja droga mozna tym farmerom tylko pozazdroscic ze
u
>
> nich Volvo to tak jak w Niemczech Golf.

Niestety nieszczescie amerykanow jest takie, ze nie maja pojecia o zarzadzaniu
markami luksusowymi. Samo umieszczenie w grupie nie oznacza przynaleznosci do
grona luksusowych aut, bo pewnie wiesz o tym, ale o tym czy cos jest luksusowe
decyduje nabywca a nie producent. Dla Twojej informacji wg podzialu VAG Skoda
nalezy do jednej grupy z Audi. Czy to czyni ze skody auto pokroju audi?

> Rownie dobrze moglbys napisac o V8 w XC90 czy wkrotce w S80.

Tak zwane entry models pokazuja, do kogo kierowana jest oferta. Kiedy pokazalo
sie v8 w volvo? 3 miesiace temu czy 5? a kiedy lexus wstawil v8 do swojego
auta? ile LAT temu? co wtedy robilo volvo by zadowolic swoich 'luksusowych'
klientow...

> Albo moglbys
> napisac o takim cudzie techniki i stylistyki jak Lexus IS. (np: 195 Nm przy
> 155PS - Volvo 220Nm przy 140PS)

I o czym swiadcza Nm? o niczym, prosze nie zaczynaj mi udowadniac, ze ma to
jakiekolwiek znaczenie, bo nie ma. A jak zaczales ten temat to prosze bardzo:
silnik volvo 2.4 l pojemnosci i tylko mierne 140 KM... bieda z nedza napedzana
4 cylidrami a co oferuje IS (przypomne porownujemy podstawowy model lexa w
klasie S40, z modelem s80 czyli TOPOWYM volvo) - 6 CYLINDROW z 2 litrow ze
zmiennymi fazami rozrzadow! HALLO gdzie ten luksus w S80??? 4 cylindry???

Albo o "olbrzymich" sukcesach handlowych Lexusa
>
> w Europie i Azji.

To jakbys sie dziwil, ze Idea nie odniosla sukcesu w Niemczech, japonce
specjalnie dla rynku USA zrobili lexusa i co? odniesli taki sukces, ze volvo
moze tylko marzyc. Przez 16!!! lat leksus zrobil taka robote, ze ma cala game
modeli, duzo wieksza od volvo (mimo zaplecza w stanach w postaci Forda). Lexus
sprzedal do 1999 roku (10 lat) 1 milion aut! co daje srednio 100k rocznie.
obecnie lexus sprzedaje 288k aut rocznie!!! 10 RAZY wiecej jak volvo...
www.theautochannel.com/news/2005/01/04/313808.html
A gdzie jest ten 'luksusowy' volvo?
www.volvocars-pr.com/index.asp?par=company&pag=sales&lang=1&flash=0
Rocznie sprzedaja tyle co lexus jednego modelu LS430 (czyli flagowego, zeby nie
bylo z najtanszego...) i do tego odnotowuja SPADEK sprzedazy! zalosne te wyniki
sprzedazy

> Albo o nieudanych od lat probach zaistnienia obok Mercedesa
> czy BMW. Chyba jednak Lexus chcialby byc tam gdzie Volvo...

Przepraszam za wyrazenie, ale chyba majaczysz... zobacz ile przedaje Mercedes
i BMW razem wziete w US. Poczekaj ile bedzie sprzedawal lexus za 5 lat w EU,
teraz wchodza na rynek europy (przygotowali nawet diesle do ISa). Ja moge
postawic duze pieniadze na nich, za 5 lat volvo bedzie tylko wspomnienie,
podobnie jak z jagiem...




Temat: WASZE WRAŻENIA Z KUPNA NOWEGO AUTA ...
No to może teraz ja trochę o swojej transakcji.

> Ile czasu poświęciłeś na rozeznanie oferty ?

Ok. 2 tygodnie.

> Jakie salony odwiedziłeś ? Które możesz polecić ?

Rozważałem, rozmawiałem i miałem okazję jazd testowych:
- Volvo S40 w wersjach "urodzinowych" z benzyną 1.8 i diesel (Volvo Polska,
Piaseczno) - polecam: fachowo, profesjonalnie, kawka, ciastko, dali mi 2 wozy
do jazdy jeden benzyna drugi diesel.
To co mnie "zcieło z nóg" to fakt, że wszystko przeliczają po kursie Euro z
dnia sprowadzenia wózka. A że tydzień po jazdach testowych złotówka "poszła w
dół", więc miła Pani powiedziała mi że moje wymarzone autko zamiast 88.000 zeta
będzie kosztować 94.000 ;)

- BMW 300-tka w wersji Compact (ale to było tylko z czystej ciekawości)
To był salon Smorawińskiego. Miła obsługa ale gdy chcemy coś ponad "standard"
zaczynają się "schody" dla naszego portfela.

- Toyota w Piasecznie ("Chodzień") Miałem po raz drugi smaka na Avensisa.

- Honda też w Piasecznie - po sąsiedzku z Chodzieniem. Ponowny zapał na Accord'a

- Citroen C5 w wersji benzyna; Diesel HDi niestety nie, bo to nieosiągalne
ponad 100.000 (nowy salon przy Al.Krakowskiej). Bardzo miły salon i fachowa
obsługa, niestety auta z silnikiem na jaki mnie było stać nie było do jazdy
testowej.

- Peugeot 406 (Płowiecka)
OK, ale szkoda że nie mieli w salonie 307-ki SW. Gdyby tak było, pewnie bym
teraz miał innego nicka ;-)

- Ford Mondeo (OMC-Motors)
"Jaki Pan sobie życzy kolor ? ....Mamy każdy, byleby był to czarny, czerwony
lub biały..." ;-) To żart z czasów kiedy kupowałem "Escort'a".

- VW Passat (Auto-Viva na Połczyńskiej)
Jazda testowa od ręki. Na placu za salonem praktycznie wszystkie wersje.

> Co ci się podobało a co nie ?

- Volvo, przeliczanie cen z Euro przypomina grę giełdową i towarzyszące temu
nerwy. Zdecydowanie nie dla mnie.

- Toyota, Chodzień. Po raz drugi (pierwszy był w 1997 roku) totalne zero
zainteresowania ze strony sprzedawców, skwitowanie moich pytań odnośnie
wersji: "Ze Avensis to już model wycofywany... (lipiec b.r.) i jest tylko 1
sztuka gdzieś na pd. Polski na którą musze poczekać". Oczywiście zero
konfiguracji.

- Honda, Piaseczno. To przykład szczytu olewajstwa klientów. Rónież po raz
drugi (pierwszy w 1997) okazało się, że postałem sobie w pustym salonie 5 minut
i wyszedłem.

- Citroen, Peugeot i Ford, OK i bez większego zdziwienia.

> Co ... zmieniło twoją decyzję ?
- Volvo, zmienne ceny w PLN
- BMW, samochód w wersji 318 Compact okazał się za ciasny.
- Toyota i Honda w Piasecznie, bez komentarza >:-(
- Citroen, brak auta do jazdy próbnej z silnikiem który mnie interesował,
rozczarowanie po obejrzeniu wykończenia wnętrza C5-tki w wersji topowej bez
skóry(wszechobecny plastik)
- Peugeot, brak wersji tapicerki, troche dziwne skojarzenia 406-tki z TAXI ;-)
Brak w salonie 307-SW, to naprawdę był niewypał.

> Co podtrzymało.... twoją decyzję ?

- VW i AutoViva i Passat. Starannie i estetycznie wykonany samochód z
oszczędnym silnikiem TDI. Bogate możliwości wyboru kolorów lakieru i tapicerek.
Auto testowe od ręki w wersji z silnikiem jakim byłem zainteresowany.

> Na co zwracałeś szczególną uwagę dokonując wyboru ?

1. Oszczędny silnik (sporo jeżdzę ok. 35-40 tys. km/rocznie)
2. Wielkośc auta, "moje-niezbędne" wyposażenie
3. Stała cena w PLN
4. Możliwość jazdy testowej
5. Czas oczekiwania na auto (u mnie 7 dni)

> Czy próbowałeś się "targować" z dealerem ? Co dał ci w zamian ?

W promocji było ubezp. w cenie samochodu, ale to nie był dla mnie argument, bo
na to samo wychodzilo mi z moimi zniżkami. Lecz kiedy - po 3 telefonie dealera
do mnie z pytaniem o zakup, który odkładałem... - dołożono mi w cenie odbiornik
Gamma z CD, 4 dodatkowe głośniki, rolete tylnej szyby, automalarm z antynapadem
+ blokada skrzynki biegów - przekonały mnie.

> Co cię zdziwiło a co zaskoczyło podczas poszukiwań ?

Porównując swoje zmagania sprzed 4 lat, kiedy kupowałem poprzedni samochód, to
niewiele. No może nowy salon Cytryny który robi wrażenie. Reszta bez zmian,
szczególnie niemile utrwalił mi się w pamięci "duet" Toyota-Honda w Piasecznie.
Tam klient to intruz.



