Siłownia energetyczna
Widzisz posty znalezione dla hasła: Siłownia energetyczna
Temat: Antyglobalistyczne myślenie życzeniowe
Witam!
Nowe źródło
Energetyka oparta na źródłach odnawialnych, a zwłaszcza na biomasie, jest taką
ekologiczną odpowiedzią na rozwój korporacjonizmu z jednej strony oraz
energetyki konwencjonalnej i jądrowej z drugiej. Generalnie można stwierdzić,
iż gospodarki lokalne przeważnie szukały swojego bezpieczeństwa energetycznego
opierając się na lokalnych zasobach paliw. Dopiero intensywna industrializacja
sukcesywnie zmieniła sytuację w tym względzie. Jednak w dużej części biomasa
stanowi również dziś poważną część "konsumowanej" na świecie energii - blisko
20% (przy czym dla krajów uboższych ten udział jest większy). W ostatnich
latach zaobserwować można wzrost udziału energii odnawialnej (gdzie biomasa
stanowi źródło najważniejsze) w ogólnym zużyciu energii w niektórych
wysokorozwiniętych krajach europejskich, zwłaszcza takich, jak Szwecja (30,7%),
Finlandia (23,9%) i Austria (23,2%). Według zamierzeń Unii Europejskiej, udział
źródeł odnawialnych w produkcji energii elektrycznej wzrośnie w najbliższych
latach z 14,3 do 23,5%.
Ta strategiczna zmiana związana jest z pojawieniem się technologicznych
możliwości efektywnego spalania różnego typu biomasy, jak słoma czy drewniane
zrębki (w tym także wszelkiego typu odpady leśne i tartaczne). Na dzień
dzisiejszy w Polsce nowe technologie pozwalają na budowę ciepłowni o mocy
kilku, a nawet 20 MW. Tym sposobem można zapewnić energię cieplną nawet
kilkunastotysięcznym miastom (10 MW). Na świecie istnieją też doświadczenia w
zapewnieniu energii dla dużo większych aglomeracji. Z punktu widzenia
technologicznego problem ten jest bowiem rozwiązywalny, ale na dzień dzisiejszy
trudne do opanowania - w przypadku biomasy - są zagadnienia logistyczne. Obok
energii cieplnej istnieje też możliwość produkcji energii elektrycznej, która
jest niejako "odpadem" przy produkcji na potrzeby centralnego ogrzewania i/lub
centralnej wody użytkowej. Tak się jednak składa, że istniejąca technologia
spalania biomasy jest dość droga. Cena jest metodą kontroli przez koncerny
energetyczne - coraz bardziej zainteresowane tym źródłem energii - rynku paliw
odnawialnych. Z drugiej jednak strony powstają też liczne "lokalne" rozwiązania
technologiczne.
Wszystko to powoduje, że koszt wybudowania siłowni w przeliczeniu na 1 MW mocy
waha się od 300 tys. do grubo ponad 1 mln złotych. Co za tym idzie, koszt
wyprodukowania jednostki energii z biomasy (na który składa się w dużej mierze
amortyzacja nakładów kapitałowych) jest wyższy od niektórych paliw kopalnych
(węgiel kamienny i brunatny), ale przeważnie niższy niż w przypadku gazu
ziemnego i oleju opałowego. Analizując wiele społeczno-ekonomicznych zalet
biomasy jako źródła energii, warto wspomnieć o tym, iż przyczynia się ona do
redukcji dwutlenku węgla. Biomasa emituje podczas spalania tyle CO2, ile
wcześniej absorbowała z atmosfery, zatem bilans jest równy zeru. Jest to duża
korzyść dla środowiska w porównaniu z emisją gazów przy spalaniu paliw
kopalnych.
Mówiąc o energii odnawialnej nie można zapomnieć o innych ważnych korzyściach.
Po pierwsze, dzięki produkcji energii z lokalnych źródeł, a nie np. z
importowanego i przesyłanego przez tysiące kilometrów gazu ziemnego, sprawiamy,
że pieniądze przeznaczane na paliwo pozostają w obrębie wspólnoty lokalnej.
Środki finansowe nie są w takim przypadku transferowane do innych krajów czy
regionów, pod tym wszak warunkiem, że ciepłownia (czy elektrociepłownia) nie
jest pod kontrolą korporacji energetycznej. Po drugie, wytwarzanie energii z
lokalnych źródeł paliwa aktywizuje lokalny rynek pracy. Dowiedziono, że
energetyka na bazie surowców odnawialnych generuje 2-3-krotnie więcej miejsc
pracy niż energetyka konwencjonalna, a nawet kilkunastokrotnie więcej niż
atomowa. Dodatkowo miejsca pracy powstają "przy" inwestycji i w branży
narażonej na największe bezrobocie (rolnictwo). Po trzecie wreszcie, źródła
odnawialne powodują, że wspólnoty lokalne odzyskują energetyczną suwerenność i
bezpieczeństwo. Mogą one same kształtować własny system produkcji, dystrybucji
(ceny) i wykorzystania energii.
Chcesz więcej,klinij tu:MLM, biznes po godzinach... Katalog Oriflame
Pozdrawiam i zapraszam!
Temat: Niezalezne Czechy stawiają na siłownie jądrowe
Niezalezne Czechy stawiają na siłownie jądrowe
Przybywa elektrowni atomowych
wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3012560.html
Dariusz Malinowski, Temelin 13-11-2005, ostatnia aktualizacja 13-11-2005
18:23
W grudniu Czesi podejmą decyzję, gdzie wybudować nową elektrownię atomową.
Nasi południowi sąsiedzi to kolejne państwo, które stawia na siłownie jądrowe.
Czesi - podobnie jak Polska - borykają się z problemem nadmiaru mocy
produkcyjnych w energetyce. Pomimo to notowany na praskiej giełdzie koncern
energetyczny CEZ (wytwarza prawie 60 proc. energii u naszych południowych
sąsiadów) chce budować nową siłownię jądrową.
- Owszem, teraz nie wszystkie nasze elektrownie pracują pełną mocą - mówi
prezes czeskiego koncernu energetycznego CEZ Martin Roman. - Jednak w
perspektywie dekady niektóre nasze najstarsze elektrownie opalane węglem
zapewne przestaną już działać. Jeśli nie chcemy importować energii, będziemy
musieli wybudować nowy zakład, zwłaszcza że wszystkie wyliczenia wskazują na
to, że zużycie prądu w Czechach będzie szybko rosło.
Czesi stawiają na energetykę jądrową z wielu względów. W eksploatacji tego
typu zakładów mają już wieloletnie doświadczenie. Od 20 lat na Morawach
pracuje elektrownia Dukovany. Niedawno uruchomiono zakład w Temelinie. Sześć
reaktorów atomowych w obu elektrowniach pokrywa około 25 proc. czeskiego
zapotrzebowania na prąd.
Bardzo ważnym argumentem za tego rodzaju siłowniami jest to, że produkują one
prąd najtaniej. Paradoksalnie, ważne są również względy ekologiczne. -
Elektrownie jądrowe to zakłady produkujące prąd najczyściej - przekonują
Czesi. Z ich wyliczeń wynika, że dzięki obu elektrowniom Czechy emitują
rocznie do atmosfery setki tysięcy ton mniej zanieczyszczeń.
Przedstawiciele CEZ przekonują także, że nie ma problemu z utylizacją silnie
radioaktywnych pozostałości po paliwie. Resztki trafiają do zagranicznych
zakładów zajmujących się przetwarzaniem zużytego paliwa.
Gdzie zostanie wybudowany nowy zakład? Jeszcze niedawno spekulowało się, że
może to mieć miejsce zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od naszej granicy.
Jedną z możliwych lokalizacji były okolice Ostrawy. Tam bowiem występuje
największy niedobór energii w Czechach.
Obecnie wydaje się, że zamiast budowy całkowicie nowej elektrowni podwojona
zostanie moc Temelina. Na terenie zakładu jest bowiem miejsce pod budowę
dwóch nowych reaktorów, turbin oraz całego potrzebnego zaplecza.
Plany CEZ cieszą się też poparciem władz Tynu nad Wełtawą, miasta leżącego
najbliżej Temelina. Jak mówi starosta Tynu Karel Hajek, miasto z elektrowni
ma spore profity, a znaczna część jego mieszkańców pracuje w Temelinie.
Skoro prądu w Czechach może zabraknąć za dekadę, to dlaczego o budowie nowej
elektrowni mówi się już teraz? Ze względu na skomplikowaną technologię i
wyjątkowo ostre normy budowa elektrowni to proces wieloletni, trwający nawet
ponad dziesięć lat.
Wadą elektrowni atomowych jest także wysoki koszt budowy. Temelin pochłonął
około 96 mld koron (3,2 mld euro). W przybliżeniu to ponad dwa razy więcej
niż budowa elektrowni opalanej węglem o takiej samej mocy.
Czesi nie są jedynym państwem europejskim rozbudowującym siłownie jądrowe. W
budowie jest np. reaktor w fińskim Olkiluoto. Mający jedne z najbardziej
restrykcyjnych przepisów dotyczących ochrony środowiska Finowie postawili na
budowę, tłumacząc, że właśnie tego typu zakłady mają najmniejszy wpływ na
otoczenie.
Temat: Wojewoda wstrzymał budowę wiatraków
Energetyka nie chce prądu z wiatraków
Wiatraki pod prąd...
Energetyczni monopoliści ani myślą kupować prądu wytworzonego przez
małe firmy, które zainwestowały w siłownie wiatrowe.
Energetyczni monopoliści ani myślą kupować prądu wytworzonego przez
małe firmy, które zainwestowały w siłownie wiatrowe
- To skandal! Czujemy się teraz jak frajerzy, nabici w butelkę przez
monopolistów: Zakłady Energetyczne oraz Polskie Sieci
Elektroenergetyczne - mówi Piotr Wiśniewski z zarządu firmy Energia
Eco.
Jeszcze dwa lata temu interes z wiatrakami wydawał się pewny jak
lokata w szwajcarskim banku. Dziś największe w Europie siłownie
wiatrowe stojące pod Darłowem kręcą się, ale do kupienia zielonej
energii nikt się nie kwapi.
Wiatrowy biznes
A miało być jak w Europie. W 2000 roku minister gospodarki zapalił
inwestorom zielone światło - wydał rozporządzenie nakładające na
zakłady energetyczne obowiązek skupowania zielonej energii (miała
stanowić 2,5 proc. całej energii). Narodowy Fundusz Ochrony
Środowiska zapraszał do budowy elektrowni wiatrowych dając
atrakcyjny kredyt. Państwowy Eko-Fundusz miał do wydania
kilkadziesiąt milionów na dotacje.
