silniki samochodowe pojemność

Widzisz posty znalezione dla hasła: silniki samochodowe pojemność





Temat: Awantura o trasę przez Ursynów
axxenfall napisał:

> Brawo! Dzięki takiemu myśleniu za kilkadziesiąt lat nie będziemy mogli wyjść z
> domu bez maski gazowej, a o takich osobliwościach jak dzikie zwierzęta będą
> pamiętać już tylko najstarsi. Przy okazji nasz system opieki zdrowotnej nie
> będzie miał kłopotów, gdyż ktoś w końcu uzna że leczenie nie ma sensu skoro
> pod oknami szpitali przebiega autostrada (ma przebiegać k/Centrum Onkologii),
> a zanieczyszczenia te bardziej szkodzą niż pomaga pomoc lekarska. Pomyśl
> chwilę.

A ja zawsze sie zastanawialem, skad tacy ludzie sie biora jak Ty. Dziwi mnie
tylko jeszcze ilosc takich ludzi jak Ty w Polsce. Zastanawiam sie, ile swiata
widziales. Czy dla Ciebie swiat to tylko domowe "cztery sciany", droga do pracy
i wnetrze pracy ... ?
Czy myslisz, ze Amerykanie funkcjonuja tylko w maskach gazowych i nie maja
jakichkolwiek zwierzat w swoim otoczeniu ? Moge Ci tylko wspolczuc za takie
wyobrazenie sobie cywilizowanego zycia.
Kazdego innego jeszcze glupiego pseudoekologa zapraszam tutaj do Stanow
Zjednoczonych. Przyjedzcie i zobaczcie sami, jak wyglada zycie na codzien z
wieloma autostradami nawet w samym srodku miasta. Co gorsze, pozniej nie
zechciecie juz wrocic do tej poj...nej Polski zapewne. Nagle przestana wam
przeszkadzac autostrady !

> Jasne, że autostrada jest potrzebna, gdyż tranzytowego ruchu samochodowego
> nigdy
> się nie zlikwiduje, ale miasto stołeczne jest ostatnim miejscem gdzie powinna
> ona być lokalizowana. Po pierwsze dlatego, że po mieście jeździ się
> komunikacją miejską, a nie samochodem (a tym bardziej drogą tranzytową!), a
> po drugie dlatego, że jest to po prostu piekielnie niezdrowe, o czym
> projektankta taktownie nie wspomniała ani słowem.

I tu sie najbardziej mylisz chlopie ! Tutaj mam o wiele czystsze powietrze niz
w samej Warszawie. Wynika to z tego, ze na autostradach samochody spalaja
znacznie mniej paliwa niz w korkach, ponadto sklad spalin jest znacznie lepszy.
A pomyslec, ze w Ameryce samochody posiadaja silniki o wiekszej pojemnosci
skokowej ... A w takiej Polsce - samochody malolitrazowe, ha ha ... Alez duzo
wsrod Polakow jest tych poj...cow.
Tak na koniec, to nie jeden juz profesor powiedzial/napisal, iz "... autostrada
jest jak najbardziej inwestycja proekologiczna". Nie dosc, ze slabo uczycie sie
w tych szkolach w mlodym wieku, to jeszcze potem nie wiecie kogo nalezy
sluchac ...

Pomyslcie troche, czy warto isc ku nowoczesnoci, czy lepiej byc zacofanym i
potem zazdroscic innym.

Pozdrawiam wszystkich dazacych do nowoczesnosci !






Temat: "Chevrolet" Aveo i jego warsztat...
dziwny tok rozumowania
Troche dziwne podejscie - przyznaje, ze sam jezdze albo nowym (nigdy nie
starszym niz 6 miesiecy, ale to specyfika pracy) albo staruszkiem (bmw e36) ale
ten staruszek to z wyboru - samochod w idealnym stanie technicznym (niestety to
kosztuje, niezaleznie od tego, jaka to marka bo czesci sie najzwyczajniej
zuzywaja jak sie jezdzi) i do tego bez jakichkolwiek przerobek (poza np
zestawem glosnomowiacym itp). Poprostu lubie auta coupe i konkretne ten model -
pozniejszy juz mi sie tak nie podoba.

Wiec wracajac do Twojej toyoty sama pisalas, ze masz auto z silnikiem 2.0 i
akrzynia automatyczna. Pomysl, ze sa ludzie, ktorzy maja inne wymagania wobec
samochodu. Auta 4x4 to auta typowo kobiece, uzywane najczesciej do odwozenia
dzieci do szkoly i do tego rav4 idealnie sie nadaje. Ale codzienne dlugie jazdy
w trasie nie naleza do rav4 do przyjemnosci (jedyne 4x4, ktore sie do tego
swietnie nadaje jesli nie liczyc zuzycia paliwa to Range Rover).
Swoja droga to ciekawi mnie ten super duzy bagaznik w rav4 5D... bo ja sobie
takiego nie przypominam. Przecietne kombi ma o wiele wiekszy, niejeden
hatchback ma podobna pojemnosc.

Dla Ciebie stare auto jest symbolem statusu, inni wola auto z nizszej polki ale
nowe. Wez pod uwage, ze jezeli auto ma na siebie zarobic (czytaj jest niezbedne
w pracy) to musi byc niezawodne lub przynajmniej objete gwarancja bo kazdy
dzien bez auta kosztuje, kazda godzina spedzona na naprawe itp kosztuje.

Twoje posty sa niestety smieszne - usilujesz leczyc swoje kompleksy (sama
piszesz: "musze ci powiedziec ze wlasnie Rav4 to moj "status") wysmiewajac sie
z innych. Kazdy ma prawo do wyboru i nie spodziewam sie, zeby zwolennik
samochodow nowych wysmiewal sie z Ciebie, ze kupilas uzywane.

Rozumiem ludzi, ktorzy z oszczednosci wola kupic auto uzywane (njlepiej
poleasingowe np roczne) ale rozumiem tez ludzi, ktorzy chca wybrac dokladnie
takie auto, jakie im sie podoba (kolor, wyposazenie, wzor tapicerki itp). Dla
mnie z racji branzy nowe auto to nic nowego ale wiem, ze wielu ludziom sprawia
ogromna radosc i niech tak bedzie. I zrozum tez, ze sa ludzie, dla ktorych auto
jest narzedziem pracy, tak jak tel. kom, komputer czy fax
Zycze wyleczenia kompleksow i przede wszystkim wiecej tolerancji i mniej
zapatrzenia w sama siebie
Pozdr





Temat: W Warszawie będą tramwaje na wodór
W Warszawie będą tramwaje na wodór
Pierwsze wagony z takim napędem wyjadą na trasy za dwa lata

Nie potrzebują sieci trakcyjnej. Bez ładowania mogą jeździć przez cały dzień.
Warszawa będzie pierwszym miastem w Europie z tramwajami na wodór. Testy
zaczną się w przyszłym roku.

Dyrekcja Tramwajów przygotowuje wniosek o dotację z Unii Europejskiej na
opracowanie superwagonów. Wniosek ma być gotowy w przyszłym roku. Planuje się
zakup kilku fabrycznie nowych tramwajów napędzanych tym paliwem.

Z butlą na dachu

Jak będzie wyglądał tramwaj na wodór? Na dachu zostaną zamontowane butle. To w
nich znajdzie się paliwo. I będzie przepływało do agregatu wytwarzającego
prąd. A stamtąd do silnika. Napędzany tak pojazd powinien jeździć tak samo
sprawnie, jak tradycyjne, czyli te, które pobierają prąd z sieci.

Wodór jest jednak silnie wybuchowy. Czy pasażerom nic nie grozi? – Na pewno
nie – uspokaja prof. Zygmunt Giziński z Instytutu Elektrotechniki. – Ryzyko
wybuchu jest mniejsze niż eksplozji zbiornika z gazem używanym do samochodów
czy baku z tradycyjnym paliwem.

A może kondensatory?

Wniosek o pieniądze z UE obejmie też opracowanie wagonów tramwajowych
zasilanych prądem wytwarzanym w superkondensatorach. Czyli czymś w rodzaju
akumulatora o dużej pojemności.

Dzięki zastosowaniu specjalistycznych urządzeń superkondensator będzie
napędzał wagon energią, którą tramwaj odda w czasie hamowania. Na razie nie
wiadomo jeszcze, ile będzie wagonów na wodór i tych z kondensatorami.

Nad supertramwajami prace zaczyna Instytut Elektrotechniki w Międzylesiu. To
ten sam Instytut, którego dziełem jest hybryda – wagon zasilany alternatywnie
prądem z sieci lub akumulatora.

Marzą o Krakowskim

Po co w ogóle wozy na wodór lub z superkondensatorami? Bo dzięki temu nie
trzeba będzie stawiać słupów trakcyjnych, wieszać sieci i ich konserwować. To
sprawi, że budowa nowych linii tramwajowych stanie się o jedną trzecią tańsza.

Dyrekcja Tramwajów liczy na to, że dzięki tym nowoczesnym rozwiązaniom uda się
wprowadzić tramwaje na Krakowskie Przedmieście. Jak już pisaliśmy, władze
miasta stwierdziły, że po remoncie tej ulicy torów nie będzie. Ale jest
jeszcze chwila na zmianę planów.

Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że pierwszy testowy wóz wodorowy
wyjedzie nie wcześniej niż za 1-1,5 roku. Jeśli testy się powiodą, to Warszawa
zamówi je u producenta. Wtedy pierwsze tramwaje wodorowe dostaniemy za cztery
lata.
/ŻW/




Temat: Yaris?
Na wstepie chce powiedziec, ze to ja jestem zalozycielka tego watku YFC, ktory
niektorzy "darza szczegolna sympatia" ale tego pozwole sobie nie komentowac.
Rok temu podobnie jak Ty, mialam problem co kupic. W koncu zdecydowalam sie na
Yarisa.
1. Opinia niezawodniej marki - coz moze to snobizm, ale zrobila swoje, bo - jak
to ladnie ujelas, gdy sie nie wie "co pod maska piszczy" to trzeba kierowac sie
takimi opiniami w nadzieji, ze jednak sa prawdziwe (oczywiscie zdaje sobie
sprawe, ze sa lepsze i gorsze modele) - zatem wybralam japonczyka, ktory jak
dotad, odpukac, jest niezawodny
2. Auto przestronne - slowo 'przestonnosc" nie jest slowem na wyrost -
nalezaloby jednak doprecyzowac, ze te przestronnosc odczuwaja glownie
pasazerowie na przodnich siedzeniach - dach wysoko nad glowa wzmacnia to
poczucie przestonnosci - w zasadzie siedzac z przodu nie ma sie wrazenia, ze
jest sie w malym samochodzie
3. Ergonomiczne fotele - dla mnie to bardzo wazna rzecz bo podrozuje czesto i
np. 6 godzinna jazda bez bolu kregoslupa jest prawdziwym blogoslawienstwem -
przednie fotele sa fantastycznie wygodne i to nie tylko moja opinia, i nie
tylko opinia tzw. Yarisowcow, ale tez osob, ktore choc przez dluzsza chwile
mialy stycznosc z Yarisem
4. Bagaznik - rzeczywiscie nie jest duzy - w moim przypadku nie odczuwam tego,
bo jezdze sama lub z mezem, wiec mozemy przesunac tylne siedzenia by zwiekszyc
pojemnosc bagaznika - ta niepowiekszona nadaje sie na codzienne zakupy i na
letni wypad weekendowy:-) - gdyby podrozowac mialy 4 dorosle osoby -
coz,zapewnie byloby ciezko sie spakowac
5. 3 wymiarowy cyfowy predkosciomierz/obrotomierz - poczatkowo z rezerwa
podchodzilam to tego "udziwnienia" - teraz ciezko byloby mi powrocic
do "normalnosci" - bardzo wygodne rozwiazanie - nie musisz specjalnie patrzec -
wszystko widziesz niejako samowolnie - bo masz to w polu widzenia - na
poczatku, dziwne uczucie,bo trzeba sie przyzwyczaic, ale potem oczy sa
wdzieczne:-)
6. Ja ma Lune z silnikiem 1.3 - coz 86 koni (wydaje sie ze to naprawde duzo)
przy takim malenstwie zapewnia swietna zrywnosc, co jest niezaprzeczalnym
atutem przy manewrach wyprzedzania - wyprzedzanie czyni wrecz bezstresowym;
bardzo dobre przyspieszenie
7. Glosnosc - rzeczywiscie przy predkosci ponad 100-110km/h Yaris jest glosnym
samochodem, ale ponoc to "defekt" wszystkich malych samochodow;
8 przyznam sie, ze znaczenie miala tez "uroda" samochodu - Yaris wydal mi sie
po prostu "zgrabnym" autkiem - jesli tak mozna powiedziec o samochodzie:-)
9 Poreczne poleczki - to tez atut tego autka - mozna miec wszystko pod ręką -
ot chocy jakies sciereczki, gabeczki, parasolki, okulary, itp...:-)
10 Reasumujac, z czystym sumieniem polecam Tobie to autko - gwarantuje, ze
bedziesz zadowolona - coz, moze panowie mysla inaczej



