silniki Audi

Widzisz posty znalezione dla hasła: silniki Audi





Temat: Honda 1,6 czy Almera 1,8 czy Focus 2,0...?
Witam!

> Obecnie jezdze hondą civic 1,4, rocznik 2000 i w trasie brakuje jej jednak
> mocy, szczegolnie podczas wyprzedzania .Dlatego nosze sie z zamiarem
> sprzedazy i kupna auta troche mocniejszego,z bardziej elastycznym
> silnikiem.Biore pod uwage nowa honde civic 1,6 :, almere 1,8 ,corolle 1,6
> oraz focusa1,8 lub 2,0.Najchetniej honde, ale czy ten silnik 1,6 wyraznie sie
> rozni od obecnego 1,4 by bylo warto i czy osiagami mozna go porownac do
> wymienionej konkurencji?Nie chodzi mi o czas 0-100km/h, ale o elastycznosc,
> np, czas 80-120km/h na 3/4 biegu, wazne przy wyprzedzaniu.Zadowolenie z
> yzytkowanej hondy{ppoza kiepska elastycznoscia silnika} sklania mnie ku
> kolejnej hondzie{mimo jej szpetnego nowego wygladu}, ale jesli osiagi
> konkurentow o wiekszej pojemnosci okazalyby sie wystarczajaco wieksze,
> sklonny jestem kupic np. focusa.Jesli ktos moze cos powiedziec odnosnie tych
> lub podobnych aut, bede bardzo wdzieczny.Pozdrawiam.

Okolo rok temu mialem podobny problem. Potrzebny mi byl wygodny i dynamiczny
samochod w cenie ok 60tys. Spedzilem kilka dni na chodzeniu po salonach i
jazdach probnych.. (Przy okazji uzbieralem kilogram folderow reklamowych i
posiedzialem sobie troche w porshe ;-)
Praktycznie bylem juz zdecydowany na honde civic 1,6 sedan.. miala bardzo dobre
osiagi,wyposarzenie,a w przeciwienstwie do wersji 5d wydawala mi sie
calkiem ladna.. No i jak do tej pory mialem same bardzo pozytywne
doswiadczenia z hondami - ojciec jezdzi accordem a matka poprzednia wersja
civica 5d. Juz nawet wybralem sobie kolor ;-) i chcialem wplacac pieniadze,
ale przegladajac w domu rozne uzbierane foldery zaciekawilo mnie podawane przez
producenta skody przyspieszenie 0-100km 8.4s w octavi 1.8T. Wczesniej ogladalem
octavie i nie zrobila ma mnie dobrego wrazenia.. wnetrze wydawalo mi sie bardzo
toporne i nudne w porownaniu z np. honda. Bardzo sceptycznie nastawiony,
postanowilem sie przejechac.. Wsiadlem, ustawilem fotel, powalczylem troche z
prawym podlokietnikiem, bo nigdy z takim wynalazkiem wczesniej nie jezdzilem i
przeszkadzal mi troche zmieniac biegi.. I odrazu po wyjezdzie poza brame salonu
ogromne zdziwienie. Przy przyspieszaniu przyjemnie wciska w fotel.. 1,2,3,4
patrze na ten brzytki toporny licznik.. i O Jezzu! jade 180km/h!!!

No i w ten sposob w koncu kupilem skode ;-))) Ten silnik jest naprawde
niesamowicie mocny i elastyczny... Juz od ok 2tys. obrotow ma max moment i
zaczyna bardzo mocno ciagnac. Wyprzedzanie tirow to czysta przyjemnosc. Teraz
napewno wiem ze moj nastepny smochod tez bedzie mial turbodoladowany silnik
benzynowy ;-)

Za ok 3.5tys zl wiecej od hondy dostajesz lepsze wyposazenie w standardzie, np.
ASR, sprskiwacze swiatel, komputer podajacy spalanie, podlokietnik, alufelgi,
zabespieczenie "safe" (jak zamkniesz centralny, to nawet po wybiciu szyby nie
otworzysz samochodu klamka od srodka). Kiedys jeszcze w tej cenie dawali kilme
auto. (nie wiem jak teraz - jak nie daja, to moze da rade wytargowac u
dealera:-).

Niestety ten samochod ma tez wady:
- Malo miejsca z tylu jesli przednie siedzenia sa odsuniete na max.
- Brzydkie wnetrze (jest dostepna wersja z jasna tapicerka, co poprawia troche
sprawe.. ale nie wiem czy sie cos za to doplaca)
- Czesci sa niemieckie (na wszystkich jest znaczek vw-audi) ale skadane w
czechach.. moga psuc sie drobiazgi np. mi czasem zacina sie przycisk od
ogrzewania tylnej szyby.
- silnik turbodoladowany wymaga wiekszej troski.. Czesta zmiana oleju (min
co 15tys km. ja jednak preferuje co 10tys), po agresywnej jezdzie trzeba
odczekac ok 1 min az turbina ostygnie. No i po zrobieniu ok 120-160tys (zalezy
od stylu jazdy) trzeba sie liczyc z tym ze moze trzeba bedzie oddac turbine do
regeneracji.
- Sasiedzi moga sie smiac ze jestes kapelusznikiem i jezdzisz skoda ;-))) Ze
mnie sie znajomy podsmiewywal.. ale jak pojechalismy razem w trase na dwa
samochody to zmienil zdanie.. swoim Mondeo kombi 2.5 V6 nie mogl za mna za
bardzo nadazyc a i spalanie wyszlo mu o prawie 3l wiecej ;-))

So, IMHO Albo Octavia 1.8T Elegance albo Civic 4d 1.6. Najlepiej pojezdzij
troche i tym i tym.. Ja wybralem skode i jestem bardzo zadowolony.. a Ty wybrac
musisz sam :)





Temat: Tylny napęd to potęga
Gość portalu: Andre napisał(a):

> Jednak bym wolał jak mnie coś ciągnie niż popycha
> Choć na autostradzie to może i jest frajda.

www2.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=20&w=1902650&a=3574425

Nie można powiedzieć, że marki stosujące tylny napęd są zacofane. Mercedes, BMW
wprowadzają bardzo dużo nowinek technicznych i gdyby chciały mogłyby przejść na
przedni napęd. Nie są to wielkie koszty, skoro Ford produkuje Transita w wersji
przednio- i tylnonapędowej, a mówimy przecież o samochodzie użytkowym. W
lżejszych wersjach jest tańszy przedni napęd, a w cięższych tylny. Zresztą BMW
produkuje przenionapędowe Mini i jest ono sporo tańsze od tylnonapędowej 3
Compact. MB wprowadził teraz A klasę z bardzo mocnym 354 konnym silnikiem i
oczywiście konieczne było zastosowanie do niego tylnego napędu.

Wprowadzenie ESP, który dzisiaj jest standardem w klasie średniej, a nawet
małych samochodach, eliminuje "wady" tylnego napędu, które "wadami" są tylko
dla niedoświadczonych kierowców.

Przedni napęd ma swoje ograniczenia i przenoszenie momentów powyżej 300Nm staje
się w nim po prostu niebezpieczne, następuje tzw. "torque steering", co
oznacza, że po dodaniu gazu przednie koła same skręcają, a kierowanie jest w
stanie nad tym zapanować. O skutkach takich "atrakcji" podczas jazdy na
zakręcie nie muszę chyba nikogo uświadamiać. Duże momenty stawiają wielkie
wymagania przegubom napędowym i niestety niekiedy nie są one w stanie im
sprostać.

BMW, MB w swoich samochodach stosują bardzo szeroką paletę silników o ogromnej
rozpiętości mocy: 3 115KM-343KM, 5 136KM-400KM, C 129KM-354KM, E 150KM-500KM.
Czy ktoś wyobraża Sobie 500KM na przednich kołach? Tylny napęd pozwala na
bardziej równomierne rozłożenie mas na osiach. Ideał często osiągany w BMW i MB
to 50/50. Ma to niebagatelny wpływ na komfort i stabilność jazdy.

Stanley wychwalał tutaj samochody Volvo. Zastosowanie w S80 przedniego napędu z
zachowaniem poprzecznie umieszczonego silnika R6 z S90/960 wymusiło zbudowanie
bardzo prostego, kompromisowego zawieszenia- pojedyncze wahacze poprzeczne i
spowodowało niekorzystny rozkład mas 61/39. Automatyczna skrzynia biegów w
S80T6 i 3.0 ma tylko 4 biegi, więcej po prostu, by się nie zmieściło.