Chętni ustawili się w kolejkę. Pierwsza duża farma wiatrowa powstała
w maju 2001 roku w Barzowicach niedaleko Słupska.
- To była pierwsza elektrownia wiatrowa z prawdziwego zdarzenia.
Szansa na rozwój ekologicznej energetyki, bez węgla, dymu i
zatruwania środowiska - mówi Wojciech Romaniszyn, prezes spółki
Elektrownie Wiatrowe SA, który od 10 lat zajmuje się "wiatrowym
biznesem". Wydał na zieloną elektrownię 25 mln zł - kredyt,
oszczędności i prawie 7 mln dotacji z Eko-Funduszu.
Kula u nogi
W styczniu tego roku pełną parą ruszyła elektrownia wiatrowa w
Cisowie koło Darłowa. Firma Energia Eco postawiła tam największe w
Europie wiatraki, zdolne zasilać w prąd 30-tysięczne miasteczko.
Kosztowało to 90 mln zł (dotacja państwa - prawie 30 mln zł).
- Weszliśmy w elektrownie wiatrowe, by zyskać mocną podporę
finansową dla innych działań. Elektrownia miała się zwrócić w ciągu
7 lat. Jednak to, co miało być podporą, stało się kulą u nogi -
stwierdza gorzko Wiśniewski.
Nie, bo nie
Powód jest prosty. Gdy przyszło do sprzedaży zielonego prądu,
zakłady energetyczne roześmiały się przedsiębiorcom w twarz.
- Większość stwierdziła, że nie kupi naszego prądu. Nie i koniec -
mówi Wiśniewski. - Z wielkim trudem podpisaliśmy umowę z jednym,
jedynym odbiorcą.
- To proste. Monopoliści bronią się rękami i nogami przed oddaniem
kawałka tortu, który do tej pory sami zajadali - stwierdza
Romaniszyn.
Urząd Regulacji Energetyki nie ukarał, choć mógł i miał do tego
prawo, żadnego z dyrektorów ZE.
1 lipca Polskie Sieci Elektroenergetyczne - państwowa firma
zajmująca się przesyłem energii, narzuciły "wiatrakom" nowy
regulamin rozliczania się za dostarczaną energię. Elektrownie muszą
planować z 48-godzinnym wyprzedzeniem, ile prądu wyprodukują. Jeśli
wyprodukują za dużo, zapłacą karę. Jeśli za mało - też.
- Musiałbym zatrudnić jasnowidza, który będzie mi przepowiadał, jaki
będzie pojutrze wiatr pod Darłowem, bo od tego zależy, ile prądu
wyprodukuje farma - zżyma się Wiśniewski.
"Wiatrakowcy" interweniowali u prezesa URE. Ten rozłożył ręce.
Turbiny nadal się kręcą, ale już za darmo. - Dostarczam energię do
sieci, ale nie jestem w stanie rozliczyć się z zakładem
energetycznym. Więc nie dostaję ani złotówki. Co mam robić!? Oddałem
sprawę do sądu - denerwuje się Wojciech Romaniszyn. Jest na granicy
bankructwa.
Finał w sądzie
Co na to Eko Fundusz, który z pieniędzy podatników wydał miliony na
dotacje budowy elektrowni wiatrowych? - Na tę sprawę patrzymy z
coraz większym poirytowaniem. Przecież nie wydaliśmy 35 milionów
dotacji po to, by postawić nikomu niepotrzebne pomniki!!! - mówi
Mariusz Popiołek z Eko Funduszu. - Oczekujemy rzeczywistych efektów.
Albo URE, albo minister gospodarki musi pogodzić interesy farm i
zakładów energetycznych. .
Temat: Litewska rafineria Możejki nie dla Orlenu?
Czy Litwini rzeczywiscie chcą integracji?
Sława!
Premier Litwy: PKN Orlen jest mało nam znany
(PAP, tm/09.03.2006, godz. 11:23)
gielda.onet.pl/0,1275324,wiadomosci.html
Litewski rząd nie chce, by rafinerię Mażeikiu Nafta (Możejki) kupił PKN Orlen -
wyraźnie dał to do zrozumienia premier Litwy Algirdas Brazauskas w czwartkowym
wywiadzie dla polskiej rozgłośni w Wilnie Radia Zand Wilii.
"PKN Orlen jest mało nam znany. Najwięcej wątpliwości wzbudza możliwość
zapewnienia przez to przedsiębiorstwo dostawy ropy do Możejek. Niektóre
rosyjskie spółki naftowe powiedziały bardzo konkretnie, że w tym kierunku
więcej nie popłynie żadna kropla ropy" - powiedział premier Brazauskas.
Litewski rząd w piątek zamierza poinformować koncern Jukos, iż skorzysta z
prawa pierwokupu 53,7 proc. akcji swej rafinerii Mażeikiu Nafta.
Jukos posiada 53,7 proc. akcji Możejek. Do państwa litewskiego należy 40,66
proc., resztę mają drobni przedsiębiorcy. Litwa chce kupić od Jukosu kontrolny
pakiet akcji, a następnie sprzedać go łącznie z 20 proc. akcji ze swego pakietu.
W trakcie przetargu najwyższą cenę za Możejki zaproponowały kazachski
Kazmunaigaz - 1,2 mld dolarów oraz PKN Orlen - według niepotwierdzonych
informacji z litewskich źródeł - 1,5 mld dolarów. Przetarg odbył się na
początku lutego.
W wywiadzie dla radia premier wyraził żal, że ciągle nie udaje się przekonać
strony polskiej do rozpoczęcia budowy polsko- litewskiego mostu energetycznego.
"Rozumiem Polskę. Jest ona bardziej zainteresowana rozwojem infrastruktury w
kierunku zachodnim. Jestem jednak optymistą. Teraz, kiedy już zapadła decyzja o
budowie nowego reaktora w Ignalińskiej Elektrowni Atomowej, być może w
przyszłości Polska wyrazi zainteresowanie połączeniem naszych sieci" -
powiedział premier.
Brazauskas zaznaczył, że będzie namawiał stronę polską do inwestowania w budowę
nowego reaktora.
W środę szefowie przedsiębiorstw energetycznych trzech państw bałtyckich
podpisali memorandum w sprawie gotowości rozpoczęcia budowy nowego reaktora.
Jednakże, jak zaznaczył premier, oczekiwani są też inni inwestorzy - tym
bardziej, że rozważana jest możliwość budowy nie jednego, lecz dwóch reaktorów.
"Decyzja o budowie jednego bloku nie jest dobra. W celu zapewnienia
nieprzerwanej pracy siłowni są potrzebne co najmniej dwa bloki" - zaznaczył w
wywiadzie premier.
Brazauskas poinformował, że kwestia budowy nowego reaktora, mostu
energetycznego, a także drogi szybkiego ruchu Via Baltica będzie m.in. tematem
rozmów podczas wizyty prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego na Litwie, która
jest przewidziana na 14 marca.
Pozdrawiam i zapraszam na:
Forum Słowiańskie
Temat: Atom w każdej zagrodzie
przeczytałem chronmyklimat i się uśmiałem, dziś jest ponad 6,6 mld ludzi i od
czasów gierka EJ też się zmieniła
Eko energia jest fajna ale nie w skali globalnej. Trzeba oszczędzać, jeśli są
możliwości geo-środowiskowe uzyskiwać energie odnawialna na skale domu lub wioski.
Większość krajów nie ma gdzie zbudować dużych elektrowni wodnych, czy farm
wiatrowych - dodatkowo takie instalacje też niszczą środowisko ( nawet
najmniejsza EW degraduje rzekę nie mówiąc o olbrzymich zaporach.
Już najwyższy czas pożegnać paliwa kopalne!
Jedyna alternatywą jest energetyka J
(Już Verne pisał że paliwem przyszłości będzie wodór.)
Więc EJ ale nie w wydaniu Czarnobyla tylko
pl.wikipedia.org/wiki/ITER
a po drodze
en.wikipedia.org/wiki/Traveling_wave_reactor
a DZIŚ
4S lub HPG te siłownie są małe ale małe jest piękne i już teraz konkurencyjne
cenowo w stosunku do dużych EJ a przecież maja być produkowane seryjne - efekt
skali na świecie jest około 400 EJ a jedna firma ogłasza plany 4000 szt.
Japończycy na pewno nie zechcą być gorsi od Amerykanów. A Rosja tym bardziej.. ;)
To jedyna droga aby ocalić nasze płuca i lasy naszych wnuków.
Popieram Greenpeace całym sercem z wyjątkiem ich sprzeciwu wobec EJ a nawet ETJ
Strasznie wkurzają mnie "ekolodzy" którzy chronią ptaszki i wielorybki a wcinają
krowy lub świnie np. taki Wojrak
Mogę się uznać za zielonego mam tylko świetlówki
( ale przepalonych nie wyrzucam do śmieci), te segreguje, wszystkie odpady
organiczne osobno reszta podzielona, chata ocieplona opalana gazem i drewnem,
ograniczam metan - od 25 lat nie jem mięsa, o ile klimat pozwala do pracy
rowerkiem itd
Sorry ale nie mogłem się powstrzymać
cytuje eko bełkot
facet zatrzymał się w rozwoju 50 lat
temu.
www.chronmyklimat.pl/lang/pl/page/wywiady/id/15/stronicowanie/1/view/czy_polsce_potrzebna_jest_energetyka_jadrowa_/
"Według publikacji CERA, jeśli w roku 2000 koszt kapitałowy budowy elektrowni
wynosił 100 jednostek, to w roku 2008 koszty budowy wszystkich elektrowni, w tym
nuklearnych wzrosły do 231 jednostek, podczas, gdy w przypadku tylko elektrowni
węglowych koszty wzrosły również, ale tylko do 170 jednostek.
Skąd ten wzrost?
Z większych wymogów, dotyczących stosowanej techniki oraz nowych, bardziej
skomplikowanych technologii. Problemem jest też, że od czasów Czarnobyla, kiedy
w Europie nie budowano elektrowni atomowych, poza wyjątkami, duża część
specjalistów odeszła już na emerytury. Dziś trzeba byłoby przeszkolić nowe kadry
i zastosować nowe techniki."
jedyny mądry akapit - ale taka S4 obejdzie się bez subwencji
" Subwencje państwowe?
Państwo nie może stosować subwencji do elektrowni atomowych. Po pierwsze
przepisy UE nie dopuszczają subsydiowania EJ, w przeciwieństwie do inwestycji w
OZE (odnawialne źródła energii). Dzisiejszy budżet ma 50 mld deficytu, więc
nawet gdyby było można, to trudno powiedzieć z czego."