Temat: Klimatyzacja
sopocianin napisał:

> Czy jest to twoje zdanie czy sadzisz tak "ogolnie". Klimat w Niemczech nie
> rozni sie wiele od polskiego a nie wyobrazam sobie w moim S60 jazdy bez
> klimatyzacji.
>
> Ja tez nie. Ale w realiach polskich ciezko z klimami. Generalnie, zaden wozek
> ponizej okolo 1.6 l pojemnosci (benzynowiec, z dieslem moze byc mniej) nie
> pojezdzi dlugo z klima, bo sie silnik rozleci. Poniewaz wiekszosc samochodow
na
>
> drogach w Polsce nie spelnia tego kryterium, klimy jeszcze dlugo nie beda
> popularnie instalowane w samochodach. Do tego dochodzi cena paliwa (a klima
to
> min. 1.5l/100km), obsluga (wymiana filtrow, dopelnienie gazu, smarowanie), no
i
>
> robi sie spory wydatek. Do tego klimat w Polsce jest taki, ze poza paroma (no
> moze parunastoma) dniami w roku da sie bez klimy jezdzic. A na te pare dni
> trzeba otwierac szeroko okna.
> Ja tez sobie nie wyobrazam jazdy samochodem bez klimatyzatora - i prawie
> wszystkie (powiedzmy 90%) samochody jakie sa sprzedawane w USA czy Kanadzie
sa
> w nie fabrycznie wyposazone. I nikt nad ich potrzeba, czy tez brakiem, nie
> dyskutuje. Decyduje rynek, czyli co ludzie kupia - a nikt przy zdrowych
> zmyslach wozu bez klimy nie wezmie. I to jest odpowiedz.
> To samo dotyczy automatycznej skrzyni biegow - tylko nieliczne wozy
> zdecydowanie sportowe, lub najtansze wersje popularnych toczydelek maja
jeszcze
>
> manualna zmiane biegow - cala reszta, czyli okolo 95% ma skrzynie
automatyczne.
>
> Bo nikt ci potem takigo wozu, czyli bez klimy i bez automatu, nie kupi.
> Pzdr
>

Ja mysle ze w warunkach polskich glownym powodem przeciwko klimatyzacji (ale
tez automatycznej skrzyni i kilku innych extras) sa pieniedze. Patrzac na to co
jezdzi i jaka czasami elwilibrystyke wykonuja ludzie zeby kupic auto, jasnym
jest ze jeszcze dlugo te udogodnienia beda malo popularne...
Pzdr




Temat: Zapomnijcie o imporcie aut po 1. Maja...
Dla samochodów nowych i używanych do 2 lat, stawka wynosi 3,1%, z tym, że dla
samochodów o pojemności silnika ponad 2000 cm3, wynosi 13,6%.
Inne źródła podają,że samochody nowe są opodatkowane akcyzą w wysokości 3%, z
tym, że samochody o pojemności silnika powyżej 2000 cm3 opodatkowane są stawką
12%.

Artykuł 23 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską (TWE) mówi, że
Wspólnota oparta jest na unii celnej, która oznacza zakaz nakładanie ceł oraz
opłat o podobnym charakterze w stosunkach pomiędzy państwami członkowskimi.
Jeszcze bardziej stanowczy jest art. 25 TWE, który brzmi: „Niniejszym zakazuje
się wprowadzania pomiędzy Państwami Członkowskimi ceł przywozowych i wywozowych
oraz opłat o podobnym skutku. Niniejszy zakaz ma również zastosowanie do ceł o
charakterze fiskalnym”.
Państwo członkowskie może nałożyć podatek akcyzowy na samochody. Nakładane
podatki nie mogą jednak dyskryminować produktów pochodzących z innego państwa
Unii. Zasada ta została sformułowana jasno w art. 90 TWE: „Państwa Członkowskie
nie będą nakładały na towary pochodzące z innych Państw Członkowskich żadnych
bezpośrednich lub pośrednich podatków wewnętrznych wyższych niż te, które są
nakładane bezpośrednio lub pośrednio na odpowiednie towary krajowe”.

Polska akcyza nakładana jest na sprzedaż samochodów nowych, zarówno krajowych
jak importowanych. Aktualnie stosowane są wyższe stawki akcyzy na pojazdy
importowane co oczywiście jest niezgodne z prawem Unii. Stawki te muszą ulec
zrównaniu najpóźniej 1 maja 2004 r.
Jeżeli jednak chodzi o akcyzę na samochody używane, to jest ona nakładana
wyłącznie na samochody importowane. Praktyka taka, przynajmniej w odniesieniu
do importu z krajów Unii, jest rażąco sprzeczna z zasadami unijnego prawa, w
tym z cytowanymi wyżej postanowieniami Traktatu. Państwo członkowskie może
bowiem różnicować stawki podatku tylko wg obiektywnych kryteriów, np.
pojemności silnika, czy materiałów użytych do produkcji. W żadnym jednak
przypadku zróżnicowanie systemu nie może wpływać ani bezpośrednio ani pośrednio
na dyskryminację towarów pochodzących z innych krajów Unii. Należy podkreślić,
że nie jest istotne, w jakim celu zostały wprowadzone ograniczenia w swobodzie
przepływu towarów: ani względy ochrony środowiska ani bezpieczeństwa nie mogą
uzasadniać dyskryminacji towarów pochodzących z innych krajów Unii. Nie ma
natomiast przeszkód, aby Polska rygorystycznie egzekwowała np. sprawność
techniczną pojazdów: pod warunkiem wszakże, że będzie to robić nie tylko w
odniesieniu do pojazdów sprowadzanych z innych krajów Unii ale i krajowych. Na
zapisy Traktatu o zakazie stosowania dyskryminacji można powoływać się w
postępowaniu przed sądami krajowymi, np. domagając się zwrotu zapłaconej akcyzy.

Państwo członkowskie może więc opodatkować używane samochody sprowadzane z
innych krajów członkowskich, jednak w nie większym stopniu niż opodatkowuje
samochody nowe. Tym bardziej, że wartość samochodu ulega stopniowej deprecjacji
w związku ze zużyciem. Tym samym, nie byłoby właściwe pobieranie stałego
podatku niezależnie od stopnia zużycia pojazdu - podatek ten powinien się
zmniejszać, zgodnie z malejącą wartością pojazdu, tak aby zachować stały
stosunek podatku do wartości rynkowej pojazdu.

Kraje Unii stosują więc rozmaite systemy modyfikacji podatku, np. uzależniając
go od wieku pojazdu, wartości rynkowej lub innych kryteriów. Zawsze jednak,
wartość należnego podatku maleje wraz ze spadkiem wartości rynkowej pojazdu. W
tym świetle polskie uregulowania akcyzy są oczywiście sprzeczne z prawem Unii i
muszą zostać zmienione.

Źródło: euroinfo.org.pl




Temat: Urzędasy znowu chcą ukraść nasze pieniądze !!!
Urzędasy znowu chcą ukraść nasze pieniądze !!!
Ponizej artykuł z Pulsu Biznesu z 23/08/2004. Zwracam uwage na kryminalny,
zdengenerowany do cna styl myślenia tych bezczelnych złodziei nazywających
się niewiedzieć czemu "urzędnikami państwowymi". Powtarzają WIERUTNE KŁAMSTWO
że bezprawną akcyzę "trzeba zastąpić". Jak to trzeba? A gdzie w UE jest
akcyza na samochody??? Nie dość, że dobijają handel nowymi samochodami
trzecim najwyższym VAT-em 22% w UE (Niemcy : 16%, Francja : 19,6%, Czechy
19%), dołożyli akcyzę (podatek od wódy i fajek), jedyne tego rodzaju
złodziejstwo w UE, i teraz jeszcze teraz bezczelnie lamentują że sprzedaż
spada, a używane napływają! A kto z własnej woli ma wywalać tyle pieniędzy,
od 25,1% (silnik do 2 litrów) do 35,6% (silnik powyżej 2 litrów) ceny nowego
samochodu, żeby dorobić tych złodziejskich urzędasów?

Nie dość tego, wszystkie te złodziejskie haracze mają płacić obywatele z
NAJNIŻSZYM W UE poziomem dochodów (47% średniej UE), a bogatsi są już od nas
tacy do niedawna "ubodzy krewni" jak Litwini, Łotysze czy Słowacy. Obywatel
staje się coraz uboższy, a dupska urzędasów stają się coraz bardziej opasłe.
Oto polska demokracja. Przyjemnej lektury:

Opłata rejestracyjna może się okazać wyższa niż akcyza
07:32, PB.

Ministerstwo Finansów (MF) pracuje nad projektem rozporządzenia, które
zastępowałoby podatek akcyzowy podatkiem rejestracyjnym. „PB” dotarł do
szczegółowych założeń tego projektu. Zaproponowane przez resort stawki nowych
obciążeń fiskalnych uzależniające podatek od pojemności silnika (odpowiednio
1200, 2400 lub 4000 zł) budzą wiele kontrowersji.

— Z prostego rachunku wynika, że propozycja resortu finansów promuje sprzedaż
najdroższych aut. Nowy podatek byłby wyższy od obecnie obowiązującej akcyzy,
a ceny takich samochodów jak Seicento czy Panda poszłyby w górę — przekonuje
Czesław Świstak, dyrektor finansowy Fiat Auto Poland.

W obronie Kowalskiego

Do tego samego wniosku doszło ministerstwo gospodarki. które opiniowało
propozycje MF.

— Uważamy, że nowe rozwiązania uderzałyby w Kowalskiego, który kupuje
najtańsze samochody o najmniejszej pojemności. Dlatego zaproponowaliśmy dla
tych silników niższe stawki podatku niż proponowane przez resort finansów —
twierdzi przedstawiciel resortu gospodarki.

Podkreśla, że nie do zaakceptowania jest drugi wariant resortu finansów
proponujący wprowadzenie jednolitej opłaty (1720 zł) bez względu na pojemność
silnika.

— Powód jest ten sam: promowałoby to sprzedaż jedynie najdroższych aut —
dodaje nasz rozmówca z resortu gospodarki.

Wprowadzenie nowego podatku miało — zdaniem resortu finansów — powstrzymać
rosnący lawinowo od maja napływ do Polski samochodów używanych z Zachodu.

Wątpliwa tama

— Moim zdaniem, wprowadzenie podatku rejestracyjnego w niewielkim stopniu
powstrzyma import aut używanych — twierdzi Jacek Żarnowiecki, odpowiedzialny
za kontakty z rządem w Opel Polska.

Stąd też — zdaniem analityków — lepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby resort
finansów poszedł w kierunku innej — notabene rozważanej już przez
ministerstwo — koncepcji.

— Lepsze są rozwiązania zmierzające do uzależnienia wielkości podatku od
normy emisji spalin. Dopiero to rozwiązanie przyniosłyby rzeczywiste
ograniczenie napływu samochodów najstarszych, o długim okresie eksploatacji.
Nie chodzi o to, by promować sprzedaż aut najtańszych czy najdroższych, ale o
to, by po szosach jeździły wozy bezpieczne i spełniające normy ekologiczne.
Zarówno duże jak i małe— twierdzi Wojciech Drzewiecki, szef firmy Samar.