Przedni napęd oznacza zazwyczaj poprzeczne położenie silnika. Uniemożliwia to
zastosowanie prawdziwego napędu 4x4. Audi w podstawowych wersjach ma napęd na
przód, ale silnik jest ustawiony wzdłużnie. Volvo i inne marki stosujące
przedni napęd muszą podpierać się sprzęgłem wiskotycznym lub Haldex, które nie
są optymalnymi rozwiązaniami, i nie mogą równać się z 4MATIC, quattro, x.

Chrysler(następca 300M) i Cadillac(CTS) powoli wracają do tylnego napędu.
Elektronika wyeliminowała wszystkie "wady" tej koncepcji napędu. Przedni napęd
sprawdza się w tanich autach o niewielkich mocach, ale sprawne przenoszenie
mocy na asfalt(lub w polskich realiach pseudoasfalt) wymaga co najmniej tylnego
napędu. O zaletach 4x4, których sam codziennie doświadczam nie będę się
rozpisywał.

Pozdrawiam
Greenblack






Temat: Automaty-wpływ na bepieczeństwo aktywne
Gość portalu: brunner napisał(a):

> Moja wypowiedź dotycząca osiągów Toledo z automatem i bez była PRECYZYJNĄ
> odpowiedzią na twoje napisane wprost twierdzenie o NIŻSZYCH OSIĄGACH aut z
> ręczną skrzynią.

A ja już kilkanaście razy napisałem, że różnice, jeżeli są, to przy
5/6-biegowych automatach są minimalne - rzędu 0,2-0,3 sek, a w kilku modelach
Audi z ręczną skrzynią wygrywa Multitronic. Napisałem też, że takie
przyspieszenie wymaga trochę koordynacji ruchów, a z automatem KAŻDY osiągnie
takie przyspieszenie.

A może już nie pamiętasz co napisałeś, bo w zależności od
> sytuacji udzielasz różnym osobom różnych odpowiedzi.

Ja pamiętam, tylko niektórym nie chce się czytać.

Więc NAPISAŁEŚ TO. I tyle
> o tym. Jeśli z taką pogardą wypowiadasz się o silniku 1,8 to już wiem z kim
mam
>
> do czynienia.

Czuję się zdemaskowany.

Pewnie masz 3-litrową terenówkę, albo coś takiego

Raczej nic takiego, ale trochę ponad 3 litry - to fakt.

> Jeśli tak jest dla silnika 1,8 to wymień choć jeden powód, dla którego nie
jest
>
> tak dla mocniejszych silników.

Mercedes SLK 320 - 6man - 6,9s , 5aut - 6,9sek do 100km/h
Mercedes CLK 230K - 6man - 7,9s, 5aut -7,9s

I nie wiem czemu tak jest. Może dlatego, że automat jest po prostu lepszy przy
takich mocach i momentach.

A wracając do twojej pogardy dla wszystkiego co nie jest
> TWOIM SAMOCHODEM

Jest wiele samochodów, których nie mam i pewnie nigdy mieć nie będę, a je
podziwiam i pożądam ich.

to wiedz, że dla niektórych to TY jesteś nikim.

To już dano mi kilka razy odczuć.

Ktoś
> mając "trochę" wiekszą kasę może powiedzieć: "Tylko latanie własnym
śmigłowcem
> z dobrym autopilotem zapewnia komfort. Wszyscy, którzy jeżdżą po ziemi to
> frajerzy, którzy nie wiedzą co dobre". Ktoś będzie cię uważał za frajera, bo
> musisz ręką nacisnąć przycisk, gdy on ma system poleceń głosowych.

Ciekawa teoria.

Inni mogą
> mieć cię za idiotę widząc cię w "terenówce" (cudzysłów jak najbardziej na
> miejscu) wypucowanej na błysk w centrum dużego miasta.

Jeszcze ciekawsza teoria, tym bardziej, że nie mam terenówki ani "terenówki", a
tylko czasami odbywam nimi jazdy w celu poznania, czy pojawiło się coś nowego,
wartościowego w napędach 4x4.

Znam takich, którzy nie
> wyjeżdżają tymi maszynami poza asfalt, by się nie ubrudziły.

Też takich znam.

Jeszcze o
> automacie. NIC (nawet twoja pisanina) nie zmieni tego, że automat to MNIEJSZA
> kontrola nad autem.

Mityczna "kontrola" działa na wyobraźnię mas.

Komfort? Zależy jak kto go rozumie. Nie zapominaj, że
> w "automacie" też jest dźwignia

W BMW7 jest tylko "dźwigienka" i guziczki.

i trzeba pamiętać o jej przekładaniu np przed
> dynamicznym wyprzedzaniem

Ciekawa teoria.

(no chyba, że cały czas jedziesz na "sportowym" ale
> wtedy masz ten kolego dyskomfort, że musisz często wychodzić na stacjach
> benzynowych tracąc "zarobiony" czas (mniejsza tu o pieniądze).

Bo oczywiście przy ręcznej skrzyni utrzymywanie silnika na wysokich obrotach
nic nie kosztuje.

Pozdrawiam



Temat: nowy Saab 9-3 sport sedan
Tym razem do Polokoktowca:)
Odpowiadam dla porządku. Przykład z Hondą (fakt prawdziwy z dnia 17.11)podałem
tylko i wyłącznie po to aby pokazać, że nowoczesne systemy napędu i trakcji są
dużo ważniejsze od śrubowania mocy silnika. To, że byłem za skrzyżowaniem zanim
Honda ruszyła było spowodowane tym, że miałem pełną przyczepność gdy tamten
palił gumy. Jazdę kontynuowałem normalnie tj. bez jakiejkolwiek szarpaniny. Nie
było moim celem objechanie gościa. Natomiast on wyraźnie niezadowolony, że na
światłach został z tyłu rzucał samochodem na boki i robił wszystko aby mnie
dogonić. Zrobił to dość szybko co świadczy o tym że coś pod maską majstrował a
ryk jego silnika w momencie wyprzedzania zagłuszył mi nawet radio (a Jag jest
dość dobrze wyciszony, choć brakuje mu trochę do Audi). Druga rzecz to taka, że
niestety ale spora grupa osób w różnych samochodach, lepszych czy gorszych na
widok Jaga próbuje się ścigać. Takie jest moje spostrzeżenie i doświadczenie.
Podejrzewam, że z innymi markami jest podobnie. Mijały mnie już Seicenta,
Matizy, Lanosy, Polo (bez aluzji do Ciebie), Corsy, 20-sto letnie rzęchy itd.
Nie robi to na mnie najmniejszego wrażenia. Problem w tym jak to robiły.
Zajeżdzano mi drogę na 100 metrów przed czerwonym światłem byle tylko być
pierwszym PRZED Jagiem, wyprzedzano na trzeciego, z wykorzystaniem dłuższej
zatoki autobusowej po prawej stronie (tak tak!!), pobocza a nawet chodnika. Nie
dalej jak przedwczoraj Corsą facet stanął obok mnie na czerwonym świetle na
pasie wyłącznie dla skręcających w prawo a następnie z ryczącym silnikiem
ruszył do przodu. W dodatku w momencie zmiany świateł zapalał papierosa a
ponieważ za skrzyżowaniem pas się zamykał zatoką i przystankeim autobusowym
(akurat był autobus) nie udało mu się wskoczyć przede mnie (bez złośliwości z
mojej strony). Zaczął trąbić, gestykulować, włączył długie światła, nic z tego
nie rozumiałem. Faktem jest, że w ruchu miejskim WSZYSCY poruszają się tempem
jednakowym. Szarpanie i slalomowanie może i jest sposobem na pokazanie
wyższości tylko świadczy o głupocie. Rzecz w tym, że aby to zrozumieć trzeba
się przesiąść do naprawdę dobrego samochodu (znowu, bez aluzji) i wtedy okazuje
się, że komfort jazdy, spokój, przyjemność są dużo ważniejsze (niektórzy
nazywają to wywyższaniem się, trudno, niech im będzie). A jaka może być głupota
polskiego kierowcy? Przykład: Na autostradzie pod Norymbergą jade, jeszcze
wówczas Passatem 160 km/h. Zabieram się do wyprzedzania, patrzę w lusterko i
widzę, że ktoś własnie mnie wyprzedza. Mija mnie z ryczącym silnikiem VW Lupo
(!!!) oczywiście na polskiej rejestracji. Bez komentarza, dodam tylko, że
przykład ten nie podałem po to aby powiedzieć, jak to byłem wkurwiony, że takie
g*** i w dodatku kobieta za kieronicą śmią wyprzedzić mnie, w Passacie.