" Rzeczywiście, EJ miały sens jakieś 50 lat temu. Elektrownie służyły do
produkcji komponentów do broni atomowej, poza tym nie zwracano tak mocno uwagi
na kwestie bezpieczeństwa, co obniżało znacznie koszty. Jeśli chodzi o
polityków, to wszyscy myślą głównie “od wyborów do wyborów”, oceniając możliwą
do zdobycia ilość głosów. I tak jest na całym świecie."
" Choć technologia jest dziś przestarzała, ciągle bazuje na pewnym micie
nowoczesności.
W latach socjalizmu prowadzona była na szeroką skalę akcja propagandowa.
Elektrownia jądrowa miała dać poczucie bycia super nowoczesnym mocarstwem. Za
Gierka byliśmy 10 mocarstwem, teraz 21, ludzie tęsknią więc do prostych
rozwiązań problemów. My natomiast, jako eksperci, bazujemy na obliczeniach
kosztów, a one są bezlitosne."
http://forum.gazeta.pl/forum/w,769,102431804,102435319,Wladze_Pomorze_rozpoczynaja_batalie_o_elektrown_.html
Temat: Do zrzucenia 20 kg, jaką formę ćwiczeń wybrać
> Mam pytanie czy warto wydawać kasę na powyższe, czy trzymać się starych
> tradycyjnych form.
> A może jeszcze coś innego?
Nie warto wydawać kasy. Rower stacjonarny czym prędzej zmień na prawdziwy. No
ale do rzeczy, sposób na schudnięcie jest prosty jak fizyka:
Aby schudnąć musisz mieć ujemny bilans energetyczny. Nic więcej.
Brzmi to może jak jakaś szarlataneria (dieta-cud, tabletki an schudnięcie,
indyjska mantra odchudząjąca etc.), ale już wyjaśniam. Człowiek rusza się i
funkcjonuje zamieniająć energię chemiczną (spalanie tego co zjesz) na kinetyczną
(ruszanie się), chemiczną (myślenie) i pewnie jakieś tam jeszcze inne rodzaje
energii - to akurat nieistotne. Istotne jest to, że jedząc dostarczasz energii
potrzebnej do funkcjonowania.
Jeżeli dostarczysz mniej energii niż potrzebuje Twój organizm to poszuka on
sobie jej źródeł gdzie indziej, np. w Twoich zapasach tłuszczu. Jak osiagnąć
taki stan? Ano bardzo prosto:
a) dostarczać mniej energii (mniej żreć, mówiąc obrazowo)
b) prowadzić tryb życia wymagający dużego zużycia energii (np kupić sobie rower
i jeździć na wycieczki, zapisać się na basen, biegać kilometr codziennie rano etc.)
Jeszcze takie uwagi dot. żywienia:
a) nie jedz nic po godzinie 18. Nic. Możesz przyjmować płyny, zjeść jakiegoś
owoca, lub wypić jogurt. Ale żadnego cięższego jedzenia nie. Na początku bedzie
ciężko, ale zdziwisz się jak szybko schudniesz stosując się do tej reguły. Ja
gdy wprowadziłem ten zwyczaj w życie to w pierwszym miesiacu zrzuciłem prawie
5kg (co prawda w połączeniu z uprawianiem sportu), potem już mniej, 1-2kg
miesięcznie.
b) jedz porządne śniadanie (być może na poczatku będziesz się trochę zmuszała,
jeśli nie masz nawyku). Dzięki temu nie będziesz głodna w ciągu dnia a to
oznacza mniej "dojadania".
c) "Mniej żreć" nie oznacza głodzenia się, tylko jedzenie z głową. Podczas
obiadu zamiast czterech kopek ziemniaków nałóż sobie trzy. Zamiast dwóch
kotletów zjedz jednego. Jeśli Ci mało, to uzupełnij potrójną porcją surówki :-)
d) Ogranicz słodycze. Nie mówię, że masz robić cyrk i odmawiać jak Cię ktoś
tortem poczęstuje na przyjęciu ale jak głodna jesteś na mieście to nie zabijaj
głodu snickersem, zdecydowanie, zamiast coli pij mineralkę etc. Jeszcze dobra
widomość związana ze słodyczami...
e) Lody możesz jeść praktycznie w dowolnych ilościach. Co prawda są słodkie, ale
są zimne, a że składają się w znakomitej większości z wody wiec mają dużą
pojemność cieplną - a to oznacza, że twój organizm potrzebuje sporo energii aby
je ogrzać w brzuchu - vide powyższe uwagi o bilansie energetycznym. 100% poważnie!
Co do ruchu:
a) Krótkotrwały intensywny wysiłek nic nie daje - palisz wtedy ATP i glikogen a
nie tłuszcz. Tłuszcze spala się przy wysiłku umiarkowanym i długim (np.
kilkugodzinna wycieczka na rowerze).
b) Jeśli zdecydujesz się na rower to, o ile czas Ci pozwala, staraj się robić
wycieczki ok. 50km co drugi dzień w tempie średniego wysiłku (czyli szybciej niż
spacerowo). Nie rób takich wycieczek codziennie, bo obniżysz bardzo swoją
kondycję. Jeżdżąc co drugi czy co trzeci dzień kondycję swoją poprawisz.
> Siłownia, nie pokażę się tam bo mi wstyd
Siłownia niewiele daje jeśli chcesz schudnąć.
> Basen - super, ale póki co nikomu na świecie nie pokażę swoich grubych ud:(:
Z dwojga złego wolę, jak kobieta ma grube uda niż takie tyki od pomidorów jak
większość modelek.
> polecono mi "łóżka izometryczne" 9 zł
Co to za pseudonaukowy bełkot? Izometryczny to może być rzut ale łóżko?!
Temat: Zbudujmy sobie elektrownię ATOMOWĄ
Dobry wieczor bo!?
Mam przed soba 35 minut podrozy do domu wiec korzystam z okazji aby odpowiedziec
na Twoj post , moja mania polegajaca na pisaniu w wagonach SNCF jest Ci znana.
( moj mniej slynny rodak, Victor Hugo pisal podobno na stojaco, to takie
przywary narodowe).W tej chwili zauwazylem ze nalezy odpowiedziec na dwa posty
wiec do pracy.
post n°1 (20.12.05 godzina 16:54)
Po konsultacji odpowiednich dokumentow stwierdzam stanowczo ze p.Speedy nie
nalezy do czlonkow "lobby atomowego " wiec nie czuje zadnego obowiazku
odpowiadac za jego opinie, bo nic mi za to nie zaplaca , a Ty sam stwierdziles
ze lobbisci sa bardzo chciwi.
Teraz bardzo dziekuje za lekcje pisowni polskiej ( to moja slaba strona), wiec
zrozumialem ze na koncu zdania nalezy postawic wykrzyknik bo sama kropka nie
wystarczy i moze wprowadzic w blad czytelnika myslacego ze nasze zdanie
jeszcze sie nie skonczylo.Po za tym zaczynajac zdanie od slowa Polska nalezy
przeskoczyc dwie linie tekstu.Postaram sie to zapamietac.
Widzisz w jezyku lobbistow emisje CO² szacuje sie w tonnach na liczbe
miezskancow (moje dane dotyczyly roku 2003 czego zapomnialem dodac) mozna
znalesc oczywiscie inne porownania bo jak mowil moj wykladowca matematyki
na Politechnice Laurent Schwartz ( ten od calki): fizyka jest nauka nie powazna
jak sie nie umie czegos wytlumaczyc to wynajduje sie nowa jednostke naprzyklad
Stibach na kibel , nikt nie wie co to jest Stibach nikt nie zna objetosci kibla
ale wszystko jest jasne.Prof Schwartz byl genialnym matematykiem i swietnym
wykladowca ale cierpial na chroniczna fizykofobie ,zaczynam go rozumiec.
Twoje statystyki o wytwarzaniu energii we Francji sa troche nie dokladne
a mianowicie atom daje 82% tej energii hydraulika( rzeczna i morska) 12% foto
woltaika wraz z wiatrem okolo 4% .Centrale termiczne, przewaznie na gaz pracuja
tylko w szczycie , to znaczy dla zaspokojenia potrzeb wiecej niz 100 milionow
odbiorcow ze wszystkich panstw otaczajacych Francje (wlacznie z Anglja).Uczciwi
ekolodzy dziela emisje CO² francuskie w tonach na liczbe odbiorcow co daje
6,16/2 czyli prawie 7 razy mniej niz USA i ponad dwa razy mniej niz RP!.
Na pytanie czy Francja jest chlubna ze swojej polityki energetycznej ja
oczywiscie odpowiem TAK.Bo nasz kraj podjal swoja decyzje w 1973 roku po
szantazu producentow ropy naftowej znajac w pelni swoje zasoby energetyczne i
po zbadaniu w praktyce WSZYSTKIE MOZLIWE zrodla energii.Tani prad francuski
spowodowal dwukrotne zwiekszenie napedow elektrycznych ktore u nas osiagaja
ponad 50% wszystkich napedow i bardzo szerokie zastosowanie ogrzewania
elektrycznego.No i jesli kraj taki jak Niemcy mogly wytrzymac idiotyzmy swoich
"zielonych" to wylacznie dzieki energii francuskiej.(nawiasem mowiac Niemcy nie
zamknely zadnej silowni jadrowej a EPR jest fabrykowany przez francusko
niemiecka firme).
Ty wydajesz sie byc rozsadnym czlowiekiem ale nie masz zielonego pojecia
o silowniach jadrowych .Para wodna ktora uchodzi z wiez chlodzeniowych jest
rozwiazaniem ekologicznym problemu chlodzenia silowni bez czerpania wody z rzek
lub morza gdyz wzrost temperatury np. Loire o 0,5°C co zdarzylo sie tylko raz
w latach 80 zaklucil w sposob dostrzegalny ekosystem rzeki.Wiedz ze para wodna
uchodzaca z wiez chlodnicowych wszystkich central francuskich jest rowna
naturalnemu parowaniu Sekwany i daleko nie dosiega pary pociagow w ubieglym
stuleciu.Mozna przesadzac ale obliczac ilosc pary wodnej na KWh jest brakiem
zdrowego rozsadku.Elektrocieplownie termiczne moga dostarczac ciepla ale
w silowniach jadrowych to jest nonsensem bo cala energia sluzy do napedu turbin
ktorych lopatki nie wytrzymuja temperatury ponad okolo 600°C pracujac w biegu
jalowym lub przy pelnym obciazeniu zuzycie paliwa nuklearnego jest prawie takie
same.Po za tym elektrownie jadrowe sa oddalone od miast wiec jak mozna
dostarczac ciepla przez rury 50 kilometrowe.