Temat: Sprowadzanie samochod z zachodu po 1 maja
www.auto.mpp.pl/sekcje.htm?s=7&nrmag=89edb98d48&strona=1
www.auto.mpp.pl/sekcje.htm?s=7&nrmag=89edb98d48&strona=2

Co nas czeka – Auta używane a wejście do UE

Po wejściu do Unii Europejskiej Polacy oczekują spadku cen samochodów z drugiej
ręki. Dlaczego ten spadek miałby nastąpić? - Podaż aut używanych znacznie
wzrośnie, zwłaszcza starszych, bo ograniczenie w postaci spełniania normy Euro
2 przestanie obowiązywać - uważa Wojciech Drzewiecki, szef firmy Samar,
monitorującej rynek samochodowy w Polsce. Tę barierę ustanowiono, by zahamować
import mocno zdezelowanych pojazdów. Po wprowadzeniu zakazu import spadł z
blisko 180 tys. aut w 2002 r. do około 33,5 tys. w 2003 r. Zdaniem
Drzewieckiego, w tym roku do Polski może być sprowadzonych 100 tys. aut
używanych, a w latach następnych nawet 200 tys., zwłaszcza wyprodukowanych
przed 1996 r. Średni wiek tych pojazdów może wkrótce podnieść się do ponad 10
lat.

- Trafią jednak do nas samochody, których obecnie brakuje, a które są cenione
ze względu na trwałość i niską awaryjność, zwłaszcza japońskie i niemieckie.
Spodziewamy się dużego ruchu i obniżki cen tych aut - mówi Dariusz Anisiewicz,
współwłaściciel warszawskiego autokomisu APG Carssale. Jego zdaniem, „na
polskim rynku jest niedobór tanich aut używanych”, zwłaszcza w cenie do 10 tys.
zł, czyli głównie z lat 1993-1994. To sprawia, że „z rynku wyłączona została
duża grupa klientów”. Ale „otwarcie granic unijnych po 1 maja 2004 r. zmieni tę
sytuację”. Martwi to jednak dealerów takich marek jak Toyota, Honda czy Nissan,
handlujących także autami używanymi. Ze względu na jakość, samochody te należą
do najwolniej tracących na wartości. /.../

Przywóz samochodów używanych z Zachodu hamować będzie już tylko akcyza, której
rosnące wraz z wiekiem pojazdu stawki pozostaną na dotychczasowym poziomie. W
przypadku pojazdów do dwóch lat z silnikami o pojemności do 2,0 l - wynosi ona
3,1 proc. (z silnikami większymi - 13,6 proc.), w przypadku aut 8-letnich i
starszych podatek rośnie aż do 65 proc. bez względu na pojemność silnika.
Akcyza dla aut trzyletnich wynosi, odpowiednio, 15,1% i 25,6%, dla
czteroletnich - 27,1% i 37,6%. Potwierdzenie opłacenia akcyzy (w polskim
urzędzie celnym) należy dołączyć do wniosku o zarejestrowanie samochodu w
wydziale komunikacji. Podatku nie uiszcza się w przypadku kupowania auta
używanego w Polsce (np. w autokomisie), pod warunkiem jednak, że jego pierwszej
rejestracji dokonano w naszym kraju. Akcyza jest podatkiem, który uiszcza się
przed pierwszą rejestracją. Zdaniem wielu ekspertów prawnych, pierwsza
rejestracja auta dokonana w którymś z krajów UE powinna być po 1 maja br.
uznawana za pierwszą także w Polsce. Mogłoby to oznaczać brak obowiązku
opłacenia tego podatku w Polsce, w której zresztą należy on do najwyższych w
Europie. Na to się jednak nie zanosi.

Nowa ustawa o podatku akcyzowym (z 23. 01. 2004 r.) daje resortowi finansów
możliwość obniżenia stawek akcyzy na samochody używane. Zdaniem Jakuba Farysia,
dyrektora Związku Motoryzacyjnego SOIS, ministerstwo może skorzystać z tego
upoważnienia i niższą akcyzą promować sprowadzanie do Polski aut nowszych
generacji, spełniających bardziej przyjazne dla środowiska normy emisji spalin,
zwłaszcza normę Euro 3 obowiązującą dla aut nowych. /.../ Jeśli chodzi o
podatek VAT, to w przypadku auta używanego nalicza się go tylko raz i
odprowadza na terenie Unii. Jest on już zawarty w cenie takiego samochodu. W
związku z tym, jeśli ktoś kupił auto w Niemczech, albo od polskiego pośrednika,
który je stamtąd sprowadził, to aby zarejestrować pojazd w naszym kraju nie
opłaca już VAT-u po raz drugi. Oznacza to także, że nie musi wyrównywać 6-
procentowej różnicy jaka jest między VAT-em w Niemczech (16%) a VAT-em w Polsce
(22%). /.../ Tymczasem na rynku pojawić się może sporo aut wyprodukowanych w
USA, Kanadzie, Japonii czy Korei, gdyż w Polsce zacznie obowiązywać na nowe
auta stamtąd 10%. cło (dzisiaj wynosi ono jeszcze 35%). Znacznie stanieją więc
i używane pojazdy spoza UE.

Tekst Bogdan Możdżyński

Pełna treść artykułu ukazała się w auto motor i sport 04/2004 na str. 100




Temat: Jeszcze o wysokooktanowej benzynie
1. Liczba oktanowa dla benzyn samochodowych przyjmuje wartości zbliżone, lecz
nie przekraczające 100. Z tego powodu jest w świadomości wielu konsumentów
utożsamiana z "procentem benzyny w benzynie" - jakimś
mitycznym "współczynnikiem czystości" paliwa. Niektóre firmy paliwowe wręcz
starają się ten bezpodstawny pogląd upowszechnić i utrwalić (np. Shell w
Polsce, V-power 99+ Racing "paliwo najwyższej próby").
To jest nieprawda. Liczba oktanowa określa odporność paliwa na spalanie
stukowe. Istnieją benzyny o liczbie oktanowej większej niż 100, np. benzyna
lotnicza 116 oktanów do lotniczych silników tłokowych (czyżby miała
116% "benzyny w benzynie"?).

2. Rodzaj wymaganego paliwa zależy od konstrukcji silnika, a zwłaszcza od jego
stopnia sprężania. Im wyższy stopień sprężania, tym większe ryzyko spalania
stukowego i trzeba stosować paliwo o większej liczbie oktanowej. Stopień
sprężania zależy od geometrycznych parametrów silnika (objętość komory
spalania, skok tłoka) i nie może zostać zmieniony/nastawiany przez żaden
komputer czy chip w czasie jazdy. Dlaczego producenci konstruują silniki o
większym stopniu sprężania (wymagające droższego paliwa)? Bo tak jest łatwo
zwiększyć ilość koni z 1 litra pojemności... Dlatego autka "sportawe" często
wymagają paliwa o wyższej liczbie oktanowej.

3. Należy używać benzyny o liczbie oktanowej nie mniejszej niż podana w
instrukcji obsługi. Zatankowanie benzyny o większej liczbie okanowej nie
powoduje zmiany mocy (jeszcze raz - żaden komputer nie może zmienić rozmiarów
komory spalania i podnieść stopnia sprężania jeśli stwierdzi "lepsze" paliwo).
Paliwo o większej liczbie oktanowej nie powoduje też żadnych negatywnych
skutków (z wyjątkiem portfela), paliwo o zbyt niskiej liczbie oktanowej może
przyspieszyć zużycie lub nawet uszkodzić silnik.

4. Niektórzy producenci aut mogą dla podniesienia prestiżu (luksusowe auto,
wyżyłowany silnik -> musi wymagać lepszego paliwa) podawać w instrukcji obsługi
większą liczbę oktanową niż naprawdę dopuszczalna dla danego silnika. Poza tym
silniki, podobnie jak wszystkie urządzenia techniczne, projektuje się z pewnym
marginesem bezpieczeństwa, tzn. obliczamy parametry spalania dla benzyny 89
oktanów, ale w instrukcji obsługi piszemy, że wymaga 91 oktanów, bo nie
wszędzie na świecie benzyna 91 oktanów ma rzeczywiście 91 oktanów. Są miejsca,
gdzie ma ona 89 oktanów i wtedy auto również musi działać. Generalnie jednak
polecam kierowanie się instrukcją obsługi danego modelu.

5. Dziwnie tam macie w tej Ameryce z tymi oktanami...
W Polsce są 2 rodzaje benzyny: "zwykła" 94 oktany Premium i "lepsza" 98 oktanów
Super (są jeszcze wynalazki, jak np. wspomniany wyżej Shell V-power Racing
99+). W Niemczech można nabyć 87 oktanową Regular - chyba ze względu na
stacjonującą tam US Army. W innych europejskich krajach też są w zasadzie tylko
Premium i Super - Regular się nie spotyka. Dlatego europejskie samochody mogą
wymagać Premium (czyli benzyny o liczbie oktanowej nie niższej niż 91).
W Ameryce, jak mnie pamięć nie myli jest Regular 87 oktanów i Premium 91
oktanów. A macie wy tam Super??? :-)

Pozdrawiam,



Temat: Kolejna bariera dla używanych aut z importu...
Kolejna bariera dla używanych aut z importu...
www.rp.pl/gazeta/wydanie_020919/prawo/prawo_a_1.html
Kolejna bariera dla używanych aut z importu
Katalizator tylko fabryczny

Za kilka dni sprowadzenie z zagranicy używanego auta bez zamontowanego
fabrycznie katalizatora będzie niemożliwe

Najpierw podniesiono akcyzę
10 marca 2002 r. weszło w życie rozporządzenie ministra finansów o
podwyższeniu podatku akcyzowego na samochody używane sprowadzane z zagranicy.
Akcyza wzrosła stosownie do wieku samochodu. Na przykład procentowe stawki
akcyzy dla samochodów importowanych wynoszą teraz: dla 3-letnich - 15 proc.
(do 2000 cm sześc.) oraz 25 proc. (pow. 2000 cm sześc.), dla 4-letnich -
odpowiednio 27 proc. i 37 proc. W przypadku aut 6-letnich akcyza przekroczy,
w zależności od pojemności silnika, 50 i 60 proc. Zgodnie z ustawą,
maksymalna wysokość akcyzy wynosi 65 proc. na samochody importowane i 40
proc. na krajowe. Takie rozwiązanie oburzyło środowisko importerów.

Ponad 70 proc. sprowadzanych do Polski samochodów używanych ma więcej niż 10
lat. Rząd chce ograniczyć import starych, zatruwających środowisko pojazdów.
Za kilka dni rejestracja bez zamontowanego fabrycznie katalizatora będzie
niemożliwa.

Wszystko za sprawą rozporządzenia ministra infrastruktury w sprawie
rejestracji i oznaczania pojazdów, które zacznie obowiązywać za kilka dni,
tj. 21 września. - Ta zmiana jest bardzo ważna dla importerów samochodów
używanych - zapowiada Ministerstwo Infrastruktury. Narzuca bowiem konieczność
dołączenia do wniosku o rejestrację sprowadzonego z zagranicy auta
dodatkowego dokumentu - wystawionego przez producenta lub upoważnionego
przedstawiciela producenta, potwierdzającego homologację pojazdu lub jego
silnika w zakresie emisji zanieczyszczeń zawartych w spalinach (zgodnie z
wymaganiami określonymi przynajmniej w 03 serii poprawek do regulaminu nr 83
europejskiej konwencji gospodarczej ONZ lub 02B, w zależności od zakresu
stosowania tych regulaminów).

Oznacza to, że rejestrowane będą jedynie pojazdy spełniające wymagania tzw.
normy EURO 2, a to z kolei oznacza w praktyce, że samochody nie posiadające
katalizatora w momencie produkcji nie będą mogły być zarejestrowane. -
Przepis nie dotyczy pojazdów dopuszczonych do obrotu przed 21 września, tj.
przed wejściem w życie rozporządzenia - zastrzega Ministerstwo Infrastruktury.

- Już od kilku lat, tj. od 1 lipca 1995 r., nie rejestrujemy samochodów bez
katalizatorów - dowiaduje się "Rz" w jednym z wydziałów komunikacji. Tak więc
wydawać by się mogło, że owa zmiana nic nowego nie wnosi. - Nic bardziej
mylącego - twierdzi Janusz Czciborski, motoryzacyjny specjalista. Polscy
przedsiębiorcy szybko znaleźli sposób na obejście tego przepisu. Dorabiali
katalizatory tuż przed granicą. Na granicy z Niemcami taki zabieg kosztował
800 - 1000 zł.

- Taki katalizator starczał najwyżej na pół roku - mówi "Rz" Janusz Blender,
rzeczoznawca. W tym czasie samochód był rejestrowany, a potem szybko zaczynał
zatruwać powietrze. - Samym katalizatorem nie załatwi się sprawy. Do tego
potrzebny jest także nowoczesny silnik zdolny do wytwarzania odpowiednich
spalin. Nie da się poprawić tego, co wyszło z fabryki - tłumaczy specjalista
z MI.