Z Twojej wypowiedzi zauważyłem jedną, niebezpieczną kwestię. Piszesz, że Jag ma
wszystkie gadżety zapobiegającemu poślizgowi i dające maksymalną przyczepnośc
(to prawda) a niedoświadczonemu kierowcy bez tego wszytkiego trudno jest
wychwycić moment poślizgu kół (to też prawda). Wniosek jaki z tego wynika to,
że gdyby niedoświadczony kierowca miał te wszsytkie gadżety to nie byłoby
problemu. Otóz problem byłby wielokrotnie większy, gdyż taki kierowca uznałby,
że samochód sam jedzie a on jest jedynie dodatkiem i może się popisać.
Tymczasem jest dokładnie odwrotnie. To kierowca decyduje co się z samochodem na
drodze dzieje.

To tyle z mojej strony, na wątek wszedłęm zupełnie przypadkeim i nie zamierzam
dalej kontynuować.

Do Greenblacka: Cruising uwielbiam ale nie na szosie Katowickiej:))). To temat
na zupełnie osobny wątek. Podobnie jak temat Jaga (automat czy manual). Albo
jak chcesz ze mną podyskutowac to napiszę do Ciebie na priva.

Pozdrawiam
maciek



Temat: Alfa Romeo 147 GTA
czesc,

> Rozumiem że nie trzeba być fanem marki zeby się komuś podobał Lexus, Mazda 6,
> Bmw czy Mercedes? Piękna próba narzucenia własnej opinii. Moge CI tylko
> przypomnieć ze AR 147 została uznana autem roku, a najlepszymi designerami na
> swiecie są włosi - nagradzani za to od lat. Faktom nie zaprzeczysz. A co do
aut
>
> które wymieniłeś - to osobiście Lexus mi sie kompletnie nie podoba, mazda
teś,
> Mercedes jest ładny ale nie ładniejszy i nie ciekawszy od AR.

to ze wlosi sa najlepszymi designerami na swiecie nie jest ZADNYM AKSIOMATEM
ANI FAKTEM!!! wedlug wielu ludzi wcale nie sa!!! pinifarina i reszta moze
potrafia zaprojektowac ladny samochod sportowy np. ferrari ale ich projekty aut
dla smiertelnikow wcale nie sa piekne a laczy je jedno: BARDZO SZYBKO SIE
STARZEJA, idac dalej wedlug mnie sa udziwnione i brzydkie. to ze najladniejsze
samochody sa francuskie i wloskie to jest jakas bzdura i nieporozumienie
powtarzana przez wszystkich naokolo, chyba przyjelo sie tak mowic bo te kraje
od setek lat kojarzone sa z artystami, malarzami, rzezbiarzami, kreatorami mody
itd. NATOMIAST SAMOCHODY WLOSKIE I FRAMCUSKIE SA BRZYDKIE!!! wedlug mnie jedyna
rzecz ktora w is200 jest brzydka to okragle swiatelka z tylu ktore dodal
zaproszony do wspolpracy przez lexusa chyba ... pinifarina!!!

> Wyjątkowo głupi argument. Ktoś ci powie że podoba mu sie samochód klasy
> najniższej, ale ty powiesz ze nie moze być ładny bo byle auto kalsy wyższej
> jest silniejsze od niego. Jak byś chciał wsadzić silnik 8 czy 12 cylindrowy
do
> AR 147? Na dach????

to z czym mam porownywac alfe 147? z lexusem sc430? z mercedesem slk, clk?
wcale nie musi byc z silnikiem V8 albo V12. wystarczy szesciocylindrowka z
tuningiem od brabusa albo amg

> Rozumiem ze przed mercedesem z przet 4 lat zdejmujesz majtki przez głowę????

majtek nie zdejmuje ale przyznaje podziwiam. np. klasa E, od 1995 nie
zestarzala sie NIC, sprzed 4 lat to jest nowa S-klasa w220 ktora wyglada tak
samo swiezo jak w momencie premiery i nie ma nawet OZNAK zestarzenia sie. a
alfy z 1995? szkoda slow jakies staroswieckie 155, 164 itd...

> A i jeszcze jedno niech goście z Mercedesa zrobia cos z jakością linek od
> szybkościomierzy bo jechałem nówką sztuką i się przetarła

zgadzam sie. mercedes schodzi na psy pod tym wzgledem, ale zanim zejdzie do
poziomu alfy to troche potrwa

> z innymi rzeczami które się po prostu psują, a w Audi, a w porsche? Czy ty
> uważasz że istnieje auto idealne dla każdego kierowcy????

heh wszystko sie psuje ale NA PEWNO AUDI I PORSHE sa w "innym swiecie" jesli
chodzi o awaryjnosc niz Alfa

> A co do plastików w AR 147 to jakość wykończenia i jakośc plastików znacznie
> przewyższa jakość nap Volvo 60 w topowej 250 konnej wersji!!!!

nie widzialem, nie neguje, wierze na slowo

Pozdrawiam,



Temat: Czy Alfa to dobry samochód ?
Czy Alfa to dobry samochód ?
Witam !
To jeden z moich pierwszych postów w internecie , więc wybaczcie brak obycia.
Wnuczek wskazał mi tę stronę , twierdząc , że znajdę tu odpowiedź na
nurtujące mnie pytania - podobno jesteście niezwykle miłymi ludźmi , często
się spotykacie i pozdrawiacie na drogach .

Otóż mój samochód Polonez 1500 dokonał żywota swego Amen.
Potrzebuję zakupić nowszy , porządny wóz , który będzie słuzył mi do
cotygodniowych dojazdów na działkę i podwożenia żony do oddalonego o 1 km
kościoła. Do tego raz w roku wyjazd do sanatorium w Kołobrzegu, czyli
niebagatelna podróż na dystansie ponad 300 km ( mieszkam bowiem w Toruniu).

Kryteria wyboru to:
- ekonomiczny silnik.
- obszerne wnętrze
- dostatecznie duży bagażnik
- możliwośc zainstalowania haka holowniczego ( mam przyczepkę bagażową )
- prosty i niedrogi serwis.

Po przejrzeniu oferty miejscowej giełdy stwierdzilem ze szwagrem , że
solidne , uznane marki ( Volkswagen , Audi i Mercedes ) , leżą poza moim
zasięgiem finansowym. To znaczy - są egzemplarze leżące w granicach
osiągalnych przez portfel emeryta starego portfela , ale zasadniczo trzymaja
się one na lakierze , a lakier na rdzy, co redukuje korzyści moralne wynikłe
ze złomowania Ś.P. Poloneza.
Ku zadowoleniu swojemu spostrzegłem ofertę sprzedaży wozu pod nazwą Alfa
Romeo 156 z silnikiem 1600ccm z oznaczeniem T.S. Przebieg srebrnego
egzemplarza bez najmniejszych śladów rdzy wynosił 86 tyś.km, a rocznik - 1999.

Niską cene wozu właściciel tłumaczył okolicznościami życiowymi, zmuszającymi
go do zdobycia żywej gotówki . No cóż - takie czasy . Po jeździe próbnej
wyszedem z tej maszyny lekko oszołomiony. Bezszelestny silnik , niesamowite
przyspieszenie , ktore spowodowało karkołomny wyjazd z placu giełdy -
szwagier spadł z kanapy ! Kierownica chodzi tak lekko , że nie wyczułem
punktu wejścia w zakręt.
Żona kręciła trochę nosem na dziwaczne klamki tylnych drzwi i konieczność
ściągania bereta , który zostawiał mocherowy nalot na welurowej podsufitce ,
no ale co tam - w końcu ja tu rządzę !
Ale mam kilka pytań.
- Co oznacza świecąca się czerwona lampka z takim niby papierosikiem ?
- Czy prawdą jest tak wysokie zuzycie paliwa - waściciel twierdzi , że w
mieście pali do 8 l. benzyny na 100 km .... ? A jeśli tak ,to czy da się
załozyć instalację gazową ? Kosztuje ona ponoć 1800 zł , ale myślę , że
szybko się zwróci.
- Co to jest Wariatator ?
- dwie drobne rdzawe plamki nad przednią szybą . Właściciel twierdzi , że to
właściwie jedyna wada tego samochodu i obiecuje jeszcze opuścić z ceny.