Nie rozumiem zupelnie co oznaczaja Twoje linki fotograficzne chcesz udowodnic
ze dolina Loire jest jedna z najladniejszych okolic swiata o tym wszyscy wiedza
je mysle ze elektrownia termiczna kolo Sniezki by lepiej wygladala jak w
Katowicach .. zgoda.W Twoich linkach nie zauwazyles dwoch rzeczy:
najpierw elektrownia w Chinon jest wyposazona w duze urzadzenia fotowoltaiczne
ktore w razie awarii moga napedzac 4ta linie pomp pomocniczych ( to znaczy jak
trzy pierwsze linie zawioda) po za tym na zdjeciu brzydkiej elektrownie zdaje
mi sie rozpoznac silownie w La Rance co by bylo dziwnym zbiegiem okolicznosci.
Nie jestem tego pewien wiec sprawdze jak mi czas na to pozwoli.
Dyskusje o odpadach promieniotworczych we Francji zostaw Francuzom ja na Twoim
miejscu bardziej bym sie interesowal odpadami na przyklad na Litwie no i na
Ukrainie
post2
Nie mam czasu na rzeczowa odpowiedz powiem tylko ze standartem nowocesnej
centrali elektrycznej sa turboalternatory o mocy 1,2GW na jednej lini
mechanicznej lub 2GW na dwoch liniach.Central na 0,42 GW nie widzialem
nigdy w budowie.Ostatnio podalem link o elektowni jadrowej w Finlandii tam
mozesz zobaczyc nowoczesne alternatory i dowiedziec sie o ich mocy.
Temat: trzesie!! trzesie!!
Japonia się zatrzęsła
Trzęsienie ziemi wywołało wczoraj pożar w jednej z największych na świecie
elektrowni atomowych
Ziemia w północno-zachodniej Japonii zatrzęsła się o 2.13 w nocy czasu
polskiego. Wiadomo już o siedmiu zabitych, kilkaset osób zostało rannych.
Na obszarze silnych wstrząsów znajduje się największa elektrownia atomowa w
Japonii i jedna z największych na świecie Kashiwazaki-Kariwa, która zaopatruje
w prąd region tokijski. Japońska telewizja pokazała kłęby czarnego dymu
wydobywające się z jednego z budynków elektrowni.
Szybko okazało się, że uszkodzeniu uległ jeden z transformatorów, ugaszono go w
kilka godzin. Reaktory wyłączyły się automatycznie, ale doszło do
rozszczelnienia i niewielkiego wycieku, najprawdopodobniej z wtórnego systemu
chłodzenia reaktorów.
- Wyciek nie jest niebezpieczny dla środowiska - uspokajał właściciel
elektrowni firma Tokyo Electric.
Epicentrum trzęsienia o mocy 6,8 stopnia w skali Richtera znajdowało się około
10 km pod wodą, ponad 50 km od wyspy Honsiu. Po południu naszego czasu
nastąpiło kolejne, równie silne podmorskie trzęsienie niedaleko zachodniego
wybrzeża Japonii.
Na liście największych użytkowników energii atomowej na świecie Japonia zajmuje
trzecie miejsce. 55 reaktorów w ponad 30 proc. zaspokaja potrzeby energetyczne
kraju. Rząd chce sukcesywnie zwiększać ten odsetek do 37 proc. w 2009 r. i do
41 proc. w 2014 r.
Przeciwnicy tych planów wskazują, że co piąte trzęsienie ziemi na świecie
nawiedza właśnie Kraj Kwitnącej Wiśni, a praktycznie wszystkie japońskie
siłownie jądrowe buduje się na terenach aktywnych sejsmicznie. Energetyka
jądrowa to temat delikatny także z powodów historycznych - w czasie II wojny
światowej Hiroszima i Nagasaki zostały całkowicie zniszczone przez amerykańskie
bomby jądrowe.
Władze twierdzą jednak, że energetykę jądrową muszą rozwijać, bo Japonia nie ma
swoich złóż naturalnych. Jak zapewniają bezpieczeństwo elektrowniom narażonym
na trzęsienia ziemi?
Podstawowym zabezpieczeniem jest grubsza płyta fundamentowa wylana pod
budynkiem reaktorowni. To hala, w której znajdują się reaktory, ale także
wymienniki ciepła pomiędzy pierwotnym (czyli tym, który wypływa z samego
rdzenia reaktora) i wtórnym obiegiem układu chłodzącego.
Jeżeli elektrownia ma pracować także w czasie trzęsienia ziemi, mocniejszą i
grubszą płytę trzeba wylać także pod turbinownią, czyli tam, gdzie rozgrzana
para wodna napędza generatory prądu.
Co to znaczy gruba płyta? - To przynajmniej 3 m zbrojonego betonu - mówi doc.
dr inż. Andrzej Stupczewski z Instytutu Energii Atomowej. - Powierzchnia takiej
płyty to w zależności od typu elektrowni od kilkaset do kilku tysięcy metrów
kwadratowych.
Płyta musi w całości wytrzymać trzęsienie ziemi. Nawet jeżeli pęka grunt pod
nią.
Poza tym projektanci w tego typu obiektach starają się maksymalnie obniżyć
środek ciężkości całej konstrukcji. Wszystkie ciężkie urządzenia umieszcza się
więc najniżej, jak tylko się da.
Elektrownie na terenach sejsmicznych wyposażone są także w bardzo czułe systemy
sejsmograficzne. Gdy nadchodzą wstrząsy, reaktory automatycznie się wyłączają.
We wrześniu 1999 roku Tajwan nawiedziło trzęsienie ziemi o sile 7,3 stopnia w
skali Richtera. Znajdujące się bardzo blisko epicentrum trzy reaktory atomowe
wyłączyły się automatycznie. W czwartym reaktorze w czasie wstrząsów akurat
uzupełniano paliwo jądrowe. Żaden z nich nie uległ zniszczeniu ani nawet
uszkodzeniu.
Dzięki mocniejszej konstrukcji to elektrownie jądrowe najszybciej - już po
dwóch dniach - wznowiły wówczas produkcję prądu. To szczególnie ważne, gdy na
zwiększonych obrotach muszą pracować szpitale czy punkty pomocy dla setek czy
tysięcy poszkodowanych.
Z kolei w USA dwa reaktory elektrowni Diablo Canyon zaprojektowano tak, że bez
przerwy pracowały w czasie trzęsienia ziemi o sile 6,6 stopnia w skali
Richtera, jakie nawiedziło ten rejon w styczniu 1994 roku.
W trakcie wstrząsów pracowały także reaktory w Armenii w 1988 roku. Trzęsienie
o sile 8 stopni zabiło wtedy 25 tys. ludzi. Kilkadziesiąt kilometrów od
epicentrum wstrząsów znajdowała się sowiecka elektrownia jądrowa z reaktorami
PWR, czyli takimi, jakie miały pracować w Żarnowcu.
- Byłem w elektrowni w Erewanie kilka razy - mówi doc. Stupczewski. - Kataklizm
zniszczył w Armenii dwie trzecie krajowej sieci energetycznej, ale reaktory nie
uległy zniszczeniu. Gdyby nie one, w czasie akcji ratunkowej nie byłoby prądu.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Temat: Strachy przecinka. Technologia kontra liberalizm.
do Macieja i Darka.
No zaczyna sie robic normalniej.
"Porownales energie pioruna niemalze do energii bomby atomowej (...)
Czujesz , ze pomyliles sie miliony razy ?"
Nie pomylilem sie. Nie porownalem pioruna do bomby atomowej. To bylo daleko
idace porownanie. Jej, ja nie chce Darek klocic sie o wartosc energetyczna
jednego pioruna, chodzi o mechanizm. Musze przyznac, ze takie doslowne branie
pod uwage mojej tezy prowadzi do znacznego znieksztalcenia tego co chce
przekazac. Ponadto jest cale mnostwo roznych wyladowan atmosferycznych.
To OGROMNE potencjalnie zrodlo energii. Jezeli az tak Ci zalezy na dokladnych
danych to sprobuje cos poszukac na ten temat. Uznalem bowiem, (chyba jednak
blednie) ze byla taka ilosc publikacji naukowych na ten temat, ze zwalnia mnie
to z koniecznosci powolywania sie na badania. A tu masz:
"wymysliles sobie "superbiznes-wynalazek""
Nic nowego nie wymyslilem.
Projekty silowni nadprzewodzacych umieszczanych pod ziemia i chlodzonych helem
byly juz opracowywane 25 lat temu. Tak jak tokamaki, odeszly w niepamiec jako
projekty niedopracowane, rozwiazania... nieekonomiczne.
"Chodzi raczej o ogolne spojrzenie na zycie."
"Jesli w tej chwili,10% kosztow produkcji samochodu to koszty energii,to
samochody by ewentualnie stanialy o 5-10%."
Masz racje Maciek, ze wiekszosc kosztow wynika z dystrybucji, ale co do kosztu
produkcji samochodu - mylisz sie. Nie chodzi mi o to abyscie razem z Darkiem
zgodzili sie bezkrytycznie z moim hm... przewidywaniem, ale abyscie przez
moment zastanowili sie co w tym moze byc prawdziwego, z Waszego punktu widzenia
oczywiscie. Latwo podwazyc czyjas teze na zasadzie krytyki powiedzmy tych
przyslowiowych stu piorunow, do stu piorunow!
"Takie spotkania kumpli,ktorzy sie przechwalaja swoimi gunami uwazam za bardzo
dziecinne."
To nawet nie jest dziecinne, to zgroza. Czlowieku, nawet nie wiesz jak to jest
grozne. W NY macie na codzien spokoj, tutaj niestety nie mamy Giulianiego.
Sa dni kiedy naprawde mam pietra. Strzelaniny to dzien powszedni.
Ostatnio ktos ostrzelal mi skrzynke pocztowa. To ktorys z moich "tolerancyjnych"
sasiadow. Na temat broni mowilem calkiem powaznie. Jestem zadeklarowanym
pacyfista Maciek. Mozna sie pomylic jak sie kogos ocenia na podstawie jednego
zdania. Fajnie jest mieszkac w NY. Nikt cie nie zastrzeli przez przypadek.
A teraz powracajac do tematu, najwiekszym problemem silowni opartej na
piorunochronie jest zmagazynowanie energii i oddanie jej w pozniejszym czasie.
Majac ten wysmiewany przez was "drut" mamy taki srodek.
Dotad problem ten nie zostal NIGDY rozwiazany.