Rząd chce ukrócić ten proceder. W praktyce oznacza to, że niebawem będą
kłopoty z rejestrowaniem aut wyprodukowanych przed 1997 r. Najwcześniej
katalizatory montowano seryjnie w mercedesach, a od 1997 r. musieli - zgodnie
z wymogami - robić to wszyscy producenci.

- To kolejne uderzenie w przedsiębiorców sprowadzających auta z zagranicy -
mówi Janusz Krzywy, jeden z kilkutysięcznej rzeszy importerów. Tylko w tym
roku sprowadzono do kraju 250 tys. używanych aut, głównie osobowych. - Idą
jak świeże bułeczki - mówi. Powód? Ludzie chcą mieć samochód, a nie stać ich
na drogie nowe auta. Szukają więc tańszych.

Mirosław Łaciok, wiceprezes Stowarzyszenia Przedsiębiorców Branży
Motoryzacyjnej "LAWETA", mówi krótko: - Przepis jest słuszny, bo i my nie
chcemy, żeby Polska stała się złomowiskiem Europy. Po marcowej decyzji rządu
o podniesieniu podatku akcyzowego od samochodów osobowych z importu
importerzy zostali zmuszeni do sprowadzania starych aut - broni importerów
Łaciok. Statystyka potwierdza to, co mówi: ponad 70 proc. sprowadzanych dziś
z zagranicy aut to samochody stare, ponaddziesięcioletnie. Importerzy mają
nadzieję, że w zamian za wprowadzenie tych ograniczeń rząd przychyli się do
ich postulatów o przywrócenie możliwości sprowadzania rozbitych aut. -
Rozmawiamy z kim się da. Trwają dyskusje z rządem. Na razie jednak lobby
motoryzacyjne jest zbyt silne, abyśmy mogli się przez nie przebić - mówi
rozżalony Łaciok.

Agata Łukaszewicz



Temat: SUV-y precz!
SUV-y precz!
Według europejskich badań z końca lat dziewięćdziesiątych transport odpowiada
m.in. za emisję ok. 60 proc. CO, 44 proc. NOx (tlenków azotu), 37 proc.
lotnych związków organicznych, 33 proc. CO2 i 1,5 proc. SO2.

BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI

Producenci samochodów mają kłopot z ograniczeniem do 2008 r. emisji dwutlenku
węgla do 140 g/km - poziomu, który dobrowolnie wyznaczyli sobie w 1998 r.

W 1997 r. w Kyoto europejskie państwa zgodziły się ograniczyć emisję m.in.
CO2 - gazu uznawanego przez naukowców za odpowiedzialny za globalne
ocieplenie. Rok później europejscy producenci samochodów zrzeszeni w ACEA
zobowiązali się dobrowolnie zmniejszyć średnią emisję CO2 wszystkich swoich
aut osobowych sprzedanych w Europie ze 186 g/km (średnia emisja w 1995 r.) do
165 - 170 g/km w 2003 r. i 140 g/km w 2008 r.

Winne terenowe

Z początku wszystko szło jak z płatka: w 1999 r. uzyskano 174 g/km, a w 2001
r. - 164. Już w 2000 r. przemysł zaoferował ponad 20 modeli emitujących
poniżej 120 g/km CO2. W 2001 r. sprzedaż tych samochodów sięgnęła 306 500
sztuk. Zaniepokojono się w 2002 r., gdy średnia emisja podskoczyła do 165
g/km. Producenci wskazują, że powodem wzrostu są zmieniające się gusty
klientów - coraz większym zainteresowaniem cieszą się samochody terenowe oraz
minivany, a zmniejsza się sprzedaż małych, oszczędnych pojazdów. Rezultatem
jest wzrost średniej pojemności silnika: z 1662 cm sześc. w 1997 r. do 1740 w
2002 r.

Tylko Peugeot

Przewodniczący ACEA Louis Schweitzer już pod koniec 2003 r. wskazywał, że
osiągnięcie 140 g/km CO2 będzie trudne, a cel na 2012 r. - 120 g/km CO2 - nie
ma większego sensu. Początkowy postęp zawdzięczano ogromnej popularyzacji
silnika wysokoprężnego. W 2003 r. 44 proc. aut sprzedanych w Europie było
wyposażonych w diesle, natomiast w 1997 r. - 22 proc. Prawdopodobnie jedynie
PSA/Peugeot-Citroen, mający mocną pozycję w produkcji nowoczesnych silników
wysokoprężnych, osiągnie limity przewidziane na 2008 r.

Unia swoje

Tymczasem Komisja Europejska nie zamierza folgować producentom. W
opublikowanym w połowie lutego dokumencie wymienia jako cel redukcję emisji
CO2 do poziomu 120 g/km w latach 2005 - 2010. Komisja uważa, że 2010 r. jest
całkowicie realny, jeśli producenci zastosują w swych autach najnowsze
technologie. Ci z kolei wskazują, że koszt nowych technologii jest bardzo
wysoki, a silna konkurencja marek azjatyckich znacznie zmniejsza zarobki
koncernów. ACEA podtrzymuje poprzednie stanowisko, wymieniając jako cel
zmniejszenie emisji CO2 do 140 g/km w 2008 r. (2009 r. dla producentów
azjatyckich) i 120 g/km w 2012 r. (2013 r. dla producentów azjatyckich).

Słone kary

Ograniczenia w emisji CO2 są dobrowolne, lecz nikt w przemyśle nie ma
złudzeń, że taka sytuacja będzie trwać wiecznie. Wcześniej czy później UE
wprowadzi obowiązkowe limity, a wówczas koncerny, które ich nie spełniają,
będą płaciły kary. Nie należy spodziewać się, że będą one małe. W USA tacy
europejscy producenci jak Mercedes-Benz i BMW płacą rocznie do 20 mln dolarów
kar za przekroczenie dozwolonego średniego zużycia paliwa (gas guzzler tax).
Jeżeli do tego dojdą kary na największym dla nich, europejskim rynku,
sytuacja firm stanie się niewesoła.

www.rzeczpospolita.pl/dodatki/auto_040323/auto_a_8.html
Male slowko nt. diesli; co z tego ,ze maja mniejsza emiscje CO2, skoro
wyrzucaja w powietrze kancerogenna sadze i duze ilosci tlenkow azotu oraz
siarki.




Temat: !!! Oj Skoda zagrożona, ma konkurenta za 23 tys.zł
!!! Oj Skoda zagrożona, ma konkurenta za 23 tys.zł
link:
motoryzacja.interia.pl/news?inf=508034
tekst:

Nowa Dacia Logan!
02.06.2004 11:06 (aktualizacja 13:19)
Nowa Dacia Logan / kliknij / INTERIA.PL
Renault zaprezentowało właśnie zupełnie nową Dacię. Samochód, który skrywany
był pod kryptonimem X90 otrzymał nazwę Logan. Cena tego samochodu w
podstawowej wersji ma wynieść... 5 tys. euro czyli około 23 tys. zł!

Nowa dacia to auto nieco większe od thalii. Jego długość to 4250 mm (thalia
4171), szerokość 1975 mm (thalia z lusterkami 1911 mm) a wysokość 1525 mm
(thalia 1437 mm). Pojazd ten powstał na płycie podłogowej, która wykorzystana
została już w Nissanie Micra, a wkrótce będzie stosowana w nowej generacji
Renault Clio.

Atutem Dacii Logan jest nie tylko niezbyt wygórowana cena, ale również spory
bagażnik o pojemności 480 l. (bagażnik thalii to 510 l.).
Prawie "renówka" za 23 tysiące?

Pod maskę nowej dacii trafią dwa rodzaje silników. Mniejszy, o pojemności 1390
ccm będzie dysponował mocą 75 KM. Wyposażony w niego logan będzie przyspieszał
do "setki" w 13 sekund i osiągał prędkość maksymalną 162 km/h.

Lepsze osiągi oferuje silnik o pojemności 1598 ccm. Dzięki mocy 90 KM sprint
do 100 km/h na godzinę zajmie loganowi 11,5 s. Wyposażony w tę jednostkę
pojazd rozpędzi się do 175 km/h.

Według danych producenta logan 1.6 będzie spalał podczas jazdy miejskiej 10
litrów benzyny na 100 km. Słabsza jednostka napędowa zadowoli się spalaniem
rzędu 9,2 l. Poza miastem spalanie mniejszego silnika wyniesie 5,5 l/100 km, a
większego - 5,8 l.

Obie wersje posiadają katalizator i spełniają normę czystości spalin Euro IV.

Układ hamulcowy, który z przodu będzie miał tarcze, a z tyłu bębny wyposażony
będzie w ABS. Waga pojazdu wynosi poniżej 1000 kg.

Renault liczy na sprzedaż na rynkach, gdzie głównym kryterium decydującym o
wyborze samochodu jest cena, a więc głównie w państwach Europy
środkowo-wschodniej.

Dlatego podczas projektowania wzięto pod uwagę specyfikę tych rynków. Samochód
przeszedł ciężkie testy na drogach pełnych dziur, uwzględniono również
eksploatację z nadmiernym obciążeniem oraz rzadsze niż zalecane serwisowanie.

Logan będzie sprzedawany jako Dacia i Renault. O wyborze marki będą decydowały
specyfiki lokalnych rynków. W Europie środkowej, Turcji, północnej Afryce i
Bliskim Wschodzie logan będzie oferowany jako dacia. Marka renault obowiązywać
będzie natomiast m.in. w Rosji.

Logan będzie produkowany w pięciu fabrykach: w Rumunii, Rosji, Maroku,
Kolumbii i Iranie. Fabryka w Moskwie, w którą zainwestowano 230 milionów euro
ma moc produkcyjną 60 tysięcy pojazdów rocznie. Kolejne 22 miliony
zainwestowano w fabrykę w Maroku, gdzie rocznie produkowanych będzie 30
tysięcy loganów. Od 2006 roku 44 tysiące pojazdów rocznie produkowanych będzie
w Medellin w Kolumbii, a także w Iranie, gdzie moce produkcyjne osiągną poziom
300 tysięcy samochodów rocznie.

Renault planuje sprzedawać 700 tysięcy loganów rocznie aż do 2010 roku.



Temat: LAGUNA II kupno uzywanej
Nie chce mi sie pisać po raz drugi tego samego więc wklejam to co już
napisałem kiedys w ocenach samochodów:
Laguna Grandtour Privilege V6 / 3000 cm3 / 20.000 km - 2002 r. Gal
<ziekan@wp.pl> (08.27 14:29)

marka/model/typ: Laguna Grandtour Privilege V6
rok produkcji: 2002
pojemność silnika [cm3]: 3000
moc [KM]: 210
przebieg [km]:20.000