- Uważam że to niewiarygodna wręcz okazja - właściciel radzi mi się
śpieszyć , gdyż ponoć kupujący walą do niego drzwiami i oknami , ale on chce
sprzedać wóz komuś , komu z oczu dobrze patrzy. Są jeszcze dobrzy ludzie na
tym łez padole !
Szwagier twierdzi , że Alfa to niewiarygodny złom , części drogie i naprawy
kłopotliwe. Ale chyba mi zazdrości - jeździ bowiem Wartburgiem 353S.
Sprzedawca 17-letniego BMW 316 mówił to samo , usiłował nakłonić mnie do
zakupu oferowanego przez siebie wozu , ale ubrany był w strój sportowy ,
chyba przeszedł chemioterapię i był ogólnie niemiły.

Mam doświadczenia z napraw Poloneza - to w końcu też prawie włoski samochód ,
więc zapewne istnieją podobieństwa konstrukcyjne , a moze i części pasują....
Czy to prawda ?

Pozdrawiam !
Dziadek Antoni .




Temat: Fabia za 64 tysiące złotych.
Gość: Braził :

„Ale ja nie o Hondę czy Toyotę pytam.
Tylko dziwi mnie dlaczego właśnie Fabia jest najbardziej
obśmia na tym forum, a
taki seat to nawet u Druida ma dobre notowania. A przecież to
bliźniacze auta.
Co do Fabii za 64 tys to ja też bym nie kupił.
Moja Clasic z 68 konnym motorkiem to optimum.
PZDR”

Rozumiem ,ze przydługawe posty sadzę i dlatego Ci umknął : )))))))
Pisałem już co ja o tym sądzę .
Sądzę ,ze ,ze Fabia jest świetnym samochodem (najlepszym w przedziale 30-40
tys ) ,a w tym przedziale Polacy kupuja najwiecej aut .Stąd tak wiele osób
styka się posrednio i bezposrednio z problemem Fabii .
Jako ten co kupił Punto np.(bezpośrednio – bo poznał oba ,jezdził oboma ,ale
wybrał Punto ) ,czy jako zazdrosny sąsiad (pośrednio - bo nigdy nie
jechał ,nawet nie siedział w Fabii) .
Zazdrosni sąsiedzi są najlepsi .Siedzą w oknie i wymyslają sobie teorie o
kapelusznikach . A im większa radocha na twarzy własciciela Fabii ,tym większy
zgryz .
To takie polskie przecież : ))))))))))

30 tys jest raczej górną granicą dla tych co sprowadzają Frankensteiny i za
taką kwotę można już całkiem luksusowe auto z niezłego rocznika wyjąć .
Tylko ,ze jak ktoś się nie zna (a 90% się nie zna ) to mu wcisną byle jak
poskładany i jezdzi teraz taki luksusowo ,ale bokiem ,zostawiając cztery
slady .

Nie zapomnę kiedy koleżanka przyjechała dopiero co sprowadzoną Alfą 156 za
jakies 37 tysięcy .To był jbardzo wysoki standard wykończenia –zółta skóra ,ale
silnik chyba dwulitrowy Twinspark . Piękne auto . Zachwycam się ,podziwiam i
jadę .Jadę w miescie . Dziwie się ,ze taki nieelastyczny (sportowy ).Jaki
piękny dzwięk .
Gdy tak jadę zauroczony ,wbiega mi na jezdnię dziewczyna .Hamulce !!!
Słysze pisk opon ,samochodem obraca w prawo !!! Totalny szok . Co jest nie ma
ABS ? Dlaczego stoimy prawie pod kątem 60 stopni do kierunku jazdy ? Kierownica
w lewo – nie próbowałem kobiety mijać ,próbowałem odbić by nas nie obróciło..A
prawie dotykaliśmy krawężnik z prawej strony jezdni.
To był środek lata .Jechałem 60 ,70 km /h .Prosta droga .
Pytam się wystraszonej włascicielki :
-Dlaczego on piszczał ,przeciez ma ABS ,Czyżby miał odłaczany ?- Szukam
kontrolki ,nie znajduję .
-Nie . On zawsze tak – To chyba normalne nie ? – Ze strachem ,ze powiem ,ze to
nienormalne.
-A on zawsze tak skręca przy hamowaniu w prawo ?
-Tak ,ale tylko jak się mocno hamuje .Można się przyzwyczaić . Normalnie dobrze
hamuje .

Ręce opadły .Ona nie miała zielonego pojęcia jakie zagrozenie stwarza .
Spodziewam się ,ze sporo uzytkowników -z tych najbardziej krzyczących na Fabię-
którzy jeżdzą Frankensteinami przymykja oko na takie szczegóły . Ważne ,ze mają
Audi ,BMW z potężnymi silnikami i obnizonymi zawieszeniami )))))))))
Nadziwić się nie mogą ,ze ktoś kupił tak głupio ,tak bezjajeczy produkt jak
Skoda Fabia .Jakim cudem to dno tak się świetnie sprzedaje ???
To musi być kapelusznik jakiś : )))))))))
(Choć trzeba przyznać ,ze w tym jest trochę prawdy ).

Z dzisiejszego Newsweeka :
Skoda Fabia (2002 rocznik ) -2500 złotych upust cenowy ,pakiet wyposażenia RUN
oraz zimówki , 2 lata gwarancji bez limitu kilometrów ,kredyt 0% (najpierw 70 %
wartości ,po roku ,bez odsetek 30% ).

Pamiętam ,ze przez długi czas Skodzie udawało się upychac ludziom Felicję
własnie poprzez tzw limitowane serie (nic nowego ,ale Skodzie wychodzilo to
nadzwyczajnie ). Im bliżej było do premiery Fabii tym serie Felicji były coraz
tańsze i coraz bogatsze . Ludziska brali jak ciepłe bułeczki .A to antyk był .
Może tu też tkwi tajemnica sukcesu Skody ( Fabii w mniejszym stopniu ,ona
dopiero zaczyna walkę limitowanymi seriami ) ???

Coraz częsciej dochodzą mnie plotki ,ze Volkswagen jest zazdrosny o sukcesy
Skody i zastanawia się intensywnie jak ukrócić ambitną politykę czeskiej
córeczki .
Ograniczanie materiałowe ,na osprzęcie silników i dopuszczanie tylko starszych
modeli jednostek – niewiele widać daje .
Coraz częściej dochodzą mnie plotki ,ze może nie być nowej Octavii ,że Skoda
zostanie przy samochodach klasy Fabii i mniejszych .
Troszkę trudno w to uwierzyć ,bo po cholerę przygoda z SuperB ??
Z drugiej strony przebąkuje się o premierze minivana Volkswagena na nowej
płycie . Zawsze pierwsza była Skoda ...




Temat: VW PHATEON - czyli wrażenia z ...
Gość portalu: Bartek napisał(a):

> widzę, że ten wątek opanowali pracownicy salonu vw i jeden użytkownik passata,
To okropne - spisek pracowników salonu Sherlocku;)

> którzy wmówili sobie (a przy okazji próbują wmówić też innym), że oto mamy do
> czynienia z luksusową marką.
Nie uogólniaj - to brzydko

> Nie powinno się już używać nazwy volkswagen tylko vw.
O co Ci chodzi????