A energia ta jest pochodna energii slonecznej. Bez ograniczenia.
"po co ta panika?"
Nie ma paniki. Spokojnie. Po prostu jest to problem raczej spoleczny niz
gospodarczy. To fakt. Ale to ludzie tworza rynek.
"znasz ekonomie z komiksow a nie z rzeczywistosci."
Ten post jedynie pokazuje, ze jak przychodzi do dyskusji nad czyms nowym i
niesprawdzonym to rzeczywistosc nam nie pomaga...
Dla Was nie ma problemu. Gosc majaczy.
Jeszcze raz panowie. Mowa o tanim, skutecznym, prostym i efektywnym zrodle
energii. Jezeli nie uwazacie lapania piorunow za zagadnienie zajmujace to
zastanowmy sie nad jej przesylem a wiec mozliwoscia budowy solar cells na
pustyni w Afryce. Chociaz wg. mnie jest to wiekszy absurd.
Dla waszego przemyslenia:
sieci przesylowe traca energie na:
-oporze
-emisji
-uplywie indukcyjnym
-uplywie rezystancyjnym z otoczeniem (wilgoc i pojemnosc otoczenia)
Zwiekszajac napiecie przesylowe wzrasta uplywnosc. Zmniejszajac napiecie
wzrasta znaczenie oporu wlasciwego nosnika. Nie ma idealu.
Straty sa nieodlaczna cecha obecnych sieci.
Pomyslcie o tym.
Poczytajcie tez sobie o wyladowaniach stratosferycznych.
I jak mnie bedziecie dalej krytykowac to ja wam uciekne...
Bo wbrew temu co sugeruje Maciej mam naprawde duzo pracy.
Temat: Po wyborach w Polsce Eurokonstytucja KAPUT !!!!
mirmat1 napisał:
> 1tomasz1 napisał:
>
> > Przyznaję rację. Optymistyczne analizy mówią o 30 USD. Pesymistyczne o po
> nad
> 60 USD. Wszystko zależy od tego jak liczmy. Czy uwzględniamy koszt zwrotu z
> > inwestycji (w tym kredytów), która kosztować będzie od 2 nawet do 8 mld e
> uro
> > (znów zależy jak liczyć). Różne również są wyliczenia dotyczące ceny nett
> o za
> 1 l benzyny. Jak na polskie warunki przed opodatkowanie będzie to jakieś 2,5 zł
> .
> Mirmat: zakladam, ze to pesymistyczna opcja.
Chyba realistyczna niestety.
> > Jako, ze chodzi o poważną inwestycję i zaangażowanie prywatnego kapitału
> > osobiście wolą zakładać wariant bardziej pesymistyczny. Wiele także zależ
> y od
> > skali produkcji. Jestem rękami i nogami za tym przedsięwzięciem. Na
> marginesie, zaangażowało się w nie także KW S.A.
> Mirmat: wydaje sie, ze cena zalezec bedzie od skali przedsiewziecia. In wiekszy
>
> tym bendzyna tansza. Wspolpraca kapitalu prywatnego i panstwowego jest wiec
> bardzo istotna jeszce z innego powodu. Beda sily, ktorym to cale
> przedsiewziecie bedzie sie nie podobac. W czysto prywatnej inwestrycji ktos
> moze ja przejac tylko po to by ja udupic. Putin na pewno nie bedzie patrzal na
> to milym okiem.
Będzie to więc próbnik siły PiS. Jeżeli uda się to zrealizować podczas ich
kadencji, osobiście napiszę pieśń pochwalną na rzecz Kaczyńskich.
> > Jak widzisz problem jest złożony, nie popadaj w hurraoptymizm po przeczyt
> aniu
> 2 notatek prasowych, bo to trochę śmiesznie wygląda.
> Mirmat: chce Ci przypomniec, ze moje zainteresowanie wzbudzily programy
> telewizyjne Polsatu i TVP. To juz 4 zrodla.
Ja to śledzę zawodowo. Póki co jest jedno źródło z kórego czerpią te pozostałe
media. Kampania Węglowa od pewnego czasu robi analizy opłacalności. A pewien
starszy pan ma zbyt długi język.
> Ale sprawa nie do pobicia w calym aspekcie walki podjazdopwej jaka nam
> wypowiedzieli Putin i Schroeder jest kwestia bezpieczentswa energetycznego
> Polski.
W Niemczech również bardzo poważnie się o tym myśli. Trzeba się spieszyć.
> W Kanadzie rzad okolo 40 lat temu zainwestowal ogromne fundusze na energetyke
> jadrowa. Dzis dzieki temu 60% elektrycznosci w prowincji Ontario jest
> wytwarzane z silowni nuklearnych. W wyniku tego mamy elektrycznosc tutaj o
> polowe tansza niz w sasiednich stanach USA. Jest to doskonalym dopingiem dla
> wielu inwestorow by budowac tu energochlonne (ale nie tylko) przedsiebiorstwa.
> To taka analogia dotyczaca dlugofalowego planowania na ktore nie wielu
> prywatnych inwestorow sie pokusi.
W Polsce też są plany budowy elektrowni atomowej.
Temat: Wiatraki zwiekszaja efekt cieplarniany.Tylko Nauka
pic.2 a kwestia polska
pic.2 napisał w innym wątku:
> Problem bespieczenstwa nie ma moim zdaniem znaczenia
> gdyz Polska jest "otoczona" przez 22 reaktorow elektrowni
> atomowych nie zawsze najlepszego gatunku.(rosyjskie RMBK).
innymi słowy pic.2 przyznaje, że bezpieczeńswo elektrowni atomowych
jest nadal wątpliwe i wyciąga z tego wniosek, że skoro kolejna i tak może
eksplodować blisko granicy ze szkodą dla naszego kraju, to w zasadzie dlaczego
mielibysmy się bardziej obawiać tego, że wyleci w powietrze taka zbudowana w
jego granicach...
zgodnie z tą zasadą wiele wskazuje na to, że nasi rządzący chcieliby
nam zafundować takową bądź to na północnych bądź na zachodnich rubieżach
(jak złośliwie sugeruje pic.2 pomimo nagromadzenia na tym ostatnim obszarze
konwencjonalnych siłowni węglowych), byle nie na najbiedniejszej ścianie
wschodniej i południowej (bo no bo, gdy tam powstanie w wyniku jak najkbardziej
MOŻLIWEJ "awarii" radioaktywna chmura-grzyb opadu na miarę Czarnobyla, to
wiaterek zaniósłby cały ten urodzaj-pokłosie obecnych decyzji naszych władz
prosto na ich siedzibę... co - przyznam - może być nader atrakcyjne z punktu
widzenia większości moich rodaków i chociazby z tego powodu są oni w stanie
optować za taką lokalizacją (im bliżej stolicy, tym lepiej 8-)
pic.2 to nie tyle lobbysta atomowy - jak sugerowałem wcześniej - co człowiek
ewidentnie poważnie wiążacy swoje nadzieje z francuskim, a zwłaszcza
antycypowanym przez siebie polskim atomowym przemysłem energetycznym... dzieje
się tak dlatego, że ewidentnie u siebie nie jest jakims orłem, o czym świadczy
lektura jego tekstów... dlatego właśnie swej szansy najwyraźniej upatruje na
polu jądrowej energetyki polskiej, którą tu uparcie nam lansuje...
dlaczego? gdy nie wiemy o co chodzi, na 100% chodzi o pieniądze...
wydaje mi się, że pic.2 uczy się polskiego z myślą o lukratywnej posadzie w
samym antycypowanym przez siebie centrum tej gałęzi energetyki w Polsce (w
istocie mogłoby go to urządzić na resztę życia)...
stanowisko, na które zapewne liczy, pozwoliłoby mu też pomiatać polskim
personelem (w czym próbuje wprawiać się już na tym forum - Polak, który ośmiela
się mieć inne niż on zdanie to wg niego "cham" i "kłamca" - epitety, za które w
dawnej Polsce zapłaciłby gardłem;
epitetów tych używa zresztą w sytuacjach, które świadczą o niepełnym ich
rozumieniu... a mianowicie ilekroć powinien powiedzieć: "darujcie, z braku
rzetelnej wiedzy rozminąłem się w swoich spekulacjach z prawdą i zachowałem się
jak cham i francuski prostak sądząc innych swoją miarą", grzmi: "kłamiesz,
chamie!"... podejrzewam, że nie wyrokuje to dla niego zbyt szczęśliwie w
wypadku spełnienia - co jeśli - co daj Boże - istnieje Bóg na niebiesiech, to
nie daj Bóg - tych jego snów o potędze w naszym kraju)
z tych właśnie względów, pic.2 ucieka się tu i wg mnie będzie się zajadle
uciekał nadal do wszelkich możliwych brudnych chwytów,
gdyż zauważa obecnie, że ta jego lukratywna wizja zdaje się rozwiewać w
polskich realiach... niczym w litewskiej mgle...
merytoryczna dyskusja z nim nie ma zatem większego sensu
(zawsze będzie skażona wspomnianym usiłowaniem)
jednak nie oznacza to, że należy zaprzestać wszelakiej z nim polemiki...
tacy jak on zrobią wszystko dla osiągnięcia swoich celów, kierując się swoimi
niskimi pobudkami nawet wbrew interesowi iogółu...
w szczególności nie zawahają się przed wprowadzaniem innych ludzi w błąd
w imię tych swoich partykularnych dążeń...
postarajmy się im to przynajmniej w tym mało znaczącym miejscu utrudnić na ile
to tylko możliwe...
Temat: Nie uda się fuzja termojądrowa w bąbelkach
Gość portalu: tk napisał(a):
> Gość portalu: Turbina2 napisał(a):
>
> > Mam genialny w swej prostocie pomysł na rozwiązanie problemu
> > zatrucia środowiska i emisji CO2. to nie jakies tam chore
> > projekcje nawiedzonego egocentryka. no więc do rzeczy:
>
> Ladny i skromny wstep, dalej niezle brednie, ale do rzeczy.
>
> > Ogniwo paliwowe na.... Glin-Tlen atmosferyczny. Może to
dziwne
> > ale jest go w skorupie ponad 9 razy więcej niż... wodoru,
>
> I co z tego ze jest go duzo, skoro glownie w glinokrzeminach
(ily, gliny etc.),
>
> w formie nie nadajacej sie do pozyskania czystego metalu.
Praktycznie nadaja
> sie tylko boksyty, a tych nie ma az tak duzo.
>
> > że o wydajności energetycznej z takiej reakcji nie wspomnę
1,5
> > większa niż wodór-tlen i porównywalna wodór-fluor.