Temat: Beznadziejny dzwiek Porsche
Gość portalu: mobil napisał(a):

> > Nie. W Road&Track wygralo Ferrari 360 . Gdzie
> > widzisz Nissan Maxima wygrywajace ze sportowymi samochodami w Autoweek?
>
> A gdzie ja napisalem ze z sportowymi porownuja Maxime ze sportowymi. Zle
mnie
> zrozumiales, chodzi mi ogolnie o amerykanskie gazety motoryzacyjne w ktorych
> wygrywaja Maximy, Stratusy, Camry itp. z o wiele lepszymi autami
europejskimi.
> Dlatego nie daje za duzo wiary w ich pomiary i wyniki.
>

Mowa w tym watku jest o autach sportowych. Wiec to czy Maxima wygrala z innymi
niesportowymi samochodami nie ma nic do rzeczy, bo na co innego zwracaja
uwage. A swoja droga to bym sie wcale nie dziwil, jakby Maxima z 255KM 3,5L V6
(detunowana wersja z mojego 350Z) lekko wygrala w osiagach z europejskimi
autami w tej cenie: BMW 325i z 185KM 2,5L I6, Mercedes C230 z 192KM 2,3L I4,
Audi A4 z 170KM 1,8T, Saab 9-3 z 205 KM 2,0L I4, Volvo S40 z 160KM 1,9L I4.

A te "europejskie" i "amerykanskie" nazwy to maja coraz mniej sensu dzieki
firmom takim jak Daimler-Chrysler. Oczywiscie ze amerykanskie gazety nie sa
100% objektywne, ale moze nie tylko w ta strone co myslisz - np. niedawno w
Motor Trend Z06 wygralo we wszystkich objektywnych kategoriach z BMW M3, a
Motor Trend dalo M3 ogolne zwyciestwo.

> > Wiec nie mozesz porownywac wynikow z innych zrodel do tego 0,98g Z06. A s
> kad
> w ogole te wyniki masz i jaki oni maja wynik dla Z06?
>
>
> Skad wyniki? Z gazety ktora sie zwie SportAuto. Wszystkie testy i pomiary
> przeprowadzane sa na tych samych torach wyscigowych. Robia to w miare dobrze
i
> oboektywnie, choc i tu zadazaja sie wpadki czy tendecyjnosc autora. Dletego
> nalepiej polegac po czesci na wlasnych opiniach i wrazeniach. A co do
Corvetty
> to zmierzyli 1,15g.
>

Aha. Wiec wziales calkiem inne dane o jednym samochodzie (0,98g skidpad
Corvette Z06 z Road&Track) i o innych (maksymalne przeciazenie Porsche 911
Carrera, GT2, i NSX - nie to samo co skidpad!) i doszedles do wniosku ze "do
najlepszych jej daleko"? To tak samo jakby porownywac czasy 0-100 km/h i czasy
0-400m. To ze te i te sa w sekundach nie znaczy, ze mozna je porownywac.

Wedlug Road&Track na skidpad Porsche 911 Turbo ma 0,96g, a Corvette Z06 ma
0,98g. Maksymalne boczne przeciazenie Porsche 911 Turbo ma 1,23g, a Corvette
Z06 ma 1,35g.

Nie slyszalem o SportAuto. Maja chociaz swoja strone w sieci? Nie moglem
znalezc. Moze to pierwsze niemieckie czasopismo co nie faworytyzuje niemieckie
samochody?

>
> > Wiec Porsche 911 Carrera to nie jest sportowe auto i nie da sie je porowny
> wac
> z Z06? Niezle Ci ta obrona Porsche wychodzi...
>
> 911-ki nie trzeba bronic. Wie to kazdy ktory choc raz mial okazje sie tym
autem
>
> przejechac. Trzeba wziasc pod uwage ze C06 ma 411 KM czyli 91 koni wiecej od
> zwyklej Carrery. Tak wiec mocowo bardziej pasuje do modelu Turbo a nie do
> zwyklej 911-ki.
>

Ja nie mowie ze 911 Carrera jest zle. To swietne auto ale troche za drogie na
osiagi. To Ty chciales uzyc GT2 zamiast 911 Carrera w porownaniu bo "prawdzwe
auta sportowe maja swoja cene". Co to Ci mowi ze musisz uzywac auta ponad 2
razy drozszego (911 Turbo) zeby zrownac moc Z06? Przeciez mocny silnik to
jedna z podstawowych cech sportowego samochodu.

Jesli chcesz porownanie z 911 Turbo, to w tej cenie zamiast Z06 mozna kupic
Lingenfelter Twin-Turbo Corvette z 650KM V8, lepszym zawieszeniem, hamulcami,
oponami (345/30ZR-19). Nie mowie ze Porsche 911 Turbo jest slabe ani nic
takiego - jezdzilem i jest swietne - mowie ze jak chcesz miec porownanie co ma
sens to uzywaj porownywalnej ceny.

> >
> > (Oczywiscie te numerki sa fajne, ale sa bardzo uzaleznione od opon i nie
> mowia wszystkiego o tym jak sie samochod prowadzi na zakretach.)
>
> Zgoda! Jak nabardziej. Liczy sie caly pakiet, w tym rowniez opony i wiele
> innych faktorow.
>




Temat: Czy sa kłopoty z serwisowaniem Volvo?
Jezdze volvem od 4 lat (v40 1.8). Ponadto znam osobiscie dealera volvo w
Trojmiescie (rodzina). Pytaj o co chcesz a dostaniesz informacje z pierwszej
reki. Obiektywne na pewno.

Jezeli chodzi o samochody:
V40 i V70 to zupelnie inna klasa samochodow. Jezeli zalezy Ci na 40-tce dieslu
to rozgladaj sie raczej za autem nie starszym niz 3 letnie. Poprzednie diesle
(tzn nie najnowsze commonrail) byly bardzo srednie. Za to najnowsze serie
(mowie o poprzednim modelu V40) z nowymi dieslami sa miodzio. Ostatnie serie
samochodow zanim weszly najnowsze modele sa naprawde bardzo dopracowane i warte
uwagi. Sam przesiadlem sie na 40tke z seata ibizy (wiec podobnie jak Ty) i
jestem bardzo zadowolony. Klimatyzacja dziala szybko i cicho, bardzo dobre
materialy wykonczeniowe wnetrza, zadna elektronika nie marudzi, mechanicznie
bez zarzutu, blachy (7 lat) poza podrdzewiejaca krawedzia maski bez skazy. Z
duzo prostszym konstrukcyjnie seatem mialem wiecej problemow (padajace lozyska,
spalone przelaczniki). Nigdy wiecej volkswagena! Starsze serie S/V40 (czyli
przed rocznikiem 2002-4) kulaly w kilku miejscach (hamulce w pierwszych
modelach, skrzynie renaulta, stare diesle, notoryczne rdzewienie krawedzi maski
dookola maskownicy), jednak nie sa to awarie unieruchamiajace samochod. Jeden
tylko raz moje auto nie pojechalo - kiedy padl akumulator.

Co do serii volvo 70 - duzo wieksze, bardziej luksusowe auta. Silniki D5
(pieciocylindrowy commonrail diesel) o ile wiem sa kontrukcja czysto volvoska z
zastosowaniem technologii stosowanych w ciezarowkach volvo. Ogolnie bardzo
trwale silniki, ciche i oszczedne. Spalanie w miescie (2.5 l pojenosci) - 8.5
litra dla tego silnika. Osiagi - nienajgorsze - niewielki chiptuning i juz jest
180KM, praktycznie bez zauwazalnego wzrostu spalania. Dobrze dobrane z
automatyczna skrzynia, reczna trzeba wiadomo szybciej machac ;). Tutaj nie
musisz tak bardzo zwracac uwagi na wiek samochodu poniewaz nawet serie 5-6
letnie (jeszcze sprzed faceliftingu) sa bardzo niezawodne i dobrze wykonane
(chociaz lepiej przy starszych nastawic sie bardziej na benzyne).

Co do serwisu - wiadomo - zawsze znajda sie niezadowoleni klienci albo
krzykacze, jednak z doswiadczen z wieloma serwisami innych marek (seat -
brrr...beszczelnie mnie chcieli okantowac na 600zl na naprawie za 50zl!, fiat,
ford, volkswagen) musze powiedziec ze solidnie podchodza do roboty i klienta.
Znam sytuacje od srodka wiec powiem tylko ze nikogo na nic nie naciagaja i na
niczym nie oszukuja. Dotyczy to oczywiscie serwisu w gdyni, jak maja sie sprawy
gdzie indziej - nie wiem. Ceny - wiadomo - nie sa niskie, jednak nie sa
kosmiczne w porownaniu z innymi markami. Jest rowniez dostep do czesci
uzywanych (z rozbitych aut ze szwecji). Intercars i inne hurtownie oferuja
zamienniki niektorych czesci.

Dodatkowo wez po uwage fakt ze volvo nie sa samochodami "chodliwymi" jak VW,
audi, BMW czy maly fiat na rynku zlodziejskim - to duza zaleta.