> Panowie chyba macie jakieś kompleksy. Vw naprawdę nie ma czego szukać w
> klasie samochodów luksusowych - nie czarujmy się, ponieważ ten phanteon >
ponosi wlaśnie rynkowe niepowodzenie. W październiku zajął 159 miejsce na
liście najchętniej kupowanych samochodów w Niemczech i sprzedaje się
kilkakrotnie gorzej o znacznie droższego mercedesa s (jeszcze wersji sprzed
faceliftingu)a także od bmw 7 i audi a8 pierwszej generacji. Dodając do tego,
że rozstaw osi phanteona (2,88m) predystynuje go raczej do klasy wyższej
średniej(dla porównania nowy mercedes E ma rozstaw osi 2,85m.) Podstawowa
wersja tego vw ma mało elastyczny silnik vr6, napęd na PRZEDNIE koła co już na
starcie stawia go na przegranej pozycji. Wbrew pozorom ludzie przeznaczający na
samochód takie kwoty bardzo zwracają uwagę na nazwijmy to technikę i nie kupią
czegoś co jest wątpliwej trwałości połączeniem dwoch silników v6 (widać vw
chciał zaoszczędzić...) i nosi emblemat w12, tylko zdecydują się prestiżowy,
adekwatny do ich statusu materialnego samochód firmy będącej gwarantem jakości,
a przede wszystim mającej doświadczenie w segmencie pojazdów luksusowych.
Inaczej mówiąc firmy z tradycjami. Vw mimo szczerych chęci nigdy nie osiągnie
tego poziomu - chyba że zarzuci produkcję golfów, passatów i całej reszty i
skoncentruje się wyłacznie na ekskluzywnych limuzynach - do czego oczywiście
nigdy nie dojdzie. Przede wszystkim koncern vw musiałby zacząć od zmiany swojej
nazwy:-)phanteon raczej służy temu aby posiadacze lupo czy golfów czuli się
dowartościowani, że oto "ich" firma też potrafi wyprodukować luksusowy samochód.

Tu się z Tobą zgodzę właśnie temu służy!

Wyprodukować to jedno, a sprzedać
> drugie...dobrze ktoś napisał, że w zachodnich Niemczech phanteona można
> spotkać w każdym salonie vw - sam sobie odpowiedział - nikt tego nie kupuje.
> Poza tym w porównaiu do nowego audi A8, phanteon ma wręcz topornie
> wystylizowane wnętrze (choćby kierownicę...) chociaż podobno o gustach się
nie
> dyskutuje.
> Tak więc panowie użytkownicy vw zejdźcie na ziemię i przestańcie dorabiać do
> tej marki ideologię.

Panie Bartek nikt tu nie ideologizuje - a co do sprzedaży poczekajmy jednak ten
rok - dwa jak model bedzie tak zadomowiony jak ESKA!

I jeszcze jedno nie mówcie, że piszę to wszystko z
> zazdrości bo nie stać mnie na vw. Nie mówcie tak, bowiem tego typu
> stwierdzenia są po prostu śmieszne.

Ja nie jezdze vw - nie kupiłbym zadnego vw - po prostu nie bawmy sie w proroków
bo rynek zweryfikuje nasze tezy!

pzdr.
Q



Temat: Automaty-wpływ na bepieczeństwo aktywne
Gość portalu: Marcel napisał(a):

>
> > Podkreślam W CZASIE, a nie PRZED. Dobry 5-biegowy automat, przy mocnym
> > wduszeniu gazu potrafi ich zrobić, w zależności od potrzeb, kilka. Redukcj
> a o
> > dwa, trzy, a nstępnie w miarę zbliżania się do czerwonego pola, kolejno w
> > górę.
> > Ty tak robisz? Ty tak potrafisz?
> Hmmm... czy to cos zlego? Nie jestem zadnym supermenem szos! Wiekszosc moich
> znajomych w ten sposob jezdzi.

Może Twoi znajomi z kółka rajdowego tak robią, ale przeciętny Kowalski w
Lanosie nie.

> Tak czy inaczej - to kierowca decyduje kiedy i na ktorym biegu bedzie jechal.
Z
>
> tego co wiem (ale nie jestem tego w 100% pewny) to w samochodach rajdowych
nie
> ma skrzyn automatycznych w zwyklym tego slowa rozumieniu (uklady planetarne +
> sprzeglo hydrokinetyczne), ale sa to skrzynie mechaniczne z rozbudowanymi
> ukladami synchronizatorow i "automatycznym sprzeglem". Wszystkie te cuda nie
> zdejmuja z kierowcy tego stresu o ktorym piszesz - decyzji o zmianie biegu.

Parametry skrzyni biegów, momenty zmian, a nawet przełożenia są ustawiane przed
startem na konkretny odcinek drogi. Konstrukcyjnie skrzynia rajdowa ma niewiele
wspólnego z normalną. Całym procesem steruje komputer, ktory podpowiada,
czasami wręcz nakazuje jaki bieg właczyć i siłowniki hydrauliczne. W czasie
jazdy kierowca nie ma możliwości np. rozlączenia sprzęgła. Tylko przy starcie.

> Wlasnie. Uzyles tego magicznego slowa: "ZALECANYCH". A wyprzedzajac w tloku
mam
>
> wieksza wiare we wlasne umiejetnosci niz w owe zalecenia. Mam nadzieje, ze
nie
> jest to z mojej strony duma i samouwielbienie.

Jezeli potrafisz wykonywaćmiliony operacji na sekundę, jak komputer w
automacie, to Ja sam stanę się Twoim wielbicielem.

> > Tiptronic inne Geartronic, Steptronic itd.-Ruchem lewarka lub nawet
> > przycisków na kierownicy można zmieniać biegi do woli i nie przekroczy
> > się nigdy minimalnych i maksymalnych obrotów silnika.
> Przyznam sie, ze nie znam rozwiazan tych wszystkich tronic'kow. Ale wydawalo
mi
>
> sie, ze sa to sterowane elektronicznie skrzynie mechaniczne, a nie
> hydrokinetyczne. W nich masz wybor - albo biegi zmieniasz sam, albo robi to
> automat. Takie rozwiazanie brzmi dla mnie dosc idealne, ale nigdy nie
jezdzilem
>
> autem z taka skrzynia.

Należy rozróżnić skrzynie ze sprzęgłem hydrokinetycznym: Tiptronic, Geartronic,
Steptronic itd., skrzynie ze sterowanym hydralicznie sprzęgłem: Easy w Renault
i ze sterowanym hydraulicznie sprzęgłem + zmianą biegów , ale z normalnymi
przekładniami: np. Selespeed- Alfy, Sequentronic Mercedesa. Jeżeli nie miałeś
do czynienia z żadna z wyżej wymienionych to wątpię byś znał najnowszy hit-
przekładnie bezstopniowe. Jest to system dwóch stożków i umieszczonego między
nimi pasa z metalu lub innych materiałów. Zamiast sprzęgła hydrokinetycznego
jest tu sprzęgło wielotarczowe lub proszkowe. Nie ma więc właściwie żadnych
strat momentu i przekładnie te są po prostu szybsze od manualnych. Nie ma
żadnych szarpnięć, a wrażenia z jazdy tym wynalazkiem są niesamowite. Obecnie
na rynku pod tym względem przodują Audi- Multitronic, Nissan- CVT i Fiat-
Speedgear.

> Wiesz, wedlug wiekszosci osob potrafie mowic po angielsku. Ale w sytuacjach
> stresowych, albo podczas jakiejs bardziej skomplkikowanej wypowiedzi dosc
> czesto zdarzaja mi sie pomylki jezykowe. I podobnie jest z tymi skrzyniami,
> tyle ze moje pomylki conajwyzej wzbudzaja usmiechy na twarzach.

Jak sam przyznajesz jesteś omylny i na pewno zdarzyło Ci sie pomylićprzy
doborze i właczniu biegu. Pomyśl ile razy jeszcze się pomylisz i czy zawsze bez
konsekwencji.

> Ciekawe czy moglibysmy spisac juz "protokol rozbieznosci" ;-)

Pod koniec nie będzie rozbieżności, bo przekonasz się do SŁUSZNEGO rozwiązania;)




Temat: Beznadziejny dzwiek Porsche
Gość portalu: mobil napisał(a):

> > Nie. W Road&Track wygralo Ferrari 360 . Gdzie
> > widzisz Nissan Maxima wygrywajace ze sportowymi samochodami w Autoweek?
>
> A gdzie ja napisalem ze z sportowymi porownuja Maxime ze sportowymi. Zle
mnie
> zrozumiales, chodzi mi ogolnie o amerykanskie gazety motoryzacyjne w ktorych
> wygrywaja Maximy, Stratusy, Camry itp. z o wiele lepszymi autami
europejskimi.
> Dlatego nie daje za duzo wiary w ich pomiary i wyniki.
>

Mowa w tym watku jest o autach sportowych. Wiec to czy Maxima wygrala z innymi
niesportowymi samochodami nie ma nic do rzeczy, bo na co innego zwracaja
uwage. A swoja droga to bym sie wcale nie dziwil, jakby Maxima z 255KM 3,5L V6
(detunowana wersja z mojego 350Z) lekko wygrala w osiagach z europejskimi
autami w tej cenie: BMW 325i z 185KM 2,5L I6, Mercedes C230 z 192KM 2,3L I4,
Audi A4 z 170KM 1,8T, Saab 9-3 z 205 KM 2,0L I4, Volvo S40 z 160KM 1,9L I4.