zalety (4):
wygodny, doskonale wyposażony, b. dobrze się prowadzi, b.cichy, długie
przebiegi między przeglądami (30.000km)
wady (-4):
1.Hamulce!!!, po 10000km tarcze biją (są skrzywione), a Renault uznaje to
za "zużycie eksploatacyjne, niepodlegające gwarancji"! 2. Felgi (a w zasadzie
zalecane ciśnienie w oponach). Być może dotyczy to tylko wersji V6, ze względu
na duży nacisk na przednią oś (950kg), ale zalecane ciśnienie 2,3atm jest za
małe nawet do jazdy 1 osoby - na naszych drogach udało mi się pogiąć 4 felgi
(bez uszkodzenia opony!) wciągu pierwszych 8000km. Po zwiększeniu ciśnienia do
2,7 z przodu i 2.5 z tyłu, problem znika. 3. "Inteligentna" skrzynia
automatycza - podobno ma 20 różnych programów i "dostosowuje się do stylu
jazdy kierowcy", co w praktyce oznacza, że jeżeli jedzie się dłuższy docinek
drogi spokojnie, ze stałą prędkością (skrzynia na 5-ce) i chce się gwałtownie
przyspieszyć (wyprzedzanie itp) można wcisnąć gaz do dechy a skrzynia nie
zredukuje biegów, bo przecież "nauczyła się", że prowadzi "spokojny"
kierowca... Każda "normalna" automatyczna skrzynia biegów na wciśnięcie gazu
do dechy ZAWSZE reaguje redukcją na najniższy możliwy przy danej prędkości
bieg i maksymalnym przyspieszeniem. Dla odmiany, wystarczy pojechać przez
chwilę trochę ostrzej a skrzynia prestawia się w tryb "Monte Carlo" (jazda w
zakresie 4-6 tys obrotów na każdym biegu, hamowanie silnikiem itp).
Generalnie, oprogramownie tej skrzyni jest skopane maksymalnie, a najgorsze,
że nie można tego cholerstwa wyłączyć. 4. Klimatyzacja/wentylacja - mało
wydajna. 5. Jakość dżwięku z fabrycznego zestawu - słaba
wnętrze/komfort (5):
Komfortowe, ładne, materiały wykończeniowe i jakość wykończenia nieco niższe
niż w Oplu i VW (moje subiektywne wrażenie).
silnik/układ jezdny (3):
silnik - elastyczny, kulturalny, ale nic nadzwyczajnego - zbliżony do innych z
tej klasy (VW, Opel), choć ma parę koni (40) więcej, to tego nie czuć.
Skrzynia - patrz wyżej Prowadzi się bardzo dobrze, świetnie trzyma się drogi,
nieco za miękkie zawieszenie, szczególnie przy szybszej jeżdzie.
koszty eksploatacji (-2):
Wysokie: 1. średnie zużycie paliwa o ok.2 litry/100km wyższe niż np. w Vectrze
2,5 V6 2. Koszty serwisu wyższe niż w Oplu, porównywalne do VW (ale VW się
rzadziej psuje) 3. Koszty napraw ewidentnych niedoróbek Renault (wymiana tarcz
hamulcowych i klocków co 20-30.000 km) przerzucone na klienta pod
hasłem "zużycie eksploatacyjne". Dla mnie oznacza to wymianę 2-3 razy w roku.
Dla porównania, w Vectrze 2,5 V6 wymieniłem pierwsze klocki po 60,000 a
następne co ok 40.000, tarcze po 120.000. Przejechałem nią 180.000km,
większość w długich trasach. W Passacie V6 podobnie.

Co ciekawe, w serwisie usłyszałem, że w Lagunie I były te same problemy z
tarczami i tak samo załatwiano klientów (zużycie eksploatacyjne)... do czasu
aż Renault zmieniło zarówno klocki jak i tarcze (przyszły z nowymi numerami
katalogowymi)... i reklamacje ustały jak ręką odjął. Więc może to nie tylko
kwestia bezazbestowych klocków jak sugerował gdzieś ARAFAT.
Passat i Vectra też miały wentylowane tarcze i klocki bezazbestowe.




Temat: Westchnienia żaganiaka.
Jak na zamówienie "Lubuska" podrzuca mi kolejne argumenty, przemawiające za
popularnością sportów motorowych w Żaganiu. Jak myślicie, czy w kontekście tej
popularności możliwym jest utworzenie drużyny żużlowejw naszym mieśćie?
"6 Sierpnia 2004
Zjadą się motory

Żagańscy motocykliści nie chcą być w tyle za kolegami z innych miast.
Organizują się w grupę i...zapraszają już dziś do Trzebowa na zlot.

- W naszym województwie jest coraz więcej motocyklistów, którzy jeżdżą na zloty
m. in. do Łagowa, w góry. Nawet w mniejszym od Żagania Lubsku jest klub, który
organizuje na miejscu zloty. Fani motocykli z naszego miasta i okolic nie
powinni być więc gorsi – mówi Stanisław Kucab.

Szaszłyki i pogaduchy

Dlatego już w ten weekend po raz pierwszy spotkają się miejscowi motocykliści.
Zjadą na pole namiotowe w Trzebowie nad Kwisą. Na miejsce przyjeżdżać już dziś
od godz. 18.00. Główna część zlotu rozpocznie się w sobotę o 10.00. – Będzie
można porozmawiać o maszynach, posłuchać dobrej muzyki. Będzie także piwko,
kiełbaski, szaszłyki i wojskowa grochówka. Na sobotni wieczór planujemy także
dyskotekę – wylicza S. Kucab.
Zlot zakończy się w niedzielę o 11.00. Pożegnanie ma być efektowne, wszyscy
motocykliści przejadą przez Rudawicę, Małomice, Bobrzany i Żagań.
Pomysł imprezy spodobał się wójtowi Tomaszowi Niesłuchowskiemu, który ostatnio
mocno wspiera motoryzacyjne imprezy na swoim terenie. Wcześniej były motory i
wyścigi złomowanych samochodów w Tomaszowie, teraz zjazd motocyklistów w
Trzebowie. – Mamy możliwości i grzechem byłoby ich nie wykorzystać. Jest to
ciekawa oferta dla mieszkańców i dobra promocja gminy na zewnątrz – uważa wójt.

Maszyny bez ograniczeń

- Nie robimy żadnych ograniczeń co do pojazdu. Ważne, żeby miał dwa lub trzy
koła i co najmniej 150 cm sześć. pojemności silnika. Chociaż nie wykluczamy
też „komarków”, bo nie zapominamy, od czego kilkadziesiąt lat temu sami
zaczynaliśmy – mówi organizator.
Czym jeżdżą żagańscy motocykliści? S. Kucab ma tradycyjny motocykl, choć nieco
ulepszony. Jego dniepr 650 ma przód z kawasaki, elektroniczny zapłon, szersze
opony, sportowy tłumik i duże sakwy, w których może się zmieścić nawet namiot i
sprzęt turystyczny. – To niezawodny motocykl. Waży 280 kg i osiąga prędkość 125
km/h. To wystarczy, żeby pojeździć po całej Polsce – wyjaśnia.
Są i miłośnicy większych prędkości. 50-letni Lucjan Urban jeździ od lat 60.
Ostatnio kupił kawasaki ZZR 1100. Tą maszyną można rozwijać prędkość 300 km/h. –
Wyciągnięcie tego, co dała fabryka powoduje rozszerzenie się jezdni do
rozmiarów co najmniej szyby w kasku i wydłużanie się drzew do szerokości 10 m.
Przy takiej prędkości pokonanie 50 km z Żagania do Zielonej Góry zajmuje 15
minut – opowiada z pasją.

TOMASZ HUCAŁ"




Temat: Sprowadzamy samochody z krajow wspolnoty
Sprowadzamy samochody z krajow wspolnoty
Pomyslalem ze napisze pare slow na temat sprowadzania samochodow z krajow wspolnoty. Ci ktorzy maja to juz sa soba wiedza jaka droge trzeba przejsc aby posiadac tani i dobry srodek transportu.
W kiku krokach opisze co trzeba zrobic by sprowadzic, oplacic i zarejestrowac pojazd. Na zlozenie deklaracji w urzedzie celnym mamy tylko 5 dni od daty zakupu.
1. kupujac samochod w kraju uni, zadbajmy oto aby miec dowod kupna (faktura lub umowa kupna sprzedazy). Najlepiej zabrac ze soba dowod i paszport (tak na wszelki wypadek) no i kase rzecz jasna. Przy zawieraniu umowy zwrocic uwage czy cena podana jest BRUTTO (nie bedziemy musieli placic dodatkowego podatku).
Po przyjezdzie do kraju natychmiast musimy pojechac na stacje diagnostyczna aby wykonac badania techniczne. Bez badania nic nie zalatwiym w Urzedzie celnym.
2. W urzedzie celnym nalezy wypelnic formularz AKC-U (Deklaracja uproszczona nabycia wewnatrzawspolnotowego). W niej podamy kwote za jaka kupilismy pojazd. UWAGA: kwote podajemu w zlotowkach po przelicziu EURO po kursie z dnia w ktorym nabylismy samochod. Dodatkowo musimy zakupic znaczki skarbowe (11PLN za wydanie zaswiadczenia o dokonaniu zaplaty + 50gr od kazdego zalacznika "umowa kupno-sprzedaz wzglednie faktura, karta pojazdu, wyrejestrowanie pojazdu z kraju uni), badania techniczne i na koncu dowod wplaty podatku akcyzowego dokonanedo np na poczcie (w urzedzie celnym poinformuja was jak to zrobic). Czas zalatwiania 1-2 dni.
3. Z oplaconym podatkiem pedzimy do Urzedu Skarbowego. Tutaj skadamy deklaracje VAT-24 (Deklaracja potwierdzająca Brak Obowiazku uiszczenia podatku od towarów i usług z tytułu przywozu z innego państwa członkowskiego środka transportu). Niestety tu tez czekaja nas wydatki. Musimy zaplacic 150PLN w urzedzie miejsckim (oplata skarbowa) za wydanie zaswiadczenia ze nie musimy placic Vat-u. Czas zalatwiania 1-7 dni. Urzad ma 7 dni na wydanie zaswiadczenia. Bez niego nie da rady zarejestrowac samochodu (taka informacje uzyskalem dzisiaj w urzedzie miejscki wydz. komunikacji)
4. Ten krok juz kazdy zna. Z uzyskanym zaswiadczniem gnamy do Urzedu Miejskiego wydz. komunikacji. Przed pojsciem nie zapomnijmy o wykonaniu 1-2 kopi posiadanych dokumentow. Oplaty jakie nas tutaj czekaj powinny zamknac sie w kwocie 650-700PLN. Pamietajmy ze kazdy zalacznik do wniosku o rejestracje to ok 50gr za sztuke. A tutaj musimy pozostawic:
Umowa Kupno-Sprzedaż + tłumaczenie z języka niemieckiego na język polski (ORYGINAŁ, KOPIA***)
Karta pojazdu (Brief) + tłumaczenie z języka niemieckiego na język polski (ORYGINAŁ, KOPIA***)
Zaświadczenie o wyrejestrowaniu samochodu + + tłumaczenie z języka niemieckiego na
język polski (ORYGINAŁ, KOPIA***)
Dokument Identyfikacyjny Pojazdu (ORYGINAŁ + KOPIA)
Zaświadczenie o przeprowadzeniu Badania Technicznego Pojazdu (ORYGINAŁ + KOPIA)
Dokument potwierdzający zapłatę akcyzy na terytorium kraju od samochodu osobowego w nabyciu wewnątrzwspólnotowym (ORYGINAŁ + KOPIA)
Zaświadczenie potwierdzające Brak Obowiazku uiszczenia podatku od towarów i usług z tytułu przywozu z innego państwa członkowskiego środka transportu (ORYGINAŁ + KOPIA)
Z ta kopia to niejestem pewien,ale raczej urzad sobie tego zazyczy.
Czas zlatwiania 1-3 godz.
5. Kiedy otrzymamy juz upragnione tablice rejestracyje udajemy sie do ubezpieczyciela, zawieramy umowe i w tym momencie droga przez "męke" sie konczy.

Dla przykladu: samochod rocznik 1990, pojemnosc silnika 1800-2000, Cena 300E.
Podatek akcyz.= 300*(kurs euro)4.75*60%=2351 PLN + znaczki = ok 2370 PLN
Badania techniczne wg stacji diagnostycznej, Tlumaczenie dokumentacji ok 200 PLN
Urzad skarbowy: 150PLN, Urzad miejski w/komunikacji: 700 PLN (ze znaczkami skarbowymi) w sumie oplat wychodzi ok 3570 PLN + wartosc samochodu 1425 co w koncowym rezultacie daje kwote 4995 PLN.

Jezeli cos pominalem, sorki, nastepnym razem sie poprawie :)



Temat: segment D
Gość portalu: tc napisał(a):

> Dokladnie tak. Jakos tak sie dziwnie skladalo, ze wzrost mocy
> silnikow o tej samej pojemnosci byl/jest skutecznie konsumowany
> przez ciezar samochodow. To, ze ludzie jezdza maluchami,
> skodami, czy polonezami nie jest zadnym argumentem. Ret nie
> szukal zadnego z tych samochodow. Dlaczego producenci produkuja
> samochody z roznymi silnikami (1.6, 1.8 czy 2.0)? Poniewaz w
> innych (europejskich) krajach placi sie podatek od pojemnosci badz
> mocy posiadanego samochodu. Tak wiec ktos, komu zalezy na jak
> najmniejszym podatku kupuje najmniejszy silnik. Swego czasu we
> Francji istnialo cos takiego jak Citroen BX z silnikiem 1.1 - tylko ze
> wzgledow podatkowych. Nie musze pisac o osiagach tej rakiety
> poniewaz Fabia 1.2 objezdzalaby ja w kolo, ale znajdowala ona
> nabywcow.