Zaraz naskocza na mnie ze prowadze kryptoreklame i jestem stronniczy oraz jak
to kogos nie oszukiwali w serwisie volvo i jakie to strasznie gowniane
samochody albo jak sie komus cos nie rozwalalo w volvo. Wiadomo - kazdy glos
jest wart uwagi jednak awaryjnosc i jakosc nalezy ujmowac statystycznie a nie
jednostkowo. Dlatego polecam Ci volvo jak najbardziej. Pozdrawiam.



Temat: nowy tabor... ale jaki?
> ...ale to na krótką mete, niestety. Jak wygląda sprawa autobusów na gaz? Był
> testowany Mercedes Conecto na linii 55A, były plany testowania następnych
> marek... Ani widu, ani słychu... Może już się wycofano z pomysłu?

Spokojnie nawet jesli MPK dostanie dofinansowanie to i tak przetarg bedzie
ogloszony na zime, wiec bedzie duzo czasu na testowanie.

> Poza tym nawet jeśli kupią 100 sztuk na gaz to będą to krótkie autobusy.

Tak, a jestes pewien ze beda same krotkie? Masz jakies oficjalne informacje?
czy tylko gdybasz bez zadnych podstaw?

> Trzeba kupić przeguby. Nawet nie 100, ale tak ze 30 to trzeba. Najlepiej
Many,
> żeby zastąpiły Ikarusy z ZEA1 ale jeśli Wąsowicz nie wysupła tyle pieniędzy
to
> trzeba kupić coś tańszego, nawet jeśli niestety byłby to Jelcz.

Ok na Kilinskiego Ikary wrocily niedawno i jesli bylby normalny serwis nie
bylyby tam potrzebne, pamietaj ze ta zajazdnie teoretycznie jest cala
uniskopodlogowiona, ale wiadomo jak to jest z czesciami. I poco tam wprowadzac
nowa marke? Many (cale 5) sa na NS, a na Kilinskiego sensowne jest kupienie
Mercedesow Citarow(O503G). No chyba ze zaczniemy wymiane wszystkich busikow na
Kilinskiego na Many, ale troszke za wczesnie na to.

> Jaki jest wybór przegubowców? Z najwyższej półki mamy Marcedesy Citaro,
Volvo,
> Solarisy, Scanie i Many.

I wszystkie mniej wiecej tyle samo kosztuja, wiadomo ze Volvo pojda na
Limanowskiego, na Kilinskiego nie potrzeba nowych autobusow zostaja Nowe Sady,
gdzie ja stawiam na Solarisy (ewentualnie Many)

> Z niższej są Jelcze. Co jeszcze? Może czeska Karosa? Może Ikarusy? Nadal się
je
>
> produkuje, a skoro tak to co stoi na przeszkodzie żeby skontaktować się z
> bratankami? Polskie miasta były dobrymi klientami Ikarusa, nie wiem czy nie
> najlepszymi, więc powinniśmy dostać dobrą ofertę, może jakąś bonifikate. W
> Warszawce i Częstochowie jest dużo Ikarusów nowszej generacji z częściowo
niską
>
> podłogą. Nie są złe, chociaż ich minusem są głośne silniki. Ale Jelcz też nie
> jest cichy o ile nie usiądzie się zaraz koło kierowcy.

Ikarusy nawet sa spoko i sa 100% niskopodlogowe. A Wa-wie to raczej najnowszych
Ikarow jest malo i zadko pojawiaja sie na trasie. Problem w tym ze nie wiadomo
ile fabryka pociagnie i czy nie zostaniemy na lodzie bez czesci.

> Zostaje jeszcze Conecto w wersji przegub.

Po co? i gdzie?

Rozumiem wasze zainteresowanie kupieniem czegos nowego, i najlepiej dobrego i
taniego, ale musicie wziasc pod uwage pewne aspekty.

Na Kilinskiego nie potrzeba nowych busow, tylko potrzeba czesci, Jelcze powinny
powoli przejsc NG i jeszcze 6-7 lat pojezdza, nie ma sensu ich wymieniac jesli
po miescie jezdzi pelno Ikarusow. Przypomnijmy za strona:

www.lodzkie.autobusy.prv.pl/
mamy 40 Jelczy M181MB, 1 Mercedesa O405GN, 4 Jelcze M121MB, 34 Mercedesy O405N,
26 Mercedesow Citaro.

Na Limanowskiego potrzeba rowniez czesci i serwisu Volvo (ktorego nigdy nie
bylo) potrzeba dokupic okolo 30 - 40 nowych 18-metrowcow i tez bedzi 100%
nieskiej podlogi. Jedyne sensowne rozwiazanie to zakup Volvo 7000A wraz z
odpowiedniem serwisem. Oraz NG Volvo B10L i B10LA i przez nastepne 10-12 lat
mamy spokuj.

34 Ikarusy, 25 Volvo B10LA, 16 Volvo 7000A, 35 Volvo B10L, 25 Volvo 7000.

No i zostaja Nowe Sady tam mamy 144 autobusy liniowe (teraz pewnie ze 120,
czesc poszlo na Limanowskiego i na Kilinskiego), wiec 130 nowych gazowcow
wydaje sie idealne. Te 5 Manow NL-223 mozna przeniesc do innych zajezdni aby
pozbyc sie np. Jelczy M121MB (zakladam ze kupimy Solarisy i wtedy Many mozna
przeniesc na inna zajezdnie) i wtedy juz mozna pomyslec o zakupie nowych
Manikow NG-313 aby powoli wymieniac Jelcze M181MB.

Mysle ze Jelcz odpada, jesli chodzi o gazowce to robi tylko M125 Vecto, M185
nigdy nie powstal wiec nie ma autobusu niskopodlogowego 18-metrowego. Po drugie
Lodz ma raczej kiepskie doswiadczenia. Na Kilinskiego nie potrzeba nowych
autobusow.

Jesli zapowiedzi prezesa MPK sa wiarygodne to oczekuje 20 nowych Volvo 7000A z
serwisem na Limanowskiego i 130 nowych autobusow na Nowe Sady (gazowce)z czego
MINIMUM polowa powienna byc 18 metrowa (mozna sie tez pokusic o 15 metrowce).

Pozdrawiam,
Aleksej



Temat: pare opinii o volvo;-)
Opinia: v40 1,8 1997-120 000km
mam problem z wzucaniem wstecznego biegu,"tarcie"i wogule biegi cieszko sie
zmienia,czy wystarczy wymiana oleju?
dzieki za dobre rady.

Autor: robert

Data: 12.06.2003 22:51

Opinia: V40 1,9 TD - 145 000 km, przednie tarcze hamulcowe z niewyjasnionych
przyczyn pokrzywiły się, (jeżdżę spokojnie - 120 km/h mi wystarcza i żadnych
pisków opon ) po wymianie tarcz na nowe to samo już po 3 000 km - tragedia. (
Pytanie - czy miał ktoś takie kłopoty? ).Zawieszenie za twarde na polskie
drogi. Silnik kiepściutki w porównaniu z moją starą Toyotą Camry z 2,0 TD na
dodatek pali za dużo jak na mój gust - od 5,8 na autostradzie w Szwecji do 7,5
na naszych drogach. Kupując spodziewałem sie znacznie więcej, po roku
użytkowania zastanawiam sie nad zmianą

Autor: Zbyszek

Data: 09.06.2003 13:21

Opinia: 170.000 1.8 psuje sie wszystko oprocz silnika, beznadziejne zawieszenie
w ktorym co chwile trzeba cos wymieniac, wlacza sie lambda - w serwisie volvo
powiedzieli ze auto jezdzi na malych obrotach i dlatego te problemy(a tak
naprwde to lubie szybka jazde i 5000 obrotow to standard)

Autor: artur

Data: 16.05.2003 06:53

Opinia: W moim V 40 2.0 T z 1998 r. są problemy z obcieraniem tylnych kół o
przednią częśc nadkola - potwierdzony sposób naprawy to wymiana połączeń
metalowo-gumowych pochodzących z modelu po roku 2000. Poza tym bardzo słabe
światła przednie w postaci pojedyńczych reflektorów starego typu z żarówkami
H4. Uciążliwe jest to w deszcz lub po zmroku z nawet niewielkim zabrudzeniem
reflektorów. Porównywałem z lampami nowego typu (na dwie żarówki) i wcale nie
jest dużo lepiej. Na pewno rozwiązaniem są wycieracki reflektorów montowane w
niektórych modelach oraz lampy xenonowe. Poza tymi niedogodnościami jest OK.

Autor: Tomek

Data: 15.05.2003 18:45

Opinia: 120 tys, silnik 2.0 LPT , brak jakichkolwiek awarii, wymiana klocków ,
tarcz z przodu, żarówek. wygodne autko, nigdy mnie nie zawiodło. spalanie od
8,5 do 13 litrów.

Autor: wojtek

Data: 15.05.2003 09:13

Opinia: naprawde wygodnie, zastanawialem sie jeszcze nad passatem kombi i teraz
nie zaluje wyboru, choc V40 jest mniejsze no i gorszy silnik Diesla. Generalnie
auto na 5 z małym minusem.

Autor: LuCaS

Data: 13.04.2003 21:47

Opinia: W Volvo V40 żarówki tylnych świateł ( w klapie bagażnika) bardzo często
sie przepalają. Pewnie od trzaskania.