A te "europejskie" i "amerykanskie" nazwy to maja coraz mniej sensu dzieki
firmom takim jak Daimler-Chrysler. Oczywiscie ze amerykanskie gazety nie sa
100% objektywne, ale moze nie tylko w ta strone co myslisz - np. niedawno w
Motor Trend Z06 wygralo we wszystkich objektywnych kategoriach z BMW M3, a
Motor Trend dalo M3 ogolne zwyciestwo.

> > Wiec nie mozesz porownywac wynikow z innych zrodel do tego 0,98g Z06. A s
> kad
> w ogole te wyniki masz i jaki oni maja wynik dla Z06?
>
>
> Skad wyniki? Z gazety ktora sie zwie SportAuto. Wszystkie testy i pomiary
> przeprowadzane sa na tych samych torach wyscigowych. Robia to w miare dobrze
i
> oboektywnie, choc i tu zadazaja sie wpadki czy tendecyjnosc autora. Dletego
> nalepiej polegac po czesci na wlasnych opiniach i wrazeniach. A co do
Corvetty
> to zmierzyli 1,15g.
>

Aha. Wiec wziales calkiem inne dane o jednym samochodzie (0,98g skidpad
Corvette Z06 z Road&Track) i o innych (maksymalne przeciazenie Porsche 911
Carrera, GT2, i NSX - nie to samo co skidpad!) i doszedles do wniosku ze "do
najlepszych jej daleko"? To tak samo jakby porownywac czasy 0-100 km/h i czasy
0-400m. To ze te i te sa w sekundach nie znaczy, ze mozna je porownywac.

Wedlug Road&Track na skidpad Porsche 911 Turbo ma 0,96g, a Corvette Z06 ma
0,98g. Maksymalne boczne przeciazenie Porsche 911 Turbo ma 1,23g, a Corvette
Z06 ma 1,35g.

Nie slyszalem o SportAuto. Maja chociaz swoja strone w sieci? Nie moglem
znalezc. Moze to pierwsze niemieckie czasopismo co nie faworytyzuje niemieckie
samochody?

>
> > Wiec Porsche 911 Carrera to nie jest sportowe auto i nie da sie je porowny
> wac
> z Z06? Niezle Ci ta obrona Porsche wychodzi...
>
> 911-ki nie trzeba bronic. Wie to kazdy ktory choc raz mial okazje sie tym
autem
>
> przejechac. Trzeba wziasc pod uwage ze C06 ma 411 KM czyli 91 koni wiecej od
> zwyklej Carrery. Tak wiec mocowo bardziej pasuje do modelu Turbo a nie do
> zwyklej 911-ki.
>

Ja nie mowie ze 911 Carrera jest zle. To swietne auto ale troche za drogie na
osiagi. To Ty chciales uzyc GT2 zamiast 911 Carrera w porownaniu bo "prawdzwe
auta sportowe maja swoja cene". Co to Ci mowi ze musisz uzywac auta ponad 2
razy drozszego (911 Turbo) zeby zrownac moc Z06? Przeciez mocny silnik to
jedna z podstawowych cech sportowego samochodu.

Jesli chcesz porownanie z 911 Turbo, to w tej cenie zamiast Z06 mozna kupic
Lingenfelter Twin-Turbo Corvette z 650KM V8, lepszym zawieszeniem, hamulcami,
oponami (345/30ZR-19). Nie mowie ze Porsche 911 Turbo jest slabe ani nic
takiego - jezdzilem i jest swietne - mowie ze jak chcesz miec porownanie co ma
sens to uzywaj porownywalnej ceny.

> >
> > (Oczywiscie te numerki sa fajne, ale sa bardzo uzaleznione od opon i nie
> mowia wszystkiego o tym jak sie samochod prowadzi na zakretach.)
>
> Zgoda! Jak nabardziej. Liczy sie caly pakiet, w tym rowniez opony i wiele
> innych faktorow.
>




Temat: Jak to jest na autostradach w Niemczech ?
lxlxl napisała:

> Tak wiec tym razem skoro nie szybkosc to poziom halasu?
Czy wiesz jak glosne
> jest wewnatrz Porsche czy Ferrari?

Wiem, ale wole halas w Porsche przy 200 niz w Corsie przy
150km/h

Wedlug twojej argumentacji to te samochody
> powinny jezdzic najwolniej....
> 70-konny Golf II 20 lat temu przy szybkosci 130 km/h
produkowal 70-71 dB a wiec
>
> niemal tyle samo co wspolczesny Audi TDI. Przy
szybkosciach rzedu 160 km/h
> sprawa ma sie podobnie. Przy tej szybkosciach i tak
decydujace znaczenie ma
> szum wiatru- nawet w Corsie czy takiej Zafirze, ktora
ma bardzo spokojny
> silniczek (probowalem i bylem mile zaskoczony). Male
samochody sa byc moze
> nieco glosniejsze od niektorych wiekszych ale
traktowanie tego jako bariere
> przed szybka jazda jest po raczej smieszne.

Prawde powiedziawszy to opadly mi rece. Powtorze pytanie
raz jeszcze: czy przejechales kiedys samochodem
wielkosci Corsy kilkaset kilometrow? Moja zona ma Corse
90 PS gdzie predkosci rzedu 150-170 i wiecej sa
mozliwe. Ale jest to auto typowo miejskie a nie do
pokonywania dlugich, autostradowych tras (ze wzgledu
wlasnie na swoja wielkosc inne zawieszenie niz u duzych
autach, poziom halasu itp) i ludzie je posiadajacy
doskonale zdaja sobie z tego sprawe.

Owszem w wyzszych zakresach
> szybkosci poruszaja sie czesciej ludzie jadacy
mocniejszymi, szybszymi
> samochodami ale nie dlatego bo maja ciszej w srodku
tylko dlatego, ze kupujac
> juz taki samochod deklaruja, ze chca tak jezdzic, ze
przywiazuja duza wage do
> ego, ze sa gotowi wydac wiecej na ten cel.

Jak sie ma to do tego co napisalem wczesniej: "nie
chcesz mi wmowic ze facet kupujacy auto o poteznej mocy
silnika za 50 000€ albo i wiecej, bedzie jezdzil
grzecznie po prawej i dawal sie namietnie wyprzedzac
przez fruwajace Corsy"?

> Zgoda, jesli chodzi o "NAGLE" ale nie wtedy jesli mam
wolne miejsce i jadac 140
>
> km/h chce wyprzedzic samochod jadacy 120 km/h - co
zabierze mi kilkanascie
> sekund. Ja np. nie zwalniam i czekam, zeby przepuscic
goscia, ktory jeszcze na
>
> horyzoncie zbliza sie w moja strone jadac 230 km/h
swoim Porsche choc wiem, ze
> pewnie bedzie musial przeze mnie zwolnic na chwile do
powiedzmy 180. A ty
> czekasz i zwalniasz do 120 zeby nie rozezlic goscia z
Porsche? Chyba nie.

Oczywiscie ze nie, szczegolnie przed autem na horyzoncie
ktorego jeszcze nie widze. I to jest wlasnie moment kiedy
nalezy zadac inne pytanie: czy rozpatrujemy sprawe
teoretycznie czy praktycznie? Bo jezeli teoretycznie to
masz w zupelnosci racje ( jak z tym autem na horyzoncie).