Citroen BX z silnikiem 1.4 wazy zaledwie 906 kg (1.1 będzie jeszcze lzejszy)
czyli mniej niż Fabia samochód segmentu B.
Czy BX zaprezentowany ponad 20 lat temu z silnikiem 1.1 60 KM to taki absurd
skoro mamy Astre 1.2,Stilo 1.2 zcy Octavie 1.4 cięższe na dzien dobry o 200-
400 kg?

Natomiast w Polsce ten typ podatku nie istnieje a
> ubezpiecznie samochodu w przedziale 1.5 - 2.0 u wiekszosci
> ubezpieczycieli jest identyczne. Jezeli chodzi o zarzut, ze w zasadzie
> mozna skrytykowac nawet silnik 1.8T i powiedziec ze W8 jest lepsze,
> to pozwole sobie zauwazyc, ze caly czas usiluje sklonic "reta" do
> przejscia z 1.8 do 2.0 i ani krok dalej. Po prostu uwazam, ze warto
> jest dolozyc kilka (a nie kilkanascie czy kilkadziesiat) tysiecy zlotych
> i kupic wersje nie najslabsza w ofercie (o 1.6 nie dyskutuje, bo to by
> bylo rownie smieszne jak ten BX 1.1), ale wlasnie plasujaca sie w
> optymalym stosunku wartosci samochodu do jego ceny zakupu. A to
> jak ludzie jezdza samochodami na polskich drogach jest bardzo
> latwe do stwierdzenia: w setkach postow na tej i innych listach
> opisywane sa przypadki, jak to jakis gieroj nagle wyskakuje z
> kolumny samochodow (najczesciej tuz przed innym,
> wyprzedzajacym go juz wczesniej samochodem), zaczynajac
> wyprzedzac inny samochod i robi to przez kilkadziesiat sekund.
> Wtedy to piszacy taki post jest pelen oburzenia jak tak mozna i ze
> takie zawalidrogi nalezy usuwac z drog itp. A to sa wlasnie Ci, ktorzy
> w chwili zakupu pomysleli sobie: a po co mi doplacac te pare tysiecy,
> ten silnik mi wystarczy.

Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.
Jasne,ze wole mocniejszy silnik ale jesli identycznie wyposażone wersje 1.8 i
2.0 dzieli 5 tyś zł (o więcej nawet nie wspominając) to zdecydowanie za dużo.
A co ma zrobić ktoś kto ledwo ledwo wydoli (bo właśnie pożyczył te 5 tyś od
teściowej by mieć właśnie D,a nie C) na ten 1.6 czy 1.8?
Tak więc wielkość silnika to nie tylko sprawa ubezpieczeń itp. ale i wyjście
do klienta z mniej zasobnym portfelem.

pozdr




Temat: Czipujący silniki to egoistyczni debile
>>Chipy zostały rzucone autor: Dobiesław Wielińskiautor: Dobiesław Wieliński

Sorry, ale kto to jest? Czy pracował kiedyś przy konstruowaniu silników? Facet
nie chce chwalić się dr albo prof. przed nazwiskiem?

>Elektroniczny tuning silników - rewelacja czy moda, która przeminie?

Raczej nie przeminie. Ludzie zawsze chcą dużo i tanio.

>Dzięki temu chipowi montowanemu w Toyocie Land Cruiserze moc
>turbodieslowskiego silnika wzrośnie ze 163 do 200-210 KM, a maksymalny moment
>obrotowy z 343 do 410 Nm

Przecież nie zaprzeczam wzrostowi mocy i momentu.

>Tak wygląda chip zalecany przez Toyotę do Land Cruisera z silnikiem D-4D

Oficjalne stanowisko Toyoty jest takie, że obecnie żaden czip nie jest
dopuszczalny. Pracuje się nad czipem do Avensisa.

> Prostsze rozwiązanie to wpięcie dodatkowego chipa. Jest on lekki i może być
>łatwo zdemontowany.

Ciekawe po co?

> Czy jednak nowe parametry nie spowodują zniszczenia silnika? Firmy zajmujące >
>się elektronicznym tuningiem twierdzą, że nie.

Zdanie firm o produkcie, z montowania którego żyją jest gówno warte.

>A to dlatego, że dołączenie chipa to nic innego, jak powtórzenie triku
>stosowanego przez producentów.

Najpopularniejsze kłamstwo w światku czipowców.

> VW Golf 1.9 TDI sprzedawany jest w trzech wariantach: 100, 130 i 150 KM.
>Uzyskane przy tej samej pojemności wartości mocy to rezultat elektronicznego
>zabiegu. Ale Volkswagen twierdzi, że w wersji 130 KM zastosowany jest inny wał
>korbowy, inna pompa wtryskowa i inne są przełożenia w 6-stopniowej skrzyni
>biegów. Z innego materiału wykonane są tłoki i panewki. W wersji 150- -konnej
>sprężarka ma zmienną geometrię łopatek i bardziej wydajny system chłodzenia.
>Bo zwiększenie mocy wiąże się z większym obciążeniem termicznym. Z kolei
>podwyższenie ciśnienia w układach common rail grozi rozszczelnieniem.
>Wątpliwości więc są.

Jakie wątpliwości? Wierzycie inżynierom jednego z największych koncernów na
świecie czy ludzikom z garażu z laptopem i chęciami?

>Tymczasem niemiecki ADAC przetestował kilka samochodów terenowych poddanych
>elektronicznemu tuningowi. Rezultaty, jakie uzyskano, są pozytywne. W
>poniższej tabeli porównywane są dane z prób podrasowanych elektronicznie aut z
>osiągami fabrycznymi (w nawiasie).

Poprawa osiągów jest oczywista. Uwaga! Spalanie jednak wzrosło.

>W Polsce firma Vtech, która zajmuje się produkcją chipów i elektronicznym
>tuningiem, uważa, że producenci stosują przy konstruowaniu silników zasadę
>niepełnej optymalizacji wykorzystania jednostek napędowych.

Co za bełkot. Dlaczego ludziki z Vtechu nie pracują np. w Volkswagenie?

>Na przykład zwraca się uwagę na oszczędne zużycie paliwa, wychodząc z
>założenia, że przyspieszenie ma dla przeciętnego klienta drugorzędne znaczenie.

I pewnie dlatego powstają coraz mocniejsze diesle.

> Nie mamy jednak odpowiedzi na zużycie paliwa w nowych warunkach oraz tego,
>jak zachowa się silnik po np. 150 tys. km (w tabeli dane fabryczne w nawiasie).

No to po co ten szmatławy artykulik?

> Przy czym nie przekroczono normy czystości spalin.

Niesamowite!

>Potwierdzenie uzyskamy m.in. w autoryzowanych stacjach Toyoty, ale tam też
>dowiemy się o warunkach elektronicznego tuningowania silników.

No to się dowiecie, że Toyota nie dopuszcza montażu jakichkolwiek czipów w
obecnie sprzedwanych samochodach.




Temat: najgłupsza gazeta to AUTO ŚWIAT
Witam,

Całkowicie zgadzam sie z moim przedmówcą. "Auto Świat" to pierwsza liga w
przekłamywaniu oznaczeń samochodów i parametrów. Takie cuda w oznaczeniach
jakie widuje się w tej gazecie, to... :-).

AŚ to również mistrzostwo świata w robieniu testów samochodów i pisaniu kilku
stron komentarza do testu w konwencji, że "w sumie to ładny, ale ta nitka
wpleciona w materiały obiciowe to taka troche za gruba...".

Ogólnie chałtura i produkowanie masowej gazety dle ludzi mających bardzo ogólne
i nikłe pojęcie o motoryzacji, i nie mających żadnych punktów odniesienia
(pisze teraz o 90% osób czytających tego posta). Docelowym odbiorcą tego pisma
jest facet, uważający iż jest zorientowany w ogólnie rozumianej motoryzacji,
ulegający schematą, że samochód niemiecki jest najbardziej trwały, japoński
niezawodny, włoski ładny a francuski tani. Czytając tą prasę nie ma wiedzy aby
samemu zweryfikować opinie autorów.

Mój ulubiony przykład idiotyczności testów by AŚ, to test samochodów typu "GTI"
z ok. 99 roku, w którym Honda Civic VTI, notabene wg. mnie najlepsze pod
względem silnikowym, skrzyni biegów i zawieszenia auto w testowanym zestawie
zajmuje ostatnie miejsce, ponieważ ma zbyt wysokoobrotowy silnik, który
ma "słaby dół", trzeba go mocno kręcić, bagażnik jest za mały a zawieszenie za
twarde (przypominam test samochodów typu "GTI"). Z tego co pamiętam to wygrał
chyba jakis niemiecki wynalazek o najstarszej konstrukcji, dużym bagazniku,
itp. :-)

No i jeszcze jedna uwaga: AŚ jest pismem bardzo NIEOBIEKTYWNYM i bardzo ŹLE
dobierającym samochody do porównań. Nieobiektywnym, bo przewaga marek
niemieckich i pochodnych nad "japonią" jest porażająca. Tak samo opinie na
wspomniane marki są często z góry ustalone. Źle dobierane samochody to
przykładowo: Hondy z silnikiem 1.4 o mocy 90KM są zawsze zestawiane w
porównaniach z VW z silnikami 1.6, lub nawet 1.8 bo one mają 90KM. Niestety 1.4
u VW miało bardzo długo 60KM, więc albo porównujemy pojemności, albo moce.
Jesli są to pojemności to powinno się uczciwie napisać, że słabszy dół w takim
1.4 Hondy wynika nie z tego, że jest to słaby silnik tylko z tego, że mamy tak
dobrane samochody w teście, że najlepiej musi wypaść coś niemieckiego.

Więcej nie będe pisał, bo o tym mozna książkę napisać i zaczynam sie denerwować.

Warto też wspomnieć, że jakieś pół roku temu AŚ zrobił przedruk artykułu z
niemieckiego AutoBilda i dla polskiego wydania zostały zmodyfikowane wyniki
testów. Teraz nie pamiętam co to były za samochody, ale wszystkie wątki
pojawiające się na forum AŚ były bardzo szybko kasowane. I gdzie tu
wiarygodność i uczciwość?

Kurczak

PS. I tak to od czasu do czasu kupuje, bo trzeba wiedzieć czego się nie lubi :-)



Temat: Pojedynek na szosie: Ford Mondeo ST 220 vs. Hon...
Powinieneś odszczekać
greenblack napisał:

> To wejdź do pierwszego lepszego salonu Alfy i zapytaj, czy można kupić 156
> 2.5
> V6 z ręczną skrzynią. A gdyby nawet dać wiarę Twoim rojeniom, to nie zmienia
> to faktu, że taka Alfa istnieje.

Dziwne, że producent, na swojej oficjalnej stronie, o tym nie wie. Ach ci
Włosi... :-)
Jeśli natomiast model taki rzeczywiście jest na rynku, to możesz zarzucić
najwyżej AR w PL, że publikuje nieprawdziwe dane. A nie mnie zarzucać kłamstwo.
I w tym sensie powinieneś swój zarzut wobec mnie odszczekać.

> > A co mnie Włochy obchodzą?
>
> Np. to, że 95% samochodów tam sprzedawanych możesz kupić też w Polsce.
> Kierownicę mają z lewej strony. Twój kolega kuzyn tam mieszka;)

Włochy to nie rynek PL. Podobnie jak Japonia.

> Oczywiście. A ile to będzie % różnicy między Acccordem 2.4 a Mondeo 2.5 V6?

Też kilka. Tyle, ze 2.4 to MNIEJSZA a nie WIĘKSZA pojemność skokowa niz 2.5.

> > Bo JEST lepszy, mimo mniejszej pojemności.
>
> Ale o ile "lepszy"? I co znaczy "lepszy"?

Mimo mniejszej pojemności ma większa moc i moment obrotowy. Daje też lepsze
osiągi. I zapewnia niższe spalanie. Wniosek - lepszy.

> > Przejedź się Mondeo ST220 albo jakimkolwiek innym w miarę nowym samochdoe
> > > m z V6, to może zrozumiesz, o co chodzi.
> >
> > Nie na temat.
>
> Ja myślę, że to bardzo na temat. Spójrz na temat wątku.