Autor: V40

Data: 10.04.2003 21:43

Opinia: V40 1,9 TD
przejechane 103.000 km, W zasadzie brak zastrzeżeń, czasami tylko plastiki
popiskują ale to chyba normalne, ma jedną wadę że silnik jest od Renaulta i
widać oznaki kiepskiej uszczelki pod głowicą, zaczyna być brudna od oleju.
Ostrzegam przed serwisem Volvo – mają kosmiczne ceny usług.

Autor: Badel

Data: 10.04.2003 17:53

Opinia: Przy zapalaniu, zwlaszcza jak jest silnik zimny, kopci niemilosiernie,
ale jak sie pozniej silnik ociepli wszystko jest ok.

Autor: slaa_76

Data: 04.04.2003 08:04

Opinia: Moj pracodawca twierdzi ze na zyczenie zalozyl mi w aucie sluzbowym
ograniczenie mocy na 1 i 2 biegu. Czy to mozliwe?
V40 T4.
Jak narazie jestem bardzo zadowolony, trzeci bieg to poezja. Na trasy idealny.
Jak narazie zadnych problemow

Autor: Bali

Data: 20.03.2003 14:19

Opinia: V40 1.9D+ 11-2002 model 2003.
2000 km. na trasie do niemiec spadła metalowa obejma na rurze ciśnieniowej
TURBO, stracił moc i zaczął kopcić naszczescie ADAC naprawiło w 2 min. i OK.
25tys.km.slizga się sprzegło czasami, serwis nie wie dlaczego podobno problem w
wysprzęgliku. CZasami zacina się dmuchawa klimatyzacji (wystarczy trzasnąć w
konsole).

Autor: BW

Data: 07.03.2003 13:57




Temat: Spostrzezenia i opinia przed kupnem 156.
Spostrzezenia i opinia przed kupnem 156.
Witam.
Odkad pierwszy raz wsiadlem za kołko 156 i przejechalem nia kilkaset km./byl to egzemplarz testowy z Centrum Sprzedazy Fiat Auto Poland Bielsko Biała/ wiedzielem, ze bedzie to auto, ktore chce miec.
Jak kazdy zainteresowany zaczalem przegladac roznego rodzaju opinie na temat tego auta i o zgrozo!!! wychodzi na to, ze jest to jedno z najbardziej awaryjnych aut jakie jezdza po drogach.W zasadzie wedle opinii klopoty ziazane z eksploatacja tego auta sa WIECZNE - tyle mozna sie dowiedziec po opiniach tych, ktorzy tymi autami jezdzili i tych, ktorzy o nich slyszeli. Szczerze mowiac apetyt na to auto zaczal mi przechodzic...ALE
Kiedy kupowalem swojego dotychczasowego Fiata Brava /z najgorszym i usterkowym podobno silnikiem 1,4/ slyszalem to sami. W przeciagu roku autem przejechalem prawie 60 tys km.
Regularnie wymienialem w nim olej, swiece, a ze ma zainstalowane LPG /choc niektorzy uwazaja to za niszczenie silnika, profanacje itd, itp,/ Byl tez regularnie serwisowany pod tym wzgledem. Efekt - ZERO problemow.
Przeniesmy to na ALFE 156. Z moich wnioskow, spostrzezen wynika tak.
156 ma silnik,ktory wymaga wiekszej czulosci niz inne pozostale.W tym modelu nie da sie zapomniec o tym, ze kolejna wymiana oleju zainteresuje sie jak mi sie przypomni. Z racji tej, ze silnik posiada tzw.luzna budowe - lubi sobie od czasu do czasu pociagnac troche oleju - nim sie nie zagrzeje i tym samym uszczelni.
Dlatego:
1. regularnie trzeba zagladac na stan oleju w silniku.
2.Nie jest VW Golf, czy Passat- ktory przyjmnie kazdy rodzaj oleju.
dobor niewlasciwego spowoduje jego spalanie,znaczny ubytek, a co najgorsze
zacierenie sie elementow silnika co w konsekwencji spowoduje jego
destrukcje.Stad wydaje mi sie klopoty z wariatorem, ktory nie ma
wlasciwego smarowania.Olej w tym silniku nalezy wymieniac REGULARNIE
gdyz nie znosi on zwlekania ani oszczednosci / wymienie za 2 miesiace jak
bede mial pieniadze :(/ ]
NIE WIEM CZ DOBRZE WYBRALEM / i tu prosze o opinie osob,ktorzy w tym
temacie sie znaja/ Czy np. CASTROL GTX 10W-40 MAGNATEC bedzie dobrym
wyborem?
3.Waznym i istotnym elementem jest pasek rozrzadu.Tak czesto zaniedbywanym
przez posiadaczy aut. Ten wymieniamy co 60 tys.max. Czesto czytalem na
forach opinie zdziwionych uzytkownikow o urywajacych sie paskach po 80 -
100 tys km.U mnie w Bravie producent zaleca wymiane co 90 - 100 tys. p
praktyka mowi co innego - chlopaki radza wymiane podobnie - po 60 tys.maX

4. Nie wspominam juz o tak podstawowych elementach jak roznego rodzaju
filtry. To sa rzeczy, na ktorych nie warto oszczedzac.

5.Do zlej slawy 156 poniekad przyczynil sie tez ASO /prosze o wybaczenie
kolegow, ktorzy tam pracuje, wiem, ze nie mozna spakowac wszystkich do
jednego worka.Koszt czesci zamiennych w ASO jest BAJONSKO drogi - nie wiem
skad taka cena.???? Nie zawsze jakosc wykonanej uslugi jest zadowalajaca.
Jesli cos stuka - przykladowo element zawieszenia wymiania sie jeden, dalej stika? nie wazne - wymianiamy drugi - i to nam generuje koszty.
WAZNA SPRAWA jest zaufany mechanik, ktory naprawde bedzie wiedzial co robi.

6.Ostatni punkt, ktory przychodzi mi do glowy. Rozmawialem w facetem ,ktory niedawno sprzedawal Alfe, spytalem czy faktycznie to auto jest az tak bardzo awaryjne. " Panie jezdzilem tym autem przez 4 lata, i nie wydarzylo sie nic powaznego, jak kazde auto czasem sie zepsuje - to tylko maszyna, jak ja potraktujesz tak ona potraktuje wlasciciela.Wazna jest tez swiadomosc, ze o auto trzeba dbac.Widzialem juz auta : Volvo, VW z wyzszej polki, Mercedesy, produkowane w poniedzialek, ktore rozkladaly sie na srodku drogi, wiec Alfie nie mam nic do zarzucenia/

Tu trzeba sobie odpowiedziec, czy chce auto, badz co badz nietuzinkowe,inne, nie tworzone od " siekiery" o , ktore trzeba bedzie dbac i siegnac do portfela ? Czy po prostu lepiej kupic np. 10 letniego diesla , ktory wybaczy np niedobor oleju w silniku, czy zapchany filtr powietrza.
Ja co do Alfy jestem przekonany - bo w koncu ktos napisal, za to auto kupuje sie z sercem, nie prawda?
Ikar



Temat: pare opinii o volvo;-)
pare opinii o volvo;-)
Ogólnie jestem zadowolony jak reszta ale za ta cene mozna dostac lepszy
samochód na polskim rynku. Posiadam 1.8 - 98r- jak u wszystkich problem ze
wstecznym i zchodzi laminat na tapicerce bocznych drzwi(mógl by byc lepszy
material)

Autor: michuuus

Data: 15.05.2003 21:00

Opinia: mam duzy proplem ze wstecznym
zamiast cofac,jedzie przed siebie
jest to b.ucizliwe i denerwujace

Autor: xavier

Data: 24.04.2003 11:06

Opinia: zgadzam sie z opinia zenka tylne tuleje

Autor: kzysiu@interia.pl

Data: 19.04.2003 13:04

Opinia: Tuleje stabilizatora- niezły łomot jak sie rozpadną, tylne
zawieszenie- nie nasze drogi, łączniki stabilizatora też dość słabe, tylne
klocki hamulcowe wymieniać trzeba co przegląd, piski sprzęgła (a nawet
wycie ) podczas ruszania - cała rzszta OK

Autor: Zenek

Data: 17.04.2003 10:43

Opinia: mam model s-40,2.o.po 36000km zostalo wymienione kolo zamachowe
skrzyni biegow.niestety objawy tj.metaliczny dzwiek podczas ruszania i
cofania pozostaly.w sumie po 3 wymianach kola zamachowego awaria
pozostala.mam juz dosyc.autoryzowany serwis jest bezradny

Autor: poitr

Data: 10.04.2003 18:04

Opinia: tylnia belka stukająca to chyba problem wszystkich ! mi też stuka .
posiadam silnik TDI i jestem zadowolony lecz nie zafascynowany osiągami .
jednym słowem wykonanie i komfort na 5 lecz zawieszenie na 3- ! z tego co sie
orjętuje ładują w volvo zawieszenie i podzespoły reno a to chyba wszystko
tłumaczy.

Autor: piter

Data: 03.04.2003 23:43

Opinia: słabe zawieszenie, nie na nasze drogi. po roku wybita poduszka
amortyzatora. reszta super.