I jeszcze na koniec cytat z Twojej wypowiedzi w innym poscie:
"130 km/h wlasnie z tego wzgledu jest na autostradach
niemieckich szybkoscia
zalecana i ma poniekad charakter priorytetowy bo jest
najlepszym kompromisem
zarowno z punktu widzenia ekonomii (tez czasu) jak i
ekologii i bezpieczenstwa.
Jazda z wyzszymi szybkosciami zwlaszcza powyzej 200 km/h
nie ma uzasadnienia
jakimikolwiek wzgledami praktycznymi i jest kompletnym
zbytkiem, muszacym
ustapic ustapic wzgledom praktycznym podyktowanym dobrem
ogolu."

Wiesz, mam znajomego z ktorym co jakis czas jezdzimy do
Hamburga (800km). On 200 swoim Porsche a ja ... jak Bog
da. I tak sie sklada ze nigdy nie przyjechalem przed nim(
to a`propos tego braku uzasadnienia wzgledami
praktycznymi ( tez czasu)). Moze szybka jazda jest i
zbytkiem, ale zbytkiem ulubionym przez Niemcow (dobro
ogolu). Przeze mnie tez, choc jezdze raczej niespiesznie.
Wiem ze gdy bedzie mi sie chcialo albo bede musial, to
bez narazania sie na lamanie przepisow moge pojechac
pelna moca. I jeszcze jedno, tak calkiem na koniec: 130
jest predkoscia zalecana ( tak sie czesto mowi-sczegolnie
w kregach zielonoczerwonych entuzjastow - czasami stawia
sie nawet jakichs znak) ale nie ma to formy obowiazujacej
a juz napewno nie priorytetowej.

Pozdrowienia



Temat: Z 4-ma nowymi modelami Saab mierzy na 200.000sztuk
Z 4-ma nowymi modelami Saab mierzy na 200.000sztuk
Z modelem 9-3 Saab chce sie znalesc natym samym poziomie co Audi,BMW,Mercedes.
Trollhättan.
Obecnie lansowany model 9-3 Sportsedan cabrolet,model sredni kombi, i
mniejszy miastowy jeep.Z tymi czterema samochodami Saab zwieksza roczna
sprzedaz do 200000 sztuk przez najblizsze pare lat.
Saab 9-3 Sportsedan jest obecnie u przedstawicieli handlowych i ogolnie
dostepny.Samochod dostal juz obietnice w prasie samochodowej ze bedzie
kandydowal do "Samochodu roku 2003" w duzej konkurencji z 29-ma innymi
markami.
Te trzy modele stoja obecnie w tajnym pokoju pokazowym w Trollhättan z tylu
muzeum z zakazem robienia zdjec.
Saab 9-3 cabriolet jest gotowy do produkcji i wejdzie na rynek w przyszlym
roku.Ten spokojny w lini cztero osobowy cabriolet jest glownym produktem
Saaba w USA.Ta marka posiada wysoki status tam.Ten stary 9-3 byl duzym
sukcesem finnasowym Saaba i trzymal ekonomicznie cala firme na nogach.
Ten nowy bedzie produkowany w GRAZ-u w Austri a nie jak poprzedmnikw finskiej
Uuiskaupunki(Nystad).
Saab 9-3 kombi jest w stadium koncepcji.Lansering jest liczony za rok nie
predzej jak 2004.Bedzie to nowoczesny kombi z koncowa klapa skrzyzowana
pomiedzy kombi a kombisedan.
Stary typ 9-3 bedzie dalej produkowany jako kombisedan w Uusikaupunki
poniewaz jest zapotrzebowanie duze.
Saab 9-3 Crossover jest rowniez w stadium koncepcji.
To bedzie maly SUV (Sport Utility Vehicle) albo miejski jeep.Taka sama
karoseria jak w nowym kombi lecz podwyzszona 37mmporownujac do sedanu lub
kombi.Przeswit okolo 20cm .Kierowca bedzie siedziakl 6cm wyzej niz w kombi i
sportsedanem.
W tej klasie niema wlasciwie teraz zadnego auta ,BMW jest na progu ze swoim
X3 a reszta bedzie powoli wychodzic z ukrycia.Pytanie jest jak duzo zdazy
przed Saabem ktory nie bedzie gotowy przed rokiem 2004.
Taksamo X3 i 9-3 Crossover maja cztery napedy i beda wyposazone w silniki z
turboagregatem rzedu 250-380KM.
My chcemy zrobic maly sportowy samochod w przyszlosci nie zadnego slonia
odpowiada Lars Olsson technicznie odpowiedzialny za projekt 9-3.
Te cztery nowe modele, ktore wypuscimy ,jeden gotowy a trzy w przyszlosci,
zwieksza Saaba sprzedaz zdzisiejszej sprzedazy rocznej 125 tysiecy sztuk do
200tysiecy i powoli wyciagnie przedsiebiorswtwo z czarnych cyfr .Obecne 9 lat
byly czerwone kiedy sie polaczyli z GM (1994).
Mielismy pracowite lata mowi naczelny Saaba Peter Augustsson.Inwestycje za 9-
3 w Trollhättan wynosily 4,5 miljarda koron.Kapital zostal wstrzykniety z
GM,ktory caly czas nas podpieral w naszej pracy,no i teraz musi sie cos
zaczac dziac.
Ten nowy model 9-3 wprowadzi nazwe Saabna na ten sam poziom co Audi ,BMW i
Mercedes.
Mowa o jakosci, dostajemy pochwaly za ten 9-3 z calego swiata mowi Peter
Augustsson.
Sobota sydsvenska Lasse Holmström
Pozwolil sobie przetlumaczyc dla Was Michal.



Temat: Z 4-ma nowymi modelami Saab mierzy na 200.000sztuk
Gość portalu: Michal napisał(a):

> Z modelem 9-3 Saab chce sie znalesc natym samym poziomie co Audi,BMW,Mercedes.

I jeszcze Jaguar i Lexus, ale bez dużej, ośmicylindrowej limuzyny z napędem,
choćby na cztery koła może sobie pomarzyć. Z dwulitrowym czterocylindrowcem
może stanowić konkurencję dla Volvo.

> Trollhättan.
> Obecnie lansowany model 9-3 Sportsedan cabrolet,model sredni kombi, i
> mniejszy miastowy jeep.Z tymi czterema samochodami Saab zwieksza roczna
> sprzedaz do 200000 sztuk przez najblizsze pare lat.
> Saab 9-3 Sportsedan jest obecnie u przedstawicieli handlowych i ogolnie
> dostepny.Samochod dostal juz obietnice w prasie samochodowej ze bedzie
> kandydowal do "Samochodu roku 2003" w duzej konkurencji z 29-ma innymi
> markami.

Także z Vectrą, a GM "życzyłby" sobie, by to właśnie ona wygrała.
Co znaczy dostał "obietnicę"? Kandyduje automatycznie każdy nowy model
wprowadzony w danym roku na rynku europejskim.

> Te trzy modele stoja obecnie w tajnym pokoju pokazowym w Trollhättan z tylu
> muzeum z zakazem robienia zdjec.

A za dwa miesiące nastąpi kontrolowany "wyciek" informacji i zdjęć.

> Saab 9-3 cabriolet jest gotowy do produkcji i wejdzie na rynek w przyszlym
> roku.Ten spokojny w lini cztero osobowy cabriolet jest glownym produktem
> Saaba w USA.Ta marka posiada wysoki status tam.Ten stary 9-3 byl duzym
> sukcesem finnasowym Saaba i trzymal ekonomicznie cala firme na nogach.
> Ten nowy bedzie produkowany w GRAZ-u w Austri a nie jak poprzedmnikw finskiej
> Uuiskaupunki(Nystad).
> Saab 9-3 kombi jest w stadium koncepcji.Lansering jest liczony za rok nie
> predzej jak 2004.Bedzie to nowoczesny kombi z koncowa klapa skrzyzowana
> pomiedzy kombi a kombisedan.
> Stary typ 9-3 bedzie dalej produkowany jako kombisedan w Uusikaupunki
> poniewaz jest zapotrzebowanie duze.

Żałosne. Produkować samochód o 10 letniej konstrukcji i ubiegać się o miano
marki prestiżowej.