Moje odpowiedzi dążyły do jednego. Żeby udowodnić Ci, że opowiadasz bzdury
mówiąc, że V6 jest ZAWSZE lepsze niz R4. A tak twierdziłeś. Wijesz się jak
piskorz, schodzisz na wątki poboczne i kombinujesz jak możesz (łącznie z
bluzganiem). Ale to nie zmieni faktu, że opowiadasz bzdury, co udowodniłem
pokazując, że silnik 2.4 Accorda (R4) jest lepszy niz 2.5 Mondeo (V6) mimo
mniejszej pojemności skokowej. I taka jest prawda. Zresztą jestem przekonany,
że ten akapit wytniesz w swojej ew. odpowiedzi lub zjedziesz znowu na wątki
poboczne. Fakt to fakt: konkretny R4 oferowany na rynku jest lepszy od
konkretnego V6, bo ma niższe spalanie, a większą moc i moment obrotowy (mimo
mniejszej pojemności skokowej). I choćbyś nie wiem co robił, przykład ten
wskazuje, że rzeczywistość nie jest tak jednoznaczna, jak Ci się wydaje :-))

Poza tym, nie raz jechałem samochodem z V6. Jedyna generalna różnica w stosunku
do R4 o porównywalnej pojemności, to fakt, że pracował troszkę równiej. Dobrym
V6 jeździ sie wyraźnie lepiej od dobrego R4, TYLKO jeśli V6 jest silnikiem o
sporo większej pojemności niż R4. Bo wtedy ma zazwyczaj większy moment i moc
(choć to drugie niekoniecznie). Ale jeśli o to Ci chodziło, to prochu nie
odkryłeś :-)

Pzdr
Niknejm



Temat: W czym japońskie auta są takie super bo jakoś ja
Mnie zawsze rozbrajaja teksty o tym ile z litra, szczegolnie jak zostawiam spod
swiatel wszelkie civici 1.6 i inne takie moim przestarzalym pojazdem z
archaicznym silnikiem wyciagajacym z litra 50 koni. Na trasie spalil mi 8l na
100km, non stop wlaczona klima wiekszosc drogi na wysokosci 1500-2000m z czego
czesc serpentynami w gorach Yosemite, gdzie sobie spokojnie pod gore wjezdzalem
na 3 biegu przy obrotach 1500-2000. Ciekaw jestem kiedy by sie w civicu
zagotowalo w chlodnicy jakbym musial takim autkiem dawac pod gore na jedynce 4k
obrotow na minute.

Wogole porownywanie 6+ cylindrowych silnikow o duzej pojemnosci z 1.6 hondy to
dla mnie nieporozumienie. Targetem dla ekonoboxow sa ludzie ktorym kompletnie
zwisa czy maja z litra 120, 100 czy 80 konii. Jedynym wyjatkiem moga byc
pryszczaci gowniarze onanizujacy sie przy filmie szybcy i wsciekli a jezdzacy w
porywach 10 letnim CRXem.

Marki luksusowe takie jak BMW przegrywaja z Honda w mocy z litra nie dlatego ze
nie potrafia zrobic silnika 1.6 o mocy 160 koni tylko dlatego ze nie chca robic
takich silnikow. Tym sie rozni (miedzy innymi) samochod luksusowy od econoboxa
ze ma pod maska potezny silnik o pieknym basowym brzmieniu ktory ladnie idzie
od obrotow biegu jalowego i przy normalnej jezdzie nie wymaga wkrecania powyzej
2k obrotow bo wyjaca pierdziawka pod maska natychmiast zlikwidowala by wszelkie
wrazenie prowadzenia luksusowego auta.

Reasumujac, Honda: fajne autko jak ktos chce miec "po prostu" samochod, srodek
komunikacja, wygodny, bezproblemy, oszczedny. Jak ktos kupuje BMW to raczej
szuka czegos wiecej, niz moc z litra bo oplaty za OC mu zmasakruja budget
domowy. Hondy z BMW porownywac sie sensownie nie da bo Honda nie robi
samochodow w klasie BMW i vice versus (sa wyjatki jak 3 compact ale to imho
niewypal i kwestia pomijalna). Honda zreszta nawet nie probuje konkurowac z BMW
od tego ma Acure. Wogole akurat Hondy nie lubie bo robi auta bezplciowie, takie
eunuchy na 4 kolach, wiec ta wypowiedz moze zabrzmiec troche jak krytyka aut
japonskich wogole. A nie chce zeby tak bylo bo generalnie auta japonskie mi sie
podobaja i moj nastepny samochod bedzie made in japan (w 97%) i na przyklad
takie Evo8 czy STi to klasa sama w sobie. Bardzo mi sie podobaja Nissany,
szczegolnie ze ostatnio pakuja prawie wszedzie (jesli chodzi o rynek USA) 3.5l
V6 a niedawno uderzyli w rynek polciezarowek (moim zdaniem) rewelacyjnym
Titanem z silnikiem V8 najmocniejszym w swojej klasie.

Jeszcze na dobranoc przypomne po raz ktorys z kolei jak to bodajze w 63 roku
Ford w wyscigach LeMans wystawil pojazd GT40 i rozbil hegemonie Ferrarri w
najbardziej prestizowej klasie endurance. Oczywiscie Ferrarri bylo teoretycznie
bardziej zaawansowane technicznie i z litra mialo duzo wiecej mocy, i co z
tego? To Ford przyjechal na mete pierwszy.




Temat: Dlaczego auta z USA sa takie duze i toporne ?
myfirstalfa napisał:
> bedziemy dlugo czekac
> bo kolega niestety pod tym wzgledem
> nie ma nic do powiedzenia
> (no moze pare obelg)
> pozdrawiam

odpowiedz jest prosta, nie wiem czy konstruktor zrozumiesz z kolega,
najlepsza modifikacja we wszystkim jest zrobienie jak najprostszej konstrukcji
ktora dziala tak jak skomplikowane mechanizmy, a wiec budowa sinika o wiekszej
pojemnosci (to np.) mozna zrezygnowac z np turbo, budujac benzyniaka, nie
trzeba uzywac dyzla grechotka ktory potrzbuje duzo turbinek i innych wynalazkow
aby mogl wogole byc sprzedawany bo osiagi dyzla sa kiepskie same w sobie...
a wiec prosta konstrukcja daje oczekiwane efekty wiec nie trzeba komplikowac
nic wiecej, wtedy mozna dodac do tego samochodu rzeczy ktore sa juz tylko
przyjemnoscia, a wiec wyciszyc juz i tak ciechego benzyniaka, i nie trzeba
myslec zbytnio o wadze aby nie przeciazyc silnika...dodac klimatyzacje i inne
ciekawe uprzyjemniajace jazde gadzety... no ale w tym super malym superturbo
dyzlu na to juz miejsca nie ma, bo trzeba uwazac aby zebow sobie nie wybic przy
przelaczaniu biegow....
jak widac wynalazki motoryzacyjne w EU nic nie wnosza do swiatowej techniki, bo
nie ma roznicy czy wsadzisz wiecej turbinek do 1L silnika ktorego wytrzymalosc
i tak jest duzo mniejsza niz 3L i dynamika tez jest mniejsza...i moc mniejsza..
cokolwiek z kolega o bezposredniem wtrysku nie powiesz, inzynieria to
ulatwianie zycia ludziom a nie utrudnianie, i na tym polega roznica miedzy
technologia amerykanska a niemiecka, ktora wlasnie dusi sie we wlasnym sosie
majac tak wybornych konstruktorow, ktorzy wsadzaja 17 turbinek do silniak 1L
chca miec osiagi silnika 2L i maja... z tym ze spalanie tez jest jak w silniku
2L wiec jaki sens byla produkcja tego 1L silnika z 17 turbinkami? po co
udowadniac ze slonce swieci?... uproscic konstrukcje i juz.. o tym kolega nie
pomyslal bo w tym czasie myslal o instalacji 18 turbinki do dyzla aby miec
osiagi kiepskiego benzynowca...

no popatrz jak to wyglada...
-za np porsche z osiagami corvetty trzeba zaplacic o $60K wiecej
no to jak cos chyba nie tak co? (nie twierdze ze porsche jest kiepskim
samochodem ale za te pieniadze to nie ma prawa byc kiepskiem)
- za porsche z osiagnieciami vipera trzeba zaplacic $320K wiecej!
-za VW z osiagnieciami np altimy za $23K(dzieki marekatlanta za ten link nie
wiedzialem ze ma to takie osiagi) trzeba zaplacic kilkadziesiat tysiecy wiecej
bo wersja ktora moze konkurowac z ta altima czy pontiakiem grand am to W8 ktora
kosztuje dosc duzo

a wiec o jakiej technice mowimy, o technice w sciaganiu kasy z konsumenta?..

co do komputera to koles pierwszym personalnym komputerem byl komputer wykonany
przez firme xerox ktora stwiedzila ze to nie ma szansy na sukces, wtedy wlasnie
IBM wkroczylo na rynek...
pozniej niejaki gates oddal komputery masom (dzieki windows) to pewnie tez
europa co?
komputery zaczely sie od tranzystorow a co moze to niemiec wynalazl?
a samoloty to moze tez europka? no chyba ze powiesz mi bajke i ikarze...
a masowa produkcja samochodow to tez europa?
i mozna tutaj wymieniac duzo, faktem jest to ze europa spi dzieki takim wlasnie
konstruktorom 18 turbinek do dyzla, ktorym sie wydaje ze odkrywaja cuda
technologiczne robiac nic nikomu nie potrzebne produkty ktore nie oszczadzaja
nic a komplikuja zycie,
inzynieria to ulatwianie zycia ludziom, tego wlasnie sie mozna nauczyc w
amerykanskich szkolach, a czego wy sie tam w niemczech nauczyliscie na
zebraniach zwiazkowych?... nowy socializm?...

i co wogole chcesz swoimi bzdurnymi postami pokazac? bezsilnosc w jakiej w
ostatnich latach znalazla sie europka dziki swoim liederom? tego nie trzeba
pokazywac to widac widac na kazdym kroku i w kazdej dziedzinie, widac po
ludziach konstruujacych niepotrzebne turbinki do dyzli




Temat: Na podbój Japonii! - VW POLO GTI
Na podbój Japonii! - VW POLO GTI
Gdy pada słowo GTI od razu wiemy o co chodzi, Golf! I tu pierwsze
zaskoczenie, do rodziny GTI Volkswagena dołącza model Polo! Nie jest to
jednak debiut modelu w tej klasie. Pierwsze Polo GTI pojawiło się w sprzedaży
w 1998 roku. Posiadało silnik o mocy 125 KM i osiągało prędkość maksymalną
205 km/h.

Nowy model, nawiązujący stylizacją nadwozia do Golfa V, swoją premierę będzie
miał w Japonii, w czasie tokijskich targów motoryzacyjnych. Japońska premiera
tego modelu nie jest wcale kaprysem ze strony "marketingowców" Volkswagena.
Marka ta jest bowiem bardzo dobrze znana i ceniona przez Japończyków, a takie
modele jak New Beetle, czy Golf GTI osiągnęły już status "aut kultowych".
Odbywają się nawet wyścigi samochodowe z cyklu "Golf GTI Cup Japan".

Nowy Volkswagen Polo GTI nawiązuje do swojego "większego brata" nie tylko
stylizacją nadwozia. Posiada również turbodoładowany silnik z chłodnicą
powietrza doładowującego, który dysponuje mocą 150 KM przy pojemności 1.8
litra. Jest to jednostka 4-cylindrowa, 20-zaworowa posiadająca moment
obrotowy wynoszący 229 Nm przy 1950 obr/min, rozpędzająca Polo GTI do setki w
czasie 8.2 sekundy. Prędkość maksymalną nowego GTI ustalono na poziomie 216
km/h. Auti jest bardzo elastyczne, co jest nieocenionym atutem podczas
wyprzedzania. Na IV biegu z 80 do 120 km/h przyspiesza w czasie 7.5 sekundy,
nie jest przy tym zbyt "paliwożerne". Średnie spalanie Polo GTI ma wynosić
około 7.8 litra na 100 km.

W stylizacji nadwozia wpływ Golfa jest duży. Już sam przód auta z atrapą
chłodnicy w kształcie litery "V", może łatwo wprowadzić w błąd obserwatora.
Zawieszenie jest o 15 milimetrów niższe od "cywilnej" wersji Polo, a dla
zwiększenia bezpieczeństwa w czasie jazdy zostało wyposażonwe w seryjny układ
ESP. Pięcioszprychowe obręcze aluminiowe mają średnicę 16 cali i dobrze
eksponują, pomalowane w kolorze nadwozia, zaciski hamulców kół przednich i
tylnych. Tył auta zdobi niewielki spojler stanowiący przedłużenie linii
dachu, w który wkomponowano trzecie światło "stop" oraz podwójna, chromowana
końcówka układu wydechowego.