Autor: yoda

Data: 27.03.2003 09:24

Opinia: ten problem tylko z pewnym typem skrzyni biegów.
Hałaśliwe tylne zawieszenie, diesel common rail głośna praca silnika, choć
kapitalne osiągi

Autor: Hakan

Data: 07.03.2003 16:09

Opinia: S40 T4 ´98 przebieg 170tys. silnik do remontu (naprawa okolo 20000pln)
Od nowości brał olej, pod koniec eksplaatacji 5l na 10tys km.Zawieszenie
robione prawie co przegląd, po 100tys.km. zaczęły hałasować linki skrzyni
biegów (IV i V bieg)-wymiana nic nie dała.30tys. km. wymiana chłodnicy, 5-
krotnie wymieniana pompa paliwowa, wymieniany komputer , pływające obroty na
biegu jałowym a czasem nawet gasł (serwis nie był w stanie usunać usterki i
szwecja również) oraz wiele innych napraw...ogólnie SUPER osiągi, SUPER
trzymanie drogi ale tandetnie wykonane i zmontowane. To już nie to Volvo co
kiedyś :-(

Autor: BW

Data: 07.03.2003 13:51

Opinia: problemy z wrzucaniem jedynki i wstecznego (na szczęście to nic
groźnego - wystarczy wymiana tuleji lewrka zmiany biegów)

Autor: robii

Data: 28.10.2002 12:05




Temat: Fachowcy wyjeżdżają
Fachowcy wyjeżdżają
Fachowcy wyjeżdżają

Duże firmy budowlane poszukują we Wrocławiu fachowców: cieśli, tynkarzy,
posadzkarzy, murarzy.

- Szukamy ludzi z doświadczeniem, dysponujących certyfikatami. Potrzebne są
całe brygady do wykonywania zleceń jako podwykonawcy robót wykończeniowych -
mówi Anna Klimaszewska z Wrocławskiego Przedsiębiorstwa Budownictwa
Przemysłowego Wrobis SA. Trudno oszacować liczbę poszukiwanych fachowców. -
To zależy od wielkości zleceń. W większości wypadków nie zatrudniamy tych
ludzi na etat, ponieważ mamy dla nich pracę, gdy jest taka potrzeba - mówi.
Dodaje jednak, że firma chcąc zatrzymać fachowców, zatrudnia ich też na etat.
Mimo to przedsiębiorstwo szuka ludzi także poza Dolnym Śląskiem. - Jest głód
dobrych pracowników na rynku, mimo bezrobocia - dodaje Klimaszewska. Głównym
powodem braków są liczne wyjazdy do krajów zachodnioeuropejskich, gdzie
robotnicy budowlani zarabiają znacznie lepiej niż w Polsce.

Brakuje fachowców także w innych zawodach: specjalistów w zakresie usług
finansowych, informatyków, fryzjerów, kierowców z uprawnieniami do transportu
międzynarodowego. - Mimo bezrobocia, które na Dolnym Śląsku wynosi ok. 20
procent, nie ma ludzi z tymi kwalifikacjami - mówi Marzena Horbaczewska z
Powiatowego Urzędu Pracy we Wrocławiu. Przyznaje, że duże firmy, szukając
pracowników, nie zawsze zgłaszają swoje potrzeby do PUP. - Jeśli chodzi o
specjalistów, np. informatyków, to łowią ich bezpośrednio na uczelniach.
Fachowców z doświadczeniem "wyłuskują" z innych firm. Brak informacji o
profilu zawodowym poszukiwanych pracowników powoduje, że urząd pracy nie
zawsze wie, w jakim kierunku szkolić bezrobotnych - mówi Horbaczewska.

Volvo Polska, inwestując we Wrocławiu w swój sektor usługowy - Volvo Usługi
Informatyczne i Volvo Business Services - zapowiedziało zatrudnienie ok. 800
osób: specjalistów informatyków, programistów i księgowych. W czasie
ostatniego roku firma zatrudniła 400 nowych pracowników. - Poziom rekrutacji
uzależniony jest od wielkości i ilości prowadzonych projektów oraz od
sytuacji na rynku. Od programistów, księgowych i inżynierów oczekujemy
doświadczenia i dobrej znajomości języka angielskiego - mówi Joanna
Waszkiewicz z Volvo Polska.

Rekrutację stale prowadzi Toyota do fabryk silników w Jelczu-Laskowicach pod
Wrocławiem i do fabryk w Wałbrzychu. Tylko w Jelczu do lutego firma chce
przyjąć 585 osób. Wymagania to dobry stan zdrowia, wykształcenie co najmniej
zawodowe i uregulowany stosunek do służby wojskowej. Kandydaci przechodzą
testy psychologiczne, badające m.in. ich przydatność do pracy w grupie i
zdolności manualne. - Nie wymagamy specjalnych umiejętności technicznych. Po
zakwalifikowaniu się kandydaci przechodzą 6-miesięczne przeszkolenie. Mamy w
fabryce krawców i piekarzy - mówi Grzegorz Górski, rzecznik firmy. Przyznaje,
że także wiek nie jest barierą. - Przyjmujemy też ludzi ponad 40-letnich.
Starszych rzadko, bo nie radzą sobie z testami - dodaje.

Nabór pracowników, przede wszystkim do działów produkcji, prowadzą firmy
branży AGD, które rozpoczęły lub przygotowują nowe inwestycje. We Wrocławiu
Whirlpool i Wrozamet (należący do Fagor Electrodomesticos i MCC), w Oławie
Electrolux oraz LG w Kobierzycach, który zapowiedział obok budowy wytwórni
ekranów ciekłokrystalicznych budowę fabryki sprzętu AGD. Liczne miejsca pracy
oferują też zakłady powstające w podstrefach Specjalnej Strefy Ekonomicznej
Małej Przedsiębiorczości w Kamiennej Górze i Specjalnej Strefie Ekonomicznej
w Wałbrzychu.

Rafał Bubnicki
dzisiejsza "RZECZPOSPOLITA"




Temat: Expatriackie samochody
W roku 1983, kupiłem fabrycznie nowego Poloneza w sprzedaży „łączonej”tj. 1250
Dolarów USA i dopłata w złotówkach. Razem to wyszło około 1750 USD. „Mój”
Polonez był odrzutem z eksportu do Norwegii. Silnik 1700 ccm, wzmocniona rama,
lampy nietypowe; prostokątne. Po wyjeździe za bramę FSO jeszcze tego samego
dnia okazało się, że nie działa układ chłodzenia, a olej silnikowy zmienia
barwę na zielonkawo-żółtą. W ramach gwarancji, w serwisie na Omulewskiej
usunięto „wżery na głowicy” a cały układ chłodzenia dodatkowo uszczelniono.
Następnie, poprawiono ustawienie jakiegoś trybika w ramach uznanej reklamacji
po tym jak okazało się, że według licznika w moim Polonezie odległość między
Warszawą i Krakowem wyniosła 415 km!!! Dodatkowo jeszcze wykonałem pełne
zabezpieczenie antykorozyjne, co mnie kosztowało wtedy około 200 USD. Po tych
naprawach wóz sprawował się – powiedzmy – poprawnie. Silnik miał kopa i palił
względnie mało. Na długich trasach i w zmiennych warunkach zużywał średnio 8,5-
8,8 l/100km. W mieście latem palił około 10tki a w zimie do 12-u. Wóz nie był
nigdy garażowany. W stosunku do wcześniej użytkowanej w Iraku Toyota Corona
1700 ccm, jazda i kierowanie Polonezem była mordęga.. Ale musiałem to
zaakceptować i, oczywiście przyzwyczaić się. Poloneza sprzedałem po 6 latach na
giełdzie na Bemowie taksówkarzowi z Kielc za 1900 USD.

Moje dwa następne samochody to Volvo. Oba modele 340 GLE z silnikiem nietypowym
BA1700; benzynowe. Oba zakupione jako „voiture d’occasion” w Belgii i osobiście
doprowadzone do Warszawy. Ale to już zupełnie inna historia i oczywiście ….
zupełnie inna jazda. Niestety, pierwszy egzemplarz spalił się po 8-u latach
intensywnej eksploatacji i to wyłącznie z mojej winy bo zlekceważyłem
zaobserwowane usterki w układzie elektrycznym. Drugie Volvo oddałem gratis na
części do zaprzyjaźnionego warsztatu w sierpniu 2002 przed wyjazdem na kontrakt
do Iranu.

Ostatnio sobie uświadomiłem, że osobiście nie prowadziłem żadnego samochodu
osobowego od blisko 4ch lat !!!. Może to i dziwne, ale jakoś przestało mnie
ciągnąć, aby siadać za kierownicą.