>
> Chodzi o cieplo reakcji czy potencjal stadardowy? Fakt,
reakcja spalania Al w
> tlenie jest cholenie egzotermiczna, ale co niby z tego wynika?
Jak dla mnie
> nic, poza tym ze zmieszanie pylu aluminiowego z tlenem z
reguly konczy sie
> eksplozja przy najmniejszej iskrze. Po prostu wziales dane z
tabeli wcale sie
> nad nimi nie zastanawiajac (a wlasciwie wcale ich nie
rozumiesz).
>
> > Gętość 2,8kg/dm3 - Al i 0,17kg/dm3 - LH2. O bezpieczeństwie
> > przechowywania nawet nie wspomne. A jak go podawać? Odwijać
ze
> > szpuli czyli bez delikatnych przewodów pomp i zaworków!
>
> Smiechu warte, ale o tym za chwile.
>
> > W przybliżeniu 1kg oleju napędowego = 125g Al (przyzałożeni
> > sprawności ogniwa 80%)Produkt reakcji to trójtlenek glinu
> > substancja bardziej stabilna niż woda itd. Nie toksyczna i
po
> > zgromadzeniu jej odpowiednio dużo można ponowie skierowac do
> > huty i uzyskac czyste aluminiu.
>
> > Gdzie haczyk?
>
> Haczykow jest duzo.
>
> 1. Drut Al w kontakcie z powietrzem ulega pasywacji, a Al2O3
jest swietnym
> izolatorem ciepla i elektrycznosci - znane problemy ze
spawaniem aluminium) -
> da sie to zrobic tylko w oslonie gazu obojetnego.
>
> 2. Mala powierzchnia wlasciwa drutu - jak by to mialo niby
sprawnie reagowac
> (pomijajac pasywacje). Moze stopiony metal (t.t. jakies 700°
C)? A co ze szlaka?
>
> 3. Jak juz sie uda uzyskac dostateczna szybkosc reakcji to jak
podawac ten drut
>
> w kontrolowany sposob.
>
> 4. O2|Al to dopiero pologniwo, potrzebne jest jeszcze jedno.
>
> 5. Glin jest pierwiastkiem amfoterycznym, tworzy polaczenia
zarowno jako
> substancja kwasowa, jak i zasadowa. Praktycznie powstawac
bedzie paskudny
> szlam, utrudniajacy prace ogniwa.
>
>
> > 1. Blokada mentalna przed użyciem strategicznego surowca
jako
> > paliwa
>
> Widze jedynie mentalne problemy autora tego postu.
>
> > 2. Brak odpowiednio wydajnego rozwiązania dla tego typu
ogniw.
>
> Oooooo to, to.
>
> > 3. Opór materi: lobbing nafciarzy-trucicieli!
>
> Do cholery! produkcja aluminium pochlania potworne ilosci
energii.
> Zanieczyszczenie wcale przez to nie spadnie, a producenci
elektrycznosci
> zarobiliby na tym krocie. Plus zwiekszona emisja CO2.
Podsumuję to krótko w większości krytyka demegogiczna nadziewana
popisami encyklopedycznej wiedzy... tylko bez sensu CO MA
SPAWANIE ALUMINIUM DO TEGO ŻEBY W CHRAKTERZE PALIWA ZAMIAST
WODORU UŻYWAĆ GLINU.
ISTNIEJE JUŻ TAKIE OGNIWO CYNKOWO-TLENOWE I ŚWIETNIE SIE
SPRZEDAJE!!!!!!
OWSZEM PRODUKCJA ALUMINUM TO OKOŁO 21 GWh/T ALE...
ENERGIE ELEKTRYCZNA CZEPAĆ MOZNA ZE SŁOŃCA SAHARZE(PONAD
1kW/m2xSPRAWNOŚĆ), SILOWNI JĄDROWYCH ITD. A ODWIJANIE DRUTU
TO ....SPOSUB NA PODAWANIE DO OGNIWA NA TWÓJ UŻYTEK BĘDZIE
SIEŃKA SZEROKA TAŚMA OK? O CO CHODZI Z TĄ MAŁĄ POWIERZCHNĄ
DRUTU?! A NIECH BY SOBIE BYŁO W OGNIWIE ALUMINIUM STOPIONE I CO
Z TEGO?
SZLAM JAKI SZLAM AL+O TO CHYBA DA AL2O3 CO???
A JAK POWSTANIE SZLAM TO NIECH TO BĘDZIE WYZWANIE DLA
KONSTRUKTORA-WYNALAZCY METALICZNEGO OGNIWA PALIWOWEGO W WERSJI
ALUMINIOWEJ.
MASZ LEPSZY POMYSŁ NA WYDAJNE PRZENOŚNE(OBWOŹNE)I CZYSTE-
ODNAWIALNE ŹRÓDŁO ENERGI??????
Temat: Jak wyszlismy na krakowskim enionie -ździerstwo
Jak wyszlismy na krakowskim enionie -ździerstwo
Jak wyszlismy na krakowskim enionie... aż sie ciśnie na usta centusio....
parasol enionu.. czyste zdzierstwo. malopie cieszysz się??? Za ta 100 ktos
dziecku moze zorganizować gdzieś wycieczkę, ileś razy wiecej mozna iśc do
kina etc...
Przepraszam ale jakby nie było róznica 100 zł to nie jest mała! Wolałbym te
pieniądze przeznaczyć na coś innego niż na prąd w dodatku mając w swiadomosci
że ktos kilka czy kilkanascie kilometrów od nas ma tą stówke w kieszeni
więcej, oczywiscie nie zazdroszcząc mu tylko sie złoszcząc że musimy znacznie
wiecej płacić za to samo. Czyste centusiowo..
Sorki troche mnie poniosło ale artykuł mnie poprostu rozłozył..
W skrócie polega to na tym że zapłacimy znacznie wiecej za prąd niż
mieszkańcy innych osciennych miast. Dlaczego?? ano dlatego że jesteśmy pod
parasolem ..krakowskiego enionu. Najtaniej jest na obszarze GZE najdrożej
Enionu. Na szczęscie jest swiatełko w tunelu-juz nie długo będziemy mogli
sami zdecydować kto będzie nam dostarczał prąd. Wtedy będzie można wybrać
najtańszą na rynku ofertę.Skończy sie era dyktatury enionu przynajmniej u
mnie.
Droższy prąd
Poniedziałek, 27 grudnia 2004r.
Mieszkaniec Gliwic zapłaci za prąd o ponad 100 złotych mniej niż jego znajomy
z Częstochowy. Początek nowego roku przyniesie wzrost opłat za energię
elektryczną. Najmniejsze w kraju podwyżki, średnio o złotówkę miesięcznie,
czekają klientów Górnośląskiego Zakładu Elektroenergetycznego. W Będzinie,
Częstochowie czy w Bielsku-Białej korzystanie z urządzeń elektrycznych będzie
droższe.
Nowe taryfy dla energii elektrycznej zostały zatwierdzone przez Urząd
Regulacji Energetyki. Oznacza to, że nie ma już żadnych przeszkód przed
wprowadzeniem ich w życie. Nowością jest tylko to, że zmiana cen obowiązywać
będzie od 1 stycznia. Do tej pory ceny prądu zmieniały się w Polsce w połowie
roku.
Zatwierdzone przez URE taryfy jednoznacznie pokazują, że następuje coraz
większe zróżnicowanie cen prądu w poszczególnych regionach kraju. Jak wynika
z danych przedstawionych przez energetyków, klient indywidualny, który zużywa
rocznie 1950 kilowatów energii (tyle średnio zużywają klienci mieszkający w
typowym M3, wyposażony w najbardziej popularne sprzęty AGD) zapłaci od 726
złotych rocznie do 832 złotych. Najtaniej jest w miejscowościach
obsługiwanych przez Górnośląski Zakład Elektroenergetyczny, najdrożej w
Tarnowie.
– To, że mogliśmy zaoferować klientom najniższą w skali kraju cenę, jest
wynikiem dobrze przeprowadzonej prywatyzacji – mówi Piotr Kołodziej, prezes
GZE.
Energetycy twierdzą, że podwyżek mogłoby w przyszłym roku nie być w ogóle.
Problem polega na tym, że zakłady dystrybucyjne muszą kupować energię z
elektrowni węglowych, produkujących najtańszy w kraju prąd i coraz większe
ilości energii ze źródeł odnawialnych. Dzisiaj „zielona” energia jest w
Polsce średnio dwa razy droższa niż ta, którą oferują siłownie tradycyjne.
– W GZE przeprowadziliśmy bolesną redukcję kosztów, ale to spowodowało, że
mogliśmy obniżyć cenę – mówi Kołodziej.
W GZE jeszcze 3 lata temu pracowało ponad 3.000 ludzi, teraz 1.650. W
najbliższym czasie zwolnień już się nie przewiduje.
Co mogą zrobić klienci z Bielska, Częstochowy czy Będzina, by płacić tyle ile
ich sąsiedzi z Katowic czy Siemianowic? Na razie nic. Już niedługo wejdzie
jednak w życie prawo, które spowoduje, że to klient będzie decydował o tym,
kto będzie mu dostarczał prąd. Wtedy będzie można wybrać najtańszą na rynku
ofertę.
– Na ostateczną cenę płaconą przez klientów za prąd składają się przede
wszystkim koszty niezależne od spółek dystrybucyjnych – twierdzi Ewa Groń,
kierowniczka biura informacji ENION SA, spółki, do której należą dawni
klienci Energetyki Beskidzkiej, Będzińskiego Zakładu Elektroenergetycznego i
Zakładu Energetycznego Częstochowa.
bielskobiala.naszemiasto.pl/wydarzenia/432712.html
Temat: USUAL SUSPECTS "ratuja" swiat w Johannesburgu.
USUAL SUSPECTS "ratuja" swiat w Johannesburgu.
ONZ zorganizowal przekret pod haslem: "World Summit on Sustainable
Development" dla ponad 60 tysiecy "Usual Suspects" w Johannesburgu. Oprocz
znanych "ekspertow" zarabiajacych fortuny na straszeniu publiki ekologicznym
koncem swiata przyjada tam tysiace znanych nam z wystepow przEd
telewizja "aktywistow" czy demonstrantow protestujacych na zamowienie
najnowszych Politycznie Poprawnych krzykaczy. Oczywiscie zaplaca za ta zabawe
podatnicy krajow wysoko rozwinietych czyli JA. Ten sabat bedzie oczywiscie
okazja pokazania sie w towarzystwie znanych despotow, dla ktorych takie
zgromadzenie jest doskonala okazja do nauragania Europejczykom i Amerykanom i
dostania dodatkowej pomocy na zakup nowego Mercedesa. Jak dumnie oswiadczaja
organizatorzy tej imprezy zjechala sie tam polowa "world's leaders".