We wnętrzu uwagę zwracają metaliczne wstawki na konsoli środkowej, kierownicy
i drzwiach, aluminiowe pedały oraz okrągłe tarcze zegarów ze srebrnymi
obwódkami. Fotele są oczywiście kubełkowe, posiadaja siedziska i oparcia
obszyte tkaniną z klasycznym wzorem w formie kratki, o nazwie "Interlagos".
Polo GTI nie traci na funkcjonalności. Bagażnik auta ma pojemność 270 litrów,
a po złożeniu asymetrycznie dzielonej, kanapy, jego pojemność wzrasta do 1030
litrów. Sportowe Polo ma trafić do sprzedaży w Niemczech, na początku 2006
roku, a jego cena jest szacowana na 18 950 Euro. Kiedy i czy w ogóle ten
model trafi do polskich salonów sprzedaży, jeszcze nie wiadomo...

Fotki: www.motoflesz.pl/publicystyka.php?kat=4&id=177




Temat: TOYOTA COROLLA/HONDA CIVIC/VW GOLF
Nie wiem na jakiej podstawie zostala okreslona twardosc
zawieszenia HONDY i TOYOTY, ale na pewno redaktor nie prowadzil
obu tych samochodow. Ja mialem taka mozliwosc i stwierdzam co
nastepuje. Toyota jest duzo bardziej miekka i komfortowa (miekka
do tego stopnia, kolysze sie na boki oraz dodatkowo tak
wygluszona ze wlasciwie sie plynie a nie jedzie - przynajmniej
ja nie odczowalem studzienek i innych artefaktow drogowych).
Natomiast w HONDa jest ZNACZNIE twardsza (nie to co kiedys, ale
twardsza od Toyoty). Zakrety pokonuje pewnie lecz najazd na
studzienke powoduje mala destabilizacje, a przyczyna jest tylko
jedna WYSOKI PROFIL KOL. 185/70 R14 i stad moze mowa o miekkim
zawieszeniu, ale do miekkiego TO NA PEWNO NIE MOZNA ZALICZYC. A
droge po ktorej sie jedzie czuc znakomicie w wyniku czego
pewniej sie jedzie. A i jeszcze jedno [pokonalem taki sam luk
Toyota i Honda gdzie Honda wypadla znacznie lepiej 120km/h, a
Toyota 110km/h (gdzie czulo sie wyraznie tendencje wyrzucania
tylu), w Hondzie minimalnie podsterownosc - ale uwazac nalezy na
studzienki, ktore moga wyprowadzic auto z rownowagi i przy tej
predkosci skonczyc sie duzym zarzuceniem.

Co do wyposarzenia rowniez sa niescislosci. Z silnikiem 1.4
mamy: 4 poduszki (2xprzednie, 2xboczne), reg. kierownica w
pionie, elektryczne szyby przednie, podgrzewane lusterka, CD z 4
glosnikami, el. regulowane lusterka i to wszystko w standardzie
za cene 51tys lub jak kto woli z lakierem metalic 53tys (zreszta
teraz tylko ta druga opcja jest dostepna).
Kolejna sprawa to wybrane modele. Wszystkie powinny miec
pojemnosc 1.6 a nie Honda 1.4. Bo oczywista sprawa jest to, ze
silniki 1.6 beda lepsze. Jednak HONDA 1.4 duzo nie ustepuje w
elastycznosci (znacznie gorzej wypada ze startu zatrzymanego).
Jednak Honda z silnikiem 1.6 nie ma sobie rownych w tej
kategorii silnikowej (chyba, ze samochod posiada turbo). Tak
samo spalanie wiadomo ze w 1.6 jest wieksze. I tak w miescie
HONDA pali okolo 8.6, a Toyota okolo 10 (wg moich wyliczen;
komputer pokladowy pokazuje nawet znacznie wiecej bo w granicy
12-14l).
Wg mnie jezeli chodzi o jednostke napedowa to w HONDdzie i to
niezaleznie jaki model i tak beda najlepsze osiagi.
Co do komfortu to w Toyocie jest przytulniej a w Hondzie
przestrzenniej (plastiki w Toyocie sa minimalnie lepszej
jakosci), wyglad to rzecz gustu mi w Hondzie bardziej odpowiada
w Toyocie jest za masywna deska rozdzielcza ktora strasznie
przytlacza.
Bagaznik jest znacznie mniejszy w Toyocie.
W Hondzie za kierownica mozne wygodnie zajac miejsce dowolna
osoba, w Toyocie nie moglem znalezc dogodnej pozycji (mam 180cm
wzrostu), albo bylem za blisko kierownicy (prawidlowo ustawione
nogi), albo nogi za daleko przy prawidlowo ustawionej
kierownicy. Wybierajac kompromis podrozowalem z oparciem prawie
pionowo ustawionym i z lekko przygarbiona pozycja (bardzo
niewygodnie i tu przydala by sie regulacja kierownicy w
plaszczyznie poziomej). Toyote polecal bym raczej nizszym.
Wyglad zewnetrzny z boku przemawia bardziej na korzysc Toyoty
3d/5d lecz przegrywa z Honda 3d. 5d wersja ma troszke za dlugo
idacy tyl. Od frontu ogolnie auta wygladaja podobnie (krotki
przod dosc mocno idacy w dol). Po wielokrotnych testach gdzie
mialem watpliwosci wybralem HONDE. Co sklonilo mnie, ze
zrezygnowalem z Toyoty [(1) slaby silnik 1.4 wiec musial bym
zakupic 1.6, a ten wiadomo wiecej pali. (2) strasznie niewygodna
pozycja za kierownica. (3) troszke moglby byc wiekszy bagaznik -
ale mogl bym to przebolec. (4) korzystniejsza cena HONDY (za
dodatkowy podgrzewanymi lusterkami za Honde zaplacilem 53tys a
za Toyote musial bym wydac 54tys bez podgrzewanych lusterek i
poduszek bocznych] W zasadzie to nie sa wady oprocz punktu (2) -
co zawarzylo na wyborze. W Hondzie obiekcje mialem w zasadzie
tylko do opon (zbyt wysoki profil 70) oraz fatalnie wykonanego
pokretla tylnych szyb - taka tandete i zeby to w takiej marce
zrobic! Nawet za doplata w wersji 1.4 nie mozna zrobic
elektrycznych tylnych szyb. Poza tym wiecej nie ma do czego sie
przyczepic. A obiekcje jeszcze mialem co do drazka zmiany biegow
jednak jest to fantastyczny patent, bardzo wygodnie i szybko
zmienia sie biegi. Wlasnie sobie przypomnialem w Toyocie nie
podobala mi sie praca skrzyni biegow troche haczyla 1 i wsteczny
ciezko sie wrzucal. To by bylo na tyle z takich amatorskich
uwag. Osobom poszukujacym dobrego samochodu polecam HONDE i
Toyote z czystym sumieniem z lekka przewaga wskazujaca na HONDE
chyba ze ma sie ponizej 180cm wzrostu. I Toyota jakby nie bylo
jest teraz najlepiej sprzedajacym sie japonczykiem, ale czy nie
przereklamowanym? Ocencie sami. Test byl bezstronny poniewaz
przesiadlem sie z NISSANa a ta firme najbardziej cenilem, gdyby
nie korozja.



Temat: Czasopisma motoryzacyjne (dlugie!)
Czasopisma motoryzacyjne (dlugie!)
Temat nieraz juz poruszany,ale mnie powli zaczyna krew zalewac
(przepraszam!). Czy u nas wszystkie gazety motoryzacyjne sa sponsorowane
przez koncerny motoryzacyjne albo stanowia przedruki z niemieckich
szmatlawcow?
Auto Swiat i Auto+ nawet nie dotykam-z wiadomych wzgledow.
Auto-Sukces-chcialbym wiecej poczytac niz tylko ogladac obrazki.
Motor-zszedl na psy. Czytam od 1986r i odwrotnie niz wino-im ma wiecej
lat,tym gorszy. W najnowszym np. czytam,ze Megane cabrio ma 190l bagaznika,
a "to jednak i tak sporo jak na kabriolet", a w Fiacie Barchetta 165l "nie
imponuje". Dodam tylko,ze Megane to 4-osobowe cabrio, Barchetta to wlasciwie
roadster. W tescie Ibizy pomieszanie z poplataniem w wymiarach bagaznika, do
tego test wersji "z kratka"-nie wiem czemu podreslana w tescie. Test Fiesty
1.4TDCi - zuzycie 6,3l/100km w ruchu miejskim i na trasie jest
zaskoczeniem,ale milym! (?). I na koniec "perelka" - prezentacja
tjuninkowanego Mitsubishi Colta. Tjunink ograniczyl sie do wypatroszenia
samochodu-usunieto klime, wspomaganie kierownicy (!), kolo zapasowe, lewarek,
boczki tapicerskie, podsufitke, tlna kanape i oczywiscie klamki w drzwiach.
Maska przerobiona tak,zeby zaslonic czesc reflektorow. Samochod byl testowany-
na dystansie 600m rozwinal predkosc 215km/h i zatrzymal sie. Ciekawe gdzie
mozna w Polsce tyle jechac? I czemu pochwala siee,a nawet pisze z entuzjazmem
o skonczonym debilizmie, czyli usunieciu klamek?
Aut-Moto: w tescie minivanow (Zafira, 307SW i Touran) wygrywa oczywiscie
Touran.To,ze Peugeot ma najdluzsze siedziska nie przeszkadza w wypomnieniu
307-ce,ze ma za krotkie siedziska. Deska rozdzielcza Tourana jest "skorojona
na miare i to przez najlepszych krawcow"-nie musze dodawac,ze jest tak samo
nudna jak wpozostalych VW, a kierownica bedzie mi sie snila po nocach...
W testach samochodow ze skrzynia 6-stopniowa podaje sie elastycznosc na IV i
V biegu-nie dziwi wiec,ze Leon 1.8 180KM (6-biegowy) wygrywa z Octavia 1.8
180KM (5-biegowa). Na dodatek Octavia przegrywa w kateorii "nadwozie",
bo ...za malo sprotowo wyglada. Oczywisice nikt nie przejmuje sie takimi
detalami, jak pojemnosc bagaznika. W tym samym tescie "piekne" sa felgi
Leona, natomiast Focusa,zdecydowanie bardziej "rasowe" pomijane sa
milczeniem. To,ze Leon nie posiada w standardzie 17,tylko 16-calowe kola,a
Focus 17,redaktorzy milcza. Rowniez to,ze do Octavii i Xsary mozna wlozyc
wieksze fabryczne felgi,ani slowa Citroen Xsara VTR zbiera minusy bo nie ma
aluminiowych nakladek na pedaly.
Test Fabii Combi kontra Palio Weekend. Fabia na zdjeciach w wersji Classic
101KM-ciekawe,gdzie takie sprzedaja? Kategorie "ekonomia" wygrywa Fiat,mimo
wiekszego spalania i gorszych warunkow gwarancji, pomijajac wieksze oplaty
(silnik 1.6, Fabia 1.4), bo ...Fabia jest drozsza o 620zl.
W dziale tuning jest przedstawione stare Renault 5 turbo. Tu jest sporo
niescislosci-wlascicielka miala R5 z wolnossacym silnikiem. Kiedy nalezalo
przeprowadzic remont generalny, kupila rozbite R5Turbo, z ktorego
zaczerpnela: podloge (z rozbitego samochodu! miala swoj w calosci),
kierownice i pasy bezpieczenstwa (bez komentarza). inneelelmenty-
progi,nadkola wstawiono nowe. co xciekawsze,silnik nie jest z rozbitka,tylko
jeszcze inny,"nowo kupiony". Przed tuningiem przyspieszenie wynosilo 7,1 do
setki, po "ponizej 7s (coz za oszalamiajaca zmiana!).
Nie chce mi sie dalej pisac zalosnych kawalkow polskich redaktorow.
Jedno,co trzyma mnie "przy zyciu" to ...wtorkowe wydanie SuperExpresu. Sama
gazeta to szmatlawiec,ale za to dodatek motoryzacyjny jest na poziomie. gdby
jeszcze wtorku nie psul Motor,byloby calkiem fajnie :-)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nflblog.pev.pl



  • Strona 3 z 3 • Znaleziono 174 rezultatów • 1, 2, 3