Pracując z Anglikami w Iranie mieliśmy kategoryczny zakaz osobistego
prowadzenia jakiegokolwiek pojazdu czy maszyny budowlanej. Zastrzeżenie było
zawarte w generalnej polisie ubezpieczeniowej kontraktu. Nasz pracodawca wziął
zapewne pod uwagę fakt, że Iran ma jeden z najwyższych w świecie wskaźników
wypadków drogowych. Rocznie na irańskich drogach w ginie od 36000 do 38000 osób
(ponad 100 ofiar śmiertelnych dziennie). Przy czym ten wskaźnik śmiertelności
wyraźnie zwyżkuje w okresie Ramadanu. (Dane zaczerpnięte z irańskiej prasy
angielskojęzycznej). Gdy ostatnio pracowałem w Libii, wszędzie mnie wożono tam
gdzie chciałem i kiedy na to miałem ochotę. Jak nie miałem do dyspozycji
samochodu z kierowcą, to korzystałem z taksówek, a koszty przjazdów zawsze były
refundowane. Tutaj w Mediolanie gdzie teraz pracuję public transport działa
znakomicie i w najodleglejsze zakątki miasta można przemieścić się w 30-40
minut metrem, tramwajami czy autobusami za śmieszne pieniądze. Ostatecznie też
istnieją taksówki i wcale nie takie drogie. Korzystanie w takich warunkach
z „rent-a-car” byłoby tylko snobizmem.

San Donato Milanese

ps. Tak mnie naszlo na te nasze "expatow samochody" po tym jak dzisiaj na
jednej z glownych ulic San Donato zauwazylem zaparkowanego ... Fiata 125p.
Jak na swoje lata - a musi ich miec na karku przynajmniej z 20 pare - to
prezentowal sie calkiem niezle, aczkolwiek w porownaniu do innych obecnie
dominujacych modeli to widac jaki ten tym akurat jest zapyzialy i jakis
taki ...bezbarwny. Pozdrowienia



Temat: kolce w oponach (list otwarty do Michala)
Witajcie,
Nie tak dokonca z ta sama pogoda co w Niemczech i w zach Polsce.W nocy i nad
ranem pojawiaja sie tak zwane"Blixt halka" czyli blyskawiczna gololedz.Wplyw na
to ma bliskosc morza.Dlatego sa zalecane kolce i dozwolone od 1pazdziernika do
30 kwietnia.
Opona uzytkowa nie posiada wiecej jak 40 do max 80 kolcow na sztuke.Zaradzono
temu i zrobiono kolce z aluminium z z wstawka z twardej stali. Jak sie zetrze
koncowka ,blyskawicznie znika kolec.Dlaczego tak zrobiono.Ludzie nie
przestrzegaja przepisow odnosnie limitow predkosci i jezeli wypadlby kolec caly
z stali to dziala jak niestety kula z pistoletu na dolocie po przekroczeniu
zasiegu.Bylo duzo wypadkow z przechodniami i auta zniszczone.Teraz odpadly te
problemy.Te kolce tak strasznie nie niszcza nawierzchni.Jej twardosc zostala
dopasowana do tego wymogu.
Prakltycznie te kolce to sa szpiczaste dwa tygodnie potem sie przytepia ale
funkcjonuja.tzn na gololedzi nie opuscisz jezdni.
o tym problemie z alergikami nawet nie slyszalem.Opony z kolcami montuja takie
prawdziwe svenssony co nigdy w zimie nie opuszczaj kraju.reszta nie robi
tego,chce sobie pouzywac w Alpach lub w Niemczech.Nie mialem nigdy kolcow.Syn
ma w swoim ale przez przypadek takie juz dostal opony na dokladke.Zona tez nie
uzywa.kolce sa potrzebne dla ludzi mieszkajacyh poza aglomeracjami miesjkimi.
Wymog na zim,e jest w Norwegi i Finlandi.
Pytasz sie jak sie jezdzi na asfalcie? No trzeba o tym pamietac ze sie je
ma.Droga hamowania jest nieznacznie dluzsza.Samochod jest pozatym glosny no i
nie wolno przekraczac 80km/h.
W autach rajdowych w zaleznosci od warunkow uzywa sie na opone do 900kolcow,to
wyglada jak szczotka druciana.
Syn starszy ma na swoim enduro motocyklu opony zimowe z kolcani prawie
centymetrowymi.Wiecie jak sie tym "przy.....la" po sniegu puchu lub w lesie po
zmazlinach lub wpadniesz na jezioro zamrzniete i stowa, oby nie bylo przerebla.
Tylek tak wibruje od tych kolcow ze mozna sie posikac.Ten motocykl chodzi tylko
po zamknietych torach lub na dziko po lesie.Na szose jest nie dopuszczony w
takim rynsztunku.
Macie jeszcze pytania to zadawajcie.Po poludniu ucze corke najmlodsza juz na
prawo jazdy.Wiecie jak wygladala pierwsza lekcja,nigdy przedtem nie prowadzila
zadnego pojazdu.
Pojechalismy na dawny moj zlomownik,poprosilem Andersa o jakies auto.Bylo tak
napchane wiecie byla BMW-ca 88 300serien,Audi 80 89.staly zastawione natomiast
luzem byla stara granada kombi 84 2l.Pojechalismy na drugi szpler wolny miedzy
autami wysiadlem i siadlem na miejscu pasazera.Wytlumaczylem co to jest
sprzeglo hamulec gaz i reczny.Niech cwiczy.najpierw na sucho potem z wlaczonym
silnikiem na sprzegle potem mowie jedz.Dzieciak obserrwowal jak to robil
Tata..Jedynka i zgasl. Zgasl z dwadziescia razy.Wkoncu chwycila,bardzo
precyzyjnie dozujac sprzeglem zaczela jecghac 20m do przodu potem do
tylu.Skonczymy jak zrobisz tak 5 razy bez zgasniecia silnika.Wysiadlem i stoje
i patrze.Dwa razy zgasl silnik i potem juz zaczela jezdzic.malo tego wjechala
tylem na drugi szpaler pomiedzy autami na zkrecie rozwalila migacz w granadzie
o volvo 740 w ktrym uczciwie polecial blotnik.Wyjdz i zobacz ,co
czulas ,odpowiada tak bylo dziwnie juz wiem.Wykrecila z tych aut szczepionych
swietnie i dawaj przod i tyl.Potem podlozym pare cegiel na drodze i
podjkjezdzaj ucz sie dozowac sile robila to swietnie.na koncu dojezdzaj do
drugiego samochodu i zatrzymuj sie w odleglosci pol metra od niego.Za kazdym
razem kazalem zwiekszac predkosc.Pasy miala zalozone.Ostanuim razem bylo malo
miejsca powiedzialem dojedz i lekko udetz te auto ,tylko sie trzymaj kierownicy,
miala moze 3km/h walnela oczywoiscie nic sie nie stalo.Pytam jakie
uczucvie ,tak to straszne trzeba uwazac.Stwierdzilem ze ma swietny reflex
wkazdej chwili dojezdzala i prawidlowo hamowala i sie zatrzymywala.
Pozniej juz cwiczylismy na pustym placu byla nawet dwojka.dzisiaj jedzienmy do
zolnierzy na poligon tam jest pusta droga ponad 10km to moze jechac nawet
trojka i czworka.Do ruchu jeszcze sie boje ja wpuscic.Najgorsze to za nami i
szczescie ze to ominelo Camre.Granada na koncu sie zagotowala. Zostawilismy ja
bedzie prasowana w tym tygodniu.
Pzdr.Michal



Temat: Konkurencja dla MPK opóźnia się
Czyzby?
Widzisz: dla Ciebie nie ma sensu informowanie o
niskopodlogowym/niskowejsciowym - a dla innych ma. Gdybys byl matka
z dzieckiem, ktora musi sie szamotac z wozkiem dziecinnym, to bys
dosc szybko zmienil zdanie. Podobnie, gdybys byl osoba niedolezna,
dla ktorej kazdy krok jest problemem. Wtedy duze znaczenie ma, czy
tabor ULATWI czy UTRUDNI wejscie, oczywiscie, jak juz (laskawie) sie
pojawi.

Widze, ze nadal masz naaaaaader szeroka definicje slowa 'prawie'.
Coz, w takim razie zwroc uwage na pozastrefowa komunikacje z Nowego
Kleparza, lub z Salwatora. Ja nie przecze, ze tabor krakowski w
sporej mierze jest z niska plyta - ale nie jest to az taki odsetek,
jak usilujesz przedstawic. Po prostu. Samych Jelczy 120M masz 20 w
Krakowie. A Autosan H6? Tez ponad 20. Ale ok - masz sporo
niskowejsciowych, lecz chocby dla tych 40 UCZCIWYM jest informowanie
pasazerow o rodzaju autobusu, jaki przyjedzie.

Te "krotkie Jelcze" o ktorych piszesz (jak rozumiem, masz na mysli
M081MB/3 VERO), tez maja schodek z przodu. Pomijam juz, iz
(nagminnie w Krakowie), sa one dawane na trasy o zbyt duzym
natezeniu pasazerskim. Powoduje to, iz podrozni sa generalnie mocno
niezadowoleni sciskiem, jaki MPK Krakow funduje im na trasie chocby
154. Tam jezdza WYLACZNIE M081MB/3 VERO - a jest to trasa na
Dworzec. Zatem, do zle dobieranego taboru dochodzi jeszcze zle
rozplanowanie taboru, pod wzgledem jego uzytecznosci. Jak zatem
widzisz, takie 'zle' autobusy potrafia obslugiwac nie tylko
podmiejskie, ale i nader miejskie linie...