Oczywiscie dla kazdego normalnego czlowieka troska o srodowisko naturalne
jest moralnym obowiazkiem i koniecznoscia. Ale w Johannesburgu nie o
srodowisko chodzi ale o pieniadze. O ekologii krzyczy sie globalnie a dziala
lokalnie. W Londynie w Tamizie mozna zlapac gorskie pstragi nie widziane tam
od XIX wieku. Od czasu wyladowania czlowieka na ksiezycu zalesienie w Stanach
Zjednoczonych wzroslo o 15%. Wiele nalezaloby zmienic. "Zieloni
intelektualisci" swoja histeria zniczyli energetyke jadrowa i w rezultacie
powrocily dymiace kominy elektrocieplowni zatruwajace atmosfere planety.
ALE GDZIE BY BYLI "ZIELONI EKOLODZY" GDYBY NIE ZWIAZEK SOWIECKI?????? Nie
tylko Rosja Sowiecka dostarczala ogromne fundusze "zielonym" liczac slusznie,
ze ich akcja bedzie sparalizowala gospodarke zachodnich demokracji. Sowieci
dostarczyli "zielonym" wspanialy "argument" w walce z energetyka atomowa:
CZERNOBYL. To nic, ze wypadek w Czernobylu byl ewenementem w historii
ludzkosci mozliwym tylko w uwielbianym przez lewackich "zielonych"
socjalizmie. To nic, ze w jedynym powaznym wypadku elektrowni atomowej w
Three Miles Island tylko dwie osoby zostaly zranione (przy wydobywaniu wegla
kamiennego ginia setki ludzi rocznie). Propaganda "zielonych" skutecznie
storpedowala rozwoj jedynej formy energi, ktora jest czysta, o
nieograniczonych zasobach i tania przy masowym zastosowaniu.
Kolo Toronto w Pickering jest jedna z najwiekszych elektrowni atomowych w
Polnocnej Ameryce. Kiedy przyjechalem do Kanady w 1976 roku zaprosil mnie tam
na zwiedzanie moj znajomy Polak pracujacy w Atomic Energy of Canada. Nawet
dla kogos bez technicznego wyksztalcenia jest jasne, ze ta silownia, nawet
jezeli wszystko co jest mozliwe pojdzie zle, nie moze spowodowac zagrozenia
srodowiska. Pracownicy tej elektroni, ktorzy mieszkaja przy elektrowni maja
wlasne rodziny i nigdy by nie pozwolili na jakiekolwiek niebezpieczenstwo.
Zwiazek zawodowy pracownikow elektrowni atomowych wyklada ogromne fundusze na
rozpowszechnianie prawdy o tej formie energii. Ale ci pracownicy wiedza co
mowia w odroznieniu do lunatykow demonstrujacych na ulicach.
A NA OKOLO ELEKTROWNI ATOMOWEJ W PICKERING JEST REZERWAT DZIKIEJ PRZYRODY!!!
TO JEST EKOLOGIA XXI WIEKU.
Temat: Rewelacyjny Obóz Letni z Lilla House!!!
Rewelacyjny Obóz Letni z Lilla House!!!
Kochani, zapraszamy na Rewelacyjny Obóz Letni z Lilla House !!!
termin: od 28. VI. 2009 do 05. VII. 2009
Wśród osób, które dokonają terminowej wpłaty, rozlosujemy atrakcyjną
nagrodę!!!
Tym razem pojedziemy do malowniczego Międzybrodzia Żywieckiego, u
podnóża góry Żar. Gościć nas będzie urokliwy ośrodek Niagara, przez
którego teren przepływa potok Isepnica tworząc mały wodospad,
kilkaset metrów dalej uchodząc do przepięknego Zalewu
Międzybrodzkiego!
Gdzie śpimy i się relaksujemy?
W kameralnych, przytulnych i bardzo ładnych pokojach z łazienkami.
Gdzie tańczymy?
Do naszej dyspozycji sala taneczna z parkietem i lustrami.
Zajęcia odbywać się będą dla każdej grupy 2 razy dziennie.
Dodatkowo, na terenie ośrodka znajduje się centrum odnowy
biologicznej, z nieocenionymi po wyczerpujących treningach:
- Wanną z hydromasażem
- Kabiną parową i biczami szkockimi
- Body Space
- Gabinetem masażu ręcznego
- Sauną rzymsko-fińską
- Siłownią
Dla romantyków, Sala Kominkowa.
Do dyspozycji jest całoroczny wyciąg wagonikowy (przeniesiony z
Gubałówki), park linowy - Trollandia oraz grawitacyjny tor
saneczkowy.
Tam właśnie spędzimy wspaniały taneczny tydzień, szkoląc się pod
okiem Waszych ulubionych instruktorów Lilla House:
Zajęcia jfh oraz ragga poprowadzi Mario.
Świeżo po szkoleniu w Londyńskich Szkołach Tańca, wprowadzi Was w
streetowe klimaty.
Mariusz ma to coś, co nie pozwala przejść obok jego zajęć
obojętnie... Eksperymentuje, łączy style i bawi się tańcem...
Zajęcia dancehall poprowadzi Babka.
Na tych zajęciach pozbędziesz się wszystkich negatywnych emocji, po
prostu zaszalejesz!
Wszechstronna, niebywale zdolna i urocza tancerka, zawsze
uśmiechnięta i nieprawdopodobnie energetyczna...
Zajęcia New Style poprowadzi Artur
Jego zajęcia zdecydowanie nie są dla ludzi, którzy boją się ciężkiej
pracy i szybko się poddają. Na treningach wysoko stawia poprzeczkę,
by widzieć efekty swojej pracy.
Artur jest niebywale ambitnym i trudnym do poskromienia tancerzem,
wszechstronny i gotowy na nowe wyzwania. Na jego zajęciach
zobaczycie, że nie ma rzeczy niemożliwych...
Zajęcia Lyrical Jazz poprowadzi Amelia
Jej zajęcia to liryczne choreografie tworzone pod określone utwory
muzyczne...jeśli szukacie magicznych chwil zaklętych w tańcu to z
całą pewnością u Amelki je odnajdziecie...
Taniec Amelii to kwintesencja wdzięku, stylu i elegancji w
połączeniu z techniczną doskonałością...
Koszt obozu: 1050 zł
Ponieważ jest tylko jeden turnus, mamy ograniczoną liczbę miejsc !!!
Nie zwlekajcie do ostatniej chwili !!!
Forma płatności Przelew na konto
Agencja Artystyczna Lilla House
ul. Wigury 21
90-319 łódź
Nr konta Multibank
93 1140 2017 0000 4702 0617 3654
ub wpłata w recepcji Szkoły Tańca Lilla House ul. Wigury 21
Cena obejmuje:
• noclegi w Ośrodku Niagara
• całodzienne wyżywienie
(śniadanie w formie bufetu szwedzkiego, obiad, kolacja w formie
bufetu szwedzkiego)
• zajęcia taneczne 2 razy dziennie
• transport - przejazd autokarem w obie strony
• ubezpieczenie
• dodatkowe atrakcje
Temat: Elektrownia atomowa
Elektrownia atomowa
Atom koło Szczecina?
Naukowcy nie ukrywają, że niebawem w Polsce rozpocznie się budowa elektrowni
jądrowej. Plany obiektu już są. Nieoficjalnie wiadomo, że największą szansę
na inwestycję ma nasz region, a konkretnie Gryfino lub Drawsko Pomorskie.
Siłownia jądrowa miałaby powstać w naszym regionie do 2015 roku.
Budować jak najszybciej
W Instytucie Fizyki Jądrowej Polskiej Akademii Nauk potwierdzają, że są takie
rozważania.
- Trzeba budować, i to jak najszybciej. To najtańsze źródło pozyskiwania
energii - przekonuje jeden z pracowników naukowych. - Zasoby gazu, węgla,
ropy naftowej kurczą się z roku na rok. Niebawem zostaniemy skazani wyłącznie
na energię jądrową. Gdzie umiejscowić pionierski obiekt? Mamy dwa dogodne
regiony: Podkarpacie i Pomorze Zachodnie. Ta druga „kandydatura” ma więcej
atutów.
Naukowcy nie zaprzeczają, że największą przeszkodą w procesie budowy
elektrowni jądrowej jest jej lokalizacja. Do takiej inwestycji trzeba
przekonać samorządy. A ludzie po wybuchu w Czarnobylu boją się atomu.
Najlepiej Gryfino
Według zwolenników energii jądrowej, obiekty takie najlepiej lokalizować na
pustkowiu, np. w pobliżu poligonów wojskowych. Dlatego mówi się m.in. o
Drawsku Pomorskim. Jednak największe szanse ma Gryfino. Ze względu na
infrastrukturę obecnej elektrowni, dogodne drogi dojazdowe i porządny szlak
kolejowy. To - zdaniem specjalistów od atomów - wprost wymarzone miejsce na
taką inwestycję
Nowoczesna elektrownia jądrowa będzie bezpieczna. Tak uważa doktor Ludwik
Pieńkowski, zastępca szefa Laboratorium Ciężkich Jonów Uniwersytetu
Warszawskiego. Jego zdaniem, dla naszego kraju najlepsze byłyby reaktory
wysokotemperaturowe. To konstrukcje o niewielkiej mocy, które wytwarzałyby
wysokie temperatury, dzięki czemu bardzo efektywnie zamieniałyby ciepło na
prąd, ale i węgiel na gaz ziemny i inne cenne paliwa. Plany budowy takich,
chłodzonych helem, reaktorów powstają już w USA, Francji, Chinach, Japonii i
RPA.
Samorządy się boją
Według naukowca, reaktor wysokotemperaturowy mógłby być wykorzystywany nie
tylko w elektrowniach, ale także w zakładach przetwórstwa chemicznego, które
temperaturę potrzebną do procesów produkcyjnych uzyskują obecnie ze spalania
gazu ziemnego. Zaletą takiego reaktora jest też małe prawdopodobieństwo
skażenia środowiska, gdyby doszło do zniszczenia instalacji.
- Prawdopodobieństwo awarii w nowoczesnych instalacjach jest bliskie zeru -
zapewnia doktor Ludwik Pieńkowski. - W reaktorze tego typu nie może dojść do
katastrofy na skutek wycieku chłodziwa. Jest on zaprojektowany tak, by w
przypadku wycieku helu z instalacji chłodzącej, reaktor został schłodzony
przez otaczające go powietrze.