> Saab 9-3 Crossover jest rowniez w stadium koncepcji.
> To bedzie maly SUV (Sport Utility Vehicle) albo miejski jeep.Taka sama
> karoseria jak w nowym kombi lecz podwyzszona 37mmporownujac do sedanu lub
> kombi.Przeswit okolo 20cm .Kierowca bedzie siedziakl 6cm wyzej niz w kombi i
> sportsedanem.
> W tej klasie niema wlasciwie teraz zadnego auta ,BMW jest na progu ze swoim
> X3 a reszta bedzie powoli wychodzic z ukrycia.Pytanie jest jak duzo zdazy
> przed Saabem ktory nie bedzie gotowy przed rokiem 2004.

Czyli kolejny pseudoterenowy samochód dla niewiadomo kogo.

> Taksamo X3 i 9-3 Crossover maja cztery napedy i beda wyposazone w silniki z
> turboagregatem rzedu 250-380KM.

Wątpię, że aż 380KM!

> My chcemy zrobic maly sportowy samochod w przyszlosci nie zadnego slonia
> odpowiada Lars Olsson technicznie odpowiedzialny za projekt 9-3.
> Te cztery nowe modele, ktore wypuscimy ,jeden gotowy a trzy w przyszlosci,
> zwieksza Saaba sprzedaz zdzisiejszej sprzedazy rocznej 125 tysiecy sztuk do
> 200tysiecy i powoli wyciagnie przedsiebiorswtwo z czarnych cyfr .Obecne 9 lat
> byly czerwone kiedy sie polaczyli z GM (1994).

Raczej zostali wchłonięci przez GM.

> Mielismy pracowite lata mowi naczelny Saaba Peter Augustsson.Inwestycje za 9-
> 3 w Trollhättan wynosily 4,5 miljarda koron.Kapital zostal wstrzykniety z
> GM,ktory caly czas nas podpieral w naszej pracy,no i teraz musi sie cos
> zaczac dziac.
> Ten nowy model 9-3 wprowadzi nazwe Saabna na ten sam poziom co Audi ,BMW i
> Mercedes.
> Mowa o jakosci, dostajemy pochwaly za ten 9-3 z calego swiata mowi Peter
> Augustsson.
> Sobota sydsvenska Lasse Holmström
> Pozwolil sobie przetlumaczyc dla Was Michal.

Dziękujemy za tłumaczenie.
Pozdrawiam



Temat: Nie naciskaj sprzegla ! Kobieto !
Kolo plota
Hi

Gość portalu: kierowca napisał(a):

> Rozstrzygnięcie Twojego dylematu nastąpi wkrótce. Większosć normalnych i
> myslacych ludzi (nie wliczając Greenblacka) przychyli się do tego co powie
> Waldek Doskocz - bo kto może być lepszym autorytetem w dziedzinie
> najskuteczniejszego hamowania niż legendarny kierowca rajdowy.

Dla mnie legndarny jest np. Witold Rychter (tez wielokrotny mistrz Polski
motocyklowy i rajdowy), laczacy umiejetnosci zawodnika z wyksztalceniem
inzynierskim.

Mam nadzieje, ze w odpowiedzi z gazety rozroznione bedzie miedzy jazda
wyczynowa, a normalna.

A mottem niech bedzie:
"I ktozby w drukowane nie wierzyl gazety"
(W. Shakespeeare)

> Nie omieszkam zacytować tu całości odpowiedzi na list, który osmieliłem się
> napisałeć w imieniu pana "Kierowiec".

Bylbym na przyszlosc wdzieczny, gdyby moj nick pozostal moim nickiem, co dalo
by mi mozliwosc pelniejszego precyzowania pytan i odpowiedzi. Ale niech tam...

> A do Ciebie "Kierowiec" już cos wyżej napisałem - zacytowałem Ci tekst z
> książki S. Zasady na którą się powołujesz - i jest tam opisany sposób
> najskuteczniejszego hamowania - oczywiście BEZ WYSPRZĘGLENIA i z redukcją.

Ten tekst byl juz w tej formie w pierwszym wydaniu z 1973 AFIK roku (pod
wieloma wzgleami lepszego od wydania drugiego). Kilka listow wczesniej
wspominalem juz o stopniu rozwoju technicznego samochodow z lat piedziesiatych,
na ktorych w latach szesdziesiatych Zasada zdobywal ostrogi.

Jakby sie cofnac jeszcze dalej, to ladujemy w czasach, kiedy hamulce dzialaly
wylacznie symbolicznie i sluzyly rzeczywiscie tylko do zatrzymywania pojazdu.
Gdyby Zasada startowal w latach dwudziestych, a pisal w trzydziestych, wiele
jego rad wygladaloby inaczej.

(Zarzut czasow startowania Rychtera kontruje natychniast. Rychter wykazal, ze
nowego potrafi nauczyc sie i w bardzo zaawansowanym wieku.
Polecam "Doswiadczony kierowca radzi", jesli ktos w antykwariacie znajdzie)

> Nic dodać nic ująć.

Powiedzmy to tak: kilka razy zrelatywizowales swoja wypowiedz, wiedz i ja
podejde do plotu.

Nie przecze, ze w jezdzie wyczynowej stosuje sie hamowanie z redukcja i bez
wysprzeglania, jak i wiele innych rzeczy typu zmiana biegow bez ujecia gazu i
uzycia sprzegla etc. (Jak dobrze przeczytasz noje posty, sam stwierdzisz
zreszta, ze temu nie przeczylem). Zarowno sama jazda zawodnicza, jak i samo
podejscie sciganta do trawlosci samochodu na tyle roznia sie od jazdy
normalnej, ze sportowcy beda mieli swoje powody.

Nie mam nic przeciw niewysprzeglaniu przy zwalnianiu i normalnym hamowaniu. Sam
tez nie wysprzeglam. Jesli ktos dodatkowo stosuje forsowna redukcje w normalnej
jezdzie, coz, to jego prywatna sprawa, IMHO klocki hamulcowe i tarcze sa
tansze, niz synchronizatory, sprzeglo i przeguby.

Jestem absolutnym wyznawca hamowania silnikiem podczas zjazdu z gory (inaczej
nie zrobilbym kat. CE).

Natomiast zdecydowanie sprzeciwiam sie zaleceniom niewysprzeglania, a nawet
redukcji przy hamowaniu na granicy przyczepnosci. Aby ta redukcja dala
jakiekolwiek kozysci (o ile takowe w jezdzie niezawodniczej wogole istnieja),
musialaby byc przeprowadzona absolutnie idealnie, a do tego absolutnie
potrzebny jest IMHO ciagly trening. Jesli widzi sie, jak trudno na kursie
przekonac kursanta, aby rzeczywiscie natychmiast i _z_calej_sily_ depnal w
hamulec (od niedawna ten dylemat rozwiazywany jest asystentem hamulcow), to
nauczenie przecietnego (nawet zaawansowanego) kierowcy optymalnego hamowania z
redukcja, tak aby osiagal chocby taka droge hamowania, jak z wysprzegleniem,
jest IMHO beznadziejne.
A redukcja przeprowadzona suboptymalnie w najlepszym przypadku wydluza droge
hamowania, w najgorszym prowadzi do poslizgu.

Poza tym uklady hamulcowe w normalnych samochodach sa optymalnie nastawione na
hamowanie z wysprzegleniem i nie maja recznego rozdzielnika sily hamowania na
osie.

Rowniez wyprowadzanie z poslizgu jest znacznie prostsze na sprzegle, niz na
biegu (co nawet Zasada slusznie zauwazyl).
Stad Twoje wypowiedzi (czesciowo zreszta juz nieco zrelatywizowane) o
absolutnej wyjatkowosci wysprzeglania (za wyjatkiem zmiany biegow i
zatrzymywania sie) i wysprzeglaniu podczas hamowaniaj jako najpowazniejszemu
bledowi sztuki jazdy za sluszne uznac w zadnym wypadku nie moge.

Byla taka historia, ze jakas firma (bodajze Porsche czy Audi) zaprosila Röhrla
do przetestowania najnowszej wersji ESP. Wyszedl z testu niezadowolony, bo
czasy okrazen wyszly mu z ESP gorsze, niz bez. Tylko, jak go mechanicy
pocieszali: "Niemand fährt so jesusmässig, wie du" (nikt nie prowadzi tak
nawiedzenie, niz ty). Czy moze tez uwazasz, ze nalezy odlaczyc ESP, bo to tylko
przeszkadza?

POzdr.

K.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nflblog.pev.pl



  • Strona 3 z 3 • Znaleziono 189 rezultatów • 1, 2, 3