Co do niskopodlogowych (pelna plyta): to moda. Taki sprzet nie
nadaje sie na polskie trasy, a kupowany jest z powodow roznych -
przy czym, walory techniczne nie zawsze sa najwazniejsze. Bo gdyby
bylo inaczej, nikt nie ujednolicalby taboru (w polskich warunkach!)
do niskopodlogowcow, w ktorych generalnie zawieszenie 'rznie' po
drodze, a tylny most sie naprawia czesto. To powoduje wydatki. A
wydatki to koszty. Czyz nie?

Co do porownania polskich i zachodnich marek autobusow: mowiles
generalnie o firmach Solaris oraz Jelcz - a wiec, pytalem
generalnie. W czym sa gorsze, poza tym, ze sa tansze w zakupie,
eksploatacji i serwisie...?:)

Mozemy rozmawiac o paranoicznych skrzyniach, o tym, ze przydalby sie
ZF. O tym, ze kazda z marek ma mase minusow (np.: Scanie czy Volvo
generalnie maja slabe uszczelki okien). I wiem, w jaki sposob MAN
potrafi walczyc o swoje (podobnie jak DAF czy IVECO) - wycinajac w
pien konkurencje poprzez niewysylanie jej silnikow na czas...to
jednak nie znaczy, ze Jelcz czy Solaris jest zlym rozwiazaniem.

Jelcz nie jest idealem - oczywiscie. Ale jest PRZYNAJMNIEJ
porownywalny z 'zachodnimi markami' (turecki Mercedes...nie zartuj).
W przypadku Solarisa zas, mozna z pelna odpowiedzialnoscia
stwierdzic, ze to klasa LEPSZA od Volvo czy MAN. O Karosie (Kapena)
juz nie mowiac.

Mowisz o wygladzie. Coz, gust jest sprawa subiektywna. Jednakze
(szczegolnie w odniesieniu do komunikacji miedzymiastowej), wyglad
czesto przeklada sie na funkcjonalnosc. Porownaj wygode (bo o
komforcie mowimy) Lion's Coach'a MAN z Irizarem - zobaczycz, ze MAN
bije na glowe Scanie. A potem zestaw ze soba MAN i Autosan
(A1010T/3; albo A0808T GEMINI). Naprawde, polski produkt jest az tak
w tyle...? Nie jest lepszy od nowych generacji - ale od starych
jest. Zreszta, od tych nowych tez nie jest koszmarnie gorszy (poza
designem). Analogicznie jest w komunikacji miejskiej: Jelcz jest
(przynajmniej) porownywalny ze swymi zachodnimi konkurentami, zas
Solaris bije ich na glowe. I to sa po prostu fakty.

Odnosnie klimatyzacji:

1) Rozrozniaj klimatyzacje OBSZARU PASAZERSKIEGO oraz klimatyzacje
STANOWISKA KIERUJACEGO. To dwie rozne sprawy, a wyraziles sie
nieprecyzyjnie ('technolgia klimatyzowanego wnetrza'). Jak rozumiem,
chodzilo ci o to, czy Jelcz posiada w swej ofercie klimatyzacje
obszaru pasazerskiego? Nie, nie posiada. Za to jesli idzie o
klimatyzacje stanowiska kierujacego, to - poza Scaniami i
Solarisami - Jelcze POSIADAJA KLIMATYZACJE stanowiska kierujacego
(vide: Jelcz M181MB DD441; Jelcz M121MB DD672 ). Zatem, jak widzisz,
Jelcz (ani Solaris) nie ma problemu z klimatyzacja, gdyz montuje ja
bez klopotu w przedziale kierujacego.

2) Co z tego, ze nawet Jelcz zrobi klimatyzacje obszaru
pasazerskiego, jesli na przyklad nie bedzie ona wlaczana? Jak bylo w
przypadku Castrosua, hmmmm? Czy nie tak, ze kierowcy 'zapominali' ja
wlaczyc? A ten, kto (przy braku klimatyzacji) zdecydowal sie na
montowanie okien uchylnych w gore, winien wisiec. Za jaja glowa w
dol.




Temat: Czy 406 jest dobre ???
406 porównanie
Miałem już rózne auta wiec podzielę się opinią, a miałem: francuzy, niemieckie,
włoskie, japońce, szwedzkie i amerykanica.

-japońce - jedyne naprawdę niezawodne auta, ale zwyczajnie nudne, bez
charakteru (nie licząc nielicznych wyjątków), Cóż jednak z tego, ze niezawdone
skoro przepłaca się już przy zakupie. Dodatkowo części drogie jak smok (tylko w
Volvo spotkałem droższe). Robocizna również b. droga. Co z tego, ze nic Ci
przez 150 tys. nie padnie skoro na same materiały eksploatacyjne wydasz tyle co
na naprawy padajacych włochów - koszty się wyrównają. Klocki, tarcze, sprzęgło,
pasek rozrzadu wymieniać trzeba. Auta dosć wygodne, twardsze niż europejskie,
generalnie poprawne, ale tylko tyle- bez zadnych emocji, w niczym nie przoduja.

-włochy - paskudnie się psuja, psuje się właściwie wszystko (Fiat, Alfa), ale
naprawy tanie jak barszcz. Tylko to trochę wkurzajace jak musisz co 20 tys.
wymieniać amorki, a jak chcesz podnieść maske, żeby coś naprawić to akurat
urywa Ci sie linka do otwierania maski. Auta piękne (Alfy), dobrze sie
prowadza, w Alfie mozna się zakochać, ale ta awaryjność. Jak dla mnie Alfa 156
przegrała na całej lini właśnie przez to ze rozpada sie dosłownie w rękach. A
szkoda, bo rewelacyjne auto i z pewnościa najpiękniejsze w tej klasie.

-niemcy - Auta poprawne, nic im nie brakuje zwłaszcza BMW, Merc i Audi, ale
potrafia się psuć dużo częściej niż japońce !!! Ceny przecietne (nie licząc
wielkiej trójcy). Auta rózne i fajne i nudne. Generalnie nic do zarzucenia,
jedynie to, że "wielką trójcę" kradna niemiłosiernie.

- szwedy - wyglad - kwestia gustu. Awaryjność - ponad przecietną choć
nieznaczenie (nie liczac rozpodajacej sie S40) ale te ceny.... Mesio i BMW w
tym rankingu wysiadaja. Koszty eksploatacji drozszych modeli jak w Jaguarze.

- Amerykańce - na przykładzie Chryslera 300M. Awaryjnosć ponad przecietna, ceny
napraw średnie. Komfort wysoki, dobry silnik, piękna sylwetka.

- Francuzy - na przykładzie 406 którą miałem - auto REWELACYJNE - awaryjność
tego modelu oceniam jako gorszą niz japońców, ale dokładnie na poziomie
niemców. Amerykańce, szwedzi i włosi w szczególnosci mogą się schować. Przez
120 tys przepaliła mi się żarówka na desce rozdzielczej (8pln) i wymieniłem raz
tuleje metalowo-gumowe we wszystkich kołach (400 pln). Test zawieszenia po tym
przebiegu wykazał standardy fabryczne. Eksploatacja - serwis - tńszy jest tylko
włoch. Generalnie NAJTAŃSZE AUTO W EKSPLOATACJI jakie miałem (oczywiscie w tej
klasie). Jedyny minus - trochę wiecej pali niż niemcy i zwłaszcza japońce.
Jeśli chodzi o konstrukcje - miałem auto z końca lat 90 - 4 poduchy, klima,
pełna elektryka, automatyczne wycieraczki. Ktoś tu pisał o tym, że konstrukcja
juz przestarzała, otóz auto powstało w 95r. (pod koniec) wiec ma 8 lat a nie 10
radzę powtórzyc matmę. Po drugie, gdy powstało byłu super nowoczesne, zwłaszcza
zawieszewnie - wielowahaczowe którego komfort resorowania porównywali wówczas
tylko do jednego auta - Merc S. To nie zarty, czytałem kilka takich testów w
róznych gazetach i z ciekawosci poszedłem do Peugeota sprawdzić co też oni za
bzdury wypisują. Jak sie przejechałem to po jakimś czasie kupiłem. Auto czeka
juz na następcę, ale w dziedzinie zawieszenia - wyciszenia, to dopiero
najnowsze mondeo i vectra staraja się go doścignąć, ale moim zdaniem jeszcze
BEZ REZULTATÓW. Lepszego zawieszenia i wyzszego komfortu jazdy nie znalazłem w
zadnym innym aucie taj klasy. Do tego wszystkiego, 406 jest z pewnością 2-gi
na liscie najpiękniejszych sedanów tej klasy - zaraz po Alfie 156. Jedyne co
się w tym aucie zestarzało, a co konkurencja w nowych modelach zdąrzyła nie
tylko dogonić lecz również przegonić to bezpieczeństwo bierne podczas wypadku.
W Crash testach 406 wypada jak przecietne auto z lat 90. Tu nowe Mondeo,
Vectra, i wielka trójca, oraz japońce poszły mocno do przodu. Po 150 tys. auto
wyglądało jak nowe - nic nie trzeszczało, nie stukało, tapicerka praktycznie
nie zniszczona, prowadzenie jak w nowym aucie, silnik nie barł ani kropli
oleju. W japońcach to jest oczywiste, ale juz niemcy (niektórzy) i szwedzi maja
z tym problem. Amerykańce jeszcze wiekszy,a włochy po tym przebiegu powinno się
juz tylko zakopać.