Wiadomo, że Polska przymierza się do takich inwestycji. W grudniu 2005 roku
rząd przyjął dokument „Polityka energetyczna Polski do 2025 roku”. Przewiduje
on budowę elektrowni atomowej w Polsce około lat 2015-2020.
Elektrownia jądrowa to olbrzymie pieniądze dla gmin i tysiące miejsc pracy.
Mimo to, większość samorządów nawet nie chce słyszeć o takiej inwestycji.
Temat: Polacy za słabi na mundial
Ale Pan błądzi.
Szanowny Panie mieczysławie czytam Pana wypowiedź i muszę przyznać,
że o ile w paru tematach ma Pan rację o tyle w wielu się Pan
zaprzecza. Owszem podtrzymuje zdanie, że motoryka to podstawa bo to
ona warunkuje odpowrność układu nerwowego na zmęcznie jaki i jego
pobudliwość i plastyczność wyrażaną w koordynacji czy szbybkości,
ale nie mogę zgodzić się z następującymi poglądami.
1. W wypowiedzi raz Pan mówi o treningu krótkim, a intensywnym a
potem o tym, że brakuje treningu tlenowego - to w końcu jak to
jest?? TU jest pierwszy błąd "znawców" przygotowania motorycznego.
Mianowicie brak odpowiedniej periodyzacji, gdyż gdyby zawodnicy
tylko trenowali s trefach kierunkowych (czyli mieszanej,
beztlenowej) to nic by to nie dało, bo telnoówka jest podstawą to
popierwsza, a po drugie reaktywność organizmu na trening to do
8tygodni, potem musi być zmienione nie tylko ćwicznei ale charakter
bodźca w całości. Więc to nie tak jak Pan pisze, że muszą robić to i
to, gdyż to nie rozwiąże problemu - kwestia leży w zestawieniu
różnych parametrów w odpowiednim czasie (mam tu na myśli akcentów
motorycznych).
2. Podoba mi się Pana książkowa nomenklatura - funkcjonalne i
informacyjne - widać po tym z jakiego rocznika były Pana podręczniki
i nie dziwi mnie równiez fakt dokotryzowania się w Kijowie.
3. Najczęstrzym błędem moim zdaniem jest własnie zatrudnianie
trenerów np: z LA, - przecież to wszystk, co Pan napisał wie w
zasadzie każdy 3 ligowy trener - o strefach tętna, mocy itd a nie
mówiąc już o drużynie narodowej. Na łamach gazety.pl może być to
odkrywcze, ale prawda właśnie jest taka, że u nas zatrudnia się np:
trenera LA do przygotowania wydolnościowego i to jest błąd, gdyż
trener motoryczny nie może być jednokierunkowy, to musi być
specjalista wszechstronny, któy zna się co najmniej na 5
dyscyplinach (pływanie, bieganie, siłownia, korekcja wad postawy-
ćwiczenia, streching), oraz musi być specjlistą z biochemi wysiłku
(w tym monitoringu CK, LDH, T/C i innymi), fizjologii oraz żywienia.
Tylko taka osoba będzie mogła przygotować kompleksowy program, w
którym to różne bodźce, treningi będą się zazębiać. A u nas jest tak
jeden trener robi wydolnośc (trener LA) drugi robi siłę (trener
siłowy) itd, co prowadzi do wielu kardynalnych błędów np: trener
biegowy robi rytmy, szybkość, a siłowy moc z zakresu maksymalnego -
wszystko fajenie przecież te parametry są wzajemnie uzupłęniające -
tak tylko w treningu mocy nasilona jest faza ekscentryczna np:
poprzez plajometrię, co wpływa na wydłużenie regeneracji i trening
szybkościowy nie jest na suprkompensacji itd, itd. Nie piszę o
szczegółach bo chodzi mi tylko o zasygnalizowanie własnie tego, że
trener motoryczny musi być specjalistą z co najmniej 5 dyscypkin,
aby wszystko zgrać i nie musi być to trner, który miał sławnego
biegacz itd, bo piłkarze nie mają być biegaczmi.
Reasumujać mam wielki do Pana szacunek, ale drażnią mnie wypowiedzi
takie jak Pana, - jest Pan specjalistą z jednej dziedziny i to w
zasadzie bazującej tylko na wydolności - aspekcie
funkcjonalnym/energetycznym, (aspekt informacyjny, czyli
koordynacyjny w LA w stosunku do innych dyscyplin można pominąć) a
ponadto to co Pan piszę jest znane i każdy lepszy trener to wie, a
problem nadal jest, że Polacy są motorycznie do bani - właśnie dla
tego, że tu potrzba trenerów motorycznych, czyli specjalistów o
szerokiej wiedzy z wielu dyscyplin, a przede wszsytkim muszą mieć
doświadczenie w dyscyplinach kompleksowych (mam tu na mysłi takich,
gdzie motoryczność bazuje zarówno na zdolnościach energentycznych,
informacyjnych jak i energetyczno-informacyjnych tzw hybrydowych).
Osobiście zajmuję się przygotowaniem motorycznym (jestem już po
doktoracie z biochemi wysiłku) a w dorobku mam Mistrzów Polski w
różnych sportach (sporty walki, zespołowe, indywidualne, itd).
Pozdrawiam
Max
Temat: Benzyna z dwutlenku węgla to nie science fiction
A tu najnowsze wieści
wyborcza.pl/1,75476,6818257,Cala_Polska_na_metanolu.html
Cała Polska na metanolu
Piotr Cieśliński2009-07-14, ostatnia aktualizacja 2009-07-13 23:40
Dobiesław Nazimek, profesor chemii z Lublina, wie, jak połączyć
dwutlenek węgla z wodą, tak by wyprodukować metanol. Czy sztuczna
fotosynteza stanie się polską specjalnością?
Prof. Nazimek i jego urządzenie do sztucznej fotosyntezy w
laboratorium...Metanol, czyli alkohol metylowy, służy do produkcji
tworzyw sztucznych, jest paliwem do niektórych silników. Można go
także przekształcić w benzynę lub olej napędowy. Ten ostatni proces
opracował koncern Exxon Mobil w latach 70. zeszłego wieku. A
pierwsza przemysłowa instalacja, w której z metanolu produkuje się
paliwa, powstała w 1985 r. w Nowej Zelandii.
Według prof. Nazimka jego metanol z dwutlenku węgla byłby trzy razy
tańszy niż produkowany dziś przemysłowo z gazu ziemnego. Także
benzyna mogłaby konkurować ceną z tą, którą się dziś produkuje z
ropy naftowej, zwłaszcza że ceny ropy stale idą w górę. Na razie to
tylko szacunki oparte na badaniach laboratoryjnych, choć niektóre
media piszą już, że dzięki wynalazkowi prof. Nazimka Polska stanie
się "drugim Kuwejtem" (m.in. "Rzeczpospolita" i "Polska").
Jak on to zrobił?
W instalacji prof. Nazimka woda z rozpuszczonym w niej dwutlenkiem
węgla przepływa przez specjalny nanostrukturalny katalizator z
tlenku tytanu. Pod wpływem ultrafioletu (słoneczny jest
zbyt "miękki", to musi być silniejsze sztuczne źródło) powstaje
metanol (15-proc. roztwór wodny) oraz tlen, który jest uwalniany do
powietrza.
Przypomina to naturalną fotosyntezę, w której rośliny produkują
biomasę z atmosferycznego CO2 i wody przy udziale światła
słonecznego. Od lat naukowcy na całym świecie starają się z większym
czy mniejszym powodzeniem skopiować ten naturalny proces. Metoda
prof. Nazimka to jedna z najbardziej udanych realizacji sztucznej
fotosyntezy. Czy jedyna? - Około półtora miesiąca temu koledzy z MIT
w USA poinformowali o udanej konstrukcji tzw. sztucznej fotokomórki,
a więc czegoś podobnego do naszego reaktora - mówi prof. Nazimek.
W zeszłym tygodniu Uniwersytet Marii Skłodowskiej-Curie w Lublinie,
który jest właścicielem patentu, podpisał list intencyjny z
elektrownią Polskiej Grupy Energetycznej w Lublinie. Tam
prawdopodobnie do końca przyszłego roku powstanie pierwsza pilotowa
przemysłowa instalacja. Jak mówi prof. Nazimek, technologią
zainteresowane są także zakłady azotowe w Kędzierzynie-Koźlu. - Na
razie wynalazek zostaje w kraju, ale pewnie nie na długo - dodaje.
Zarówno elektrownie, jak i fabryki petrochemiczne są dziś jednymi z
największych emitentów dwutlenku węgla do atmosfery. A ten ostatni
jest dziś wrogiem publicznym numer jeden dla obrońców środowiska.
Zdaniem klimatologów wypuszczamy go do atmosfery w zbyt dużych
ilościach i jest on główną przyczyną ostatnich zmian klimatu. I choć
w ogólnym bilansie energii udział siłowni jądrowych, wiatrowych czy
słonecznych wciąż rośnie, to nie ma szans, by w najbliższych latach
świat całkowicie zrezygnował z paliw kopalnych. Dlatego szansę
upatruje się dziś w technologiach "czystego węgla", które mają
polegać m.in. na wyłapywaniu dwutlenku węgla ze spalin i składowaniu
go gdzieś pod ziemią.
Recykling CO2
Niektórzy naukowcy, m.in. prof. Jerzy Buzek, uważają, że
technologie "czystego węgla" mogą być polską specjalnością, bo nasz
kraj aż 95 proc. energii uzyskuje ze spalania węgla. Albo nauczymy
się go czysto spalać, albo pójdziemy z torbami, kiedy trzeba będzie
płacić kary za nadmierną emisję gazów cieplarnianych.
"Sztuczna fotosynteza" prof. Nazimka może być jednym z naszych asów
w rękawie. Gdyby okazała się praktyczna, moglibyśmy przerabiać
wyłapywany ze śląskich spalin CO2 na metanol i paliwa. Oczywiście to
nie będzie całkowicie "zielona" technologia, bo w końcu te paliwa
zostaną spalone w silnikach aut, a CO2 ostatecznie uwolniony do
atmosfery. To byłby raczej recykling tego gazu, dzięki któremu
moglibyśmy spalać mniej ropy naftowej, a może i całkowicie
uniezależnić się od jej importu.
Wszystko zależy od tego, czy instalacja z laboratorium prof.
Nazimka - mierząca dziś 0,5 m długości i 4 cm średnicy, która
produkuje ledwie 0,5 kg metanolu na godzinę - sprawdzi się w skali
przemysłowej.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Strona 3 z 3 • Znaleziono 157 rezultatów • 1, 2, 3