P.S.
Nie ma doswiadczeń z innymi francuzami niz 406 i sporadycznie 607, wiec nie
mogę tego uogólniać do wszystkich francuzów, Jednak 406 ma paru moioch
znajomych i potwierdzaja oni moja opinię.



Temat: nadal nie pojmuje...
Gość portalu: ARAFAT napisał(a):

> Postawiliscie mnie do sciany... Nie stwierdzilem ze NCAP to absolutne
kryterium
>
> pzy wyborze auta aczkolwiek bardzo istotne. Jasne to o czym piszecie czyli
> silnik wnetrze jest tak samo wazne! Ale jak to milo kiedy wszytko idzie w
> parze. Akurat to czysty przypadek ze powoluje sie na przyklad laguny ktora
> jezdze ale auto jest ciche komfortowe i ma 5 gwiazdek dobrze jest miec ten
> komfort. Poza tym ma droge hamowania na cieplo i zimno zawze ponizej 39
metrow.
>
I wszystko jest OK. Moja - a jak sadze rowniez autora watku, intencja bylo
NIEUMNIEJSZANIE roli innych czynnikow i nieuznawanie za jedyne kryterium oceny
samochodu - wyniku NCAP.

> Siedzenia sa bardzo wygodne auto jest ergonimiczne bo ma dobrze rozplanowane
> wnetrze nawet jest pilot przy kierownicy do obslugi radia...
>
> To jak to jest z tym tirem to bym polemizowal bo widzialem taki test gdzie
tir
> jest wyposazony w specjalna belke ktora pochlania znaczna czesc energii
(coraz
> wiecej ciezarowek ma takie rozwiazanie) i rzeczywiscie osobowka wychodzi
> zniszczona znacznie ale pasazerowie uchodza z zyciem.

Mala korekta - ta belka przedwe wszystkim ma zapobiegac "wbiciu sie" samochodu
osobowego pod ciezarowke - czyli sprawia,ze ciezarowka jest"kompatybilna".
Oczywiscie jakas czesc energii pochlania, ale fizyki sie nie oszuka - pojazd 20
czy nawet 40 razy ciezszy wiekszosc energii uderzenia przekaze osobowemu. Co do
samego testu - czyba widzialem ten sam - zrobiony przez Renault. Problem polega
na tym,ze to auto osobowe uderza w stojaca ciezarowke - czyli w zasadzie
podobnie jak w NCAP, wystarczy zamontowac wlasnie belki pod zderzakiem w
ciezarowce, zeby zadzialaly strefy kontrolowanego zgniotu. Gdyby natomiast
ciezarowka z pelnym ladunkiem najechala na osobowy samochod, skutki bylyby na
pewno grozniejsze.
>
> Co do testow auta duzego z malym najlepszym przykladem jest crash test smarta
z
>
> klasa S mercedesa gdzie smart jest powaznie uszkodzony ale pasazer i kierowca
> wychodzi calo poszukajcie w AMS a znajdziecie...

A widziales crash test Smarta z Seicento? Ten jest dopiero ciekawy - Seicento
zmiete jak kartka papieru, Smart niby OK. Ale w zadnym aucie pasazerowie nie
maja wiekszych szans na przezycie - w SC z powodu obrazen wynikajacych z braku
klatki bezpieczenstwa, w Smarcie z powodu braku strefy pochlaniania energii.
>
> Akurat jezdze aktualnie S klasa mercedesa dokladnie 320 tka i nadmiar
komfortu
> ktory niewatpliwie w tym aucie panuje powoduje ze troche sie zatraca kontakt
z
> rzeczywistoscia (przy 100 59 dB) a to powoduje ze nie wiesz kiedy osiagasz
200
>
> km/h na autostradzie. Mila rzecz to tempomat (w lagunie tez jest) ale
przyznam
> ze u mnie powoduje dyskomfort bo znow czlowiek staje sie mniej czujny...

Oj tak - tu trafiasz w sedno sprawy. Samochody staja sie coraz cichsze, daja
coraz mniejszy kontakt z rzeczywistoscia. Do tego dochodzi zludne poczucie
bezpieczenstwa ("przeciez w gazecie pisali, ze w crash-tescie wypadl najlepeij
w klasie" itd) i tu lezy najwieksze zagrozenie. Kiedys jeden z szefow dzialu
bezpieczenstwa Volvo powiedzial,ze z chwila wyprodukowania calkowicie
bezpiecznego samochodu skonczy sie bezpieczenstwo na drogach.

>
> POzdrawiam ARAFAT
Ja rowniez pozdrawiam, zycze bezawaryjnej i bezwypadkowej jazdy :-)




Temat: Nowy model Porsche!
franek-b napisał:

>
> A co to ma wspolnego z szacunkiem? Wypuszczaja nowy model, jest nowa cena. A
> ze wyzsza? to juz sprawa firmy.
>
> > Kabrios sa normalnie drozsze od blaszakow, bo sa po prostu drozsze w
> produkcji.
> > A przerobienie kabrio na coupe jest prostsze (i dla firmy tansze), niz
> > konstrukcja cepa od podstaw. Tak wiec produkuja Caymana znacznie taniej,
> niz
> > Boxstera, a sprzedaja mocno drozej.
>
> Nie wiem skad wziales takie zalozenia. To nie jest zabawa gdzie ktos przerabia
> auto. Takie rzeczy buduje sie na bazie pewnych rozwiazan, co nie znaczy, ze w
> produkcji biora boxstera i dospawaja mu dach...

Nie tylko na bazie rozwiazan, lecz na bazie identycznego samochodu z innym
dachem. A to znaczy koszta rozwoju modelu bliskie zeru (w porownaniu z normalnym
rozwojem nowego modelu), i koszta wdrazania produkcji i koszta nowych narzedzi
bliskie zeru. W polaczeniu z prostsza i tansza konstrukcja (odpadaja specyficzne
wregi kabrio, specjalna rama przedniej szyby no i sam skomplikowany i drogi w
produkcji dach wraz z zamkami zastapiony po prostu kawalkiem blachy ze
wzmocnieniem i podsufitka) znaczy to, ze Cayman w produkcji jest znaczaco tanszy
od Boxstera.

Rozwiercenie silnika o kilka mm tez nie podnosi znaczaco kosztow jednostki. A
daje sie doskonale ozlocic w sprzedazy.

> Uzywajac Twojej logiki, volvo sprzedajac s40 nie okazuje szacunku, bo jest
> focus 2 (to samo tylko inna buda), podobnie robi jaguar - jest mondeo
> analogiczne,

Kazdy badge engeneering jest brakiem szacunku dla kilenta. Szczegolnym brakiem
szacunku jest zadanie znacznie wyzszej ceny za ten sam towar sprzedawany pod
innym logo.

> a porsche jest juz super beszczelne bo sprzedaje cayenne a jest
> analogiczny vw itd itp:-)

"Analogiczny" to niedomowienie roku. Wiesz, w jakiej fabryce sa produkowane
nadwozia i silnki Cayenne?
I w czym (poza znaczkiem firmowym) jest lepszy Porsche z 250 KM, przyspieszajacy
9,7 s do 100 km/h i majacy Vmax 214 km/h od Touarega z 241 KM, 9,8 s i 211 km/h?
(toz moje krowiaste familijne kombi prawie takie osiagi ma)

Cayenne to po prostu nazwa lepszej wersji wyposazenia VW Touarega.
Tak, jak Ghia u forda :->

>
> Dodam jeszcze, ze zdaje sie, ze bmw z modelem z3 i coupe mialo podobna
> strukture ceny (z dachem bylo drozsze).
>
> A strategia porsche jest dla mnie jasna i przejrzysta, boxster pozostaje wciaz
> entry model, potem jest cos pomiedzy 911 czyli cayman (mocniejszy).
>
Przejzystosc to jedno, a podejscie do klienta to drugie. A klienci i fanowie
marki, nieco zaslepieni historia i osiagami, biora za objawienie wszystko, co im
pan Weedekind raczy zaserwowac. A Weedekind pokazuje za kazdym razem, ze jest
gotow tolerowac tradycje, o ile nie stoja na drodze do zyskow.

Co z jednej strony czyni go wielkim ekonomista (jden z ostatnich malych, a
samodzielnych producentow niszowych robiacych zyski), ale z drugiej pozwala
postronnemu obserwatorowi uwolnic se od fascynacji marka i historia. I spojzec
na firme i produkty Porsche tak, jak na to zasluguja: zwykle samochody, nieco
szybsze od innych i znacznie drozsze od innych.

Pozdr.

K.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nflblog.pev.pl



  • Strona 3 z 3 • Znaleziono 222 rezultatów • 1, 2, 3